u

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1842.05.31 Nr123

Czas czytania: ok. 10 min.

VVielkiego

Xic tW"a

POZNANSKIEGO

Nakładem Drokarni Nadwornej W, Dekera i Spółki. - Redaktor t JI. WannoweM,

1 *5.

We Wtorek dnia 31. Maja.

1849.

Wiadomości zagraniczne.

F r a n c y a.

Izba Deputowanych. Posiedzenie d. 20. Maja. Wstąpiwszy Pan Guizot na mównicę, zwrócił znowu uwagę na zaszłe w ciągu lat czterech od chwili podpisu traktatu w Londynie układy. Pierwszy początek tychże odnosi się do roku 1834., gdzie Pan Kigny, ówczesny Minister spraw zewnętrznych, zawiadomił wszystkich za granicą za» wierzytelnior.ych Posłów francuzkich o zawiązaniu nowych układów względem ogólnego przytłumienia handlu niewolnikami, w skutek czego Poseł francuzki w Londynie 1836. roku udzielił gabinetowi francuzkiemu projektu do W mowie będącego traktatu. Pan Thiers zasicąnął względem stósowności tegoż rady Ministra marynarki i w kilka dni później tak do Posła francuzkiego w Madrycie napisał: »Niedawno temu uczynił rząd angielski do nas wniosek o otworzenie obrad w Londynie w celu zawarcia między pięciu wielkie mi dworami ogólnego traktatu dla przytłumienia handlu niewolnikami. Pragniemy wpływać do tego traktatu, ale poprzednio chcielibyśmy nasze odrębne układy z pojedynczerni dworami ukończyć i otrzymać ich przychylenie się do zasad, ustanowionych w naszych układach z Ang1ią.«

Gabinet więc z d. 22. Lutego skłonny był <b zawiązania układów; przyjęto konferencyą, ale w 5 tygodni późnie) rozwiązało się Ministeryum. Za gabinetu z dn. 15. Kwietnia Posłowie angielski w Paryżu i francuzki w Londynie żądali kilkakrotnie odpowiedzi na pierwsze zawiadomienia w 1836. roku. Prezes Rady ministeryalnej składał się ciągle te m, że rzeczy tej dokładnie jeszcze nie zgłębił, a tymczasem układał się z osobra z Hiszpanią, Brazylią i Portugalią. Dnia 12. Lutego 1838. żalił się Hrabia Mole w liście do Posła francuzkiego w Londynie na szerzenie się handlu niewolnikami pod banderą hiszpańską, brazylijską i portugalską, i wyraził, że przed porozumieniem się Względem ogólnego traktatu, przynajmniej traktat istniejący między Anglią i Francyą ściśle zachować wypada. Toczyły się zatem układy i dn. 12. Grudnia 1838. podpisano w Londynie protokuł, służący za zasadę traktatu z 1841., do podpisania którego Posłowie Anglii i Francyi usilnie irine dwory wzywali.

Poseł francuzki w Londynie zawiadomił »wój gabinet o podpisaniu tegoż w Londynie, ale ten nie udzielił mu dalszych w tej mierze instrukcyj i całkiem go się tym sposobem wyrzekł. »Te to są fakta m. Panowie, rzekł Pan Gu iz ot dalej, i zapytuję się, czy Francya II3prae jęła na siebie żadnego moralnego obowiązku? Jakże to! Poseł, reprezentant narodu, spełnia akt, wnosi o zawarcie traktatu zgodnie z Anglią, i to wszystko nicby znaczyć nie miało! Przewróćmy tę rzecz; wystawcie sobie Panowie, że my jesteśmy Anglią, a Anglia Prancya; przypuśćmy, Żeby Lord Palmerston w miejsce Pana Sebastianiego ten traktat był podpisał, a czylibyśmy w tern wtedy moralnego zobowiązania się nie upatrywali? Czylibyśmy rzekli do Anglii: Względem nas nie macie żadnego obowiązku; coście równocześnie i wspólnie z nami przedsięwzięli, obowięzywać was nie może. Co się mnie dotyczy i nie mam wątpliwości względem odpowiedzi; ale pozwólcie mi dalej o wypadkach mówić- W Lipcu 1840, zapraszają mnie w Londynie, jako Posła na obrady z pełnomocnikami trzech mocarstw stałego lądu, którzy oświadczają gotowość swoje podpisania wniesionego przez Anglią iPrancyą traktatu. Wezwany 184I..1,roK:Q w Grudniu do podpisania go, czułem się być moralnie do tego obowiązanym, i przekopany jestem, żeby się cała Europa, a nawet Prancya była zdziwiła, gdybym był «obie inaczej postąpił. Podpisałem więc. Oto moja odpowiedzialność i od niej nie odstępuję. Po podpisaniu go nietyłko Izby, ale i kraj fały objawiły niechęć swoje przeciw niemu, Wstrzymałem się, i w tern nie ma "nic dziwnego, bo przed zratyfikowaniem można jeszcze traktat cofnąć. Czułem ważność i trudność mego położenia, ale moralnego kło£ otu nie doznałem, Powiedziałem głośno uropie: O ile w mocy mojej było, dotrzymałem wam tego, co wam przedstawiono; ale jeszcze się nie skończyło, i zdanie roego kraju głośno się objawia. J estto jedna z owych przeszkód, któremi się rząd roztropny wstrzymywać daje.« (Żywe oklaski w środku.) Tu zabrał głos Pan Salvandy dla okazania powtórnie i obszernie, że Prancya moralnie traktat ten. podpisać nie była obowiązana, Z tegoipowodu wstąpił Pan G u i z o t powtórnie na mównicę i rzekł: »Gdy pełnomocnicy dwóch mocarstw, innym trzem rządom wniosek podają, którego się później nie zapierają, moralnćm zobowiązaniem nazwać to należy, inaczej moralne zobowiązanie się byłoby niepodobnem. J estto zaiste jedno z obowiążań kraj nie wiążących, bo kraj dopiero po zratyfikowaniu traktatu fest obowiązany. Ale zachodzą w ciągu układu rzerzy, wkładające moralny obowiązek n3 wplywalące nań osoby, choć te ani kraju jeszcze, ar.i rządu nie wiążą.« w» P. Mauguin: »N6wj

Ministrowie! nowa polityka!« P a n B er r y er: »Wpływające do układów osoby nie miały instrukcyi, albo raczej całkiem przeciwne instrukeye.« Pan G u i z o t ; "Ale ich się nife zaparto, ani ich nie odwołano, a więc jest moralne zobowiązanie się. Rządowi służyło prawo nie zratyfikowania tego, co podpisał: ale w stosunkach rządu do rządu uczyniony przez pełnomocnika, którego się nie zaparto, wniosek, niezmierną ma wartość i tylko nie szanujące się ludy i rządy nie przywięzujo do swych słów żadnej wartości. Przyznawszy zaś słuszność waszej zasadzie, że układy tego rodzaju nie zobowięzują, przyznać zarazem należy, że nie ma także dyplomacyi i prawa narodów. Nie należę Ja do tych, co sądzą, że w imieniu Prancyi uczyniony krok lub dane słowo nic nie znaczą, a im więcej do tego przywięzujemy wartości, tym bardziej wznie. siemy kraj nasz w oczach Europy i stosunki nasze z innemi narodami ułatwimy. Pan Sal\aridy przytoczył kilkanaście powodów, dla których ówczesne JYlinistcryum nie zaparło się Hrabi Sebastianiego; sądzę, że gabinet ówczesny nie chciał położenia swego jeszcze bardziej utrudzać; niemniei jednak ponosić trzeba skutki owych grzechów zaniedbania. Rząd me może powiedzieć: Miałem w owym cza« sie słuszne powody do niezaparcia si«; publicznie mego Posła; ale mimo to nie chcę tego uważać za obowięzujące, co tenże w mojem zawarł imieniu. Lecz pozwólcie, m. Panowie, abym przeszłość całkiem raz jeszcze na bok usunął, a teraźniejsze położenie pod ścisłą wziął rozwagę. Jeszcze jesteśmy wolni; traktat jeszcze nie zratjfikowany. Obce mocarstwa, względem których zaciągnęliśmy W ciągu układów moralny obowiązek, z względu na nasze instytucye nasze wolność uznają. Zaklinam was, m. Panowie, abyście o tern tylko myśleli, jak się w zaszczytny i rozumny sposób z tak przykrego wydobyć położenia; ta myśl niech nas jedynie zajmuje. Wielka odpowiedzialność ciąży gabinet, a w szczególności mnie. Zawiadomiłem Izbę o zajętćm przez nas stanowisku; powiedziałem Izbie co możemy uczynić, a czego nie. Zobowiązałem się nie doradzać ratyfikacyi w teraźniejszym składzie traktatu, i więcej uczynić nie mogę Zwróciłem uwagę na to, że przy zawikłarim tego pytania i Wszystkich do niego się wiążących żywiołach, może czas dla owego przykrego i zawikłanego położenia rozumne i zaszczytne .załatwienie sprowadzi. Izba niech »ię rozpałrzy, czy rząd przy tak trudnej'pracy ppsiłkować, lub mu nowe jeszcze trudności śtawjać zechce.« (Ogólne i długie poru-i »zenie ).

Na posiedzeniu wczorajszem Tzby Deputowanych wszystkie oddziały budżetu dla Ministerium spraw zagranicznych przyjęto i przystąpiono do obrad nad budżetem Ministeryuni oświecenia. Poseł angielski, Lord Cowley, podczas obrad Izby o traktacie przeglądania co dzień gońców do Londynu wysćlał. Wczoraj wieczór odbyło się zgromadzenie Parów u Hrab. Mole, w celu zajęcia się pytaniami dotyczącemi się. projektu do prawa o kolejach żelaznych. Ogół obecnych Parów za tern się oświadczył, iżby samo przez się lepiej było, gdyby na teraz jedne tylko z zaprojektowanych kolei wykończono, że wszelako przyjęcie wotowanego przez Izbę Deputowanych projektu do prawa koniecznością się staje, bo choć najmniejsza onego mody fikacya spowodowałaby odroczenie całego przedsięwzięcia aż do przyszłej sessyi. Gazeta Bremeńska zawiera co następuje: "Port au Princ e, d. 16. Marca. Od dnia wczorajszego Senat zgromadzony; słychać, choć za to nikt ręczyć nie może, że Prezydent Beyer dyktaturę sobie przywłaszczyć i Izbę Reprezentantów rozwiązać postanowił. Gdyby istotnie do tego przyjść miało, nie obeszłoby się bez wielkiego hałasu. Ponieważ jednak obywatelstwo nie jest za zaburzeniami i gwardva narodowa takowe łatwoby poskromiła, rozumiemy, że żadna nie zachodzi obawa o własność. Możesz Pan w tej mierze być spokojnym.« Późniejsze listy z Port au Prince z d. 28. Marca i z Cap Haiti z d. 9. Kwietnia nia wspominają nic o niespokojnościach; oraz cała siła zbrojna na wyspie konsystująca ledwo 26000 wojska wynosi, tak dalece źe w samym Port au 5'rince tylko 2000 stoi, nie zaś, jak gazety francuzkie donosiły 20,000,

Anglia, z L o n d y n u, dnia 21. Maja. M o r n i ng C h r o n i c l e z dotychczasowych v jpauków obecnej sessyi parlamentowej bardzo zadowolona, ponieważ sprawa liberalna vvielkie i pewne uczyniła postępy, a S. Robert Peel dał dowody, że prawodawstwo w wyłącznyTM duchu stronnictw jest teraz niepodobieństwem. »Minister ten (powiada wspomniana gazeta) prócz tego przez mowę swoję przy wniesieniu nowej taryfy drogę utorował, która rychlej czy później usunięcie praw zbożowych i wszystkich monopolów sprowadzić musi. Wprawdzie dotychczas czyny pierwszego Ministra nie są jeszcze tak liberalne jak sroWa jego, podług których rozumipćby wypadało, ie wolnOŚĆ handlowa już Jest

przede drzwiami; pewna jednakie, że przynajmniej illiberalnych środków wnieść się nie odważy i że chociaż do petycyi Kartystów nie skłania, jednak ułomności teraźniejszego systemu wyborów dokładnie zna i z myślą zreformowania onego już się zaprzyjaźnił." Na balu d. 12. kostiumy były bardzo pyszne i bogate, mianowicie w kadrylach Prancyi, Niemiec, Hiszpanii, Włoch i Szkocyi. Dyplomatycy zagraniczni byli w swych galowych mundurach. Xięźna Beaufort miała kostium jako Izabella Valoi», Królowa hiszpańska; Lady Palmerston jako Anna Boleyn; Pani Murphy, małżonka Posła mexykanskiego, jako Pani Pompadour. Głownem miejscem było spotkanie się dworu Anny Bretańskiei (Xźna Cambridge) z dworem Edwarda III. i Philippy (Królowa Wiktorya i Xiąźę Albrecht). Wszyscy jubilerowie londyńscy wynajęli swe klejnoty: niektóre osoby płaciły po 150 gwineów za pożyczenie brylantów.

Grecya.

z Aten pod dniem 27. Kwietnia donoszą: »Dnia 18. Kwietnia przed południem dało się nczuć w wielu stronach Grecyi trzęsienie ziemi, a minowicie w Patras i Atenach. Jednakże trzęsienie to tak w jednem jak i w drugieru miejscu nie zrządziło znacznej szkody. - Przeciwnie zaś wiadomości korespondencyine z Kałamaty i Andruzy donoszą, że pomienione trzęsienie dnia 18. Kwietnia dało się uczuć jednocześnie w obudwu miejscach i trwało mo> cno przez minut cztery; wszystkie domy w Kałamacie doznały mniej więcej uszkodzenia, na niektórych całkiem obaliły się dachy, a w Andruzie nawet się kilka cerkiew zapadło. Toż samo zjawisko natury spostrzegano takie wzdłuż całego wybrzeża meseńskiego, a w wielu włościach prowincyi Mainy porozpadały się domy i włościan pozabijały. Trzęsienie ziemi w tych ostatnich miejscach trwaJo aź do 2U. Kwietnia, W prowincyach Grecyi zaczyna także szarańcza zrządzać wielkie spustoszenie. Miejscowe władze wydały wprawdzie najostrożniejsze rozkazy, aby niezwłocznie wytępiaćj te owady; atoli jeżeli wygubienie a przynajmniej zmniejszenie ich nie powiodło się, więc tegoroczne zbiory w wielu okolicarh Grecyi nie najlepiej wypadną.

Rozmait e wia domości.

Czas obiadu, Na początku XVI, wieku jadano obiad* o godzinie dziesiątej, o godzinie iaś czwartej Wieczerzę, po które'] jeźli sprzyjała pogoda, udawano się na przechadzkę. Później odłożono obiad na godzinę jcdynastą dzinie dwonastćj, a wieczerzę o godzinie szóstej. Po dworach i znakomitych domach zwo !'Yano gości dzwonem do obiadu; przed przYlsclem do stołu, umywano sobie ręce a po skończonym stole powtarzano tę sa::.n ę czynność w przyległym pokoju. Jeźli gospodarz domu chciał zaszczycić którego z gości nalewał mu swój własny puhar wina. Przo d owie spijali liczne zdrowia i byli tego zdania, ze dla utrzymania tegoż zdrowia koniecznie choć raz na miesiąc porządnie' upić się trzeba;. teraz zaś przeciwnie się dzieje, teraz Prysznic dla utrzymania zdrowia, każe garnca« mi pić wodę, a sam jak słychać, za znaczną summę, jaką z wodnej ktiracyi uzbierał, stawia w swoich dobrach Weissbach i ilanenberg, gorzelnie i browary. Szkodliwe skutki maku.- W szpitalu przezn czony» dla położnic w Paryżu, zgotowała piastunka dla dziewięciorga niemowląt makówkę w mleku, w zamiarze, aby po wielu bezsennych nocaph nie przerywano jej spoczynku. Jakoż wkrótce po zażyciu tego mleka, pozasypiaty dzieci, a piastunka czekająca na zawołanie, położyła się w sukniach na łóżku, ale akież nie było jej zdziwienie, gdy przebudzIwszy się ze snu, spostrzegła, że już był dzień biały, a dzieci jeszcze spały. Wtedy myśl przemknęła jej po głowie, azali dzieci nie pomarły. Z przestrachem pospieszyła d? domowego lekarza, omajmując mu swój nieprzezorny postępek. Przez spieszne użycie środków lekarskich, przywrócono ośmiorgu dzieci życie; lecz dziewiąte, słabowite dopiero przed 36 godzinami urodzone niemo wlę, usnęło na wieki. Smokgorzałceany. -- PanJ.L. Schmidt w Altonie, wydał niedawno litografowany obraz, który nie tylko ze względu sztuki, ale nawet dla swego chwalebnego zamiaru na wzmiankę zasługuje. Obraz ten zowie' się: S ok gorzałczany, brzuch i głowa jego mają , ormę kotła, ogon zwija się w węża, a całosc przedstawia aparat do destylowania. Po prawej i lewej stronie umieszczone smutne wizerunki, przedstawiające widok bałwochwalstwa, do którego ten potwór ludzi skusił. Po lewej ręce rąbią ludzie lasy i czyszczą pola dla napełnienia rozwartej paszczy tego potwo.ru, który miasta i kraje chłonie, a po prawej ręce wytryska z niego jad trawiący. Mężczyźni i niewiasty, starzy i młodzie wszyscy są upojeni. W głębi widać mord i zabójstwo, łzy ł rozpacz, a zaraz przy nich wznosi si o.kr pnie szubienica, i koło, na które się kruki 7jatqja" «. Przyznac musimy, iż artystastarał. się Wszystkie okropne skutki wynikające z opilstwa, w najszkaradniejszćm świetle przedstawić.

(JVadeHaaoJ Z A P o z n a n i a. - Z wielkićm zadowoleniem możemy szanownemu Obywatelstwu i całej polskiej Publi zności donieść, że JPan Vo g t, Dł'rektor tutejszego teatru, na czas świętojański sJPanem Chełhowskim, Dyrektorem sceny Krakowskiej, stanowczy zawarł kontrakt, i że grono tych artystów z pewnością . 12. albo najdalej 15. Czerwca tu przybędzie I 15 reprezentacyi dać zamyśla. Jeżeli w latach poprzednich -- szczerze powiedziawszy - dla patryotyzmu do teatru uczęszczaliśmy, aby okazać przywiązanie i zamiłowanie w samem brzmieniu mowy ojczystej, i aktorowie względów doznawali, ponieważ byli rodacy, to ośmielamy się zapewnić szanowną Publiczność, źe tego roku nietylko z tego powodu teatr polski odwiedzać będzie, lecz że przeds!awienia aktorów Krakowskich same przez Się pod względem kunsztu i wysokiego stopnia doskonałości wszystkich miłośników muzy ojczystej zadowolnią. Pan Chełhowski ma bowiem takie grono aktorów, które śmiało obok każdego niemieckiego wystąpić może. Poz'Yalamy więc sobie uprzednio już z zupełncm przekonaniem, ie bliska przyszłość prawdę doniesienia naszego stwierdzi, trupę aktorów Krakowskich łaskawym względom szanownej publiczności nasze) polecić. Doniesienie o koncercie.

Zapowiedziany już dawniej w tej gazecie Koncert tutejszych lubowników muzyki na korzyść pogorzelców Hamburgskich, dany będzie niezawodnie w środę dnia 1. Czerwca po podni,! o godzinie 5łćj w sali hotelu Saskiego. BIletow po 4 Złt. dostać można w xiegarni Mittlere do dnia Koncertu, do godziny 3ej popołudniowej, a przy kassie po 6 Złt. - Bliższe szczegóły wyczytać bedzie można a afiszów. Wydzierżawiwszy majętność moje dziedziczną L e ś n i e w o, w powiecie Gnieźnieńskim położoną, bez inwentarzy, umyśliłem takowe z o oł? 1000 sztuk o iec gatunku przedniego, koni, jarzmych wołow, krów, bydła młodocianego składające się, w dniu 7. Lipca r. b. z wolnej ręki sprzedać. P0!lliędzy owcami maj duj e się znaczna ilość skopow stuczanych. Rozdrażew ski. Q/6&-';-'; f Podczas jarmarku na wełnę i transakcyi Sto-Jańskiej są umeblowane pomieszkania z stajniami i bez tychże, niemniej »kłady do wełny, przy Wronieckićj ulicy Nr, 4. U właściciela tamże do najęcia.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1842.05.31 Nr123 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry