GAZETA "ftTłeIkłeKo Xłęst,vap O Z N A Ń S K I E G O. . .M 1.8. Nakładem Drukarni Nadwornćj ,r. Dekera i Spółki. - Rcdaktor: A. 'Vannow3ki. W Sobotę Cl.llIa 21. Stycznia. ł-8':i3. Wiadomości krajowe. Z Berlina, dn. 19. Stycznia. Przybył tu: Królewsko-sardyński nadzwyczajny poseł i pełnomocny Minister przy dworze Cesarsko-rossyjskim, Hr. Rossi, z Dreznaz dnia 8. Stycznia. Umieszczoną w gazetach nadrejJskich wiadomość o przybyciu znowu w tym roku Najj. Królestwa nad Ren, w którymto celu juz zamek Stolzenfels przyrządzają, poczytują tu za bezzasadną. Głoszą owszem, }.e Król tego lata nie odprawi iadnej takiej podróży, jak w roku zeszłym, i ze w to miejsce w tymże czasie wojsko świetne obroty wojskowe w bliskości Berlina odbędzie. - W naszych sprawach dróg szynowych ważny uczyniono krok, który nas zapewne dalej zaprowadzi. W czoraj odbyło się tu bowiem posiedzenie interessentów kolei żelaznej dohJego Szląsa (między Frankfortem f Jad Odrą a Wrocławiem), wktórymto celu liczni pełnomoCJJicy z SzląsI..a przybyli. Z dniem tym upłynęła koncesya mężów, którzy w roku zeszłym w brew woli in teressowanych przy kolei zelaznej osób na czele przedsięwzięcia tego stanęli. Ale pouiewaz to właśnie z tego powodu o mało się uie rozchwiało, mężowie owi przeto nrzędowanie swoje złożyć postanowili i takowe pozostawili komitetom, które się w najnowszym czasie w Szląsku, i przed dwoma laty w Berlinie zawiązaly. Poniewai się w tych komitetach wielu znaczny wpływ mających bankierów, księgarzy i urzędników znajduje, i ponieważ wielu z nich zarazem zostaje w związku z dyrekcyą berlijJsko - frankforckiej kolei zelaznej. nie można przeto wątpić, ze przedsięwzięcie to obecnie silniej poprą i ze mu takie na współudziale publiczności zbywać nie będzie, mianowicie gdy rząd nie tylko przez zapewnienie 31 prC. prowizyi, ale także niezawodnie przez inny udział (z strony handlu morskiego) takowe popierać będzie. Wiadomo ści zag raniczne. · Francya. z p a r y z a, dnia 12. StJcznia. Większa cZęść tutejszych dzienników obszernie przytacza dyskussye zaszłe wczoraj w biórach przed mianowaniem Kommissarzy do uło ?a uiestóslIwną uwaza rzeczy takie rozglasz ać , ))oniewai to ogranicza wolność rozmów poufałych, a nie jest dostateczną rękojmią ich autenłn:zności. Głównym przedmiotem obrad b.v ła kwestya tycząca się traktatów z r. 1831. i 18:33. i obliczono podobno, ie z 322 członków obecnych oświadcza się 165 za utrzymaniem, a 167 za zerwaniem łycłlze traktatów. Ponieważ jednak nie glosowano, przeto podania te domysłowe są tylko. W szóstćm biórze uderzyły nieco słowa Ministra finansllw, który oświadczył, ie ubolewa llad istnieniem traktatów z 1831. i 183:i. i że iyczy, aby zmodyfikowane zostały. - Panowie Thiers, llnfaure i Berryer. zasiadający w tćm samem bil)rze, nie odzywali si wcale, czego sobie oppozycya wylłlln;aczyć nie moie. . Cons ti t utionnel powiada: "Wnosząc z tcgo, co wczoraj wieczorem opowiadano w salonacllmiuisteryalnych, zdawałoby się, że debaty nad lilOWą od tronu w biórach Izby Parów dość zwawe były. Pytania tycz<}ce się prawa rewizyjnego i traktatów handlowych róine wywołały Sł}{)strzez.enia: z czego wszystkiego wnosić można, ze ogólne obrady llad adressem w Izbie Parów walniejsze będą tą ra2:ą i na wyższą zamierzone .skalę. W ogóle uskarzano się wbilIrach lIa 1!ystematyczną nie czynność Izby Parów: w pierwszych miesią' cach posiedzenia żadnych jej nie IJodają projektów do prawa, a ku końcowi tak ją niemi !l.arzucają, ze przymuszoną jest przyjmować je na łeb na szyję. Cieszy nas to, że Izba Parów odzywa się wreszcie z .słusznemi swemi zaialeniami i odwołnje się do udziału w instytucyacl\ naszych, prócz kartę jej zakreślonego.« Co się tyczy prawa cukrowego, nie masz prawie wątpliwości, ze przyjęłĆm będzie, pomimo silnej oppozycyi małćj Izb cząstki, na której czele stoi P. Thiers i pomimo usiłowałJ C o liS titu ti on ne lIa, aby opinią publiczną w tej mierze wykrzywił. Kiedy z 366 fabrykantów cukru 'więcej niŻ 300 pozwolić chce na l)rzytlumienie ich przemysłu, toć pewno mała liczba OPIJonentów nic nie wskóra. A ponieważ w obecnym rzeczy stanic jednakowoż jetlna z obu dwóch kwestyonowanych gałęzi przem:rsłowycl\ upasćby musiała, zdaje się przeto, ie krok uczyniony najbezpieczwejszym je 8zcze będzie, zwłaszcza, ie od tego za'ezy exystencya tak ważnych dla ł'rancyi osad. llziennik r U n i v e r s wspomina w dzisicjszym swym numerze o nowem c1yplomalyczaem nieporozumieniu między P. G-uizotem a P. Herllamlez, Sprawującym interessa hiszlJaiJskie, kt{lre tylko za pośrellnictwem posła angielskiego tymczasowo załatwione zostalo. RZya poznawszy się na swej niepopularności i dobr,! Iladl o abiająe miną przy przykrej grze, wszelkiego dokłada starania, aby przez przyjacielskie koncessye i wrzkomo największą ochoczość zapobiedz temu, żeby krok ten tych trzech mocarstw nie stał się jawnym i żeby one do widzialuej demonstracyi ochoty nie nabrały. Może się jćj to uda, kiedy Austrya nie znaj- .. duje w tem żadnej sławy, ieby politykę swoj na Jaw wydobywać miała; chce tylko pokoju i sprawiedliwości i Xizczytllego miejsca, Które kiedyś na kartach dziejów zajmie, uie troszczy się o to, czy zasługa wypadku jemlł przypisaną zostimie, czyli tćż nie, byleby rzecz sama do skutku przyszła. W Każdym razie przyszłe wiadomości z Stam, bułu slnawę calą wyjaśnią... - Artykuł z B erlina twierdzi przeciwnie, ze w całem tćm doniesieniu ani słowa prawdy uie ma. zwajcarya. Z Zurych, dnia 10. Stycznia. B e p ub li k a u i n donosi teraz, że udzielona dawniej w uim "ł"'iadoll1ość, jakoby poeta Jerzy Hcrwegh nie uzyskał lwzwolcnia zaluicszkiwa11ia w tutej&zćm mieście, płonną była. Multany i tv ołoszczyzna. Z nad ranicy tureckiej, dn. 4. Stycznia. (G. P.)- Wybór Iłowego hospodara VVoloskiego, rozpoczbry śpiew aktorki albo nadobne entrechat rugowały najwainiejsze pytania iycia politycznego, publiczność cała podobna była do zpieszczonego chłopaka, któremu cacki do rąk podawają, ieby tylko grzecznym był i posłusznym. Nikt sili wówczas nie pytał o ministrów, których w ścisłem znaczeniu słowa ani po nazwisku nie znano, podczas kicdy za zbrodnię pyczytywano nie znać dokładnie wszy" stkich intryg miłośnych głośnćj jakićj baletniczki. Nasi uczeni zrobiwszy rozbrat z światem rzeczywistym pisali długie rozprawy o duchu obywatelskim Rzymian i Greków, podczas kiedy sami nudnymi byli pedantami, którzy w sprawach własncgo kraju ani najmniejszego nie brali udziału. Stać się organem opinii jakiej, pisać do gazet, uchodziło za ponizenie wyzszego stanu. Stósunki Niemiec były dla tych uczonych bakalarzy zupełnie obojętne. W tern więc obecnie zbawicnna zaszła zmiana, wielu z naszych najznakomitszych uczonych z świętym zapałem do życia publicznego się Z\\TaCa i wal wijanie się ojczyzny. Takie siły, wspierające' odtąd naszą zakwitającą młodą praS5€;" dopr()oo wadzą ją wkrótce do męfikiej dojrzałości. Cel ten popierai, jest tcraz w oczach wykształconegO' obywatela pierwszą powimwścią. - VV szaId-e jel!\t tu jeszcze ciągle pewna klassa, rozumiejąca że jest nad wszelkie interessa cZasowe wzniosłą i że niemi pogardzać moie. Wszelka jawność w jej oczach jest zgorszeuiem, a kto się ni.) zajmuje jest dla tych magnatów borreur. Tuszymy !Sobie jednakie ze i tym grafom i Panom czas \vkrótce bliiej pod oczy się podsunie- i ich z tej senatorskiej obojętności przebudzi. Dawne czasy w Anglii. a_ Gdy się Anglija w średnim wieku wyłącznie zajmowała rolnictwem, było tam tak mało miast, iz na 100 osób, tylko siedmiu mieszczan liczono. Jezcze z koilCcm XIV. wieku miała Anglija zaledwie 30 miast, na które najwięcej po 2000 !uieszkańców przypadało. Londyn w roku 1377. nie miał większej ludnoci, jak teraz ma miasto Sidnćj, które dopiero przed pięciudziesiąt łaty założono. Głównym artykulem wywozowym angiełskim, podobnie jak teraz w Nowej-Południowćj Walij, była wełna; 113ndel zagraniczny nie wiele znaczył i był po lviększej części w ręku cudzoziemców. Ale w owych czaiiach dzisiejsze ubóstwo i żebractwo w Anglii były całkiem nieznane, każdy klasztor miał jałmużnika, opiekuna ubogich, i szczodrobliwość była wielką. I tak Sto w opowiada, iż Hr. Derby utrzymywał 220 domowników, i rok rocznie dawał sześćdziesięciu starcom dwa razy na dzień jadło, a co piątku 2,700 ubogim jałmuz.nę. Diskup w Ely "" roku 1532.- utrzymywał 200 domowników i codziennie dawał 200 ubogim ciepłe jadło. przy każdym stole majętnych osób, była pod ówczas tak zwana misa ubogich, na którą z wszystkich potraw składano porcyę, którą potem ubogiemu dawano. Gdyby ten zwyczaj teraz znowu za}Jrowadzono w Anglii, ilużto biedaków pożywiłoby się bardzo łatwo przy pańskich stolach! Samochwalstwo. - W jednem z pism zagranicznych skreślono bardzo trafnie życie ubogiego poety, który całkiem niewinną, domoWą przyjemność sobie sprawia. I tak, gdy się zbliza rocznica jego W'odzin, uczy swe dzieci 14'1. serdecznych powinszowań, które potcm w dzień uroczystego festynu po kolei recytować sobi kaie. Sam zaś udaje, jak gdyby o niczem ni wiedział, i te -łzami w oczach ściskając I;wych młodych gratulantów, dzit,;'kuje im za tę uprzejmą niespodziankę. To złudzenie samego siebie jest uiewinne i przebaczyć je można, ale jakże w porównaniu śmiesznymi są ci, którzy po dziennikach sami sobie pochwały piszą! Połów pereł w Norwegii. - ZeszłegO' lata powysychały były w Norwegii, rówie jak i w innych krajach potoki, strumienie i rzćki. To przyczyniło się do połowu pereł i otworzyło nową gałąź przemysłu, o którćj dawno w tamtejszym kraju nie słyszano. Prawda, ie i w innych latacb znachodzono w rzekacb i potokach wiele pereł, a wyszukiwanie ich należało do dochodów skarbowych. Atoli tego lata znaleziono tyle pereł w jednym potoku, iz za nie 500 talarów uzyskano. Za najpiękniejszą perłę płacono po 20 talaf()w, a za jedne nawet 40 talarów dano. Sza n uj ci e ł asyf - Od lat pięćdziesi:!t jak się coraz bardzićj zaczęło wzmagać pustoszenie lasów po górach; prądy powietrza ocModziły klimat w IJroveuce na wielu miejscach tak dalece, ze teraz drzewa oliwne z kazdym rokiem coraz bardziej usychają, a gdzie niegdzie już nawet całkiem wyginęł.v. Artykuł zamieszczony w dziennilm l\-1oniteur indus tr i e l z dnia 23. Października 1842., lIarzćka bardzo na wyniszczcnie lasów. c (Z T!Jg. Pet.) RUEON. - Pismo poświęcone pozytecznćj rozrY,,,"ce. (Wydawca K. Dujnicki.) - W Nr. 84. Tygodnika spotkałem wzmiankę o dwóch tOlDacll R u b o n a. Lubo }Jierwszy dopiero rąk moich doszedł znajduję wszelako. ze godzi się z nim blizej zapoznać czytającą powszechność. Naprzód nielJO\vinno uchodzić uwagi, że jest to pierwsze od lat wielu pismo zbiorowe ukazujące się na Diałej - Rusi, gdzie od ustania "Połockiego Miesięcznika" o żadnem tenninowem albo nieterminowem pismie słycbać nie było. A przy tej zręczności uie podobna mi przemilczeć, ie dziennik, który tylko co Iał osławiony. Okrył go śmiesznością nietaleut poety l\1usnickiego, ale zresztą wstrty, 1.tóre wzbudzał, były nieraz spraw !l kotersjną i lej przewagi opinii, w skutek jakowej nawet niedawno pewien szacowny bibliograf, ,,:ylizając treść prelekcyi P.olockiej Akademii.JeUltów, podkreśla i ną.kami .zadziwienia .ostawia nieklóre historyczne "twierdzenia" sanw prl:ez się bardzo proste, bardzo dowo.dne, względem ktorych jedynie potrafiono uprze.dzić llajfałszywiej ludzi, co rzeczy wich źródle nie badali. Zostawiając jednak tą razą na str.onie dawny »l\liesięcznik«" mówmy o .teraźniejszym Rub onie. Nie nJOiua inaczej p()Wiedz.ieć, tylko ze ten mvoc literackich Z<łtrudnieli .zacn"y ch obywateli lliałćj-Rusi i Inflant" uprzedza jak lIajkorzystniej o ich uspasobicniu, chęciach i talculach. "V oddziale rze.czJ' l>oważIł y c h, spotykamy -szacowne zabytki hjstory.czuc o nynaburgu i Frej-kompanii Platera ; 0_ l>is Koniuszćj-Góry z cloł'JczcuicJn wy}}iSll z erekcii ko)cioła, - badauia nad sta.rozytnym uaz\viskjem })źwillY (Rubon); wszystko to .ślał-IX aj"cheolof:icznycJl zalrl.ldnieil lIr. .'\. Platera. Oddział rzeczy uZ.Ytecznych składa się z .pięknej 'o:Złlraw'y gorliwf'g{) ob.vwatela .Bialo-Ruskiego i uc.zouq;o Technologa Pana J.ózda Wyżypkie,.. o o Artezyjskich zdr;ojach. TI"zeci oddział rzeczy li rzyjeuJllych., zamyka poezją i prozę. ])wóch 1I000,:ych i jak mi się ulaje .nlewajomydl do:fąd J}oetów wystt;J>uje w Uubonic, IJau""jc Ch,rapow.icki i hrabia Micllal Dorcn.. - l)jerwszego wiersz 'Wst'tpny J},źwjU3 .i elegia Jesień, (Jrugiego Fantazja Gcrcike zdają l,\1i si zapowiadać )JisaGlY z rzetelllćm na.tclmieniem. ,,,- wierszu Pana Cbrapowiclde60 jest cz.ułoć i prawda; u Piilła Borcha jest fantazja obrazujSe.lCU <:oś szepce, że mgła z nad '143 D:iwiny się "lsuni"e i wieJka tajemnica poezii się odsłoni!" Oby cŁem prędzej W stylu tei .}>aua M. Borcha widzę coś zupełnie innego, jak 1) więkswści poetów., .szczegól.niej pierwszy raz sporykanych, - 'Widz w nim pr.ostotę i śmiałość wiclzę świewść a szczególnićj obrazowość jak. jui ,rwklem, Dziwię się, dla czgo Pan Kirkor nie wspomniał raczej oz pochwałą .hrabiego Borcha,niz PP. Grzymalowskich, któr,ym byprzeciwuie .doradzać naleiało, azeby porzucili poezją" .do któr.ej trudno w nich dopatrzyć $ię zdolności., a Jlatomiast obr;łli sobie jeden z .tych oddziałów pracy, któr1 w naszej literatnrz-c dop'1aszają się o ludzi dobrej woli. Dzidimy skądinąd zdanie () w'yhornćm tluma<:zeniu Don Carlosa" ktÓI'e jak jest .dobre.? _ okazało .by się najłatwiej porównywając do illnych próh pl'zekładutej tragedii., choć by .do próhek Pana Paszkowskicgo .v "Bibliotece. ({ Najwazlliejszą jednak Tzeczą w oddziale poezii Rllbona" jest powioolka -gmilma Pana Grozy, l\farvna. Teraz kiedy kweslja o zbiorach i tłumaczeniu Sk.azek zapT7.;ąla umysły" praca P. Grozy jest stąno,;czym wypadkiem. Podczas bowiem kipdysmy uie mogli si zgodzić na wła - ściwJ rełowiailska razem legpnda" ballada j l}oemat mitJczny, w lonnie gotowćj, ktcjrg{), kto by umiał przetłumaczy t ,gminną history.cZllą dumkę i>procz jednoO Lcjau. SiemieiJskir.go {tak, 011 jeden, nawet ani B. Z.), tak znajdnjellly,ze jeden Pan Groza moprzetłłliUaczy-ć .bajk-ę Prosimy go więc" ażeby zajął się lem -szczrze, a .nie wątpliwie złx;gaci literaturę .całym, zupełnie osobnym rodzajem poetyckiego .utworu, bo dotąd bajki, kleclldy j t. p. wchodzą wprawdzie do niej jako .surowe materyały, ,ale w Fzędzie dzieł sztuki miejsca uie _mają. ..) (Doko11c;.enie nastąpi.) I DE l\IONSEIGNEUR DE DUNIN, Areheveque de Posen et do GneJlen. 6rande OmlJrs J II ta memoire on rend lin Baint, . kommage J Pardonne Bi fon "ient troubler ton dOU3J repOB: La "aut ne grontle paB le morfie' et noir orage, La ceBBent tOU8 leB mau3J! Par teB nom6reu3J IJienfait8, par ta main Bscourallle Tu BoulageaB le pau"re, et tu Bec"as BeB pleurB; Et ton dme canditle et ta douceur aimalllB Te Boumirent le8 coeurB J Le Ciel toujourB propics a teB "ertuB BulJlimeB T' ou"rit Bon Banctuaire, et te refUt en roi J On tJenere par-tout teB oeurJreB magnanimeB, Ta clemence et ta foi J J. Brancovich. WEZWANIE. Wszystkich debitorów mego zmarłego męża, Król. Radcy handlowego, S t a n i s ł a waS yP n i e w s k i e g o, wzywam niniejszem uniienie, aby się najdłuiej ai do l. Kwietnia r. b. z swych długów uiścili. - Tych, którzy się aż do tego ł:zasu swych długów nie zaspokoją, będę przymuszona zaskarzyć. Poznań, dnia 20. Stycznia 1843. Anna Sypni ewska. 'V)'p rz e d az rozmaitych dobrych wełnianych der, najlepszego rodzaju, w nader umiarkowanych cenach w składzie płócień w rynku Nr. 44. w domu kupca P. Graetz. Michaelis N eusOidter. Prawdziwy świeży Astracllański li. a '" i a r otrzymał C. F. Binder. Nową nadsyłką Olsztyńskich ostrzyg ołrzyali i polecają Bracia Vassalli, przy ulicy Fryderykowskiej. Haft)' w najnowszych w7.0rach poleca M. J. Kamieilski, Skład Płócien i Bielizny w Bazarze. Moje pierwsze tegoroczne '''prost Z Tr)'estu sprowadzone najlepsze lIoczYllte J1.Lelllleńshłe cytryny, > najlep.ponSOwe,lIłotlkłeJ1.Lell> lIeńs"łe duże '.pelcu"u, najlepsze figi w krążkach i daktyle, jako też tak bardzo ulubiony żółly ".f1I1y .złłmburll'" lIer 8mielanhowy odebrałem i ofiaruję po Dadzw)'czaj mlerll)'cll ceDacII, także najlepsze minogi (kopa po ł.!I4 Tal.) B. L. Priier, przy Wodnej ulicy w domu szkólnym imienia Ludwiki pod Nr. ao. ___ Swieżych minóg, sztuka po 6 fen., . a kopa po talarze; świeżego Astrachańskiego kawiaru, funt po 28 sgr.; najpiękniejszych Messeńskich cytryn, sztuka po 9 fen.; niemniej słodkie Messeńskie apelcyny w nader umiarkowanej cenie; świeże Hiszpańskie muszkatelowe winogrona; świeże sardele w oliwie; świeże prunele, marynowane i suszone trufle, świcźego marynowaneo węgorza, świeżego, marynowanego jesiotra i świeie Goryckie marony otrzymał i r oleca w nader słusznych cenach J óze Ep hraim; Wodna ulica Nr. l. "\V niedzielę dnia 22. Styeznie 1843. r. W ciągu tygodnia od d.l3. będą mieli kazanie do 19. Styeznie 1843. Nazw,. kośeloló"". - ./'- - .M' I ' "'O 1. 1 . . prsed południem. po połud"iu. b ,It Ił. ._ -= \._ -; wzięlo - CI ,__ CoJI" = 1-=. par "\v kmieiele katedralnym . . . . X. Kom. Szulczyoski. - - l 2 2 l l ,V kolic. farn. S. Maryi l\lagd. . _ Dziek. Zeyland. - - 2 7 l l 2 W kościele . 'Vojcieeha . . . _ 1\lan8. Celler. - - 2 2 4 - 2 W kościele S. Marcina . . . . . - Prob. Kamieński. - - 2 4 l 2 - Franciszk. (gmina niem.-katol.) . _ AmmaD. X. Praeb. Grandke. - - - - - 'V klasztorze Dominikanów . . - Pracb. Stamm. - - - - - - - 'V kll1!lzt. Sióstr mjłosierdzia . Kleryk Basiński. - - - - - - - ,V kośe. eWlmiel. . Krzyia. . Pastor }'riedrich. Snperintend. Fiseher. 3 2 5 4 2 ,V kośe. ewaniel. S. Piotra . . Bisk. Dr. Freymark. - - - l - - l W kościele garnizonowym . . . Nąd-Kazn. w. Crauz. - - 2 l - 2 - Ogołem . . . I U I Ul I l,j I lU I b