GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.04.21 Nr93
Czas czytania: ok. 19 min.VVielkiego
Xicit a p O Z N A N S K I E G O.
Nakładem Drukarni Nadwornej W Dekera i Spółki. - Redaktor: A. WannowsM
JW9&.
W Piątek dnia 21. Kwietnia.
1843.
Wiadomości krajowe.
Z B e r l i n a , dnia 1 7 . Kwietnia.
N. Pan mianowanemu w miejsce Kiamila Baszy przy dworze tutejszym nadzwyczajnym posłem i pełnomocnym ministrem Porty Oltonieńskiej Talatowi Efendiemu na zamku tutejszym wczoraj w południe prywatne posłuchanie dać i pisma jego wierzytelne przyjąć raczyłz P o z n a n i a, dnia 2 O. K wielnia. ** Po upłynionej już teraz dziewięćdziesięciodniowćj koscielne'j żałobie po zmarłym Arcybiskupie Duninie i w chwili nowych wyborów, aby obsadzić opróżnioną przez śmierć jego katedrę, nie odrzeczy będzie bliżej cokolwiek o tym przedmiocie pomówić. Biskupstwo poznańskie najdawniejsze w Polsce, począwszy od Jordana najpierwszego biskupa, aż do zmarłego teraz Marcina Dunina, liczy 81 mężów, którzy tę godność piastowali. W liczbie tej historycy polscy nie mieszczą jeszcze Ungera, drugiego po Jordanie biskupa, który przyjmował w Gnieźnie Ottona III. Cesarza r. 1000., jako się wyraźnie pokazuje ze spółczesnego
Ditmara. Z tych biskupów, dziewięciu było Włochów, jeden czy dwóch z familii pruskiej, reszta zaś urodzeni w Polsce lub Litwie. P 0między ostatnimi znów trzech było xiążąt, to jest: syn Króla Zygmunta I., urodzony w ubocznych związkach z Katarzyną Teinie, znany pod nazwiskiem Jana z xiążąt litewskich i dwóch Czartoryjskich Flory an i Teodor. O jednym zaś tylko Wawrzyńcu pierwszym Polaku, który posadzony zosta! na katedrze poznańskiej r. 1106. mówi Długosz, iż był nie szlachcicem. *) Co istotnie zadziwiać nas powinno, skoro rozważymy, ilu uczonych i zasłużonych w ojczyźnie mężów nie szlachty, jak n. p. Kromer, Hozyusz i inni do godności biskupiej w innych polskich dyecezyach wyniesionych było; a osobliwie, gdy nam wskazują dzieje i statuta, ii tylko w miarę rozprzężenia się sił moralnych narodu i zbliżania się kraju polskiego do upadku, obostrzano prawa wynikające z klejnotu szlacheckiego, z godności tytułów i innych podobnych niedorzeczności. Teraz po upływie kilku wieków zacznie się pewnie na dobre, iż nie szlachta na biskupstwie osiadać będzie.
> DP huniili stirpo agrestium procreatus. Długosz T. L 360.
poznańskie'] jednego tylko już mamy Kanonika Przyłuskiego, który się klejnotem szlacheckim zaszczyca. Jest on już od roku 1813. i ztąd też najdawniejszym Kanonikiem w obudwu kapitułach. W ostalnich jednak nieporozumieniach kościelnych, podczas uwięzienia X. Ar cybiskupa Dunina, zniechęcił podobno nieco ku sobie umysły Członkó'.v tychże kapituł, i - - - - Nie słychać także, aby X.
Sufragan Brodzi szewski, znany ze swej nauki i świątobliwego życia, który w ostatnich czasach tyle się odznaczył swą gorliwością ku religii, miał być umieszczony na liście Kandydatów. Powiedziano już dawniej w pismach publicznych, że samo nawet duchowieństwo rygoryzmu jego się lęka. Tymczasem rzecz ma się całkiem inaczej. Duchowni dziś jeszcze mile sobie wspominają łagodne jego rządy, gdy był Ofiicyałcm w dyecezyi gnieźnieńskiej. Umiał on rozróżniać słabość ludzką, od zakorzenionych złych chęci i jeźli karząc ostatnie, był czasem nieubłaganym, tak znów z drugiej strony, łatwo przebaczał najcięższe winy, jeżeli le tylko z chwilowej słabości pochodziły. Rygoru jego raczej z tej strony bardzie) obawiaćby się trzeba, iżby mole wznowił niektóre przepisy, które wprawdzie w wyznaniu katolickiem ciągle istnieją, ale jako mniej odpowiadające czasowi, nie są przestrzegane, a wznowienie ich teraz, nie jednoby Zapewne obudziło nieprzyjemne zajście, jak n. p., gdyby duchowni po parafiach obowiązani byli używać kar kościelnych przeciw wszystkim, którzy o spowiedzi wielkanocnej zapominają. - Jakkolwiek bądź połączone kapituły gnieźnieńska i poznańska wielu liczą mężów, którzy godni są zasieść na stolicy Arcybiskupiej. Niemając myśli ubliżyć nikomu, niech mi wolno będzie wspomnieć tu tylko Kanonika Dąbrowskiego. Obok zalet mędrca, łączy on skromność i prostotę prawdziwego sługi Chrystusa, świątobliwy i miły w pożyciu, spodobał się zapewne tyle Bogu, ile go ludzie szanują. Przy lem nie małe on liczy w duchowieństwie zasługi, jako Professor w dyecezyach poznańskiej i chełmińskiej, a nakoniec jako Regens seminaryum w Gnieźnie. Stósownąby rzeczą -było, aby on przewodniczył teraz tym, których do stanu duchownego kształcił i przy
V Jl spasabiał. - Ktokolwiek zaś <b godności Arcybiskupiej powołany zostanie, wkładamy na niego najpie'rwszy obowiązek, aby wejrzał w stanowisko dzisiejsze seminaryum poznańskiego. Zasłużył sobie na wdzięczność Biskup Okęcki, iż wprowadził tutaj missyonarzy, lecz nie mniejszą zrobił przysługę Dunin, iż ich skassował. Bo jak życie ludzkie tak i każda, choćby najlepsza instytucya, ma czas swego wzrostu, kwitnienia, przeżycia się i upadku. Ale ztąd wyrodziło się jeszcze gorsze złe, to jest całkowite zatracenie języka polskiego w seminaryum. Bo, gdy jeszcze Arcybiskup Wolicki użałał się, iż niema zdatnych Polaków, którzyby'missyonarzy w seminaryum zastąpić mogli, rząd przysłał professorów, uczonych wprawdzie mężów, ale nieznających ani jednego słowa po polsku. Młodzież sposobiąca się do stanu duchownego, słuchając wykładu nauk w wyższych klassach gymnazyum i na uniwersytecie tylko w języku obcym, przejmuje się całkowicie duchem i przyzwyczaja się nie ledwie myśleć formami języka, który się codziennie o uszy jej odbija. Na tej więc drodze każdy duchowny, mija sig z głównym celem swego przeznaczenia, bo J%zus Chryslus powiedział: iż dobre owieczki znają głos pasterza swego, a te jednak w naszych dyecezyach z małym wyjątkiem, pomimo najlepszych chęci, nie są w stanie zrozumieć głosu pasterza, który do nich z niemiecka się odezwie. Wreszcie duchowny powinien być w każdej chwili panem mowy swojej, jego słowa powinny być nauczające, lecz nie uczone, proste i dla każdego przystępne, takiej zaś wprawy, tylko przez dłuższe używanie nabyć można. Jeżeli więc w tej chwili jest rzeczą niepodobną, aby duchowni na narodowych uniwersytetach kształcić się mogli, to przynaj - mniej w seminaryacb powinni przyswajać sobie ducha i władanie tą mową, której w calem swojćm życiu, z owieczkami swymi używać będą. Temu zaś celowi seminaryum dzisiejsze w Poznaniu bynajmnie'j nieodpowiada. Niewchodzimy w to, czy Arcybiskup Wolicki miał słuszne powody do użalania się na brak zdalnych nauczycieli między Polakami, tyle tyłko śmiało wyrzec możemy, iż nowo teraz obrany Arcybiskup tego powtórzyć nie będzie miał prawa. Moglibyśmy tu cały szereg duchownych Polaków wyliczyć, którzyby godnie dniczyć mogli. Ale niechcemy tu wyprzedzać czynności Arcypasterza, o którym sądzimy, iz tym spieszniej przystąpi do dokonania dzieła, osobliwie, gdy po wszystkich zakątkach, gdzie tylko kiedy językiem polskim mówiono, ludność teraz na nowo praw swej narodowości się dopomina, a nawet i Najjaśniejszy Pan nie broni więcej, aby język polski w Prowincyi naszej kształcił się i rozwijał.
Wiadomo ści zagraniczne.
Polska.
Z War s z a w y, dnia 9 . Kwietnia.
Kommissya Rządowa Sprawiedl. ogłosiła powtórną listę 37 osób, we Fraucyi zmarłych, a rodem z Królestwa Polskiego będących. Akta zejścia tych osób złożone zostały w Główne'm Archivum Królestwa.
(Dokończenie uznane'j szlachty). - Laskowski Winc., h. Dąbrowa; Laskowski Jakób, t. h. ; Laskowski Alex., t. h.; Lenczowski Win., h. Strzemię; Lenczowski Julian, t. h.; Litwiński Adolf, h. Jelita; Laguna Tad., h. Grzymała; Łaski Kar., h. Korab; Luba Jak., h. Lubicz; Luba Piotr, t. h.; Maleszewska z Zielińskich Tekla, wraz z dziećmi: Felixem i Michałem synami, oraz Eufrozyną córką, po niegdy Felixie Ant. Maleszewskim pozostałemi, h. Godzieinba; Mężeński S tan., h. Kościesza; Mężeński Piotr, t. h.; Mężeński Franc, t. h.; Miklaszewski An- drzej, h. Ostoja; Milewski Mich., h. Slepowron; Milewski Józ., t. h.; Miłkowski Mich., h. Habdank; Mirecki Antoni, h. Szeliga; Morawicki Leon, bez herbu; Morzycki Mich., h. Mora; Morzycki Max-, t. li.'; Morzycki Frań., t. h.; Moszyński Józef, li. Nałęcz; Napolski And., h.
Niezgoda; Orzechowski Aut., Ii. Rogala; Pajewski Ign., li. Jelita; Pętkowski Kar., Ii. Pernus; Pętkowski Slan., t. Ii.; Piasecki (z Piasecna) Alex., h. Janina; Plichczyński Józef Paw" li. Radwan; Pokloński Alexan., h. Slepowron; PokJ oński J óz., t. h.; Poleski T om., łi. Krzywda; Xiądz Radziszewski Bartł. , h. Radwan: Xdz Radziszewski Tom., t. h.; Rapczyński Stanisław, li. Topor; Rogojski Walen. Frań., h. Brochwicz; Rowiński Teofil, h. Boża-wola; Rowiński Ign., t. h.; Rydzewski Woj e., Ii. Suche Komnaty; Rzewnicki Teod., h. Rustejko;
"39
Rzewnicki Kacp., t. h.; Skłodowski Józef po Urbanie, h. Dołęga; Skłodowski Frań. po Janie, t. h.; Skłodowski Józef po Janie, t. h.; Skłodowski Jan, po Urbanie, t. h.; Skolimowski Stan., h. Lubicz; Skolimowski Andrzej), t. h.; Skrzynecki Felix Anto., h. Bończa; Smoliński Mich. Józef, li. Zagłoba; Stępczyński Józef, h.
Doliwa; Stokowski Ant, h. Jelita; Sułkowski Tom., h. Pobóg; Swinarski Andrz. Józ., h. Poraj; Szczepanowska z Karczewskich Barbara, h. Jasieńczyk; Tarczyński Win c , bez herbu ;-> Tczyński Jan, h. Rawicz; Topolski Kryst. Ant.
Wilh., li. Nałęcz; Valentin d'Hauterive Piotr, h. Valentin; Warszewski Ign., h. Rawicz; Wieruski z Wieruszyc Roman, h. Srzeniawa; Wieruski z Wieruszyc Karol, t. h.; Wilczkowski Jan z Dukli Beued., Pro kop , h. Jelita; Wiszniewski Aug., h. Trzaska; Wodziński Rafał, h. Jastrzębiec; Wołłowicz Wiktr., h. Bogorya; Wołowski Teofil; Wojtkiewicz Bonaw., h.
Wolff; Wyrzykowski Franc, h. Slepowron; Wyszyński Serwacy, h. Trzywdar; Załęski Ign., h. Pruss 1; Załęski J ó z., t h. Zawadzki Ant. Barnaba, h. Korzbog; Zawadzki Ant., h.
Rogala; Zawadzki Felix, t. h.; Zieliński Edw., Ii. Doliwa; Zieliński Fortunat, t. li.; Żebrowski Andrzej, hi J asieńczyk.
Kra n c y a.
Z Paryża, dnia 6. Kwietnia.
Odstąpienie Xiccia Mirskiego od wiary katolickiej i przejście tegoż od zasad emigracyi polskiej do rossyjskiej Wszechsłowiańszczyzny jest wypadkiem, który nietylko na kościół, ale i na polityków wielkie zrobił wrażenie. Xiążę ten, wyznając się w względzie tak duchownym jako te'ż świeckim za poddanego J. C Mości Cesarza Wszech Rossyi i otrzymawszy za to przebaczenie, przyjął .zarazem na siebie obowiązek, innych także wychodźców swojego narodu, do przyjęcia amneslyi namawiać, i tym końcem udzielił kilkom z nich w kopii lilografowauej listu pisanego do jednego z swych synów w Polsce pozostałych. List ten, datowany z dnia 4. Marca i zawierający powody do tych kroków, następującej jest osnowy:*) »Do Jaśnie oświeconego Xicria Dymitra-Świa- - topełka Piasta na Mirze Mirskiego w Warszawie. Xiąźc Dymitry! Od kilku miesięcy
*) Przetoczone tu dokumciita nie są oryginalne, tjlko tłumaczone z niemieckiego. Przjp. R. moja i mój powrót do kościoła schizmatyckiego wywołały z początku krzyki i przekleństwa. Potem przypomniano sobie, ze nie jestem lekkomyślny, ze nie jestem nierozsądny i niestały. Przypomniano sobie, źe wszystkie wielkie kwestye epoki znam dokładnie. Zapytano się zatem, azali ważnych nie miałem powodów do uczynienia tego, com uczynił. Cała znamienita część emigracyi wiedziała bardzo dobrze, źe niczyim nie jestem agentem. Wiedziano, ze wszystkie moje postępki były zawsze skutkiem mej głębokie') rozwagi, mego najszczerszego i najsumienniejszego przekonania. Dla tego ci, co się sami szanują, raczej moją wolną, otwartą i bitą drogą iść postanowili, aniżeli puszczać się na bezdroża. Wiesz Xiążę Dymitry, ze pod względem nauki emigracya polska naród przynajmniej o dwa wieki wyprzedziła. Wiesz, że nawet w religijno-moralnym względzie emigracya bez porównania wyższe ma wykształcenie aniżeli naród. Przyznasz mi więc słuszność, źe nie mogłem się temu oprzeć, abym błagał łaski cesarskiej dla tych wszyskich, którzy krajowi wielkie wyrządzić mogą przysługi. Miałbym się za nader szczęśliwego, gdybym się mógł stać użytecznym nieszczęsnej tej emigracyi, będące'j niewinną ofiarą kilku ambitnych i przewrotnych wichrzycieli. Wszystkie moje środki i całą moje exystencya poświęciłem interessowi religijnej, politycznej i obywatelskiej spólności wszystkich Słowian, bo w tej spólności spoczywa żywotni warunek zupełnego odrodzenia, wielkości i potęgi starożytnej familii Słowiańskiej. J eźli będę tak szczęśliwym, ie choć w części do wielkiej przyszłości narodu Slawiańskiego przyczynić się zdołam, wtedy Opatrzność niechaj raczy i na Was, moi trzej Synowie, zlać błogosławieństwo, na które zasłużę. Wasz przywiązany ojciec, Książę Swiatopełk Piast na Mirze Mirski.« W skutek tego zebrała się polska rada narodowa, która w języku polskim i francuzkim następujące ogłosiła zeznanie: »My niżej podpisani, dowiedziawszy się, że niedawno temu pomiędzy emigrantami polskiemi rozpowszechniono listy z podpisem Księcia Swiatopełka Piasta na Mirze Mirskiego, w których tenże oznajmia, że otrzymał dla siebie amnestya Cesarza Rossyjskiego, że przeszedł z kościoła katolickiego doi schizmy greckie'j, i ze się spodziewa widzieć rodaków Ha jego idących przykładem, po rozważeniu, źe Mirski na zapytanie rodaków naszych Goszczyńskiego, Benduskiego i Karkowskiego, w tym celu do niego wysłanych, autorem owych listów być się wyznał, byliśmy tego zdania, że obowiązkiem naszym jest się zebrać, abyśmy w imię Boga, w duszy naszej i nasZem sumieniu wyrzekli sąd o tymże postępku Mirskiego. Tym końcem zebraliśmy się w f. 1843. dn. 27. Marca, osądziliśmy w duszy naszej i uaszem sumieniu ten postępek Mirskiego i potępiliśmy go: jako zdradę względem narodu polskiego, który w pokorze serca wiernym pozostał myśli boskiej, jaką reprezentuje i której symbol w wierze swej i swych nadziejach przechowuje, jako czyn oszczerstwa przeciw emigracyi polskiej, która narodowemu swemu posłannictwu wierną pozostanie, jako obrazę przeciw całemu słowiańskiemu szczepowi, który z instynktu wszelkim rodzajem zdrady się brzydzi, jako czyn niewdzięczności ku Francyi, naszej siostrzennćj oj czyźnie, która Mirskiego pod iinieuiem obrońcy narodowości polskiej w dom swój przyjęta, i której chleb w ten sam dzień pozywał, kiedy o zbrodni swojej przeciw narodowości polskiej przemyśliwał. Podpisani postanowi1iśmy wyrok ten, jako wyraz spólnego naszego uczucia, podać ku wiadomości Polski, Francyi i narodów Słowiańskich, dokument zaś o rygi - nalny zachować, aby go kiedyś dostawić rządowi, któremu Opatrzność poruc.Zy czynne wykonywanie na ziemi sprawiedliwości, jakąśmy dzisiaj w wewnętrzem naszem przekonaniu moralnie wykonali przed Bogiem.« Adam Mickiewicz,l który należy do 29 podpisanych, zbił tym sposobem stanowczo czyniony mu zarzut, jakoby się sam nakłaniał do zasad wszechsłowiańskich.
Z dnia 12. Kwietnia.
Król postanowieniem z d. 9. Kwietnia Generała Drouet, Hr. Erlon, naj starszego Generała - porucznika armii, marszałkiem Francyi mianował. Innem postanowieniem z tegoż dnia Król Generała Bugeaud, Gubernatora Algieru, Kawalerem W. krzyża legii honorowe'j mianować raczył. P r e s s e wyraża: »Gazeta pewna legitymi - styczua pylą się nas, azali po obradach w Izbie Parów odbytych, jeszcze o lem wątpiemy, że zostanie. Odpowiadamy tej gazecie, ze w istocie nasza wątpliwość w tej mierze znikła i ze formalne oświadczenia Prezesa Rady nam dowiodły, ze owego Xiecia nie trzymają więzionego, ze wprawdzie nad osobą jego baczniej czuwają, jak nad innem! wychodźcami, ie nie ma wprawdzie pozwolenia opuszczania polubownie miejsca na pobyt mu wskazanego, lecz ze to jednak całkiem od Woli jego zależy przyjąć warunki, które z powodu położenia swego i stosunków swoich z Hiszpanią Francya mu podawać winna. Niewolno wprawdzie t)ou Carlosowi udawać się do Lugdunu, Marsylii albo Baj onne; ale zagranica nie jest dlań zamkniętą, nie jest on więźniem stanu. W tej mierze chcieliśmy być wyświeceni a teraz to nastąpiło.« - Inna z gazet tutejszych uważa: «Wolno wprawdzie Dou Carlosowi opuścić Francyą, ale pod tym tylko warunkiem, żeby podpisał zobowiązanie, które gabinet Tuileryjski nań wkłada. Możemy nawet zaręczyć, że Don Carlos podczas pobytu swego w Bourges 5 albo 6 razy napróżno paszportów do Niemiec zażądał.«
Rząd odebrał podobno wiadomości z Hajti, stosownie do których Prezes Boyer powstańcom już się nadal opierać nie zdoła i że w Port au Prince o kapilulacyi przemyśhwa. Wojsko jego całemi kompanijami do powstańców przechodziło. P. LarocbejaCquelin w biórze Izby Deputowanych złożył wniosek treści następującej: Zanim Izba odtąd do głosowania nad prawem jakiem przystąpi, Uchwalającem wielkie publiczne budowle, w których osoby prywatne albo towarzystwa w finansowym względzie ndział inają, Prezes Izby następującą, do regulaminu przyjętą być mającą formułę odczyta: Stosownie do regulaminu przypominam, ze każdy Deputowany, który w korzyściach, ż przedłożonego prawa wyniknąć mogących, w finansowym względzie wprost albo pośrednio uczestniczy, w głosowaniu udziału mieć nie może.« Z Afryki donoszą, że General Bugeaud do Mostagauem przybył i wielka wyprawa wiosenna już wyruszyła. Pytanie, azali Biskup Bellayski z przyczyny listu pasterskiego, w którym na uniwersytet cierpko powstaje, przed Radę Stauu pozwanym być ma, onegdaj w gabinecie rozbie rano. Konstytucyonista głosi, że Rada ministrów dotychczas nic pewnego nie postanowiła, że wszelako minister oświecenia podczas obrad gorliwym by\ obrońcą kofporacyi, na czele której stoi i opieki prawa przeciw systematycznym spotwarzaniom duchowieństwa się domagał. Kolej żelazna z Paryża do Rouen już całkiem wykończona, dnia 3. Maja uroczyście zostanie otworzoną. Xiążę Sasko - Koburg- Konary przybył do Paryża.
Anglia.
Z Londynu, dnia 1 i. Kwietnia.
P o s i e d z e n i e I z b y N iż sz ej . P o wręczeniu znacznej ilości petycyi przeciw bilowi tyczącemu się zatrudnienia dzieci w fabrykach i nauki ludu, odroczono dyskussyą względem sądów duchownych aż do dnia 28. Kwietnia, i uprzątnięto kilka innych spraw li krajowego inreressu. Podniósł się potem Dr. B o wring, chcąc podać swój wniosek o przełożenie dyplomatycznej korrespondencyi z Porta względem biskupa Jerozolimskiego. Żądać od Porty, jest jego zdaniem, aby przyzwoliła na wystawienie kościoła protestanckiego w Jerozolimie, byłoby to samo, co żądać od Anglii" aby na wniosek Porty Parlament zezwolił na wystawienie Meczetu w Wielkiej Brytanii. W obecnem położeniu ziemi świętej należy przypuścić, że założenie nowego biskupstwa protestanckiego posłużyć tylko ma do podsycania przesądów i zagorzałości. Sir R. H. I u gl i s dowodził przeciwnie na mocy listu pisanego przez samego biskupa Alexandra, że większa część rozsianych po [gazetach zdań o przyjęciu jego pomiędzy Turkami na samych polega baśniach. S i r R o - bert Peel uważał wycieczki Dra Bowringa przeciw biskupowi za skutek osobistej jego niechęci ku temuż i tem bardziej wzbraniał się przełożyć korrespondenćyą, którejby z resztą i z innych powodów był odmówił. Utrzymywał nadto, że biskupa z wielką przyjęto serdecznością, że tenże od księży tak greckich jak katolickich częste odbierał dowody szacunku. Ze zaś osadzenie biskupa w Jerozolimie ważnem jest, wynika już z tego, co także Dr. Bowrhig przyznał był, że wielu Chrześcian w Syryi z bojaźni na pozór do Muhamedanizmu się wy skupie podporę. Zresztą przesadzono we wszystkimi), co tylko o tej sprawie donoszono; rząd angielski nic niesłusznego od Porty się nie do - magał, a gdyby ta prawem wzajemności meczet w Anglii wystawić chciała, nicby przeciw temu prawnie powiedzieć nie można, ba nawet sam Dr. Bowring pozorną swą przychylność ku re - ligii machomedanskie'j polwierdzićby mógł każąc w meczecie. Po kilku słowach PanaHume oświadczył się także Lord PaImerston za wystawieniem biskupstwa protestanckiego w Jerozolimie, o co już za Melbournejskiego Ministeryum było wniesiono, i widział w tern środek poskromnienia zagorzałości na wschodzie. Zarzut uczyniony biskupowi Alexandrowi, że jest żonaty, odparł Lord Palinerston przypomnieniem księży greckich na wschodzie, którzy także mają żony. Był całkiem za te'm, aby korrespondencyi nie przekładać. Dr. Bowring oświadczył pote'm, ze bynajmniej osobistej niechęci powodować się nie daje w wniosku swoim, że go przecież w obecnem położeniu rzeczy cofa.
Indye Wschodnie.
Times wychodząca w Bombaj donosi o Bundelkund co następuje: Powstanie szerzy się coraz bardziej pomimo wysłanych przez nas wzmocnień. Scindiach Roco z Gwolior umarł w 27 roku życia niepozostawiwszy męskiego potomka. Państwo jego co do wartości i rozległości najznaczniejsze w Hindostanie po territorium kompanii, przypadło podług praw mahometauskich prawem spadku rządowi angielskiemu, jako reprezentantowi Króla Delhi. Generaluy Gubernator pozwolił dwunastoletniej wdowie po zmarłym księciu adoptować sobie syna, do czego ona 9letniego chłopca wybrała. Jaki rząd może być pod takie m dzieckiem, można sobie wystawić. Zresztą powstańców naczelnicy wiece'j o mordach i rabunkach myślą jak o wybiciu się na wolność. - Ilekroć wojska nasze do nich się zbliżą, uciekają w niedostępne miejsca. Donieśliśmy już dawniej, że pogłoska jakoby Akhbar Chan kraj Peschauer, który od Afghauistanu został oderwany a do Peudschabu przylączouy, zbrojną miał chcieć najechać ręką, jest zupełnie zmyśloną, - równie jak i t o, że Dost Mahammed miał być od Schire Singha
w Lahorze z największą okazałością podejmowany;- co przecie z pierwszem podaniem zupełnie jest sprzeczne'm. To jednak zdaje się być pewną, że Akhbar Chan, znów na władzcę Kabulu się wyniósł. - Jeden z Kussilbaszów, który go chciał zastrzelić, miał być pojmanym i słoniom pod nogi do zdeptania podrzucony. Czyli Akhbar Chan będzie chciał powracającemu ojcu swemu oddać rządy państwa niewiadomo, zdaje się jednak, że nie ma ochoty. Z Kandaharu dochodzą wiadomości, że Saftur Dschung, ostatni z dynastyi Suddizye na wschód od Heratu, musiał uciekać. Schronił się do Kelat, gdzie w roku 1834. i jego ojciec znalazł przytułek pod opieką angielską, którą jednak 1839. zabraniem kraju wynagrodził. Zachodni Afghanistan zdaje się być w zupelne'j anarchii pogrążonym, - N ad wiadomą bramą z sandałowego drzewa jakaś dziwna nieszczęśliwa panuje gwiazda. Lord Ellenborough kazał powrót jej po 800letniej niebytności solennie przez prokłamacyę ogłosić, a teraz dochodzą wieści, że mieszkance w prowiucyi Gudscherat (powiększej części machomedanie ) nie chcą jej do siebie przyjąć. Corpus Delicti jest w Delhi złożony.
Rozmaite wiadomości.
* * Głównym przedmiotem rozmowy wokolicy Szamotulskiejjest ciągle jeszcze wiadome juz podburzanie wieśniaków do tak nazwanej wolności. Niemożua przypuścić, aby głębsza jakaś myśl tutaj połączona być miała, i owszem pisarek przy adwokacie A., użył tego fortelu, aby poratował wypróżnioną swą kieszeń. Kazał on sobie płacić każdemu zgłaszającemu się doniego wieśniakowi po 4 sgr., a za tę opłatę obiecał odzyskać słuszne ich prawa, które panowie przez przekupstwo starają się utaić i całkiem przytłumić. O ile pomysł ten mógł być dla niego korzystnym, łatwo obrachować, skoro rozważymy, że w całej okolicy niema prawie ani jednej wsi, którejby mieszkance do niego zgłaszać się nie mieli. Opieszałość Adwokata A.., który nie wchodził w powody chociaż do domu swego przecisnąć się nie mógł, i władz miejscowych, które ciągle oczekiwały piśmiennej denuncyacyj, opatrzonej dostateczną liczbą świadków i dopieio wtenczas wkroczyły, gdy się przyczyniła do dokonania niecnych zamysłów owego pisarka. A. lubo on teraz jak słychać, ze swą pieniężną zdobyczą na granicy Szląskiej miał być schwytany i sądowi oddany, jednakże pomimo wszelkich okólników władz po powiecie się krzyżujących, nie zaraz będzie można uchylić wzburzenie i skutki z tego zdarzenia wynikłe. Gdyż dziś jeszcze zgromadzają się wieśniacy do Szamotuł w celu naradzenia się nad środkami, których użyć mają, aby własność gruntową pozyskaćo d p o w i e d ź n a a r t y kuł P a n aJ. A. 18. S . : Kilka stówo teatrze« w numerze 89. gazety W. X. Poznańskiego umieszczony.
Uwagi nad mojemi recenzj ami przedstawień teatr« polskiego, w powyżej wzmiankowanym artykule uczynione, zmuszają niuie do odpowiedzi Szanow nemu Panu lub Panom J. JI. H. S., którą uważać proszę, raczej za usprawiedliwienie się, aniżeli za rozpoczęcie polemiki, w przedmiocie który nieledwie x tychże samych stanowisk uważamy. W numerze 67. gazety W. X. Pozn. starałem się zrobić wyznanie wiary według której zamyślam pisać receuzye o tutejszej scenie i przyznaj ę, że starałem się w tychże iść torem pierwszego feuiletonisty Paryskiego Jules J a n i n a, który zwyczajnie zaczyna takowe od krótkiej treści samego dzieła, puczem dopiero następują uwagi o grze artystów, i o mniej lub więcej stósownćm rozdaniu ról. - - Dziwno mi więc, ie obecnie Pan. J. A. B. S. robi mi nloled<de zarzut, że receuzye moim podobne, jako zbyt ogolone, raczej za doniesienia teatralne uważać należy, gdy właśnie ja w. tym rodzaju jaki on pochwala, pisuję o teatrze. Ze zaś w artykule z duia 7. Kwietniu nie w dałem się w treść przedstawianych sztuczek, powodem tego by i ich zbyt blachy przedmiot, nie mogący w opisie zajmować publiczności, dowodzenie zaś w który«h miejscach i dla czego źle je grano, wymagałoby obszernych uwag, klóreby uie mogły być z powodu szczupłego zakresu tutejszej gazety polskiej w tejże zaiuicszczonemi. - Ograniczyłem się przeto na wj tknięciu, że pranie wszyscy artyści don wchodzący, nie umieli swych ró l, do rozumowanych zaś krytyk koniecznie potrzeba takiej sceny, na którejby przynajmniej lakowych się wyuczano, co widać Szanowny Pan J. A. B. S. 'mniej raczył mieć na uwadze. U raza i obrona za wymienienie P. Cichockiej i P.
SSluriu także są mniej potrzebne, gdyż oui sami uznaii słuszność moich uwag i takowerni nic uważają sie za pokrzywdzonych.
Co do wymieniania nazwisk artystów przy rozbiorze gry, takowej jest mniej więcej zbytecznym, jeżeli bowiem recenzya jest napisana w tym duchu, j ak wyżej wzmiankowałem, pierwsza tejże część, to jest treść szluki, jest przeznaczoną dla publiczności czytającej gazetę a nie uczęszczającej na teatr i przez tych jest uważaną za powiastkę, druga zaś mająca za przedmiot, rozbiór gry artystów, jest dla publiczności uczęszczającej na przedstawienia teatralne, ta więc jeżeli może dać sąd o grze artystów, i jeżeli nie przcpomniala szczegółowych uchybień przeciwko zasadom sztuki, to zapewne będzie pamiętać i o nazwiskach kilku artystów, główne przedstawiających role, które zwykle są tylko przedmio» tern recenzyi, pisywanych dla wykształconej publiczności, gdyż spektatorowie paradisowi zapewne takowerni nie umieliby się bawić. Co do mniej właściwego rozdawania ról i nieja-, kiego przywileju wybierania tychże niektórym artystom, robiłem uwagę nie tylko w ostatniej mojej recenzyi, ale i ustnie Dyrekcyi teatru potrzebę zmian przekładałem, co uii nawet przyrzeczone tłómacząc się różnemi przeszkodami nie mogącemi być wszystkim wiadomemi. Uwagi więc o moich recenzyach w artykule Szanownego Pana J. A. B. S. uważam po większej części za powtórzenie zasad przyjętych przezemnie w pismach o teatrze, co do punktów między nami spornych starałem się usprawiedliwić moje postępowanie, co pozostawiam decyzyi światłej publiczności, z tą uwagą, iż jeżeli wzięlcm się do pisywania recenzyi, powodem do tego nie były i nie są, j akiekolwiek widoki osobiste, jedynie zamiłowanie Sceny ojczystej, którą jakkolwiek znajduję zapewne jeszcze znacznie niższą w Poznaniu od innych zagranicznych także widzianych przezemnie , 2 prawdziwą jednak przyjemnością widzę ją już choć w tym stanie, życząc jak najlepszego powodzenia tejże na drodze postępu. Ogólne uwagi Pana J. A. B. S. o sztuce dramatycznej i o powołaniu artysty, uważać należy za prawdziwie piękne, lecz niech mi daruj e, że do tutejszej sceny stosowanie tychże jest przedwczesno - scena tutejsza jest sceną początkującą i niestety zbyt słabo wspieraną przez współziomków, dla tego też obawiam się, że wiele czasn będzie jeszcze potrzeba, nim nabędziemy prawa do wymagania od artystów tych pięknych przymiotów, które P. J. A B. S. w swem piśmie, za niezbędne dla nich wskazuje. - Poznań 17. Kwietnia 1843 r.
Teatr polski w Poznaniu.
W przyszłą Niedzielę Tragedya w 5 odsłonach pod nazwą: »Matka Rodu Dobrały ńs kich. «l i fi » i... »JUmmmmmmmmmmmmmmUUJmmm8mRUUJmmmmmmmm
U Ernesta Guntera w Lesznie wyszły i są do nabycia w księgarni j B r a c i S c l i e r - liótt w Poznaniu: Trzy obrazki ryte na stali z pięknym tytułem do książki do nabożeństwa dla wszystkich katolików, z poleceniem J. W. Arcybiskupa Gnieźnieńskiego i Poznańskiego, M. Dunina ś. p. wyszłej. Cena zip. 1. czyli 5 sgr.
WYWOŁANIE PUBLICZNE.
Dobra ziemskie Bachorz ewo w departamencie l'oznańskim i tegoż powiecie Pleszewskim położone, dawniej Hilarego i Maryanny małżonków Baranowskich, oraz Antoniego Waleryana Bobrowskiego dziedziczne, zostały w drodze subhastaeyi koniecznej sprzedane i rzeczonym małżonkom Baranowskim przybitemu Przy podziale summy kupna musiały w skutek ustawy z dn. 21. Października 1838. r. następujące massy specyalne być założone: zabezpieczona jest, stosownie do rozrządzenia z dnia 28. Maja r. 1821., protestacya dla Maryanny z Sokolnickich Baranowskiej, względem tych 9666 Tał. 20 sgr., które Mary an na Baranowska Kajetanowi Bobrowskiemu, pierwszemu małżonkowi swemu podług tegoż rewersu notaryalnego z dnia 26. Lutego 1812. i testamentu jego z dnia 21. Kwietnia 1813. jako posag wniesła. Wierzycielka nie mogła przy podziale suro my kupna dokument złożyć, ponieważ takowy zaginął, i została zatem przekazaniem re« sztującć) summy kupna massa specyalna założoną ; 2) w rubryce III. Nr. 4. księgi hipotecznej zahipotekowaną jest w skutek rozrządzenia z dnia 28. Maja 1821. protestacya dla J ózefy z Bobrowskich, zamężnej Chełroickiej, względem summ spadkowych 11,666 Tal. 20 sgr. jej z układów notaryalnych z dnia 3. Lipca 1806. i 13. Kwietnia 1819. przypadających.
Małżonkowie Baranowscy na wstępie pomienieni nabyli rzeczoną pretensyą przez cessyą, złożyli także akt cessyi, niebyli jednakowoż w stanie pierwiastkowego dokumentu dłużnego złożyć, gdyż takowy zaginął. Została zatem przekazaniem resztującej summy kupna, o ile takowa jeszcze wystarczyła, massa specyalna założoną. Wzywaią się teraz wszystkie osoby nieznajome, które jako właściciele, sukcessorowie, cessyonaryusze, posiedziciele zastawni, lub jakkolwiek umocowani, do założonych mas» specyalnych resp. do przekazanej resztuiącej summy kupna pretensye mieć mniemają, aby takowe najpóźniej w terminie dnia 30. Czerwca 1843. zrana o godzinie 10tel przed Ur. Zi ołeck im r Rełerendaryuszem, w naszej sali instrukcyjnej wyznaczonym pod umknieniem wyłączenia podali. Szczególnie zapozywają się spadkobiercy: Stanisława Szczuckiego i Antoni Waleryan Bobrowski, oraz Józeia zamężna Chelmicka, niniejszem publicznie. Poznań, dnia 29. Listopada 1842.
Król. Pruski Sąd Nadzieroiańskt I. wydziału.
Sukcessorowie ś. p. Mikołaja Hrabiego Mielżyńskiego w dniu 17. Lipca roku 1842.
w Karczewie, powiatu Kościańskiego, zmarłego, mąją zamiar dzielić się pozostałym majątkiem. Niewiadomi wierzyciele tejże pozostałości wzywają się więc, aby w ciągu trzech miesięcy albo w Sądzie spadkowym lub też u sukcessorów w pomieszkaniu dominialnem w Karczewie, lub nareście u mandataryusza tychże, Wgo Gregora Sędziego Ziemiańskiego i
Kommissarza Sprawiedliwości w Poznaniu, się zgłosili i prawa swe wywiedli, gdyż po upłynieniu wspomnionego czasu każdego sukcessora tylko w miarę schedy jego trzymać się będą mogli. w Poznaniu, dn. 5. Kwietnia 1843. r. Sukcessorowie ś.p. Mikołaja Hrabiego Mielżyńskiego.
j_-__- -_-_-MHHB Ap A-III, Transport nader pięknych Messeńskich apelcyn otrzymał i przedaje tanio J . J . M e y er, Nr 70. N owej i Sierót ulicy narożnik.
Kurs giełdy Berlińskiej.
Dnia 18. Kwietnia. 1843.
Obligi długu skarbowego .
PI. ang. obligacje 1830. . .
Ubligi ureiuiów handlu morsko Obligi Kurmarehii Berlińskie oblig. miejskie
Zachodnio - PI. listy zastawne Listy zast. W. X. Poznańskiego dito dito dito Wschodnio - PI. listy zast.
Kur- i Nowomarch. dito
Akcje Kolei Berlińsko - Poczdamskiej dito dito akcje a priori» Kolei Magdebursko-Lipskiej dito dito akcje a prioris Ko lei Berlińsko - Aiihaltskińj dito dito akcje a prioris .. Kolei Diisseldorf. - Elherfeld.
dito dito akcj e a priorisdito dito akcje a prioris Kolei Berlińsko · Frankfurt.
dito dito akcje a prioris
Inne monety złote po 5 tal.
Discouto
Ceny targowe w mieście POZNANIU.
Pszenicy szefeł Zyta dt.
Jęczmienia dt.
Owsa dt.
Tatarki dt.
Grochu . dt.
Ziemiaków dt.
Siana cetnar Siomykopa Masła £»rnipc .
(Dodatek d%iewiqty, xawierajqcy działania sejmowe?)
S JNa p r. kurant topapie- IgotowiprC. rami. zna. 4
103% 103V 92V 102V 103V 48 102V 106V 102V 103V J03V 102%
8jł s.
<d 4 .A 3V, 8.
4 5 4 fr 4 5 4 4
69V 94 V H6V 108 V 13V HV, 3
103V 102V 91V IOIV
102V
103V 102V 147 103V 117 103V 68V
115!? 103V 107V 13r, Hłfi 4
Dnia 19 Kwietn.
1843. r.
od I do Tal. łgr .fen.lTil, igr, fen 1 20 - 21 1 9 6 10 l 1 6 2 26 6 27 1 17 6 18 1 1 O - 12 22 - 22 1 7 6 10 6 221 6 2 -;
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.04.21 Nr93 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.