GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.11.09 Nr264
Czas czytania: ok. 21 min.VVielkiego
Xi stW"a
POZNANSKIEGO
Nakładom Drukarni Nadwornej TP. juekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowi tei.
.JI? 3,1];4.
W Sobotę dnia 9. Listopada.
Wiadomości krajowe.
Z B e r l i n a, dnia 29. Października.
Wystawę płodów przemysłu teraz zamknięto. Trwała ona od 15. Sierpnia do 24. Października; dostarczyło na nię 3U53 rzemieślników i artystów około 52,000 przedmiotów. Katalog wymienia wprawdzie 3106 wystawiaczy, ale wielu słowa swego nic dotrzymało. - Z liczby owej przypada J954 na monarchią pruiką, reszta 861 na państwa związkowe, 66 na Auslryę, 172 na inne państwa niemieckie. Dochodu z płacy za wnijście było 36,000 lal., koszta w ogóle na 46,000 obrachowane. Wystawę tę zwiedziło około 240 tysięcy osób.
Z W r o c ł a w i a, d. 27. Października.
(Gaz. akwizgr.) - Professor Haase przez sędziego uniwersytetu z powodu pisma gratulacyjnego do uniwersytetu królewieckiego już badany został, wzbraniał się jednak protokuły podpisywać, prosząc, aby mu pozwolono pismo na swoje obronę wprost do ministra oświecenia podać. To też uczynił. Powiadają, że w niem oświadcza, iż to tylko co pod względem Rossyi powiedział, pewne miało zastosowanie i znaczenie, wszystko zaś, co o usiłowaniach zaprowadzenia ciemnoty i ograniczania wolności uatik powiedział, li tylko jest 0golnikiem. W Prusach - tak się podobno wyraża p. Haase - żywioły sprzeczne obecnie bardziej niż kiedykolwiek między sobą się ścierają. Zdaje się, że jądro ludu pruskiego, z którego lepsza przyszłość rozwinąć się ma, nowćm życiem natchnione coraz piękniejszy kwiat wydawać ma. Ze więc te duchy, co 19ną do starych i zużytych instylucyi, na widok tego rozwijania się w nadzwyczajne popadają wzburzenie i siły swe podwajają, aby z daniem swojem zupełnemu rozprzężeniu zapobiedz, jest to naturalne m zjawiskiem. Do tego tylko odwołać się chciał, zwrócił tylko uwagę na zabiegi reakcyjne, nie w pewnej osobie, nie w pewnej instylucyi, lecz w calem życiu umysłowem lviemiec objawiające się; jest to obowiązkiem i urzędem professora, powołaniem albowiem jego dla lepsze*) pracować przyszłości. - Taka ma być treść pisma H aase g o. Tuszymy sobie, że się wszystko dobrze dlań skończy i że p. minister wolne słowo przez wolnego męża wyrzeczone prZYJmIe. Z Westfalii, w Paźdz. - (Gaz. kolońs.) W naszej zwykle tak spokojnej i flegmatycznej Westfalii rozwijało się od dwóch lat żwawe polityczne i duchowe życic. Prawie wszędzie usłyszysz mniej więcej treściwe rozmowy i pytania o obecności. Konscrwatyzmus i liberalizmus, radykaliztnus i socyalizmus - wszystkie te kweslye, o których nam dawnie'} przy naszych szynkach ani się nie śniło, znajdowały swoich obrońców i stronników. Opinie jaśniej i wyraźniej się tworzyły a jakkolwiek puszcza ne'mi rzeczami osiwiałą głową trząsała, nie mogła jednak szumem swym walki duchów przegluszyć. Mianowicie w dwuch gazetach kou« centrowało się to wyższe, polityczne życie; t. j. -w dziennikach »der Sprecher« i »WeserDamptboot.« Uwierzysz mi to Pan bez mego zaręczenia, ze na te-dwie gazety, postępujące dzielnie na raz obranej drodze, gdzieś nie koniecznie z zadowoleniem spoglądano. Tak tedy »Sprecher« -w krótkim przeciągu czasu stał się jałowym i nudnym i rzadko kiedy występuje z artykułem, na druk którego kollegium ceuzuralne zezwolić raczyło. »Weser Dampfboot« nawet z tej instyturyi korzystać nie mógł, będąc bowiem heską gazetą innym ulega przepisom. Aż do pierwszej polowy Paźdiernika dość śmiało rozprawiał, jak mógł. Ale w skutek ujęcia mu debilu pocztowego przez rząd heski, ujęło mu teraz przywileju cenzury pruskiej - a tak rozbił się teu Dampfboot, nie mogąc się nawet z czytelnikami swyfmi pożegnać. Przecież słychać, że już w Listopadzie u Essmana w Minden, miesięcznik pod lyinże tytułem, tejże treści i objętości pod redakcyą Dr. Liinig wychodzić zacznie. - Oby się jednak o tern przekonać chciano, że duchowi postępu naszych czasów wprawdzie przeszkody stawaić, ale nigdy go przygnębić nie można. lin mocniej go ścieśniają, tein dzielniej znowu wyskakuje z przyczyny b<;dacej w nim elastyczności.
Wiadomości zagraniczne.
Rossya.
Wojna Kaukazka. Neidhardf, Porównanie stosunków kaukuzkic/i Z algierskiemu. f Ciąg dalszY. J Gdy sią wieść o klęsce Grabbego pod Ilszkeri w całym Kaukazie rozeszła, zachowali się najprzód mieszkańcy Dagestanu jak najspokojniej. Zdawało się nawet, że Szamyl sam odurzonym był swem powodzeniem i oczekiwał, tak jak armia ruska rozpoczęcia kroków nieprzyjacielskich. W takowe m oczekiwaniu zdawało mu się korzystniejszą być rzeczą wciągnąć ruskie kolumny w sam nie przebyły środek bezdróinych gór i lasów, w rozpadliny i wąwozy okryte i otoczone krzakami i drzewami jak siecią, gdzie żołnierz rossyjski pada często od kuli i ręki niewidzialnej , - jak natrzeć bezpośrednio na linie rossyjskie, na których kozacy ciagłą zachowują baczność, w mgnieniu oka krzyk i alarm rozszerzając. Rok 1842.
przeszedł bez dabzycb operacyi ze strony Rossyan. W r. 1843. wysiał Szamyl jako emisaryuszów dwóch naczelników Hadszi Mollacha i Achwerdi Machomę do Czerkiesów, wzywając ich, aby czyniiy wzięli udział w świętej wojnie przeciw Moskalom, do której już z tak jpoiądanym skutkiem wezwał był mieszkańców Dagestanu. Lecz Czerkiesi pod względem religijnym są ludem nader ohojętnym, zapał nauki Mahomeda nigdy ich nie ożywił do walki tak jak "mieszkańców wschodniego Kaukazu. Jeżeli porwą za broń, to po większej części tylko dla rycerskiej bojki lub w nadziei rabunku. Chęć do walczenia już od lat kilku u nich ustała i prawie zawieszenie broni panowało między Czerkiesami a Moskalami nad Kubanem i nad morzem Czarnem. Czerkiesi dużo ucierpieli przez wycieczkę generała Sassa, cieszyli się nie po mału, że ten śmiały i przedsiębierczy wojak komendę utracił; prócz tego lak znaczne ponieśli! straty przy szturmie czterech górnych posterunków w r. 1840., a z drugiej strony tak małym łupem za straty owe wynagrodzeni zostali, że ich odeszła wszelka ochota lak drogo okupionych zwy<;i<;ztw. Czerkiesom głównie o to tylko chodzi, żeby się żadna pijawka z tirzędniclwa ruskiego na ziemi ich nie zagnieździła i żeby ich zyskownego handlu kobietami całkiem nie przerwano. Jeżeli in> sic te dwie koncessye uczyni, wledy nie będą bardzo szkodzili posiadłościom ruskim. Przytomność owych dwóch emisarynszów Szamyla w Czerkassyi, sprawiła jednakże ruch niejaki, a w niektórych nawet pokoleniach, co słyszały o pomyślnych bojach Szamyla, odezwała się dawna chęć do wojny. Kilka dni przed mojem przybycie«) do Usllabi przepłynęło tamże 3000 konnych Czerkiesów przez Kuban, lecz wycia, wszy tylko w pień oddział 40 kozaków, który im wszedł w drogę, nic nie zrobili. W kilka miesięcy potem powtórzyli swoje odwiedziny w większej nierównie liczbie i wdarli się głębiej do kraju kozackiego, jednakże i tą rażą przyszło tylko do niewielkiej utarczki, a Czerkiesi wrócili bez straty wprawdzie, lecz bez łupu do gór swoich. Achwerdi Mahonia tymczasem obrabiał Kabardynców w dolinach. Kabardyńce należą do tego samego szczepu co i Czerkiesi, mówią także językiem Adige, lecz nie mąją w TÓWnym z nimi stopniu wojennego ducha i tylko rzadko kiedy łączą się z okolicznemi pokoleniami do boju, albowiem mieszkając wi<;ce] na'stepach niż w górach, wystawieni są bardziej na napady Moskali. N aczelnikowi Czeczeńców udało się je na korzyść Szarayla; lecz, gdy owo powstanie dalej jeszcze chciał rozprzestrzenić, zabitym został zdobywając jedeu z autów r które z M 0skałami trzymały, o mil kilka od Wladi-Kawkas. Na finii Tereku napadli Czeczeńcy w miesiącu Marcu r. 1 843. miasto Mosdok, - niektórzy z najśmielszych« między niemi j,eźdzców wpadli nawet do- samego* miasta i porwali z sobą, ile mogli łupu i niewolnika. Lato przeszłodość spokojnie, pochlebiano sobie juz. nawet w Tyflisie, że system odporny będzie miał jak, najlepsze skutki, gdy nagle w miesiącu Wrześniu smutne wieści- z Awaryi dochodzić zaczęły. Szamyl czekał" aż do żniwa; wtedy stanął nagłe ze znaczną silą- nad Unzulą, zmusił, tę małą forteczkę do poddania sie przekopując jej wodę, zniszczył batalion rossyjski r który przybył na odsiecz i zmusił wojsko- przybywające z* Temichanlszury do zamknięcia- się w Chunsa-ku,. gdzie mocno ściśnięte dopiero przez znaczne siły, które pod wodzą księcia Argatyńskiego przyszły z południa, wśród krwawych potyczek uwolnione zostało. Szamyl zwrócił się potem- do- Wnesabna r nie mógt jednakże tej,twrerdzy zdobyć. Generał ieitenant Gurkoprzybył tymczasem z Slawropofa na pole woj ny, generał zaś Freitag dążył ze-świeźewi posiłki z G rosirai. Armia Szatnyla składająca się z Czeczeńców, A warów v Kiilów,. Inguszów , Chasi Kamylów i innych lodów lesgijskich,. mówiących" różnemi językami, których jśedna-kże wspólna- nienawiść przeciw Moskałom ożywiałar wzrosła- już był» do 2*0',000 ludzi. Przyszło znów do krwawych bitew" hossy a nie kilkakrotnie odnreśli korzyści, lecz strata-zdaje się być z ohodwóch stron ppawie równą-. Tak skończy F się TOK 1843. jeden r iKijiiiespokojniej<zych i naj ki wawszych w his tory i kaukaskiej.
Te wieści r Kaukazu» spowodowały cesarzado powtórnej zmiany sposobu wojowania. System odporny polecony przez księcia Czerniczewa i zastosowany od czasów odwołania Grabbego nie wydawał błogich owoców r dla tego znów odrzuconym zostali Widziano-* że na tak rozleglej linii odpornej" jaką- jest liniaciągnąca się od ujścia Kubami aż- do morza Kaspijskiego nie można żadną miarą wszystkich punktów silnie obsadzić; że nieprzyjaciel koncentrując swoje siły na jednym punkcie zawsze znajdzie słabą stroną, na której swą przeważną siłą dużo szkodzić może, nie obawiając się ze swej strony napaści Moskali na auły go górach rozstawione. llia tego znów postanowiono
przedsiębrać wyprawy i nagle rozkazy dyszące wojną stanęły z Petersburga w Tytlisie. Mówiono, że wojna przeciw bandom Szamyla musi być wojną bez pardonu, armia czynna miała być znacznie powiększonąr a wojnę miano rozpocząć razem na< obydwóch spadkach wschodniego Kaukazu. (.DalszY ciąg nastąpi,)
F r a fi c y a.
z P a ryż a, duia 3 O. Października. Polityka francuzka usnęła. Ani przeszła! alb» przyszła- sessya Izby, ani pytanie a trwałości albo upadku gabinetu, ani kwestya o angielskiern albo rossyjskićm przymierzu, ani słaba polemika o władzy zwierzchniczej ludu, ani'długie swary między rządem i duchowieństwem - dość nic nie jest w stanie przebudzić interesu politycznego z odrętwienia. Na wielkich obszarach' zabiegów politycznych frakcyi panuje cichość melautholiczna.. Nigdzie nie widać ruchu, nigdzie mocnej* woli lub życzenia, nigdzie głosu prawdziwej namiętności; Boże zachowaj, żebyśmy Francuzom tego chwilowego odpoczynku-po długich, po większćr częśfii nadaremnych wytęźeniach-zazdrościć mieli! I ludy chcą mieć swój sabat. Ale tych- chwil odpoczynku w- gnusrwści i zupełnem próżnowaniu przepędzić nic trzeba. Kiedy pytania właściwej polityki zamilkły i teorye stanu na chwilę w zapomnienie peszły, wtenczas owych niezliczonych szczegółów praktycznego życia społeczeństwa doglądać wypada,. które w walce 0- systemy i zas-ady łacno- przepominamy.. Budowa państwa w Francyi tylko na zewnątrz ukończona; trzeba ją-ciągle starannie i- oględnie wewnątrz uzupełniać, nim się sianie-blogieur dla wszystkich obywateli pomieszkaniem. Zacząwszy od gmin, owego żywiołu fundamentalnego- państwa, Francya wszelki» swoje urządzenie prawie na nowo tworzyć musi, bo gmina francuzka nie jest żywym organizmem,- lecz tylko martwą machiną. Handel francuzki wewnątrz i na zewnątrz wymagaopieki i dozoru. Procedery wszelkie żądają" aby je przed niszcząeemi" skutkami rozkielznanej: konknrencyi zasłoniono,- żądają codziennie stanowczego urządzenia stosunków między przedsiębiorcą i robotnikiem. Już chwila po temu, aby upiór pauperyzmu zaklnąć. Robota dlii wszystkich rąk i chleb dla wszystkich robo'" tników, ale dtiGliowy pokarm z materyaliiymto teraz zadaniem, które n i e rozwiązane każdy naród nareszcie o zgubę pizyprawi. U siłowano* żądanie »organizacyi pracy« uczynić przedmiotem śmiechu, ale obawiamy się bardzo, żeby płakali kiedyś gorzko i z rozpaczy. Być może, że ci co wyrazu tego używają, nie łączą z nim jasnego wyobrażenia; ale dla tego jednak nie mniej pewną, że słowo »organizacya pracy« gl6wne] potrzebie obecności odpowiada, którą zapewne i ci nawet czują, którzy na pozór z niej się śmieją. Rozwiązanie tej kwestyi trudne zaiste, wymaga wielkiej mądrości i długiego zastanowienia, ale w Francy i sądzą, że z czasem i pomoc się znajdzie - zasypiają więc i najdogodniejszą do tego chwilę, jak się zdaje, prze« drzymać chcą. Z dnia 31. Października.
Słychać, że ciągła słabość Pana Guizota wielką u przyjaciół jego wzuieca obawę; lękają się, żeby nadwątlony stan zdrowia nie wstrzymał go od udziału w dyskussyach nad projektem do adressu w Izbie Deputowanych. Wszakże być może, że obawa ta przesadzona. - - Rocznica rządzącego teraz gabinetu, który już cztery lata przy sterze stoi, dał naturalnie parlyom powód już to naganiania już to bronienia polityki i zasad tegoż Ministerstwa. Wycieczki oppozycyjne wymierzone są mianowicie przeciw sposobowi, w jaki Pan Guizot i koledzy jego dobre porozumienie z Aug1ią i pokój europejski utrzymać się starali. D z i e n n i k S p o rów, broniąc obszernie ministerstwa, odpowiada co do treści w ten sposób: »Ministeryum z dnia 29. Października rozpoczęło rok swój piąty. A zatem polityka rządu jego musiała przecież prawdziwym interesom kraju odpowiedzieć, bo zle lub niezdatne ministeryutn nie byłoby się mogło tak długo utrzymać. We Fraucyi trwałość złego rządu jest prawie niepodobieństwem. Gdyby się minisleryum takie do steru dostało, któreby interessa krajowe w istocie przez nieudolność swoje na szwank wystawiało, pewnoby ono się prędzej jak po czterech latach upadku doczekało. Czemuż to oppozycya w walkoch swoich przeciw Ministerstwu z dnia 29. Paźdz. zawsze ulegała? Ma ona wszystkie środki do zaczepki, które miuislerstwu do obrony służą; ma ona dzienniki równie jak minisleryum, nawet więcej od niego; ma mówców i może za wielu. Innych środków nie potrzebowałaby do zwalenia złego Ministerstwa. - Oppozycya opiera się prawem swem skrzydłem o Pana Berryera, a lewem o Pana Arago: w dniach walnych bitew łączą się z jej głosami legitymisci i radykaliści; nie straciła ona Pana Odilona Barrofa, a pozyskała Pana Thiers, Remusat, Lamartine, nareszcie P.
Dufaure; także i Pana Duvergier de Hauraunepominąć nie należy, cbociaż on mało mówi, (ym więcej działa; nikt nie może lepiej od niego ułożyć planu do wyprawy parlamentarnej. Żywioły te tworzą oppozycya jawną. Prócz tego jest jeszcze oppozycya skryta, która się bezstronną być mieni, aby najniebezpieczniejsze zadać razy, i która miejsce w szeregach większości zajmuje, aby ją tym pewniej rozpraszać. Nie ma prawda oppozycya najpiękniejszej roli, ale jednak najłatwiejszą. A jednak utrzymał się w obec niej gabinet tak długo. A do tego wytrzymał ten gabinet najtrudniejszą z prób wszystkich, t. j. próbę powszechnej bitwy oborowej; nie upadł jednak. Istnieje on więc najdłużej z wszystkich gabinetów, które od czasu rewolucji lipcowej rządziły; wytrwał on już lat 4, pomimo niesłychanej zaciętości połączonych stronnictw oppozycyjnych. Gabinet z d. 29. Paźdz. nie dla tego tak długo żył, iżby mu z litości istnieć pozwolono; w ciągu tych 4 lat nie pominęli jego przeciwnicy żadnej sposobności, po klórejby się pomyślnego skutku swej zaczepki byli mogli spodziewać. Ministeryum nie domagało się od nikogo łaski jego głosu lub milczenia; kto pomiędzy swymi przeciwnikami liczy Odilona Barrota, Thiersa, Lamar lina, Berryera, ten bez wąlpiciua obawiać się nie potrzebuje, aby skądkolwiek nowy przeciwnik nie powstał. Skądże więc ta długa trwałość gabinetu z dnia 29. Października? Gabinet ten utrzymał się dla tego, że pod rządem jego Francy a spokojną i szczęśliwą była, że sprawami kraju kierowano energicznie, ale bez zamieszania i rozruchu, że pokój przywrócono i utrzymano. Oto cała tajemnica długiego jego życia. Zle, słabe, niezdatne ministeryum byłoby w ciągu tych 4 lat sto razy uległo. Francya nie ma takiego braku dobrych obywateli i mężów zasłużonych, iżby zatrzymanie złego ministerstwa za konieczność uważała, z bojaźui, aby gorszego jeszcze nie dostała.« Z dnia 2. Listopada.
Król przybywszy z S1. Cloud do Tuiłeryów, przewodniczył tam wczoraj radzie ministrów. Wieczorem powrócił znowu do St. Cloud i przyjmował lam posłów Anglii i Mexyku. Na wielkim obiedzie dawanym przez króla w St. Cloud na uczczenie piątej rocznicy bytu teraźniejszego minisleryum, N. Pau sam wzniósł toast na długą trwałość gabinetu z d. 29. Paźdz. - Przygotowania do ślubu księcia Autnale odbywają się w Tuileryach z wielką czynnością. Paro stalek »Gomer« dnia 2 8. Paźdz. z Cherbourga odpłynął, aby się najprzód do Brest a pote'm do Tulonu udać. Tam królewiczowie aby się do Neapolu puścić. Po ślubie księcia Aumale księstwo J oinville podobno do południowej Francyi udadzą się i całą zimę w bliskości Tulonn przepędza, ponieważ zimuo-wiłgotny klimat Paryża księżnie J oinville wcale nie służy. Tymczasem książę J oinville w St. CI'oud zupełnie na ustroniu żyje, aby zdrowie swoje nadwątlone przez trudy wyprawy marokkańskiej poratować. Wszakże przed podróżą do Neapolu zamyśla jeszcze zwiedzić porty Cherbourg, Brest i Rochefort. W piśmie z Or»nu z d. 17. Paź dz. wyczyłujemy: »Krąży pogłoska, że wojsko francuskie nad granicą marokkańską znowu zaczepiono. Abd-el-Kader krzątając się ciągle w owych obwodach, podburza fanatyzm pokoleń. Spohisowie, oraz l batalion 48go pułku, dzisiaj ztąd wyruszą, aby się znowu połączyć z oddziałem generała Lainoriciere. Na posiedzeniu akademii nauk w Paryżu d.
14. Paźdz. odbytej był też obecnym Hr. Kank rin. niegdyś rossyjski minister skarbu. Prezes akademii wyraźnie o lem zgromadzonym doniósł i wspomniał o wielkich zasługach, jakie mąż ten stanu dla nauk położył: on to bowiem wykona! dokładne meteorologiczne postrzeżenia w rozmaitveh prowineyach państwa rossyjskiego, oraz wydał dziełko porownywawcze o znaczeniach miar i wag w całej Rossyi i na Wschodzie używanych.
Hiszpania.
Z M a d r y t u, dnia 25. Października.
Kwestya tycząca się zmiany konstytucyi zanosi się na czas dłuższy. Tymczasem wzmacniają spiskowi siły swoje. P. Ferrer. Prezes Juuly powstnncze'j z dnia 1. Września r. 1840.
przybył tu wczoraj z Francyi. Także i Generał Grazes, który pod Esparlerą długo był Gubernatorem Madry'u, a w czasie blokady w lecie przeszłego roku własną ręką parlamentarza Generała Aspiroza zastrzelił, pokazuje się tu.
Dziennik eI Clamor publico , którego redaktorowie najwięcej się do upadku Espartery przyczynili, powiada wczoraj wyraźnie: »Ofiarowanie tej świetnej szpady (którą Espartero w manifeście swoim ofiaruje), która nieprzyjaciołom wolności tyle strachu napędza, jest nieoceuionym darem, który Hiszpania z wdzięcznością w ostatnich cknieniach kouwulsvjnej śmierci) przyjmuje, jest prawdziwą pociechą wśród ciężkich jej cierpień. - N a granicy aragońskiej ujęły władze francuzkie 9 hiszpańskich wychodźców, klórzy do Hiszpanii dostać się chcieli.
Po skończeniu wczorajszego posiedzenia senatu kazał P. Martinez de la Kosa przedstawić jednę z swych komedyi na scenie prywatnej, w której to sztuce jeden z pierwszych urzędników jego ministerstwa, P. Ventura de la Vega główną miał rolę. W i e c z o r e m. Projekt do adressu przyjęty dziś został przez senat. Markiz Mirallores mówił z przyciskiem za zmianą konstytucyi. Po oświadczeniu Ministra finansów, że kupujący dobra narodowe w prawach swoich bronieni będą, odrzucono wniosek Markiza Albayda, aby się rząd starał o wynagrodzenie klas przez reformy najwięcej uszkodzonych. N aivacz zapowiedział potem, że gdyby ktoś spokojność miał nadwerężyć, wichrzyciele grób swój znajdą pod zwaliskami despotyzmu. »Jezli ktoś ofiaruje stępioną szablę ku pomocy buntowników, zawołał, to Królowa ma na rozkazy swoje tysiące posłusznych jej szabli.« AUstrya.
Z P r e s z b u r g a, dn. 22. Października.
Niedawno leniu zaszedł tu pojedynak pomiędzy Hr. Kaźmierzem Bathyany Prezesem towarzystwa opiekującego się przemysłem w W ę - grzech, a Hr. Franciszkiem Zichy Prezesem tutejszego sądu, zaszczyconego funkeyami najwyższego koniuszego, który zarazem posiada władzę policyjną co do sejmu. Powodem do pojedynku miał być samże cel towarzystwa opiekującego się przemysłem, bo Bathyany starał się tutejszych obywateli do przystąpienia Dakłonić, a to pod warunkiem dania słowa honoru na to, że żadnych zagranicznych rękodzieł kupować nie będą, drugi zaś usiłował ich odwieść od lego, przedstawiając im, że się przez to cały handel w Węgrzech zatamuje, gdyż Węgry same za mało płodów przemysłowych dostarczają.
T U r C y a.
Z K o n s t a n t y n o p o l a, dnia 9. Października.
Mieszkańcy Pera obawiają się ciągle nowego pożaru, pokazało się bowiem, iż pożar w nocy z drugiego na trzeci, nastąpił w skutek podłożenia ognia. Środki użyte do gaszenia były jak najgorsze. Turcy po większej części stałi bezczynni, patrząc z ukontentowaniem na ogień niszczący mieszkania Franków, lub też kradnąc, gdzie można było, kosztowniejsze rzeczy: wielu europejczyków tain mieszkających uratowali zaledwie życie, ale całe swe mienie utracili. Riza Rasza i Mnszyr Tophany Mehmed Ali Basza wcale z ratunkiem się nie spieszyli, owszem zdaje się, że ich ten pożar cieszył. - Z a powód podłożenia podają tę okoliczność, że na przed «ciskają mały cmentarz jakiś, na którym znajdują się zwłoki jakiegoś tureckiego świętego, 00« już kilkakrotnie wzbudzało fanatyzm tłumu. W ostatnich czasach także, przy kopania kanału w jednym z domów europejskich" natrafiono na grób turecki, obecne temu kobiety muzułmańskie, uważając to za zniewagę ich, religii, z krzykiem i groźbami zwróciły się ku domom Franków życząc" by ogień jak naj rychlej jestrawił. Z. tego i innych, jeszcze przyczyn wnioskują o podłożeniu i lękają się, by ten fanatyczny i nieokrzesany tłum raz jeszcze nie chciał' zniszczyć pracowitego- i kosztownego- dzieła Europejczyków tu> zamieszkałych; W innych krajach, rząd nie może być odpowiedzialnym za, postępki gminu, ale tu jeżeli znakomity turek sain> nie podpala, domów chrześciańskich to, w skrytości) cieszy się z tego, że to inni wykonali i nie raz sam ku temu zachęca.
Zjednoczone Państwa La Plata.
z, L o n d y n u" d. 26i Października. List z Montevideo z 3 O. Lipca daje bliższe szczegóły o stosunkach lej rzeczyptej z Brazylią.. Czytamy w. tym, liście" że- brazylijski bryg.
»Don. Pedro« w d. 27'. Czerwca przybył z depeszami z Montevideo do Rio-Janeiro. W dnia 28. t. m. roztrząsano na radzie gabinetowej propozycyę rządu Montevideo* a, na drugą radę gabinetową, w. dniu l. Lipc» zaproszono posłów francuzkiego , i, angielskiego. Jakiego, rodzaju były te postanowienia rady gabinetowej dotąd, nie-można się było dowiedzieć" to, tylko, jest rzeczą, pewną" że- Brazylia weszła w stosunki, bliższe z Montevideo. Od lego, czasu, bowiem pewna, liczba brazylijskich, okrętów wojennych, przybyła, do Mionievideo, między niemi korweta o 26> działach-,. bryg i szoner; na pokładzie korwety znajduje się 4:00; arlylerzyi -lów, oprócztego oczekują tamże fregaty i drugicjj K on wety. Okręty te zostają w przyjaznych stosunkach, z miastom, Montevideo; W tymże samym czasie 2,000i wojska brazylijskiego miało popłynąć do> pLowincyi brazylijskiej Rio Grande. Z-siedmiu ministrów brazylijskich czterech jest za natychmiastową, zbroiną interwencyą,. wszyscy zaś-się na u>zgadzają" że nie można Rozaeowii pozwolić wziąść Montevideo. Trzej ministrowie obawiają, się wojny i pragną rzecz całą za pomocą układów prowadzić" ale nie wiedzą jak się wziąść do lego; Ponieważ zaś układy z człowiekiem, takim, jak Rozas, który nie ma ani wiary, ani uczciwości, są niepodobne, przelo zdaje się, że stronnictwo wojny weźmie górę w RioJaneiro. Dowiadujemy się już nawet, że brazyliański Generał GrenfelI przedsięwziął środki * by Montevideo nie wpadło w ręce Oribe, tak, że jeżeli ten ośmieli się na napad, wówczas wojaa niezawodnie wybuchnie.
Rozmaite wiadomości.
Z Poznania. - Pisma czasowego »Rok« wyszedł nat L b. poszyt X. i zawiera: Charakterystyka, filozofii słowiańskiej, przez Libelta (rzecz wyjęta z drukującego, się pisma: K w estya żywotna filozofii przez K. Libelta). O Słowianach pod panowaniem tureckiem, a w szczególności, o'" ich dążenia« h> i środkach politycznych.. Ciąg dalszy. Uwagi nad wypadkami politycznemi w L 1844. - Rozmaitości. - Kronika, biblioguaficznao POSTĘPIE LUDNOŚCI.
Za naszych czasów wszyscy lękają> się" roz- '" .
ważając dziwnie potężną, siłę rozpladuiania sięw c z ł o w i e ku, która- objawia się w większej części państw europejskich" gdzie wzrost zbyt nagły ludności uczyniono kwestyą stanu pierwszego rzędui Biorąc tylko państwa« Europy środkowejj, znajdziemy" że ludność uczyniła tam nadzwyczajne postępy od 25 lab 30> lat. W 1815» roku- mouarchya, austryacka liczyła tylko 2d milionów mieszkańców; w 1841 L miała ichs około 37 milionów. W 1816. roku Prusy miały IOj.600,000* mieszkańców, ostatni zaś spis podniósł tę liczbę do-15 milionów. - W 1815 i Holaudya i Belgia miały tylko 5 mil.
270yOOO, mieszkańców" a dziś- liczą, lam 7 mil.
Państwa rzeszy niemieckiej w 1822. r. miały ledwo 14imil. dusz, dziś liczą lain 15,500,000. Ludność Szwajcaryi wynosiła w L 1822. około 1,855, O O O, a w r" l 841. doszła do 2,25 O; O O O.
N akoniec Francya liczyła w 1816. roku tylko 29 , l 52 , O O O, d u s z , a w r o ku l 8 41. we dl e Ann u a i r e d u, b u r e a u d e s lon gti i l u d e s r . 1844. miała 34*270,000. Do lego, wzrostu jeszcze dodać potrzeba, jedne okoliczność również-na uwagę zasługującą. Od lat trzydziestu średnia długość życia człowieka o wiele się powiększyła, lo jest. że człowiek zamiast zajmouiać swe położenie w krajach przez nas wymienionych przez lal 28, 3 O lub 35, żyje średnio wziąwszy 4.0, 45, do 48 lal. Innemi wyrazy, pokolenia żyją teraz dłużej jak dawniej, i ich zmienianie się nie jest lak gwałtowne jak kiedyś. Dwa te fenomena, które tu wskazaliśmy, przedstawiają nadzwyczajne zajęcie i ściśle się wieczność ma swe granice, a gdyby nawet życie średnie pokoleń dochodziło do 50 lub 60 la t, wówczas uważać by lo należało za wielkie dobrodziejstwo dla ludzkości. Albowiem pokolenia najwięcej sity męzkiej mające są te, które najdłużej swe położenie na -ziemi zajmują. W Mexy ku, Irlandyi i niektórych innych stronach, obok nadzwyczajnego rozmnażania się, widzimy także nader czynną śmierteluość, pokolenia rodzą się i umierają w granicach tak bliskich, iź w części nie dochodzą do wieku męskiego. Są to nader smutne wypadki, okazujące wady rzeczywiste w organizacyi społeczeńskiej. Teraz czy wzrost ludności ma granice? Koniecznie ma je. Kiedy massa środków utrzymania się wyczerpnie, wzrost zatrzyma si-ę przed lą tamą nieprzebytą. Wedle jednych chwila ta już nadeszła, wedle innych ziemia nieodmawia jeszcze swym dzieciom pożywienia, a nawet, jak utrzymują, jest · ona dosyć bogatą, aby na zawsze oddalić brak, byle tylko uprawiano ją z przemysłem. Cokolwiek bądź fakta le, lak jak się przedstawiają, są jednein z zadań które zajmują teraz towarzystwo, i fakla te nierozerwalne łączą się z kweslyą przemysłowości i pauperyzmu. Kwesly.a la zrodziła zasady, nauki i syslemala jedne drugim przeciwne, i tak jak we wszystkich zadaniach spółeczeńskich cokolwiek zawikłanych, każdy punkt widzenia rzeczy zrodził różne środki, klóre wszystkie, gdyby je zastosowano, zmniejszyłyby o wiele stan iudii<<iduńw i towarzystwa. My mamy tylko zamiar wyłożyć fakta i przedstawić niektóre idee często dziwaczne, które puszczono w obieg względom tej ważne) kwestyi. Albowiem rozwiązanie a nawet proste wykazanie stanu rzeczy, wymagałyby rozwoju umiejętnego, do którego brak nam miejsca.
Wiele pism zajmowało się kweslyą ludności: ale najwaźniejszćm z nirh jest dzieło Malthusa, który w triem rozwinął w końcu zeszłego wieku teoryę sprzeciwiająaą się zupełnie wszystkim ideom owoczesnym. - Dla tego też Malthusa ekonomiści i pewna liczba filantropów uważa M ojca teoryi wstrzymującej (preventive), to jest ogółu środków, których zastosowanie miało wstrzymać wzrost ludności. Uczniowie Malthusa," liczni bardzo szczególniej w Anglii i Niemczech, dali rozleglejszy rozmiar teoryi swego mistrza, i znaleźli w jego dziele źródło nauk naj dziwaczniej szych nie raz; Malthus chciał, aby ubodzy nie mogli się żenić bez przyzwolenia parafii, i ażeby przełamanie tego prawidłapozbawiało ich pomocy, jakąby od niej mogli otrzymać. -Myślał z resztą, że zniesienie podatku ubogich byłoby środkiem bardzo dzielnym do zmniejszenia liczby małżeństw. Pan Mohl podaje projekt, aby pozwalano żenić się jedynie tylko ludziom liczącym lat trzydzieści, których środki utrzymania byłyby jak najjaśniej dowiedzione. Bolz Reymund w 1829. roku rozwinął podobnąż teoryę. - Inny Niemiec, Weinhold, jak najpoważniej w świecie radził użyć środków czysto materyalnych, aby przeszkodzić małżeństwu, które, wedle jego systeuiatu, miałoby się tylko odbywać za pozwoleniem władzy. Autor ten ogłosił trzy rozmaite dzieła, aby poprzeć swą teoryę, i nie brakło mu na stronnikach. W Essai sur la pauvrete des nations, Pana Fode're, znajdujemy, że każdy kto nie jest urzędnikiem, arlyslą, fabrykantem, rzemieślnikiem, kupcem, doktorem, adwokatem, żołnierzem lub majtkiem, powinien dobrowolnie nie wchodzie w związki małżeńskie i oddać się nauce lub służbie w szpitalach jako pilnujący chorych. Anglik Laudon, zmarły nie dawno, radzi matkom, aby dzieci swe przez trzy lata karmiły, by opóźnić tern poczęcie. Emigracya jest jednym z licznych środków wynalezionych dla zaradzenia zbytkoWI ludności.
fuojioriezpMle nastąpi. )
Srebra na dworze angielskim. Dzienniki angielskie nadmieniały często o pyszne'in widowisku, jakie przy niezwykle uroczystych festynach na dworze angielskim 'przedstawiają srebra koronne (plate). Ten kosztowny zbiór naj rozmaitszych serwisów obiadowych, herbacianych, do wystawy i ubrania stołów służących, został powiększony do tego stopnia, po części przepychem Jerzego IV. i hojnością parlamentu, po części leż skarbami, jakie lądowe i angielskie wojska pozdobywały w wojnach z Hiszpaniją, Francy ją, najbardziej zaś w pięćdziesięcioletnich bojach z książętami wschodnich Indyjów, Bogactwo tego zbioru jest tak niesłychanie wielkie, iż londyński dziennik »S un« wartość jego niedawno na 2 millijony funtów szterlingów, ło jest około 80 millijonów złp. oszacował. Znajdujący się w tym zbiorze złoty serwis Jerzego IV. ze wszyslkiemi rekwizytami stołowetni, jest sam na 13 O osób urządzony.
Wieczór z tańcami dany będzie dnia 17. Listopada r. b., na który Szanownych członków kasyna polskiego zaprasza
Dyrekcya.
robów, roboty tutejszych artystów i rękodzielników. Na ulicy Wi IheJm owskićj pod Nr. 23.
w (10m u P a n a Jar u o w S K i e g o n a d o i e. Otworzona zostanie w niedziele dnia JO. in.
b. o 11. zrana, dni zaś następnych otwierany będzie od 10. zrana do 3cie'j popołudniu. Za wiliście, od oso by płaci się 5 sgr., za 6.
biletów razem wzięty oh dla jednej familii 20 sgr. Wszystkich członków i przyjaciół sztuk pięknych i rękodzieł upraszam niniejszćm najuniżeniej , aby wystawę tę zwiedzać raczyli. O nadesłanie nie dostawionych jeszcze przedmiotów uprasza najuniżeniej W. Kalkowsky.
Lekcye iu» fortepianie i w śpiewach udziela gruntownie G. Th. Krause nauczyciel muzyki, mieszkając na ulicy Wrocławskiei Dod Nr. 36.
Le soussigne a l'honneur d'annoncer a tous les messieurs et dames qu'ils ont eu la bonte' de l'engager a continuer ses le<;;ons de danse qu'il s'ait enlin dec ide de prolonger sa demeure dans cette ville, et que dans le j our de lundi II cour, une nouvelle course de trois mois. - Les le<;;ons auro nt lieu dans la maison Nr. 1.
Breite Strasse am Markte tous les j ours hormis les dimanches de 6 jusqu' a 9. heures du soir. Poseu le 9. Novembre 1844.
Do me nique Rosselti, mai'tre de ballet de G e n e s.
« a--J\s»Krawiec modny J. G. T a u b er, )K qy«»»y nauczyciel w braniu miary i l %) przykrawaniu sukien damskich wszelkiego S rodzaju, czego się w 46 godzinach dokłafj dnie i na zawsze nauczyć można, poleca się S na nowo Szanownej Publiczności i prosi fj w nowem mieszkaniu swoje'm o te same względy, jakiemi był dawniej zaszczycaę ny. Mieszkanie jego teraz jest na placu ka- l melaryjnym, pod Nr. 1. na lwszem piętrze.
Stvieey Astrachański cotylko odebrał G u s t a w
Fi a wiar Bielefeld.
Fabryka nowego srebra Jfm Hennigera i spot ki w Uer li nie, w p o z n a n i u u A. Ii tu a a przy Wrocławskiej ulicy Nr. ti., poleca skład swój gustownie wyrabianych towarów z nowego srebra, składający się z sprzętów kościelnych wszelkiego rodzaju, lichtarzy, szczepcy z podstawkami, noży stołowych i widelców, łyżek wazowych, jarzynnych, stołowych i do herbaty, ostróg wszelkiego rodzaju, tudzież wybór lamp do posuwania z nowego srebra i mosiądzu, za których dobroć ręczę. Wszystkie te przedmioty, opatrzone stemplem H c n u i g c r przyjmują się według ceny przedaży w ?, częściach, u ż yw a n e z a ś, które tylko stopić można, funt po l A Talara. WAT Hiszpańskie winogrona, opiekane Hostoekie śledzie, <hi artykuły w wybornym gatunku, otrzymał i przedaje w najpomierniejszych cenach Jan Ig. Meyer, Nr. 70. N owej i Sier ót ulicy narożnik.
-Pierwsze duże RuAenw.
półgęski, duże Włoskie marony. Teltauerską, rzepk , Magd. kwaśną kapustę, śWieże sardines « t 'h u ile, świeże Włoskie gruszki i prunele, świeże jflosk. strążki cukrowe, m iwe tl Pielileś i świeże Perigordskie t r u fi e otrzymał i poleca fj4P"-- Jfózef Ephraims Wodna ulica I¥r. B ., naprzeciwko blacharza JPaua Pawłowskiego. A ____ A_A = = > Pierwsze d u ż e H i s z p a ń s k i e sfTa*ŁK w i n o g r o n a, także najlepsze JVf a II a g s k i e c y t r y n y sztuka po 9. fen., sto sztuk za 2 Tal. l Osgr., duże słodkie a p e l - cyny, nowe Muszkatel. rodzenki wgron a c h , najprzedniejsze ID i g d a ł y w ł u - p i n a c h « la prineesse, odebrał i poleca I A C A J ó z e f E p h r a i m, W o d n a ulica Nr. 2.
naprzeciwko blacharza JP. Pawłowskiego.
W niedzielę dnia 10. Listopada 1844. r.
będą mieli kazanie
W ciągu tygodnia od dn. 1, do 7. Listopada r. b.
XBiwykościołówpried południem.
W kościele katedralnym . . .
XVkość. faro. S. Maryi Magd.
W kościele S,. W ojciecaa . .
'W kościele S. Marcina . . .
Dnia 11. Listopada . . .
Franciszk. (gmina niem. - katot.) .
W kościele dawno XX. Domin.
'W kość. Sióstr miłosierdzia . .
XV kość. ewaniel. S. Krzyża.
W kość. ewaniel S. Piotra .
W kośeielc garnizonowym . .
Dnia 9. Listopada . .
X. Pn. PInszczewski.
- Man. Fabisz.
- Man. Prokop.
- Dziek. Kamieński.
- Mans. Fabisz.
- Pr. Grandke.
- Praeb. Stamm.
Kler. George.
Radca kons.Romberg.
Kand. Dassel.
Kazii, dyw, Xiese.
urodź, się umartoślub wzięło parpo południu.
£4 * l 3 2
X. Man. Amman.
- Pr. Grandke.
- Prof. Hebanowski.
Pastor Friedrich.
IMiS. Graf, o godz. 3.
Ogółem
I Ib i la J la i a J 1»
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.11.09 Nr264 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.