GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.01.21 Nr18
Czas czytania: ok. 18 min."ftTłeIkłeKo
Xłęst,vap O Z N A Ń S K I E G O.
. .M 1.8.
Nakładem Drukarni Nadwornćj ,r. Dekera i Spółki. - Rcdaktor: A. 'Vannow3ki.
W Sobotę Cl.llIa 21. Stycznia.
ł-8':i3.
Wiadomości krajowe.
Z Berlina, dn. 19. Stycznia.
Przybył tu: Królewsko-sardyński nadzwyczajny poseł i pełnomocny Minister przy dworze Cesarsko-rossyjskim, Hr. Rossi, z Dreznaz dnia 8. Stycznia. Umieszczoną w gazetach nadrejJskich wiadomość o przybyciu znowu w tym roku Najj. Królestwa nad Ren, w którymto celu juz zamek Stolzenfels przyrządzają, poczytują tu za bezzasadną. Głoszą owszem, }.e Król tego lata nie odprawi iadnej takiej podróży, jak w roku zeszłym, i ze w to miejsce w tymże czasie wojsko świetne obroty wojskowe w bliskości Berlina odbędzie. - W naszych sprawach dróg szynowych ważny uczyniono krok, który nas zapewne dalej zaprowadzi. W czoraj odbyło się tu bowiem posiedzenie interessentów kolei żelaznej dohJego Szląsa (między Frankfortem f Jad Odrą a Wrocławiem), wktórymto celu liczni pełnomoCJJicy z SzląsI..a przybyli. Z dniem tym upłynęła koncesya mężów, którzy w roku zeszłym w brew woli in teressowanych przy kolei zelaznej osób na
czele przedsięwzięcia tego stanęli. Ale pouiewaz to właśnie z tego powodu o mało się uie rozchwiało, mężowie owi przeto nrzędowanie swoje złożyć postanowili i takowe pozostawili komitetom, które się w najnowszym czasie w Szląsku, i przed dwoma laty w Berlinie zawiązaly. Poniewai się w tych komitetach wielu znaczny wpływ mających bankierów, księgarzy i urzędników znajduje, i ponieważ wielu z nich zarazem zostaje w związku z dyrekcyą berlijJsko - frankforckiej kolei zelaznej. nie można przeto wątpić, ze przedsięwzięcie to obecnie silniej poprą i ze mu takie na współudziale publiczności zbywać nie będzie, mianowicie gdy rząd nie tylko przez zapewnienie 31 prC. prowizyi, ale także niezawodnie przez inny udział (z strony handlu morskiego) takowe popierać będzie.
Wiadomo ści zag raniczne.
· Francya.
z p a r y z a, dnia 12. StJcznia. Większa cZęść tutejszych dzienników obszernie przytacza dyskussye zaszłe wczoraj w biórach przed mianowaniem Kommissarzy do uło ?a uiestóslIwną uwaza rzeczy takie rozglasz ać , ))oniewai to ogranicza wolność rozmów poufałych, a nie jest dostateczną rękojmią ich autenłn:zności. Głównym przedmiotem obrad b.v ła kwestya tycząca się traktatów z r. 1831. i 18:33. i obliczono podobno, ie z 322 członków obecnych oświadcza się 165 za utrzymaniem, a 167 za zerwaniem łycłlze traktatów. Ponieważ jednak nie glosowano, przeto podania te domysłowe są tylko. W szóstćm biórze uderzyły nieco słowa Ministra finansllw, który oświadczył, ie ubolewa llad istnieniem traktatów z 1831. i 183:i. i że iyczy, aby zmodyfikowane zostały. - Panowie Thiers, llnfaure i Berryer. zasiadający w tćm samem bil)rze, nie odzywali si wcale, czego sobie oppozycya wylłlln;aczyć nie moie. . Cons ti t utionnel powiada: "Wnosząc z tcgo, co wczoraj wieczorem opowiadano w salonacllmiuisteryalnych, zdawałoby się, że debaty nad lilOWą od tronu w biórach Izby Parów dość zwawe były. Pytania tycz<}ce się prawa rewizyjnego i traktatów handlowych róine wywołały Sł}{)strzez.enia: z czego wszystkiego wnosić można, ze ogólne obrady llad adressem w Izbie Parów walniejsze będą tą ra2:ą i na wyższą zamierzone .skalę. W ogóle uskarzano się wbilIrach lIa 1!ystematyczną nie czynność Izby Parów: w pierwszych miesią' cach posiedzenia żadnych jej nie IJodają projektów do prawa, a ku końcowi tak ją niemi !l.arzucają, ze przymuszoną jest przyjmować je na łeb na szyję. Cieszy nas to, że Izba Parów odzywa się wreszcie z .słusznemi swemi zaialeniami i odwołnje się do udziału w instytucyacl\ naszych, prócz kartę jej zakreślonego.« Co się tyczy prawa cukrowego, nie masz prawie wątpliwości, ze przyjęłĆm będzie, pomimo silnej oppozycyi małćj Izb cząstki, na której czele stoi P. Thiers i pomimo usiłowałJ C o liS titu ti on ne lIa, aby opinią publiczną w tej mierze wykrzywił. Kiedy z 366 fabrykantów cukru 'więcej niŻ 300 pozwolić chce na l)rzytlumienie ich przemysłu, toć pewno mała liczba OPIJonentów nic nie wskóra. A ponieważ w obecnym rzeczy stanic jednakowoż jetlna z obu dwóch kwestyonowanych gałęzi przem:rsłowycl\ upasćby musiała, zdaje się przeto, ie krok uczyniony najbezpieczwejszym je
8zcze będzie, zwłaszcza, ie od tego za'ezy exystencya tak ważnych dla ł'rancyi osad. llziennik r U n i v e r s wspomina w dzisicjszym swym numerze o nowem c1yplomalyczaem nieporozumieniu między P. G-uizotem a P. Herllamlez, Sprawującym interessa hiszlJaiJskie, kt{lre tylko za pośrellnictwem posła angielskiego tymczasowo załatwione zostalo. RZ<Jd hisz. )Jallski wzbrania się podobno ogłosić przez miennik G a c e t a odwołania Pana Gutierez, którego żądał P. Guizot. Poniewai Kortezy rozpuszczone zostały, nie moina się przeto dnvycic środka dawnićj prol)onowanego dla dania satysfakcyi Panu Lessel)sowi. Pozostaje się wic tylko ogloszenie przez Gacetę, do czego się Espartero poczuwać nie chce. Regent Hiszpanii odwołuje sie na to, ze ga ind Tuileryjski na wnioski Pana Hernandez; aby postpOW3nie Panal Lesseps urzędownie bylo zbadane, odpowiedział podwyiszeniem tegoż na oficera legii honorowej; że krok teu ze strony Francyi, jeieli nie wyraźną obrazą, to . przynajmniej był nadwcrężeniem konweniencyi d,vplomatycznych, że l\egent Hiszpanii tym wiftcćj ma powodu do uźalania się, iż się ofiarował wydać fakta, na których się opierają podejrzenia wzniecone przeciw Panu Lessepsowio W tym scnsie ma być nota, przestma niedawno przcz Hrabiego Almndorar P. Hernandez, ktÓry ją jako ostateczną odpowiedź wręczyć ma Panu Guizotowi. Pan Hernamlez otrzymał jednak polecenie, aby rzeczoną depeszę dopiero po zagajeniu Izb wręczył. Bo ponieważ Hr. Almodorar spodziewał się zagajenia Izb mó'W.ą od tronu, zdawało mu się być t7.eczą stósowną czekać, w jaki sposób francuska mowa od tronu wyrazi się względeJn ostatnich wypadków hiszpailskich. Gdyby rząd francuski przyjazne wyjawi uczucia dla Espartery, byłoby niepolitycznie wręczeniem tak ostrćj 1I0ty psuć to szC'Zśliwe zbliżenie .się między gabinetem Paryskim a Madryckim. Gdyby przeciwnie mowa od tronu uie lJO£lług myśli Espartery wypaść miała, w takim razie P. Hernandez ma upownienie I';leczoną notę natychmiast. wręczyć. i _ Panu Hernandcz zdawało się, ie paragraf mowy od tronu, tyczący się Hiszpanii,. uie dostatecznym jest dla Espartcry; sądził więc, te z not'! swoją wysunąć się powinien. Tym zwltJkł P. Hermandez wręczenie rzeczonej noty aż do dalszych iustrukcyi ze strony swego rządu. Pan Guizot i ministrowie mający hotele swoje na prawym brzegu Sekwany, wczoraj wiecz,orem otworzyli salony swoje Do P. Guizota zeszło się dosyć czlonków tutejszego ciała dyplomatJcznego, ale członków Izby deputowanych mniej było, niż zwykle na pierwszym wietzorze u ministrów. Marszałek Soułt i ministrowie z lewego brzegu Sekwany otworzyli salony swoje dziś wieczorem; podobniei Pan Saw.et, Prezes Izby deputowanych. Pan Lamartin e przyjmować będzie w pierwszą sobotę po raz pierwszy, ktliregoto wieczora takie P. Rambuteau, Prefekt departamentu sekwailskict;o, wieczory dawać zacznie. "V przeszły poniedziałek poseł austryacki pierwszy dał bal, a nazajutrz był wieczór z taiJcem u Barona JalUes Bo thschild. Z dnia 13. Stycznia.
Domysł, że ministerymn projekt do prawa o cukrze tylko na pozór wnioslo i wrzeczy samej radeby inne załatwienie pyt,lIlia tego ,;prowadzić, przez artykuł jeden w :Dzienniku sporów potwierdzony sostał. W Kuryerze francuzkim czytamy: "Ministrowie zgromadzili się onegdaj u prezesa Rady, a w sali Konferencyjnej Izby deputowanych głoszono, że się naradzali -ł)i\d w.vpadkiem dyskussyi zaszłych w biórach przed mianowaniem kommissyi adressowej. Większość gabinetu radaby przyjęła do adrcs.su frazes, wynurzający życzenie, żeby układy celem :newidowania traktatów z r. 1831. i 'ł 83;i. zawiązanu. Pan Guizot podobno zdania tego nie podziela, lecz obstawal przy tćm, ieby tych traktatów wcale się nie tkllięto. Komitet adrcssowy Izby deputowanych zgrorpadziwszy się wczoraj u Prezesa na zgromadzeniu tem postanowił, ażeby przed rozbiorem pojedyilczych paragrafów mowy od tronu zasięgnąć zdania i w.yjaśnienia ministrów. P. Guizot dzisiaj już do Izby się udał i kilka godzin o traktatach z r. 1831. i 33. tam rozprawiał. Pr eS8e twierdzi, że znakomita większoć, osięgnięta przez stronnictwo konserwatystów w kommissyi adressowej , jest oraz większością przeciw prawu o przetrząsa.uiu okrętów. Obrady, które mianowanie k6mmissyi poprzedzały, dostatecznie to udowodniły: jeżeli ministeryum u steruJ zarządów ostać si chce, do zdania tet;0 przystąpić musi. N i e Ol c y. .
Z Hamburga, dnia 12. Stycznia. I.
Korrespondencye z Paryża zawierają; ..Sprawy serbskie ciągle gruba pokrywa tajemnica; tyle jednak Panu z pewnością powtarzam, że moje dawniejsze, Mu udzielone doniesienie o wspólnem wmieszaniu się trzech mocarstw, Anglii, F rancyi i Austryi, jest prawdziwe. Rzeczą naturalną, źe Rosl>ya poznawszy się na swej niepopularności i dobr,! Iladl o abiająe miną przy przykrej grze, wszelkiego dokłada starania, aby przez przyjacielskie koncessye i wrzkomo największą ochoczość zapobiedz temu, żeby krok ten tych trzech mocarstw nie stał się jawnym i żeby one do widzialuej demonstracyi ochoty nie nabrały. Może się jćj to uda, kiedy Austrya nie znaj- .. duje w tem żadnej sławy, ieby politykę swoj na Jaw wydobywać miała; chce tylko pokoju i sprawiedliwości i Xi<!ię Metternich pewien zal>zczytllego miejsca, Które kiedyś na kartach dziejów zajmie, uie troszczy się o to, czy zasługa wypadku jemlł przypisaną zostimie, czyli tćż nie, byleby rzecz sama do skutku przyszła. W Każdym razie przyszłe wiadomości z Stam, bułu slnawę calą wyjaśnią... - Artykuł z B erlina twierdzi przeciwnie, ze w całem tćm doniesieniu ani słowa prawdy uie ma. zwajcarya. Z Zurych, dnia 10. Stycznia.
B e p ub li k a u i n donosi teraz, że udzielona dawniej w uim "ł"'iadoll1ość, jakoby poeta Jerzy Hcrwegh nie uzyskał lwzwolcnia zaluicszkiwa11ia w tutej&zćm mieście, płonną była.
Multany i tv ołoszczyzna.
Z nad ranicy tureckiej, dn. 4. Stycznia.
(G. P.)- Wybór Iłowego hospodara VVoloskiego, rozpocz<!ł się w Buchareście d. 1. m. b.; akt wJ'bol"U trwał az do godziuy 3. z południa dnia następnego, aź nareszcie po dwukrotnem nadarcmnćm przegłosowaniu w skutek trzeciego Biesko potrzebną głosów większość odniósł.
Bibesko uchodzi za gorliwego stronnika Rossyi, a wybór jego, jakkolwiek z trudnością dokonany, stronnictwo rossyjskie juz przed kilku tygodniami przepowiadało.
Turcya.
Z uad granicy serbskiej, dn. 6. Stycznia.
Podłu uajnowszych doniesień z Xięstw naddunajskich missya Pana Lieven już wydaje swoje owoce. Po wszystkich prawie obwodach panuje teraz największa spokojność i jasną rzeczą, że stanowisko teraźniejszego Xięcia Alexandra Czernego jest nie do ocalenia, koto okrutnika Wukszyca sprzątnąć, albo przyJlajnmiej usunąć nie potrafi. Ten człowiek uchodzi w oczach duchowieństwa za wroga, który kraj i Xięcia prawnego Turkom zaprzedał; nowy Xiąię jednak nie ma tyle odwagi i siły, aby człowieka tego się pozbyć. Strzeze on tei swe"o młodego władzcy nakszłalt niewol .. nika. Być może, że wkrótce usłyszym, IZ mIody Alexander przed Wukszycem do Austrvl uszedł. Ten stan rzeczy wyprzedzi nie7,avodnie wszelką interwencyę dyplomatyczną.
Zamiar W ukszyca wyłamywania się znpełnie 7. pod protektoratu Rossyi, VI całym kraju na 01)Ól' natraf la. Lud poczytuje Rossyan za swoich naturalnych przyjaciół, a wpływem tureckim się bf"lydzi. - Podług cO tylko nadeszłych wiadomości z Bucharestu z dnia 2go Stycznia brat Styra Beja, Jerzy Bibesko, większością głosów hospodarem wołoskiPl obrany 7,ostał. Rodzina Styra Beja znana z swego przywiązania do Rossyi. Zresztą lua nowO .obrany Hospodar po sobie opinię prawnego i ojczyznę swą kochającego llojar a , który obok wyższeao ''I'vkształcenia posiada tez pOlmlarność. Żon jego znajduje się w zakładzie leczenia obłąkanych w Wiedniu. Ecbo de l'Orient donosi z Konstant yllopola pod dniem 19. Grudnia: Oświetlenie ulic na przedmieściu Per a , które juz cokolwiek szerzyć się zaciynało, zostało przeszłego tygodnia od rządu zakazane. Powód który przełożoną władzę do tego spowodował, jak słychać, miał by ten, iż się zabrano do tego przedsięwzięcia, nie pozyskawszy pierwej od rządu upoważniania.
C h i 11 y.
Osada angielska wyspy' Hongkong skladać się hędzie z 98 angielskiego lmłku i części 41. i 55. pułku piechoty madraskićj, jako tez z kompanii artylcryi i oddziału slłl)erów z Madrasu. Załoga ta będzie stała; chwilowe zaśzałogi VI Tschusanie i Kulogsu tworz'ć będą niektóre pułki angielskie i indyjskie. - _ Raport cbiilskich Kommissarzy: wielkieMinistra Kejeriga, Generała Tsopu, wYŻszego Mandaryna Elepu i Wielkorządzcy obwodowych prowincyi Kial1gskich, Niechti, do Cesarza o zawarciu traktatu pokoju, tak dalece jest w tłomaczeniu angiclskiem poprzekręcany i niedorzeczny, iŻ. go wiernic na język polski przetłumaczyć nie mozna. Anglicy ci'lgle tam jeszcze otrzymują przydomck, który się zwykle przez wyraz "barbarzyniec.. tłumaczy. Zważać nałeży, powiada Bomb aj Tim e s, ie Kommissarze piszą do swego władzcy, w ręku którego degradacya, wygnanie, ży.cie i śmierć spoczywają, a jednej z tych kar łatwoby byli uledz mogli, gdyby swych przeciwników i zwycięzców jakićm zaszczytl1em nazwiskiem byli uczcili. l)odobniei nie są tam Anglicy wystawieni jako pokój dyktujący z''I'Ycięzcy, ale jako pokornie oi) prosz.!cy: prosili oni, aby im 21 milionów talarów, przeszło 11;iOO,OIJO chii)skich taesów, wypłacono (początkowo, jak się tu pobocznic dowiadujemy, prosili oni o 30 milionów) i dalćj IHosili, aby im Hongkong na micszkanie przeznaczono i jeszcze prócz Kantonu pięć portów dla handlu z Chinami otworzono, ale Mandarynowie jeden odtargowali. Równocześnie przeciei wyznają Kommissarze w dowcipnych słowach, że dalsze walczenie przeciw tym barbarzyilcom, mianowicic na wodzie, niepodobnem było, i ie trudnoby było z orężem w ręku odebrać na powrot obsadzone przez nich punkta. Raport ten mówi dalćj: "Gdy zaś barbarzyilcy gotowi są oddać opanowane przez nich miejsca, z wył<lczeniem Hongkongu; czylizby nie wypadało pozwolić im wrócić nam nasze posiadłości, i czyliZby nie wypadało do zwolić im prowadzenia z nami handlu w owych portach, mianowicie, gdy zwykłe cła Ol)łacaj'; są skłonni? "\Vłaśnie teraz uznają i lalują swoich błędów, i tak są posłuszni, jak gdyby ich wiatr pędził; skoro się więc znowu w zobopólnej przyjaini, przycbylności i prawdzie pojednamy, wszystko pomyślnie pójdzie. re Cesarza IJroszą o wysłani c natychmiast agentów do Kantonu, dla zbadania tamze uporządkowanych ceł i do ustanowienia podług tćj zasad y ceł (lIa cztćrech innych portów. Takie pi'Zychylrnie wrócenie ceremonialnych (dyplomatycznych) stósm!ków na stopie równości" zalecają Cesarzowi j ale ton tego raportu, żadnej pomyślnej nie zawiera wróżby. Zażądaną summę wynagrodzenia 21 milionów talarów w taki sposób Anglicy, sbisownie do tego raportu, uzasadnili: sześć milionów talarów jako 'wynagrodzenie za zniszczone 20,000 barył opium, 3 miliony za długi kupców hOllgskich, 12 milionów za koszta wojenne. Chinczykowie zarzucali, ze niszczone opium zostało przez dawniej przez miasto Kanton zapłacone 6 milionów wynagrodzone (ale był to okup za miasto), a za 3 miliony długu nie rząd ale kupcy hongscy są odpowiedzialni. Nareszcie zezwolol1o na tę summli j alc wspomnianego długu rząd z kupców JlOngskich ści:jgnąć nie omieszka. Pierwszą ratę wypłaty 6 milionów, powiada raport, wzięto z kass podskarbskicb i kommissarzy żup solIlJch w prowincyach Tschekiang, Kiangsu i Garclnvuj, i pieniądze te mają natycluniast przez podwyzszenie podatku by zastąpione. J) nobre imic, r{ jak IVlandarynowie kilkakrotnie zapewniaj,), bynajmniej nic ucierpialo. - Gazety indyjskie zawierają wazną, jeŻeli się potwierdzi wiadomość, ze Sir Henry pottinger zezwolił w traktacie pokoju na konfiskacyą wszelkiego opium, któreby do owych pięciu }}ortów wprowadzono. Gdyby tymczasem do.'H/Z opium {lo Chin mial być zakazany, naleiałohy, jak niedawno temu jeden dziennik angielski wyrzekł, złe to do szczętu wykorzenić i ul}J"awie opium w Indyacb zapobiedz, albo tćz przynajmnićj wielkie cło wywozowe na nie nalozyć. Wyc1JOdząry w Houfjkougu Friend of C b i na donosi: "Na pokładzie Gitany przywieziono óśmiu rozMjników japoilskich z Manili do Macao. lliedacy ci, słuząc na okręcie ryżem 1vyladowanYnl, powiadali, że właśnie teraz w paiu,lwie japoiJsl,ićm wielki glód panuje, i że ten zmusza ludzi do czynów, na które się natura wzdryga. Są to smutne skutki odosobnienia kraju w \'Vzglę(1zie handlowym. Po zupeJnćm załatwieniu pytania chiilskiego, }}ostaramy się niezawO!lnie o zawiązanie układów bancllowych z Japonią; naturalnie pod opieką rz'ldu angielskiego i przy }}omocy paro.
statków. Skoro tylko osada angielska osadodowi się na wybrzezu chińskiem, i Japonia w rzędzie handlu narodów stanie.
Rozmaite wiadomości.
z Pozna,\ia. - Cesarsko-Rossyjski Ukaz o powinności Zydów służenia w wojsku i zniesienie komvencyi kartelowej z Polską na obwód Rejencyi Bydgoskiej nie wywarły wielkich skutów, kiedy dotychczas mało tylko zbiegów i Zydów tam przybyło. Najwięcej jeszcze zbiegło do powiatu Inowrocławskiego, gdzie obecnie 158 takich przybyszÓw przebywa. O przykrociach stąd dla poddanych tutejszostronnych wyniknąć mogących, z mało bardzo wyjątkami, dotychczas iadne skargi l:I;ie nadeszły, oraz nic roszczono żadnych pretensyi do skarbu publicznego celem utrzymania ich. Z B e r li n a, dnia 17. Stycznia. - I nasza stolica z długiego letargu politycznego przebudzać się zaczyna. Czas w którym teatr i koncerta prawie wył<lcznie uwagę publiczności zajmowaly, nzięki Bogu przeminął. Eył to zakres najnikczemniejszej płytkości umysłów, czas kiedy się publicznośc o tyle tylko na stronnictwa dzieliła, o ile tej albo owej tancerce pierwszeilSł\TO dawano. D<>bry śpiew aktorki albo nadobne entrechat rugowały najwainiejsze pytania iycia politycznego, publiczność cała podobna była do zpieszczonego chłopaka, któremu cacki do rąk podawają, ieby tylko grzecznym był i posłusznym. Nikt sili wówczas nie pytał o ministrów, których w ścisłem znaczeniu słowa ani po nazwisku nie znano, podczas kicdy za zbrodnię pyczytywano nie znać dokładnie wszy" stkich intryg miłośnych głośnćj jakićj baletniczki. Nasi uczeni zrobiwszy rozbrat z światem rzeczywistym pisali długie rozprawy o duchu obywatelskim Rzymian i Greków, podczas kiedy sami nudnymi byli pedantami, którzy w sprawach własncgo kraju ani najmniejszego nie brali udziału. Stać się organem opinii jakiej, pisać do gazet, uchodziło za ponizenie wyzszego stanu. Stósunki Niemiec były dla tych uczonych bakalarzy zupełnie obojętne. W tern więc obecnie zbawicnna zaszła zmiana, wielu z naszych najznakomitszych uczonych z świętym zapałem do życia publicznego się Z\\TaCa i wal wijanie się ojczyzny. Takie siły, wspierające' odtąd naszą zakwitającą młodą praS5€;" dopr()oo wadzą ją wkrótce do męfikiej dojrzałości. Cel ten popierai, jest tcraz w oczach wykształconegO' obywatela pierwszą powimwścią. - VV szaId-e jel!\t tu jeszcze ciągle pewna klassa, rozumiejąca że jest nad wszelkie interessa cZasowe wzniosłą i że niemi pogardzać moie. Wszelka jawność w jej oczach jest zgorszeuiem, a kto się ni.) zajmuje jest dla tych magnatów borreur. Tuszymy !Sobie jednakie ze i tym grafom i Panom czas \vkrótce bliiej pod oczy się podsunie- i ich z tej senatorskiej obojętności przebudzi.
Dawne czasy w Anglii. a_ Gdy się Anglija w średnim wieku wyłącznie zajmowała rolnictwem, było tam tak mało miast, iz na 100 osób, tylko siedmiu mieszczan liczono. Jezcze z koilCcm XIV. wieku miała Anglija zaledwie 30 miast, na które najwięcej po 2000 !uieszkańców przypadało. Londyn w roku 1377. nie miał większej ludnoci, jak teraz ma miasto Sidnćj, które dopiero przed pięciudziesiąt łaty założono. Głównym artykulem wywozowym angiełskim, podobnie jak teraz w Nowej-Południowćj Walij, była wełna; 113ndel zagraniczny nie wiele znaczył i był po lviększej części w ręku cudzoziemców. Ale w owych czaiiach dzisiejsze ubóstwo i żebractwo w Anglii były całkiem nieznane, każdy klasztor miał jałmużnika, opiekuna ubogich, i szczodrobliwość była wielką. I tak Sto w opowiada, iż Hr. Derby utrzymywał 220 domowników, i rok rocznie dawał sześćdziesięciu starcom dwa razy na dzień jadło, a co piątku 2,700 ubogim jałmuz.nę. Diskup w Ely "" roku 1532.- utrzymywał 200 domowników i codziennie dawał 200 ubogim ciepłe jadło. przy każdym stole majętnych osób, była pod ówczas tak zwana misa ubogich, na którą z wszystkich potraw składano porcyę, którą potem ubogiemu dawano. Gdyby ten zwyczaj teraz znowu za}Jrowadzono w Anglii, ilużto biedaków pożywiłoby się bardzo łatwo przy pańskich stolach! Samochwalstwo. - W jednem z pism zagranicznych skreślono bardzo trafnie życie ubogiego poety, który całkiem niewinną, domoWą przyjemność sobie sprawia. I tak, gdy się zbliza rocznica jego W'odzin, uczy swe dzieci
14'1.
serdecznych powinszowań, które potcm w dzień uroczystego festynu po kolei recytować sobi kaie. Sam zaś udaje, jak gdyby o niczem ni wiedział, i te -łzami w oczach ściskając I;wych młodych gratulantów, dzit,;'kuje im za tę uprzejmą niespodziankę. To złudzenie samego siebie jest uiewinne i przebaczyć je można, ale jakże w porównaniu śmiesznymi są ci, którzy po dziennikach sami sobie pochwały piszą! Połów pereł w Norwegii. - ZeszłegO' lata powysychały były w Norwegii, rówie jak i w innych krajach potoki, strumienie i rzćki. To przyczyniło się do połowu pereł i otworzyło nową gałąź przemysłu, o którćj dawno w tamtejszym kraju nie słyszano. Prawda, ie i w innych latacb znachodzono w rzekacb i potokach wiele pereł, a wyszukiwanie ich należało do dochodów skarbowych. Atoli tego lata znaleziono tyle pereł w jednym potoku, iz za nie 500 talarów uzyskano. Za najpiękniejszą perłę płacono po 20 talaf()w, a za jedne nawet 40 talarów dano.
Sza n uj ci e ł asyf - Od lat pięćdziesi:!t jak się coraz bardzićj zaczęło wzmagać pustoszenie lasów po górach; prądy powietrza ocModziły klimat w IJroveuce na wielu miejscach tak dalece, ze teraz drzewa oliwne z kazdym rokiem coraz bardziej usychają, a gdzie niegdzie już nawet całkiem wyginęł.v. Artykuł zamieszczony w dziennilm l\-1oniteur indus tr i e l z dnia 23. Października 1842., lIarzćka bardzo na wyniszczcnie lasów. c
(Z T!Jg. Pet.) RUEON. - Pismo poświęcone pozytecznćj rozrY,,,"ce. (Wydawca K. Dujnicki.) - W Nr. 84. Tygodnika spotkałem wzmiankę o dwóch tOlDacll R u b o n a. Lubo }Jierwszy dopiero rąk moich doszedł znajduję wszelako. ze godzi się z nim blizej zapoznać czytającą powszechność. Naprzód nielJO\vinno uchodzić uwagi, że jest to pierwsze od lat wielu pismo zbiorowe ukazujące się na Diałej - Rusi, gdzie od ustania "Połockiego Miesięcznika" o żadnem tenninowem albo nieterminowem pismie słycbać nie było. A przy tej zręczności uie podobna mi przemilczeć, ie dziennik, który tylko co Iał osławiony. Okrył go śmiesznością nietaleut poety l\1usnickiego, ale zresztą wstrty, 1.tóre wzbudzał, były nieraz spraw !l kotersjną i lej przewagi opinii, w skutek jakowej nawet niedawno pewien szacowny bibliograf, ,,:ylizając treść prelekcyi P.olockiej Akademii.JeUltów, podkreśla i ną.kami .zadziwienia .ostawia nieklóre historyczne "twierdzenia" sanw prl:ez się bardzo proste, bardzo dowo.dne, względem ktorych jedynie potrafiono uprze.dzić llajfałszywiej ludzi, co rzeczy wich źródle nie badali. Zostawiając jednak tą razą na str.onie dawny »l\liesięcznik«" mówmy o .teraźniejszym Rub onie. Nie nJOiua inaczej p()Wiedz.ieć, tylko ze ten mvoc literackich Z<łtrudnieli .zacn"y ch obywateli lliałćj-Rusi i Inflant" uprzedza jak lIajkorzystniej o ich uspasobicniu, chęciach i talculach. "V oddziale rze.czJ' l>oważIł y c h, spotykamy -szacowne zabytki hjstory.czuc o nynaburgu i Frej-kompanii Platera ; 0_ l>is Koniuszćj-Góry z cloł'JczcuicJn wy}}iSll z erekcii ko)cioła, - badauia nad sta.rozytnym uaz\viskjem })źwillY (Rubon); wszystko to .ślał-IX aj"cheolof:icznycJl zalrl.ldnieil lIr. .'\. Platera. Oddział rzeczy uZ.Ytecznych składa się z .pięknej 'o:Złlraw'y gorliwf'g{) ob.vwatela .Bialo-Ruskiego i uc.zouq;o Technologa Pana J.ózda Wyżypkie,.. o o Artezyjskich zdr;ojach. TI"zeci oddział rzeczy li rzyjeuJllych., zamyka poezją i prozę. ])wóch 1I000,:ych i jak mi się ulaje .nlewajomydl do:fąd J}oetów wystt;J>uje w Uubonic, IJau""jc Ch,rapow.icki i hrabia Micllal Dorcn.. - l)jerwszego wiersz 'Wst'tpny J},źwjU3 .i elegia Jesień, (Jrugiego Fantazja Gcrcike zdają l,\1i si zapowiadać )JisaGlY z rzetelllćm na.tclmieniem. ,,,- wierszu Pana Cbrapowiclde60 jest cz.ułoć i prawda; u Piilła Borcha jest fantazja obrazuj<!cą. OstatlligG 110Clle .marzenie nad D:hviną, w którcm pokązują mu ;się deu.ie przeązłości, przypo'lIliało llalll niektóre ,"stępy IW poematach Wal e - 'kolta., a mianowicie w.Manni.oaie. _ Ovy nas to por,blebne podobieiłslwo nie zawiodło! .oysmy się do<;zekali ,,:yrazicida rycerskiej łłarodowosci Iu.tlantskwj! - Nie mogę się pQZbyć lladziei, ze ujrzemy .go w Pauu Michale Borclll.1. Powziąłem ją, ujrzalvszy, ie tak pojmuje i .czuje rozliczne jćj poetyckie strpny, i mniemać chcę, że do siebie stosuje kiedy Ulówi, że .>Se.lCU <:oś szepce, że mgła z nad
'143
D:iwiny się "lsuni"e i wieJka tajemnica poezii się odsłoni!" Oby cŁem prędzej W stylu tei .}>aua M. Borcha widzę coś zupełnie innego, jak 1) więkswści poetów., .szczegól.niej pierwszy raz sporykanych, - 'Widz w nim pr.ostotę i śmiałość wiclzę świewść a szczególnićj obrazowość jak. jui ,rwklem, Dziwię się, dla czgo Pan Kirkor nie wspomniał raczej oz pochwałą .hrabiego Borcha,niz PP. Grzymalowskich, któr,ym byprzeciwuie .doradzać naleiało, azeby porzucili poezją" .do któr.ej trudno w nich dopatrzyć $ię zdolności., a Jlatomiast obr;łli sobie jeden z .tych oddziałów pracy, któr1 w naszej literatnrz-c dop'1aszają się o ludzi dobrej woli. Dzidimy skądinąd zdanie () w'yhornćm tluma<:zeniu Don Carlosa" ktÓI'e jak jest .dobre.? _ okazało .by się najłatwiej porównywając do illnych próh pl'zekładutej tragedii., choć by .do próhek Pana Paszkowskicgo .v "Bibliotece. ({ Najwazlliejszą jednak Tzeczą w oddziale poezii Rllbona" jest powioolka -gmilma Pana Grozy, l\farvna. Teraz kiedy kweslja o zbiorach i tłumaczeniu Sk.azek zapT7.;ąla umysły" praca P. Grozy jest stąno,;czym wypadkiem. Podczas bowiem kipdysmy uie mogli si zgodzić na wła - ściwJ re<lakcją tycn utworów gminnej fdntazii, P.Ałn Groza I"OZlIzygnął to .dostar.cwlYIn wzorem, wzorem obr.obieJłia .czysto - poetyckiego. Poznajemy oz "Zumi.wieuiem, ze to jest nasza 1>łowiailska razem legpnda" ballada j l}oemat mitJczny, w lonnie gotowćj, ktcjr<!śmy zgadywali według wewnt,1:rznej t.reści., lt'cz nie widzieliśmy Alotąd .clba kilka razy u Puszkina. Nie trzeba -mówić, iż nie rozumiemy zł'by dosyt było, kaid'} bajkę glninn obrobić wierszem; sądzimy, ze .do tego trzeba bardzo rzadkie.go spe.cjaJncgo talentu. Tak jak wcalej l1aszćj literaturze nie widzimy niki>g{), kto by umiał przetłumaczy t ,gminną history.cZllą dumkę i>procz jednoO Lcjau. SiemieiJskir.go {tak, 011 jeden, nawet ani B. Z.), tak znajdnjellly,ze jeden Pan Groza moprzetłłliUaczy-ć .bajk-ę Prosimy go więc" ażeby zajął się lem -szczrze, a .nie wątpliwie złx;gaci literaturę .całym, zupełnie osobnym rodzajem poetyckiego .utworu, bo dotąd bajki, kleclldy j t. p. wchodzą wprawdzie do niej jako .surowe materyały, ,ale w Fzędzie dzieł sztuki miejsca uie _mają. ..) (Doko11c;.enie nastąpi.) I DE l\IONSEIGNEUR DE DUNIN, Areheveque de Posen et do GneJlen.
6rande OmlJrs J II ta memoire on rend lin Baint, . kommage J Pardonne Bi fon "ient troubler ton dOU3J repOB: La "aut ne grontle paB le morfie' et noir orage, La ceBBent tOU8 leB mau3J! Par teB nom6reu3J IJienfait8, par ta main Bscourallle Tu BoulageaB le pau"re, et tu Bec"as BeB pleurB; Et ton dme canditle et ta douceur aimalllB Te Boumirent le8 coeurB J Le Ciel toujourB propics a teB "ertuB BulJlimeB T' ou"rit Bon Banctuaire, et te refUt en roi J On tJenere par-tout teB oeurJreB magnanimeB, Ta clemence et ta foi J J. Brancovich.
WEZWANIE.
Wszystkich debitorów mego zmarłego męża, Król. Radcy handlowego, S t a n i s ł a waS yP n i e w s k i e g o, wzywam niniejszem uniienie, aby się najdłuiej ai do l. Kwietnia r. b. z swych długów uiścili. - Tych, którzy się aż do tego ł:zasu swych długów nie zaspokoją, będę przymuszona zaskarzyć. Poznań, dnia 20. Stycznia 1843.
Anna Sypni ewska.
'V)'p rz e d az rozmaitych dobrych wełnianych der, najlepszego rodzaju, w nader umiarkowanych cenach w składzie płócień w rynku Nr. 44. w domu kupca P. Graetz. Michaelis N eusOidter.
Prawdziwy świeży Astracllański li. a '" i a r otrzymał
C. F. Binder.
Nową nadsyłką Olsztyńskich ostrzyg ołrzyali i polecają Bracia Vassalli, przy ulicy Fryderykowskiej. Haft)' w najnowszych w7.0rach poleca M. J. Kamieilski, Skład Płócien i Bielizny w Bazarze. Moje pierwsze tegoroczne '''prost Z Tr)'estu sprowadzone najlepsze lIoczYllte J1.Lelllleńshłe cytryny, > najlep.ponSOwe,lIłotlkłeJ1.Lell> lIeńs"łe duże '.pelcu"u, najlepsze figi w krążkach i daktyle, jako też tak bardzo ulubiony żółly ".f1I1y .złłmburll'" lIer 8mielanhowy odebrałem i ofiaruję po Dadzw)'czaj mlerll)'cll ceDacII, także najlepsze minogi (kopa po ł.!I4 Tal.) B. L. Priier, przy Wodnej ulicy w domu szkólnym imienia Ludwiki pod Nr. ao.
___ Swieżych minóg, sztuka po 6 fen., . a kopa po talarze; świeżego Astrachańskiego kawiaru, funt po 28 sgr.; najpiękniejszych Messeńskich cytryn, sztuka po 9 fen.; niemniej słodkie Messeńskie apelcyny w nader umiarkowanej cenie; świeże Hiszpańskie muszkatelowe winogrona; świeże sardele w oliwie; świeże prunele, marynowane i suszone trufle, świcźego marynowaneo węgorza, świeżego, marynowanego jesiotra i świeie Goryckie marony otrzymał i r oleca w nader słusznych cenach J óze Ep hraim; Wodna ulica Nr. l.
"\V niedzielę dnia 22. Styeznie 1843. r. W ciągu tygodnia od d.l3.
będą mieli kazanie do 19. Styeznie 1843. Nazw,. kośeloló"". - ./'- - .M' I ' "'O 1. 1 . .
prsed południem. po połud"iu. b ,It Ił. ._ -= \._ -; wzięlo - CI ,__ CoJI" = 1-=. par "\v kmieiele katedralnym . . . . X. Kom. Szulczyoski. - - l 2 2 l l ,V kolic. farn. S. Maryi l\lagd. . _ Dziek. Zeyland. - - 2 7 l l 2 W kościele . 'Vojcieeha . . . _ 1\lan8. Celler. - - 2 2 4 - 2 W kościele S. Marcina . . . . . - Prob. Kamieński. - - 2 4 l 2 - Franciszk. (gmina niem.-katol.) . _ AmmaD. X. Praeb. Grandke. - - - - - 'V klasztorze Dominikanów . . - Pracb. Stamm. - - - - - - - 'V kll1!lzt. Sióstr mjłosierdzia . Kleryk Basiński. - - - - - - - ,V kośe. eWlmiel. . Krzyia. . Pastor }'riedrich. Snperintend. Fiseher. 3 2 5 4 2 ,V kośe. ewaniel. S. Piotra . . Bisk. Dr. Freymark. - - - l - - l W kościele garnizonowym . . . Nąd-Kazn. w. Crauz. - - 2 l - 2 -
Ogołem . . . I U I Ul I l,j I lU I b
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.01.21 Nr18 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.