GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.11.06 Nr261

Czas czytania: ok. 20 min.

Wielkiego

)Kięstwa

POZNANSKIEGO.

Nakładem Drukarni Nadwornej W De/tera i Spółki. - Redaktor: A. Wannawski.

JW« 6 1 .

W Srodę dnia 6. Listopada.

Wiadomości zagranIczne.

Rossya 1 Polska.

Wojna Kaukazka. Neidhardt. Porównanie stosunków kaukazkic/t % algierskiemu Nigdy przedtem widok pontyjskich bałwanów tak mnie nie ucieszył, jak gdy po raz piąty ujrzałem «niegościnne morze.« Smutne kraje zostawiłem za sobą, nic juz Bogu dzięki nie mam do czynienia ze śmiałymi zbójcami Kurdystanu, ani z perskimi oszustami, którzy słodko cedzą słówka, i jak dawniej towarzyszom Ksenofonta zdawał mi się gdym przechodził ostatnie szczyty gór armeńskich, gdzie między szczelinami obłoków wędrowiec spostrzega głęboko pod sobą pieniące się wały Czarnego morza, łagodny wiatr zachodni być powiewem ojczyzny i wolności. Thalatta! Thalatta! Po pięciomiesięcznej przerwie rozpoczynam znów moją czarnomorską korrespondencya z Gazetą Powszechną. W jednym z dawniejszych listów opisałem jak najwierniej podług opowiadania naocznych świadków nieszczęśliwą wyprawę Generała Grabbe przeciw Szamylowi, Osiem miesięcy po tym wypadku, tak smutnym dla wojska rossyjskicgo, podróżowałem nad brzegami Kubami i Tereku przez kraje kozaków kaukaskich i odwiedziłem po części najważniejsze twierdze rossyjskie będące na linii kaukaskiej. Znalazłem tutaj slan rzeczy odmiennie niz się spodziewałem ; sądziłem że jak Francuzi dopiero od porażki Clauzela pod Konstantyna energicznie wojnę algierską prowadzić zaczęli, - tak i wojsko rossyjskie po klęsce Grabbego pod Itskeri mszcząc się pustoszyć będzie ogniem i mieczem kraj tak bitnych i okrutnych Czeczeńców i rozpędzać tłumy Szamyla z góry na górę jak dzikie zwierzęta, jak to Bugeauda ruchome kolumny w tym samym czasie z Arabami Abd-el-Kadera uczyniły. Ale w Rossyi i we Francyitak niezmiernie różne stosunki! Kiedy Hrabia Damrćinont z małym swoim korpusem ruszył przeciw skalistemu numidyjskiemu miastu, wtenczas ani Król, ani minister wojny, ani nawet sam Generał Damreuiont nie był za wojennym systemem racyi i szybkich wypraw, którego dopiero Bugcaud w pięć lat później użył. Druga wyprawa do Konstatityny była uczyniouą jedynie tylko dla uspokojenia opinii publicznej osobliwie zaś oppozycyi, która tak ogromnego krzyku narobiła przeciw rządowi z powodu porażki Clauzela. Trzeba było się zemścić za poniesioną klęskę, a przy lem po zdobyciu Konstan · tyny, nie odważouo się - równie ze względu na opinią publiczną we Francyi, - opuszczać tego miasta, chociaż wtenczas jeszcze i rząd i izby obstawały za systemem cząstkowego tylko zajęcia Algieryi. Ale w Rossyi, gdzie żadneJ nie ma oppozycyi, gdzie gazety ani słówka nie mogły powiedzieć o klęsce Grabbego A rząd żjduym względem na opinią publiczną nie dowódzcy w Kaukazie wykonanie systemu, który mu się najlepszym być zdaje; nie daje się powodować do czynów zemsty, jedynie lylko dla głosu ludu żądającego zwycięztwa, lub dla samej sławy, - lecz urządza cale postępowanie swoje, podług swego najlepszego przekonania, prowadzi wojnę zaczepną lub przestaje na odpornej, wchodzi w ugody, o ile sądzi, źe to się zgadza % jego prawdziwą korzyścią. Nie potrzebuje się nigdy obawiać jak rząd Ludwika Filipa, wyrzutów dziennikarstwa lub deklamatorów w izbach, aby się nie upomnieli o pokrzywdzony honor wojskowy. Co tylko Cesarz postanowi to w Rossyi z posłuszeństwem pehiem skruchy natychmiast wykonają, a nikt w całćm tem wielkiem państwie nie odważy się wyrzec na glos choćby i cienia nagany. W wielu względach jest to dla rządu rossyjskiego rzeczą nader korzystną, osobliwie co się tyczy owych lak dotkli - wych stosunków kaukaskich; ma albowiem zupełną wolność czynienia co mu się tylko podoba. Minister wojny Książę Czerniczew objeżdżając linią kaukaską, aby się przekonać o stanie rzeczy, przybył właśnie w Czerwcu r. 1842. nad brzegi TereK:Q, gdy niedobitki wyprawy Grabbego z pod Iczkeri wracały. Nie odezwały się trąby, nie huczały wystrzały armatnie, jak się to stało przy zdobyciu Akulchu, które było dla Rossyan istotnym tryumfem, chociaż dość drogo opłaconym. Nie było potrzeba żadnego raportu od Generała komenderującego do ministra wojny względem zaszłych wypadków, jeden rzut oka na srodze zmordowane wojsko, które walcząc pięć dni i pięć nocy ciągle maszerując prawie ani kropli wody nie widziało, - dość przemawia! do Księcia. Wszyscy byli ciekawi dowiedzieć się, co w Petersburgu postanowią; sądzono że armią kaukaską znacznie wzmocnią i uchwalą jak najenergiczniejszą wojnę przeciw góralom, Z początku zdawało się nawet, że Grabbe zostanie na s wojem miejscu. Opowiadano sobie uwagę Cesarza, którą uczynił czytając sprawozdanie z nieszczęśliwej wyprawy, w klórem Grabbe całą winę brał na eię; że mylić się leży w naturze ludzkiej, dla tego też Generał, który spodziewając się pomyślnego skutku swych operacyi, nieszczęśliwie rzecz poprowadził, godnym jest pożałowania, nie zaś kary. Tymczasem Książę Czemipzew wrócił z podróży swojej do Petersburga, i w skutek sprawozdania tej tak znacznej osoby, jak sądzą ogólnie, nie tylko Generał Grabbe odwołanym został, lecz i rezydujący w Tyflisie wódz naczelny zmienionym. Chociaż zresztą małoco słychać było pod strategicznym względem o planach, które na przyszłość postanowiono, można było jednakże zmiarkować z wyboru Generała Gurko, którego na miejsce Grabbego posłano, - człowieka, którego imię pod względem sławy i talentów wojennych nie należy wcale do naj świetniej szych imion w Rossyi, ale który ma sobie zdrowy rozum i moc charakteru, - ze postanowiono zaprzestać owych wypraw zaczepnych, lylko zyskawszy silne odporne stanowisko, odnowić znów w Dagestanie z nieprzyjacielskiemi pokoleniami, a nawet z Szamyłem związki handlowe. Oddalenie Generała Gołowina było także skutkiem podróży ministra, do którego uszu doszła zapewne nie jedna skarga przeciw Gołowinowi z przyczyny jego niezdatności administracyjnej i rosnącej coraz bardziej z wiekiem słabości pamięciowej. Naczelnemu dowódzcy wojska kaukaskiego, który jest oraz, generalnym gubernatorem tak rozległych i ważnych zakaukaskich prowincji, talent administracyjny potrzebniejszym jest jeszcze od talentu wojennego, ponieważ mieszkając dość daleko od teatru wojny, trudni się tylko ogólnym zarysem planów wojennych, wszystkie zaś szczegóły czynnej wojny powierzone są podwładnemu Generałowi komenderującemu, który zostając na Jmii, zwykle ma swoją główną kwaterę w Stawropolu w środku między Czcrkiesami i Czeczeńcami. - (dal. ciąg nast.) Z Warszawy, dnia 2- Listopada.

Z polecenia Heroldyi, w dalszym ciągu swego ogłoszenia z dnia 10. (22 ) Sierpnia r, b., podaje do powszechnej wiadomości, iż decyzją Jaśnie Oświeconego Księcia Namiestnika Królestwa Polskiego z dnia 7. (19.) Paździesnika t. r. znpadłą, a w odpisie wierzy teiny m przy odezwie Naczelnego prokuratora ogólnego zebrania departamentów Warszawskich rządzącego Senatu Heroldyi oznajmioną, szlachectwo dziedziczne, nabyte przed ogłoszeniem prawa, panu Wilhelmowi Antoniemu z Padwy 2. imion Wojciechowskiemu urodzonemu w Królestwie Polskiem, obecnie zaś w Cesarstwie Rossyjskiem zamieszkałemu, wraz z herbem Habdank i przydomkiem Skarbek na Wodziczny, zatwierdzone zostało, w Warszawie d- 28. Paźdz. 1844. Francya.

Z P ary ż a, dn. 25. Października.

Przyjęte przez izby prawo o obchodzeniu się z dziećmi w fabrykach, okazuje wprawdzie dobre chęci ale dotąd na nieszczęście jest tylko martwą literą, a nikt jeszcze nie wiedział skutków tego prawa. Rząd stosownie do przepisów jego mianował inspektorów fabrycznych, strzeżeniach przez nich wykonanych. Ale okoliczność ta, że izba przez źle zrozumiałą chęć oszczędności nie chciała wyznaczyć peusyi dla iuspektorów popsuła wszystko. Mianowani inspektorowie, po większej części urzędnicy i juz z drugiej strony iuteressami obłożeni, widzą w tym nowym im zleconym honorowym obowiązku tylko nowy ciężar, którego się jak najprędzej zbyć usiłują. T o uain objaśnia dla czego dotychczas rząd żadnych sprawozdań względem tej ważnej okoliczności jeszcze nie otrzymał, a jego niezaprzeczenie dobre zamiary rozbiją się o źle wybrane środki wykonania. Jednakże rzecz ta raz jeszcze będzie izbom przedstawiona, a tym razem akademia nauk moralnych i politycznych zwróci uwagę izby na ten przedmiot. Pan Wiktor Hugo znajduje się na liście promocyi przyszłych ua parostwo. Tyle razy to powtarzano, że dziś jeszcze moglibyśmy o tein wątpić. Rzecz jednakże jest prawdziwą; ale wieść krążąca koło tej uowiny, złą jest przepowiednią dla literatury. Zdaje się, że to jest zwycięzlwo niespodziewane, fakt tak ważny jak wzięcie Bastylii, nowy zupełnie przywilej. Pan Hugo parem Francyi! Pau Hugo kolegą pana barona Pasquicr i pana Decazes! wielu ludzi temu wydziwić się nie mogą. - Czegóż dowodzi to śmieszne podziwienie? Że przesądy względem literatury są bardziej jak kiedykolwiek zakorzenione w grubym i pospolitym rozsądku tłumu. Ponieważ człowiek pisze, ponieważ sławą okrywa, uczy, zajmuje, a nawet tylko, że po prostu bawi swój kraj, wnioskowano z lego, że jest tylko dobrym do lego celu. J ak tylko zyskał sławę literacką, od tej chwili zaczynają dowodzić, że nie jest zdolnym do pełnienia obowiązków publicznych. Na zawsze go zasadzą w jego gabinecie, w towarzystwie jego piór gęsich i kałamarza' Potem jeżeli przypadkiem na tym wygnaniu honory go spotykają, jeżeli wyrywają poetów z uściśuień muzy, i każą im zasiadać na purpurze Luxemburskiego pałacu, wówczas Osłupienie jest powszechnćm. Czyż to być może? Czy to prawda?.. A sławnemu pisarzowi dążącemu do kapitołu towarzyszy wątpliwość i dwóznaczność. Jeżeli zaś co podobnego zdarzy się jakiemu rad<y stanu, podprefektowi, kapitaliście jakiegokolwiek bądź departamentu, kupcowi sukna lub właścicielowi fryszerck, którego wszystkie trudy ograniczały się na przepędzeniu 10 lub 15 lat swego dojrzałego żywota na ławkach pałacu Bourbon, temu to pozwalająprzejść bez sarkania i wątpień. - Cóż może być naturaliiiejszego? cói sprawiedliwszego? kiedy taki jest zwyczaj. Dła czegóż, aby wznieść ludzi, musimy zaraz drugich druzgotać. Dla czegóż mamy używać pana Wiktora Hugo, para in petto, jako maczugi do rozbijania jego dawnych i przyszłych kolegów? Jeżeli izba parów jest miastem śmierci (nekropolis ), honor wstąpienia winą nie jest zbyt wielkim. O tyle zmniejszacie sprawiedliwą sławę pana Wiktora Hugo, a jeżeli macie zostawać w zgodzie z wami samemi, zamiast przygotowywać mu tryumfy, powinniście myśleć o jego pogrzebie. - W dawnych czasach parowie Francyi wchodzili do akademii za pomocą czterowiersza; dowodem tego jest dziad hrabiego St. Aulaire. - Pan Hugo podobnie postępuje 2 pałacem luxemburgskim; przedstawia się tata z czterema wierszami, które natychmiast natchnęła noga pani Doshe: Moje illuzye giną, Bo widzę, żes mnie mamiła, Powinnabyś zostać tulipanem, Bo u nóg twoich widzę jego cybulkę.

Nie słusznie utrzymywano, że ten madrygał byl zaimprowizowany u p. Zimermaun. Wprawdzie na wieczorze u sławnego fortepianisly, p. Wiktor Hugo widział po raz pierwszy nogi paui Doshe, ksztahem do wolowych podobne; ale równie okropny jak te nogi czlerowiersz został ułożony swobodnie w salonach na placu królewskim. - Ciekawa rzecz, czy szanowny akademik zezwoli ua to, by ten znakomity czlerowiersz miał honor być wydrukowanym w jego dziełach edycyi zupełnej. Z dnia 29. Października.

Marszałek Bugeaud d. 20. Listopada w Marsylii spodziewany i miasto przygotowuje dlań uroczyste przyjęcie. Listy z Algieru z d. 2 O. III. b. donoszą, że ciągle parostatki z wojskiem do Dellys odchodzą i powstanie Kabylów na wschodzie coraz bardziej sie szerzy. Marszałek Bugeaud ministrowi wojny miał wytłumaczyć* konieczność podbicia naraz z wielką energią całej ziemi Kabylów; w tym celu zażądał podobno wzmocnienia. Trąba morska w połączeniu z okropną burzą d. 22. m. b. w Cette wielkie zrządziła spustoszenia; 12 statków rybackich z 30 osobami zatonęło, 6 okrętów handlowych w porcie z całym ładunkiem woda pochłonęła, wiele domów zawaliło się, dachy zostały poznoszone i mnóstwo ludzi pokaleczonych. Minister handlu wyznaczył już 20,000 fr. dla niesienia tymczasowej pomocy unie szczę śliwionyin. Stosownie i ohawiają się wielkiej powodzi. Podług pewnych wiadomości 25,000 sztuk broui do Nawarry przemycono; wszystkie doniesienia w tera się zgadzają, źc aresztowanie Ameltlera, Marlella i innych wybuchu daleko rozgałęzionego spisku nie zniweczyło, lecz tab o ry tylko nieco przewlekło. Dzisiaj dany będzie wielki bankiet w ministeryum wojny, aby uczcić pamiątkę dnia, w którym przed 4 lały gabinet Guizol-Soult slanął u steru zarządów. Sądzą wszelako, ze Pan Guizot, znowu cierpiący, na nim nie będzie obecnym. - Od rewolucyi Lipcowej nie miała Francya ministeryum, któreby się przez 4 lata utrzymać mogło. Rząd francuzki ważne z Madrylu otrzymał wiadomości. Ministeryum hiszpańskie donosząc o przyjęciu, jakiego przedłożony Korlezom projekt reformy konslylucyi hiszpańskiej zr. 1837, doznał, oświadcza następnie, że pomimo mało» znaczącego wzburzenia, które się początkowo objawiało, minigieryum jednak wstanie spokójność i porządek w stolicy równie jak w całym kraju utrzymać. Wymaga tylko od gabinetu francuzkiego. ażeby czujnie baczył na zabiegi Karlistów j Esparterystów i kordon nad granicą pirenejską wzmocnił. Jakoż w istocie donoszą ze wsząd, że to wzmocnienie do skutku przyprowadzają a z Marsylii dochodzi wieść, że tam wielu wychodźców hiszpańskich aresztują. Królowa Krystyna sama, ua pozór przynajmniej, bardzo spokojna, oświadczyła się z zamiarom udania się dnia 25. Listopada do Neapolu, aby tam być obecną na uroczystościach ślubu Xięcia Aumale, w przypadku ie obrady nad projektem do reformy w Stanach o tyle postąpią, iż się pomyślnego onych wypadku spodziewać będzie można. Królowa przez brata swego formalnie zaproszoną została; z Neapolu uda się do Rzymu, gdzie się jej już od dawna spodziewają. Słychać, że znakomity, w Europie znany bardzo zakon religijny, którego nigdy nie tralił zarzut, ieby się do spraw politycznych mieszać j niał, u ministeryum wojny wniesie, aby mu pozwolono założyć w Algeryi trzy klasztory na wzór onych, które w Tessalii na górze Athos, na górze Cannel i w innych częściach Wschodu istnieją. Mieszkańcy tych klasztorów wyłącznie tylko rolnictwem trudnić się mąją i w celu oparcia się napadom Arabów, jakiś rodzaj iniliryi zakonnej utworzyć chcą, która nie przypuszczając do szeregów swoich żołnierzy świeckich, jednak pod nadzorem władzy wojskowej

zostawać ma, Podług planu każdy z klasztorów miałby po 600 mieszkańców, równie zdolnych do noszenia rydla i pługa, jak i flinty i pałasza. Władza cywilna i wojskowa ma mieć najwyższy dozór nad teuii uowćmi osadami i I część wszelkich plonów ma być przeznaczoną dla mieszkańców okręgu, w którym klasztor leży. -

Anglia.

Z L o n d y n u, d. 26. Października.

Każdy widzi, że O'Connell i jego stronnicy pod fałszywym pozorem pragną tylko zyskać pieniądze. Wie on o tein dobrze jak każdy inny, że łatwiej księżyc na ziemię ściągnąć, jak doprowadzić do skutku jego, pierwiastkowy plan repealu lub też nowy jego plan federalizmu.Ale pod pozorem przeprowadzenia jednego zuich, wyłudził on od ludu najuboższego w świecie kilkakroć sto tysięcy funt. szterlingów, a pod pozorem dokonania drugiego będzie dalej prowadził swój system niszczącego wysysania go. - Ponieważ federalizm musi znieść zupełnie repeal, przeto pokazuje się, że O'Connell tylko oszukuje swoich współobywateli, i oszukuje ich w sposób najoędzniejszy, chyba, że im zapłaci co do grosza wszystkie pieniądze od nich pod pozorem repealu wyłudzone. - Czyż zapłaci? Pytanie to wiele śmiechu wznieciłoby w Irlandyi. O nie, O'Connell tak dobrze zna, jak każdy inny »podwójną trudność zwrotu pieniędzy.« Nie możemy ograniczyć czasu jego działauia do ostatnich lat 14; już przed aktem emancepacyi, szachrował on w podobny sposób. O'Connell zwykł się wychwalić, że on przeprowadził akt z 1829. r. Twierdzenie to jest zupełnie niesłuszne. Bil ten odwlókł on o lat 20. Niech tylko ktokolwiek odczyta rozmaite inoAy obrońców katolików w rozprawach od 1805. do 1829. r. a wówczas zobaczy, że największą trudność, jaką do zwalczenia mieli lord Pluukett, lord Greudvilla i t. d. stauowilo postępowanie i działanie O'Connella z jego »katolickim komitetem« i »katolickiein stowarzyszeniem. a Teraz należy rozważyć ten fakt główny, że kiedy w 1829. roku ministrowie przystali w końcu na len krok niebezpieczny, nie można by to naprzód postąpić* w tym względzie ani kroku, dopóki O'Connell nie został do milczenia skłoniony przez zniesie« nie »rzymsko- katolickiego stowarzyszenia.« J eżeli te fakta nie dowodzą, że O'Connell emancypacyę opóźnił a nie przyspieszył, wówczas polityczna loika już niczego odtąd dowieść nie zdoła. Pomimo tego cały fundusz stowarzyszenia, wydarty biednym, wpłynął do kieszeni przez odwleczenie aktu, do którego w końcu okoliczności zmusiły. Znaczna korzyść, jaką O'Connell odniósł z tego pierwszego poruszenia skłoniła go do ustanowienia dzisiaj repealistowskiej agitacyi. Jest to doskonały sposób oszukiwania ludzi, szachrajshvo zapotnocą dobrowolnego podatku, podatek nałożony na głupstwo, a który agitatorowi przyniósł przynaj - mniej 200 do 300,000 f. st. Każdy człowiek rozsądny w Anglii, na stałym lądzie, nawet każdy rozsądny Irlandczyk, wie o lem dobrze. Nawet Stany Zjednoczone Ameryki poznały tę tajemnicę repealu. JLatwo z resztą obliczyć rachunki O'Conella z katolikami. Za zwlekanie aktu emancypacyi przez lat 20, renta katolików wyniosła około 50,000 f. st. za obietnicę repealu, 14 lat ciągnącą się, składki dla repealu i O C o n - nella wyniosły około 250,000 ft. st., na urzędach i posadach dla członków swej rodziny zyskał on około 30,000 funt. st. co razem uczyni summe ogólną 330,000 f t st. Za prawdę zanadto podchlebiali O'Connellowi ci, którzy jego zawód nazywali zdradzieckim i buntowniczym. Ou składa się z daleko niższych i zwyczajniejszych przestępstw, a jeżeli teraz kiedykolwiek znów agitatora pod sąd pociągną, to spodziewamy się, ke niejako szerzący powstanie, ale jako prosty oszust oskarżonym będzie i jak najszczerzćj radzimy, aby mu proces podobnej treści wytoczono.« - Taki jest język dziennika ministeryaluego względem sławnego agitatora. - S t a n d a r d tu stara się razem zniechęcić Irlandczyków ku O'Connellowi i poniżyć go jak najbardziej; nie wiadomo czy dopnie kiedykolwiek, nawet większemi jeszcze oszczerstwami, tych 2ch trudnych nader celów. Środki przedsięwzięte przez władze city londyńskiej względem przypuszczania widzów przy poświęceniu nowej giełdy sprawiły wielkie oburzenie w publiczności. S t a n d a r d tak o tein mówi: »Londynu ludność liczy przeszło dwa miliony mieszkańców. Przypuścić można, że czwarta część wszystkich mieszkańców radaby w Poniedziałek pochodowi temu towarzyszyć, niepodobna zaś, aby 500,000 ludzi pomieścić się miało na ulicy z CharingCross, do Cornhill, cóż dopiero, aby się poruszać mieli. Gdyby cily środków tych nie była przedsięwzięła, padłoby ofiarą kilka set, może kilka tysięcy ludzi. Jest to najlepszy dowód przeciw wszystkim przytaczanym niedorzecznościom i przeciw oburzającej uchwale, aby ulice dla pieszych zamknąć. Środku tego nie chwycono się dla wygody pochodu królew

skiego, tylko dla zabezpieczenia życia obywateli. Śmiesznością jest przytaczać przykład pochodu, który królowa Elżbieta do city kiedyś odbyła. Wtedy nie liczył Londyn ani dziesiątej części dzisiejszej ludności, a ulice, przez klóre pochód królewski przechodził, były wtedy już tak prawie szerokie jak i dzisiaj.« Z Dublina donoszą, że kilka znakomitych członków parlyi federalistycznej w jedncm z miast irlandzkich odbyć ma leini dniami zjazd końcem przygotowania swych zasad. Panowie Crawford i Gray należą do nich. Publiczna (a deklaracya wzbudza wielką ciekawość; wszakże sądzą pomimo to, że takowa nic innego zawierać nie będzie, jak tylko przyjęcie zasady ustawodawstwa miejscowego, któreby się tylko do przedmiotów spraw czysto miejscowych rozciągać powinno. Hiszpania.

Z P a ryż a, dnia 29. Października, Depesza telegraficzna z Hiszpanii.

Madryt, dnia 25. Października. - Obrady uad adresem odpowiadającym na mowę od tronu dzisiaj przed połuduiem w Senacie zakończono. Wszystkie paragrafy projektu kommissyi prawie jednomyślnie przyjęto. Z M a d r y t u, dnia 2 1. Października.

N adejście manifestu Espartery łączy się z różnemi projektami, z- których o podwójnej czynności burzycieli wnosić można. Pan Lemery, byłyadjutant Espartery, potem gubernator Madrytu, kiedy N arvaezstolicę oblegał, otrzymał był od rządu pozwolenie osieść w WalIadolidzie, a to na dane słowo honoru, że się ztamtąd nie oddali. Nagle zniknął ztamtąd. Ameltler, Santa Cruz, (który powstaniem Kartageny kierował, i inni) ujęci zostali przez władze francuskie, właśnie kiedy do Katalonii wtargnąć chcieli. Z P a ryż a, dnia 28. Października.

Z pewnego zródla zaręczyć możemy, że doniesienia dziennika M o rning - Ad ve rti s e r o zawarciu ugody pomiędzy Don Carlosem a królową Krystyną od początku do końca przynajmniej są zbyt porywcze i przedwczesne. Ze pomiędzy dworem madryckim a wygnańcami w Bourges do zbliżenia przyszło, to jest rzcezą wiadomą; zdaje się prócz tego bardzo podobnem do prawdy, że kwestya względem załatwienia sporu o tron hiszpański zapomocą małżeństwa w nowszym czasie znów ożywioną została. Zaślubienie królowej Izabelli z księciem Astnryi jest bez wątpienia życzeniem dworu madryckiego, a Don Carlos nie jest od tego, iżby pod takim warunkiem zrzec się pretensyi dem warunków i form tego połączenia praw obustronnych jest nader trudne. Don Carlos obstaje mocno przy swoich myślach, a dwór madrycki nie może naturalnie dopuście*, aby dotychczasowy rząd królowej Izabelli uważany byl za uzurpacyą. Obok tej głównej trudności uprzątnąć jeszcze należy wiele innych względów, przy których nie obejdzie się bez długich korowodów. Azatem negocyacye dalekiemi są jeszcze od końca. Tymczasem pojawiają się nienajlepsze syniptomata w północnych prowineyach a mianowicie w Nawarze. Obawiają się, aby kwestya konskrypcyjna nie była znów bezpośrednim powodem do nowego przesilenia. Nawarra ma się za wolną od obowiązku do służby wojskowej i pokazuje się gotową i w tym roku nie dostawić nałożonego kontingensu. Rząd ze swej strony boi się oczywiście użyć gwałtu, któryby zapewne był hasłem do nowego zaburzeuia. Czechy.

Donoszą z Briinu, ze uczony Augustyanin KI a cel professor nauk filozoficznych tamże, z urzędu swego złożony został. Obwiniają go o dążności wszechsłowiańskie; słychać oraz, że wykładał nauki niezgodne z zasadami kościoła rzymskiego. Belgia.

z Bruxeli, dnia 20. Października. Wczoraj wieczorem w ministeryuin spraw zagranicznych zamieniono ratyfikacye traktatu handlu i żeglugi, zawartego w dn. 1. Października z niemieckim związkiem celnym. M o n i - teur ogłosił tę wiadomość i traktat rzeczony. Syrya.

z B ej ru t u, dnia 9. Października. Porta, jak wiadomo, postanowiła, aby chrześcianieLibanu podrzędnymi byli w stosunku do Druzów, lubo emigrować im wolno. Środka tego wieluby się chwyciło, gdyby wiedzieli, co z gruntami swymi począć mają, na które w o becnych okolicznościach nie tak łatwo znaleźliby kupców. Dla tego leż nieukontentowanie Maronitów, którzy daleko więcej posiadają gruntów, aniżeli Drozowie, rychlej czy później pewno do wybuchu przyjdzie, a Halil basza, który to przewiduje, odłożył wykonanie nadesłanych mu rozkazów i pisał do Konstantynopola o nowe inslrukcye. Część eskadry tureckiej stoi ciągle w zatoce S.J erzego. Do Dżeboilu, Saidy i Keir el Kaiuain wysłano viojsko, gdyż między Mulualisami do niebezpiecznych przyszło zaburzeń. N ainik basza połączył się podobno z baszą Ma

raszu, a spoinie zjednoczyli się z armią Anatolu, aby zaciąg wojska energicznie odbywać, gdy tymczasem milicya lądowa wciąż gromadnie zbiega, aby jej do wojska liniowego nie wcielać. Stany Zjednoczone Ameryki północnej.

z New-Jorku, dnia 1. Października. Dla partyi tak nazwanych N atives, których początek, cel i krwawe excessa były potępienia godne, zaczyna się po krótkim czasie ich istnienia godzina agonii, która śmierć zwiastuje. Ledwo miała czas ustalić się w władzy, jakiej w ostatnich oborach N owego Jorku dostąpiła. Jako polityczna partya sama sobie zgubę przyspieszyła. Przed kilku dniami poprzybijali o dezwy zwołujące zebranie w celu obrania kandydata ich partyi na miejsce gubernatora N owego Jorku przeciw kandydatom demokiatycznym i whigowskim. Ale ledwo tylu się znalazło uczestników, aby bióro uzupełuić, a Prezes ogłosić musiał odroczenie zebrania aż do 1.5. Listopada, t. j. po skończeniu obom. Tak smutny koniec ma partya, która tyle hałasu narobiła.

Rozmaite wiadomości.

Z Poznańskiego.

Do M .S K I E C O , na trakcie pomiędzy T arnogrodem a Biłgorajem zamieszkałego. *)

O h! dla Boga - mój szlachcicu Z okolicy Tarnogrodu - A jakiegoś ty narodu? Toś ty chyba na księżycu, Lub za piecem w domu siedział, Ześ się jeszcze nie dowiedział, Co sie w naszym dzieje kraju, Mój szlachcicu z Biłgoraju! To ty nie wiesz jeszcze o tem, Ze nam bracia mrą pod płotem - I dziwisz się, czemu smutnie Brnuią dziś polskich piewców lutnie? Może mają piać o raju Dla szlachcica z Biłgoraju! O! zapewne - dla szlachcica Ten kraj polski - to raj drugi.' Chłop! pańszczyzna, sługi, cugi, Dobra kuchnia i piwnica - Po obiedzie koncept pusty, Albo wierszyk jaki tłusty, Tego trzeba po zwycz u Szlachcicowi r Biłgoraju!

*) Zobacz w Krze 257. Gazety Po.znańskiej d 0niesieuie z G alic yi p. M. . . . .sklego. Ci poeci wciąż nam plączą, Jakąś trwoią nas rozpaczą - Jakieś szlochy, jęki, łkanie.

Po co biadać? , Wszakże dawniej, Niech im światłość wieczna świeci, Co to byli za poeci, Grzeczni, dowcipni i sławni,; Kraj się we krwi broczył cały, Oni piali madrygały, Madrygały i Sielanki, Do kochanka, do kochanki! ]I tu dzisiaj - zal się Boże, Łada jaki rymogniotek, Ledwie kilka skleci zwrotek - J uzci po sinętarzach orze - Ręce łamie i usycha, Za czćmś tęschni, kwili, wzdycha, I wciąż plącze po swojemu - I smuci się - Bóg wie czemu? - Oh! dla Boga, mój szlachcicu Z okolicy Tornogrodu, - ]I jakiegoś ty narodu? Toś ty chyba na księżycu, Łub za piecem w domu siedział, Żeś się jeszcze nie dowiedział, Czemu w polskim płaczą kraju Stary bajn z Biłgoraju!

Z Poznania. - Gazety tulejszej kościelnej wyszedł Nr. 44. i zawiera: O kościele jako gminie chrystusowej. - Doniesienia z archidyecezyi Poznańskiej, Wrocławskiej, Trewirskiej. - Francyi.-Postępy kościoła katolickiego w Anglii. - Zamachy na kościół katolicki w Rossyi, - Z Auslryi. - Turcyi. - Bawaryi. - Z Australii. - U wiadomicuie. Z* War s z a w y dnia 2. Paźdz. - W tych dniach opuścił prasą drukarska, wydany przez Kajetana Z. N iezabilowskiego: » K a l e n d a r z Powszechny na rok zwyczajny 1845,* zawierający pożyteczne wiadomości wypracowane przez naj znakomitszych u nas uczonych, jako to: przez Adr. Krzyżanowskiego, M Oczapowskiego, Kaz. Wł. Wojcieckiego, Ant. Wagę i innych, z zastosowaniem do pierwszego użytku i głównych potrzeb kraju, jako leź mieszczący w sobie wszystkie najnowsze postanowienia rządowe.

Rzadka bezinteresowność. W Anglii, gdzie większa część zwierzchniczych urzędów była wolnym wyborem osadzaną, nakłada się na każdego, coby podobnego miejsca nie przyjął, karę pieniężną. Z tego powodu wydarzył się niedawno w Londynie rzadki wypadek nadzwyczajnej bezinteresowności i zupełnego zaparcia się wszelkiej ambicyi. Pau Th.

2095"

Tegg, księgarz, złożył karę pienlęzną 400 funtów szterliugów (16,000 zł. p.) ponieważ niechciał przyjąć ofiarowanej mu znacznej bardzo posady szeryfa. Stopień szeryfa jest w wielkiem poważaniu w Anglii i ma niemałe wpływy; szeryf jest prawą ręką wykonawczej władzy. J e dna tylko nieprzyjemność łączy się z urzędowaniem szeryfa; jeżeli się nikt nie znajdzie ktoby chchiał powiesić winowajcę skazanego na śmierć, natenczas musi sam szeryf to uczynić. Przytem są dochody szeryfa bardzo znaczne. Jednak p. Tegg zapłacił z radością swoją karę, a gdy się dowiedział iż złożonych przez niego 400 funtów użyło na uposażenie nowej szkoły, dołożył jeszcze z własnego popędu 100 funtów do pomienionćj sumy, aby ta z jego okoliczności powstać mająca szkoła, tem godniej odpowiadała swemu założycielowi. Oprócz tego obdarzył ją jeszcze doborną biblijotcką.

OBWIESZCZENIE.

Z powodn przełożenia bruku na przedmieściu Sgo Wojciecha, została ulica Sgo Wojciecha zamkniętą, o czem publiczność interessująca, niniejszćm zawiadamiam. Poznań, dnia 4. Listopada 1644 Prezes Policyi M i n u t o li.

SPBZEDAZ KONIECZNA.

Sąd Ziemsko-miejski w Poznaniu, dnia 14. Sierpnia 1844. r. Nieruchomość tu na przedmieściu St. M arcińskićm pod liczbą 203. leżąca, do Krystyana Z im mer manna i jego żony Flore ni y H Y z N i t s c h k ó w należąca, oszacowana Ha'9845 Tal. 3 sgr. wedle taxy, mogącej być przejrzanej wraz z wykazem hipotecznym i warunkami w Kegistraturze, ma być dnia 11. Marca 1845. r. przed południem o godzinie lIst ej w mIeJSCU zwykłem posiedzeń sadowe m sprzedana. Wszyscy niewiadomi pretendenci realni wzywają się, ażeby się pod uniknieniein prekluzyi zgłosili najpóźniej w terminie oznaczonym. Niewiadomi z pobytu współsukcessorowie właścicieli rzeczonej nieruchomości, mianowicie: a. Augusta Zimmermann, córka Krysztofa Zimmermanua, b. Maciej Zimmermann, syn Dawida Zimmermanns , c. dzieci zmarłego w Xiążu Jana Bogumiła Natana Nilschke, jako to: Karolina Rozyna, Anua Zuzanna, Florentyna, Rozyna Florentyna, Dorota Wilhelmina, Ferdynand, i Benjamin, rodzeństwo JNitschke, 1 zamężnej Ziebold: Jan, Fryderyk, Emilia i Rudolf, rodzeństwo Ziebold, zapozywają się niniejszem publicznie.

Zapozwanie właściciela znalezionych monet. Ze 4. tygodnie przed Stym Michałem 1843. r.

znaleziono w J a n k o w i e powiatu Szredzkiego w ogrodzie gospodarza Stanisława Waligorskiego w ziemi pół stopy pod powierzchnią 375 sztuk różnych starych srebrnych monet Wszyscy, którzy do znalazku tego pretensyą jaką do własności mieć mienią, wzywają się niniejszem, aby takowe najpóźniej w terminie tym końcem przed Wnym Lewandowskim Assessorem w lokalu naszego Sądu na dzień 13 Stycznia r. 1845. naznaczonym podali i udowodnili, w przeciwnym bowiem razie z znalazkiem tym podług prawa postąpionem będzie. Szroda, dnia 21. Września 1844 Król. Sąd Ziemsko-miejski.

Komitet towarzystwa naukowej pomocy powiatu S z a m o t u l s k i e g o, kładąc wyznaczenie krótkiego terminu za przyczynę nie zjechania się szanownych członków na walne zebranie w dzień 28. Października, ustanowił więc 15. Listopada, na który się wszystkich, znów do Szamotuł zaprasza z nadmienieniem, ii zarazem zaległe składki roczne, i że tak nawet powiedzieć trzeba -od niektórych dwuletnie!! - Z chęcią przyjmowane będą.

Madame Dr o z, demeurant dans la maison Kniffka, se propose de prendre pour une modique pension de jeunes Demoiselles, qui se destinent a la vocation de gouvernante dans la seule ide'e quelles parlent correctement et facilement le fran<;ais.

ee-Il «HM-e-«-

ID ii e--mmmr

Podaję niniejszem do publicznej wiadomości, Że mianowany na Koinmissarza Sprawiedliwości przy tutejszym Król. Miejsko-ziemskim Sądzie i N otaryusza publicznego w obwodzie Departamentu Król. Sądu Głównego wBydgoszczy dniem dzisiejszym urzędowanie objąłem. Łobżenica, dnia 1. Listopada 1814.

Rabe.

Jmcl Pan Józef Górzyński, syn Wgo.

Prota Górzyńskiego, zechce się zgłosić do Hotelu Wiedeńskiego w Poznaniu w ważnym interessie, gdzie go niżej podpisany oczekiwać będzie w dniu 26. b. in. i roku. A. Pstrokoński.

Funt prawdziwie ważący eh świec łojowychp05srbgroszy2fen. i 8 funtów twardego mydła za jeden Talar sprzedaje Fr. Seidemann, fabrykant świec i mydlą przy Chwaliszewie JNr. 91.

200 do 250 cefnarów siana dobrego jest do sprzedania. Dalsze warunki i siano wskaże Offierski, w starym rynku Nr. 25.

Pod Nrem 12. wielkich Garbar stoi magiel kręcona do użycia publiczności za pomierną opłatą; jest tam także zwyczajna magiel na przedaź. IluII1K'" , Pirrwsy.e duże BS eigen w.

W@& półgęski, duże Włoskie marony, Teltauerską. rzepkę, Magd. kwaśną kapustę, świeże sardines ił l'huile f świeże W ł 0skie gruszki i prunele, świeże JTIosK. strążki eu krone, mired Pic kIes i świeże JPerigordskie t r u fI e otrzymał i poleca IWP-- *MÓsef Mphraim s Wodna ulica Mr. S., naprzeciwko blacharza JPana Pawłowskiego. A gr A==> Pierwsze d u ż e H i s z p a ń s k i e W * * A W i fi o g r o fi a, także najlepsze JVIallags kie c y t ry n y sztuka po 9. fen., sto sztuk za 2 Tal. lOsgr., duże słodkie a p e 1cyny, no we Muszkatel. r o d x e n ki w g r on a c h , najprzedniejsze, ID i g d a ł y w ł u - p i fi a c h a la princesse, odebrał i poleca dAr* JózefEphraim, Wodna ulica Nr. 2. naprzeciwko blacharza JP. Pawłowskiego.

Kurs giełdy 11 erlińskićj.

Sio- l N a jir. kurom.

papie- gotopr_C. I rami. wizną lU

Dnia 2 Listopada 1844:

Obligi długu skarbowego Obligi premlów handlu morsko Obligi Marchii Elekt, i N owej

» Gdańska w T.

Listy zastawne Pruss. Zachód.

> »W. X Poznansk.

· » dito Pruss. Wschód.

» Pomorskie.

March. Elek.i N.

· > Szląskie. . . .

Inne monety ziole po 5 bI.

Akcje Drogi żel. BerI. - Poczdamskiej Ubligi upierw. Berł.-Poczdaius.

Drogi żel. Magd. -Lipskiej Obligi upierw. Magd.-Lipskie D ro gi żel. BerI. - Anhaltskiej Obligi upierw. BerI. -Anhalbkie Drogi iel. Dyssel. Elberfeld.

Obligi upierw. Dyssel. - Elberf.

Drogi iel- Reńskiej Obligi upierw. Reńskie .... Drogi nd rządu garaulowane.

Drogi żel. Berlinsko- Frankfort.

Obligi upierw. BerI. - Prankfort.

» iel. Górno- Szląskiej .

» di to Lit. B.. · Beri -Szcz. Lit. A. i H.

« - Magdeb- Halbersl.

Dr. żel. Wrocl. - Sznidii - Freib.

Obligi upierw. Wroc. Szw.-Fr, Dr. iel. Bonn-Kolońskiej.

94 98f 100 48

v4' 1031 & \(Ę

3' , 3tlm.

» i 99 ! 991

3' ,

13fT MI 31ti4 i IJ 4

103i 1021 1834.

1031 5 4 5 4 IJ 5 4 4 103} 924.

974.

77 97 981 1021

112', 105 1174 lIt 4 4 5lOR 129i

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.11.06 Nr261 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry