GAZ
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1838.02.10 Nr35
Czas czytania: ok. 19 min.Wielkiego
ETA
Xięstwa NAN-S
KlEo.
N akładem Drukarni Nadwornej W Dekera i Sjiólki. - Redaktor: A, Wannowshi.
.JI#35. - W Sobotę dnia 10. Lutego 1838.
Wiadolllości zagraniczne.
Polska.
Z Warszawy, dnia 4. Lutego.
Dnia 1. b. m. odbyło się publiczne posiedzenie Wiadz Towarzystwa Kredytowego, na kfórero Dyrtkcya Głowna tegoż Towarzystwa zdała sprawę z czynności ubiegłego 2. półrocza I8j7 r.i a 23go od zawiązania się Towarzystwa. Zagaił posiedzenie w zastępstwie Dyrektora Głównego Prezydującego w Kommissyi Rządowej Przychodów i Skarbu, JW. Radca htanu, Prezes Banku Lubowidzki, mową następującą: "Szanowni Panowie! Tylekromie powracały już półroczne zdania sprawy DyrekQlI Głównej Towarzystwa Kredytowego i wiążące s:ę z niemi czynności, ii powołanemu du zagajenia obrad Waszych, Panowie, do syć jeei zwrócić uwagę na przeszłość, aby wy» suwić i cel zebrania WaAego i ważność czyn. fiolci, którtmi się zajmować macie. W tej przeszłości znajdziecie Panowie, jak każ.ie zdanie sprawy Dyrekcyi Głównej było uroczyerą chwilą, w której powołani do niej Urzędnicy, wyłuszczając w szczegółach załatwione czynności, dając obraz swoich prac i usiłowań, z położonego w nich zaufania wywiązać się starali. Taż sama przeszłość wskaże Wam Panowie, jak WłaJza, do roztrząśnięcia tych czynności przeznaczona, powołaniu swemu
czyniła zadosyć, z tą skrupulatną sumiennością, jakiej wymagało zaszczytne ich położenie i wysoki stopień zaufania obywatelskiego. Te wspólne dążenia, lo przejęcie się ważnością obowiązków, ta ciągła wich wypełnianiu gorliwość, nie mogły, jak pomyślne sprowadzić skutki. Jakoż nudzimy teraz Towarzystwo Kredytowe Ziemskie na tym stopniu doj rzałości i wzorowego porządku, iż słusjnie podobnego rodzaju Instytutom *a przykład stawione być może. To świadectwo oddane zostało Władzom wykonawczym Towarzystwa Kredytowego przez jedne z ważnych magistra tur dozorczycb, to j <st: Komitet właścicieli Listów Zastawnych, który na ogólnem zebraniu wierzycieli Towarzystwa, w dn. 15. Wrześn a r. z, oobytem, zdawał sprawę z czteroletniego okresu czynności swoich. Powzięli właściciele L:stów Zastawnych ze zdania tego sprawy przekonanie: ie interes ich witrn'ie był przestrzegany; ie umorzenie Listów Zastawnych szło w regularnym , prawem wskazanym porządku; ie wypłaty posiadaczom wylosowa nych Listów Zastawnych n t tylko następowały w zwykłych terminach, ale nadto z dogodnościami, aby każdtmu odbiór naleiytości przyspieszyć i ułatwić. Tak troskliwość Prawodawcy zaspokojona została, a stróże praw wierzycieli stali się tylko świadkami ścisłego wypełnienia przyjętych względem nich obuwia«. KHrb Listów Zastawnych, ciągle korzystny, pomyślnie wpływał na etan majątkowy licznej klaesy mieszkańców. Do najważniejszych czynności upłynionego półrocza należą niewątpliwie prace Wasze, Panowie, około projektu do now« go prawa o Towarzystwie Kredytowym. Troskliwość N. Pana o dobro właścicieli ziemskich i ogólne względy kredytu publicznego, były powodem N. P an u do żądania od Władz Towarzystwa Kredytowego projektu do prawa, iżby właścicielom dóbr, w miejsce umotzonej czqsci długu od Towarzystwa zaciągniętego, wolno było uzyskać pożyczkę. Wywiązując się 2 zaszczytnego tego powołania, pragnęliście Panowie pogodzić wszystkie względy; staraliście; się, aby zamierzona pomoc dla właścicieli ziemskich była rychła i skuteczna, bez powiększenia ciężaru półrocznych opłat, a obok tego nie spuszczaliście z uwagi, aby zobowiązania dotychczasowe ściśle były dopełnione, nabyte prawa święcie szanowane. Gorliwość, z jakąście Panowie pracę tę wykonali, usiłowania, aby ją uczynić dokładną i życzeniom Monarchy odpowiednią, świadczyć będą, jak milo Warn jest spełniać dobroczynne N. Pana zamiary, a zarazem staną się hołdem wdzięczności za tę opiekę, której kraj nasz ciągle doznaj e, i której wszelką swoją winien jest pomyślność." - (Głos JW. Morawskiego, Członka Rady Stanu, Prezesa Dyrekcji Główne/, i sprawozdanie tejże Dyrekcyi, później umieszczone będą.) Donoszą z Krakowa, źe po krótkiej chorobie, d. 23. z. m. żyć przestał Dowodzący wojskiem austryackiero w tym kraju, Generał Kaufman de Trauensteinburg. Zwłoki jeąo pochowano na Podgórskim cmentarzu. Zył lat 65. Pierwszy poszyt Światowida z ryciną, oprawny w papier, wyszedł z druku. R o s s y a.
Z Petersburga, d. 17. (200oStyCZ.) Wielki Koniuszy Dworu, Xiąźę Dolgoru« ków, prezydujący w Kornrnissyi, której poleco« nem zostało rozgatunkowanie przedmiotów z Pałacu Zimowego w czaeie peżaru uratowanych, zaraportował J. C. Mości między innemi co następuje: Po wyniesieniu w czasie pożaru przez r/emieślników pałacowych i żołnierzy, wszystkich przedmiotów z wielkiej cerkwi, pozostał tamże jeszcze obrazZbawictela, umieez-rzony na samym uiirzchu ikonostasu. Posiani dla zdjęcia tego obrazu Trojanów , szeregowy z rogo ekwipaźu morskiego i Dorofiejew stolarz intendentury Dworu, bez względu na grożące im niebezpieczeństwo i na wielokrotne BZ\ warna ich do powrotu 1 cerkwi, powodowani gorliwością chrześciańeką o ocalenie od ognia obrazu Zbawiciela, pozostali w tejże, dopóki tylko było można, i dopóki z rządkiem poświęceniem się i przytomnością ducha nie uratowali tej świętości. Czyn ten godny uwagi dokonany został w obecności Xięc a Dolgorukowa, w ten spoeób: wszedłszy po drabinie przystawionej do ikonostasu i widząc, iż ta jist zakrótką do dosiągnienia obrazu, szeregowy Trojanów w jednej chwili dostał się po snycerskich ozdobach ikonostasu na gzyms, z niewymowną szybkością zdj A ł o b raz , spuścił go znajdującemu się na drabinie stolarzowi D 0rofiejowi, a polem znowu po snycerskich ozdobach zszedłszy z gzymsu, razem z towarzyszem swoim wyniósł z płomieni drogi ten przedmiot. Najjaśniejszy Pan, uwiadomiony o tak chwalebnym czynie stolarza Dorofiejewa, a osobliwie szeregowego Trojanowa , Najlaskawiej rozkazał wydać każdemu z nich w nagrodę po trzysia rubli, i prócz tego Trojanowa przenieść do gwardyi. Xiąźę Dołgotukow zaświadczył także, źe oddział z Admiralicyi, na pierwsze wezwanie przybyły, w celu pomoźenia do wynoszenia z pałacu rzeczy w czaeie pożaru, odznaczył się w każdym razie szczególną gorliwością i nadzwyczajną czynnością; w szczególności zaś przy przenoszeniu ze skarbców pałacowych wszelkich złotych i srebrnych serwisów, których wartość kilka milionów rubli wynosi. Polecenie to wypełniono tak skute» cznie i porządnie, że pomimo mnóstwa drobnych rzeczy, z których się te kosztowności składają, wszystkie nietylko źe zostały ocalonemi, ale nadto nie doznały w czasie przenoszenia najmniejszego uszkodzenia. A n g l i a.
Z L o n d y n u, dnia 26. Stycznia.
Kuryer dzisiejszy donosi: Nieraz już powiedzieliśmy gazecie T i rn e e, źe jej wszystkie artykuły o armii są fałszywe. Na mocy wia rogodnych podań zapewnialiśmy ją i publiczność, że przez wyeełanie posiłków do Ka« nady nie nadwerężono w niczem zwyczajnej zmiany warmii. Mimo to umieściła dzii długi spis pułków, których się czas służby skończył, i twierdzi jeszcze końcowo, źe w te I chwili ani jednego żołnierza zbytecznego nie mamy. Przyiem korzysta i z tej uwagi, źe pułki nasze za granicą nigdy prędko zmieniane nie bywają, a gdy to następuje, znowu ich do czynnej służby używają. Nieprzyjaciele oirzyzuy naszej powiniiiby gazecie T i m e s za takowe wyjaśn.enie rzeczy podziękować, gdyby to tylko prawdziwem było; lecz rzecz ma się inaczej, a fałszywa wiadomość pochodzi nicie z czystego patryotyzmu, aby nieprzyjaciół naszych z icb własną szkodą złudzić« przez Królowa, bu względem uposażenia Xięźnej Kent. W Izbie niższej oświadczy! dziś Lord John Russel, jak się już tego poprzednio T i m e s spodziewała, źe Ministeryum postanowiło przyjąć wnioski Sir R. Peela do bilu k a n a d y j s k i e g o , lecz źe dla tego polity ki ewojej względem Kanady nie zmieni. Wnioski te bowiem na tern się zasadzają, że na wstępie do bilu mają być wykreślone stówa, na mocy których Gubernator na mające być przez niego zwołane zgromadzenie naradcze wyższej i niższej Kanady prócz o s ó b, mianowanych przez siebie w imieniu korony, także pewną liczbę reprezentantów ludu z owych prowincyi wezwać powinien. Przeciwnie zaś mają na mocy wniosku Sir R Peela w następnem zdaniu, gdzie jeet mowa o tymczasowem urządzeniu administracyi w niższe) Kanadzie, zanim zupełna administracya w tych dwóch prowincyach zaprowadzoną zostanie, testowa być wtrącone: ażeby parlament był w stanie po gruntownej rozwadze stałe rozporządzenia pocsynić. Gdy więc Pan Edward Ellice, dawniejszy Sekretarz wojny w whigowskietu Ministeryum Hrabiego Greja i z teraźniejszymi Ministrami bardzo zaprzyjaźniony, oświadczył się na wczorajszem posiedzeniu Izby niższej za wnioskami Sir R. Peela, sądziła przeto T i m e s, -ee gdyby nie był wyraźn e dodał, źe z Ministrami nie rozmawiał, wyjąwszy w chwili wstąpienia do Iz. by, i że żadne porozumienie między nim a Ministeryum nie nachodziło, byłoby można prawie wnosić, że Ministrowie na niego nalegali, aby on na nich nalegał i do przyjęcia owych wniosków skłonił. W domyśle tyrn jeszcze i z tego powodu można się było utwierdzić, źe Lord J. Russel później, gdy Pan Ellice radę swoje Tar jeszcze powtórzył i Pan C. Buller okową nieco popierał, skłonność do ustąpienia okazywał; powstawszy bowiem zwiastował przyjaciołom swoim tę prze» konserwalywów z ironicznym uśmiechem przy. jętą pocieszającą wiadomość, źe Ministrowie chcą sobie 34 godzin czasu do namysłu zostawić, może w tej myśli, czy aż do tej chwili poczta z Holyheadu dostateczną ilość irlandzkich członków do Londynu przywiezie, aby Ministrom większość wyjednaći w przeciwnym tazie bowiem rzeczy tej za nader wielką poczytywać nie będą, ale owszem ustąpią, ażeby Panowie VVhigowi'e spokojnie sobie przy eterze rządu pozostać mogli, W tym ostatnim przypadku zapewne Lord J. Russel oświadczy Izbie, źe Ministrom w ciągu nocy przyszła dobra rada na myśl; przekonali eię bowiem,źe roznlca raczej na formie zewnętrznej, nie zaś na istocie rzeczy zależy, i źe Ministrowie z przyczyny zaufania, jakie w mądrości i lęgości charafcieru Lorda Durhama pokładają, golowi są narazić się na niebezpieczeństwo, któregoby w innym razie unikać byli musieli. Szczególniej zaś poczytują za rzecz wielkiej wagi, aby środki dla Kanady uchwalone nosiły na sobie ile możności piętno jednomyślności. W istocie zastanawiać to powinno, źe Minister dziś wieczorem przychylił się do wniosków, które ministeryalny Kur y er w swoim dzisiejszym numerze jeszcze zupełnie niestósownemi być uznał. Powiada bowiem: "Sir R. Peel twierdzi, źe cała ta sprawa załatwioną być powinna przez gruntowną rozwagę parlamentu, a nie przez użycie prerogaty. wy królewskiej, a jednak opierał się lej części bilu, który zobowięzuje parlament do zasięgania rady Kanadyjczyków. Jakżeby więc Ka« nadyjczykowie, po wykreśleniu tych wyrazów mogli mieć zaufanie do parlamentu, źe tenże na ich interes wzgląd mieć będzie, gdy tego dotąd nie uczynił? W n i o s k i Sir R. P e e l a zniweczyłyby całkowitą nadzieję i wsze l K i e za u fa n ie. Chcą one parlamentowi, w którym lud kanadyjski reprezentanta swego nie ma, nadać władzę nad zasadą ludu. Tym sposobem bowiem wcUlonoby óo środka tego prawdziwy toryzmus w jego najgorszym kształcie, i w tern się z Panem SIanejem zgadzamy, źe wstęp do bilu powinien być w pierwotnej formie zatrzymany, aby Karradyjczykowie mieli zapewnienie, źe parlament ciągle jeszcze chce niemi rządzić podług zasad konstytucyjnych." Jednak już i z końca artykułu tego widać, źe Ministrowie chcieli się przychylić do wniosków Sir R. Peela, ponieważ lubo dziennik ten mówi o przeciwnikach i krótko widzących przyjaciołach, którzyby Ministrów od dobrze rozważonych planów odwieść chcieli, przyznaje przecież choć z żalem, że liberalne stronnictwo Izby niższej nie podziela ich przekonania o ważności owych punktów w wstępie do bilu, że Pan Wakley i Pan Slaney jedynymi się być zdawali, którzy się z zdaniem ich zgadzają, i źe nawet Pan C. Huiler wstęp za rzecz małoznaczną uważał i Ministrów ganił, źe taką wartość do tego przy więzy wali. "Jeżeli zatem, tak kończy Kurye r swoje uwagi, większość stronnictwa liberalnego na wzór Panów Ellice i Grotę są tego zdania, n ie chce my w prost sądzić, żeb y M i n i s t r o w i e b ł ą d z i ć m i e l i , skoro rady takowej usłuchają. N iemniej jednak ubolewalibyśmy nad koniecznością, dla którejby swoje własne i mądre zdanie zmienić musieli," Morning - ChronicIe wyraźniej jeszcze się Ministrów namienia, oświadczając, źe dla wpływu moralnego j e d n o m y ś l n ość przed wezyslkiern w uchwałach parlamentowych, dotyczących się Kanady, panować powinna. Na to odpowiada Kur y er: Sprawiedliwość jest ) tu jeszcze ważniejsza niż jednomyślność. Od upłynionej wiosny, gdz.e znajome uchwały przeciw Kanadzie prawie jednomyślnie pr?ez przychylenie się Izby wyższej i niższej jako tez prassy przyjęte zostały, które później tylu nieszczęść przyczyną się slay, wielkie podejrzenie prztciw jednomyślność powsialo. Zresztą będzie musiało Mimsteryum, jeżeli się do wniosków Sir R« Peela przychyli, zmienić całkowicie instrukcye dane Hrabiemu Durbarnowi, Liczba Parów w lrbIe wyższej wynosi obecnie 434; ale ponieważ 13 z nich jest małoletnich, przeto tylko 421 praw swoich w Ijbie wyższej używa. Przy tej sposobności pizy tacza M o r n i n g - P o s t tę szczególna okoliczność, · ie niemal wszyscy naj starsi synowie szlachty whigowekiej do konserwatywow należą. Podług pisma jednego w Morning Chronicie ma się wykrywać z zabranych listów, że istniało sprzysięźenie rozgałęzione po całej niższej Kanadzie, które dopiero [7. Cirudnia wybuchnąć miało. Zapisało się do mego około 30,000 ludzi. Celem sp.sku tego, który li tylko r (ego powodu się nie udał, źe Sir Colborne dowiedział się o nim, i to zawczeene wybuihnięcie jego za sobą pociągnęła, miało być wypędzenie wszystkich mieszkańców rodu angielskiego z tego kraju. Królowa Angielska ma zamiar ustanowienia nowego orderu, w zamian Hannowerskiego ; którego rozdawnictwo przestało zależeć od korony Angielskiej. Nowy ten order będzie nazywał się orderem "Zasługi," (Merite) i składać się z dwóch równych sobie co do stopnia klass: cywilnej i wojskowej. Krzyż tej ostatniej różni się od cywilnego, dwoma na krzyż złoionemi mieczami. VV obu K lassach, na głównej stronie jest napie: "Merite" na odwrotnej cyfra V. R. (Victoria Regina.) Hiszpania.
Z M a d ry t u, dnia 19. Stycznia.
Genf rał <;aratalla stanowczo Ministrem wojny mianowany. - Wybory jeszcze pomyślniej dla txaliadosow wypadły; nie ulega teraz najmniejszej wątpliwości, że ci zwycięstwo odniosą. - Wyprawa Basibosa, przeszedłszy w odległości 13 -14 mil od stolicy, zwróciła się do Lilio i Temblaque. Zapewniają, źe będący przy Infance Portugalczykowi?, tworzą czoło wojska, mającego zamiar sprowadzić do Eatremadury pewną, liczbę robotników,którzyby w parowach i niedostępnych skalach tej prowincyi broń, kule i armaty lali. To dowodzi, źe karoliści szczególniej teraz w po» ludniowych prowincyach i w bliskości granicy portugalskiej działać zamyślają. - Madryt jest spokojny.
Niemcy.
Z H a n a u, dnia 31. Stycznia.
Przeżyliśmy noc pełną trwogi. Dziś zrana o godzinie pierwszej zakrzyknięto A ore! Wiązanie dachu na domu Wetzbrskirn przy nowomiejskim rynku stało w płomieniach. O godzinie 41e) zdołano po wielu usiłowaniach'do tego stopnia ogień przytłumić, że domy poboczne wolne były od niebezpieczeństwa.- Zaledwo się jednak ludzie z miejsca-pożaru oddalili, aby po trudach nieco wypocząć, powtórzono znowu o godzinie 6. lenźe sam odgłos trwogi. W jednem zabudowaniu kapelusznika Roesslera, ełuźącem na skład siana, wybuchnął płomień. Chociaż sikawki wodą napełnione na podoręczu były, spłonął przecież dach cały i dopiero o godzinie 8. ogień przytłumiono. Bez silnej i prędkiej pomocy byłoby ziąd niezmierne wynikło nieszczęście, ile źe tylne to zabudowanie stykało się z innemi domami. Tak przecież nieszczęście to odwrócono. " Z F r a n k f o r t u n. M., dnia l, L u t e g o .
Publiczność tutejsza nie najprzyjemniejszego doznała wrażenia, gdy w zeszłą sobotę na posiedzeniu zgromadzenia, prawodawczego powstały żywe spory z powodu niestosownej ilości kaiolickich i protestanckich uczniów uwolnionych od opłat szkolnych. Jednak pochwalają w ogólności przyiętą z znaczną większo, ścą głosów przez zgromadzenie prawodawcze uchwałę względem zrobionego do Senatu winosku z powodu wzmagającej się coraz bard?ie; iuzby uczniów katolickich, pochodzących z mieszanych małżeństw i wspieranych przez Wydział, osobny (Spmde-S<ction) Wielkie z resztą jeszcze pytanie, w jaki sposób postąpi sobie Senat w celu zapobieżenia tej niestoson. ke>wości. Najlepszym i jedynym środkiem bę. dzie czuwanie had ścislem przestrzeganiem prawa o małżeństwach mieszanych. Df.tąd bowiem mało na nie zważano, a tak protestanci snacznie na tern ucierpieli, Z H a n o w e r u, dnia l. L u t e g o .
(Gaz, hanowerska.) Hanowerczykowie, patrzący codziennie na to, jak ich Następca tronu wyjeżdża lub wychodzi, zdziwią się nie mało czytając w Gazecie powszechnej, 2e J K. M. Następca tronu niebezpieczną ułożony jest cnorobą. - Pizeniesietne szkoły politechnicznej do Getyngi i urządzanie tam n owego domu dla kadetów jest także dotąd pia. podług tego samego wszystkowiedza małe miasteczko Lingen , liczące tylko 2800 ludności, miało juź naprzód zapłacić 88>OCtó tal. na koszary, których nawet nie używają, »tedyby tylko przypuścić można, gdyby kassa wojenna, której wydatek takowy ciąży, nie miała nikogo prócz miasteczka Lingen do powierzenia mu tych pieniędzy. - Co zresztą w Numerze 29, (ejźe gazely z dn. 23. Stycznia o Hanowerze donoszą, należy do te) samej .kategoryi co poprzedzające, z tą tylko różnicą; że <u jeszcze złośliwsza myśl się objawia. Przy codziennie rozsiewanych kłamstwach o Hanowerze nie bylibyśmy nawet tego wspomnieli, gdyby tego w jednym dzienniku nie wyrażono, któremu przynajmn ej rre modemy przypisać zamiaru wyruszenia w pole z całyrn radykalizrrsem przeciw naszt-rnu spokojnemu krajowi. Na;iis stały: Sprawy hanowerskie z całym orszakiem niedorzecznych i zawBze nem al przez urzędowe obwieszczenia zbijanych pogłosek nie powiększy z pewnością sławy słynnej skąd inąd słusznie Gazety powszechnej ; dążność takowych podstępów bliżej rozpoznać należy. Gazeta tutejsza donosi z Holsztyna: O wiadomości pochodzącej z Kielu i umieszczonej w Gazecie hanowerekiej, jakoby na najbliższym jarmarku na połpostu w Kielu miał się zebrać cały elan rycerski holsztyński, w celu głosowania nad wnioskiem Hrabi Holszteina do Radzcy nadwornego Dahlmanna, jako 5ył<go Sekretarza stanu rycerskiego, mu »itny tu następujące szczegóły objaśniające unreścić. Nie wspomnielibyśmy z pewnością o tej okoliczności, gdybyśmy się nie obawiali, żeby wielu nie obeznanych z duchem i sposobem myślenia etanu rycerskiego w Holsztynie, nie wyprowadzdi z powyższego wypadku całkiem fałszywych wniosków. Zgadza się istotnie z prawdą, źe na przeszłćm posiedzeni u Stanu rycerskiego Hrabia Holsziein wn óeł o wręczenie Radzcy nadworni mu Dahlman nowi adrtssu dziękczynienia. Możemy jeeltiak r przekonania zapewne, że wniosę« ten bynajmniej popierany nie był, lecz źe owszem wiele głosów przeciw niemu powstało. Chociaż przegłosowanie w tej mierze aż do następnego jarmarku na pćłpoście w Kielu odroezono, możemy jednak wypadek onego jut teraz przepowiedzieć. Odrzucą go bowiem znaczną większością głosów i świacczyć tylko będzie o sposobie myślenia wniosek czyniącego. Gefyby go zaś nad spodziewanie nasze przyjęto, znaczna liczba członków zaniesie protestacyą prze o w niemu nie chcąc wpaśdź w podejrzenie, jakoby wniosków; temu sprzyjały.
Dwór hanowerski, który ciągle w przyjaznych zostaje stosunkach z Dworem wielkim ościennym, odebrał, jak mówią, od Gabinetu (ego najzupełniejsze zapewnienie, iż obce mocarstwa nie będą się mieszać re> wewnętrznych interesów Królestwa Hanowerskiego. P. Siralenheim, Poseł hanowerski na sejm niemiecki, którego wezwano z Frankfortu do Hanoweru po odebranie nowych instrukcyi stosownych do okoliczności, wrócił juź, jak wiadomo, na swoje przeznaczenie do Frankforiu, aby krokami dyplomatycznemi przeszkodzić wszelkiej obcej interwencyi, zkądkolwiekby ona pochodziła. (Merc. de Fr.) JI u s t 2 Y a, Z W i e d n i a, dnia 24. Stycznia.
Bal dany u Dworu dnia i8g 0 Stycznia byl prawdziwig świetny i z przepychem cesarskim. Pomiędzy 500 zaproszonerai osobami znajdowali się generałowie, urzędnicy dworu cesarskiego i dygnitarze państwa. Cesarz Jroć rozpoczął bal tańcem polskim z owdowiałą W, Xięźną Badeńską, a Cesarzowa Jejmość ż Arcy-Xieciem Janem. Nie ma zwyczaju, aby ciało dyplomatyczne zapraszane było na bal dworski.
W lochy.
Z N e a p o l u, dnia 12. Stycznia, Wczoraj z powodu itmenin N. Króla było wielkie Baciamano (całowanie ręki) u dworu. Królowa matka nie znajdowała się tą tazą na tym obrzędzie. Baron Schmuckere przebywa jeszcze, jak słychać, w Rzymie, a wielu twierdzi, źe go znowu przywołają.
Rozll1ai r.e wiadoll1ości.
Z Poznania, - Dziennik urzęd.' Krół, Regencyi w Poznaniu z dnia 6. Lutego zawiera między mnemi ogłoszenie tyczące sie używania pijawek i handlu remiz; - następu. jące doniesienie o nowosiedlinach: W skutek reguiacyi siósunków włościańsk.ch zostali gospodarze Pawłowic i Zulkowa w Wtjeności Zerknwskiej, pni Wrzesińskiego, enlbudowafti, skąd powstała nowa posada, nadana, wedie życzenia dziedzica, nazwą: "N owe Lissewo."; - doniesienie o zginionej pieczęci służbowej ezołectwa w Rogowie powiatu Krobekiego« doniesienie, źe przeelaź papieru muchy trującego policyjnie zabronioną zosta łaj - ogłoszenie tyczące się świadectw, które celem immatrykulacyi na uniwersytetach składane być powinny; - nasiępujące doniesienie o zasłudze: Skutkiem skrzętnych starań pastora Baurngart, nauczyciela i kantora Hild' postmistua Roźyńakiego, wdo w ' aptękarkl go Graeber zaistniało takie w mieście Krotoszynie towarzystwo ku wspieraniu nauki i edukacyi ubogich dzieci, które w roku zeszłym, oprócz nieco odzieży, 39 Tal. 4 sbgr. 6 fen. zebrało i na cel założony obróciło; - następującą kronikę osobistą: Aptekarz Foerster w Lesznie, tudzież kupcy Gustaw Haenel w Rawiczu i W. G, Neugebauer w Ostrowie, zostali jako agenci towarzystwa zapewnień na życie w Gota, do dalszego prowadzenia interesów jego, pOlwierdzeni; następujące ogłoszenie JWielmożn. Prowincyalnego Dy» rektora poborów, Massenbacha: Podaje się do wiadomości publicznej, ii pobierana dawniej opłata w Starymdworku tak przy moście wsi, jako też przy obudwóch młyńskich mostach na Obrze zewnątrz wsi, została, dla ułatwienia kommunikacyi, uchyloną; - nareszcie obwieszczenie tyczące się należytości exekutorow sądowych.
Z P o z n a n i a, - Najważniejszą i najświeższą wiadomością, której czytelnikom naszym udzielić możemy i o której tu zapewne nikt nic zgoła nie wie, jest ta, że wzburzenie religijne z nad Renu aż do W. Xiestwa Poznańskiego się rozpostarło; kto o tern dokładniejsze chce czytać doniesienie, niech się radzi gazety» Frankfurter-Ober- Post-Amts-Zeitung« z d. 4, Lutego.
(Z Tyg. Pelersb.) Uwagi nad grobami od K ryte mi w g u be rn ii Mińskiej w powiecie Borysowskim, oraz nad grobami znajdowanemi w dawnych Znfi a n t a c h P o l s k i c h . Wiemy iż z wielkiego szczepu słowian, przenoszących się od Dunaju i Dniepru ku północy, Drewlanie osiedli na Wołyniu, Krzywiczanie w Smoleńskiem i Witebskiem, Połoczanie w Połockiem nad rzeką Płotą *), Dregowicze na Czarnej Rusi czyli gubernii M ńskiej. W sąsiedztwie tych Słowian ruskich, Nestor pomieszcza Litwinów, Łotyszów, Semigalów, Kurów, w Litwie, Kurłandyi i Inflantach; aźeby się upewnić do którego z tych narodów powyższe groby należą, zastanowić się pokrótce wypada, nad ich obyczajami i zwyczajami, jakie historycy tych krajów podają. Słowianie Buscy mieszkali w ciemnych lasach, w nędz.
· ych chatkach, za broń używali pik, strzał częstokroć zatrutych, niekiedy szabli i- tarcz wielkich. - W 6, wieku, staczali bitwy prawie
) Połoczanie zapewna wzięli swe nazwanie od rzeki Poloty, graniczącej moi e w owym wieku po Łetwę czyli kraj Łotyszów« (Aut.)nadzy, w dolnem tylko odzieniu, okryci skórą zwierzęcą. Kobiety nosiły długie suknie, paciorki szklanne na szyi, równie kawałki metallów, nabyte na nieprzyjaciołach, lub od kupców cudzoziemskich zamienione na zboże, skory, płótno, miód i ryby, W 8. wieku, -za Katoła Wielkiego, już sarni Słowianie poczęli handlować z pogranicznemi narodami. Przed Karolem W. Słowianie Czescy, już posiadali sztukę wyrabiania metallów i mieli kopalnie. W średnim wieku, handel kwitnął w wielu miastach Słowiańskich, a mianowicie, w Winecie (Vinette), nad Pejną rzeką i J ulinie (J ulin). przy ujściu Odry do morza. Handel takowy aż do wprowadzeniaChrześciaństwa zależał na wymianie produktów; złoto i srebro były Słowianom w owych czasach znane, lecz tylko jako towar. Przez uczęszczanie do obcych krajów, nabrali oni powoli gustu do sztuk pięknych; wyrzynali albowiem z drzewa swe bożki, ptaki i malowali je kolorami; w grobach ich znajdowano urny gliniane czyli popielniki, dobrze robione, pociągoione niejakim pokostem czyli iakierem; z wyobrażeniami lwów, niedźwiedzi i orłów; równie piki, noże, miecze, puginały, nawet damaszkowane. W 17. wieku w Xiestwie Meklemburgafcim, znajdowano bronzowe posągi bogów Słowiańskich, przez nichże samych odlewane, niezgrabne wprawdzie i nie z jednej sztuki, lecz z kilku składane: przy nich niekiedy natrafiano i runiczne napisy. Bożek piorunów był czczony i przez Słowian, Ciała zmarłych Słowianie zwyczajnie palili na stosach, na które rzucały się i ich żony; popioły później złożone do naczyń, razem z innemi naczyniami, Imięszczącemi łzy płaczek, zagrzebywali w zietni, okładając mogiłę kamieniami. Kijowscy i Wołyńscy Słowianie z ciałami zmarłych grzebli i ich konie ulubione, równie drabinki z rzemieni skórzanych zrobione, dla ułatwienia zmarłym drogi do wieczności. Litwini i Łotysze w obrządkach swych pogańskich zbliżali się do Słowian i prócz wielu bożków czcili nadewszy - stko Perkuna, boga piorunów; oddawali niemniej cześć wężom i drzewom starożytnym. Stryjkowski powiada, iż w Rumowie (w Prusiech) w świątyni Perkuna , był wąż z miedzi zwity, Patrynepos, czyli bogiem domowym zwany. Ze zmarłemi grzebli naczynia, sprzęty i narzędzia potrzebne, jako to: pazury zwierzęce i t. p., dla wdrapania się na wysoką górę, siedlisko niejakiegoś boga. - Germont Swentorohowicz Xiążę Litewski, w później, szych czasach, bo w roku 1272, podług życzenia ojca swojego Swentoroha Utenesowicza, przy ujściu Wilii do Wilny, oczyściwszy to miejsce z lasów, poświęcił z rożb tarni, obrzą w zbroje, szaty drogie, szablę, sajdak i włócznię, wraz z najwierniejszym sługą jego, ulubionym koniem, parą chartów, wyżłami, Bokołem i jas'rzqbiem, na stosie spalił, gdy tymczasem, możni panowie Litewscy, rzucali na ogień pazury rysie i niedźwiedzie. Kości zaś złożywszy w trumnie, w wysokiej mogile zakopał. - Odtąd aż do czasów Jagiełły, wszy. stkich znaczniejszych Litwinów ciała po śmierci palone były, w miejscu zwanem SwentoKoha, połoźonem w Wilnie na dzisiejszym placu zamkowym, na którym wystawioną była przez tegoż Germonta świątynia Perkuna. - Giedymin, W. XiążęLitewski, był ostatni tym porządkiem pochowany na zgliszczach Wileńskich. - W r. dopiero 1386 Jagiełło, wszczepiając wiarę cbrz<ścijańską w Litwie, tokową świątynię zwalić i pielęgnowane przy niej węże l gadziny pobić rozkazał. Litwinów dawnych broń stanowił łuk, strzały, włócznia, proca, maczuga opalona: hetmani miewali i szable. Ubiór koński składał się z siodła drewnianego i munsztuka łykowego. - Ubiór z płótna i skór zwierzęcych. Z powyższego opisania uwaźać można, iż obu tych narodów zwyczaje i obrządki religijne, były z małą różnicą do siebie podobne; nadto wiedząc iż dawnemi mieszkańcami gubernii Mińskiej byli Słowianie; z niejaką pewnością twierdzić wypada, że i groby o których tu mowa, należą do Słowian. - Słowianie palili ciała zmarłych i popioły składali w naczyniach w ziemi razem z łzownifcami; w gro bach Boryesowskich na pokładach węgli leżały kościotrupy, w głowach ich naczynia, sądzić więc trzeba: że te groby nasłały, gdy już ustawał zwyczaj palenia ciał, wpoczątkach wprowadzenia chrześcijaństwa; ie naczynią w głowach były łzownikami, a węgle sypane dla lepszej konserwacyi ciał. L u b też, ie ciała były palone i składane w naczyniach, a kościotrupy, jako wytrwalsze na ogniu, przybrane w ubiory bronzowp, złożono przy po« piołach; znajdowane zaś węgle w mogiłach, być mogły ostatkami pogorzeliska, Tę ostatnią myśl zdaje się potwierdzać Stryjkowski, mówiąc o pogrzebie Xiecia Swentoroha Utenesowica, iż ciało jego przybrane w szaty i zbroje na stosie spalono, a kości złożone w trumnie, zakopano w mogile. - Bronie znajdowane i strzały, należą tak do Słowian jako i Litwinów, równie naramienniki srebrne i bronzowe do utrzytnania szat, zapewne płóciennych, ktoremi się oba te narody okrywały; paciorek używały kobiety Sławiańskie, lecz niemniej znajdowano je i w grobach dawnych Łotyszów. Bransolety w kształcie węży, bardziej do Litwinów i Łotyezów należeć zdają się. Słowem, Badzie
wypada, M te groby należ} do Słowian, osiadłych na pograniczu narodu Litewskiego, z którym będąc w ciągłych stosunkach, mogły przyjąć niektóre tychże zwyczaje, nadewszystko co do czczenia wężów, których wizerunków w ubiorach swych używali. (Dokończenie nastąpi.)
SPRZEDAŻ KONIECZNA.
Główny Sąd Ziemiański w Poznaniu, Wydział I, Państwo K e m p no w powiecie Ostrzeszowskim, składające się: j) z klucza Kempna z przyległościami, oszacowany na 53,853 tal. 3sgr. - fen, 2) z ki. Osiny z przyległościami, oszacowany na 3) z klucza Wielkiego Krążkowa z przyległościami, oszacowany na 23'378" 7 " 5 " = 110,3671a!. 15 sgr. 2 fen.
ma być na dniu 26. Kwietnia j 838. r. zrana o godzinie lotej w miejscu zwykłych posiedzeń sądowych w drodze subhastacyi koniecznej sprzedane. Wykaz hypoteczny najnowszy, warunki i taxy mogą codziennie w Registraturze sądowej być przejrzane. Wszyscy pretendenci realni zapozywają się, aby się naj dalej w tarminie tym pod uniknieniem prekluzyi zgłosili. N a termin powyższy zapozywają się zarazem wierzyciele i interessenci z pobytu nieznajomi, jakoto: sukcessorowie Karola Bronikowskiego, Teressa Bronikowska, Adolf Franciszek Maurycy Bronikowski, Klemens Żeromski, Leopold B( ck czyli sukcessorowie tegoż, sukcessorowie małżonki poborcy Adalberta Koryclkiego, Konstancyi z Bolczewiczów, Katarzynę z Żeromskich Pawłowską i Sukcessorów Makarego Niemojewskiego« Poznań, dnia 15, Września 1837
33 136 " ,
9 "
SPRZEDAŻ KONIECZNA.
Główny Sąd Zierniańskiw Poznaniu, Wydział pierwszy.
Dobra szlacheckie W i e l k i e w powiecie Poznańskim;, oszacowane na 16,982 Tal. 6 sgr, a fen, wedle taxy sądowej mogącej być przejrzanej wraz z wykazem hypotecznym iwa» runkami w Registraturze, mają być dnia l, Maja i838
"» zwykłem posiedzeń sądowych sprzedane. Wszyscy pretendenci realni nieznajomi zapozywają się, aby się naipoźniej w terminie tym pod unikiiu niem prekluzyi zgłosili. Zapozywają się także wierzyciele Z pobytu nieznajomi następu(ący: i) Ludwika z Zakrzewskich owdowiała Kier* ska; s) Stanisław Jasieński jako cessyonaryusz Michała Zby kowskiego ; 3) Augustyn Goizeński; dalej Makary, Tymoteusz, Niceforyusz i Felix bracia 4fO Gorzcńecy, i syn małoletny zmarłego Leona Gorzc ńskiego ; 4) rodzeństwo Ludwik i Gabryel Skorzewscy, Konstancya z Skorzewskich zamężna była Zakrzewska i Karolina z Skorzewskich zamężna była Nieźychowska, na teraz gukceseorćiw jej; 5) Radzca nadworny Kutzner w Wschowie; b) Gabryel Benedykt Kierski zarazem jako współwłaściciel i 7) współwłaściciel Kazimierz Kierski - przytocznie sukcessorów czyli następców osób poprzednio wymienionych, na termin ten niniejszem publicznie. · Poznań, dnia 29. Sierpnia 1837«
OBWIESZCZENIE.
Z dniem l. K wiemia r. B', nastąpi zwyczajna zamiana inkwaterunku tutejszego garnizonu-=wzywamy przeto właścicieli domów, ażeby najpóźniej do 10. Marca r. b. urzędowi serWlsowo-inkwaterniczemu o tern donieśli, u kogo lub gdzie inkwaterunek pomieścić chcą. Właściciele zaś d o m ów, którzy inkwa terunek ewój już wynajęli, w wyżej oznaczonym czasie donieść obowiązani, czy żołnierze w tein samem zostaną miejscu, czyli też gdzieindziej przeniesieni będą? aby przy rozpisywaniu biletów kwaterniczych wiadomość w tym względzie przyzwoita powziętą być mogła.
Ceoj zboia na pruską miarę 1 wagę .W Poznaniu.
Dnia 31. Stycznia 1838.
Limy M · Wyszczególnienie gatunku«
C e n a I od do Tal. sgii fe I Tal. Jgr. feit.
1 <<3 - 1 1 7 I 5 - 1 7 25 -. 27 22 b - 25 25 - 27 1-- 15 12. »3
Pszenica Zyto.
Jęczmień Owies.
Tatarka Groch Ziemiaki Masła-garniec, czyli 8 funt.
pruskich Siana cetnar a 110 ff.
Słomy kopa a i200 fI Spirytusu beczka. ·
1 ao s 6 - 6 - - Ib '5
, 22} 6 2 i ib - i
W niedziel«; d. 11. Lutego 1838. roku będą mieli kazanie
W ciągu tygodnia od d. 2. ai do 8. Lutego 1838.
'N azwy kościołów.
przed południem.
W kościele katedralnym W kościele farnym SJtia ryi Magdaleny S . vV ojciecha Bernardynów (Parafia Sgo Marcina,)x. Pr. Urbanowicz
- Mans. Gramlke - Mans. Duliński - l 'rob. Kamieńsk;
Franciszkanów (Parafia ligo Rocha.)po południuurodziło się cnło- dzieI pców. wcząt.
płci męskorło płci Seń.skślub wzięło par.
- Gward. Akoliiiski X. Prof. Bogedain
Dominikanów - Krajewski Wklaszt. sióstr miłosierdziaj - l' r Dyniewicz W ewangelickim S KrzyżalPastor Friedrich Superint. Fischer W ewangelickim S. riotiaIRad.Kons, Diitschke W kościele garnizoaowynilPast. dyw. Ahner
I 16 l U I 12 J 9 [
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1838.02.10 Nr35 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.