Jlf. 162. w Wtorek
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.07.15 Nr162
Czas czytania: ok. 23 min.-. -;
N akładem Drukarni Nadwornej W. IIeeKeza i Spółki.
I _»
WIADOMOŚCI KRAJOWE.
*-* Sa 1 i handlowej w Poznaniu. (Dokończenie.) - Wynikające ze stowarzyszenia, o jakicmeśmy w przeszłym numerze naszej gazety mówili, korzyści, pobudzają i inne choć mniejsze punkta do podobnego jednoczenia SIC »u dopięciu tegoż celu; pomiędzy pierwszemi i drugiemi powstają koniunikacye, i tworzy się w ten sposób niejako sieć wielka, którą się zapuszcza po własnym i innych krajach dla wydobywania zysków i bogactw. Handel, który dotąd pewnych tylko zajmował ludzi, zaczyna się uogólniać po całym kraju; członkowie dotąd bierni, nieznający go wcale, i radzi kiedy się mogli jako tako pozbyć produktu swego, wchodząc naraz w zajego, j patrząc się na życie i krzątanie się dzielne wkoło siebie, sami porwani w j r e m ogólnym, zainteresowawszy się owem życiem, zaczynają ulować, a obeznawając się z handlem coraz bardziej, spekulują na wyż? skalę, by w jak najkorzystniejszy sposób spieniężyć swój towar, a Przez to podnieść byt swój materyalny, który i do ustalenia duchowego v<elce przyczynić się może. - Nie zapuszczając się w dalsze ztąd następstwa, nadmieniam tutaj, odwołując się do uwag poprzednich, że wszystkie owe korzyści wynikające z handlu, dla prowincji naszej ma zapewnić, a przynajmniej przyczynić się do nich znacznie, otworzona niedawno w Poznaniu sala handlowa. Wykazawszy już chociaż częściowo, ogólnie tylko korzyści materyalne, jakich z otworzenia podobnej sali spodziewać się można, teraz o kwalifIkacyi miasta naszego do podobnego przedsięwzięcia mówić będę. Lubo żadnemu w ogóle miejscu kwalifIkacyi do podobnych przedsięwzięć odmawiać nie można, to wszakże każdy przyznać musi, źe więcej stosowne ku temu punkta bardziej zaludnione, jak małe miasteczka, punkta, gdzie skoncentrowanych więcej kapitałów, punkta dalej położone nad rzeką mianowicie spławną. Co wszystko ponieważ bardzo przychodzi nam w pomoc w Poznaniu, co się tycze więc kwalifIkacyi nie tylko nic możemy jćj odmawiać miastu naszemu, ale owszem uznać je musimy za Pierwsze w naszem Księstwie, które miało do tego prawo, i które w tern Aziąść koniecznie winno było inicyatywg. jsie chcąc tutaj dla braku czasu
HOGARTOWSKIE OBRAZY, i ,
Ti ie dawno temu w uczonej rozmowie slyszałetn od sąsiada mego, , Ho S art rysował same karykatury, a karykatury podług niego są malowane paszkwile; napróżno było wdawać się w polemikę bo mój sąsiad jest uparty szlachcic; umilkłem za tern jakkolwiek innego jestem zdania, nogart podług innie, a zdanie to nie jest nowe nawet, wystawiał o L Zy u;. r - Y Cla wzicle; nie jego wina jeżeli Towarzystwa i szczególne osony, które wkoło siebie zdybywał były śmieszne, a malując pędzlem o śmieszności, je unrosie moralne, nie mógł je inaczej oddawać, tylko rzui- cając na papier fu; ; owdzie naroście zbylkowe nosów, brud i garbów, kloie bym się t a kw' r a z i ł były tylko szyldami!.. Każdy człowiek ma, jak się niemcy wyrażają, szatańską jedną nogę, która gdzieś koniecznie wystawać "l li S '; ttocart szatańskie te nogi widzialuemi rysami malował - ;)]; o m? I g . kai. y U iury? t Sąź więc karykaturami, powieści, w klóh pisarze nowocześni anatomicznym piórem moralne opisują wrzody? \ hź Hogart gdy wydaj naprzód usta dumnego, nos skąpca ów wytrych przedłużył, twarz pijaka całą kopalnią rubinów i sofirów obsypał, oczy głupca na wierzch wysadził, czy liż wówczas malował karykatury? Czasy Hogarla bogate były 'v śmieszności, bo życie mnie) było wyro, zumowane, więcej zewnętrzne, a za tym rozmaitsze; i naródz którego c łona czerpał Hogart natchnienia swoje, splinowem usposobieniem, więcej mu poddawał rysów płaskorzeźbowych. Dziś trudniej już o karykatury; nic ma zkąd ich czerpać i nb ma dla kogo malować, bo i śmiesznych i śmiejących się ubyło; dziś Hogart gdyby z Moskwy do Liz· bony całą olbrzymią przestrzeń ucywilizowanego świata przeleciał wiałronogą kibilką, orlopioryin wozem parowym, nie zdybałby może jednego obrazka dla siebie; a w krotce przeszłe Hogarly, lecąc balonemdnia 15. Lipca 1845.
Redaktor odpowiedzialny: Dr. J. Rymarkiewie».
i miejsca obszerniej zastanawiać się nad celem i składem wyż wzmienionej sali, odsyłam tego, którego rzecz ta interesuje, do statutów j ćj, ułożonych przez pierwszych jćj założycielu w, dołączając tu tylko niektóre ogólne uwagi. Sala handlowa będzie z jednej strony połączeniem kupców na ten cel, by baczne na handel mając oko i obmyślając środki, przyczyniające się do jego podniesienia, usuwali nadto przeszkody tak zewnętrzne jako i wewnętrzne, i wskazywali, jakie przedmioty najwięcej dla producentów zapewniają korzyści; z drugiej strony jednoczyć się w niej będą sprzedający, co zainformowawszy się każdą rażą o stanie rzeczy, nowcmi zbogaceni w tym względzie wiadomościami, wracają do domu, nie ograniczając się, jak się dotąd dziać zwykło, na sprzedaż jedne i tę sarnę, ale robiąc coraz większe spekulacye i otwierając sobie w ten sposób nowe źródła zysku i dobrego bytu. Inaczej działo się dotąd. Nieobeznany z ceną na sprzedaż przywiezionego produktu obywatel, będąc nadto zbyt wygodnym albo leniwym, aby się o tera dowiedział, zdaje rzecz na kogoś innego, który sprzedaż uskutecznia. Z jaką podobne sprzedaże uskuteczniane stratą dla obywatel ów, każdy wie, kto tylko cokolwiek zna stosunki tutajsze. A cóż się dzieje z biednym chłopkiem? ten już całkiem oddany na łaskę tylko kupującego, który niepomny, ile biedny człowiek podejmować musiał pracy, zdziera go w sposób niegodny. Wszystkim tym dotychczasowym nadużyciom starać się ma zapobiedz sala handlowa. Któż tu nie widzi korzyści ogólnej? Któż na pierwszy zaraz rzut oka nie pozna, że instytucya ta silnym może być bodźcem postępu, i potężną dźwignią dobra narodowego, dla tego, że bezpośrednio ogarniając Wszystkich, kształci ich w sposób praktyczny, pobudza do Czynności? Ale dosyć na teraz o tern. W końcu niech nam wolno tylko jeszcze będzie, napomknąć choć nawiasowo tylko, uwagi, które nam sie tutaj mimowolnie nastręczają. Ze sala taka, skoro wejdzie w życie, i skoro główną w niej będą grać rolę kupcy obywatele, mając w sobie zaród, który pod wpływem jawności i przez godne pielęgnowany ręce, może za czasem poprowadzić do instytticyi bez porównania ważniejszej, której potrzebę wielu z nas obecnie już czuje, zdaje się być rzeczą jasną. Rozumiem tutaj bank. Dzisiaj oczywiście częścią brak kapitałów, ale to mniejsza, więcej daleko małopo nad starym światem, chyba pomiędzy ptakami, lub herszlowskiui szperając teleskopem, między gwiazd mieszkańcami szukać będą przedmiotów do rozśmieszających obrazów!. Są i dziś zapewne karykatury; ale w życiu dzisiejszym więcej wewnętrzne m trudno je wynaleść*, a jeszcze trudniej ołówkiem albo pędzlem oddać, bo rysy ogólne zlały się pomału w rodzaj podobieństwa familijnego, a rysy szczególne roztrzaskały się na tak rozmaite odcienia, iż JC ledwie piórem opisać można. A to pióro dzisiejsze, pióro anatomiczne jak się zacznie w głąb w kopywać, nie jeden obraz, który miał być na pozór komicznym, stanie się w głębi tragicznym!. , Dla czego tak jest, trzeba się pyfać życia dzisiejszego!. Z myśli w myśli przechodząc przypomniałem sobie z życia mego obrazek, który może posłużyć na poparcie tego co wyżej powiedziałem, a który nazwą hogartowskim. Czyli i jaki stąd może wyniknąć pożytek? by szczerze wyznać, nie uniieni powiedzieć; ale może zabawię, maź e przez jedną chwilę oderwę od nuduiejszych zatrudnień!.. a i to czyż nie jest pożytkiem. , . Owa XegnrHt.
Najprzód rysunek powierzchowny... Izba niska i obszerna stanowi OCZYWISCle częsc dworku szlacheckiego, bo podłoga z niebardzo równych desek ułożona, a powała sterczy poprzeczueini halkami, skąpo i ongi pobielonemi; piec kaflowy 2 pręgami gliną zalepioncini, mnogich swędów świadkami, i komin sadzy przybytek, zapełniają całą jedne ścianę; za to trzy inne płutnianein pobielonem obiciem strojne; czas i szczury podziurawili je wprawdzie, zawsze jednakże dosyć świeżo się wydają, a nie mało strojności dodają im obrazki nie nader symetrycznie rozwieszone. !Na jednej ścianie cztery pory roku, różne swojemi kolorowauemi godłami, choć je muchy dosyć jednostojuic popstrzyły; u;a
jeszcze u nas upowszechniony duch handlowy i przedsiębierczy, i inne znane okoliczności, powstaniu jego stoją na przeszkodzie. Z wzrostem handlu, co dzisiaj daleką jest nadzieją, silnem stanie się żądaniem, które niezaspokojone tak długo będzie się odzywało, aż mu się stanie zadość.
Berlin 8. Lipca. - Dawno zastanawiano się jakim by sposobem miasto B e r l i n oczyścić i uchronić przed wyziewami szkodliwemi, które tam mnożą choroby. Nakoniec podano projekt, który ani dla miasta, ani dla rządu nie będzie uciążliwym. Kilka mil od Berlina znajduje się rzeka, której łoże daleko wyżej jest położone aniżeli samo miasto. Za pomocą więc rur komunikacyjnych można będzie dostarczać wody na najwyższe piętra domów, a ztanitąd rynsztoki ulic nawałem wody oczyszczać. Nie tylko pożytek przytćm mają na oku, ale jeszcze chcą upiększyć ulice mnóstwem fon- q tan i innych zakładów wodnych. Dzieło to mają wykonać naakcyc, a procenta za dostarczaną wodę do kamienic, dostatecznćm będą wynagrodzeniem przedsiębiorców. N a rok mają płacić właściciele w przecięciu 15 tal., co zapewne mniej czyni, aniżeli koszta dostawy wody, które podejmowane ze strony mieszkańców domów. Berlin 12. Lipca. - Dnia przedwczorajszego odbyło się uroczyste odebranie przysięgi od Ks. biskupa Wrocławskiego, P. Diepenbrock, na sali zamkowej. J. Król. Mość raczyła sama w obecności Członków rady stanu i Dyrektora wydziału spraw katolickich, przysięgę homagialną od biskupa odebrać! Berlin 13. Lipca. - Najjaśniejszy Pan raczył przychylić się do życzeń pana ministra hrab. Arnima i uwolnić go od obowiązków. Minister spraw wewnętrznych, zostawia go przecież dla wielkiego zaufania, które w nim pokłada, nadal jeszcze członkiem Rady stanu. Ministerstwo spraw wewnętrznych, nim ostatecznie zostanie obsadzone, tymczasowo poruczone jest ministrowi stanu i gabinetu panu Bodelschwingh. Królewiec, 6. Lipca, - O 7. godzinie zrana rozpoczęło się nabożeństwo tutejszej gminy niemiecko-katolickiej. Ronge mając z każdej strony jednego kaznodzieję, przystąpił do ołtarza." Grabowski przedstawił zgromadzeniu zebranemu ze wszystkich stanów Rongego, jako człowieka, który energiczne wystąpienie, dzieło nowej reforrnacyi rozpoczął. Modlitwom liturgii odpowiadano śpiewem i towarzyszeniem muzyki. Potem wstąpił Ronge na kazalnicę, z tekstu: »Po ich owocach poznacie je« rozwijał powody, dla których rozpoczęły się ruchy religijne, Przed rozdawaniem komunii przemówił Dowicat w kilku słowach o prawdziwem znaczeniu komunii, a na zakończenie dziękował Ronge imieniem gminy micsz.kat.com miasta ra udział tak w słowie jak czynie, i za przychylność tej sprawie. Po nabożeństwie ochrzcił Ronge dziecię jedno. W gazecie królewieckiej czytamy także oświadczenie naczelnego prezesa prowincyi pruskiej, że N. Pan przejeżdżając w przeszłym miesiącu przez tę prowincyą, przekonał się, że tak władze jakoteź stowarzyszenia wykonały i wypełniły dane im na wielki zarys polecenia, aby przynieść ulgę mieszkańcom, którzy niezmierne straty ponieśli przez wylewy i niepogody w czasie żniw, i dla tego rozkazał wszystkim, tak władzom jako i stowarzyszeniom i pojedynczym osobom za udział rzetelny w udzielaniu pomocy cierpiącym, swe monarsze oświadczyć zadowolenie.
WIADOMOŚCI ZAGRAHICZNŁ
Rossya i Polska.
Z powodu niedogodności handlu płodami krajowymi w Rydze, a miadrugiej dzieje syna marnotrawnego, od hucznych bankietów zacząwszy, aź do skromnego świniek paseuia; a na trzeciej dziwnie interessujący żywot Genowefy brabanckiej, w pałacu i na puszczy z dzieckiem i z Janią. Krzesła w koło ścian dębowe podobno, lecz i politurę i barwę obiciów ząb czasu zdrapał, a porządek który wszystko naprawia uoweini obrał lalami; na środku stół dębowy umozajkowany dziurami wypalonemi i wydrapanemi; brudem, kredką i piórem nawet, zdaje się świadczyć, że pokój len łącząc kilka przeznaczeń, jest jadalnym, bawialnym i ekonomicznym razem pokojem. Bym nie zapomniał, w przeciw ległem kominowi kącie słoi długa drewniana rura z głową zegara, i głosem ku kułki, a między nią a kwiecistą wiosną wiszą trzy nahajki różnej długości, grubości i tęgości, dobrze zużywane, ale zawsze pełne życia jeszcze. Trzy tylko osoby stanowią grupę obrazu, bo wprawdzie przez drzwi wpół otwaite widać w sieni kilku chłopków z nie śmiałą miną drapiących się w głowy, ale w samej izbie widzimy tylko w samym środku stola stojącą postać mężczyzny, którego metrykę z twarzy trudno poznać, bo jeżeli czas licznemi poorał ją zmarszczkami, natomiast zdrowie, wiatry, "p ały i niepogody znamię czerstwości na niej wyryły: czoło niskie i ciasne grubą kasztanowatą najeżoną i brudną włosów szczotką nadsztukowane, nie racfiując w to słomy i pierza resztek z rozlicznych noclegów; oczy bure, wielkie, na wierzchu osadzone, były obie jednakowe zapewne, póki jednego niezgrabna ręka ji.kaś sińcem i gulą czerwoną nie naznaczyła; nos musiał być zadarty, lecz tabaka go wszerz rozepchała, a gorzałeczka uslroiła go w barwę sińcowi odpowiednią; usta szerokie, grube wargi, rodzajem szyderczego uśmiechu ku uszom rozciągnięte i nieco skrzywione: wszyslko to raz z brodą dwa razy dłuższą od twarzy, na pół włosem zarosłą, i centkarni czerwonemi, na twarzy hojnie rozrzuconemi, tworzyło ogólną charakterystykę tej twa
nowIcle złej odstawy lnu z rąk producentów, została wyznaczoną komissya pod przewodnictwem cywilnego gubernatora do wynalezienia środków zwiększenia kredytu tego miejsca za granicą. Między Odessą a Marsylia miał dom handlowy du Boulle z Rouen zaprowadzić komunikacyą zapomocą żeglugi parowej, w roku 1844. miały statki parowe przynajmniej raz odwiedzić Odessę, a w l 845. trzy razy. Rada stanu dawszy swą opinią, która na dniu 13. Czerwca l 843. potwierdzoną została przez cesarza, udzieliła domowi handlowemu du Boulle przywilejów, jakie posiada towarzystwo żeglugi czarnomorskiej parowej. Tymczasem w r. 1844. z powodu wyłożonych powodów przez pełnomocnika domu du Boulle żegluga przyjść nie mogła do skutku, dla tego na przełożenie ministra przychodów cesarz przedłużył termin żeglugi aż do końca roku 1845.
Francya.
Pan Duvergier dc Haurannc umieścił w plsmle Revue des d e u x M o n d e s dobrze napisany i umiarkowany artykuł o teraźniejszych stosunkach Francyi do Anglii i o przywróceniu związku między obiema. »Od lat pięciu,« mówi toż pismo, »podlegają stosunki Francyi i Anglii zawadzie dwóch przeciwnych agitacyi, to jest narodowej i ministeryahiej. Na jednej stronie pojawiają się przykre wspomnienia, żywa nieprzyjażń, staranie się o zadośćuczynienie albo wynagrodzenie; na drugiej stronie zaś ta jedna myśl, by przez koncessye od Anglii uzyskać zapewnienie tych nieszczęść, jakicheśmy od tego kraju doznali. Na jednej stronie przeto okazuje się niespokojna i zawistna dotkliwość, a na drugiej niewzruszone zaufanie i zupełne poświęcenie się. Nie dziw, że dwie tak przeciwne skłonności nie tylko między Francyą i jej rządem, ale między oboma krajami, które pojednać chcemy, wywołały codzienną, trwałą nieprzyjażń, która nieraz omal, ze w czyn nic przeszła. Gabinety oświadczyły sobie nawzajem komplimenta z trybuny, władcy odwiedzali się, zbliżali do siebie, okazywali sobie wszelkie, jakie tylko być mogą, oznaki wzajemnej przyjaźni; ale oba narody poglądały na siebie przez ten czas z niedowierzaniem i postępowały sobie jeden z drugim jako nieprzyjaciele. Pan D u v e r g i e r de Haurannc okazawszy w dalszym toku tego artykułu, że ten stosunek cośkolwiek się poprawił, roztrząsa dalsze stosunki obu krajów na przyszłość. »Są dwa ostateczne zdania,« mówi on, »z których każde znalazło i znajduje gorliwych obrońców. Podług pierwszego jest Anglia naturalnym, ciągłym nieprzyjacielem Francyi, podług drugiego jest Anglia dla Francyi, jak to się okazało w roku 1830., jedynym, jaki tylko być może, sprzymierzeńcem, bez któregoby Francya swój godności w Świecie Utrzymać nie mogła. Prawda spoczywa we środku. W izbie parów jest dyplomatyk, książę B r o g l i e, którego sympatye ku Angli dobrze są znane, i który ministeryum wspiera. Ten człowiek podczas dyskusyi nad adresem, mówił, że Francya zajmuje się swemi interessami w całej Europie jedynie na swój własny rachunek, że żyje w pokoju z calem światem, ale podług jego zdania nie może się ona bez sprzymierzeńca ostać. Opozycya w obu izbach nie mówi nic innego; nie czyni ona ministeryum wyrzutu o przymierze, lecz gani je tylko dla tego, że w swych stosunkach do Anglii ani niepodległości ani powściągliwości nie okazało. Dla tego potrzeba, dla znalezienia prawdy, uwolnić się od wszelkiej wyłącznej idei, i wejrzeć w wypadki; wtedy przyjdziemy do tego wniosku, że w teraźniejszym stanie świata i dopókąd nie zajdzie jakie wstrząśnienic , z wielką pracą przyjdzie Anglii i Francyi żyć w porozumieniu, a jeszcze trudniej będzie w siebie w mówić, że w porozumieniu zostają. Powód ten jest bardzo prosty. W czasach pokoju, a zwłaszcza w teraźniejszych, w których dobry byt
rZY. Szyja krótka, ale za to garb z. t>łu sowicie wzniesiony, i powiększony jeszcze tlomoczkiem dosyć podartym, z którego boku źle zesznurowanego wystawały sukien i bielizny ułamki; a na wierzchu położone buły dziurawe, zdawały się łączyć głowę z garbem. Surdut, kamizelka i spodnie twoizyły całość harmonijną brudem lalami i wynoszeniem, ale oczywiście się kłócą pochodzeniem swoim z landely, która surdut, z niegdyś axamitnym kołnierzem, zdjęła z wysokiego suchotnika, kamizelkę z Olylego pasibrzucha, a spodnie z małego gimnazialisty, by naszego ubrać garbusa... Olńz i on cały, prócz krawaty niegdyś włosiennćj, i czapki której pochodzenia i kształtu nie odgadnąć, tak ją używanie rozepchało, a stoły licznych szynkowni i deszczu nawały z prochem dróg zmieszane pobrukały; len człowiek wydaje się ubogi, a przecież jest zbytek widzialny IJ;a li j ID' zbytek drugiej pary butów na krótkich nogach, zbytek dwóch pierścieni na palcach, srebrnego i tombakowego, zbytek chustki kratkowanej, którą w chwili na obrazie schwytali ej, pot zciera z czoła. Druga na obrazie osoba oparta na dębowym stole, jest to chudy wysoki ospowaty jegomość z zapadłemi policzkami, nosem spiczastym, sympatycznie ku równic spiczastej brodzie schylonym; pod tym kabląkiem, usta wgłąb ściśnięte, bezzębną zamykają gębę; nieco wgóre rozciągnięte, złośliwym uśmiechem rozpromieniają żółte, pargaminowe policzki, uad któremi błyszczą małe, piwne zyzowale oczy, pełne ciekawej niespokojności, a wznosi się czoło ściśnięte w skroni, zapisane cale najkapryśniejszemi zmarszczkami jakie tylko wymyślić można. Włosy niegdyś ciemne, czas przerzedził i posrebrzył, a grzebień i ręka ku czołu zaczesała i zagładziła; ubiór cały kusy stary, z ojczystego dreliszku, i widocznie przez staro-zakonnego krawczyka sporządzony, odznaczał się nie tyle porządkiem, ile szanowaną oczywiście starożytnością. Bez waj4> mają interes materyalny. Są to kwestye przemysłowe i handlowe, względem tychże zachodzi między Anglią a Francyą, nie powiem niezgoda, a I e jawne przeciwdziałanie. Dwa mocarstwa kontynentalne mogą istnieć j«dno obok drugiego bez starcia się, choćby jedno naprzeciw drugiemu nicprZyjaznia tchnęło. Atoli morze należy do wszystkich, i codziennie spotykają się na nieni bandery i narody. W takich okolicznościach oziębłość, powściągliwość i niedowierzanie nie mogą się długo ostać w pokoju, podczas, gdy serdeczność, poświęcenie się i szczery związek są prawie również niepodobieństwem. Ja powtarzam przeto, że, jeśliby w Europie i w świecie miał trwać ciągle s t a t u s q u o, tedy Francya i Anglia nie wielką mają nadzieję do utrwalenia swego związku. Ależ Europa i świat nie są i nie mogą przyjść do ostatecznego stan u, owoż s t a t u s q u o dozna koniecznie jakiejś zmiany. Gdzie, kiedy i w jaki sposób to nastąpi, jest problemem, «ory od dawna już gabinety zatrudnia.« Democratie pacifique donosi, iż w tych dniach na jednćm zgromadzeniu postanowili rzemieślnicy zmienić swój zamiar dawniejszy i chcą dostarczyć majstrom z grona swego robotników, jeżeli im płacę podwyższą, me czekając na ostateczne rozstrzygnięcie sprawy. Około 10 O O osób rozpocznie swe prace, a natomiast każdy z nich ma dziennie płacić l fr. 50 c spolnćj kassy robotników, aby utrzymać swych braci i bronić praw Spoinych. Oprócz tego, jak powiadają, mają się dalej układać majstrole ze swemi święcącemi czeladnikami i jest nadzieja że cały spór wkrótce Sl £ k ' u onczy. " Marsylii żle przyjęto rozporządzenie królewskie, łagodzące ostrość Przepisów kwarantany, tymczasem dowiadujemy się z Maltańskiego PortoJogho z d. 19. Czerwca, że wydział zdrowia na Malcie jeszcze dalej od rząl '''aucuzkiego poszedł. Kwarantanę zniesiono zupełnie na towary przychodzące z Grecyi i Marokko, okręty i towary z Tunis tylko 5 dni zostawać będą pod dozorem, podobnie jak we Francyi. Ale już słychać, że l te środki ostrożności ustaną jako niepotrzebne i zbyteczne, a towary l okręty z Tunis, podobnie jak z Grecyi i Maroko uwolnione zostaną zupełnie z pod kwarantany .
Paryż, dnia 4. Lipca. Przedwczora zgromadzali się wszyscy ministrowie w Tuileriach, aby się naradzić względem duchownych interessowo Postanowiono rozpocząć kroki przeciw Jezuitom, lecz nie zgadzano się w jaki to nastąpić ma sposób. Ami de la Religion sądzi, że korresponuent Universu błędne dał sprawozdanie. Kongregacya do nadzwyczajnych spraw duchownych nie wydaje postanowień, a tein mniej w sprawach przechodzących jćj zakres. Jćj narady są tajemne i nie masz przykładu, aby cos na jaw wyszło, co się na zgromadzeniu tćm toczyło. Równocześnie powiada Commerce: »wiele pism donosi, że missya pana Rossi zupełnie sie nie udała, my zaś uważamy, że im źle doniesiono. Mamy powody do sądzenia, iż układy pomyślniejszy wzięły kierunek. P ary ż 5. Lipca. - Polityka przy ciągiem gorącu, na które i my tutaj uskarżać się musimy, zaczyna sobie drzymać. Za kilka dni wszyssy Znamienitsi politycy nasi oddalą się z Paryża. Marszałek Soult zatrudnia się jeszcze przed swym wyjazdem odmianą kaszkietów żołnierskich, z której w izbach uczyniono kwestyą polityczną. - Książę R i a n z a r e s, małżonek królowej Hiszpańskiej Krystyny przybył tutaj w towarzystwie pana Donoso tortes, podobno z depeszami faiuilijnemi tyczącemi się owej nieskończonej A e s t yi co do zamęścia. Przybędzie w tych dniach i pan Rosi z Rzym u; I cvvn q iest rzecza. że przywozi z sobą rozkaz wydalający Jezuitów
zapki, bo domowy; bez balszluka, bo widać przez okno otwarle zieionc sadu konary; drugą rękę n)a ( na p ó I wyciągniętą ku garbusowi, «' długiem! palcami jakby szponami zdawał się mocno cisnąć przedmiot I°Q z którego wisiał tylko ułamek sznurka czarnego.
Trzecia osoba na obrazie stoi o parę kroków od Stola, jak by tylko a in rzyszta Z środka pokojów, na Pbl obrócona ku chudemu jegomości, ćybuloJj ku garbusowi, trzyma rękę to niski e*o kSztałl u z różnobarwnym laucusziuem paciorkowym. Jest do tych'vH\aly> niemłody juz, i nawet łysawy blondyn, chociaż się i obcasem w A f c i przyznawać n,e zdaje; bo . głową zadartą w górę do ust cia»nac IT( sztukuje się jak mozc; faworytami gęstemi od uszów muskani naorarul , sic I I W S e i u nil, ol,owyni rzęsistym, a hiszpanką wyS S Z k , b rak W , O S O W I " lIlie " a cz C> 9 C> "W JP *ł .. .
C . W, » « « »aClągrnC.YCl, fi O t f niel t S W A Jakkolwiek *[« '* pełnością i rumieńcem kłuci jak S T 2 > i c k «> l l b i o m n o b c i s, y» I brzuch wyrastający icąga o l C s.ł starczy a ś w i e i u ś c i a barw "a całym tym kroju chce widoczme letn.ch kw.a.ow , )rzypomi.' ać porę: Boprofzę patrzeć tylko: na kamizelce białe, p ikow a zakrapianej niebieskicmi i pomarańczowemi gwiazdkami, która dziwnie dobrze odbija od różowych spodni, i wałterskotowego surducika, jest hajprzoH na cal szeroka wstęga, jakby orderowa, jasnobłękilna, która nikr,je w jewej kieszonce od kamizelki a wyiają piPIJ\ięw 0<;1 z k9w.; jest czerwona, morowa wstą.tecz}<.a, }<.tQra kb 'iitawej dąty z70 c wz zctgarkf&mW2reevlRe,r wfieYffi1 z <r a'-łthWrf wstęgą, Kończy e ctvłeMg1!W Wntt{B e , p'!etzątek; na paliowci W . . U . l IQactwe . ;KfWł&WUIKOWYC pIec. k " I ISI SZYI ornet a fi'« ,,-r a n ! -1 U- A,. ... ..: ' l ': 1; , "".;,,, : __ . .
let a u oz o Ie raczej nIze 1 l\.U potr_. >ś pamiątką czy świętością z po za kamizelki wygląda a blado-róźowa wstążeczka wstydliwie się "chowa pomiędzy guziczki świecące z niewidomym, przedmiotem. Oczy jasno niebieskie chociair Francyi. Tayet, biskup Orleański, odjeżdża do Rzymu celem dalszych w tćj sprawie układów. Stolarczyki znów spokojnie pracują. P ary ż, d. 6. Lipca. - Król i królewska rodzina opuścili wczora Neuilly i przenieśli się do zamku Trianon. Półurzędowy Mes sage r donosi: Rząd odebrał wiadomości z Rżyrtu.
Układy któreini p. Rossi kierował, doszły do zamierzonego celu. Kongregacya Jezuitów przestaje istnieć we Francyi i dobrowolnie się rozejdzie; jej domy zostaną zamknięte, a nowicjaty rozwiązane.« Kłery kalny U n i v e r s na to powiada: »Skoro Rzym nakazuj e, poddadzą się. Jezuici; kościół francuzki atoli nie przestanie walczyć bez nich> jak wałczył dotąd za nich. Oddalenie się Jezuitów żadnych z praw ni« uronią kościoła, zwiększa tylko jego obowiązki.« Organa opozycyjne pytają, co dał rząd rzymskiemu dworowi, za opuszczenie towarzystwa Jezusowego. Oczekują tu p. Rossi z niecierpliwością. P a ryż, d. 7. Lipca. - Co do pomyślnego skutku poselstwa p. Rossi Journal des ućbats tak się wyraża: Czy Jezuici we Francyi ulegną prawu wygnania przez akt posłuszeństwa względem Rzym u, czy poprostu uczynią tylko zadość prawom krajowym, mało na tćm zależy. Chodzi jedynie o to, żeby ulegli; a nie wchodząc w pobudki, jakie ich do tego skłonią, zadowolnieni będziem z tego, że prawa krajowe zostaną wykonane. Tymczasem Kuryer Irancuzki mówi: skoro ministeryum obecne, otrzymuje gdziekolwiek pomyślny skutek w zabiegach swoich dyplomatycznych, pytamy się natychmiast, gdzie uroniło część swego honoru. Albowiem taką monetą opłaca wszystko co mu gdziekolwiek ustąpią. Nim pochwalimy zwycięztwo dyplomacyi naszej, wiedzmy naprzód czy pod laurami pana Rossi nie ukrywa się hańba dla rządu. Dopiero wtenczas wpuścimy tego zwycięzcę do Kapitolu, z powodu Watykanu i Jezuitów, skoro się przekonamy, że uieokupił tryumfu swego, wolnością nauczania w kollegium francuzkićm!
Anglia.
L o n d y n, d. 4. Lipca. - Król Belgijski dawał wczoraj dyplomatyczne posłuchanie w Buckingham-pałacu. Rozprawy parlamentu w dwóch ostatnich dniach nie zawierają nic ważnego. Przedwczora zatrudniała się izba niższa w komitetach nad rozmaitemi małemi bilami, nad bilem tyczącym się ogrodów polnych i domu obłąkanych, a wczoraj stanowił bil ubogich szkockich, główny przedmiot obrad komitetowych. W izbie wyższej wniósł lord A b e r d e e n bil, który został wywołany przez wypowiedzenie układu względem przetrząsania okrętów przez Brazylią. Bil ten według tekstu w tym zamiarze zostaje wprowadzony, aby układ z Brazylią zawarty na uśmierzenie handlu niewolnikami utrzymać i w życie wprowadzić i dla tego dozwala Anglikom samowolnie przetrząsać okręty brazylijskie podejrzane o handel niewolnikami. Pierwsze odczytanie bilu przyjęto, drugie na poniedziałek odłożono. Lorda Denmana bil względem poprawy prawa kryminalnego drugi raz czytano, poczem izba odroczyła się. Niespokojny stan irlandskicgo hrabstwa Cavan, a mianowicie zabicie pana Booth należącego do towarzystwa oranżystowskiego spowodowało szlachtę i władze duchownych tćj okolicy do zgromadzenia sig licznego w mieście Cavan, gdzie naradzą się nad środkiem odkrycia zabójcy pana Booth i przywrócenia spokojnosci w hrabstwie. Zgromadzenie pod przewodnictwem Nadszerifa i mieszkańców tak katolickich jako tez protestanckich, stawiało piękny obraz zgody i położyło sobie za cel skojarzyć zgodę między stronnictwami religijnemu Około 5000 osób towarzyszyło zgromadzeniu. Tymczasem w hrabstwie Cork w smutny sposób przerwaną została spokojpozbawione wyrazu, i jak dwie olbrzymie cybule na wierzchu osadzone, zdają się także spojrzeniami pewneuń, zuchwale ua wsze boki rzucaneińi świadczyć o żywotnym ogniu, którego pełno jeszcze w lei okrągłej kołowatej figurze; tą rażą zdaje się z nich strzelać inny jakiś wyraz, który gdzieś z głębi dobyły uiuićj zwyczajnym promieniem uszlachetnia twarz całą. JNie wiem czy piórem zdołałem oddać ten wyraz śmieszności rozlany na tej grupie, tak jakby się on wydał, gdybym mógł obraz len odmalować pęzlem, tak nareszcie jak się wydal oczom moim, bo obraz len jest istotny: osoby odrysowanc iyiy, i odbyły razem scenę, której z drugiego pokoju byłem świadkiem, n którą odrysowawszy ogóloWo, szczegółowo opisać zamyślam. Garbaty J anek była lo sierota losu, stworzenie koczownicze, które odbyło vvedrowek życia bez popasów wygodnych i noclegów orzeźwiających. Życie jego cale tak rozmaite stanami których próbował, miejscami które niezmordowaną przebiegł nogą, a tak jednostajne nędzę nieodstępną towarzyszkę swoją, nic mu nie dała po czterdzieściu lećiech, prócz tych łachmanów w których go widzimy, prócz lego filozoficznego uśmiechu z którym się nauczył patrzeć na świat i jego zdarzenia, i tych kilku plam na nosie i twarzy, klóreuii go obdarzyła jedyna pocieszycielka jego żywota: gorzałka; ta stała mu się wszechwładną czarodziejką wywołującą co dzień świat inny, świal pełny uroku!.
(Dokończenie naslripi.J We środę dnia 23. Czerwca, przed południem od godziny 10. na placu działowym przedawać będę przez publiczną licytacyą na rachunek dziedzica dóbr, 5 koni powozowych, kilko powozów i bryczkę płólnein pokrytą. O bliższych szczegółach udziela afisze. AnschulzJ\apit:») i Król. Aiik cyona iO r - Ważne doniesienie.
Mieszkających w Wacikiem Xiestwie Poznańskiem przyjaciół reformy wstrzemięźliwości, któr z y n a j ć n e r a l n e m z g r o m a d z e n i u wszystkich związków wstrzemięźliwości z Niemiec w Berlinie od dnia 17. aż do 20. Sierpnia życzą sobie mieć udział, upraszam najuniżeuiej: aby podpisanemu swe adressy jak najśpieszniej łaskawie nadesłać raczyli, by ich można o warunkach tyczących się wspomuiouego udziału zawiado .iić. Biorący udział w tej sprawie znajdą u przyjaciół reformy w Berlinie , . . .
go S C Inne plZ)JęCIe. Bnin pod Kórnikiem, dnia 14 Lipca 1845.
La Boche.
ność we wsi jednej pod czas jarmarku. Drobni dzierżawcy pokłócili SIę, policya aresztowała jednego z. nich, którego pozostali uwolnić zamierzyli, a ruszywszy naprzeciw mieszkaniu, gdzie policya umknęła, ta dala ognia, ubiła sześć osób wcale niewinnych i poraniła mnóstwo innych. Standard przypISUje winę policyi, ze przekroczyła przepisy prawne w tym przypadku. NIemcy.
L i p s k , d. 5. Lipca. - Dziś, w rocznicę wejścia sprzymierzonych do Paryża, nastąpiło poświęcenie pomnika wystawionego na pamiątkę bitwy pod Lipskiem przez kupca Karola Lampe, właściciela Milchinsel, właśnie w t«-ni miejscu, gdzie sprzymierzeni po trzydniowej bitwie naprzód do naszego miasta weszli, na którem tysiące umierających i rannych leżało, t. j. przy końcu ulic Reudnitz i .Mittelstrasse i na początku Marienstrasse. Z dwudziestu miejsc przyległych, z Abtnaundorf, Connewifz, Cr6bern, Delitz, Cutiitsrh, Ciildengossa, Libertwolkwitz, Lindenau, Meusdorf, M6ekern, Markkleeberg, Probsthayda, Paunsdorf, Reudnitz, Sch6'ni'eld, Stotterte St6rmthal, Volkmarsdorf, Wachau i Zweinauiidorf i ze wszystkich okręgów miasta Lipska, gdzie bitwa toczyła się, właściciel tego parku pozbierał kule i je- na tćm miejscu z blaszką opisującą, gdzie która znalezioną została, w puszki żelazne pokładł. Pan Lampe zaprosił swoich krewnych i przyjaciół i przy tej sposobności im opowiadał o znaczentu tej uroczystości. ( K ról e s t w o W i r t e m b e r g s k i e .) S t u t g a r t G. Li p c a. - Widoczna Opatrzności ręka obroniła życie Naj. Pana i Następcy tronu. Wczora zrana odbywał Król w towarzystwie Następcy tronu przegląd 2. brygady piechoty w Ludwigsburg; po oddaleniu się brygady pozostała na miejscu komissya do doświadczeń rakiet puszczanych z broni, pod przewodnictwem jenerała Bartruff. Trzech podoficerów z nowo utworzonych strzelców strzelali rakietami ze swoich sztucerów do tarczy, sam król i następca tronu strzelili także i okazali swe zadowolenie z czynionych doświadczeń. Po ukończeniu doświadczeń, rozpoczął kapitan artyleryi Lindauer, po otrzymanćm zezwoleni u, swe doświadczenia z 6 i dwunastofuntowemi kulami palnenii, które mają zastąpić rozpalone kule. Doświadczenie ze sześciofuntową kulą dobrze się powiodło, poczćm zakopano także w ziemę dwuuastofuntową kulę i zapalono. Król i następca tronu stał ze swemi generałami i adjutantami W bliskości kuli tak jak przy pierwszej sześciofuntowej, która teraz zamiast rzucać ogień, pękła. Można wystawić sobie strach i boleść przytomnych! Na szczęście króla, ziemia tylko na jego stronę wyrzuconą została, a kawały kuli wysadziła siła w stronę, gdzie kapitan Lindauer stał z podoticerami. Zasłużony ten oficer ugodzony został pięcioma kawałami tej kuli i tyleż ran lubo nie śmiertelnych otrzymał, podoficer ciężko ranny został w oko. Po powrocie do Stuttgartu natychmiast król posłał swego lekarza dla dania pomocy ranionym.
Dania.
W dniu 3 O. Czerwca odbyła się uroczystość wiejska niedaleko Kongsdahls Skov, na którą przeszło l O, O O O osób ze wszystkich stanów się zgromadziło. Radzca kamery Drewsen miał mowę względem polepszenia losu nauczycieli. Potem nastąpiły mowy względem zabezpieczenia losu i położenia chłopów, zniesienia pańszczyzn i utrzymania duńskiej mowy w Schleswig. Przy obiedzie spełniono toasty na cześć wolności słowa i druku i innych przedmiotów. Postanowiono i w przyszłym roku zgromadzić się na tćm samem miejscu i o tej samej porze. H O 1 a n d y a.
Haag, d. 5. Lipca. - Przedwczora ukończono nowe wybory do drugIej izby stanów jeneralnych. Henryk Vieuxtemps przybył wczoraj tu z Londynu i odegrał trzy koncerta swoje na skrzypcach u dworu, z wTielkićm zadowoleniem królewskićm.
Doniesienie teatralne.
"We czwartek id. 17. Lipca 1845. r. na ogólny dochód artystów polskich dany będzie dramat w 5cin oddziałach z francuzkiego PP. Depeuty l MailIan pod tyt.; B a l w i e r z N a p o l e o n a . Mam przy tein honor zawiadomić Prześwietną Publiczność, źe towarzystwo polskie zabawi tylko do dnia 21. Lipca, i w ciągu tego czasu dane mi budą jeszcze cztery reprezeutacye.
Aukcja wina Szampańskiego.
We środę dn. 16. Lipca przed południem od godziny 10. przedawać będę w królewskim składzie rządowym (Pakhof) przy Wilhelmowskiej ulicy, na rachunek zamiejscowego domu handlowego przez publiczną licytacyą najwiece'j dającemu za gotową zaraz zapłatą grubą monetą Pruską około 310. butelek p r a w d z i we g o Szampańskiego wina w partyach po 10 butelek, nadesłanych od zaszczytnie znanych domów. Anschiitz, Kapitan i Król. Aukcyonator.
Król życzył sobie usłyszeć go w koncercie nowym, któren Jemu ofiarował.
W Londynie nie mniej artysta ten był zaszczycony pochwałami. Nawet podziwiane siostry MilanolIi musiały mu pierwszeństwa ustąpić. Belgia.
B r u x e l a d. 4. Lipca. - Król wróci za 8 dni z Anglii. Król podpisał listę w Londynie nowych promocyi warmii. Lubo z jednej strony pragną, aby wnet utworzono gabinet, zdaje się jednak że przed zgromadzeniem Izb] do tego nieprzyjdzie. W N amur utworzyło się towarzystwo liberalne, na wzór Bruxeli, Luttich, Antwerpii i Gentu w zamiarze popierania wyborów. S Z waj c a r y a.
Kanton Bern.-Anglicy przybywają tylko w szczupłej liczbie do Tliun, zapewne obawiając się zamieszek politycznych; mówią powszechnie, że znaczna liczba udaje się do Tyrolu, ł w górnym kraju pustki, gościnni i najmujący domy bardzo narzekają. Kanton Aargau. - Mimo intryg i miejscowych interesów, postanowiła wielka rada na korzyść kantonu i całej Szwajcaryi dać pozwolenie towarzystwu utworzonemu w Zurich do budowania kolei. Oby przyzwolenie to uspokoiły umysły w Aargau! VV ł O c h y Wiadomości z Sycylii, Neapolu, Lubeki, Piemontu i Lombardyi zgadzają się na to, że żniwo jedwabiu wcale się nie uda. Deszcze i zimna w Maju przeszkodziły rozwinięciu się drzew morwowych, ztąd szczupłe pożywienie dla jedwabników, a gorąca czerwcowe zniszczyły zapupiające się robaczki. Przytćm zapasy jedwabiu przeszloroczue wyczerpane. T li r C y a.
Z nad granicy tureckiej pod d. 26. Czerwca donoszą: że rozruch w dystrykcie Jakowskim w Albanii, bez dalszego krwi rozlewu już się uśmierzył. Kommendant turecki z Jakowy do Prisrend wygnany, powrócił do miasta na czele 4000 żołnierzy; a gdy go Jakowianie w- tak groźnej postawie ujrzeli, prosili o przebaczenie i zdali się na jego łaskę. - Missya jezuicka jak zaręczają ze Skutari przenieść się ma do Trebinie. B e i r u t , dnia 13. Czerwca. - Wypadki najnowsze między góralami szybkim po sobie następowały krokiem. Oburzająca stronniczość Turków ostatecznie całe korzyści boju przeważyła na stronę Druzów. Więcej jak 15 O wsi całkiem w perzynę obrucono. Ani klasztory, ani kościoły nieostaly się przed łupieżą i pożogą nieprzyjacielską. Ksiądz katolicki Carlo z Abei zamordowany a trup jego jeszcze przez Druzów spalony. thrześciauie w liczbie 6 do 7 O O O iiekrotnie opierali się burzeniu włości i miast po dystryktach nade drogą do Damaszku położonych, tylokrotnie zgruchnąwszy się Druzowie, pokonywali garsztkę Chrześcian dla tego szczególniej, że ci się obawiali strzelać tam, gdziekolwiek między nieprzyjacioły widać było żołnierza sułtańskiego. - Na rozkaz baszy od kilku dni przecież kroki nieprzyjacielskie ustały, bo od Druzów jako od Chrześcian wysadzeni naczelnicy mieli społem obmyślić środki, ku powróceniu pożądanego pokoju. - Tymczasem narady te na niczem spełzły a wojska nieprzyjacielskie znowu groźnie stoją naprzeciw sobie i lada chwilę na nowo wojna zapalić się może.
G r e c y a.
Nieprzyjemną nowiną jest wieść upowszechniająca się w tej chwili że rząd ma zamiar okroić w funduszach uniwersytet. Długo jeszcze nie zapomni najpiękniejszych nadziei zakład straty, jaką poniósł przez oddalenie zagranicznych professorów. N owa strata wprawdzie nie jest tak wielka i ważna jak pierwsza, atoli oddziaływać będzie szkodliwie i długo, bo dziewięciu professorów oddalą z ich powołania. Wyliczają między nimi panów Reinzellas (profesora chemii), Levtiasa, Dominandasa, Negrissa i t. d.
W nowo wj budowanej kamienicy na rogu Gai bar i Wodnej ulicy i\r' 423. są od Sw. Michała, trzy kramy, sześć pomieszkali i sklep do wynajęCIa.
Ę ft1alerjaty domu przy ulicy Sierót pod )K )K Nr. 9. położonego, a do rozebrania prze- £& w znaczonego, mają być niebawnie prze«pTM dane. Bliższej wiadomości udzieli )K «ff J. L. M e ye r, w rynku Nr. 73. J\
Na Wrocławskiej ulicy Nr. 12. jest pierwsze piętro wytwornie urządzone, jako teź umeblowany pokój dla jednego mężczyzny od l. Października lub rychlej do wynajęcia. Sposób gruntowny, oraz łatwy uczyć się francuzkiego języka udziela J. Grzyb owski na Garb aracli Nr. 43.
Czerwony stadnik z łysiną, 4 lata mający, dobrej rasy, który na tegorocznej wystawie zwierząt za dobrego był uznany i nagrodę otrzymał, jest do przedania na folwarku C h o m e c icach pod Poznaniem.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1845.07.15 Nr162 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.