MIĘDZY WSIĄ A DZIELNICĄ POZNANIA.

Kronika Miasta Poznania 2002 Nr1 ; Górczyn

Czas czytania: ok. 28 min.

Górczyn i jego mieszkańcy w XIX i w pierwszej połowie XX wieku.

MAGDALENA WARKOCZEWSKA

Górczyn jako wieś gminna W XIX wiek Górczyn wkraczał jako wieś o statusie, obszarze i granicach ukształtowanych w wiekach poprzednich. Pruskie ustawodawstwo z lat 20. XIX wieku zapoczątkowało na wsi wielkopolskiej liczne i zasadnicze zmiany, jednak wobec braku szczegółowych badań dotyczących Górczyna nie można stwierdzić, w jakim stopniu wpłynęły one na stosunki panujące w tej wsi. Administracyjnie Górczyn stał się gminą, na której czele stali sołtys i dwóch zastępców (ławników). Podporządkowani byli prawnie landratowi. Od 1887 roku gmina wchodziła w skład powiatu Poznań-Wschód (Posen-Ost). O obszarze, układzie przestrzennym i zabudowie gminy w XIX wieku najpełniej informują źródła kartograficzne, zachowane stosunkowo licznie, lecz niestety dopiero z drugiej połowy stulecia, ponieważ wcześniejsze plany Poznania nie obejmowały Górczyna. Zaznaczony na planie miasta z lat 1860-62 1 zasięg i zarys wsi stale jeszcze przypominał kształt znany sprzed lat osiemdziesięciu (ryc. l, por. również ryc. na s. 37). Szosa wrocławska, dawna droga w kierunku Śląska, już wówczas szeroka arteria, przecinała nadal wydłużone centrum wsi. Po zachodniej stronie szosy rozciągały się gęste zabudowania usytuowane wzdłuż dwóch dróg łączących się na końcu wsi, skąd jedna już ścieżka prowadziła do stawu zwanego "Siam" lub "Ślum". Dalej znajdowała się skierowana na południowy zachód droga łącząca Górczyn z Junikowem. Od północy, przy stawie, zabudowa kończyła się na polnej drodze (obecnie w przebiegu ul. Palacza), która przecinała szosę wrocławską i dalej prowadziła na południe (obecnie ul. Krauthofera). Położona po drugiej stronie szosy wschodnia część wsi była także dość gęsto zabudowana. Zarówno po zachodniej, jak i wschodniej stronie drogi widoczny

Ryc. 1. Fragment planu miasta z lat 1860-62.

Ze zb. Muzeum Historii Miasta Poznania (dalej: MHMP)jest teren niezabudowany. Płynął tamtędy potok górczyński, którego ślady wśród ogrodów położonych między ulicami Knapowskiego i Górki widoczne są do dziś. Ulica Górki była krótka i kręta. Od południowego wschodu na planie zaznaczony jest przebieg linii kolejowej (Markisch- Posener- Eisenbahn). Podzieliła ona pola włościan górczyńskich, stając się właściwie granicą wsi. Od linii kolejowej w kierunku zachodnim wytyczona została, gotowa już w tych latach, szosa okrężna (Ring Strasse). Dzięki temu, że na planie zaznaczono rzeźbę terenu, można stwierdzić, że niektóre zachowane do dziś nierówności, spadki ulic i ogrodów położonych między parcelami są pozostałościami dawnego ukształtowania pofałdowanych pól i łąk, które mimo powstającej zabudowy nie zostały do końca zniwelowane. Sytuację wsi Górczyn względem miasta, a zwłaszcza wobec gminy św. Łazarz, z którą w 1897 roku została połączona, ukazuje plan datowany na rok 1898,

Magdalena Warkoczewska

Ryc. 2. Fragment planu miasta z ok. 1896 r. Ze zb. MHMP.

lecz prawdopodobnie sporządzony nieco wcześniej2. Rozplanowanie samej wsi zasadniczo nie zmieniło się, natomiast między centrum Górczyna i gminą św. Łazarz pokazano duże obszary rolnicze należące do włościan górczyńskich i łazarskich. Zaznaczono też wiatrak, który, jak wiadomo, znajdował się w gospodarstwie Antona Sellmanna, właściciela kilku pól w Górczynie. Plany obejmujące całe miasto, wykonywane w większej skali, są z natury rzeczy mniej dokładne niż te, które dotyczyły jego mniejszych fragmentów. W 1893 roku na zamówienie gminy mierniczy H. Luer sporządził plan obejmujący wschodnią część gminy Górczyn (Ostliche Theil der Gemarkung Górczyn)3. Uwierzytelnił go sołtys (Gemeinde Vorsteher) J. Bajeriein, a poprawki nanoszono jeszcze w latach 1894 i 1896. Mierniczy szczególnie dokładnie przedstawił najstarszą, środkową część wsi, najgęściej zabudowaną, z przebiegiem dawnych, nieuregulowanych dróg, staw "Ślam" i zabudowę parcel, na których zaznaczył budynki wraz z nazwiskami ich właścicieli (głównie między dzisiejszymi ulicami Palacza i Krauthofera oraz Górki i Kosynierską; ryc. 3). Plan, sięgający północnozachodnich terenów Górczyna, obejmuje także folwark rodziny Palaczów.

f.ł

Hxl

Ryc. 3. Środkowa część wsi między ulicami Palacza, Krauthofera, Gorczyńską i Górki ze stawem "Slum", fragment planu wsi z 1893 r. Ze zb. Archiwum Państwowego w Poznaniu (AP P).

Ryc. 4. Fragment planu wsi z 1898 r. Ze zb. APP.

Magdalena Warkoczewska

Ryc. 5. Fragment planu wsi z 1898 r. obejmujący okolice stawu "Slum". Ze zb. APP.

W 1898 roku, a więc wówczas, gdy zapadła już decyzja o włączeniu Św. Łazarza z Górczynem w granice miasta, ten sam królewski mierniczy Luer sporządził nowy plan gmi ny 4 (ryc. 4, 5). Na siatce starych dróg - oznaczonych, co warto podkreślić, jeszcze starymi nazwami, które po włączeniu do miasta musiały zostać zmienione 5 - i na obrysie istniejącej zabudowy zaznaczył projektowany, nowy układ urbanistyczny. Wykreślił na dawnych polach chłopów górczyńskich kwartały ulic z rygorystycznie wyznaczonymi liniami prostymi i ze ściętymi narożnikami ulic. Gdyby te zamierzenia konsekwentnie zrealizowano, pewną część budynków, nawet nowych, trzeba byłoby wyburzyć lub przebudować. Po raz pierwszy pojawiły się wówczas projekty wytyczenia dla dawnego obszaru wsi miejskiego placu - rynku, takiego, jakie powstawały mniej więcej w tym samym czasie w Jeżycach, Wildzie i Św. Łazarzu 6 . Przedstawiono kilka wariantów jego usytuowania, m.in. między ulicami Gorczyńską i Kosynierską, w miejscu stawu,

a także między ulicami Knapowskiego i Górki. Ostatecznie rynek powstał na zamknięciu ul. Gorczyńskiej, choć nigdy nie wypełniono go typową dla miejskiego placu architekturą i w spisach ulic z lat 1905 i 1910 (a także później) figuruje jako niezabudowany . Pierwsze informacje o ludności Górczyna pochodzą z 1843 roku. Mieszkały tu wówczas 572 osoby w 65 domach, wśród nich 554 katolików i 18 ewangelików 7 . W 1867 roku Górczyn liczył 647 mieszkańców. Według dokładniejszego, oficjalnego spisu z 1871 roku liczba budynków wzrosła do 99, a liczba mieszkańców do 1143 osób. Było wśród nich 1068 katolików, 68 ewangelików i siedem osób wyznania mojżeszowego. Nie wszyscy mieszkańcy Górczyna mogli się wykazać umiejętnością czytania i pisania, odnotowano 391 analfabetów 8 . W 1885 roku pojawiły się pierwsze dane o obszarze - wieś obejmowała wówczas 982 ha, w tym 813 ha gruntów rolniczych, 58 ha łąk i hektar użytków leśnych. Domów zamieszkałych i niezamieszkałych odnotowano 165, a zasiedlało je 447 rodzin. Wieś liczyła już wtedy 2186 osób, w tym 1049 mężczyzn i 1137 kobiet. Wśród nich było 1939 katolików, 235 ewangelików i 12 osób wyznania mojżeszoweg0 9 . W wykazie uwzględniono również tzw. Anstalten, czyli np. pensjonariuszy gminnego domu ubogich. Lakoniczna wzmianka o spisie przeprowadzonym w 1890 roku zamieszczona w kronice szkoły górczyńskiej podaje, że liczba ludności wsi wzrosła do 2545 mieszkańców, w ciągu pięciu lat przybyło więc 359 osób l0 . Gdy w 1897 roku Górczyn połączono z gminą św. Łazarz, nie prowadzono już oddzielnych statystyk. Wśród mieszkańców wsi zawsze ogromną przewagę mieli katolicy. Z akt archiwalnych można wysnuć pewne wnioski także na temat narodowości górczynian. Gdy w 1836 roku wybierano sołtysa, w wyborach uczestniczyło 42 wyborców. Mieli oni prawo wyborcze oparte na cenzusie majątkowymII, stanowili więc bez wątpienia elitę wiejską. Spośród nich tylko czterech miało nazwiska niemieckie, 38 zaś - typowo polskie, jak Sołecki, Krzywiak, Waligóra, Przybyła, Czajka, Swiderski, Banach, Kaczmarek czy Mrówka. Było wśród nich aż trzech Palaczy, co świadczy o pozycji tej rodziny, dwóch Czajków i dwóch Banachów.

Na sołtysa kandydował i został wybrany Maciej Palacz l2 .

Potwierdzenie tego, że tereny Górczyna zamieszkiwały przede wszystkim rodziny polskie, znajdujemy w kronice szkoły górczyńskiej. Nauczyciel Tadeusz Pawlak, który ją prowadził, w 1886 roku zapisał, wypełniając polecenie władz szkolnych, że do szkoły uczęszczało wówczas 372 katolików, 38 uczniów wyznania ewangelickiego i jeden żyd. Ważniejszy jest zapis z 1887 roku, informuje bowiem, że 367 dzieci używało w domu języka polskiego, a tylko 44, a więc około 12 proc, pochodziło z rodzin mówiących po niemiecku.

W dokumentach z pierwszej połowy XIX wieku zwraca uwagę brak nazwisk bamberskich w Górczynie, choć, jak powszechnie się sądzi, był jedną z tych wsi miejskich, do których w latach 1750-53 sprowadzono osadników niemieckich l3 . Jest mało prawdopodobne, aby do 1836 roku, kiedy odbyły się wspomniane wybory sołtysa, nie przetrwało na Górczynie żadne gospodarstwo bamberskie albo że osadnicy niemieccy nie byli dostatecznie bogaci, by w nich uczestniczyć. Zastanawia też, w porównaniu z obiema gminami wildeckimi, Górną i Dolną Wił

Magdalena Warkoczewska

dą, w których sołtysami od 1823 roku aż do końca lat 80. XIX wieku byli w większości ludzie o nazwiskach niemieckich wywodzący się z rodzin bamberskich l4 , niemal zupełny brak Bambrów we władzach gminy Górczyn. Pewne jest dopiero, że Bambrzy, choć nie tak licznie, jak się potocznie twierdzi, pojawili się na ziemiach wsi Górczyn w drugiej połowie XIX wieku. Wtedy dopiero wśród bogatych mieszkańców wsi znajdujemy Bajerleina Gako sołtys uwierzytelniał plan Górczyna w latach 1893 i 1896), Wawrzyńca Leitgebera, Józefa Schneidera i Antona Sellmanna, właścicieli dużych terenów rolniczych wzdłuż szosy wrocławskiej między gminami Górczyn i św. Łazarz w okolicach skrzyżowania ulic Głogowskiej i Palacza, oraz Ignacego Rauscha, który posiadał parcele i gospodarstwo między ulicami Gorczyńską i Palacza, a także Wawrzyńca Mutha. Być może grunty rolne, później zamieniane na miejskie parcele, przechodziły w drugiej połowie wieku XIX w ręce rodzin o rodowodach bamberskich z innych wsi podmiejskich poprzez zakupy lub rodzinne koligacje. Może rację miał Oskar Kolberg, który w latach 70. XIX wieku pisał, że "Lud z Jeżyc i Górczyna lubo polski nosi jednak dostatni ubiór krojem Bambrów cięty skutkiem czego i jemu dostaje . . ,,15 SIę ta ostatnIa nazwa .

O zawodach i zajęciach mieszkańców Górczyna wiadomo niewiele. Spis mieszkańców opłacających podatki z maja 1882 roku (por. Aneks s. 134-138) podaje zawody 129 wymienionych imiennie osób. Występuje w nim 10 gospodarzy, którzy płacili najwyższe podatki, od 10,68 aż do 61,16 marek, 33 robotników i 35 robotników dniówkowych (TageI6hner) oraz rzemieślnicy: stelmach, szewc, kowale i rzeźnik (Jan Palacz). W domu Żyda Heimanna Harlama Michał Skrzypczak prowadził szynk (płacił aż 15 marek podatku!), w innym domu, pod numerem 127, działało aż dwóch restauratorów. Było też dwóch młynarzy, m.in. Kasper Wiałecki, wywodzący się z rodziny, która posiadała młyny także na św. Łazarzu. Porównanie tego spisu z późniejszym o 10 lat planem centrum Górczyna, z zaznaczonymi nazwiskami właścicieli posesji i gruntów, nasuwa spostrzeżenie, że poza grupą najbogatszych gospodarzy była to społeczność bardzo płynna. Liczne nazwiska, które spisano w 1882 roku, zwłaszcza w grupie robotników i rzemieślników, nie występują już w latach późniejszych, natomiast pojawiają się nowe, jak np. Józefa Korcza, który przy ul. Kuźniczej (Gosslerstrasse 3) posiadał budynek mieszkalny i kuźnię z około 1884 roku 16, kowala Apolinarego Bolewicza (Gosslerstrasse 17 i 18), rzeźnika Aleksandra Tokłowicza zamieszkałego przy ul. Gorczyńskiej i wielu innych. Nie brakowało na Górczynie lokali restauracyjnych, zwanych też czasem destylarniami. Jeden z bardziej znanych prowadził Robert Hoffmann przy ul. Łazarskiej 41 (obecnie ul. Głogowska 153), nieopodal narożnika z ul. Górki. Na posesji Hoffmanna w 1897 roku 17 poza domem mieszkalnym znajdowała się 280-metrowa, wsparta na słupach sala restauracyjna (ryc. 6, 7). Dwa lata później odbył się w niej wiec polskiego komitetu wyborczego przygotowującego wybory do Rady Gminy św. Łazarz l8 . Przemysłu w zasadzie w XIX wieku na Górczynie nie było. Na dalekich obrzeżach wsi, przy ul. Ostatniej (Uhlandstrasse), na narożniku ul. Łazarskiej i drogi do Swierczewa, od 1897 roku prowadził cegielnię Ludwik Frankiewicz, znany

Ryc. 6. Posesja Roberta Hoffmanna z restauracją (41g) i domem mieszkalnym (41c) w 1897 r. Ze zb. APP.

poznański przedsiębiorca budowl any 19. Przy ul. Łazarskiej 60 (dziś nie ma odpowiednika tego numeru przy ul. Głogowskiej) działał młyn typu holenderskiego należący niegdyś do Wiałeckich, a później do Maksymiliana Zabłockieg0 20 (ryc. 8). Plan z 1893 roku wykazuje, że gmina miała jednak przede wszystkim rolniczy charakter. Przy ulicach, na parcelach obok domów mieszkalnych stały zabudowania gospodarcze i uprawiano ogrody, natomiast ziemie uprawne znajdowały się na obrzeżach ścisłej zabudowy. Przy szosie wrocławskiej, obecnie przy północnym narożniku ulic Głogowskiej i Krauthof era, usytuowane były posesje Czyża, Czarneckiego i Józefa Sołeckiego, za nimi zaś, wzdłuż ul. Krauthofera, ciągnęły się pola Antoniego Sellmanna i Marcina Palacza (ryc. 9). Przy narożniku szosy wrocławskiej i ul. Górki funkcjonowało gospodarstwo jednego z najbogatszych rolników na Górczynie, Żyda Maxa Harlama, zapewne syna wymienionego wcześniej Heimanna, który był także wówczas właścicielem parceli przy ul. Kosynierskiej. Między ulicami Palacza i Kosynierską znaj dowały się posesje

Magdalena Warkoczewska

Hoffmanna, Dolaty, Frondy, Trochy, Bolesława Knolla i rodziny Dembińskich (spokrewnionych z Palaczami). Wśród wielu innych warto wspomnieć kilka takich nazwisk, które miały szczególne znaczenie dla gminy, jak np. Wojciecha Piechowiaka, Banacha czy Józefa Bajerleina. Tuż przy" Ślamie" stało gospodarstwo Tomasza Szajka, obok Pięty, Michalskiego, Jana Bogdanowskiego i Jakuba Łagodzińskiego. Północna strona ul. Palacza, która kończyła się na wysokości stawu, zabudowana była bardzo rzadko. Naprzeciw stawu, za posesjami Stanisława Modlińskiego i Wojciecha Wiśniewskiego, leżały pola, dalej w kierunku zachodnim rozciągały się ziemie Wawrzyńca Hausy, Banacha i Marcina Tomasza Palacza. Już wcześniej, bo w 1855 roku, w księdze wieczystej pojawił się zapis o folwarku Simona (Szymona) Palacza. W 1886 roku, zarówno w księdze wieczystej, jak i w aktach Towarzystwa Ubezpieczeń ogniowych 21 , jako właściciel występuje Marcin Tomasz Palacz, jedyne pozostałe przy życiu dziecko Jana z jego małżeństwa z Marianną z domu Kozubską. W 1881 roku podano, że "we wsi są dwa większe folwarki należące do zamożnych włościan Szymona i Jana Palaczów, jeden folwark ma 256 mI. rozł., drugi 507 m"22. Trudno, bez dalszych badań nad genealogią tej rodziny, stwierdzić, który z nich był właścicielem ziem i zabudowań przy ówczesnej Kreuzstrasse, później Lessingstrasse 46.

Rzut posesji załączony do akt ubezpieczeń ukazuje typowe folwarczne założenie, usytuowane po obu stronach polnej drogi do Górczyna (Feldweg nach Górczyn Dorf; ryc. 10). Po północnej stronie drogi stała stajnia i stodoła z remizą, a w głębi położony był dom mieszkalny o urozmaiconym rzucie, z wieżą w północno-zachodnim narożniku i tarasem od wschodu. Po drugiej stronie drogi znajdowały się jeszcze, otoczone polami, dom dla robotników (Familienhaus) i kolejna stajnia (Stall). Według zapisu w aktach Towarzystwa Ogniowego całość zabudowań pochodziła z 1884 roku. Na wspominanym już wcześniej planie wsi Górczyn z 1893 roku posesja Palaczów wygląda bardzo okazale - od strony drogi (czyli obecnej ul. Palacza) oznaczono zabudowania gospodarcze, obok stodoły droga prowadzi do części rezydencjonalnej, przed dworem, a może raczej willą, od strony podwórza, znajdował się podjazd z klombem pośrodku, a w dużym

Ryc. 8. Młyn Maksymiliana Zabłockiego / zbudowany około 1892 r., / plan posesji i rzut młyna. / Ze zb. APP. / / / flrrf U I AJ O W /\. D / * ]t W 1 ." n n / , .

/ / * / 'D -7 1/ T ,,4 U \ .aj "-m»OWĄ UlĄ 1 18*M/\I \ \..; J Hmł mmmmamn fi 1'11" ,.

\% K< 1* '* * l-e i . = --i* ./1-- i i SF '" IJ l1:1 <i :Fi -1 1'\) Am fi i .oL 1 I s--< lIr I w hł , kJj A 1 Ul 11""1 -7 T1 tl) 7 /\. FI. & 6 T II lJ

Magdalena Warkoczewska

parku rozplanowano aleje spacerowe (ryc. 10). Na polach Marcina Tomasza Palacza mierniczy Luer wyznaczył już nową siatkę ulic, jakby przewidując parcelację ziem folwarcznych i sąsiednich np. Banacha i Hausy. Sam folwark został jednak nienaruszony, między 1893 i 1897 rokiem zmienił jedynie właściciela - w 1897 roku posesję ubezpieczał bowiem dr Ludwik Rekowski (Gutsbezitzer und praktischer Arzt)23. W aktach zanotowano wówczas, że budynek mieszkalny miał 22 lata, a więc należałoby go datować na rok 1875, a nie na 1884, jakby wynikało z ubezpieczenia Marcina Tomasza Palacza. Niezależnie jednak od daty budowy rezydencji, warto zwrócić uwagę na fakt, że jeden z górczyńskich rolników postawił okazały dom mieszkalny, który poświadczał wyjątkową pozycję społeczną i majątkową tej rodziny. Ubolewać tylko można, że nie znamy architekta pracującego najej zlecenie. W1902 roku dawna posesja Palaczów należała do Banku

Krajowego w Berlinie (Land bank), a już dwa lata później ubezpieczał ją znany architekt Max Johow. Wiadomo, że w roku tym planował on parcelację dóbr Palaczów i budowę w tym miejscu dzielnicy willowej. Zamierzenia te nie zostały l . 24 zrea lzowane . Przeobrażenia w charakterze zabudowy Górczyna, zapoczątkowane przez rezydencję Palaczy, zapowiadały możliwości wprowadzenia na te tereny budów

Magdalena Warkoczewska

-l

RyC - 12. Willa nauczyciela Ludwigaze zb. MKZ, i data fundacyjna na ścianie północnej, fot. N. Krybus

nic twa typu willowego. Jako pierwsza pojawiła się w 1896 roku położona w obszernym ogrodzie przy ul. Łazarskiej 38 (obecnie ul. Głogowska 148) willa nauczyciela ze szkoły górczyńskiej Ludwiga Grabsa. Rok później po przeciwnej stronie ul. Łazarskiej (dawniej nr 37, obecnie ul. Głogowska 145/147) stanęła znacznie bardziej efektowna i większa willa radcy Ottona Kimlera, obok której wkrótce wzniesiono domek dla służb y 25 (ryc. 13,14). Niestety, w ślad za tymi realizacjami nie poszły następne i w XIX wieku typ budownictwa willowego na Górczynie nie rozwinął się. Przed 1900 rokiem w obrębie wsi nadal dominowało wiejskie budownictwo o specyficznym charakterze. Parcele przy głównych ulicach (a więc Górczyńskiej, Kosynierskiej, Sielskiej, Knapowskiego, Górki i Bosej) miały kształt wąskich, wydłużonych prostokątów. Na ogół wzdłuż dłuższych boków, od frontu, stał po jednej stronie dom, przeważnie szczytem do ulicy, po drugiej usytuowane były stajnie i obory. Tył posesji zajmowała stodoła, przez którą przejeżdżano do ogrodu. Typowym przykładem takiego gospodarstwa z 1886 roku może być posiadłość jednego z najbogatszych gospodarzy, sołtysa Wojciecha Piechowiaka przy ul. Gorczyńskiej26 (ryc. 15). Od ulicy, za przedogródkiem, znajdował się dom mieszkalny, w głębi, po prawej i lewej stronie parceli były stajnie,

a zamykała posesję stodoła. Piechowiak sąsiadował z Ignacym Rauschern i Johannem Lechną, których gospodarstwa rozplanowane były bardzo podobnie. Ten typ zabudowy, z zamkniętymi podwórzami, tworzący rodzaj mikroświata dostępnego tylko dla rodziny i służby, a jednocześnie poprzez ogrody, które stykały się ze sobą, dający możliwość utrzymywania więzi sąsiedzkich, był bardzo funkcjonalny. Na niektórych ulicach zachował się do dzisiaj, np. przy ul. Gorczyńskiej na dawnych posesjach rodzin Sołeckich i Wawrzyniaków (ryc. 16,17), a także przy ul. Knapowskiego w gospodarstwie Ignacego Rauscha.

Bliskie kontakty sąsiedzkie wynikające z rodzaju zabudowy wspominają do dziś starsi mieszkańcy Górczyna, rodziny Wawrzyniaków, Czajków i Leitgeberów. Ich posesje, z jednej strony przy ul. Gorczyńskiej, a z drugiej - przy Sielskiej, dzielił jedynie płot. Były jednak również parcele inaczej zaplanowane, np. gospodarstwo rodziny Palaczów przy ul. Górki 3 27 (ryc. 18), gdzie dom mieszkalny położony był w głębi ogrodu i miał zapewne taras lub werandę, po przeciwległej stronie znajdowały się stajnie, a od północy, podobnie jak w innych gospodari j v * ; 1 J< "It m&. r, i . J Jd : I 9 UJ, <4t 'M .u G te \& I <i y i * ! ) li . rF( 'j ikt i l. \< ') y - <"). YW.

- 9; , I , . ,, 'f* N :> ca \ . Ii t_ <H , l r Y1 '/ I I I .t Ił v 'n . .

- J . :/:j f, Ił O 4 i,l - IP* »f ; " lIr .

r . I . :1, .., X J( 4 4 <? » - I' Aii t .-' 1""1 I F} - - \ .Ji nice . . . UJ""" i i o_nT 7*LI I i . '* i-i , .. .

1 . IC .M . 1.1 R.1.ly -.. .

, 1 ..". " \ H JK . I\. 'A- yy _-M i - - ,-1 źl d II ; l\- v- ?!; - la - . \ ,

Ryc. 13. Rzut posesji Ottona Kimlem przy ul. Głogowskiej, 1897 r. Ze zb. APP.

Magdalena Warkoczewska

Ryc. 14. Willa Ottona Kimlera, obecnie siedziba ss. Zmartwychwstania Pańskiego, i detal ze ściany północnej, fot. N. Krybusstwach, parcelę zamykała stodoła. Natomiast przy ul. Kuźniczej, na narożniku ul. Palacza (dawniej Lessingstr. 11), do domu kupca Jana Szymańskiego wchodziło się przez frontowy ogród, zapewne ozdobny. Dom z 1883 roku stał na skraju parceli i wyróżniał się malowniczą werandą. N a tej posesji nie było stajni ani stodół, zapewne ze względu na zawód właściciela, ale w aktach ubezpieczeń ogniowych wspomniano wolierę dla ptaków 28 (ryc. 19)! Podczas pertraktacji na temat połączenia gminy górczyńskiej i Św. Łazarza oraz wobec projektów włączenia jednej już wspólnej gminy do Poznania konieczne stało się przygotowanie odpowiedniej infrastruktury, która umożliwiałaby mieszkańcom Górczyna korzystanie z istniejących już dobrodziejstw cywilizacji. W roku połączenia obu gmin (1897) przystąpiono do uruchomienia nowoczesnej komunikacji tramwajowej łączącej Kaponierę z Górczynem 29 . Linia nr 4 miała łączyć pi. Wilhelmowski z Górczynem, docierając aż do ul. Knapowskiego. Jej pierwszą część do ul. Augusty (obecnie ul. Niegolewskich) uruchomiono 9 kwietnia 1898 r. Pod koniec 1897 roku rozpoczęto także budowę jednotorowej trasy od ul. Augusty do centrum Górczyna, z przystankiem końcowym przy ul. Knapówskiego. Dla mieszkańców wsi było to ważne wydarzenie. Tramwaj skracał drogę do miasta, które było przecież m.in. miejscem zbytu produktów rolnych. Umożliwiał szybsze załatwianie różnych interesów, a także utrzymywanie więzi z parafią świętomarcińską, do której w tym czasie należeli górczynianie . Ambicją władz gminy stało się podłączenie Górczyna do uruchomionej w 1894 roku na św. Łazarzu, przy obecnej ul. Sczanieckiej, elektrowni połączonej z wodociągamea . W 1897 roku łazarski "zakład wodociągów i elektryczności" rozbudowano tak, by mógł obsłużyć także Górczyn. Nie ma jednak pewności, czy i w jakim stopniu udało się wodę i prąd doprowadzić do centrum wsi, bowiem w 1902 roku w kronice miejscowej szkoły, podobnie jak w latach wcześniejszych, zapisa

Ryc. 15. Rzut posesji Wojciecha Piechowiaka przy ul. Gorczyńskiej. Ze zb. APP.

Magdalena Warkoczewska

Ryc. 16. Szczyt stodoły na posesji Jana Wawrzyniaka przy ul. Gorczyńskiej 23, fot. N. Krybus

Ryc. 17. Posesja rodziny Sołeckich przy ul. Gorczyńskiej 11 i monogram na elewacji stodoły, fot. N. Krybus

Ryc. 18. Rzut posesji rodziny Palaczów, w 1869 r. własność Marcina, od 1901 r. Józefa, przy ul. Górki 3. Ze zb. APP.

Ryc. 19. Rzut posesji Jana Szymańskiego na narożniku ulic Palacza i Kuźniczej; I I b - dom mieszkalny, c - weranda.

Ze zb. APP.

no, że niemożliwe było urządzenie wieczoru dla rodziców z powodu braku pomieszczeń z odpowiednim oświetleniem. Widocznym symbolem nowoczesności wkraczającej na obszar dawnej wsi stały się słupy ogłoszeniowe ustawione w 1897 roku 31 . Te słupy, zwane z niemiecka Litfassaule (od nazwiska wynalazcy), w Niemczech wprowadzane już od 1855 roku, zarząd gminy św. Łazarz ustawił w pięciu najbardziej ruchliwych miejscach. Dwa stanęły na Górczynie - na narożniku ulic Sielskiej i Głogowskiej , (stoi w tym miejscu do dzisiaj) oraz przy ul. Gorczyńskiej (ryc. 20).

Katoliccy mieszkańcy Górczyna, w większości, jak już wspomniano, Polacy, należeli do parafii św. Marcina, a nieliczni niemieccy katolicy uczęszczali do ko

Magdalena Warkoczewska

Ryc. 20. Skrzyżowanie ulic Gorczyńskiej i Kosynierskiej, w głębi słup ogłoszeniowy, fot. sprzed 1939 r. Ze zb. MKZ.

ścioła Franciszkanów. Wzrost liczby ludności wyznania katolickiego na Górczynie oraz znaczna odległość od kościoła parafialnego było powodem podjęcie starań o budowę własnej świątyni. Na wiecu mieszkańców Łazarza i Górczyna w 1895 roku powołano komitet budowy. Na pokwitowaniu pierwszej zbiórki pieniędzy na kościół Matki Boskiej Bolesnej z października 1895 roku znajduje się m.in. nazwisko Tomasza Frąckowiaka z Górczyna, zaś w 1897 roku większe sumy pieniędzy wpłacili m.in. Marcin Palacz, Wojciech Piechowiak i Stanisław Karpiński - wszyscy z Górczyna. Także w późniejszym czasie, gdy trwała budowa świątyni i powstawała parafia, mieszkańcy Górczyna, m.in. Ignacy Rausch, Wojciech Piechowiak i Aleksander Tokłowicz, aktywnie uczestniczyli we wszystkich pracach 32 .

Górczyn w granicach Poznania w latach 1900-1920 Domy na najważniejszych górczyńskich ulicach, stanowiących niegdyś centrum gminy wiejskiej, długo zachowały charakter siedzib przeznaczonych w zasadzie dla jednej rodziny. Budownictwo czynszowe, kamienice wielorodzinne przeznaczone na wynajem, pojawiły się w pejzażu Górczyna stosunkowo późno. Można w zasadzie przyjąć, że cezurę stanowił rok 1900 i włączenie gminy do miasta, choć kilka kamienic czynszowych zbudowano już w latach 90. XX wieku. Przebudowywanie starych, małych domów i pojawienie się dużych kamienic czynszowych spowodowane było przede wszystkim wzrostem liczby mieszkańców. Dla lat 1905 i 1910 istnieją, zamieszczone w Księdze Adresowej na rok 1914,

H i

Ryc. 21. Kamienica Marcina Palacza przy ul. Głogowskiej (dawniej Łazarska 29) z 1901 r., fot. sprzed 1914 r. Ze zb. St. Przybylskiego.

spisy ludności Poznania według ulic. Są to informacje obarczone pewnym ryzykiem błędu, lecz o tyle ciekawe, że po zsumowaniu dają ogólną liczbę mieszkańców, a zarazem wskazują na gęstość zaludnienia i zabudowy na poszczególnych ulicach.

Nazwa ulicyniemiecka Arndtstr.

Bossestr .

Burgstr.

Gosslerstr.

Gurłsthinerstr, Hellmannstr.

Jagerstr.

Kantstr.

Kesselstr.

Lazarusstr.

Lessingstr.

Markt in Gurtschin Schenkendorfstr.

Sleinmetzstr.

Uhlandstr.

obecna Knapowskiego Bosa Kuźnicza Kosynierska Gorczyńska Sielska Myśliwska Krauthofera Górki Głogowska (dawna Łazarska) Palacza Rynek Gorczyński Kopanina Daleka Ostatniaw 1905 471 241 11 100 a53 471 2) 462 84 1744

B3 24 15 5069

Razem

Uczba mieszkańców r. w 1910 r. 552 1m 12 219 001 481 17 484 79 2181* 264 12 16 5520

* Liczby obejmują mieszkańców kamienic od ul. Łazarskiej l, czyli od Rynku Łazarskiego, a nie od ul. Hetmańskiej, która jest umowną granicą Górczyna. Od kościoła przy ul. Łazarskiej aż do granicy Górczyna było wiele nie zabudowanych parceli.

Magdalena Warkoczewska

W 1905 roku ogólna liczba ludności w stosunku do 1890 roku powiększyła się o 2 tys. 524 osoby. I nawet, jeśli przyjmiemy nieco zawyżoną liczbę mieszkańców ul. Łazarskiej, to i tak jest to przyrost znaczny, a w następnym pięcioleciu był jeszcze większy, wyniósł bowiem 2 tys. 975 osób. Nie licząc ul. Łazarskiej, najgęściej zabudowane i zamieszkane było dawne centrum wsi Górczyn, czyli ulice Gorczyńska, Sielska, Knapowskiego, a także Krauthofera i Palacza, choć - co ciekawe - przy tej ostatniej ulicy w ciągu pięciu lat liczba mieszkańców zmalała. Jedne z naj starszych wielorodzinnych budynków, z dużym zapleczem gospodarczym, należały do Stanisława Łowickiego. Stały nieopodal narożnika szosy wrocławskiej przy ul. Krauthofera, na posesjach, które sąsiadowały z ogrodami Józefa Sołeckiego. Dwie duże, niemal bliźniacze kamienice 33 powstały między rokiem 1893 i 1900 i zachowały się do dziś. Nie przewidziano w nich miejsca na sklepy, zresztą ul. Krauthofera, przez długi czas luźno zabudowana, nie była miejscem, w którym miałby szansę rozwinąć się handel. Pierwsze sklepy zaczęły się pojawiać przede wszystkim przy najważniejszej ul. Łazarskiej, jak w trzypiętrowej kamienicy nr 34 (obecnie 144) ozdobionej skromną dekoracją secesyjną, w której były cztery lokale handlowe (ryc. 24). W latach 1905-07 prowadziła tu sklep kolonialny Kunegunda Radaj, córka Macieja Palacza. Także sąsiednia kamienica Wawrzyńca Leitgebera pod nr 36 (obecnie nr 146) miała na parterze lokale handlowe. W jednym z nich znajdowała się w 1914 roku restauracja J. Spychały, prowadzona jeszcze w latach 30. przez jego syna Wincentego. Duży sklep z towarami kolonialnymi przy ul. Łazarskiej 42 należał od 1911 roku

Ryc. 22. Sklep Jana Jessego na narożniku ulic Głogowskiej i Kosynierskiej, fot. sprzed 1914 r.

Ze zb. MHMP.

do Jana Jesse. Wchodziło się do niego z narożnika ul. Kosynierskiej. W tej samej, trzypiętrowej kamienicy istniały jeszcze inne lokale handlowe. Sklepy i warsztaty znajdowały się także przy ul. Łazarskiej 50 (obecnie 170), na posesji Wojciecha Piechowiaka. Kamienica frontowa z 1903 roku 34 , określana jako Wohn. u. Miethaus (czyli przeznaczona pod wynajem), miała boczne skrzydło i oficyny w podwórzu, na które wjeżdżało się od ul. Sielskiej. Znajdowała się tam piekarnia i stolarnia prowadzona w 1914 roku przez Franciszka Andrzejewskiego. Jeszcze w 1902 roku na parcelach numer 42 i 50 stały małe domki, pierwszy był własnością pracownika kolejowego Nejderka, drugi - murarza Swiderskiego. Mieszkały w nich tylko po trzy rodziny. Budowa nowych kamienic, wyróżniających się do dziś gabarytami, wprowadziła w pejzaż Górczyna nowy element. Jak się jednak wydaje, ten typ architektury nie upowszechnił się, bowiem, poza nielicznymi wyjątkami, górczyńskie domy wielorodzinne, zlokalizowane głównie przy ul. Łazarskiej, ze sklepami w parterze, miały tylko jedno (nr 40, obecnie 158, gdzie restaurację prowadził Kazimierz Przybyszewski) lub dwa piętra (kamieni

Magdalena Warkoczewskaca Antoniego Mańczaka z początku XX wieku przy narożniku ulic Łazarskiej i Bosej, dawniej nr 49 35 , rozebrana w ostatnim czasie; ryc. 23). Podobnie skromny wygląd miała kamienica nr 51 (obecnie 163), w której co najmniej od 1914 roku do końca lat międzywojennych prowadziła restaurację rodzina Muthów. Lokal restauracyjny wyjątkowo interesująco rozplanowany i okazały otworzył Ferdynand Berg w domu zbudowanym między 1906 i 1909 rokiem 36 przy ul. Krauthofera (obecnie nr 56), tuż przy terenach należących do kolei (ryc. 25, 26, 27). Dom na rzucie prostokąta, z wieżą przykrytą kopulastym daszkiem, z jednej strony nad piętrem miał widoczny do dziś taras otoczony balustradą z halkami, z drugiej zaś balkon. Poprzedzał go ogród restauracyjny, w którym zapewne rozstawione były stoliki dla gości. Inwestor, z zawodu brukarz i restaurator, w okresie porządkowania i wytyczania nowych ulic zgromadził kapitał, który ulokował, budując restaurację. Liczył zapewne na pracowników pobliskich warsztatów kolejowych. Prawdopodobnie przecenił jednak możliwości ściągnięcia do swego lokalu szerokiej klienteli, bowiem w 1914 roku właścicielem posesji był już kupiec Walczak. O restauracji w tym miejscu nie ma wzmianki także w 1917 roku. W dwudziestoleciu międzywojennym budynek dawnej restauracji przeszedł jeszcze w inne ręce. Zawód restauratora był jednak najwyraźniej intratny, skoro stanowili oni na początku XX wieku dość liczną grupę zawodową na Górczynie. W1914 roku wymieniano ich 11, m.in. Hoffmanna, Mutha, Przybyszewskiego i Spychałę, właści

Ryc. 25. Dawny budynek restauracji Berga przy ul. Krauthofera, stan współczesny, fot. N. Krybus

FJ_ AtaJfa%

.5- "tSt

T""

" -

Ryc. 26. Rzut posesji Ferdynanda Berga z 1909 r.

Ze zb. APP.

Ryc. 27. Rzut restauracji Berga z tarasem nad pierwszym piętrem i wieżą. Ze zb. APPcieli lokali przy ul. Łazarskiej. Ale byli też restauratorzy przy ul. Gorczyńskiej (Mateusz Sołtysiak, A. Bąkowski), przy ul. Knapowskiego w sąsiedztwie szkoły, przy ul. Bosej w domu Józefa Palacza, choć nie jest pewne, czy prowadził ją sam właściciel posesji, do którego należało także gospodarstwo przy ul. Górki 3 (ryc. 28-30). Duży, trzykondygnacyjny budynek miał sień przejazdową na podwórze, z którego wejście prowadziło do dwóch sal restauracyjnych 37 . Domy wielorodzinne, czynszowe, które z biegiem czasu zaczęły powstawać także przy ulicach Knapowski ego, Krauthofera i Bosej, nie wyparły całkowicie starej zabudowy, przypominającej dzieje tej części miasta w XIX wieku. Do dziś zachowały się liczne budynki (niestety na ogół w bardzo złym stanie) przy ulicach: Bosej 24 i 10a, Dmowskiego 124, Gorczyńskiej 7,25 i 27, Krauthofera 31 i - już na krańcach Górczyna - Kopanina 63. Dla kształtowania się pejzażu Górczyna, a zarazem dla rozszerzenia funkcji tej niegdyś gminnej wsi, potem dzielnicy miasta, duże znaczenie miały inwesty

Magdalena Warkoczewska

A *iJfvmtkfH rfTI, ? . "* Vid.fi C., *»

Ryc. 28. Józef Palacz, syn Marcina, właściciel posesji na narożniku ulic Górki 3 i Knapowskiego 10, w mundurze pruskim, 1896 r. Ze zb. St. Przybylskiego.

Ryc. 29. Małgorzata z d. Kaczmarek, żona Józefa Palacza, w stroju bamberskim, fot. z ok. 1910 r. Ze zb. St. Przybylskiego.

cje O charakterze ogólnomiejskim. W 1906 roku przy ul. Łazarskiej, pomiędzy nieistniejącą jeszcze wówczas ul. Hetmańską i Krauthofera, na terenie o powierzchni przeszło 17 tys. m 2 rozpoczęto budowę nowej zajezdni tramwajowej, aby rozładować w ten sposób przeciążoną, jedyną funkcjonującą dotychczas zajezdnię przy ul. Gajowej na Jeżycach. Oddana do użytku w listopadzie 1907 roku, posiadała nowoczesną halę zajezdniową, odpowiednie tory tramwajowe oraz warsztat. Do zajezdni doprowadzono kanalizację, wodociągi i oświetlenie, a w 1908 roku ukończono dom dla urzędników 38 . N owa zajezdnia dała pracę wielu tutejszym mieszkańcom, wpisała się także na całe lata w urbanistyczny pejzaż Górczyna. N a południowym krańcu Górczyna, na gruntach należących do parafti św. Marcina, uwidocznionych na planie z 1898 roku i przekazanych jeszcze

Ryc. 30. Rodzina Józefa Palacza, wówczas żołnierza armii niemieckiej, w ogrodzie domu przy ul. Górki 3, fot. z okresu I wojny światowej. Ze zb. St. Przybylskiegow 1908 roku powstającej parafii Matki Boskiej Bolesnej, założono cmentarz, do dziś jeden z naj piękniej szych w Poznaniu. Przy szosie okrężnej natomiast (obecnie ul. Albańska), nieco bliżej torów kolejowych dawnej kolei marchijskiej, przed 1911 rokiem założono cmentarz ewangelicki, interesująco rozplanowany, określany jako Ew. Kirchengemeinde St. Lazarus. Pozostało po nim świadectwo w postaci parku górczyńskiego z pięknym, starym drzewostanem 39 .

W wolnej Polsce Projektowanej jeszcze przed 1900 rokiem siatki ulic na dawnych polach górczyńskich w dużej części nie udało się wówczas zrealizować. Po latach zahamowania rozwoju gospodarczego i zastoju budowlanego w okresie I wojny światowej przed nowymi władzami Poznania stanął pilny problem rozbudowy miasta. Górczyn, z jego licznymi pustymi obszarami rozciągającymi się na obrzeżach dawnej wsi, stwarzał w tym zakresie duże możliwości. Zachowało się wiele materiałów poświadczających zainteresowanie tymi terenami architektów i urbanistów tworzących nowe koncepcje planistyczne. Przystąpiono, zapewne korzystając także z projektów wcześniejszych, do wytyczenia nowych ulic. W 1921 roku od południa tereny zabudowane sięgały ul. Dalekiej, od północnego zachodu kończyły się na ul. Palacza. Między nią i wytyczonąjeszcze przed 1911 ro

Magdalena Warkoczewska

Ryc. 31. Dom przy ul. Palacza z 1929 r., fot. N. KIybuskiem ul. Chociszewskiego znajdowały się nadal pola uprawne i ogrody. Przy ul. Palacza (Lessingstrasse 14), naprzeciw wylotu ul. Kuźniczej, znajdowało się nadal ogrodnictwo, wymieniane już w 1880 roku, należące wówczas do Carla Menke (przed 1900 rokiem członka Rady Gminy św. Łazarz). Przed 1914 rokiem przeszło ono na własność gminy miejskiej. W latach 20. XX wieku Dyrekcja Ogrodów Miejskich prowadziła w tym miejscu ogrodniczy "zakład hodowlany o obszarze 2 ha"40. W latach 30. rozpoczęto prace projektowe mające na celu zabudowę ulic Cybulskiego, Winkiera, Rogalińskiego, Hetmańskiej, Kordeckiego i in. Niektóre, wytyczone już wcześniej ulice, w 1933 roku nie były jeszcze zabudowane. Między ulicami Palacza i Hetmańską zaprojektowano budownictwo mieszkalne o charakterze willowym. Do dziś istnieje kilka skromnych, lecz typowych dla epoki will o kubicznych kształtach i klatkach schodowych z witrażowymi szybkami, np. przy ul. Winkiera 19, zbudowana po 1933 roku, czy przy ul. Biedrzyckiego 12. Wznoszono także domy w typie polskich dworków, z łamanymi dachami, jak np. dom przy ul. Palacza 22 z 1929 roku (ozdobiony literami AŁ od nazwiska właścicielki, z zawodu sekretarki, Anieli Łukowskiej) czy jedyny, stojący już w 1933 roku dom przy ul. Winkiera pod numerem 24, postawiony szczytem do ulicy, własność kupca Franciszka Bastrzaka. Luźną zabudowę o niewielkiej skali przewidziano też po obu stronach wytyczonej między 1929 i 1937 rokiem ul. Jasnogórskiej, przechodzącej później w Chocimską. Obecnie odpowiadają one przebiegowi ul. ks. Piotra Ściegiennego, która łączy ul. Głogowską z Grunwaldem. Przy tej ulicy, której ogólny projekt zarysowany był już w 1911 roku, wytyczono pi. Zbawiciela, na którym stanął w 1931 roku kościół pw. św. Krzyża. Uliczki wokół tego placu, aż do ul. Głogowskiej i torów kolejowych, przeznaczono także pod zabudowę willową otoczoną ogrodami. Projektując nowe rozplanowanie Górczyna, władze urbanistyczne i architektoniczne przywiązywały dużą wagę do rozszerzenia terenów zielonych i rekreacyjnych. Zachowały się liczne szkice koncepcyjne i projekty zadrzewienia ulic Arciszewskiego, Kordeckiego, Palacza, Gorczyńskiej i Sielskiej41. Projektowano boiska sportowe (1937), place zabaw dla dzieci (1930), a przy ul. Gorczyńskiej i Kosynierskiej, zapewne w sąsiedztwie szkoły, zamierzano stworzyć dzieciniec (1937t 2 . Inny projekt z 1934 roku przewidywał utworzenie dziecińca przy ulicach Palacza i Arciszewskiego, ale przeszkodą okazało się istnienie w tym miejscu schroniska dla pSÓW 43 . Jednym ze śladów pomysłów na zazielenienie Górczyna są zachowane do dzisiaj, choć znacznie okrojone przez przebudowę ul. Arciszewskiego, ogródki działkowe położone po obu stronach ul. Palacza. W latach 1919-20 nastąpiły duże zmiany w strukturze narodowościowej mieszkańców Poznania. Niemcy i Żydzi wyjeżdżali do Niemiec, w ich miejsce napływali Polacy z innych dzielnic Polski oraz ci, którzy niegdyś wyemigrowali na zachód "za chlebem". Na Górczynie, który był częścią miasta o wyraźnie polskim charakterze, odpływ Niemców nie dawał się specjalnie zauważyć. Wiadomo, że zmienił właściciela dom nauczyciela Ludwiga Grabsa przy ul. Łazarskiej 38, który kupił emerytowany urzędnik Nikodem Bilewski. W 1919 roku, zapewne za pośrednictwem U rzędu Osadniczego, posesja radcy Ottona Kimlera przy ul. Łazarskiej 37 przeszła na własność Stowarzyszenia im. Waleriana Kalinki i przejęły ją siostry Zmartwychwstania Pańskiego. Na pewno właścicieli zmieniła kamienica przy ul. Łazarskiej 34. Nie wyjechała żydowska rodzina Harlamów, jak się wydaje, nie tylko ze względu na posiadany tu znaczny majątek, ale i na swoiste "wrośnięcie" w środowisko. Pozostała także w Poznaniu rodzina rektora szkoły górczyńskiej, Polaka Tadeusza Pawlaka, którego jako wzorowego urzędnika niemieckie władze odznaczyły niegdyś wysokim orderem państwowym. Do Stefana Pawlaka, urzędnika technicznego, w 1933 roku należała kamienica zbudowana przez ojca przy ul. Łazarskiej 45 (obecnie ul. Głogowska 157). Wyrywkowe porównanie nazwisk mieszkańców centrum dawnej gminy górczyńskiej z ksiąg adresowych z początku wieku (1902 i 1914) z Księgą Adresową na rok 1933 wykazuje zaskakująco małe zmiany wśród właścicieli posesji. Przy ul. Bosej na 48 posesji z 1902 roku, pośród których 19 było niezabudowanych, aż 12 w 1933 roku było w rękach tej samej rodziny. Ulice takie jak Bosa i Gorczyńska zamieszkiwane były przez zasiedziałe rodziny, w których własność przechodziła z pokolenia na pokolenie. Inaczej sytuacja kształtowała się poza ścisłym terenem zabudowy dawnej wsi, a więc przy ul. Palacza i na terenach zachodnich oraz północnych, w miejscu dawnych pól włościan górczyńskich. Napłynęli tu ludzie nowi, na ogół rzemieślnicy, kolejarze, emeryci. Jedynie przy al. Hetmańskiej, zaprojektowanej od al. Reymonta do ul. Głogowskiej jako promenada, mieszkali ludzie z klasy wyższej średniej - kupcy, urzędnicy skarbowi, bankowi, choć nie brakowało także

Magdalena Warkoczewska

Ryc. 32. Dom koszarowy spółki "Strzecha" przerobiony z dawnej stodoły Palaczów.

Ze zb. MKZ.

bardziej majętnych rzemieślników: malarzy, krawców i ślusarzy. Któż z nich mógł wtedy przewidzieć, że po latach tak dramatycznie obniży się standard życia w tym miejscu! Jesienią 1919 roku powstała Spółka Ziemska "Strzecha"44. W skład powołanej wówczas Rady Nadzorczej weszli jako prezes ks. Kazimierz Maliński, proboszcz parafii Matki Boskiej Bolesnej na Łazarzu, wiceprezesem został Szczepan Ślebioda. W skład zarządu Spółki, utworzonego w 1920 roku, wchodzili ks. Maliński, Tadeusz Gertych i Stanisław Grzegorzewicz. Wystąpili oni w imieniu Spółki do Urzędu Osadniczego w Poznaniu i zawarli kontrakt, na mocy którego wydzierżawili "grunta należące do willi Górczyn [tak określano dawny folwark Palaczów] (...) razem obszaru 52,91,00 ha na trzy lata od l kwietnia 1920 do 31 marca 1923. Czynsz dzierżawny za rok wynosił 10.873,40 Marek"45. Spółka zobowiązała się wyżej wymienione grunty w małych parcelach poddzierżawić robotnikom, członkom Spółki polskiej narodowości, i budować małe robotnicze domy, a "charakter budowy omawianych domów miał służyć jako wzór przyszłych tanich domów robotniczych wykonywanych z gliny ubijanej celem pobudzenia inicjatywy"46. Projekty domów wykonywał budowniczy Jewasiński. Poza terenem wydzierżawionym Spółka kupiła od Urzędu Osadniczego dodatkowo ponad 18 ha gruntu za sumę 57 tys. 300 marek, z zastrzeżeniem, że osadnictwo będzie się odbywało pod jego nadzorem. Ksiądz Maliński zamierzał kupić jesz

Między wsią a dzielnicą Poznania

Ryc. 33, 34. Domy spółki "Strzecha" przy ul. Palacza, fot. N. Krybus (2x)

Magdalena Warkoczewskacze od Urzędu Osadniczego dawny dwór Palaczów wraz z parkiem. Na prośbę rektora Uniwersytetu Poznańskiego Heliodora Święcickiego zrezygnował jednak ze swych zamiarów, a Uniwersytet otworzył w tym miejscu Obserwatorium Astronomiczne. Spółka "Strzecha" natomiast starała się o przejęcie dawnych zabudowań folwarcznych Palaczów. Urząd Ziemski wycenił wówczas stodołę (na 237 tys. marek), wozownię murowaną (na 6 tys. 600 marek), szopę do robienia cegły (na 40 tys. marek) i wozownię z drzewa (na 2 tys. marek). Łącznie wartość nieużywanych zabudowań gospodarczych na posesji willa Górczyn określono na 285 tys. 600 marek. W 1921 roku Spółka "Strzecha" stodołę przebudowała na tzw. dom koszarowy, oddany do użytku członków w październiku tego roku (ryc. 32). W 1933 roku zamieszkiwało w nim (ul. Palacza 122) 25 rodzin robotniczych. Działalność Spółki, mimo sporów z U rzędem Osadniczym co do zasad finansowania pierwszych domów, rozwijała się. "Dotychczas sprzedaliśmy 9 3 parcele o powierzchni od 550 do 1500 m 2 . Do sprzedania zostaje jeszcze 68 działek"47 - głosiło pismo z 16 lipca 1930 r. Własną siedzibę Spółka miała przy ul. Palacza 76, gdzie znajdowało się też 12 należących do niej domów. Jedna z ulic położona równolegle do ul. Palacza w 1930 roku otrzymała nawet nazwę Strzecha. Budową w miarę tanich mieszkań zajmowały się także władze miejskie, z których inicjatywy powstała kolonia 16 domów przy ulicach Głogowskiej i Andrzejewskiego, nieopodal torów kolejowych.

Ryc. 35. Ogród rodziny Jesse przy ul. Górki, w głębi ul. Krauthofera, fot. z lat 30. Ze zb. S. Jesse.

Ryc. 36. Wykopki w gospodarstwie Wawrzyniaków, fot. z 1924 r. Ze zb. K. Wawrzyniak.

i iuf*."

Ryc. 37. Żniwa w gospodarstwie Wawrzyniaków, fot. sprzed 1939 r. Ze zb. K. Wawrzyniak.

Magdalena Warkoczewska

Mimo zachodzących zmian Górczyn lat międzywojennych był stale jeszcze przedmieściem Poznania, które w znacznym stopniu zachowało dawny, wiejski charakter. Na łąkach opodal domostw pasły się krowy pojone w "Slamie", w stajniach trzymano konie, w chlewikach trzodę i drób, a w ogrodach uprawiano warzywa. Większość starych domów pozbawiona była podstawowych wygód, łazienek i kanalizacji. Zdarzały się, wcale nierzadko, zabudowania gospodarcze kryte strzechą. W tym sielskim pejzażu pojawiały się jednak także zupełnie nowe akcenty, jak np. kino Polonia działające w 1932 roku w domu Stanisława Grzegorzewicza przy ul. Głogowskiej 177.

Mieszkańcy Górczyna znali się i byli sobie bliscy. Spotykali się w restauracjach i knajpkach, w domu katolickim przy ul. Bosej na przedstawieniach amatorskich i wieczorkach. Latem wybierano się na tańce na plac położony przy torach kolejowych. Miejscem wspólnych modlitw i pobożnych śpiewów była kapliczka św. Wawrzyńca przy narożniku ulic Gorczyńskiej i Głogowskiej, a krzyże stojące przy ul. Palacza róg Głogowskiej (obecnie nr 142), przy ulicach Wiejskiej i Wieśniaczej (obecnie przedłużenie ul. Jarochowskiego) przypominały dawne wydarzenia i wypadki. Wszystkie krzyże zniknęły w okresie okupacji hitlerowskiej. Kobiety, także te, które nie wywodziły się z rodzin osadników z Bambergu, nosiły strój bamberski podczas ważnych uroczystości kościelnych, zwłaszcza Bo

Ryc. 38. Kino Polonia przy ul. Głogowskiej (ówcześnie Marszałka Focha) róg Dalekiej, fot. z lat 30. XX wieku. Ze zb. S. Jesse.

[H P

«II *

Ryc. 39. Okolicznościowa brama (?) na narożniku ulic Głogowskiej i Gorczyńskiej, po prawej stronie bramy w głębi kapliczka św. Wawrzyńca, fot. z lat 30. XX wieku. Ze zb. MHMP.

żego Ciała, kiedy to z okazji parafialnych procesji budowano przy ulicach Górczyna efektowne ołtarze. Do uroczystych ślubów i pogrzebów służyły dwa wspaniałe powozy: jasny, przeznaczony do ślubów, czarny, używany podczas pogrzebów. Wynajmował je dorożkarz Wincenty Łowicki, który prowadził swoje przedsiębiorstwo na rodzinnej posesji przy ul. Krauthofera 3. Wartością szczególną, którą do dziś starsi mieszkańcy Górczyna wspominają z łezką w oku, były silne więzi, wspólnota sąsiedzka dająca poczucie bezpieczeństwa. Tak będą pamiętać stary Górczyn, którego za chwilę już nie będzie.

PRZYPISY:

1 Plan der Stadt und Umgebung von Posen. Aufgenommen und gezeichnet in den Jahren 1860-1862 durch Crusius und Dietrich. Verlag von Louis Merzbach. Wydruk w zbiorach Muzeum Historii Miasta Poznania. Nieocenionym źródłem, któremu zawdzięczamy wiele istotnych infonnacji o rozplanowaniu parcel na terenach górczyńskich, ich zabudowie i właścicielach, są akta Towarzystwa Ubezpieczeń Ogniowych. Również oficjalne publikacje statystyczne na temat ludności, uzupełnione zachowanymi szczątkowo aktami z zespołu gmin przyłączonych do miasta i innymi dokumentami (np. kronika szkoły górczyńskiej), umożliwiają przynajmniej częściowe odtworzenie dziejów Górczyna i jego mieszkańców w XIX wieku.

Magdalena Warkoczewska

2 Plan nieznanego autora, oryginał w zbiorach Archiwum w Merseburgu, wydruk w Muzeum Historii Miasta Poznania; A. Rogalanka, T. Ruszczyńska, Źródła kartograficzne do dziejów Poznania. Katalog wystawy, Poznań 1978, poz. 32. 3 Archiwum Państwowe w Poznaniu (dalej: APP), Prezydium Policji, 1545.

4 Ibidem, 1548.

5 Dawne i obecne nazwy górczyńskich ulic:

Nazwa z planu z 1898 r.

Backerstr.

Bergstr.

Breslauerstr.

Grabenstr.

Haupstr.

Kreuzstr.

Kurzgasse Martinstr.

Mittelstr.

Rosenstr.

Schulstr.

Taubenstr.

Nazwa z 1900 r.

Arndtstr.

Kantstr.

Lazarusstr.

Kesselstr.

Gurtschinerstr.

Lessingstr.

Burgstr.

Steinmetzstr.

Gosslerstr.

Jagersir.

Bossestr.

Hellmannstr.

Nazwa obecna Knapowskiego Krauthofera Głogowska Górki Gorczyńska Palacza Kuźnicza Daleka Kosynierska Myśliwska Bosa Sielska

6 M. Mrugalska- Banaszak, Wilda dzielnica Poznania 1253-1939, Poznań 1999, s. 132; M. Warkoczewska, Ulice i zaułki dawnego Poznania. Sw. Łazarz, Poznań 1998, s. 13; W. Karolczak, Z dziejów gminy jeżYckiej pod koniec XIX w., "Kronika Miasta Poznania", 2/2000, s. 65. 7 M. Kędelski, Ludność Łazarza i GórczYna w XIX i na początku XX wieku, "Kronika Miasta Poznania", 3/98, s. 11. 8 Die Gemeinde und Gutsbezirke des Preussischen Staates, Berlin 1874.

9 Gemeinde Lexiconfur die Provinz Posen... , Berlin 1888.

10 Kronika szkoły górczyńskiej, zapis z XII 1890 r.

11 M. Mrugalska-Banaszak, op. cit., s. 30.

12 APP, Akta gmin przyłączonych, 72, bp. Za zwrócenie mi uwagi na ten dokument dziękuję prof. J. Kozłowskiemu. 13 M. Paradowska, BambrzY. Mieszkańcy dawnych wsi miasta Poznania, Poznań 1995, s. 64-65. 14 M. Mrugalska-Banaszak, op. cit., s. 52-53.

15 O. Kolberg, Lud, jego zwyczaje, sposób żYcia, mowa, podania, przYsłowia, obrzędy, gusła, zabawy, pieśni, mUzYka, tańce (...), seria IX, W. Ks. Poznańskie, Kraków 1875 (reprint Wrocław-Poznań 1982), s. 45. 16 APP, Akta Ubezpieczeń Ogniowych, 1819, nie pag. ubezpieczenie z 1914 r., Józef Korcz Schmiedemeister przy Gosslerstr. występuje w Księgach Adresowych na lata 1900 i 1901. 17 Ibidem, 1833, k. 231.

18 W. Karolczak, Władze samorządowe dawnego Łazarza, "Kronika Miasta Poznania", 1/99, s. 208. W tym samym budynku w latach międzywojennych prowadził restaurację Czesław Domański.

19 APP, Akta Towarzystwa Ubezpieczeń Ogniowych, 1804, bp.

20 Ibidem, 1833, kk. 511,513.

21 Ibidem, 1835, k. 190, Materiały Ośrodka Dokumentacji Zabytków w biurze konserwatora miejskiego. 22 Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, wydany pod red.

F. Sulimierskiego, B. Chlebowskiego, W. Walewskiego, T. II, Warszawa 1881, s. 912 (autor sygnowany literkami M. St., może Maksymilian Studniarski?). Skróty "mr." i "m." prawdopodobnie dotyczą morgów. 23 APP, Akta Towarzystwa Ubezpieczeń Ogniowych, 1835, k. 170.

24 A. Jakubowska, Dzielnica willowa na Sołaczu, "Kronika Miasta Poznania", 3/99, s. 73.

25 APP, Akta Towarzystwa Ubezpieczeń Ogniowych, 1833, k. 167.

26 Ibidem, 1823, bp.

27 Ibidem, 1829, bp.

28 Ibidem, 1835, kk. 35, 44.

29 J. Wojcieszak, Tramwaje elektryczne w Poznaniu, cz. I, "Kronika Miasta Poznania", 2/98, s. 329. 30 W. Karolczak, Władze samorządowe dawnego Łazarza, "Kronika Miasta Poznania", 1/99, ss. 198, 206. 31 Ibidem, s. 207.

32 P. Matusik, Mater Dolorosa. U początków parafii Matki Boskiej Bolesnej na św. Łazarzu 1895-1913, "Kronika Miasta Poznania", 3/98.

33 APP, Akta Towarzystwa Ubezpieczeń Ogniowych, 1828, bp.

34 Ibidem, 1833, k. 387.

35 Ibidem, k. 367.

36 Ibidem, 1828, bp.

37 Ibidem, 1806, bp.

38 J. Wojcieszak, Zajezdnia tramwajowa przy ul. Głogowskiej, "Kronika Miasta Poznania", 3/98, s. 300-307.

39 W. Marciniec, Parki i ogrody miasta Poznania, [w:] Księga Pamiątkowa Miasta Poznania, Poznań 1929, s. 503. Cmentarz uważany był przez niego za jeden z najładniejszych w mieście. 40 Ibidem, s. 504. W Księdze Adresowej na rok 1933 Dyrekcja Ogrodów Miejskich zajmowała posesję przy ul. Palacza 18 (obecnie w tym miejscu stoi tzw. Hotel Asystenta). 41 APP, AmP, 7388, k. 91.

42 Ibidem, 7303, k. 71; 7296, k. 24; 7300, k. 24.

43 Ibidem, k. 13. Dokładna nazwa tej instytucji brzmiała: Zakład U rzędowy Obławy na Psy.

44 APP, Urząd Osadniczy w Poznaniu, 323.

45 Ibidem, k. 5.

46 Ibidem, kk. 113,119.

47 Ibidem, strona bp.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 2002 Nr1 ; Górczyn dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry