STATUTY CECHOWE

Kronika Miasta Poznania 1999 R.69 Nr4 ; Dawne domy i mieszkania

Czas czytania: ok. 51 min.

STATUTY CECHOWE MISTRZÓW STOLARSKICH POZNANIA W XV-XVIII W.

WYDAŁ I OPRACOWAŁ JACEK WIESIOŁOWSKI

Pozornie statuty cechów poznańskich wyglądają jednolicie. Gdy jednak zestawimy ich kilka, okazuje się, że każdy cech miał swoje własne problemy i dawał im wyraz w swoich statutach. Wszystkie dążyły do utrzymania wysokich kwalifikacji zawodowych czeladników chcących zostać mistrzami i wszystkie budowały system znacznych ulg dla rodzin swych członków, najpierw oczywiście dla synów, potem dla zięciów, wreszcie dla czeladników żeniących się z wdowami po mistrzach. Kwalifikacje zawodowe mistrzów stolarskich w XV wieku rzeczywiście były wysokie, na poziomie sztuk mistrzowskich w miastach niemieckich. Potem, od XVII wieku, coraz mniej miejsca w statutach zajmują szczegółowe opisy sztuk mistrzowskich, a więcej określanie, jak czeladnik starający się o tytuł mistrza ma karmić starszyznę cechową. Opisy najstarszych mebli - skrzyń i stołów - znane nam właśnie z opisów sztuk mistrzowskich, bo na ziemiach polskich nie zachowały się tak stare meble, ukazują, jak elegancko i funkcjonalnie można było urządzić mieszkanie patrycjusza miejskiego, możnowładcy, a nawet typowego dla Wielkopolski jedno- czy dwuwioskowego szlachcica. Mistrzowie, potrafiący zbudować takie meble, mogli w istotny sposób podnieść poziom cywilizacyjny mieszkań w kamienicach, dworkach i zameczkach. Takimi meblami mogła elita wielkopolska - synowie i wnuki rycerzy walczących pod Grunwaldem - rzeczywiście odróżnić się od reszty społeczeństwa, zadowalającej się prostymi meblami z pospolitych gatunków drewna zmajstrowanymi przez wiejskich samouków. W połowie XVI wieku jako sztuka mistrzowska pojawia się masywna szachownica czy warcabnica, znów świadectwo kultury mieszkańców, nieoczekiwanie ujawniające powszechną wówczas intelektualną rozrywkę godną poznaniaków i Wielkopolan w "złotym wieku". Upadek Poznania w 2 poło XVII W. symbolizuje wymienienie wśród majstersztyków zwykłej ramy okiennej. Szlachta z Komisji Dobrego Porządku, ustalając statut w 1779 r., na majstersztyki nie zwracała już uwagi. Charakterystyczną dla cechu stolarskiego w Poznaniu była jego działalność jako cechu łącznego, gromadzącego mistrzów różnych pokrewnych rzemiosł z całego, co najmniej, powiatu poznańskiego. W 1572 roku ze stolarzami złączeni byli tokarze i szklarze, w 1658 także organmistrze, od 1677 dołączyli puszkarze, a nieco wcześniej szyfterze wykonujący łoża do ręcznej broni palnej. Statut z 1677 pozwala poznać sztuki tokarskie - gra szacho

Jacek Wiesiołowskiwa i kołowrotek, oraz szyfterskie - łoża do rusznic inkrustowane kością jelenią. Kolejny statut z 1732 roku, jakby w zgodzie z powiedzeniem "Za króla Sasa, jedz, pij i popuszczaj pasa", dorzucił dalsze majstersztyki tokarskie - flaszę na cztery kwarty ze szklenicą i serwetą oraz komplet puszek, składających się jak dzisiejsze ruskie "matrioszki". Sztuk szklarskich i organmistrzowskich czy puszkarskich nie opisano nigdy. Statuty cechu stolarskiego podrzucają też nieco szczegółów obyczajowych. Najcenniejszą jest drobna wiadomość z 1499 roku o rzemieślniczym zwyczaju stawiania przez mistrza pieczonej gęsi dla czeladzi w osiem dni po Św. Michale i rytualne zapalanie wtedy świecy przez mistrza jako symbolu zimowego czasu pracy. Dość typowym jest nakłanianie młodych mistrzów do szybkiego ożenku, bo przecież mistrzowa musiała karmić czeladź i uczniów. Bezżenni mistrzowie od razu bywali podejrzewani o niepoczciwe życie. W czasach kryzysu z 1 poło XVIII w., w ramach utrudnień dla nowych mistrzów, zatroszczono się o cnotę przyszłej mistrzowej . Ożenionego z niepoczciwą niewiastą nie przyjmowano do cechu, chyba żeby "prawdziwie z nim upadła", a nie z kimkolwiek innym. Przez cały czas zresztą dzieci z nieprawego łoża były wykluczone nawet z przyjmowania na uczniów, co było typowo miejskim ostracyzmem. Obyczajowość rzemieślnicza zanika w tekście ostatnich statutów nadanych przez Komisję Dobrego Porządku w 1779 roku. Jej szlacheccy członkowie z lekceważeniem odnieśli się do tradycji cechowych, zapoczątkowując proces ograniczania bujnego życia cechowego. Każdy Czytelnik wyciągnie interesujące dla siebie szczegóły ze stolarskich statutów - solidaryzm bracki, stosunki mistrza z czeladzią i uczniami, czas pracy, system kar ijego ewolucję czy proces podporządkowywania cechu władzom miejskim. Przypomnieć trzeba, że warto też porównywać statuty różnych bractw, by nie dać się zwieść cechom charakterystycznym dla życia brackiego w jakimś konkretnym półwieczu, mającym swe problemy gospodarcze czy społeczne. Z bogatego zestawu statutów cechu stolarzy wybrano do publikacji statuty właściwego cechu, na publikację czekają jeszcze cztery statuty czeladzi cechowej stolarskiej i oczywiście dalsze statuty pozostałych cechów branży drzewnej. Jako podstawę wybierano jeden z najstarszych tekstów statutu, w razie wątpliwości posiłkując się pozostałymi odpisami. Warto zaznaczyć, że teksty statutów, umieszczone w grubej księdze odpisanej dla Komisji Dobrego Porządku (AMP I 1909), są raczej parafrazami stylistycznymi dawnych tekstów, zacierającymi część specyfIki językowej i stylistycznej statutów. Pozostaje mi jeszcze podziękowanie dr Wandzie Karkucińskiej, kustoszowi Biblioteki Kórnickiej, za pomoc w opracowaniu prawidłowej translacji tekstówl. Poznań 12 VII 1499 Władze miasta Poznania nadają statuty cechowi stolarzył.

U stawy i porządek stolarzy W imię Pańskie. Amen. Pokąd list trwa, potąd trwa akcja pismu temu powierzona, czytanie zaś listu podsyca pamięć, czerpiąc stąd pokrzepienie i wzmocnie nie, zwłaszcza, że wszelka rzecz z czasem powstała z biegiem czasu ginie z pamięci ludzkiej, chyba, że utrwalona została świadectwem lub publicznym pIsmem. Zatem my Jan Grodzicki burmistrz, Ulryk Helt, Wojtek Widawski, Paweł Walkier, Błażej ze Skwierzyny, Jan Gerlin, Marcin Tauchricz i Łukasz [Koperszmidt?] krojownik sukna rajcy miasta Poznania, Stanisław Czarnymaćko wójt, Sebald Schutze, Grzegorz [Sternberg] czapnik, Piotr Lubik [księgarz], Kasper Gracz, Stanisław Krystek, Jerzy Filcz kuśnierz, Jan Walkier i Wincenty aptekarz, ławnicy przerzeczonego miasta, oznajmujemy publicznie niniejszych listem, przedwszystkimi wobec i każdym z osobna, współczesnymi i potomnymi, którzy to nasze pismo widzą, słyszą lub czYtają, jako przed nas w radzie zasiadających osobiście przyszedłszy opatrzni starsi przysiężni oraz całe bractwo i cech stolarzy, przedłożyli nam pewne artykuły i postanowienia do cechu ich rzemiosła i bractwa odnoszące się, z pokorną prośbą, abyśmy je im zechcieli zatwierdzić na wieczne czasy, aby się ich trzymali i ich używali, by przez to jedność i miłość między nimi zawsze panowały. Których to artykułów osnowa i układ brzmią słowo w słowo jak następuje: I tak po pierwsze: Kto mistrzem zostać chce między nami, winien umieć zrobić trzy niżej opisane sztuki: po pierwsze - stół strugany lub heblowany, bejcowany z jaworowego drzewa, siedem cyrkli długi a sześć cyrkli szeroki, z wydrążeniami na wkładanie sztabek, a rama ma mieć szerokość jednego cyrkla z pomienionych siedmiu cyrkli; płyta środkowa wśród ram ma być pięć cyrkli długa i cztery szeroka. Jeden z tych siedmiu cyrkli ma być następnie podzielony na pięć części, ta piąta część ma być grubością płyty albo ramy, jak i szatki pod stołem. Rama ma być rzeźbiona z masswerku w trzech polach, ma zaś być pięć cyrkli długa a cztery szeroka i półtora cyrkla głęboka bez dna. Nogi stołu, łącznie z dnem szatki mają być trzy cyrkle długie względnie wysokie, jarzma trzy cyrkle szerokie a słupki pięć cyrkli długie. Między jarzmami i w szafce stołowej ma być dziesięć szufladek, a te mają mieć jednaką miarę i wydrążenie z włożonym sztabikiem.

Po wtóre: ma umieć zrobić stół składany, z wkładanym sztabikiem, tak wysoki, szeroki i długi jako pierwszy, w cyrklu, bez szatki, z jaworowego drzewa, całkowicie listwą

>y J' Po trzecie: ma on umieć zrobić skrzynię z jaworowego drzewa, trzy

Ryc. 1. Św. Mateusz ewangelista przy pulpicie, w g ł (f b i stół rozkładany z przyborami pisarskimi, (Niemcy XV w.)

Jacek Wiesiołowskiłokcie długą - te zaś trzy łokcie podzielić należy na dwanaście cyrkli wzdłuż - a pięć cyrkli szeroką i głęboką bez dna; j eden zaś cyrkiel podzielić należy na pięć części, a piąta część ma być grubością drzewa skrzynki; ta sama skrzynia ma również mieć podwójne dno. W skrzyni tej ma też być w jednym końcu przedział na naczynia, a noga skrzyni ma być trzy cyrkle wysoka - w tych samych cyrklach - wyrzynana z masswerku w trzech polach. [2] Również nie ma żaden mistrz przyjąć czeladnika, który gdzie indziej po małych miasteczkach rzemiosła się był uczył u kiepskiego majstra, tylko takiego, który rzemiosłu zadość uczynił. A gdyby się zdarzyło, że znalazłby się taki, wtedy żaden mistrz nie ma go przyjąć bez wiedzy i woli mistrzów, gdyby go atoli przyjął, natenczas tenże mistrz ma zapłacić za niego i wyliczyć cechowi siedem groszy ijeden grosz na stół; kiedy zaś się z nim godzi, ma zawsze mieć przy tym jakiego mistrza. [3] Item [również] żaden mistrz przyjmujący ucznia, nie ma go trzymać dłużej niż czternaście dni bez umowy. Trzyma go bez umowy dłużej, tedy winiendać cechowi na niego siedem groszy, jeżeli go zaś przyjmie, ma chłopiec uczyć się trzy i pół roku. Przejdą tak trzy lata, ma mu mistrz za pół roku dać, co według uznania mistrzów będzie możliwe. [4] Także nie ma żaden mistrz zniesławiać pracy drugiego pod winą achtela piwa dla cechu stolarskiego. [5] Również nie ma żaden mistrz czeladnikowi w ciągu całego dnia - z wyjątkiem obiadu i kolacji - dać więcej piwa lub go po nie posyłać, jak za cztery halerze. [6] Także nie ma żaden mistrz drugiemu czeladzi odmawiać pod winą sześciu funtów wosku. [7] Item każdy mistrz powinien czeladzi swej lub czeladnikom osiem dni po św. Michale - kiedy czeladź ta rozpoczyna pracować przy świecy - kazać upiec gęś, zapalając przy tym świecę, według starego zwyczaju. [8] Item gdy starsi mistrzowie do jakiego brata lub majstra w jakiej bądź pilnej sprawie poślą, a tenże w domu zastany nie przyjdzie, taki przepada winy za każym razem grosz jeden dla nieposłuszeństwa. [9] Również nie ma j eden drugiemu, w mowie czy interesie, czynić wstrętów i trudności, gdy ten sprawę ma przed swymi starszymi, pod winą pół grosza. [10] Item mistrz każdy, który nie posiada żony, ma ją sobie wziąć w pół roku, gdy jej nie weźmie, da cechowi winyachtel plwa. [11] Gdy przyjdzie ktoś do starszych mistrzów, skarżąc się na jakiego brata czy majstra z racji długu, temu starsi mistrzowie zapłatę rozłożyć mają - wedle starego zwyczaju - na czternaście dni, o ile do długu się przyzna i go uznaje. Jeżeli nie płaci według przykazania, zawinia grosz jeden w każdym wypadku. Kiedy jednak długu się zapiera, należy go oddać pod sąd. Gdy wszakże potem przed sądem się przyzna do długu, którego przed tern, przed mistrzami się był zapierał, temu należy rzemiosło zamknąć aż do uznania mistrzów. [12] Czeladnik, który świętuje poniedziałek, gdy bez rzetelnego i słusznego powodu świętować nie wolno świętować ma cały tydzień; gdyby mimo to pracował, nie otrzymuje swego zarobku t y

Ryc 3 WargztatstolargkikrakowskijXVjXVIwstolarze przy pracy, w głębi magazyn. (Kodeks Baltazara Behema)

Jacek Wiesiołowski

godniowego. W przypadku, gdyby mu mistrz dał jego zarobek tygodniowy, zawinia mistrz ten jeden funt wosku. [13] Kiedy się zdarzy, że czeladnikjaki przyjdzie po wędrówce do miasta, takiego czeladnika powinni czeladnicy miejscowi - według starego zwyczaju - udarować, a jeżeli wędrowny ten czeladnik przez czeladników u majstra jakiego zostanie umieszczony, majster ten wszystkim czeladnikom ma darować dzban piwa za cztery halerze, może też dać im obiad lub kolację, jeżeli to będzie dobrą jego wolą. [14] Także zimową porą stawać mają czeladnicy do pracy, gdy dziewiąta na zegarze, porą zaś latową, gdy w kościele farnym dzwonią na ranną mszę; i nie rychlej pracy mają zaprzestać, jak przed wybiciem dwudziestej czwartej na zegarze. Gdyby się jednak zdarzyło, że czeladnik miałby pracę, przy której mógłby zarobić napiwne, może on godzinę przed wieczorem pracę majstrowską, do której jest zobowiązany, złożyć i rozpocząć pracę, przy której napiwne może zarobić. Od pracy tej nie ma jednakże więcej wziąć napiwku, jak jeden grosz, nadwyżkę względnie nadmiar ma mistrz wziąć i zachować na jego dobro. My, wyżej mianowani rajcy, także wójt z ławnikami bacząc na pilną i słuszną prośbę opatrznych panów starszych przysiężnych i stołowych mistrzów, w imieniu całego rzemiosła stolarzy zaniesioną, jako że i podniosłe artykuły rzemiosła ich są pożyteczne, by jedność i miłość między nimi wzrastały i mnożyły się ku chwale i dobru miasta, rozkazujemy nasamprzód, aby starszych swych mieli w poszanowaniu, by im we wszystkich sprawiedliwych sprawach byli posłuszni i poddani - jakoby panowie z rady osobiście byli obecni - i aby nikt między nimi nie wszczynał niezgody lub oddzielnych zgromadzeń bez wiedzy sławetnej rady; aby przestrzegali statuty i zwyczaje miejskie, a także wasze wyżej opisane, wam przez nas potwierdzone. Nakazujemy wam ze szczególną powagą, abyście przywileje i artykuły wasze, niniejszym wam nadane, z pilnością przeczytali i wyłożyć sobie kazali, aby nikt się nie pokusił działać przeciw wyżej opisanym

TJyAjaPjMf

I v AB

Ryc. 4. Warsztat stolarski krakowski, XVjXVI w.

Uczeń ociosujący drewno, majstrowa gotująca klej, za nią w niszy, dzban i kufel piwa. (Kodeks Baltazara Behema).

ustawom i artykułom pod wielce surową karą. Dlatego potwierdziliśmy i potwierdzamy im te ich artykuły i postanowienia mocą tego listu po wieczne czasy, by się ich zawsze i niewzruszenie trzymali. Działo się w piątek, w wigilię Św. Małgorzaty [12 VII] roku jako wyżej [1499].

Tekst niemiecki z akt radzieckich druk.: Akta radzieckie poznańskie, T.II nr 1736, s.386-390. Tłumaczenie powyższe jest przedrukiem - z minimalnymi poprawkami Wydawcy - tekstu tłumaczenia znajdującego się w posiadaniu Cechu Rzemiosł Drzewnych. Na kopii nota: "Powyższy akt został odczytany przez cechmistrza Pr[anciszka] Mańczaka dnia 12. 7. 1929 oraz odczytano w dniu 15. 7. 1945 przez cechmistrza Władysława Zakrzewskiego. "

2. Poznań 9 V 1572 Burmistrz i rada miejska, na wniosek Eliasza stolarza, Błażeja Skrzetuskiego i Szymona Kabata złożony imieniem cechu, potwierdzają statut cechu stolarzy z tokarzami i szklarzami

Plebiscitum mensatorum posnaniensium [Statut stolarzy poznańskich] W imię Boże. Amen. Póki list trwa, poty [poty] uczynek trwa i sprawa, która na liście bywa opisana, a z czytania wilkuru trzyma pamięć i bierze stąd potwierdzenie, i mnożenie RzeczypospolityU), i miłości brackiU), gdyż wszytkie rzeczy, które bywają wedla czasu stanowione, za czasem się przemieniają i z pamięci wychodzą, gdzieby nie beły utwierdzone i umocnione świadectwem albo jakowym pismem. Dlatego my, niżej opisani, Adamus Paulinus w lekarstwie ch doktor burmistrz, Marcin Skrzetuski, Jan Kośmider, Szymon aptekarz, Jan Gołębek, Michał Czapla, Maciej Choryński Bigos, Jan Winkler, rajce miasta Poznania, wszem wobec i kożdemu [!] z osobna, komu to wiedzieć nadleży i przed kim niniejszy wilkur od nas postanowiony i nadany czytań będzie, oznajmujemy, iż przed nas, zupełnie siedzącą radę, oblicznie przyszedszy opatrzni starsi przysiężni i zupełny cech Bractwa stolarskiego rzemiesła, przynieśli przed nas niektóre artykuły i uzwolenia [ ustawy], które ich rzemieslu, cechu i bractwu nadleżą, prosząc nas pokornie, iżbyśmy je im potwierdzieli na czasy wieczne trzymać i używać, przez co jedność i miełość między nimi ustawicznie i zawsze ma trwać. Których artykułów i ustaw ich, od słowa do słowa, ten niżej porządekjest opisany. [1] Naprzód który by między nami mistrzem chciał być, ma być dobrze wyuczony u sprawnego mistrza, wedle Bractwa naszego zachowania, a ma być wędrowny, a ma wędrować rok zupełny i sześć niedziel, chociaby też beł i mistrzewic, potym przywędrowawszy, jeśliby chciał sztuki przy nas robić, ma ujednego mistrza rok i sześć niedziel robić, okrom żądny prośby nie odchodząc, iż mistrzowie obaczą, będzie-li mógł sztukam dosyć uczynić. A niż będzie na sztuki żądał, ma list od urodzenia ukazać i drugi od wyuczenia, przy tym-że ma przyrzec przed bracią rzemiesła stolarskiego wszelakie posługi, tak miejskie jako brackie i też kościelne czynić. [2] Drugie ma osobą swą świece w kościele palić na ołtarzu, kierce lichtarze i proporzec ma nosić przez [bez] żadnego najmu, a ma służyć do roku i do sześci

Jacek Wiesiołowskiniedziel kożdy. A ile by razów zamieszkał omienionych [pomienionych] posług, półkamienia wosku przepada. [3] Przytym na Suchedni każde, brat ma być na żałomszy pod winąjednego grosza, tak towarzysze polscy jako niemieccy. [4] Sztuki namienione, niżej opisane, mają być z jaworowego drzewa robione, tak szufladki i dna wszytkie, okrom pojśrzedniego dna w skrzyni. Naprzód stół jaworowego drzewa wyszadzowany i skrzynia pod nim; w tejże skrzyni dziewięć szufladek jaworowego drzewa, wyszadzowana każda ma być na przodku. Tenże stół ma być długi łokci półtrzecia, a z tejże miary łokci półtrzecia, siedm cyrklów ma być na dłużą [długość], a na szerzą [szerokość] sześć, a wiląg [filung, płycina] ma być pięć cyrklów na dłużą, a czterzy na szerzą. Nogi ochędożne mają być do tego stołu, a półtora łokcia wysoko, i skrzynią, okrom blatu, wiląg u tychże nóg i słupkami trzy ćwierci na szerzą. Item wtóra sztuka skrzynia jaworowa wyszadzowana, chędoga, ma być trzy łokcie długa. A z tych trzech łokci ma być wymierzono dwanaście cyrklów na dłużą, a na szerzą pięć cyrklów szeroko, i na głębią pięć cyrklów, okrom dna spodniego. A od wierzchu skrzynie do wtórego dna na głębią czterzy cerkle [!], a ten jeden cerkiel ma być wydzielon na czterzy części, a czwarta część ma być na mięsz [miąszość, grubość] drzewa skrzynie, a almaria [szatka] przy jednym końcu chędoga, wyszadzowana w skrzyni, i jadissaru [?] ze dwunaście szufladek, na przodku wyszadzowana ma być. W tejże skrzyni szufladki, i w stole także, mają być długie pięć cyrklów, a trzy na szerzą, a dwa na głębią. Z tegoż cyrkla piątego ma wymierzyć na mieszą drzewo na trzy cyrkle. A noga do skrzynie z jaworowego drzewa chędoga, wyszadzowana ma być, a trzy cyrkle wysoko. Item ma być trzecia sztuka warcabnica półczwartej ćwierci. Z tejże półczwarty ćwierci mają być siedm cyrklów wymierzone, wiląg w pięć cyrklów, a rama w jeden cyrkiel. W tymże siódmym cyrklu ma wymierzyć miąszość z drzewa, a ma być chędoga, wyszadzowana i rama około niej, i szachownica, i młynek przy nIe]. Item te sztuki, wyżej omienione, nie mają być wymierzone ani przyjmowane, aż będą do pokoszczenia [pokostowania] gotowe.

Ryc. 5. Warcabnica intarsjowana polska, ok. 1600.

(Muzeum Narodowe w Poznaniu.

Fot. Z. Ratajczak)

[obowiązków] nie ma mieć, ani się nie ma ożenić, ani chłopca

chować, ani towarzysza żadnego, aż sztukam wyży(j) omienionym dosyć uczyni, okrom mistrzewic [!]; także który by wziął sobie za małżonkę córkę mistrzewską, który takowy za folgą stół tylko a warcabnicę opisanym sposobem robić powinny. [6] Item żadnego też drzewa nie ma kupować, ani żądny roboty nie ma robić do tego czasu, aż sztuki odda i miejskie prawo przymie [!]. I wstępnego do Bractwa naszego ma dać złoty w monecie polskij. [7] Item jeśliby wedle miary tych sztuk dosyć nie uczynił wyżej opisany(j) tak, jako miara nasza okazuje, ma wędrować rok i sześć niedziel. [8] Item kiedy starsi mistrzewie po którego brata albo mistrza poślą, a będzie przy mieście, ile razów by nie beł, za każdy raz grosz winy przepada. A gdy nie rychło przydzie półgrosza winy przepada. [9] Item każdy mistrz, który chłopca przymuje [!], tego nie ma dłużej nieumówionego chować, jedno dwie niedzieli, a jeśliby go dłuży(j) niż dwie niedzieli chował, tedy zań mistrz ma dać groszy dwanaście. A jeśli go mistrz który przymie na uczenie, tedy się trzy lata [ma] uczyć prawie dorosły chłopiec, darmo za darmo, ajeśli mały chłopiec, teda [!] się ma czterzy lata uczyć. A chłopiec każdy ma mieć list od urodzenia; a żadnego chłopca nie ma żaden uczyć, który by beł złego łoża. A gdy będzie przy jęt na uczenie, ma dać chłopiec do Bractwa groszy dwanaście zarazem. [10] Item żaden mistrz nie ma przymować żadnego czeladnika, który by się uczeł u niesprawnego mistrza albo u partacza, pod winą półkamienia wosku. [11] Item żaden mistrz nie ma żadnemu w robotę wstępować, ani ganić albo lżyć, ani drzewa wykupować; a iżby żaden nie śmiał przed bramą drzewa kupować pospolitego, pod winą Ichmości Panów Radzie kopy, a Bractwu od każdego artykułu winien dać półkamienia wosku. [12] Item żaden mistrz jeden drugiemu nie ma czeladzi odwabiać pod winą bracką półkamienia wosku. [13] Item gdy który mistrz, czasu sprawy [w czasie sprawy] mistrzom w rzecz wstępuje, winy grosz przepada. [14] Item który by brat albo mistrz bez żony mieszkał do półrocza, ten przepada kłodę piwa do Bractwa bez żadny(j) łaski. [15] Itemjeśliby kto przyszedł do Bractwa skarżyć na którego brata, mają starsi mistrzewie do dwu niedziel zapłacić temu człowiekowi przykazać. A jeśliby nie zapłacie! do dwu niedziel, mają mu starsi, pod posłuszeństwem, kazać na

(Iłem IrfptiSf $ra# ćtlóa rrmsTrj Jej Sdm rrrp'ffska/ cfofu/« O rd<git, fan frAdZa. IdodSJju)«. Ba Śrar)łnfa: fc&CSttf

Ryc. 6. Fragment statutu z 9 mąja 1572 r. - par. 14 i 15

Jacek Wiesiołowskiwieżę. A jeśliby oprzą [sprzeciw] uczynieł, mają go do prawa odesłać. A gdyby przed Urzędem Wójtowskim zeznał się ku temu długowi, którego się pierwej przed mistrzami zaprzał, temu ma być rzemiesło złożono tak długo, aż do rozsądku mistrzewskiego. [16] Item który by mistrz towarzyszewi nauczynie [nauczanie?] jakiekolwiek dopuścieł robić cieśli albo partaczewi, ten półkamienia wosku przepada. [17] Item który by się śmiał w Bractwie przy sprawie jaki targnąć, tak ręką jako i słowem, na któregokolwiek brata, albo się nieuczciwie tam zachował, kamień wosku, bez łaski, winy przepada. [18] Item który by mistrz towarzysza nie opowiedział w Bractwie, który na noc doma nie spał, albo w poniedziałek nie robieł, ten mistrz ma dać winy do Bractwa cztery funty wosku.

[19] Item żaden mistrz nie ma robić, ani mieć więcej czeladzi przy mieście telko piąci osób, rachując chłopca za towarzysza, pod winą półkamienia wosku. [20] Item żaden mistrz czeladnikowi nie ma płacić myta zupełnego na Wielkanoc, na [Zielone] Świątki, na Boże Narodzenie, tylko pół wochlona, i to ma czeladnik robić zupełne czterzy dni, a gdyby nie robieł, a przyczynie! sobie jeszcze święto, ten traci i to pół wochlona. [21] Item która by wdowa bela po śmierci mężowy [!], a nie miałaby potomstwa, ta nie ma robić rzemiesłajedno rok a sześć niedziel, a nie ma więcej chować jedno jednego towarzysza. A która by potomstwo miała, będą ją mistrzewie dwiema towarzyszmi opatrować powinni tym sposobem, jeśliby się Panu Bogu i mistrzom zachowała w ućciwych postępkach. [21] Item aby nie beło żadnemu mieszczaninowi wolno żadnego towarzysza ani partacza ku swojej robocie chować, ani żadnego mistrza z inszych miast ani miasteczek, coby [było] ku skażeniu i naruszeniu Bractwa naszego. W czym Ichmość panowie Rada będzie nas bronić powinni, nam czeladzi ku zabraniu miejSkiAl) dać, kędybykolwiek pod (d)zwonkiem miejskim takowi partacze robieli.

[23] A gdzieby takowy partacz, u któregożkolwiek mieszczanina bel od nas nalezion, albo na wszelakim miejscu, ten mieszczanin przepada uczci wy G) Radzie winę dać grzywien pięć, albo według znalazku [!] ućciwy(j) Rady. [24] Item żaden też mistrz postronny z miast albo z miasteczek, chocia(ż)by z nami postronne bractwo miał, ani żaden partacz ze wszelakich stron nie ma wozić i wnosić roboty na nas żądny(j) na mieszczany poznańskie, okromjarmarkowych czasów roboty nie ma na rynku mieć, jedno przez cały jarmark; jeśliby dłużej, to jest po jarmarku, stał z tą robotą, tedy to będą powinni urzędnie [urzędowo] zabrać. [25] Item też według starego naszego zachowania i według bractwa stolarskiego, i zwyczaju dawnego, iż są powinny sprawować się do nas mistrzewie z małych miasteczek, tak jako się zwykły sprawiać - starodawnego zwyczaju to jest - do sławnego miasta głównego Poznania, a ze wszytkiego powiatu poznańskiego i skąd by się kolwiek trafieł, takjako się też sprawują z powiatu krakowskiego do mistrzów krackowskich [!]. [26] Tymże my też obyczajem, który chce być bratem naszym postronnym w miasteczku, ma dać do Bractwa naszego dwa złote monety polski(j). Który byz razu, od mistrza odstawszy i żądał, aby bel mistrzem postronnym, to jest na miasteczku, ten nie ma więcej dać jedno omienione dwa złote, ale który by sobie swowolnie partał nie sprawiwszy się, tego będą powinni według uznania mistrzewskiego karać. [27] Item iżby z małych miasteczek, albo z miast powiatu poznańskiego, aby się nie mogli z tego posłuszeństwa wyłamować, tylko gdzie by beło zupełne Bractwo stolarskie, a iżby sztuki robiono; a iżby beło Bractwo stolarskie zupełne samo W sobie, nie Ryc. 7. Pieczęć bractwa stolarskiego z ok. 1560 z inszymi rzemiesły, a iż nie mogą sztuk założyć, albo Bractwa mieć, ażby ich beło siedm pod liczbą. [28] Item którzy by z małych miasteczek powiatu poznańskiego przymówieli sobie ku czci, albo poswarek jaki zły a nieućciwy między sobą uczynieli, gdzie by się tam sami nie mogli ugodzić, a gdyby sobie który z nich do nas appellował, tedy je będziem powinni według mistrzewskiego uznania rozprawić. [29] Item to nam też wolno swoje robotę farbami zielonymi, czyrwonymi i żółtymi etc ochędożyć. [30] Item tokarze i szklarze, i wszyscy, którzy by z nami Bractwo mieli, tymże też obyczajem mają w Bractwie czynić wszytko posłuszeństwo, jako i insi bracia. A ućciwa Rada, także ich też będzie powinna od partaczów, jako i nas, bronić z strony partaczów i w inszych wszytkich dolegliwych rzeczach. [31] Item którzy by chcieli Bractwo z nami trzymać, inszego rzemiesła, teda się mają sprawić wedle uznania mistrzowskiego do Bractwa. [32] Item towarzysze, którzybykolwiek robili u partacza, dłużej niż śli dwie niedzieli, ten ma być wedle uznania mistrzewskiego karano [33] Item którybykolwiek towarzysz sobie co partał - tak w mieście, jako we wsi etc. - okrom dozwolenia mistrzewskiego, ten przepada winę do mistrzów poznańskich, na każde Suchedni półkamienia wosku. [34] Item którybykolwiek towarzysz sobie myta podwy(ż)szał, przepada wochlon. [35] Item żaden towarzysz nie ma sobie żadnyU) roboty przywłaszczać w warsztacie mistrzewskim, tak drzewa, farb, kliju i wszelakiU) rzeczy, krom wiadomości mistrzewskiU) pod winą wochlona. [36] Item każdy towarzysz, niźli ma od mistrza odstać, winien mu dwie niedzieli przed tym dać znać. Które to artykuły wyżej opisane my, Burmistrz i Rada miasta Poznania, potwierdzamy i moc trwania na wieczność onym przydawamy.

Jacek Wiesiołowski

AmP I. 24 k.355-358v; Poznań Gr 1223 k.370-374 (z potwierdzeniem króla Stefana Batorego z 3 IV 1577), Por. tekst w j, niem, dypl. Poznań, Cechy 390 (kopia potwierdzenia Stefana Batorego),

3. Poznań 12 111658 Rada miejska potwierdza statut cechu stolarzy, tokarzy, szklarzy i organmistrzów

Artykuły bractwa rzemiosł taszarskiego [! teszarskiego], organistów co organy robią, tokarzów i szklarzów wespół z sobą trzymających, spisane i do potwierdzenia zacnie sławnemu Urzędowi Radzieckiemu Poznańskiemu podane, według których, tak mistrze jako i towarzysze rzemiosł wyżej mianowanych, sprawować się na potym powinni będą. 1. Naprzód, który będzie chciał być w tym Bractwie, rzemiesła któregokolwiek z pomienionych, listy swe ma pokazać świadeczne, tak od urodzenia podciwego [!] jako i wyuczenia rzemiesła; potym miejskie prawo w mieście Poznaniu przyjąć. 2. Item ma wstępne do Bractwa, według dawnego zwyczaju oddać, po wstępnym zaś, ma się o drzewo jaworowe, do robienia sztuk sposobne i które by się na sztuki godziło, postarać i panom starszym opowiedzieć, że już sobie drzewa na sztuki przysposobię!. A panowie starsi, wezwawszy do siebie stołowych, pójdą z niemi wespół, drzewo oglądają( c), jeżeli się do robienia sztuk godzi. Przy którym oglądaniu drzewa, powinien będzie ten-ż młody mistrz śniadanie podciwe [!] dla panów braci nagotować. Potym pan starszy Bractwo obeśle i temuż mistrzowi starającemu się o bractwo da wiadomość, który ma przyjść do Bractwa i prosić o przeczytanie sztuk, jakie ma robić. Zaczym panowie starsi mają mu ta

li £iafa Rpc Poienui 3fc%2«f Piix, XiithuMiur Rufia" 3v/· WMSomx SiAOOitutiuum "'iSh.Metiscut Crerm cia u iitJ accnan }ccenm (Sbttkorm Xf&nddcruauti Hsercdujiruu JL&&

UM/ OrdikaMKU&r£u tłĆŹ&/i'aM j%fu. łt* >wi'ue- VAhrxm * lj ·

JP/V&t/x/// II. ':' & I'<"tI J <1Jrf4rtb4t Ai & Juef wiepfa fm** nrnteó-tOHrę tir«;»!.

HUK ( · "st -fiAKżJ ·

· rf?V.

, .1; (r

Ryc, 8, Inicjał z potwierdzenia statutu 1658 r. przez króla Jana Kazimierzaie,tr,t kfe · H*'<<» "' ·

-Je)kie sztuki czytać, to jest: skrzynię, stół i warcaby. Potym mają mu wydać miarę, według której te sztuki robić powinien będzie i na wiele cyrklów ma wychodzić. A gdy pocznie około tych sztuk robić, powinni będą panowie starsi dwóch młodszych naznaczyć, którzy by jego doglądali roboty. 3. Tenże młody mistrz ma też o tym wiedzieć, że czego ręką nie dołoży, to mieszkiem dokładać powinien będzie, każdy punkt rachując po złotemu, jeżeli sztuka od panów braci przyjęta będzie. Skoro ją tedy dokończy, ma panom starszym opowiedzieć i kolacyją przystojną dla wszystkiej braci sprawić, na której sztuki przez niego zrobione wymierzać mają i uznawać, jeżeli dobrze zrobione. A jeżeliby panowie bracia uznali, że sztukom dosyć - według miary wydanej - nie uczynił, ani ich przyjąć chcieli, tedy za mistrza nie ma być przyjęty, ale jeszcze rok i sześć niedziel u mistrza ma robić, albo wędrować i w rzemieśle się przećwiczyć powinien będzie, nie odkładając żadnej winy. 4. Item jeżeliby zaś dosyć sztukom wzwyż mianowanym uczynił, a w punkcie by jakim nie trafił, tedy, odłożywszy na każdy punkt po złotemu, do Bractwa za mistrza przyjęty i za brata poczytany być ma. 5. Item żadnemu młodemu mistrzowi nie ma być wolno drzewa w mieście kupować, póki sztuk nie odprawi i za mistrza i brata poczytany nie będzie. 6. Item każdy młody mistrz, po odprawieniu sztuk, służbę kościelną i obieganą młodszym mistrzom należącą, i co panowie starsi względem spraw brackich rozkażą, odprawować powinien będzie, póki drugi na miejsce jego nie nastąpi. 7. Item każdy mistrz i brat, gdy po niego pan starszy w potrzebie brackiej pośle, powinien się stawić pod winą czterech funtów wosku. 8. Item gdy młodszy mistrz będzie bracią na Suchedni, na mszą żałobną obchodził, każdy powinien się stawić pod winą czterech funtów wosku (każdy funt po dwa grosza [!] polskie rachując), a który by się z nich słuszną wymówił przyczyną, tedy, po obeściu braci, powinien będzie młodszy mistrz do pana starszego przyść i powiedzieć, który się brat stawić nie będzie mógł i dla jakiej przyczyny; czego jeżeliby młodszy mistrz nie uczynił winę dwóch funtów wosku przepada. 9. Item aby jeden drugiemu w robotę nie wstępował pod winą półkamienia wosku; także i czeladzi aby jeden drugiemu nie przejmował do siebie pod winą kamienia wosku; także kiedy mu każą i z czeladzią Bractwo obesłać, to powinien czeladzi opowiedziećjht' fakit, Jci&y &«- L. VJ tJtlaJilX j ?nij3*rt > ofajui h> fi o . · -. a.. l. Jy · . J V £ v ? c J

Ryc. 9. Fragment statutu z 1658 r. - par. 9

Jacek Wiesiołowski

10. Gdy czeladź będzie wsyłała o robotę z gospody sobie naznaczonej, ci mają wsyłać porządkiem począwszy od starszego aż do młodszego. Którykolwiek towarzysz przerzeczonych rzemiosł ma robić dwie niedzieli zupełna, tam się z nim mistrz powinien porachować i wochlon słuszny - podług jego ręki - wydać. A gdyby brakło czeladzi, a starszy mistrz nie miałby towarzysza, a u inszego brata byłoby ich dwaj albo trzej, tedy jednego ma panu starszemu spuścić; wyjąwszy, żeby on dobrowolnie czeladnika swego przedtym odprawił. Także też wdowy, które by rzemiesło chciały robić, mają je czeladzią opatrzeć, któreby się zachowały podług Bractwa naszego i żądały u nas, co im pan starszy odmawiać nie będzie mógł. 11. Item jeżeliby który mieszczanin dał sobie robić robotę jakiemu partaczowi z tych rzemiosł przerzeczonych, będą powinni, za daniem pozwu, przed zacnie sławnego pana Burmistrza i collegów [!] jego, tegoż partacza zabrać i z mieszczanina sprawiedliwości żądać. 12. Item gdy na jarmarki z różnych miast przyjeżdżać będą, ci, podług trybu jarmarkowego, wolność swoje do przedania mieć będą do dwóch niedziel. Ci, którzy by nad zwyczaj jarmarkowy dłużej przedawali, takowym towar, rzemiesłom pomienionym przeszkadzający, z dozwoleniem pana Burmistrza zabierany być ma. 13. Item ażeby wiedziała czeladź, jako się sprawować ma u mistrza swego, także i w gospodzie. N aprzód, że nie ma odpuszczenia brać przed jarmarkiem dwie niedzieli od mistrza swego, ani go też mistrz przed Wielkanocą, jako i przed [Zielone] Świątki, ani przed Gody nie powinien odprawiać pod winą kamienia wosku. Także aby czeladź wiedziała stronę oprawki, którą mu mistrz da, aby sobie drzewa nie brał ani farb żadnych bez dozwolenia mistrzowskiego. 14. Item aby każdy towarzysz odpuszczenie brał, dwie niedziele przed czasem ma opowiedzieć mistrzowi, gdy ma od niego powędrować albo też do inszego się szynkować - a to dla tego, gdy mistrz winien co, tymczasem aby się starał dwie niedziele o pieniądze albo też o inszego czeladnika, żeby warstat [!] pusto nie stał. 15. Item aby wiedział każdy towarzysz, o której godzinie ma wstawać do roboty: [w] lecie o siódmej a robić do dwudziestej wtórej, [w] zimie zaś o dziesiątej godzinie na zegarze całym wstać a robić do wieczora. 16. Item aby przemianki, [ci] którzy się uczą rzemiosł przerzeczonych w powiecie poznańskim na szesnaście mil, na przemianek przychodzili do sławnego miasta Poznania; bo, którzy by [w] pobliżu miasta Poznania przemianki brali, te łamać [!] towarzysze poznańscy będą powinni i tego towarzysza po staremu za stularza-ć mieć będą. 17. Item aby ci towarzysze, podług wilkurów swych, które mają w skrzynce, sprawowali się i schadzki swoje co cztery niedziele miewać powinni będą, podług spisania wilkuru swego. Do której gospody tymże towarzyszom będą powinni dać panowie bracia starsi dwóch mistrzów, którzy będą przy nich siedzieć - a to dla tego, gdyby się sami między sobą pogodzić nie mogli, to przed tymi mistrzami, [ci] którzy krzywdę mają, powinni się uskarżyć. A ci-ż panowie mistrzowie, podług porządku a rozumu swego, powinni osądzić; a gdyby się nie zdałoktóremu towarzyszowi ten rozsądek ich, powinien appellować sobie przed wszystkę [!] bracią, czego mu powinny dopuścić. Ten tedy, który się zda być ukrzywdzony, ma przyść do pana starszego o obesłanie bractwa i z czeladzią - i tam krzywdę swoje ma przełożyć. 18. Item który by mistrz, nie mając małżonki, żył nie podciwie [!], taki przez panów starszych ma być do zacnie sławnego U rzędu deferowany [ doniesiony]. 19. Item gdyby przyszedł kto się skarżąc na którego brata o robotę, albo o dług jaki, temu mają nakazać do dwu niedziel robotę oddać albo i dług, jeżeli się będzie do niego znał. A gdyby się parł [zapierał], mają go odesłać do zacnie sławnego Urzędu a tam się powinien będzie sprawić podług dekretu. A gdy się u sądu przyzna, że winien - a w bractwie się zapierał - takowy karan będzie w Bractwie i winę, jaką mu bracia nakażą, oddać i więzienie zasieść powinien, to jest Wrocławską Wieżę. 20. Item gdyby się poswarzyli bracia między sobą: temu, który będzie przyczyną - na wieżą iść mu kazać powinni, tam z wieże wyręczyć się ma na dwa kamienie wosku. Także gdyby się kto wdawał w sprawę, gdy ją pan starszy będzie proponował braci, ten ma oddać sześć funtów wosku winy. [dopisano: półtora wosku] 21. Item aby żaden brat nie zachodził dla drzewa na przedmieście ani go wykupował, gdy je już drugi targuje, ale ma drzewo kupować w rynku; chłopa z wozem nie zatrzymować pod winą kamienia wosku. 22. Item aby żaden mistrz nie ważył się czeladnika przechowywać przy sobie, ale aby mu do mistrza nakazał leżeć, u którego robi; który by się znalazł, taki przepada kamień wosku i siedzenie na Wieży Wrocławskiej. 23. Item gdyby się partacz jaki znalazł przy mieście, takowego młodsi - uprosiwszy sobie u zacnie sławnego Urzędu Poznańskiego sług miejskich - zabierać powinni będą. [24]. Na ostatek: tak Niemcy jako i Polacy według tychże artykułów sprawować się powinni będą.

AmP 154 k.356-359,11909 s. 879-902; dypl. Poznań Cechy 388 (potwierdzenie króla Jana Kazimierza z 12 III 1658).

4. Poznań 25 VIII 1677 Władze miasta na prośby Tomasza Raciborowicza i Wawrzyńca Fredlera starszych, Jana Michelmana tokarza, stołowego cechu stolarskiego oraz Baltazara Gostlicha i Samuela Frike puszkarzy wyrażają zgodę na dołączenie puszkarzy do cechu stolarskiego oraz przyjmują nowe statuty cechowe

[1] Naprzód: Który będzie chciał być w tym Bractwie, rzemiosła któregokolwiek z pomienionych, listy swoje ma pokazać świadeczne, tak od urodzenia swego poczciwego jako i wyuczenia rzemiosła, a potym o miejskie prawo starać się, aby za mieszczanina od zacnie sławnego U rzędu tutejszego Poznańskiego Radzieckiego był przyjęty i wpisany; także i to wywieść, że się u podciwego [!] mistrza najmniej trzy lata uczył i że rok po wyuczeniu wędrował. Co gdy wywiedzie, powinien tu będzie u mistrza rok wprzód robić. A gdyby dla jakiej

Jacek Wiesiołowski

::I .::1""'. .

H.1ii ;;:>

,, ofmm »JMANLC bhONUE,

Ryc. 10. Rada miejska zatwierdza statut stolarzy z 1677 r.

przyczyny u tego mistrza zostać nie mógł, tedy mu, gdy kwartał mieć będą, u inszego mistrza ten rok dokończyć dozwolono być ma. [2] Potym, z tych wszystkich rzemiosł pomienionych, takowy starający się o Bractwo ma wstępne do Bractwa, według dawnego zwyczaju, oddać. Po wstępnym zaś, ma się o drzewo na sztuki starać - stolarz o jaworowe do robienia sztuk sposobne i które by się na sztuki zgodziło - tokarskiego zaś i szyfterskiego rzemiosła o śliwowe i gruszkowe; inszy zaś według rzemiosła swego i o tych drzewach panom starszym opowiedzieć, że już sobie drzewa na sztuki przysposobił. A panowie starsi, jeżeli do stolarza i tokarza, wezwą do siebie stołowych i pójdą z nimi wespół drzewo obaczyć, jeżeli się do robienia sztuk godzi; przy którym oglądaniu drzewa powinien będzie tenże młody mistrz śniadanie podciwe [!] dla panów braci nagotować. Szyfterskiego zaś rzemiosła - powinien to drzewo nakupione do pana starszego przywieść, aby je wespół z drugiem panem starszym i stołowymi obaczyli, i uznali, jeżeliby się na sztuki godziło; a przy pokazaniu tegoż drzewa powinien dać do skrzynki mistrzowskiej złotych trzy. Potym pan starszy Bractwo obeśle i temuż mistrzowi młodemu o bractwo starającemu się da wiadomość, iż ma przyść do Bractwa i prosić o przeczytanie sztuk, co też panowie starsi uczynić mają. N aprzód tedy młodemu mistrzowi z bractwa stolarskiego także sztuki czytać i robić kazać mają: skrzynię, stół i warcaby. I mają mu wydać miarę, według której te sztuki powinien robić będzie i na wiele cyrklów ma każda sztuka wychodzić. Z bractwa zaś tokarskiego, który by chciał mistrzem zostać, powinien będzie sztukę taką robić: grę szachową ze śliwowego i jaworowego drzewa, drugą sztukę kołowrotek z kółkiem dwoistym, aby nogą deptać możono [!] z gruszkowego drzewa - ażeby chędogo obiedwie te sztuki zrobione były tak, żeby mu bez nagany te sztuki uznane być mogły. Z bractwa zaś szyfterskiego powinien będzie taką sztukę robić: łoże ze śliwowego drzewa do rury, na ośm ćwierci długie, kościąjelenią - z wyrzynaniem różnych zwierząt - nabijane ze wszytkich stron; od przykładu aż do końca z całegodrzewa, niesklejanego całkowito świdrem wiercieć, aby sztempla nie widać było i aby każdą sztukę osobno w łoże wpuścić, także z szufladą równą, aby się w łoże trafiła, którym ją końcem obróci. Item drugie łoże gruszkowe także całkowite, warzone w czarnej farbie, ze dwiema przykładami, kością także nabijane. Powinienjednak, jak drzewo samo do osadzenia kości wygotuje, sztukę tę w Bractwie po wtóre pokazać, aby mistrzowie oglądali, jeżeli kością godna osadzić. A gdy mistrzowie uznają, że bez nagany łoże jest, tedy je ma pilno kościami drobnemi osadzić i ręką swoją wyrzynać, ażeby mu za sztukę mistrzowską przyznana być mogła. A te sztuki każdy mistrz młody, z rzemiosł pomienionych, powienien w sześciu niedzielach od zaczęcia wystawić. Gdy jednak pocznie około nich robić, powinni będą panowie starsi dwóch młodszych naznaczyć, którzy by jego doglądali roboty, których poczęstować powinien. A żadnej roboty innej nie powinien się na ten czas tenże młody mistrz podejmować, tylko około samych sztuk robić i co dzień złoty jeden do skrzynki odłożyć. Szklarskiego zaś i organmistrzowskiego rzemiosła powinni sztukę według rzemiosła swego zrobić. [3] Item tenże młody mistrz, z któregokolwiek rzemiosła, ma o tym wiedzieć, że czego ręką nie dołoży, to mieszkiem dokładać powinien będzie, każdy punkt

Ryc. 11. Początek par. 3 statutu z 1677 rrachując po złotemu, jeżeli sztuka od panów mistrzów przyjęta będzie. Którą skoro dokończy, ma panom starszym opowiedzieć, a oni Bractwo zwoławszy, wymierzać i uznawać będą, jeżeli dobrze sztuki porobił i tam zaraz kolacją przyzwoitą dla wszystkich braci sprawić powinien będzie. A jeżeliby panowie bracia uznali, że sztukom dosyć według miary wydanej albo opisania wzwyż wyrażonego dosyć [!] nie uczynił, ani ich przyjąć chcieli, tedy za mistrza nie ma być przyjęty, ale jeszcze rok i sześć niedziel u mistrza ma robić, albo wędrować i w rzemiośle się przećwiczyć powinien będzie, nie odkładając żadnej winy. [4] Item jeżeliby zaś dosyć sztukom uczynił, a w punkcie jakim nie trafił - tedy, odłożywszy za każdy punkt po złotemu do Bractwa, za mistrza przyjęty i za brata poczytany być ma. [5] Mistrzowski zaś syn i który by wdowę albo mistrzowską córkę pojmował, od jednej sztuki robienia wolen być ma, a jedne tylko ma robić; jednak w rzemiośle szyfterskim otwarto wierciono [!] i kościami osadzić chędogo.

Jacek Wiesiołowski

[6] Item żadnemu młodemu mistrzowi nie ma być wolno drzewa w mieście kupować, póki sztuk nie odprawi i za mistrza, i brata poczytany nie będzie. [7] Gdyby Pan Bóg mistrza którego z tego świata zebrał [!] tedy powinni drudzy mistrzowie pierwszego czeladnika, który z pola przywędruje, pozostałej wdowie dodać, lubo by był zapisany albo nie. [8] Item gdyby który mistrz komukolwiek względem roboty w dom drugiego mistrza zabiegł, albo jeden drugiemu, niżeli zapłacona jest, w robotę wpadł - a dokazano mu tego, taki przekonany winy funtów cztery wosku do Bractwa ma odłożyć (każdy funt po groszy sześciu rachując), wyjąwszy, żeby requirowanyU) [poszukiwanej] nie wystawił na czas roboty, tedy wolno będzie inszego do tej roboty zaciągnąć; a ten podejmujący się żadnej winie podlegać nie będzie. [9] Item mistrz żaden szyfterski nie powinien czeladzi większego wochlonu dawać, niżeli zarobić mogą. Do tego, pod ich czas, osadę robić nie powinni im dozwalać, chyba, żeby towarzysz sobie dla potrzeby swojej własnej rus(z)niczkę wędrowną zrobić chciał, a to dla tego, żeby zaś czeladnik jeden drugiemu takowych sposobów, jako i innych nie wymawiał. [10] Item żaden nie ma być za mistrza przyjęty przez pieniądze, ale podług przywilejów brackich powinien sztuki mistrzowskie dla zachowania przywilejów i porządku lepszego zrobić. [11] Item aby żaden teszarz [stolarz] Żydom roboty nie stręczył pod winą półkamienia wosku, wyjąwszy, żeby żadnego szklarza [!] chrześcianina nie było w mieście. [12] Item który by Żyd szklarz podjął się roboty okien z ramami, aby żaden mistrz Bractwa teszarskiego tych ramów Żydowi robić nie podejmował się, pod winą kamienia wosku. A jeżeliby zaś Żyd szklarz tę robotę ramową partaczowi któremu dał robić, tedy mują wolno zabrać i potłuc, za opowiedzeniem się panu Burmistrzowi. Gdyby zaś szklarz skądinąd przyjachał, a do Bractwa nie chciał przystąpić, wolno go zabrać, za opowiedzeniem się panu Burmistrzowi. [13] Item który by mistrz albo towarzysz przestawał z tymi, którzy w klasztorach albo u partaczów robią, takowy mistrz ma przepadać grzywien dwie, bez żadnej łaski, a towarzysz wochlan [!] jeden. [14] Item każdy młody mistrz po odprawieniu sztuk, służbę kościelną i obieganą młodszym mistrzom należącą, i co panowie starsi względem spraw brackich rozkażą, odprawować powinien będzie, póki drugi na miejsce jego nie nastąpi. [15] Item każdy mistrz i brat, gdy po niego pan starszy w potrzebie brackiej pośle, powinien się stawić pod winą czterech funtów wosku. [16] Item gdy młodszy mistrz będzie bracią na Suchedni, na mszą żałobną obchodził, każdy powinien się stawić pod winą czterech funtów [wosku], każdy funt po sześć groszy polskich rachując, a który by się z nich słuszną wymówił przyczyną, tedy po obeściu braci powinien będzie młodszy mistrz do pana starszego przyść i powiedzieć, który się brat stawić nie będzie mógł i dla jakiej przyczyny; czego jeżeliby młodszy mistrz nie uczynił winę dwóch funtów wosku przepada. [17] Item czeladź albo towarzysze, tak teszarscy, tokarscy jako szyfterscy i szklarscy i innych rzemiosł wzwyż mianowanych, powinni się każdego quarta

%Ari iiJtft d*liiiU4*u w riivclf nie w AinxrwixJjdrUAUwfA n-c& nr cyiv<rwztl du 'JlCrie pvd *V Uni Mwicjtot WD' L

Ryc. 12. Początek par. 18 statutu z 1677 r.

łu na msze requialne [żałobne] na godzinę naznaczoną schodzić pod winą sześciu groszy. [18] Item aby jeden drugiemu w robotę nie wstępował pod winą półkamienia wosku, także i czeladzi, aby jeden drugiemu nie przejmował do siebie pod winą kamienia wosku. Także kiedy mu każą i z czeladzią Bractwo obesłać, to powinien czeladzi opowiedzieć. [19] Item gdy czeladź będzie wsyłała o robotę z gospody sobie naznaczonej, ci mają wsylać porządkiem, począwszy od starszego aż do młodszego. Którykolwiek towarzysz przerzeczonych rzemiosł ma robić dwie niedzieli zupełna, tam się z nim mistrz powinien porachować i wochlon słuszny - podług jego ręki - wydać. A gdyby brakło czeladzi, a starszy mistrz nie miałby towarzysza, a u inszego brata byłoby ich dwaj albo trzej, tedy jednego ma panu starszemu spuścić, wyjąwszy, żeby on [starszy] dobrowolnie czeladnika swego przedtym odprawił. Także też wdowy, które by rzemiosło chciały robić, mająje czeladzią opatrzyć, które by się zachowały podług Bractwa naszego i żądały u nas, co im pan starszy odmawiać nie będzie mógł. [20] Item jeśliby który mieszczanin dał sobie robić robotę jakiemu partaczowi z tych rzemiosł przerzeczonych, będą powinni za daniem pozwu przed zacnie sławnego pana Burmistrza i collegów jego tegoż partacza zabrać i z mieszczanina sprawiedliwości żądać. [21] Item gdy na jarmarki z różnych miast przyjeżdżać będą, ci, podług trybu jarmarkowego, wolność swoje do przedania mieć będą do dwóch niedziel. Ci, którzy by nad zwyczaj jarmarkowy dłużej przedawali, takowym towar rzemiosłom pomienionym przeszkadzający, za dozwoleniem pana Burmistrza zabierany być ma. [22] Item ażeby wiedziała czeladź, jako się sprawować ma u mistrza swego, także i w gospodzie: N aprzód, że nie ma odpuszczenia brać przed jarmarkiem dwie niedzieli od mistrza swego, ani go też mistrz przed Wielkanocą, jako i przed [Zielone] Świątki ani przed Gody nie powinien odprawiać pod winą kamienia wosku. Także aby czeladź wiedziała stronę oprawki, którą mu mistrz da, aby sobie drzewa nie brał, ani farb żadnych bez dozwolenia mistrzowskiego.

Jacek Wiesiołowski

[23] Item aby każdy towarzysz odpuszczenie brał dwie niedziele przed czasem, ma opowiedzieć mistrzowi gdy ma od niego wędrować, albo też do inszego się szynkować, a to dla tego, gdy mu mistrz winien co, tym czasem aby się starał dwie niedziele o pieniądze, albo też o inszego czeladnika, żeby warstat [!] pusto nie stał. [24] Item aby wiedział każdy towarzysz, o której godzinie ma wstawać do roboty - [w] lecie o siódmej a robić do dwudziestej wtórej, [w] zimie zaś o dziesiątej godzinie na zegarze całym wstać a robić do wieczora. [25] Item aby przemianki, [ci] którzy się uczą rzemiosł przerzeczonych w powiecie poznańskim na szesnaście mil, na przemianek przychodzili do sławnego miasta Poznania, bo którzy by [w] pobliżu miasta Poznania przemianki brali, te łamać towarzysze poznańscy będą powinni, i tego towarzysza po staremu za stularza -ć mieć będą. [26] Item aby ci towarzysze podług wilkurów swych, które mają w skrzynce, sprawowali się i schadzki swoje co cztery niedziele miewać powinni będą, podług spisania wilkuru swego. Do której gospody tymże towarzyszom będą powinni dać panowie bracia starsi dwóch mistrzów, którzy będą przy nich siedzieć, a to dla tego gdyby się sami między sobą pogodzić nie mogli, to przed tymi mistrzami, [ci] którzy krzywdę mają, powinni się uskarżyć, a ciż panowie mistrzowie podług porządku a rozumu swego powinni osądzić. A gdyby się nie zdał któremu towarzyszowi ten rozsądek ich, powinien appellować sobie przed wszytkę [!] bracią, czego mu powinni dopuścić. Ten tedy, który się zda być ukrzywdzony, ma przyść do pana starszego o obesłanie Bractwa i z czeladzią, i tam krzywdę swoje ma przełożyć. [27] Item który by mistrz nie mając małżonki żył niepodciwie [!], taki przez panów starszych ma być do zacnie sławnego U rzędu [Poznańskiego] deferowany. [28] Item gdyby przyszedł kto się uskarżać na którego brata o robotę, albo o dług jaki, temu mają nakazać do dwu niedziel robotę oddać, albo i dług, jeżeli się będzie do niego znał. A gdyby się parł, mają go odesłać do zacnie sławnego U rzędu [Poznańskiego], a tam się powinien będzie sprawić podług dekretu.

A gdy się u sądu przyzna, że winien, a w bractwie się zapierał, takowy karan będzie w Bractwie i winę, jaką mu bracia nakażą oddać, i więzienie zasieść powinien, to jest Wrocławską Wieżą. [29] Item gdyby się poswarzyli bracia między sobą, temu który będzie przyczyną, na wieżą iść kazać powinni, tam z wieże wyręczyć się ma na dwa kamienie wosku. Także gdyby się kto wdawał w sprawę, gdy ją pan starszy będzie proponował braci, ten ma oddać pół funta wosku winy. [30] Item aby żaden brat nie zachodził dla drzewa na przedmieście, ani go wykupował, gdy je już drugi targuje, ale ma drzewo kupować w rynku, chłopa z wozem nie zatrzymować, pod winą kamienia wosku. [31] Item aby żaden mistrz nie ważył się czeladnika przechowywać przy sobie, ale aby mu do mistrza nakazał leżeć, u którego robi. Który by się znalazł, taki przepada kamień wosku i siedzenie na Wieży Wrocławskiej.

[32] Item gdyby się partacz jaki znalazł przy mieście, takowego młodsi [mistrzowie], uprosiwszy sobie u zacnie sławnego Urzędu Poznańskiego sług miejskich, zabierać powinni będą. [33] Który by brat po trzy razy, raz po raz do Bractwa obesłany, do Bractwa nie przyszedł, popadnie winę półkamienia wosku. [34] Który by towarzysz robił u partacza, a wędrował i nie dałby się karać w Bractwie poczciwym, że robił u partacza, takowy będzie w czarne xięgi wpisany . . . .

1 za niepoczcIwego mlany, owszem list trybowny posłany za nim będzie, ażby się sprawił. [35] Gdyby panowie puszkarze szyfterzom, albo też panowie szyfterze panom puszkarzom nie wystarczyli [z] robotą, tak iżby z czeladzią którykolwiek z nich nie miał co robić, tedy na ten czas ma się udać do zacnie sławnego U rzędu Radzieckiego i opowiedziawszy to, że nie ma co robić, powinien będzie o pozwolenie prosić, żeby mu wolno było - to jest puszkarzowi - gdzie indzie dawać do osadzenia strzelbę, a szyfterzom zaś, gdyby także od puszkarz ów nie mieli roboty, wolno także będzie za takimże urzędowym pozwoleniem, gdzie indzie nakupić zamków i drobnych sztuk do strzelby należących. N a co zacnie sławny U rząd nie wprzód ma tak puszkarzom jako i szyfterzom pozwolić, aż wprzód wyrozumie, jeżeli jeden drugiemu robotą nie może wystarczyć. A który by inaczej czynił, takowy ma być karany półkamieniem wosku według ceny bieżącej i robota ma mu być zabrana. [36] To też zacnie sławny Urząd Radziecki waruje, aby tak panowie szyfterze roboty starej około strzelby puszkarzom należącej, jako też panowie puszkarze szyfterskiej roboty nie podejmowali się, ani się o nię z nikim nie targowali, ale każdy z nich według rzemiosła swego targował się o robotę starą pod takowąż winą, jako wyżej jest wyrażono. [37] Na ostatek tak Niemcy jako i Polacy według tychże artykułów sprawować się powinni będą.

Ryc. 13. Barokowy fotel roboty poznańskiej z kościoła pw. Bożego Ciała. Fot. Z. Dolczewski.

Jacek Wiesiołowski

AmP 161 s.555-568; Poznań Cechy 389 (dok. władz m. Poznania); Tekst niemiecki Poznań cechy 390 (kopia).

5. Poznań 30 IV 1732 Burmistrz i rada miejska na prośby Jana Kietnera i Godfryda Langnera starszych cechu stolarzy oraz Urbana Huberta tokarza i Jakuba Sznaydra puszkarza nadają statuty Bractwu

2-do. Po odprawieniu roku i sześciu niedziel, nie ma sztuk robić cztery niedziele przed świętami uroczystemi, jako to Bożego N arodzenia, Wielkiej N ocy i Zielonych Świątek, także i przed jarmarkiem cztery niedziele. 3-tio. Którybykolwiek towarzysz Polak lub cudzoziemiec przywędrował z Warszawy, z Krakowa, z Wrocławia, z Berlina lub innych miast głównych, a nie robiłby roku i sześciu niedziel, a chciałby bratem zostać tu w Poznaniu, za instancją godnych ludzi powinien będzie odłożyć do skrzynki brackiej grzywien trzydzieści za ten czas, przez który miał i powinien był robić. 4-to. Takowy nowy brat powinien będzie produkować listy, tak podściwego urodzenia, jako i wyuczenia swego. 5-to. Tenże nowy brat po produkowanych i oddanych listach swoich ma dać wstępnego do skrzynki brackiej grzywien dwadzieścia, wesłanego grzywnę jedną. 6-to. Powinni mu panowie przysiężni i z stołowymi opowiedzieć, jakiego drzewa ma sobie przysposobić na sztuki i nie ma ich nigdzie robić, tylko u pana

-.--.....--....-----lH (Miń REX POLONU MAGNUS"

PtoAMASOmSANOG MI UvomPoDiACHiAKtom VOiHYN a5r 1 OXENSCkSi/ VER1XfeE1IN1ECHOVk'NEłf

-II

PWNCEP3ETEl£er

Ryc. 14. Pierwsza karta potwierdzenia statutu z 1732 r. przez króla Augusta II

Artykuły Bractwa Teszarskiego, Tokarskiego, Szyfterskiego, Szklarskiego i Organmistr(z)owskiego l-mo. Najprzód którybykolwiek w Bractwie naszym poznańskim chciał młodym bratem zostać, powinien u jednego brata robić rok i sześć niedziel zupełnie, wyjąwszy gdyby miał jaką słuszną przyczynę odejścia swego, którą powinni panowie przysiężni i z stołowymi uznać i do pewnego czasu wolnym go uczynićstarszego. Stolarz powinien będzie mieć jaworowe drzewo, z którego ma robić stół rozmykany z obu końców, według miary i dawnego opisania, ramy do okien wysokie łokci trzy, szerokie łokci dwa, robotą wyborną i warcaby, na które sztuki panowie przysiężni i z stołowymi mają wydać miarę i cerkle na każdą sztukę. 7-mo. Z Bractwa zaś tokarskiego, za oznajmieniem panów przysiężnych i z stołowymi, ma mieć na swoje sztuki drzewo śliwowe i gruszkowe, z którego powinien zrobić: grę szachową - wpół czarnych, wpół białych - przednią robotą; kołowrotek z kółkiem dwoistym, aby nogą deptać można było, robotą przednią, bez nagany; item flaszę garncową z drzewa jaworowego, w której powinna być przegroda - w jednej połowie dwie kwarty i w drugiej także połowie dwie kwarty miary prawdziwej, aby nic nie brakło ani też zbywało - przy której to flaszy powinna być przy boku szklenica z jednej, a z drugiej strony serweta tak misternie, ażeby na żadnej stronie znać nie było. Item puszkę z drzewa jaworowego wysoką na ośm cali, szeroką dziewięć cali z przykryciem, w której będzie powinno być małych puszek siedm tak, aby się każda w miejsce trafiła, z przykrywadłami robotą wyborną. 8-vo. Z Bractwa szyfterskiego powinien będzie zrobić łoże nic nie sztukowane do sztucera z drzewa orzechowego, długie na sześć ćwierci robotą przednią, powinno być na szufladzie i przykładzie do gęby kością nasadzane. Item drugie łoże także nie sztukowane do sztucera z drzewa gruszkowego lub inszego glansowną czarną farbą farbowane bez nagany, z dwiema przykładami także równo sadzone kością. Do których to sztuk wspomnionych rzemiosł panowie przysięż

Jacek Wiesiołowskini dwóch panów braci do informowania młodego brata naznaczą i gdy zacznie sztuki robić u pana starszego nie ma ich odstąpić, ani inszej podejmować się roboty, aż pomienione sztuki skończy. 9-no. Szklarskiego i orgarmistrzowskiego rzemiosł [!] powinni także będą sztuki robić za uznaniem przysiężnych i z stołowymi. lO-mo. Tenże nowy brat z któregokolwiek rzemiesła Bractwa naszego złączonego, gdyby sztuk nie dokazał, maje odkupić, a za każde zbłądzenie ma dać złoty polski jeden. Przytym też, gdy sztuki będzie oddawał, ma dla panów przysiężnych i stołowych, i innych braci do tego należących, utściwe [!] śniadanie sprawić według uchwały brackiej dawnego zwyczaju. II-mo. Kolacją dla wszytkich panów braci powinien sprawić, którą mu wolno będzie odkupić według uchwały brackiej, za którą ma odłożyć do brackiej skrzynki grzywien czterdzieści. 12-mo. Tenże nowy brat, gdy sztuki odda a kolacją dla wszytkich panów braci sprawi, panowie przysiężni powinni będą tego nowego brata szlachetnej Radzie Poznańskiej prezentować i o miejskie prawo z nim pospołu supplikować, a nie ma mu być dopuszczone rzemiesło, aż to wszytko wypełni. 13-mo. Gdyby się trafiło, żeby magistrowski syn, z któregokolwiek wspomnionych rzemiosł Bractwa naszego, zostawać chciał młodym bratem, nie ma dać tylko grzywnę na wesłanie a wstępnego grzywien dziesięć, i sztuk połowę tylko robić powinien, jednakże śniadanie ma sprawić dla panów przysiężnych i innych braci do tego należących, a od kolacyji już wolny być powinien. 14-to. Gdyby ten nowy brat, choćby był przychodnim, oświadczył się z tym przed panami przysiężnymi, iż w małżeństwo weźmie wdowę zmarłego brata, który z nami Bractwo miał, lubo by był z córą którego zaręczony brata, takowy wolen będzie od połowicy sztuk i kolacyji, i pieniędzy - tylko jako mistrzowie odda. 15-to. Żadnemu bratu nie ma być wolno w mieście, albo za miastem, drzewa kupować, który by sztuk powinnych nie robił. 16-to. Każdy chłopiec, który by się chciał uczyć rzemiesła teszarskiego, tokarskiego, szyfterskiego, szklarskiego, orgarmistrzowskiego [!] powinien list urodzenia swego pokazać; a nie ma być przyjęty tylko na trzy lata i nie będzie wolno dłużej go próbować nad niedziel cztery. A po czterech niedzielach ma go dać wpisać pod winą półkamienia wosku, jako w targu, a chłopiec ma oddać do skrzynki wpisanego grzywien ośm, mistrzowie zaś tylko połowę. 17-mo. Jeżeliby się trafił uczeń któremu bratu podejrzanego łoża, to jest bękart, a uczył go wiadomie, taki brat ma dać winy kamień wosku, jako w targu, i chłopca odprawić powinien. 18-vo. Jeżeliby który uczeń po zapisaniu od mistrza swego, a u inszego się uczył tu w Poznaniu, ten uczeń ma dać winy do skrzynki brackiej grzywien dwanaście i ma się znowu począć uczyć u pierwszego magistra; a ten magister, który by odmówił, ma dać pół kamienia wosku, jako w targu, bez dopuszczenia. 19-no. Żaden brat nie ma wychodzić przed miasto wykupować drzewa, tylko w mieście na targu, ani też brata powinien podkupować pod winą ćwierci kamienia wosku.

20-mo. Żaden brat nie ma iść do tego domu po robotę, w którym by się już inszy brat podjął, chyba żeby zawiódł dającego robotę w umówionym czasie, za co powinien być karany od starszych Bractwa pod winą półkamienia wosku. 21-mo. Żaden brat nie ma odmawiać towarzysza do siebie od drugiego brata pod winą półkamienia wosku; ale gdyby chciał sam robotę wsekać, albo by wsełał z gospody, o takiego inny brat powinien się spytać, jeżeli według czasu odprawiony. Ajeżeli nie jest, powinien się nazad wrócić do pierwszego, u którego robił, pod winą ćwierci kamienia wosku. 22-do. Kiedy będą bracia w zgromadzeniu, a ono miejsce będzie zawarte po godzinie naznaczonej, na którą pan starszy obeszle, a który brat zamieszka - jeżeli pod pańską winą obesłany, ma dać winy do skrzynki groszy piętnaście - ajeżeli pod bracką groszy sześć, wyjąwszy, żeby się opowiedział, a słusznie od winy będzie wolen. 23-tio. Jeżeliby który brat nie przychodził upornie do Bractwa, gdy go przysiężni obeszła w jego własnej sprawie po trzykroć razy i będzie pod pańską winą obesłany, a wynajdzie sobie niesłuszne wymówki, albo jeżeli z innym bratem co ma, a nie stawi się - takiemu ma być zamknięty warsztat, to jest czeladź złożona, póki się nie sprawi. 24-to. Jeżeliby który brat miał co z bratem, nie ma się wprzód uciekać do szlachetnego Sądu Ratusznego, ale wprzód powinien objawić panom przysiężnym, aby oni uczynili sprawiedliwość, pod winą ćwierci kamienia wosku. A jeżeliby razem tego nie mogli rozsądzić, albo się za krzywdę której stronie zdało, tak oni mają być odesłani do Sądu Miejskiego, a od appellacyji groszy dwanaście, wyjąwszy spraw o pobicie, ranienie, zadanie niepodściwości i nieuszanowanie przywilejów. 25-to. Kiedy dwaj bracia mają sprawę u stołu przed przysiężnemi, natenczas żaden inszy brat nie ma się wdawać między nich w mowę albo do innych braci, pod winą funta wosku. 26-to. Kiedy przysiężni swoje mowy do Braci albo obcych ludzi mają lub też vota albo dekreta ferują, natenczas który by brat przeszkodził - ma dać winy groszy dwanaście. 27-mo. Gdyby się który brat trafił uporny i nieposłuszny lub w kościelnej, lub w brackiej usłudze albo i z dekretu, któremu by za dosyć uczynić nie chciał, a przedtym go acceptował takowy, za decyzyją starszych i innych panów braci, ma iść na posłuszeństwo, na ratusz za wiadomością pańską i nie ma być spuszczony, aż winę odda albo się dwiema na nią zaręczy. 28-vo. Gdy panowie przysiężni po którego brata w jego własnej lub brackiej sprawie a nie stawił by się, ma dać winy dwa funty wosku ile by razy to uczynił. 29-no. Żadnemu z naszych braci, a osobliwie inszych rzemiosł, jako to snycerzom i innym, nie ma być wolno chować tesarskiej ani tokarskiej i inszej czeladzi. Takowego zaś towarzysza, za dozwoleniem Imci pana Prezydenta, wolno z warsztatu bez wiolencyj i brać i karać go w Bractwie kamieniem wosku; a tego snycerza i innych Szlachetny Urząd ma karać wedle prawa i nie ma tego żadnym sposobem dopuścić nikomu.

Jacek Wiesiołowski

30-mo. Żaden brat po drugim bracie nie ma roboty kończyć już zaczętej, ani się o nię komu prosić, chyba, żeby jej ten, co zaczął nie chciał robić, albo by zwlekał, ale za wiadomością Imci pana Prezydenta i rozkazemjego, będzie wolno dokończyć bez winy. 31-mo. Towarzysze wspomnionych rzemiosł w tym cechu nie mają się żadnej podejmować roboty na swoją rękę bez wiadomości swego mistrza pod winą dwu funtów wosku. 32-do. Który by brat upornie nie chciał dać suchodziennego, ma dać winy trzy f y unty wosku a suchodzienne oddać. 33-tio. Gdyby który brat albo bratowa, lubo z dzieci którego brata umarł, powinni wszyscy być na pogrzebie bracia i z czeladzią, za obesłaniem przysiężnych, i posługi wedle rozkazania uczynić pod winą trzech funtów wosku. 34-to. Który by brat za obesłaniem panów starszych na pogrzeb nie przybył ani racyji słusznej o sobie nie dał, ma dać winy wosku funtów trzy bez odpuszczenia. 35-to. Który by brat znalazł się takowy, który by śmiał słowy niepodściwemi [!] znieważyć przysiężnych albo stołowych, takowy ma dać kamień wosku, jako w targu; a jeżeli brat brata - ma być karan ćwiercią kamienia wosku. 36-to. Gdyby się który brat z wadził z którym bratem przy sprawie brackiej albo przy utściwym posiedzeniu, a zezwałby go ciężko, po wysłuchaniu przysiężnych tej sprawy, jeżeliby się w Bractwie nie mogła ugodzić, mają onę odesłać do szlachetnego Urzędu Miejskiego. 37-mo. Nie ma też być wolno panom przysiężnym żadnego razu sinego lub krwawego sądzić, bądź między czeladzią, bądź między bracią; ale mają oznajmić szlachetnemu Urzędowi i sprawę odesłać do Sądu, gdzie będzie należało, a gdyby się tego ważyli mają dać de proprio [z własnego] ci, którzyby sądzili, Sądowi po dziesięć grzywien każdy z swojej osoby. 38-vo. Któryby brat przestawał z partaczami, którzy po klasztorach i przedmieściach robią, a byłby przeświadczony, bądź i towarzysz, brat ma dać do skrzynki grzywien dwie a towarzysz wochlan cały. 39-no. Gdyby się trafił towarzysz, który by się tu u nas, w Poznaniu lub gdzie indziej uczył, uczyniłby w rzemieśle krzywdę, to jest robiłby lub w klasztorze lub na przedmieściu, a chciałby bratem u nas zostać, ma dać za partackie do skrzynki grzywien trzydzieści i półkamienia wosku; to wypełniwszy ma być przyjęty. 40-mo. Żaden brat nie ma sobie czeladzi bez dozwolenia i rozporządzenia starszych brać pod winą czterych funtów wosku; a jeżeliby go uporem wziął, a nie należałby mu i nie chciał przysiężnych słuchać, ma mu być ten towarzysz odebrany, a temu ma być dany na którego brata kolej wędrownego towarzysza przyszła. 41-mo. Gdyby się Żyd szklarz podjął roboty okien z ramami komu, albo co innego, a żadnego by tesarza do roboty nie wzywano, takowej roboty żaden się nie ma podejmować, pod winą czterych funtów wosku; a gdyby kto z woli swojej wiedząc o tym robił i byłby przeświadczony, ma być karan kamieniem wosku. 42-do. Nie ma być wolno jawnie albo skrycie nosić ani wozić partaczom, ani tym, którzy się tego rzemiesła nie uczyli. Takową robotę wolno będzie zabierać na każdym miejscu, za wiadomością jednak szlachetnego Urzędu i przydaniem ratusznej czeladzi.

43-tio. Jeżeliby który rzemieślnik należący do naszego rzemiesła tu, do Poznania, na jarmark z robotą, którą my robiemy przyjechał, ma dać na każdy jarmark do skrzynki brackiej grzywnę jedną, a gdy się jarmark skończy, nie wolno mu będzie ani jawnie, ani skrycie towaru przedawać, pod wolnym zabieraniem za wiadomością szlachetnego Urzędu. 44-to. Nie ma być wolno wszelkim rzemieślnikom, którzy z drzewa robią, jako to: snycerzom, cieślom, młynarzom i inszym robić tesarskiej roboty, pod zabieraniem jej za wiadomością szlachetnego Urzędu. A gdy będąc przeświadczeni, nie ma im szlachetny Urząd żadną miarą dopuścić, ale ich jeszcze skarać według rozsądku swego mają, także i tesarzom tokarskiej roboty i tym podobnej robić się nie godzi, pod winą półkamienia wosku, albowiem każdy na swoim rzemieśle powinien przestawać. 45-to. Młodszych braci powinno być dwu i mają być obowiązani na posługi kościelne i brackie, i nie ma być żaden wolny, pokąd zadosyć Bractwu nie uczyni, a inszy na jego miejscu nie przybędzie. 46-to. Tajemnice brackie mają być chowane pod winą trzech funtów wosku.

47-mo. Bracia nasi mają obrać z pośrodka siebie czterech mężów i oddać ich szlachetnej Radzie Poznańskiej po elekcyji nowego Urzędu, z których czterych [!] szlachetna Rada odda dwóch przysiężnych, a ci dwaj nie mają mieć żadnej mocy nad rzeczami brackimi absolutnej, tak do używania jako i szafowania, ale z wolą wszytkich braci mają wszytkie czynić. 48-vo. Ciż przysiężni, po odebraniu skrzynki i U rzędu, we dwie niedzieli mają kazać jawnie czytać przywileja wszytkim braci. 49-no. Który by brat w dzień elekcyji Bractwa naszego, gdy obierają kandydatów, żarty z wotów czynił albo się naśmiewał, takowy ma dać ćwierć kamienia wosku według przywileju. 50-mo. Który by brat nie stawił się na dzień elekcyji i wotów swoich nie odesłał, taki ma dać winy sześć funtów wosku, jako w targu, a jeżeliby kędy odjechał albo trudnością zabawny był, jednak vota powinien odesłać, gdyż zupełna elekcyja być powinna. 51- mo. Jeżeliby się nasi bracia dowiedzieli o jakim szkodniku albo partaczu w domu szlacheckim, także na gruncie duchownym albo też i miejskim, albo między Żydy, wolno im go będzie brać bądź w rynku, bądź w ulicach albo i w domu, za wiadomością jednak szlachetnego Urzędu i karać go według występku a uznania panów braci powinni - salva appellatione do szlachetnej Rady.

52-do. Każdej wdowie ma być wolne rzemiesła robienie dożywotnie, której powinniśmy towarzysza opatrzyć, takjako i inszemu bratu, pokąd za mąż inszego rzemiesła nie pójdzie, natenczas już jej nie będzie wolno rzemiesła trzymać, albo, gdyby się będąc wdową niepodściwie sprawowała i tak rzemiesło traci. 53-tio. Wolno też będzie robotę swoje każdego czasu na przedaj tu, w mieście Poznaniu wykładać bez wszelkiej przeszkody.

54-to. Gdyby który przysiężny przywilejów za urzędu swego nie kazał czytać, takowego po wejściu Urzędu jego, drudzy następujący przysiężni powinni karać ćwiercią kamienia wosku.

Jacek Wiesiołowski

55-to. Który by brat wspomnionych rzemiosł mieszkając tu, w Poznaniu, i bractwo z nami mając, a potym się wyprowadził do inszego miasta, nie opowiedziawszy się Bractwu, i nie oddawał suchodziennego i inszych powinności do Bractwa, przez rok i niedziel sześć, takowy bractwo traci, które z nami miał; jednak synom i córkom darowizna służyć może, jeżeli Bractwu w sztukach i innych rzeczach dosyć uczynił. 56-to. Gdy czeladź będzie wsyłać o robotę z gospody sobie naznaczonej, mają wsełać porządkiem, począwszy od starszego aż do najmłodszego, za wiadomością przysiężnych. 57-mo. Gdyby brakło czeladzi, ajeden z braci miałby dwu albo trzech, a inszy żadnego, tedy ma jednego spuścić drugiemu bratu, za uznaniem przysiężnych z stołowymi; a gdyby który brat dobrowolnie czeladnika odprawił, na ruinę drugiego brata, nie ma się napierać inszego. 58-vo. Mają też wiedzieć czeladź, jako się mają sprawować tak u mistrza swegojako i w gospodzie: naprzód, że nie ma odprawy brać przed jarmarkiem dwiema niedzielami, także i przed święty uroczystemi, jako to przed Bożym Narodzeniem, Wielkonocą i Zielonymi Świątkami, pod karą kamienia wosku. 59-no. Gdy się będzie miał wolą towarzysz odprawić, powinien swemu mistrzowi opowiedzieć niedziel dwie przed czasem, a to dlatego, aby się mógł w czas o zapłatę, jeżeli mu co będzie winien, postarać oraz i o inszego czeladnika, aby mu warsztat pusto nie stał. 60-mo. Żeby zaś wiedział każdy towarzysz, o której godzinie ma wstać do roboty - w lecie o czwartej na półzegarzu, a robić do ósmej po południu - w zimie o czwartej, a robić do siódmej także. 61-mo. Aby na przemianki, [ci] którzy się uczą o dwanaście mil od Poznania i dalej, przychodzili na przemianek tu, do Poznania, a którego by bliżej nad dwanaście mil brał, przemianek nieważny będzie i za partacza takowy towarzysz rozumiany będzie. 62-do. Ciż towarzysze, podług wilkurów swoich, mają mieć co cztery niedziele schadzki, jako zwyczaj; do której gospody przysiężni powinni im posłać dwu braci, którzy przy nich będą siedzieć, ale dla rozsądzenia, gdyby się sami między sobą zgodzić nie mogli, a gdyby się za krzywdę któremu widziało, wolno mu będzie do Bractwa appellować, czego mu zabronić nie mogą. 63-tio. Który by brat żył w stanie małżeńskim, a nieporządnie, ma być przez starszych doniesiony szlachetnemu Urzędowi. 64-to. Gdyby który brat co komu był winien, a roboty by się podjął, a roboty ani długu nie oddał, a skarżono by się na niego - takowemu mają nakazać, we dwie niedziele abo robotę oddać, albo dług zapłacić; a gdyby się parł długu a był przeświadczony, mają go odesłać do szlachetnego Magistratu, abo mu warsztat zamknąć. 65-to. Żaden brat nie ma skrycie przechowywać towarzyszów u siebie, ale im powinien kazać na gospodę pod winą kamienia wosku. 66-to. Gdyby który towarzysz robił u partacza, a nie dał się karać i stąd wywędrował upornie, takowy ma być w czarne zapisany księgi i powinni za nim list przepowiedni panowie przysiężni pisać od miasta do miasta, nie dając mu roboty nigdzie, aż się powróci i winę odłoży, na którą będzie osądzony.

67-mo. Gdyby puszkarze szychterzom [!] albo szychterze puszkarzom robotą nie wystarczyli tak, żeby czeladzią nie mieli co robić, na ten czas mają się udać do szlachetnego Urzędu i każdy opowiedzieć swoją krzywdę, aby puszkarze swojej roboty gdzie indzie osadzać nie dawali, pod wolnym zabieraniem, a jeżeli będą przeświadczeni, wolno też będzie szyfterzom w inszym mieście zamków i innych potrzeb nakupić i obsadzać; w czym jeżeliby krzywdę mieli puszkarze, powinni się ze sobą równo znosić i z nich każdy podobnym żyć sposobem. Szlachetnemu Magistratowi zostawujemy, i gdyby to uznał, iż który na złość robi drugiemu, ma mu być zabrana robota i tego karać według uznania winy, a tego więcej między sobą czynić nie mają. 68-vo. Ciż panowie puszkarze jako i szyfterze nie mają sobie w robocie przeszkadzać i jeden na drugiego o robotę się zgadzać, ale każdy na swoje ma zgodzić robotę pod winą półkamienia wosku. 69-no. Ciż panowie przysiężni powinni będą w kwartał dać ze skrzynki na msze żałobne, na których powinni wszyscy bracia i z czeladzią być, za obesłaniem przysiężnych, a który by się nie stawił, albo zamieszkał przyściem, dać groszy dwanaście, a młodszy dwadzieścia i cztery, towarzysze zaś w gospodzie, któryby nie był, po półósma grosza. 70-mo. Ciż panowie przysiężni mają uczynić raz w rok rachunek tak z percepty jak i z expensy pieniężnej i rzeczy brackich, a to ma być dwie niedzieli przed elekcyją nowych kandydatów; i tak corocznie z nimi się sprawować, a który by tego nie czynił ma być karany od inszych przysiężnych ćwiercią kamienia wosku. 71-mo. Gdyby się trafiło, żeby który nowy brat chciał wziąć w małżeństwo jaką niewiastę podejźrzaną w podściwości, a byłaby przeświadczona, żadnym sposobem nie ma mu być dopuszczone bractwo, ani może być przyjęty do spo

:A/

Gtypa m/aSq rvesneZe. y/7 o?n/iAtos z>u/)ć6Lr <sć l?> e/, > e ,,/, > 2 A

Ryc. 16. Paragraf7l statutu z 1732 r. (w wersji z końca XVIII w.)

Jacek Wiesiołowski

łeczności, ale iżby z nim prawdziwie upadła, winien będzie odłożyć winy kamień wosku, jako w targu, a jeżeliby z kim inszym, nie z nim, żadną miarą dopuszczono takiemu rzemiesła.

A fi P 182 s.517-523,1 83 s. 99-103; l 19 o 9 s.902-912; Poznań Cechy 391, 393 (dok. władz m. Poznania); Poznań Cechy 392 (dok. króla Augusta II - z pieczęcią królewską - z 23 VI1732).

Ryc. 17. Podpis króla Augusta II Sasa na zatwierdzeniu statutu 1732 r.

6. Poznań 15 XI1779 Statuty nadane cechowi stolarzy, tokarzy, szklarzy i organmistrzów przez Komisję Dobrego Porządku.

Komisja Dobrego Porządku, wyżej wypisane prawa i przywileje wspomnianym Bractwom nadane przepatrzywszy i z późniejszymi czasami i zwyczajami zrównawszy, takowe na przyszłość zachować miane onymże przepisuje ustawy: l-mo. Któryby chłopiec chciał być przyjętym do konsztu stolarskiego, toczkarskiego [tokarskiego], szklarskiego lub też orgarmistrzowskiego [!] za ucznia, powinien w Bractwie, z (po )wyższych konsztów majstrów zjednoczonym, pokazać listy urodzenia swego. Po tych pokazanych, jeżeli majster przyodziewek dawać mu będzie - to lat pięć, jeżeliby zaś miał swój przyodziewek - to lat trzy służyć powinien za ucznia. Jeżeli zaś lat pięć - to majster, gdyby zaś lat trzy - to on sam od zapisu siebie za ucznia, do kasy brackiej złotych trzynaście groszy dwadzieścia cztery zapłacić powinien. 2-do. Przyjęty i zapisany uczeń u jednego majstra lata powyżej opisane służyć ma. Gdyby zaś od majstra swego, nie dopełniwszy czasu wyżej przepisanego odszedł, tedy do Bractw wszystkich miast i miasteczek przez listy odejście jego ma być ogłoszone. Gdyby zaś powrócił, tedy dawniejsze jego wysługi za żadne poczytane będą i dopiero jako wstępień służby przez lata powyższe dopełnić obowiązany będzie. 3-tio. Wysłużywszy uczeń lata powyższe, jeżeli zostać czeladnikiem zechce, powinien od majstra swego, u którego służył, mieć zaświadczenie dobrego swego zachowywania się i umiejętności, a odebrawszy takowe zaświadczenie za czeladnika wyzwolony będzie. Od którego wyzwolenia, jeżeli lat trzy służył - to on sam, jeżeli zaś lat pięć - to majster od niego zapłaci do kasy brackiej od wyzwolenia złotych trzynaście groszy dwadzieścia cztery. 4-to. Zostawszy czeladnikiem i zaświadczenie od Bractwa wyzwolenia swego odebrawszy, jeżeli majstrowski syn będzie - półtora roku, jeżeli zaś przychodni - lat trzy, do miast cudzoziemskich i polskich pryncypalniej szych wędrować poWInIen.

5-to. Przewędrowawszy powyżej opisane lata, jeżeliby czeladnik majstrem chciał zostać, powinien tu, w Poznaniu, u majstrów rok i sześć niedziel służyć, albo nie chcąc służyć do kasy brackiej zapłacić złotych czterdzieści ośm. T o dopełniwszy, okazać powinien w Bractwie zaświadczenia z Bractw tamtych miast do których wędrował, i [te] okazawszy, majstrowie starsi tego kunsztu [!], jakowego będzie czeladnik, sztukę do wyrobienia jemu przepiszą. Gdyby zaś sztuka do wyrobienia niepodobna naznaczona była, do Magistratu udać się powinien. Magistrat zaś, gdyby sztukę do wystawienia nakazaną niepodobną uznał, innąjemu przepisze, którą wystawić będzie powinien. 6-to. Wyrobiwszy sztukę, miejskie prawo powinien przyjąć, to przyjąwszy do Bractwa wpisany i przyjęty będzie, a od przyjęcia do Bractwa zapłaci do kasy brackiej złotych sto dwadzieścia. Innych żadnych danin, kolacyjów, trunków, ucztów - które niniejszą znoszą się ustawą - dawać nie będzie obowiązany, wyjąwszy własną jego ochotę, gdyby braci częstować chciał. Po wkupieniu się do Bractwa wolno mu będzie znak oznaczający kunszt rzemiesła jego wywiesić.

7-mo. Gdyby czeladnik z innych miast przywędrował, i majstrem tu zostać chciał, obowiązany będzie listy wyzwolenia swego w Bractwie, i wysłużenia cnotliwego lat trzech za czeladnika okazać. Te okazawszy i kondycyj ów powyżej wyrażonych dopełniwszy, do Bractwa przyjęty będzie, zapłaciwszy do kasy brackiej - jako wyżej - sto dwadzieścia złotych od przyjęcia. Majstrowski zaś syn, lub z wdową tegoż Bractwa żeniący się czeladnik, do połowy tylko opłaty wyżej wyrażonej należeć powinien. 8-vo. Majster najmłodszy usługi wszelkie brackie tudzież kościelne - własnej, jakiej jest religii należące - pokąd później inny do Bractwa przyjęty nie będzie, odprawować ma. Wszyscy zaś, tak majstrowie jako i czeladź, którejkolwiej bądź religii, znajdujący się w domach, obowiązani będą pogrzebom zmarłych braci i ich żon, tudzież dzieci, assystować, na mszach zaś żałobnych brackich, podług ich zwyczaju odprawować się zwykłych, znajdować się powinni pod winą złotych trzech do kasy brackiej, w każdym z (po )wyższych przestępstwie zapłacić mianych. 9-no. Czeladnik z innego miasta, gdy przywędruje, i tu, u którego z majstrów służyć zechce, ma mieć z tamtego miasta Bractwa, z którego przywędrował, zaświadczenie dobrego swego zachowywania się. lO-mo. Gdy po którego majstra, wdowę lub czeladnika starsi poślą, powinien zaraz przed nimi stanąć, nieposłuszny zaś winie złotych sześciu do kasy brackiej zapłacić mianych podpadać będzie, wyjąwszy prawdziwą chorobę lub z domu w potrzebie oddalenie się. II-mo. Sprawy brackie w okolicznościach wykroczenia przeciw artykułom brackim i sztuce rzemiesła, tudzież nieposłuszeństwa starszym, w Bractwie rozsądzane być mają. Inne zaś, jako to tyczące się inkwizycyj i, przysiąg, długów i wiolencyji szlachetny Magistrat sądzić będzie. 12-mo. Czeladź, co do buntów, ani zwarztatów [!] wstawać, ani na gospodzie lub innym miejscu jeść i pić, ani z miasta wychodzić nie powinna, ale co do majstra lub czeladnika, kto z nich będzie [do nich] miał, o to się przed starszymi uskarżyć winien, starsi zaś nieodwłocznie Bractwo złożyć obowiązani. A gdyby sprawiedliwości nie uczynili, tedy do Magistratu udać się i na decyzji tam wypadłej przestać ma. Gdyby zaś która czeladź postanowieniu temu sprzeciwić się lub miasta wywędrować miała, takowa w czarne księgi i tablice zapisana i dopóty

Jacek Wiesiołowski

It li

Ryc. 18. Szafa poznańska, późnobarokowa (1743) z zakrystii kościoła Bożego Ciała. Fot. Z. Dolezewski.

wymazana być nie powinna, dopóki Bractwu zupełnie się nie usprawiedliwi. 13-tio. Czeladź u majstrów tygodniami, według zwyczaju zachowywanego, służyć powinna, a majstrowie kunsztów powyższych czeladnikowi przy swoim wikcie na tydzień złotych cztery, gdy zaś doskonalszy w swym kunszcie będzie, złotych pięć wypłacać mają. Gdyby zaś który kunsztów powyższych majster czeladnikowi wyższą nad wyżej wyrażoną dawał zapłatę, winie złotych dziesiąciu do kasy brackiej opłacić mianych podpadnie. 14-to. Czeladnik, który by w dni powszednie i poniedziałkowe robić u majstra, bez pozwolenia od niego, nie chciał, takowy za oskarżeniem przez majstra uczynionym, winy złotych sześć do kasy brackiej podpadnie.

15-to. Czeladnik, który - gdyby dopełniwszy lat wyżej przepisanych, czeladnikiem jego być stanowiących - zostać tu majstrem chciał, do takowego przyjęcia Bractwo w każdym czasie, tudzież [w] innych potrzebach, złożone zawsze być powinno, a majstrowie skromność wszelką w Bractwie zachować powinni. Gdyby zaś który z majstrów lub czeladzi w Bractwie się nieprzystojnie zachował, tedy nieodwłocznie winą złotych dziesiąciu do kasy brackiej zapłacić mianych karany będzie. 16-to. Gdyby który majster tegoż konsztu z innego miasta tu przybył i majstrem zostać chciał, takowy powinien miejskie prawo przyjąć i do Bractwa wkupić się, zapłaciwszy do kasy brackiej - jako wyżej - złotych sto dwadzieścia od wkupienia się. 17 -mo. Gdyby który bractwa nie mający, to jest partacz, ważył się przed mieszkaniem swym znaki stolarskie, toczkarskie, szklarskie, orgarmistrzowskie [!] w mieście Poznaniu, i przedmieściach do tego miasta należących, wywieszać, czeladź chować, roboty do miasta, domów, kamienic szlacheckich, duchownych nanosić, takowemu, za uskarżeniem się Magistratowi, znak zrzucony, robota zabrana i skonfiskowana z dyspozycyj i Magistratu być powinna. 18-vo. Gdyby który czeladnik w którymkolwiek mieście Bractwa nie mającym, lub też do Bractwa tutejszego nie należącym, lokować i tam roboty stolarską, toczkarską, szklarską i orgarmistrzowską wyrabiać, a potem z tegoż mia

steczka tu do Poznania przenieść się chciał, takowy powinien okazać listy bytności swej czeladnikiem lat trzy, a te okazawszy, zwyczajem dla czeladzi do Bractwa wstąpić chcącej przepisanym i opłaceniem należności Bractwu rządzić się [!] i powinności brackie dopełnić obowiązany będzie. 19-no. Czeladnik u majstra robić ani służby przyjąć nie chcący, ale tylko po mieście tułający się, za oskarżeniem onegoż przez któregokolwiek z majstrów do Magistratu uczynionym, do więzienia ratusznego na tydzień wtrącony, potym albo do służby, lub też wywędrować z miasta przyniewolonym być powinien. 20-mo. Wdowa każda po śmierci męża pozostałą profesy ją - toszkarską [!] czyli stolarską lub szklarską albo orgarmistrzowską - jeżeli zechce prowadzić, czeladnika dobrego, którego ona sobie obierze, Bractwo przystawić obowiązane będzie; toż samo i majster, gdyby był chorobą złożony, otrzymać powinien. 21-mo. Każdy majster albo wdowa, tudzież i czeladnik do kasy brackiej corocznie po groszy dwadzieścia cztery wypłacać będą. 22-do. Czeladnicy kunsztu stolarskiego wędrujący, do gospody udać się i o służbę prosić powinni, których starsi Bractwa każdemu z braci potrzebującemu rozsyłać mają. 23-tio. Który by czeladnik od majstra swego nie opowiedziawszy się wywędrował, za takowym - aby nigdzie miejsca nie miał, aż się powróci i z występku swojego sprawi - starsi do Bractw innych miast roześlą, który wróciwszy się u majstra swego, jeżeli mu się będzie podobał, do czasu robić powinien.

Ryc. 19. Kredencja z zakrystii kościoła Bożego Ciała z poło XVIII w. Fot. Z. Dolczewski.

Jacek Wiesiołowski

24-to. Każdy czeladnik wstawać ma do roboty w lecie zacząwszy od piątej godziny rano, robić będzie do godziny ósmej w wieczór, w zimie zaś od godziny ósmej porannej aż do samego wieczora. 25-to. Gdyby się kto na majstra o robotę skarżyć przyszedł do Bractwa, temu starsi nakażą do dwóch niedziel oddać robotę. 26-to. Tyszarskich [!] [teszarskich] robót wszelkich snycerzom, cieślom, młynarzom wyrabiać nie będzie się godziło, oraz i tyszarzom toczkarskiej roboty, którym - gdyby to dowiedzione było - Magistrat przestępującego złotych dwudziestu piąciu do kasy brackiej zapłacić mianych, ukarze. 27-mo. Żaden majster nie będzie mógł drugiemu majstrowi robotę obstalowaną i ugodzoną żadnym sposobem - ani sam przez siebie, ani inne do tego sporządzone osoby - przemawiać, także od partaczów kupionej roboty przedawać, pod winą złotych pięćdziesiąt do kasy brackiej zapłacić mianych. 28-vo. Obieranie czterech kandydatów na starszych corocznie po święcie Ś.

Mateusza odprawować się powinno, po których obraniu młodszy Bractwa elekta [wybranych] do Kancellaryji Radzieckiej odniesie, a z tych kandydatów Magistrat dwóch na starszeństwo potwierdzi. 29-no. Skarb bracki u pierwszego starszego pół roku, u drugiego tyleż złożony być ma, który nie inaczej tylko w przytomności starszych, lub też jednego starszego i drugiego stołowego, otwierany być powinien. 30-mo. Żaden z majstrów w dni niedzielne ani święta uroczyste, przez ostatnią bullę nie zniesione, robić nie powinien pod winą złotych pięćdziesiąt. 31-mo. Gdyby w mieście Poznaniu, lub jego przedmieściach, miał się ogień okazać, wszyscy majstrowie z czeladzią swą i uczniami na ratunek iść powinni. Gdyby zaś który z nich do ugaszenia ognia nie przybył, majster winie złotych stu, czeladnik złotych pięćdziesiąt, chłopiec zaś plag pięćdziesiąt w Bractwie wskazać mianych, podpadać będą. 32-do. Starsi bractwa tego w czasie swego starszeństwa oddać rzetelny rachunek z dochodów brackich ogólnych i jego pewność zaprzysiąc, co pół roku przed dwiema deputowane mi od Magistratu, o których starsi do Magistratu odezwać się i każdemu z nich za fatygę złotych polskich trzy z skrzynki brackiej zapłacić mają. Których [dochodów] jedna połowa na światło do ołtarza kapellana pogrzebowych obrządków oraz na inne nieuchronne Bractwa wydatki ku potrzebie, druga zaś połowa na publiczne ku wygodzie potrzeby całego Bractwa, za wyznaczeniem onej przez Magistrat, obrócona należeć będzie. 33-tio. Gdyby zaś teraźniejszej ustawie Bractwo to posłuszne nie było, lub z przychodzących do cechu ktożkowiek magistratowi o depaktacyją [złamanie układu] uskarżył się, w takowym razie Magistrat stem grzywien całe Bractwo ukarze. 34-to. Nie będzie się godziło odtąd przewiniającego w Bractwie karać na piwa lub innych likworów kupienie dla braci cechowych, gdyż to jest okazją pijaństwu, ale na pieniądze, które na wyżej rzeczone publiczne potrzeby obrócone być powinny. 35-to. Ponieważ częste zawody przez majstrów w ugodzonej i obstalowanej robocie zdarzać się zwykły tak dalece, że jej ze szkodą obywatele długo czekać

Ryc. 20. Skrzynka cechu stolarzy poznańskich, fornirowana, intarsjowana z końca XVIII w.

(Muzeum Narodowe w Poznaniu, fot. R Rau).

muszą, przeto gdyby majster na czas ugodzony roboty obstalowanej wygotować nie miał, takowy do starszych Bractwa zaskarżony, karany być ma. Gdyby zaś zawiódł starszy z Bractwa, albo starsi sprawiedliwości za zawód, jako wyżej, nie uczynili, w takowym razie za udaniem się Obywatela do magistratu, tenże Magistrat - tak na zawodzącego, jako też i starszych sprawiedliwości nie czyniących, winę rozciągnie i zadość uczynienie nakaże. Podobnież obywatel tutejszego miasta, gdyby obstalowanej i wygotowanej roboty bez słusznej przyczyny od majstra przyjąć i wykupić nie chciał, zaskarżony do Magistratu, karze podlegać będzie. 36-to. Majstrowie katoliccy i dyssydenci Bractwa tego uczniów, bądź któryU)kolwiek religii, brać i przyjmować obowiązanymi będą. 37-mo. Którzy by zaś majstrowie kunsztów tych, szynkiem trunków lub innym kunsztem odtąd się bawili, takowi Bractwo to utracić mają ijuż do niego należeć nie będą.

AmP 11909 s. 712-724. Tekst niemiecki Poznań Cechy 394 (kopia).

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 1999 R.69 Nr4 ; Dawne domy i mieszkania dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry