Q- A Z

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1842.08.08 Nr182

Czas czytania: ok. 20 min.

j . -'.j - ki. oni: '» II{

"fj :»:

VRe Ilsji i

)>>f!łv

T A.v.

rwea - stM ;3» liJrtOSvj )J, H o . tOIIDfcl'W a» ii»el

Xieslvv«t. ,! , :U<) p o Z N A N S K I. E G O .

· ł *

,,«

M»fcłedcai Drukarni Nadwornej W Deckera i Spółki. - tt«daktor: lI. lfaHUlUl;OLt2HhI, --111« .

W Poniedziałek dnia 8.

Wiado lllości k rajowe.

Z zamku Fis eh bachskiego, d. 31. Lipca.

W sobotę, dnia 30. b. m" odbyja się vv tutejszym kościele w obecności N. Króla i N. Królowej, naj dostojniej szych rodziców, przytomnych Xiaiat i Xicioicxek Dworu i niektórych przez N. Fana na ten uroczysty obrzęd \ vezwanych wyższych urzędników państwa, jako teź kilku z okolicy wezwanych ducho wnych, Konfirmacya J. K. W. Xiczniczki Maryi, córki J. K. W. Xiccia Wilhelma, VUia N. Króla.

v \Ajno(*z,ei a nadworny Strauss, który J. j nau, < C religii dawał, odbył ten święty obrzęd, j. K -W złożyła swoje wyznanie wiary, O''P°w}edziała na podane lej w tej mierzp Aapytenia i przez pobłogosławienie na członka Jcpścioła ewanielickiego przyjęta została.

W n ,dlle J *, dnia 31. b. m., przyjmowała t' "I?C, z>ście wieczerzę pap <P] w tutejszym kościele.

Wiadomo£ C A zagraDiczne.

P O r s*k a.

z Warszawy, dnia 2. Sierpnia. N. Pan mianować raczył Radzcę Tajnego Senatora, Eraesta falsa, prezesem. Konsysto

Sierpnia.

1rza Generalnego E«angielickiego, W miejsc« uwolnionego, na własne żądanie, od tych obowiązków, dymissyonowanego Generała Lejtnanta, Senatora, Zygmunta Kurnatowskiego. Na mocy Ukazu N. Pana, w dniu 8.(20.) Lipca b. r. w Peterhofie zapadłego, uznanymi zostali za Szlachtę, która nabyła tego stanu firzed ogłoszeniem prawas Bagieński Ludwik, Iterbu Slepowron; Bagieński Arid., tegoż herbu; Uielanowska, z Kozłowskich Faustyna, wraz z dziećmi: Julianem i Hieronimem synami, oraz Augustą córkę, herbu Rogala; Bogucki Antoni, po Alexandrze, h. Krzywda; Bogucki Ant. po Woj e, t. h.; Brzeziński Felix, h. Dohwa; Brzeziński Michał, t. h.; Chmielewski Józ. h, Wieniawa; Chmielewski Bron., trłih Czarnecki Teod.; Dąbrowski Ludwik, h. Dijbrowa; Dybrowski Józef, t.łi.; Dabrow«ki Wojciech, t. h; Dembińska z Turnów 1 Helena, wraz z córkami: Ludwikę i Wacła« wą herbu Nieczuja; Elźanowska z Szczanieckich Barbara, wraz z synem Kazimierzem po niegdy Julianie Elźanowskim pozostałym, h. Eizanowski; Fiedorowicz Kaź., h. Ogiński; Fiedorowicz Jan, t. h. Górecki Walenty, h.

Dołęga; AGutowski Starr.,- h. Ciołek; Gutowski Jan Lucyusz, t. h.; Jankowski Bogumił, h.

Poraj; Jaruzelski Wincenty, h. Slepowron; Kawecki Teodor, h, Gozdawa; Krzywicki Łapiński Paw.,' £ *»; Majewski Karol, t. h.; Makomsski Hip, h. Jastrzębiec; Markowska r Odyńców Konsulate, wraz z dziećmi: Xaw., Janem, Wład. i Bolesł. synami, oraz Leont. i Eug. córkami» po niegdy Kajetanie Markowskim pozostałemi, h. Bończa; Miro sławski Kaj. Filip Waw., 3ch im., h. Leszczy«: Mystkowski Mik., h. Puchała; Myslkowski Grzeg., t. h" Mysłkowski Jak., t. h.; Myslkowski Ma;: ciej, t. h.; Mystkowski Andrzej t. U.; Niemy» -ki Benedykt, h. Jastrzębiec; Niemyski Stan., t. h.; Niemyski Kaź., t. h.; Nicmyski Jan, t. b.C Niewiadomski Wirgiliusz, h. Pruss Im«, z pdioianą; Niżyński Frań., h. Godzieraba; Nowicki Stan. Jan Alex., 3ch im., h. Nowicki, z odmianą; Nowicki Michał Jan, 2ch im., t. h.; Nowicka Józ. Maryan. Natalia, 3ch im., t. b.; Nowowiejski Joach., b. Jastrzębiec; Ostrów-' «ki Jul., b, Grzymała; Ostrowski Karol, t. h.; Pągowski Bołes., b. Pobóg; Piekarski Konst., h. Rola; Pieniążek, Ant., b. Odrowąż; Podczaski Tonn Adam, 2ch im., h. Slepowron; de Pollini Boman, h. Póllini; de Poltini Alex" t. h.; Rohoziński Patrycyusz, h. Leliwa; Boiewski Józ., h. Cholewa; Boiewski Jan, Ł h,; Eoetkowski Jan, h. Dąbrowa; Rostkowski Wincenty, t. h.: Rostkowski Józef, t. h.; Rozwadowski Jan, h. Rogala; Rozwadowski Jul., t. b.{ Rudzki Ant. b. Wąż; Sadkowski Jan» h. Rola« Sadkowski Ig , t.h.; Schultz Aloizy; Skłodowski Leon, b, Dołęga; Skłodowski Józ., t. h.; Skłodowski Bamaba, Lb.; Skłodo.

weki Stan" t. h; Skłodowski Balt., po Andrzeju, t. b.; Skłodowski Balt., po Bartłomieju, t, h; Skłodowski Franc" t.h.; Skłodowski Sun. Alexy, 2ch im" t. h,; Skłodowski Ant, po Piotrze, t. h.t Skwarski Woj., h. Zaremba; Skwarski Klemens t, h.; Skwarski Lud., t. b.{ Słowiński Lud.; Szymanowski Stan., b. Slepowron; ThuguttKarol, b. Pelikan; Tymowski Sew., h. Sas; Uzdowski Paweł Hermenegild, h. Bończa; Wawrowski Higin, b. Jastrzębiec; Welinowic« Tom., t, h.; Ksiądz Welinowi« Jan, t. h,; Welinowicz. Mich-, t, h.; Werecki J óz., h. Grzymała; Zaboklicki WinC, b. Kolmnna; Zakrzewski Paweł, b, Ogończyk; Zaykowski Józ, h, Pruss Imo; Zbierzchowski Ant.b. Grzymała; Zbyszewski Zyg., h. Topor; Zbyszewski Grzeg., t, h,; Zby«zewski Rufin, t.h,; Zbyszewski Brunon, t. b.; Zbyszewski Józ., ł. b.; Zełaskowski Franc, .h. Rawicz; Złotnicki Nieb., h. Nowina; u.

jkowski Ant. Ig" 2cb im" b. Prąss 3tio;. Zukowski Adam Tomasz, t. b.; Zukowskl Ja» Aloizy, t. h.

Według ogłoszonego sprawozdania za rok

Ul

1841, Warszawskie Towarzystwo Dobroczyn.

nóści utrzymywałociagłe w tym r. 330 kalek, starców i sierót, w donau instytutowym i szkół. ce osierociały eh wychowańców pomieszczo* nych. Żywiło codziennie 200 dzieci w 4recb salach ochrony. Wsparło na mieście: pieniędzmi cięgle osób 50, pieniędzmi na raz jeden osób 35J, żywnością w naturze osób 433, drzewem opatowem osób 775, lekarstwami osób 914; wspomogło żalem za domem osób 251S, nie rachują« najbiedniejszej klassy ubogich, z których 100 osób ciągle żywiło się Zupą Rumfordzką i tej rozdano porcyi 36,500. W r. z. takie miało Towarzystwo sobie po.

wierzonem przez tłząd rozdzielenie summy zł. 80,000 z funduszu przeznaczonego przez N.

Pana na wsparcie nieszczęśliwych i tym koń.

rem rozpoznało 4346 próśb podających się o toź wsparcie. Dochody Towarzystwa w r. 1841, na starców i kaleki, z pozostałością r.

«., wynosiły zł. 197,182 gr. 5.; na osieroci«, łych wychowańców, z pozostałością r. z., %\. 71,393 gr. 17 ; na ochrony ubogich dziatek, z pozostałością r. z., zł. 85,155 gr. 1. Razem zatem złp. 353,680 gr. 23; pozostałość na r. b. po potrąceniu wydatków zł. 177,421 gr. 29. Fundusz wieczysty Towarzystwa wynosi sum* mg złp. 478,157 gr. 18. Komitet Towarzystwa Dobroczynności, do zebrania składek na rzecz pogorzelców z ulicy Ogrodowej i Krochmalne) ustanowiony, zebra! w pieniądzach r. sri 2550 kop. 36 (złp. 17,002 gr. 12), prócz ofiar w leguminach i jarzynach, które to pierwsze jak i drugie w zupełności między tychże pogorzelców rozdzielono.

Króth wyciąg z Sprawozdania z działań Adminu stracyi Królestwu Polskiego w r. 1840. VI. Wiadomości dotyczące Najwyższej Izby Obrachunkowej, Do r. 1840., nieprzejrzanych przez Najwyższą Izb«; Obrachunkową rachunków z funduszów różnych władz i kas, tudzież osób, które z powierzonych sobie funduszów rachować się winny, pozostało 1494.; w roku 1840. było do przejrzenia 5490; z tych f rzejrzano 5283; pozostało więc na rok 1841. 70 L: v W' skutek dopełnionej rewizyi rachunków, Najwyższa Izba Obrachunkowa zasądziła deceSsów na różnych osobach do 43,812 r. . i O »ciągnienie takowych wezwała właściwe władze. Podług wykazów szczegółowych władzy wojskowej przedstawianych, pozostało do sprawdzenia rachunków, za czas 1831- do 1837. r. włącmie, na summe 834,427 r. sr.{ w r.

18JO. przejrzano na 739,072 r. sr ; pozostało na r. 1841. 98,054 r. sri - VIL Wiadomości daty czatt Beroidyi Królestwa, Liczba próśb o przy łącznie z pozostałemi r roku zeszłego, dochodziła do 6838. Próśb o przjzuanie szlachectwa, uabjtego przed ogłoszeniem nowego prana z r. 1836. Heroldya rozpoznała 152»; z tej liczby: była Rada Stanu zatwierdziła szlachectwo 910 osób; pozostało nierozpoznanych przez Radę 615. Wydano świadectw 0« szlachectwo, nabyte po ogłoszeniu nowego prawa z 1836. roku: dziedziczne37, osobiste 10. Francya.

Izba Parów. Posiedzenie d.28. Lipca.

Pan Bar ante przeczytał na początku dzisiej ezego posiedzenia projekt do adressu jako odpowiedzi na mowę od tronu. Projekt ten, przyjęty 119 glosami przeciwko 2, brzmi jak następuje: "N. Panie! Izbś Parów łączy swoje boleść z boleścią Króla, rozpaczą matki i czczonej Królowej, z żałobą całego narodu A Dotknęło nas wielkie nieszczęście. Ow Xiąźę, którego Twoja pieczołowitość i Twój przykład dla »lawy i szczęścia Francy i wykształciły, którego tak trudne połoienia i tak rozliczne okoliczności obeznały ze szkołą doświadczenia, który wzrósł w uszanowaniu dla praw i miłości ku ojczyźnie, którego raęztwo na polach bitwy zjednało mu miłość żołnierzy, i którego mądrość poznaliśmy, gdy w pracach naszych uczestniczył; ów Xiąze tak nagle nam wydarty został, źe ledwo uwierzyć możemy, ii juz go nie ma przy boku swego królewskiego ojca, gdzieśmy go zawsze radzi widzieli. - Chociaż boleść ojcowska nie dopuszcza żadnej pociechy, obowiązkiem jest przecie naszćm powiedzieć to, co wesprzeć może owę odwagę i owę wytrwałość, które Króla wśród najtrudniejszych doświadczeń nigdy nie opuszczały; obowiązkiem jest naszym obwieścić to, co bezpieczeństwo narodu ustali, chociaż tenże mocno jest wzruszony i zasmucony. - Tak, N. Panie, ta boleść, która wszystkie klassy i wszystkie zdania wjednem jednozgodnćm uczuciu jednoczy, jest zaprawdę smutnym ale potężnym dowodem przywiązania Francyi do dynastyi, którą na tron powołała, i której zachowanie awoich swobód i »wego honoru powierzyła. Tak, N. Panie" nikt nie może w tern publićznćm nieszczęściu nie uznać, że wszyscy kochamy monarchią, którąimy utworzyli; wyższa ona jest nad burze i «pory, nierozdziełńe od politycznego życia Wolnego narodu. Jest ona staJym punktem, o który się prawa i skłonności opierają.- Obecnie nie odbicie potrzebeąjest rzeczą zapeb1ić" szczerbę w instytucjach naszych. Zaufanie nasze w przyszłość Mwodudoznało; Opatrmość* była dla na» surowa; a?« bylibyśmy niewdzięcznymi, gdybyśmy zapomnieć chieli, ile razy nas zasłoniła; utrzyma ona jeszcze długo życie W. K; Mości; Bóg zasłania Francyą, której jeszcze tak potrzebnym jesteś; owo królewskie dziecię, którego urodzenie naród radością napełniło, wzrastać będzie pod Tweroi oczami; będzie się ono mogło przysłuchiwać naukom Twej mądrości; Twoi synowie, owi synowie Francy», owi wierni i ulegli słudzy państwa, ciągle ma dawać będą przykład miłości ojczyzny i pełnienia obowiązków. Jego matka, owa Xiczna, która nasze miłość i nasze zaufanie do małżonka podzielała, do szczęścia którego tylko się przez kijka lat przykładać mogła, obróci życie swoje na wykształcenie Króla naszych dzieci dla przyszłości Francyi. I cały naród, który go swoją miłością i swoją nadzieją otacza, nauczy go, jak szlachetnćm jest zadaniem panować prawami nad wielkićm i potęźnera państwem.« Z Paryża, dnia 29. Lipca.

Pomiędzy pobocznemi punktami sprawy regencyjnej, pod względem których ważna różnica zdań zachodzi, na szczególniejszą uwagę zasługuje pytanie o ustanowieniu pełnoletności Króla na rok 18 albo 21. Obecne prawo publiczne równie o tym przedmiocie, jak o samej regencyi żadnych pewnych nie zawiera przepisów. Stronnictwo konserwatystyczne skłania się do zdania, aby samoistne panowanie następcy Ludwika Filipa ile możności odroczone było, podczas, gdy opozycya jak najprędzej chciałaby mu ster rządu powierzyć! Ale tu może tak sprzeczne zdania pojednać się dadzą, i to przez to, źe się pełnoletność tarażniejłzego Następcy tronu na rok 21. ustanowi, i zastrzeże się przyspieszenie takowe! stosownie do szybciejszego lub powolniejszego rozwiązania się władz umysłowych młodego Kięcia.

Na jutrzejszą uroczystość powietrze nie najprzyjemniejsze się zapowiada. Po wielu gorących i pogodnych dniach nagle się całe nie,bo zachmurzyło, o podług niektórych w klimacie paryskim dość pewnych znaków, trzeba się na znaczną przygotować ulewę. Nie potrzeba tu prawie nadmieniać, jak niebezpieczną taka zmiana powietrza stać się może w dniu, w którym znaczna liczba podeszłych mężów z powodu swego urzędu łub innego publicznego stanowiska z powołania pieszo postępować musi za zwłokami Xiccia Orleańskiego przynajmniej przez dwie godziny. - - - Rychłe zwołanie Izb i postanowienie rządu ustalenia sprawy Rejeocyjnej bardzo Umysły uspokoiło. Smierć" Xiccia zawsze jeezcze za wielkie poczytują nieszczęście, ąle 0Lawa jednak obecnie nierównie mniejsza, aniieli w pierwszym tygodniu po tej katastrofie, Zapatrują się teraz na nieletność »mniejszą trwogą, a opinia publiczna stanowczo za Xciem N emours się oświadcza. Od kilku lat duch chwalebny gwardyi narodowej Paryskiej był się pogorszyła w niektórych legionach objawiało się nawet zniechęcenie przeciw rządowi i oppozycya w milicyi obywatelskiej I riel P liczyła zwolenników. Wszakże wypaek ostatni, który mocno całą Francyę dotknął, sprawił widoczną reakcyę w tej gwardyi narodowej; postawa, jej się zmieniła, a gdyby wybory w Paryżu dzisiaj nanowo wszcząć się mogły, wypadek ich byłby nieza wodnie całkiem inny. W ciałach tak liczoych, jakiemi są obiorcy i gwardya naro40wa Paryska, jest zawsze wiele osób nie mających pewnego i stałego zdania, lecz idących za popędem sobie nadanym albo przez wypadki wywoływanym. Niebezpieczeństwo zwykle nagłe sprawia nawrócenie i prędką smianę opinii. Prawda, że po przeminięciu niebezpieczeństwa, namiętności znowu na j a w występuj ą, aby nierząd w opinii publicznej wywołać" i rząd kłopotu nabawić. Dwagi godna" że w każdćm stronnictwie są trzy działy; jeden reprezentują dzienniki, drugi deputowani w Izbie, a trzeci część publicznoki do stronnictwa tego należąca. Te trzy odeienia, znajdujące się we wszystkich spółeczeńStwo nasze dzielących frakeyach, czasem bar· dzo między sobą się różnią. Dzienniki dodawają w ogólności stronnictwu swemu ruchu, któremu ono jednak nie zawsze jest posłuszne. W ś ród obecnych okoliczności n. p. dzienniki oppozycyi zmuszone są klientom swoim ulegać; trzymają się więc drogi umiarkowania, którą zwykle nie postępują, a jeżeli pytanie ministeryalne podrzędnem ucz>nily pytaniu dotyczącemu regencyi, »tało się to, ponieważ ducha czasu obecnego poważają. W Izbie oppozycya także nie idzie bezwarunkowo za programatern dzienników swoich, które znowu % swojej strony nie są dość silne, aby parlamentarnemu postępowanig strońnfetwa swego przewodniczyć. Te odcienia najwybitniej między Legitymistami się pokazują; Otienniki ich stoją często po za obrębem opimi, którą reprezentować mają, a tak. n. p. G a z e t t e de F r a n c e wyrażeniem ducha stronnictwa Jegity"'mistycznego być przestała, Prawdriwa tak nazwana oppozycya w śród obecnych okoliczności nad dziennikami i deputowanymi swćmi zwycięztwo odmołła »przymusiła ich trzymać* się drogi umiarkowa> nia i pobłażania" które publiczność całą o» iywia. Z dnia 30. Lipca.

Orszak pogrzebowy idący z N euilly do Paryźa, oprócz mass wojska i gwardyi narodowej, ogromne zwabił mnóstwo ludzi. · Już od wielu la t 'w. Paryżu nic podobnego nie widziano i tylko dzień 15. Grudnia 1&4'i. r. gdy zwłoki Napoleona z mostu Neuillyskiego da domu Inwalidówprowadzono, może być z tym porównany. Lud wszędzie tegoż samego objawiał ducha, jak w dniu nieszczęścia, o godz. 9. wojsko wskazane sobie stanowiska zajęło, O godz. 10. utworzono szpalery a o 11. godz.

21 wystrzałów działowych wyruszenie orszaku zwiastowało. Program przed kilku dniami wydany ściśle zachowano. Karawan wspaniale wprawdj je był ozdobiony, ale jednak w 'prostym guście. W pierwszym pojeździe tui za karawanem, siedzieli czterej bracia ś. p. Xiecia, Królewiczowie . Gdy orszak stanął Vla miejscu, gdzie Xiążę śmierć znalazł, zatrzy« mano się i duchowieństwo odmówiło modli, twę. Dopiero o pól do 3. godz. orszak do metropoli Noire-Dame doszedł. Na ulicach ki;dy przechodził, prawie wszystkie sklepy były pozamykane a postawa gwardyi narodo« wej równie jak i ludu była zupełnie odpowiednia temu smutnemu obrządkowi. Nic nieprzyzwoitego nigdzie nie zaszło. Xiąźęta wysiadając z pojazdu rzewnie płakali. Pomodliwszy się u trumny ś. p. Xiccia powrócili zaraz do N euiily. N ader poruszająca miała być chwila, gdy Królowa z trumną która prze*" dwa tygodnie w kaplicy w iNeuilly stała, rozstać się musiała. Po gwałtownym napadzie bólu Królowa popadła w stan bezprzytomno» ści i trwało to kilka godzin, nim do siebie przyjść mogła. - Po skończeniu tej uroczysto« ści depesze telegraficzne we vi-szystkich kierunkach porozselano, aby oznajmić że Wszystko jak najspokojniej się odbyło, Anglia.

Z Londynu, dnia 29- Lipca, w Deplfordzio zebrało się we wtorek w sali NQodli(vv dissenterów około 2000 osób, w celu przesłuchania się prclekcyi o nędzy krajowej, "jłuui Kartystowski zaś, który się gwałtem t a i n w aśna ) > wzuiecał ustawiczne zgiełki i hIjatykj, co wdanie się policyi i rozwiązanie zgromadzenia za sobą pociągnęło. Kartyści, do których się i jnni przyłączyli ludzie, po"awiali krzyki uą jednym placu i uieiaki Dr.

Mac Dowali, wstąpiwszy na pompę, miał z niej podburzającą mowę. Niezadługo jednak ukaz a ł a się bpzna gromada polievantow, wezwą

JI

"** gwałtem tłum rozproszyła. , Ijoktora zwalono r pompy i kilku przewodników kartystowskich do -więzienia zaprowadzono. O francuzkićm postanowieniu względem wyrobów * lnianych powiada Sun: »Z urzędowych doniesień okazuje się, że \ części naszych w\robów lnianych do Fraucyi wywo żono. Gdybyśmy prawa odwetu przeciw wiadomemu postanowieniu, użyć chcieli, moglibyśmy to tylko co do wina i wódki uczynić. Wina irancuzkic nie należ;} w ogólności do potrzeb życia ludu naszego; można bezpiecznie cio od nich podwyższyć, podczas gdyby środek takowy na interessa francuzkie*szkodliwszy wpływ wywarł, aniżeli środek prohibicyjuy Fraucyi na nas.« Wiochy.

G a z e t a Vo w s z e c b n aA u s zb u r s Ka obejmuje następujące pismo z Rzymu z d. 23. l.ipca: «Wczoraj przed południem odprawił »ic dawno już zapowiedziany talny konsystorz w pa'aru Kwirynalskirn, na którym Papież w uroczystej mowie położenie spraw K a to li« ków w IV ossy i opisał. Odbierasz Pan ni. niejszem oraz datowaną z Sekretariatu Stanu pod d. 22. Lipca aliokucyą z dołączeniem dz i e wi ę dz i e s i ę c i u dodatków, które zaczą« wszy od r. 1812. dokładne opisanie zażaleń rządu Papieskiego i zaszłych w tej mierze z Kossyą układów, oraz ścisłe obrachowanie wartości skonfiskowanych dóbr kościelnych i ich dochodów, W tomie składającym się z 186 Stronnic, obejmują. Od czasu -spraw kolońekich żadnego tak ważnego aktu kollegium ś. nie przedłożono a dotychczas wyjąwszy Kar dynałów i zagranicznych dyplomatów mało tylko osobom go zakomunikowano. Al lok u c y a Papieża brzmi jak następuje: »Czci godni bracia! Przejmującą serce nasze boleść z powodu nader smutnego położenia kościoła katolickiego w Itoe.yi już dawniej wam czcigodni bracia wynurzyliśmy. On, którego i,a ziemi, aczkolwiek bez zasługi naszej )e,ste4rny namiestnikiem, świadkiem naszym, żeśmy natychmiast po objęciu najwyższego «irzędhi kapłaństwa żadnej nie szczędzili pracy i «tarania, aby temu, codziennie się zwiększającemu złemu, ile możności zapobiedz. JaJae zas owoce starania nasze wydały, najnowsze wypadk« lawnie dowodzą. Wszakże jedna mianowicie okoliczność gorycze nas przepełnia i nabawia nas podług świątobliwości naszego apostołek, urzędu nadzwyczajnej obawy i troski. Ponieważ bowiem to cośmy dla ocalenia kościoła katolickiego w obrębie granic państwa Rossyjskiego uczynili, w owych okolicach niejest wiadomem, nastąpiło .wieję, co jest najger. szem, źe między znaczną liczbą żyjących, taną Wiernych przez wrodzoną oUu'dc nieprzyja.' *'b K * Kalec,ry świętej pogłoska się ustaliła, jakobyśmy niepomni naszego świętego urzędu takową klęskę milczeniem pomijali a nawet

otrącenia dla znacznej części trzody Chrystusowej, dla przewodniczenia której Bóg nas ust», nowił, co większa nawet dla kością całego] spoczywającego na nim, którego powagę naka. żująca godność na nas' przeszła, jakby na opoce. Ponieważ zaś do tego przyszło, Wzgląd na Boga, na religiię i na nas wymaga, abyśmy się od podejrzenia tak zgubnej winy uwolnili! l to tez przyczyną, dla którćj cały szereg UI;{l łowań, podejmowanych w wspomnianem pań» stwie dla kościoła katolickiego, w oddzielnym opisie ogłosić: postanowiłim, aby się cała pra, wowierna kula ziemska przekonała, żeśmy powinności naszej apostolskiej bynajmniej nie' zaniedbali. Zresztą nie tracim nadziei, czcigodni Bracia, że Najjaśniejszy Cesarz Wszech Bossyi, i Król Polski podług swej sprawti%dliwości i wzniosłego sposobu myślenia, którym się odznacza, naszym i poddanych Jego kata. lickich ciągłym prośbom zadość uczyni. N a tej nadziei polegając, nie przestawajmy*tymczasem rąk i oczu naszych z gorącą modlitwą podnosić ku tej górze, od którei pomoc' nam przyjdzie, błagając wszechmocnego i litościwego Boga, aby swemu jui tak długo cierpiącemu kościołowi pomocy pożądartej rychło udzielić raczył.« -

Ameryka.

Z Mexy K u, dnia i 'j. Maja.

W włości Tingambato odkryto bardzo mocno zbudowane, podziemne sklepienie, w któ. rem znaleziono nabalsamowane ciało, jakieś bożyszcza i wszelkiego rodzaju starożytności,

«-q-ain»A_

Rozmait e wia domości Gdy uwięziono Doktora Hayvard, dla tego, że napisał dzieje Henryka IV., Królowa Elżbieta, która dla wielu miejsc wtem dziele bardzo rozgniewała się na autora, zapytała Dra Bakona, jednego z swoich Raflz«' ców: "Czy nie-wypadałoby Doktora Hayvard z powodu tego dzieła o zdradę stanu obwinić?" - "O zdradę stanu bynajmniej, N. Pani", odrzekł Bakon, "ale o kradzież!" - "Jako? o kradzież!" zapytała zdziwiona Monarchini. - "Nie inaczej, o kradzież, gdyż on wtem dziełe niemiłosiemie Tacyta okradł."

Zabawne nieporozumienie. Wia« nic bez dość" znamienitej wartości), jakolcz domo, ie Ludwik XVHI. był biegłym w U- i inne. Do oddziału filozofii policzyć można: einie i przytaczał często w mowach swoich Historyc literatury niemieckiej, P .Libelta, gdyś cytaty z klassyków rzymskich, mianowicie autor, najznakomitszy estetjk polski, z pojętS 2 swego ulubionego poety Horacego. Jednego filozoficznych wychodzi. Rozprawy prawnirasu podcza» krytycznych chwil swojego pa- cze także wartość naukową mający oddział nowania, wezwawszy do siebie wielu Mini- Bibliotehi stanowią. Krytyka, jak zwykła krystrów i Marszałków, zakończył obradę temi tyka wszystkich czasopismów polskich. W panu -łowy: HA teraz Mości Panowie idźcie do swe- r. Z. widzimy z zasad filozofii wychodzącego, go zatrudnienia z ufnością i odwagą, czyli jak główną myśl dzieła zgłębiającego recenzenta, tnówi poeta: Macteanimo. - Jeden z Marsza!- Mitologia slawiańska P. Hanusia, zasługiwała ków, dzielny wojownik z czasów Cesarstwa, na dłuższe i wszechstronniejszc zastanowienie ale z łacińskim językiem mniej obeznany niż się. W ogóle Bibliotekę Warszawską z do% kartaczami, zbliżył się w przedpokoju do boru artykułów sądzić niemoźna; jestto czaswoich towarzyszy i oburzony niezwyczajną sopismo na wielki rozmiar redagowane i choć i niesłychaną popędli wością Króla, rzekł: "Te- gdzie nie gdzie utyka, przecie wychodząc wspo;om się przecie nie spodziewał; nawet Napo- rycli tomach, nader obfite wartykuły, słabe , .

eon, z którym miałem niejedne burzliwą sceUę, nie używał do swoich sług podobnego wyrazu." - "A cóżto Król tak niegrzecznego powiedział", zapytali zdziwieni towarzysze Mar szałka. - "Co powiedział?" odrzekł tenże, "czytiż nie mówił wyraźnie: Allons, partez, animauxl" ,

Fliśmieisnletwo Musowe polskie.

WARSZAWA.

(a:ui MrxJ]> .>

I. Pism * polityczne: l) Gazeta Warszawska. 2) Gazeta Codzienna, 3) Gazeta Powszechna. 4) Gazeta Rządowa.

5) Kurytr Warszawski.

II. Pisma literackie: l) Biblioteka Warszawska, pismo miesięczne, poświęcone naukom, sztukom i przemysłowi Zaczęło wychodzić od Stycznia r. 1841. pod słowną redakcyą P. A. J. Szabrańskiego. Odział historyczny pierwsze trzyma miejsce. Rozprawy badawcze r dziejów pierwotnych aławiańskjch Maciejowskiego, Rychtera, Tyezyńskiego, stanowiły główną część pierwszych cztereeh tomów. Drugi oddział: Literatura piękna. J ak każdego czasopisma teraźniejszego najsłabszą stroną jest poezya, tak osobliwie Biblioteki Warszawskiej. Między muóetwem zamieszczanych wierszy, jest przecie i wyjątek dobry. Powieści dobrych czuć daje się brak wielki. Za to oddział filozofii choó rzadko zapełniany, ale w piśmiennictwie czasowem pokkiem pierwsze zajmuje miejsce. Augusta Cieszkowskiego rzecz o filozofii jońskie4, Goltza »Wieś i miasto.« Dziekoóskie£0 »Związek sil żywotnych z organizmem.« »Rozprawy filozoficzne«, P. Eleonory Zie«ięckiej Gakkolwiek w treści i dążności znas i m łdaaicm eie aiezgadzającej - jedoakow«strony innemi wyborncini zakrywa i sowicie wynagradza. 2) Obok Biblioteki Warszawskiej zaszczytnie stanąć może Przegląd naukowy, pod redakeya. PP. Skimbrowicza i Dembowskiego. Wychodzi w kilku arkuszach trzy razy na miesiąc. Rozprawy estetyczne i literackie pana Dem.bowskiego wyborne - ściśle filozoficzne, davrniej mniej dla czytelników zrozumiałe; tera* pan Dembowski jaśniej i zrozumiałej się wysławią. Znakomite pióro pana Skimbrowicza celuje w biografii. - Rozbiory dzieł zagranicznych z wielką znajomością pisane. Uderzyła nas wytrawne pióro autora krótkiej rozprawki: «O wychowaniu w ogóle, osobliwie kobiety.« Pismo to mniej u nas znane, niż zasługuje» przeto później oddzielny mu poświecimy ar'..1 £"*.

d> Przegląd Warszawski literatury, histo * ry>, statystyki i rozmaitości. Wychodzić za«*} <<<* roku 184A w miesięczBych noszytach,

P o d «dakcyą P. Budziłowicza. Utworzony u a. w * O r francuzkich i angielskich » PrzeglądOW,. "> mai zrazu przeznaczenie, obznajmiać publiczność z spółczesną literaturą europejską, pnytem nie miano jwzepomuieć i raeezy kra£?Y*b- L e c * wkrótce mną przybrał barwę, Z wielką znajomością języków stawiaoskich, nap.smie badania językowe Pana Kurchatlo™ z a, pierwsze zajęły miejsce. Po Mch następowały opisy miast, rozprawy filozoficzne » estetyczue, niektóre pisane dziwnym języbem, wierszyki, powieści, w końcu kronika * rozmaitości, 'Pumo to zwrocib SA do rzeczy odpowiednich tytułowi. Główną dąznosc ste-<>*» « ę S ó krytyczna, przeglądy powszechnej literatury i bibliografia. Pismo to ma najzupełmejszą kromkę dzieł wychodzących. Zda>m o nich choć krótkie, ale zdrowe i trafne, (Do b*/ ciąg nastąj pijfJVadetlano.} niądze rzeczone do ogólnćj Kasty wdów urge.* Proszę szanownego Wydawcę Gazety Poznań- dników sprawiedliwości oddane zostaną.

skiej o u»uil»>cx@nic tyeb głów kilku, a to w skutku Września, dnia 9. Lipca 1842. »isma P»n* .Em Br_ w Nrae 175. znajdującego się. Królewski Sąd Ziemsko-miejski.

Pan iSij- . r - zamiast: albo - przyznać się W skutku moich uwag, i£ mylne przytoczywszy ł a k t a, mylnie tćż o Prancyi i przyszłości jej zawyrokował, w pierwszem swem piśmie, w Nrze 167. Gaz. Pozn. umieszczonem; - albo, starać się przekonać o rzeczywistości swych twierdzeń; stąd o prawdopodobieństwie swych domniemywali, - jak to pisarze prawdziwie polityczni ro bię: - dowcipkowaniem rzecz zbywszy, dalej bujając w swych marzeniach, i mnie zaprasza, abym za nim wziął się do pióra; - a lakby już ożywiony promieniem tej Władzy od Boga, czystej i nieograniczonej Monarchii, - łaskawie uczonym mieniąc mnie krytykiem, raczy nadto obiecywać: że go to nad wszystkich ucieszy i zbud uj e! - Pomimo tak uprzejmego wezwania, o Regencyi we Prancyi pisać nie myślę. Zdaniem mojem lepiej od nas obu sprawę tę potrafią rozebrać ci, których ona bezpośrednio obchodzi, to jest: publicyści paryzcy i członkowie Izb francuskich; Zresztą już zapewne bez naszych rad ja, dotąd zdecydowano. - Wszakże sam P. Eu. Br. w braku lepszych argumentów: niepopularnych w poczet błogosławionych zapisuje; świętych przechrzciwa (boć dotąd W katolickim kalendarzu Sgo Wincentego z Pauli a nie Sgo Pranciszka mianują); imienia Medyceu· za k u p c a używa do poparcia swych a b s 0ł u t Y c z n y c h teoryj; nakoniec i pod republikancko-amerykański Pranklina kapelusz się garnie; - wszystko: aby potępić amerykański rząd, a wyprorokować dla Prancyi ową nieo g r a n i c z o n ą z N i e b a W ł a d z ę , - którą tak gorąco, jak się zdaje, pokochał.....

OBWIESZCZENIE, r» " A «e spadkowo-likwidacyjnej niegdy Dezyderyusza Leszczyńskiego znajduie,*'jlwł,Aepoaycte podpisanego Sądu: l) da Katarzy ny Mieczkowskiej 61 Tal. lOsgr.; 2) d! a *P«dkobierców niegdy Ignacego Bod3) 5 a B 1- , n k, e I a G i e » t Z 47 Tal., 40 sgr. 7 fen.; 4) da Hilare¥Q Tyborowskiego 27 Tal. 10 sgr.; 5) Aa,*R?dk blerców Józefa Ponińskiego 59 Tal. 26 »gr. 10 fen.

Wzywają się niniejszćm, właściciele tych pieniędzy lub ieb sukcessorowie, ażeby się w przeciągu 4ch tygodni do odebrania takowych zgłosili, albowiem w razie przeciwnym pie

N owy kurs rozpoczyna się w mojej Akademii muzycznej, przy urządzania której miałem na względzie młodzież uczęszczającą do tutejszych szkół. Ola tego poważam się polecić szanownym rodzicom. Lokał mój na placu Wilhelmowskim Nr. 3. E. P a t e .

Mam honor donieść ninie.szem najuniżenićj, żem założoną przezemnie w t!?25. rpku fabrykę wyrobów z nowego srebra, pod firmą) H e fi i l i g e r i S pół k a, ca ł ki e m p o rzu c i ć postanowiłem, i zatrudnienie to memu dotychczasowemu towarzyszowi spółki, Panu 11. A. I t o i l t l m l e r o w i, dziś z wszystkie mi aktywami odprzedałem, który takie i małą, ilość passy wów za»pokoi; upraszam o zaszczycanie i jego nada! tern samem zaufaniem, jakiem się dotychczas fabryka ta zaszczycała, Berlin, dnia 17. Lutego 1842.

MMenniyer,

./j.

przestaje podpisywać: Hennlger 1 Spółka.

Potwierdzając powyższe doniesienie Pana O. C I-Iennigera 9 objąłem w skutek kupna pod dniem dzisiejszym od lat dziewięciu wspólnie z tymże prowadzony handel wyrobów z nowego srebra z akty wami ipassywaini. Pirma: f a b ryk a W y r o b Ó W Z nowego srebra Hennigera i s pół k i znosi się z dniem dzisiejszym, i detaliczna sprzedaż na ulicy Jerozolimskiej Nr. 11. ustaje, ponieważ z Panem A b e k i u g i e fi t w spółkę wszedłem, jak to poniższy okólnik bliżej opiewa. JIIII. A* Mon ihulei\ Z względu na dwa powyższe doniesieni«, złączyliśmy od dnia dzisiejszego obie fabryki wyrobów z nowego srebra, przy zatrzymaniu firmy: YhckiiiK 1 Spółka, Ohe2Ulcall-& 12.1¥2.32.napM 'oehlu > Oanlitt.

Zaciągnięte przez przeszłą firmę zobowiązanie się co do zaręczenia i odkupowania wyrobów z nowego srebra, oznaczonych stępieni " H e n n i g er" w ten sposób przyjmujemy, ze w tym względzie Pana G. C. Hennigera wszędzie zastępujemy, i aż do dnia dzisiejsze by z nowego srebra, podobnie jak stęplowane «Al i e S t. C." za nasze uznajemy.

" T«jdłiu«y się-tym handlem, z znaczne mi zasobami pienięźnemi, i prosimy o przyjęcie zapewnienia, źe sic nieustannie starać będziemy odpowiadać położonemu w nas dotąd zaufaniu co do dobroci wyrobów. Berlin, dria 17. Lutego 1842.

Abeking i Spółka, dawniej »Hehtiiger i. Spółka.« z objęciem zakupionej przez nas powyższej fabryki wyrobów nowego srebra Pana G. G. H e n n i g e r a «a 102 A OOO Talarów, przeszło także na nas zobowiązanie się odkupowania Wyrobów oznaczonych stęplein H e n n i g er, i zobowiązania się tego zawsze bez oporu dopełniać będziemy. Ponieważ zaś wszystkie składy kommissyjne do przyjety'r'h aktywów należ.), M P a n A. JiliiK w Poxnaniii tera« wyroby z now e g o » rek r i i I i n i j c l i f a l i ryk a » t o 4 v *pr* «4 Bi» j> . p r z e t o z n i e ś l i ś m y t e m u z n - lietnie będący do tego czasu n niego Bklad l*ommieeyJMy i połączyliśmy tako» Wy z nasz.ym oddawna już istnacym gl'ównym sKładem u PAKA A. EERRMANNA,

· '.. · n »im Starym ii/ii/. n JI'*\ Hi.

Berlin, dnia 28. Lipca 1642.

Abeking i Hpólka, " dawniej »Hennio;er i Spółka.«

Odwołując się do powyższego doniesienia, polecam jak- naj obficiej zaopatrzony skład_ towarów i nowego srebra fanów Abeking i S pół k i z Berlina, złożony, z wszelkiego rodzaju sprzętów stołowych, ozdób do powo. 2*5w i szorów, kantarków, ostróg, strzemion, tabakierek, okówek do lulelc, naparstków i ha«zyków do kluczy: dalej z kandelabrów i świeczników w najmodniejszym guście, jako leź pięknie wyrobionych sprzętów kościelnych, w najumiarkowańszych cenach. · Poznań, dnia 4. Sierpnia 1842.

. II; j August Herr mann.

Handel żelaza, Stary rynek Nr. 51.

Wysokiej -Szlachcie i szanownej Publiczności, w szczególność» Panom Budowniczym, donoszę uniżenie, że się procederem mego zmarłego brata nadal trudnić będę. Polecam si« zatem z wygotowywaniem Wszystkich robót rzeźbiarskich i sztukalyer»kich. Zawsze usiłowaniem iriojćm będzie,abym dane mi polecenia jak najlepiej wyko. nać i za najtańsze ceny spuszczać mogł. Mieszkam teraz przy ulicy Szkolnej pod NrV tO. Od 190 Października zaś mieszkać będę przy. Bramowej ubcy p o d Nr. 15. (dawniejsze pomieszkanie brata mego). Poznań, dnia 2. Sierpnia 1842.

Au gu s t H e s s e.. snycerz i sztukator.

Kurs giełdy Berlińskiej.

Unia 4. -Sierpnia 1842.

Sto- .Napr. kurant pa papie- IgotowiprG. rami. zn

Obligi dhigu skarbowego. .

ObI. dl. skarb, hu 3V; od sta pro wizyi odsteplowanc . . , Pr. ang. obligacje 1830. . .

Obligi prcmiów handlu morski Obligi Kiiruiarchii .... Berlińskie obligacje miejskie dito na II( od eta odstęp). . Gdańskie dito w T. . . . .

Zachodnio - Pr. listy zastawne Listy zast. W. X. Poznańskiego AVsehodnio - Pr. 'listy zast.

Pomorskie dito. . . .

Kur- i Nowomarcb. dito ; Szląskic dito.

Akcje Kolei Berlińsko- Poczdamskiej dito _ dito akcje a prioris . Kolei Magdebursko - Lipskiej dito dito akejc a prioris . Kolei Berlińsko- Aulialtskiej dito dito akrjc a prioris . Kolei Dusseldoń. - EIUerfcld.

dito A dito akcje a prioris . Kolei uadrcńskićj . . . .

dito dito akcje n prioris . Kolei Berlińsko - Frankfurt.

Złoto al marco.

Frjdryehsdory. . . . .

Inue monety złote po 5 tal.

Disrouto.

*!

103V 102V 85V 102 104 102148 103 107 103-Ł 103V 103V

103V

-103Vill2. 103V 103V, 103ij102V,

IOiV 102V 103 VlOr

..11 II -

») Kupujący wynjgraait» ,,» pbtLy dni» 1. Styeinli 18 < 3. K».

on Vi proCentn.

Ceny targowe w mieście POZNANIU.

Pszenicy szeiel · Zyta . dt. · · Jęczmienia dt. .

Owsa. dt.

Tatarki dt.

Grochu . dt Ziemiaków dt .

Siana cetnar .

Słomy kopa . .

Masła garniec .

Spirytusu beczka.

*)a. 4 ? .

4

127V 103

104V 103 · 82V 99 94 99V 103

Dnia 5. Sierpniu · 1812. r.

od do Til.'2:r.ftn T»l. ter.ftn.

23 29 117 - 11" - \.!lI 10 15 6 - 6 .1[1

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1842.08.08 Nr182 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry