DAWNE DOMY I MIESZKANIAz BADAŃ NAD NAJSTARSZĄZABUDOWĄ MIESZCZAŃSKĄ POZNANIA LEWOBRZEŻNEGO (XIII-XV wiek)

Kronika Miasta Poznania 1999 R.69 Nr4 ; Dawne domy i mieszkania

Czas czytania: ok. 57 min.

WITOLD GAŁKA

W sytuacji gdy w szeregu innych ośrodków nastąpił znaczący postęp badań nad zabudową miejską, Poznań na długo pozostawał na uboczu tego nurtu l. Działo się tak pomimo prowadzonego we wczesnych latach 50. i później, w latach 80., rozpoznania pozostałości zabudowy miasta 2 . Dopiero dwa ostatnie dziesięciolecia doprowadziły do ważkich odkryć, pozwalających lepiej naświetlić i zdecydowanie przybliżyć problem początków zabudowy w okresie polokacyjnym, proces formowania murowanej zabudowy i tym samym stopniowej petryfIkacji struktur, a wreszcie rozwoju domu murowanego w Poznaniu w okresie średniowiecza 3 . Pozwalają one znakomicie dopełnić wiedzę wynikającą z interpretacji pisanych zasobów źródłowych, która, głównie za przyczyną badań A. Rogalanki i J. Wiesiołowskiego, znacząco zaważyła na poglądach na ten temat 4 . Pośród rozpoznanych do tej pory zaledwie kilku obiektów, których datowanie odnoszono bezpośrednio do okresu polokacyjnego 5 , szczególną uwagę zwracają pozostałości konstrukcji prawdopodobnie szkieletowego budynku o ceglanym wypełnieniu ścian, rozplanowanego na prawie kwadratowym planie (4,75 x 4,90 m), odkryte na przyrynkowych działkach nr 97 i 98 6 . Świadczą o tym ślady drewnianych słupów oraz rozlasowany gruz ceglany z fragmentem cegły (9 x 11 x ? cm). Budynek ten - podobnie jak odkryta wcześniej na nieruchomości nr 43 chata konstrukcji zrębowej7 - cofnięty był o 3,45 m od linii zabudowy północnej pierzei rynku. Mogło to stanowić ślad formowania frontów przyrynkowej zabudowy we wczesnym polokacyjnym okresie istnienia miasta. Ponadto odnalezienie śladów dwu płotów plecionkowych, przebiegających przy ścianach podłużnych obiektu w odległości 15-30 cm, dało podstawę do przypuszczeń, że za ich pomocą wytyczano pierwotne granice parce1 8 . Trzeba jednak zauważyć, że szerokość

Witold Gałka

AAgutAO-K-WiAL.

«W»»<<»« J-yyrA AX»A.

[B B B B A B piinusa :łii.ićm> XIV u'1Ku

Ryc. l. Relikty naj starszej zabudowy na przyrynkowych nieruchomościach nr 95-98

wydzielonego w ten sposób gruntu, która wynosiłaby zaledwie 5 m, znacznie odbiega od przyjętego przy rozmierzaniu miasta modułu szerokofrontowej działki, choć nie jest wykluczona. Relikty budynku przykrywały nawarstwienia późniejszego obiektu, zbudowanego przypuszczalnie także w konstrukcji szkieletowej. Był on wyraźnie obszerniejszy (6,65 x 7,10 m), przy czym jego front przesunięty został bliżej obecnej linii pierzei i znajdował się od niej w odległości 2,65 m 9 . Pozostałości podobnego budynku odkryto pod zachodnią partią frontowego traktu położonej sąsiedzko nieruchomości nr 95/9610. Chronologię obiektu określono na 1 poło XIV w. Jego całkowite wymiary nie zostały uchwycone, gdyż w partii zachodniej przecięty był on przez gotycki mur podłużny, należący, do kamienicy nr 94. W części rozpoznanej obiekt ten posiadał 4,45 m szerokości przy 6 m długości, z frontem usytuowanym w odległości 3,45 m od obecnego lica pierzei północnej, czyli był bardziej cofnięty od obiektu na parcelach nr 97 i 98, którego chronologię określono na ten sam czas, natomiast porównywalny do starszego budynku szkieletowego, na którego miejscu został zbudowany. Przyjąć można z dużym prawdopodobieństwem, że opisane nieruchomości miały około połowy XIV wieku charakter szerokofrontowy (16-17 m), a linia za

budowy, przy praktyce sukcesywnego przesuwania frontów, w tym okresie ulegałajeszcze znacznym wahaniom ll (ryc. 1). Równie interesujące światło na proces narastania zabudowy na przyrynkowych parcelach rzuciły badania na nieruchomościach nr 42 i 43. Najstarszym obiektem odkrytym pod frontową partią kamienicy nr 43 były relikty zrębowej konstrukcji budynku wspomnianej wcześniej polokacyjnej chaty, której chronologię można odnieść do 2 poło XIII w. i porównać z czasem powstania szkieletowego budynku na parceli nr 97/9812. Pozostałości te wyznaczały prostokątny obrys budynku o wymiarach 7,50 x 5,40 m, zwróconego krótszym bokiem do rynku. Posadowienie gotyckich murów domu nr 43 w odległości 25-30 oraz 50-60 cm od dłuższych ścian tego polokacyjnego obiektu spowodowane było prawdopodobnie wchłonięciem pierwotnych miedzuchów przez późniejszą, murowaną zabud owę 13 (ryc. 2). Badania przeprowadzone na posesji nr 42 nie dostarczyły niestety bliższych danych dla potwierdzenia przedstawionej powyżej sytuacji 14 . W dwu z trzech przyrynkowych pomieszczeń (południowym i środkowym) przedniego traktu podpiwniczenia domu nr 43 natrafiono na część obiektu w kształcie wydłużonego owalu, który naruszał układ belek stanowiących konstrukcję ścian polokacyjnej ch aty 15. Odkryty obiekt zawierał znaczną ilość ruchomego materiału, w tym wiele szczątków rybich. Na podstawie analizy próbek glebowych można było ustalić jego funkcję jako wędzarnię ryb 16 . Konstrukcja

Lat» OO-tŁ XVwKbi

Ryc. 2. Relikty najstarszej zabudowy na przyrynkowych nieruchomościach nr 41-44

Witold Galka

tego urządzenia nie odbiegała od innych znanych tego typu 17, zastanawiały natomiast jego znaczne wymiary (3,50 x 1,45 x 1,50 m), a przede wszystkim usytuowanie na froncie nieruchomości i to w miejscu starszego polokacyjnego budynku 18 . Pobudowanie wędzarni ryb na jednym z lepiej położonych gruntów, naprzeciwko ratusza, może prowadzić do wniosku, że proces zmierzający do ukształtowania na obrzeżu rynku zwartej zabudowy mieszkalnej po połowie następnego stulecia po lokacji miasta, kiedy to funkcjonowała wędzarnia, nie był jeszcze zakończony. Do następnego etapu użytkowania należało szereg jam i otworów posłupowych, których układ nasuwał przypuszczenie, że stanowiły one część całości, prawdopodobnie ślad budynku o konstrukcji drewnianej (słupowej)19, wzniesionego po zakończeniu produkcji wędzarskiej w końcu XIV wielu lub już na początku XV wieku i mogącego służyć bliżej nieokreślonym celom gospodarczym. N atomiast z całą pewnością istniał on do momentu budowy murowanego domu na sąsiedniej, położonej narożnie u wlotu do rynku ul. Butelskiej (Woźnej) parceli nr 44, ponieważ wkop pod jego północną ścianę zniszczył jedną z odkrytych jam posłupowych 20 . Ustalenie to potwierdza tezę, że grunt, na którym stała najpierw drewniana chata, później urządzenie związane z produkcją wędzarską, a wreszcie bliżej nieokreślony budynek, posiadał jeszcze w końcu XIV wieku inne wygraniczenie, zapewne szerokofrontowe, podobnie jak uchwycone na działkach nr 95-98. Dotychczasowe badania wskazują, że zabudowa miasta w murach, w przeciwieństwie do budowli książęcych i sakralnych, jeszcze przez wiele dziesięcioleci po lokacji była w przeważającej mierze drewniana i szkieletowa 2l . Świadczą o tym nie tylko przedstawione powyżej budowle przyrynkowe, z uchwyconymi najwcześniej reliktami konstrukcji na narożnej parceli nr 84, ale i te zlokalizowane przy ul. Wrocławskiej 15 22 , w rejonie Bramy Wrocławskiej (po stronie wschodniej)23, a także przy ul. Żydowskiej 13/1424.

Jednak żadna ze stwierdzonych do tej pory drewnianych konstrukcji nie może być porównywana z naj starszą budowlą na przyrynkowej nieruchomości nr 48 i to nie tylko dlatego, że od samego początku wzniesiona została z kamienia i cegł y 25, ale przede wszystkim dlatego, że zamyka się ona w murach dwu dolnych kondygnacji tylnego traktu, należących do pierwotnej budowli o charakterze wieżowym 26 . O tym, że posłużno się tutaj tą wyjątkową formą architektoniczną, świadczy nie tylko wrażenie wywyższonego znacznie wnętrza piwnicznego, powstałego po likwidacji drewnianego stropu w okresie późnego średniowiecza, ale również wyjątkowo głębokie posadowienie, nie znajdujące analogii w zabudowie rynku, pełne kamienne mury dawnej dolnej kondygnacji oraz wyniesione na nich ceglane lico, wyraźnie odmienne od pozostałych partii kamienicy (ryc. 3). Dalszych przesłanek dla potwierdzenia pierwotnego założenia tylnego traktu dostarczyły niektóre stwierdzenia płynące z badań archeologicznych 27 . N awarstwienia kulturowe rozpoznane przez E. Krauzego od strony wewnętrznego podwórza nieruchomości kształtowały się całkowicie niezależnie od tych, które

S T l C i S 1>-> -1380nfu

Ryc. 3. Relikty najstarszej murowanej budowli na przyrynkowej nieruchomości nr 48

odkryte zostały na zewnątrz fasady. Charakteryzowały się one większą złożonością, zwłaszcza w naj starszych nadcalcowych poziomach. Świadczyć to mogło o intensywnym użytkowaniu terenu po wzniesieniu pierwszej murowanej budowli 28 . Datowanie naj starszej warstwy użytkowej wewnątrz piwnicy tylnego traktu zapewne nieprzypadkowo wiązało się z poziomem budowlanym uchwyconym przy elewacji tylnej i, takjak tam, ogólnie odniesione zostało do 2 poło XIII, względnie początku XIV wieku. Wspomniany badacz warstwę tę uchwycił w północno-wschodnim kącie pomieszczenia w postaci próchnicy koloru ciemnobrązowego, w której znajdowało się jedenaście ułamków naczyń o formach spotykanych w Poznaniu między XII a XIV wiekiem. Wypalone były one na kolor brunatny, o silnie wychylonych brzegach i pocienionych krawędziach oraz baniastych brzuścach, zdobionych żłobkami dookolnymi 29 . Kamienne lico dolnej kondygnacji sięga ponad rzędy gniazd zachowanych w ścianie południowej i północnej, pozostałych po osadzeniu wspomnianego drewnianego stropu pomiędzy pierwotną pierwszą i drugą kondygnacją (ryc. 4,5). Wątek kamienny w ścianie wschodniej kończy się nad odsadzką związaną z poziomem gniazd stropowych. Wyższe partie murów zbudowano konsekwentnie

Witold Gałka

Ryc. 4. Przekrój podłużny przez przyrynkową kamienicę nr 48, relikty budowli wieżowej obejmującej dolne kondygnacje tylnego traktuw wiązaniu wozówkowym ze stosunkowo krótkich cegieł (8 x 12,5 x 21 cm), nie wykazujących związku z późniejszymi partiami gotyckimi i późnogotyckimi. Materiał ten nie znajduje jak dotąd analogii, natomiast sposób budowy podobny jest do dolnej kondygnacji Ratusza (przed 1310), gdzie wątek kamienny sięga miejscami do 3/4 wysokości obecnych piwnic, jednak tam przechodził on w późniejsze wiązanie polskie 30 . Część przednia budowli, sięgająca rynku, która na podstawie przesłanek archeologicznych prawdopodobnie zastąpiła starszą partię drewni aną 3l, wzniesiona została z przewagą materiału ceglanego, w licu raczej nieregularnym, ze sporadycznym użyciem głazów granitowych, wyraźnie odmiennie od zagłębionej i w pełni kamiennej dolnej kondygnacji tylnego traktu 32 (ryc. 4). Frontowa partia ściany południowej na poziomie parteru zachowała znaczne fragmenty wiązania gotyckiego. Odkryto w niej elementy pierwotnej architektury oraz negatywy po ich skuciu. Do opracowania detalu posłużono się kształtkami o wklęsłym profilu. W pomieszczeniu tylnego traktu przyziemia odmienny charakter posiadało jedynie spoinowanie o formie zatartej, przeznaczonej przypuszczalnie pod zewnętrzną wyprawę. Mury budynku na poziomie dolnej kondygnacji zachowały pary stosunkowo głębokich wnęk komorowych. Widoczne są one m.in. z wnętrza frontowegotraktu w mocno przemurowanym licu ściany przyrynkowej. N ad nimi zachowały się ślady odsadzki stropowej oraz osadzonego na osi otworu drzwiowego prowadzącego z rynku na poziom przyziemia. Natrafiono tam, w ok. 2/3 długości ściany południowej, na portal skierowany ku sąsiedniej parceli nr 49. Ujęty był on kształtkami o nieco pogłębionym, wklęsłym profilu, którego zachowana partia wyznaczała pierwotny ostrołuk zamknięcia (ryc. 6). Po obu stronach tego otworu czytelne były ślady po skuciu biforialnych płycin sedillowych. Oprócz tych elementów uwagę zwracała wnęka doświetleniowa, odkryta w tej samej ścianie blisko wyjścia z rynku. Posiadała ona formę szczelinową, zamkniętą łukiem dwuramiennym, uzyskanym z rozsunięcia dwu kształtek o wklęsłym profilu (ryc. 8). Powyżej wnęki czytelny był ślad następnego skutego detalu, prawdopodobnie konsoli podstropowej o uskokowej formie. Ta sama ściana południowa, na głębokości tylnego traktu, zachowała dwa okna wyraźnie przesunięte ku wschodowi, które - tak jak portal - otwierały się na obecną nieruchomość nr 49 33 . Zaskakiwać mogły ich wydłużona forma i rozmiary (w świetle 0,90 x 1,80 m). W lewym glifie wschodniego z tych otworów odkryta została jeszcze jedna, niewielka i dwuspadowo zamknięta wnęka o przeznaczeniu doświetleniowym (ryc. 7)34. Ślady otworów odkryto również w tej samej ścianie, na wysokości dawnej czwartej kondygnacji obecnego piętra. Rozstawione były one szerzej niż opisane powyżej wielkie okna, należące do niższego poziomu użytkowego budynku. Mogło to przemawiać za tym, że były ich pierwotnie nie dwa, lecz trzy w rzędzie.

Bezpośrednio przy wschodnim kącie natrafiono na fragment prawego glifu jednego z nich, który doprowadzał prawdopodobnie do szczelinowej formy prześwitu. Zastosowaną technikę określić można było jednoznacznie jako gotycką, związaną z doświadczeniami, które na grunt poznański przyniósł warsztat wywodzący swe doświadczenia z Pomorza Zachodniego, od lat 80. XIV w. zaangażo

Ryc. 5. Gniazda po osadzeniu pierwotnego stropu pomiędzy pierwszą i drugą kondygnacją tylnego traktu dawnej budowli wieżowej, przyrynkowej kamienicy nr 48. Fot. R Kanikowski.

Witold Gałka

Ryc. 6. Otwór portalowy, odkryty w ścianie południowej obecnego frontowego traktu przyziemia przyrynkowej kamienicy nr 48. Fot. H. Nowakowska.

Ryc. 7. Wnęka doświetleniowa w glifie otworu okiennego, odkrytego w ścianie południowej obecnego tylnego traktu przyziemia przyrynkowej kamienicy nr 48. Fot. A. Maćkowiak.

wany przy przebudowie prezbiterium Kated ry 35. Trudno jednak będzie stwierdzić czy gotycka faza budowlana kamienicy nr 48 jest starsza od zbudowanych w licu wendyjskim partii zabudowy przyrynkowej, zwłaszcza zaś kamienicy nr 41 36 , która mogła zostać wzniesiona, głównie ze względu na realia usytuowania oraz zastosowany wątek, nie wcześniej niż po roku 1380 37 . Również na końcowe dziesięciolecia XIV wieku należałoby ustalić chronologię przedstawionej fazy kamienicy nr 48.

Podłużny, północny mur przyrynkowego domu nr 44, wzniesionego na narożnej części obszerniejszego, szerokofrontowego gruntu, zbudowany był konsekwentnie w wątku gotyckim. Sięgał on do tylnego północnego naroża, widocznego w zdylatowaniu przechodzącym od obecnego podpiwniczenia aż nad strop I piętra 38 . N a tej podstawie można było stwierdzić, że budynek ten wzniesiony został na planie prostokąta (17,40 x 8,60 m), zwróconego wąskim frontem do rynku. Posiadał najpierw formę dwukondygnacyjną. Dwie ostrołukowe arkady we frontowej partii przyziemia czytelne były jako stosunkowo szerokie wnęki, stanowiące element wystroju wysokiej na około 5 m wielkiej sieni. Arkady te,

zaślepione od strony zewnętrznej zgodnie z licem, stanowiły dowód, że - wznosząc dom nr 44 - musiano już przewidywać ich wykorzystanie w momencie podjęcia budowy na pozostałej części nieruchomości, wydzielonej jako odrębna parcela, oznaczona dziś nr 43 39 (ryc. 2,11,12). Na najstarsze pozostałości trwałej zabudowy natrafiono tam w wykopach zlokalizowanych w piwnicy frontowego traktu 40. Początkowo uchwycono wkop pod mur na granicy pomiędzy przyrynkowymi pomieszczeniami, środkowym i północnym, a piwnicą frontową oraz następny, prostopadły do niego, przesunięty z osi traktu ku południu. Z murów tych zachowały się miejscami dwie warstwy palcówek (28 x 14,5/15 x 8,5 cm) w układzie gotyckim na fundamencie z kamieni polnych i cegieł. Ponadto należy zauważyć, że działy te wykazywały zagłębienie w calcu, przy czym gdzieniegdzie pod kamieniami fundamentu zachowane były resztki warstwy znanej już nam, polokacyjnej ch aty 4l (ryc. 2,11). Mury dzieliły wzdłużnie frontowy trakt na dwie partie - południową o szerokości 2,75 m i północną o szerokości 3,30 m, a ponadto wyodrębniały od strony rynku dwa mniejsze pomieszczenia. Należało je wiązać z założeniem przyziemia pierwotnego domu murowanego. Niestety, nie rozpoznano jednoznacznie długości obiektu, choć istniały podstawy, by przypuszczać, że porównywalna była ona z zasięgiem frontowego traktu późniejszej późnośredniowiecznej kamienicy. Innymi słowy rozpoznane działy tego budynku, który dobudowany został do starszej posesji narożnej nr 44, wpisywały się w plan prostokąta o szerokości w świetle murów podłużnych 6,80 m i długości wynoszącej przypuszczalnie około 14 m. Należy zauważyć, że śladem opisywanej fazy budowlanej była symetrycznie i głęboko profilowana kształtka odnaleziona w materiale gruzowym, której datowanie można było odnieść najwcześniej do lat 30. XV w. 42 Stanowiła ona przypuszczalnie element ceramicznej oprawy wewnętrznego wnękowania lub opracowania szczytu fasady. Podobny detal, lecz w znacznie bogatszym zestawie, zachowuje po dziś dzień pierwsza gotycka faza budowy kościoła Najśw. Marii Panny na Ostrowie (po 1431).

Ryc. 8. Wnęka doświetleniowa, odkryta w ścianie południowej obecnego frontowego traktu przyziemia przyrynkowej kamienicy nr 48. Fot. R Kanikowski.

Witold Gałka

Ryc. 9. Wnęki doświetleniowe w ścianie południowej przyrynkowego pomieszczenia (kramu?) obecnych piwnic kamienicy przy Starym Rynku nr 43. Fot. A. Maćkowiak.

Odkrycie w przedłużeniu działu biegnącego podłużnie na głębokości tylnego traktu stosunkowo cienkiej ściany w postaci pojedynczego rzędu cegieł 43 ułożonych pionowo wozówkami i spojone zaprawą wapienną rodzi przypuszczenie, że mogła ona stanowić podbudowę oficyny bocznej o konstrukcji drewnianej, może szkieletowej, rozbudowującej murowany front w głąb parceli. Niewykluczone, że również położony sąsiedzko dom nr 42 był pierwotnie wyraźnie krótszy44. Gdyby to przypuszczenie zostało potwierdzone, to pierwotny murowany budynek należałoby rekonstruować w formie dwukondygnacyjnej, obejmującej częściowo zagłębioną dolną kondygnację, tzw. niskie przyziemie, i wysoki parter, zasadniczo nie zmieniony w fazie późnogotyckiej. Byłby to wobec tego budynek zbliżony ogólnym założeniem do narożnego domu nr 44 (ryc. 6).

Do najstarszych murowanych partii należały również domy położone na parcelach bezpośrednio sąsiadujących z rejonem badań, oznaczonych numerami 94 i 99 45 . Zachodnia ściana podłużna drugiego z tych domów zbudowana była w wiązaniu wendyjskim, lecz zastosowanym nie w sposób zwarty jak w kamienicy nr 41 46 . Uwagę zwracały w niej otwory maczułcowe 47 , jakby i tam nie myślano jeszcze wtedy o dostawieniu sąsiedniego budynku nr 98 i przewidywanopełną dostępność ściany w toku jej przyszłego użytkowania (ryc. 1, 6). Również starsza od zabudowy murowanej poddanej badaniom była wschodnia ściana podłużna domu nr 94, wzniesionego prawdopodobnie na części frontu obszerniejszej pierwotnie nieruchomości. Zachowała ona otwór portalowy na poziomie drugiej kondygnacji (z wielkiej sieni), oprofilowany za pomocą uskoku i fazowania 48 . Przemawiał on za trwającą jeszcze wtedy wspólnotą majątkową, bowiem mało prawdopodobne, by otwór ten wychodził na obcy grunt. Badania wykazały, że na pozostałej części nieruchomości mniej więcej w tym czasie (XN/xv wiek) znajdował się zrębowy budynek, którego przednia ściana zbudowana mogła być w innej konstrukcji (może szkieletowej?)49. Obiekt ten (7,10 m długości i 6,65 m szerokości) posiadał front wysunięty o 1,50 m w stosunku do wcześniejszej chaty zrębowej z około połowy XIV wieku, na której części został on nawarstwiony. Stanowi to jeszcze jedno potwierdzenie stopniowego przesuwania linii zabudowy pierzei rynku (ryc. 1). Należy także zauważyć, że w trakcie badań odkryto ślad działu wewnętrznego, który usytuowany był w połowie głębokości budynku. Otwory portalowe w ścianach sąsiedzkich przyrynkowych posesji nr 48 i 94 nie były odosobnione. Najstarszy murowany budynek na narożnej partii nieruchomości przy ul. Wrocławskiej 15 zachował na poziomie dolnej kondygnacji w ścianie podłużnej otwór drzwiowy, zamknięty łukiem odcinkowym, który prowadził na przyległą po stronie północnej część gruntu 50 (ryc. 10), i funkcjonował jeszcze, gdy część ta została zabudowana, co mogłoby potwierdzać dane źródłowe mówiące o wspólnocie majątkowej, której ślady przetrwały do końca XV wieku 51.

Domy w obrębie opisywanej zabudowy związane były z osobą Jana (I) Bergera. Ten protoplasta znanej piwowarskiej rodziny z ul. Wrocławskiej wzniósł, począwszy od lat 30. XV W. 52 , trzy murowane domy, bowiem obecna kamienica nr 15 powstała w wyniku scalającej przebudowy w roku 1811 53 . Drugi z owych domów wbudowany został pomiędzy istniejący już budynek narożny i dom nr 13 54 . W jego ścianie północnej na poziomie obecnej piwnicy frontowej zachowały się trzy wnęki komorowe, spotykane często w dolnych, częściowo zagłębionych kondygnacjach domów poznańskich, które nie były jeszcze piwnicami, lecz niskimi przyziemiami. Do wyposażenia tego pomieszczenia należał również pokaźnych rozmiarów trzon kominowy przy tylnym północnym kącie, świadczący o tym, że pierwotny dolny poziom budynku obok użytkowych mógł również pełnić funkcje mieszkalne (ryc. 10). Ta sama ściana północna, na poziomie obecnego parteru zabudowana w licu w wątku gotyckim, jednoznacznie należała do wzniesionego wcześniej domu nr 13 55 . Bardzo interesującym odkryciem okazała się szczelina na grubość cegły, która mogła służyć do osadzenia drewnianej lub szkieletowej ściany, stanowiącej rodzaj przepierzenia wydzielającego krótką tylną partię wnętrza domu 56 . Pierwotna faza murowanego domu rozpoznana została również na nieruchomości przy ul. Wrocławskiej nr 11, sąsiadującej po stronie północnej z własnością piwowara Bergera 57 . Budynek ten posiadał prostokątny plan o wymiarach 12 x 5,80 m, podobny do obiektu rozpoznanego na północnej partii parceli nr 15

Witold Gałka

.- -

Luta 3 O - t e A<VwUaAu

- ---=-

V-' . ;,"-".- V"lI <kv<p ftotbuia XIV wieku

'AU&vi p'«i AtbwjX'joru.

Ryc. 10. Relikty naj starszych faz domów murowanych przy ul. Wrocławskiej 11 i 15

i prawdopodobnie nr 13, był jednotraktowy, dwukondygnacyjny i w pełni stropowy, a o jego głębokości świadczyła zachowana w znacznej części ściana tylna, przechodząca na poziomie parteru w ślady strzępi w południowej ścianie podłużnej, zakończonych wyraźną pionową dylatacją. Wyjątkową wagę posiadało odkrycie schodów komunikujących poziomy budynku w ścianie tylnej (ryc. 10). Prowadziły z nich na każdą z kondygnacji otwory drzwiowe. Należy przy okazji zauważyć, że zachowany fragment dawnej ściany tylnej domu na sąsiedniej parceli nr 13 posiadał podobną grubość, sugerującą możliwość zastosowania takiego samego rozwiązania komunikacji pionowej.

Przyrynkowy budynek nr 48 zaczęto przekształcać zapewne już po połowie XV wieku, lecz była to tylko zapowiedź gruntownej przebudowy, która miała nastąpić kilkadziesiąt lat później. Pierwszych spostrzeżeń dostarczyła piętrowa partia ściany południowej, widoczna z frontowego traktu. Zbudowana została nie w wątku polskim, jak na poziomie wysokiego parteru, lecz wendyjskim, jakby sprzecznie z logiką chronologii. Spowodowane to było tym, że stanowiła ona lico

zewnętrzne domu nr 49, który został wzniesiony jako budynek piętrowy. Prawdopodobnie dla zrównania wysokości od razu przygotowano się do nadbudowy frontowej partii domu nr 48, od którego strony w wiązaniu wendyjskim wykonano dwie odcinkowo zamknięte płyciny o fazowanych krawędziach, pozostawione później jako elementy architektury frontowego pomieszczenia piętra 58 . N adbudowę tę można uznać za zapowiedź gruntownej, późnogotyckiej przebudowy, w wyniku której badany budynek został podwyższony do wysokości dwu pięter, a jego bryła ujednolicona z zatarciem dawnej partii wieżowej. O gabarytach kamienicy świadczy zachowana po dziś dzień elewacja tylna, zwieńczona szczytem z dwoma blendami o połówkowej formie zamknięć, ujmujących wyższą środkową płycinę zamkniętą ostrołukowo. W wyniku tych prac dom nr 48 został ostatecznie przystosowany do zwartej zabudowy szeregowej, co wyraziło się min. w pozostawieniu, jako jedynego, otworu drzwiowego prowadzącego na osi fasady z rynku, przy jednoczesnym zamurowaniu portalowego wejścia i zaślepieniu otworów okiennych po stronie południowej. Pracami tymi doprowadzono jednocześnie do istotnych zmian funkcjonalnych, a przede wszystkim wydzielenia z głębokiej partii przyziemia przechodu prowadzącego na tyły nieruchomości oraz przyległej do niego izby tylnej. W tym celu wzniesiono ścianę działową na masywnym filarze, przechodzącym do fundamentu przez dwie dolne piwnice 59 . Zmian dokonano nie tylko w układzie poziomym, ale i pionowym, wbudowując przy ścianie międzytraktowej wewnętrzne schody (trochę w nawiązaniu do schodów domu przy ul. Wrocławskiej li) 60, komunikujące wysokie przyziemie

Ryc. 11. Relikty najstarszych faz domów murowanych na przyrynkowych nieruchomościach nr 42, 43,44, 97 i 98

Witold Gałka

dostępne z rynku z dwoma dolnymi poziomami traktu tylnego. Schody te, prowadząc na niższy poziom, zmieniały bieg i kończyły się przegłębieniem, pod którym można było przejść również pod partię frontową. Górną z tych piwnic zasklepiono osiową kolebką z półcyrkla, w której nad wejściem do szyi schodów i pierwotnym otworem drzwiowym na podwórze wykonano pachy obrzeżone fazowanymi kształtkami. Przechód wydzielony na poziomie przyziemia otrzymał w ścianie północnej dwie szerokie wnęki zamknięte półkoliście, a po przeciwnej stronie otwór drzwiowy z odkrytym in situ progiem piaskowcowym, prowadzącym do izby tylnej. Pomieszczenie to, podobnie jak przechód i górną kondygnację piwniczną, nakryto osiową kolebką, której spływ na ścianę północną, w miejscu zamurowanych szeroko rozglifionych otworów okiennych, podcięto wnękami o komorowej formie 6l (ryc. 4,16). Jednocześnie ze zmianami funkcjonalnymi kamienica otrzymała detal kamieniarski. Oprócz wspomnianego progu odkryto pod brukiem piwnicznym trzy ciosy piaskowcowe o "sieciowym", nieco zatartym profilowaniu, podobnym do fragmentów portali przyrynkowych kamienic nr 43 i 46 62 . Ponadto przy podeście schodów piętra, wśród późniejszych elementów kamieniarki, odnaleziono dwa detale wtórnie użytych piaskowcowych ram okiennych 63 . Posiadały one profilowania krawędzi, zakończone u podstawy skośnym odcięciem. Można przypuszczać, że przebudowa kamienicy nr 48 na późnogotycką nastąpiła w latach 90. XV w. i była bliska pracom prowadzonym w roku 1492 na sąsiedniej nieruchomości nr 47 przez Alberta Maiora 64 . Datowanie przebudowy, oprócz elementów kamieniarki, potwierdzają dwa srebrne półgrosze Aleksandra Jagiellończyka z lat 1501-06 odnalezione w wykopie archeologicznym wykonanym przed elewacją tylną oraz półgrosz Zygmunta Starego z roku 1509, na który natrafiono w wykopie zlokalizowanym w północno-wschodnim kącie piwnicy tylnego traktu 65 . Najcenniejszym świadectwem funkcjonowania kamienicy była odnaleziona w tym samym wykopie plomba ołowiana z herbem Amsterdamu na rewersie i przedstawieniem kogi handlowej na awersie, datowana najpewniej na przełom XV i XVI wieku 66 . Ze zmianą wystroju architektonicznego kamienicy wiąże się problem datowania stropu nad frontowym traktem przyziemia (ryc. 18). W obu ścianach podłużnych wykonano dla niego podstropowe arkadowania, zachowane najlepiej w partiach zamknięć półkolistych wykrojów z wyraźnymi śladami fazowania. Tuż pod biegiem schodów prowadzących na piętro widoczna była jedna z piaskowcowych wspierających je konsol, skuta z licem muru zapewne na początku XIX wieku 67 . Arkadowanie to, za pośrednictwem murłaty, służyło za oparcie ośmiu belek zachowanej frontowej części tego drewnianego nakrycia. Ich głębokie profilowania, składające się z łączonych po uskokach wałków i wklęsków, tworzyły w przekroju jakby rozbudowany motyw "gruszkowy", tradycyjny w ciesielstwie, a wywodzący się z okresu średniowiecza 68 . Przy czołach zakończone były one, podobnie jak profilowania piaskowcowych obramień okiennych, skośnym odcięciem. Te wszystkie elementy stropu posiadały charakter późnogotycki i mogły pochodzić z 1 ćw. XVI w., a nie, jak przypuszczano w dotychczasowej literaturze, z okresu po pożarze miasta w roku 1536 69 .

Ryc. 12. Hipotetyczna rekonstrukcja najstarszych faz domów murowanych (przekroje podłużne) na przyrynkowych nieruchomościach nr 44 i 97

Strop nakrywał późnogotycką w formie wysoką sień kamienicy, w której dawny portal, płyciny sedillowe, wnękę doświetleniową i inne detale architektury zamurowano lub skuto. Ściany pokryte zostały cienką i starannie gładzoną wyprawą ze śladami czerwieni we frontowym trakcie. Ponadto na dostępnych partiach belek stwierdzono, że pokryte były warstwą barwną typu temperowego w tonacji czerwonobrunatnej, z mocno przetartymi, prawie nieczytelnymi ślada. 70 mI ornamentu .

Najwięcej materiału na temat architektury i układu funkcjonalnego zabudowy przyniosły badania położonych naprzeciwko Ratusza posesji nr 42 i 43 71 . Późnogotycką faza domu nr 42 przekształciła go w wielką, czterokondygnacyjną kamienicę, której fasada zwieńczona była wysokim szczytem, kryjącym obszerne poddasze o przeznaczeniu magazynowym. Frontowa partia dolnej kondygnacji, odpowiadająca dawnemu niskiemu przyziemiu pierwotnego domu murowanego, wykorzystywana była na cele mieszkalno-użytkowe jeszcze w końcu XVI wiekun. Potwierdzały to stwierdzone archeologiczne poziomy posadzek, fazy schodów prowadzących z poziomu rynku, resztki kolejnych urządzeń ogniowych i pieców, a także pozostałości ściany, którą jeszcze przed połową XVI wieku wydzielono mieszkalną izbę w przyrynkowym, południowym kącie piwnicy frontowej. Tył kondygnacji nie posiadał już, jak w kamienicy nr 48, ceglanego, przyściennego filara, lecz masywny dział przesunięty ku południu. Zachowały sięw nim, od strony węższego pomieszczenia, dwie - spośród pierwotnych trzech - masywne, ostrołukowo zamknięte arkady. Służyły one za podbudowę ściany, którą wyodrębniono przechód (ganek) nad wąską, południową piwnicą, prowadzący z głębokiego frontu na podwórze. Wydzielone w ten sposób dwa dolne pomieszczenia były przeznaczone na magazyny, a śladem takiego ich wykorzystania były pozostałości bruku, który miał za zadanie utwardzenie stosunkowo grząskiego podłoża pod znaczne ciężary. Niewykluczone, że po pożarze w roku 1536 zaniechano składowania tam towarów na rzecz typowych piwnicznych lamusów. Odkryte zwalisko kamieni pozostało być może po zniszczeniach wywołanych wspomnianą powyżej pożogą bądź pracach związanych z odbudową, po których nie założono nowego bruku, zadawalając się najzwyklejszym klepiskiem 73 . W przekroju poprzecznym kamienicy widać zdecydowane zróżnicowanie pierwotnej wysokości traktów przyziemia (ryc. 7). Wyjątkowej skali wnętrze wielkiej sieni, dostępnej z rynku wejściem umieszczonym w wysokiej, sięgającej okien piętra, ostrołukowej i starannie oprofilowanej wnęce portalowej, wyróżniało się głębokim wnękowaniem ściany południowej o odcinkowych zamknięciach. Pierwotnie były trzy wnęki, o czym świadczyły pozostałości z fragmentem lica gotyckiego ostatniej z nich. Od strony rynku poprzedzała ją płycina biforialna o podobnych łukach zamknięć, wspartych płaską, kostkową formą wspornika. Umieszczona nad wnękowaniem murłata stropu sieni znajdowała się w 1/3 wysokości tylnego traktu. Nie mogła ona dochodzić, a przynajmniej nie na całej szerokości, do ściany międzytraktowej , gdyż przysłaniałaby w ponad połowie ostrołukowo zamkniętą płycinę otworu drzwiowego, prowadzącego do tzw. izby wielkiej (magna stuba). Potraktowana została ona w sposób szczególny, o czym świadczyć może zachowany częściowo późnogotycki detaf4. Głęboki frontowy trakt piętra, nazywany w XVII-wiecznych wizjach salą lub "siedzeniem letnim", oraz całe drugie piętro posiadały charakter mieszkal ny 75.

Przemawiają za tym zachowane, stosunkowo szerokie, lekko rozglifione i odcinkowo zamknięte wnęki okienne. Na piętrze zostały one mocno przemurowane i przekute, natomiast trzy z nich, oświetlające izbę frontową II piętra, zachowały pozostałości pierwotnych fazowań. Z kolei w tylnym pomieszczeniu natrafiono na dwie pierwotne wnęki okienne z pozostałością wyprawy, na której zachowały się ślady nowożytnej, ornamentalnej polichromiC 6 . Poddasze kamienicy posiadało przypuszczalnie dwie kondygnacje, przeznaczone, podobnie jak tylny trakt piwnicy, na cele magazynowe. Niewykluczone, że w jego górnej partii od strony podwórza znajdowało się urządzenie dźwigowe z wysięgnikiem w miejscu obecnego niewielkiego okienka środkowej z trzech ostrołukowych blend późnośredniowiecznego szczytu elewacji tylnej 77 . Można przypuszczać, że pożar w 1536 roku, który w poważnym stopniu dotknął domy wschodniej pierzei rynku 78 , częściowo zniszczył drewnianą substancję kamienicy. Poza partiami murowanymi z pożogi mogły ocaleć stropy tylnych traktów, a przede wszystkim izby wielkiej piętra, który odsłonięty został w trakcie prac badawczych w roku 1982 79 . Zachowanych dziewięć belek tego nakrycia posiadało jedynie delikatne profilowania krawędzi, zbliżone formą do późno

Ryc. 13. Ostrołukowe wnęki należące do wystroju architektonicznego dawnej wysokiej sieni domu murowanego na przyrynkowej nieruchomości nr 97. Fot. K. Kucharska.

gotyckich profilowań fragmentów piaskowcowych obramień okiennych, odkrytych w kamienicy nr 48, a bezpośrednią analogię posiadały w belkach stropowych zachowanych w budynku Psałterii, datowanego na lata 1512-20 8 °. Opracowanie to, tradycyjne w ciesielstwie poznańskim, spotykane było w licznych przykładach jeszcze w 2 poło XVI, a nawet w XVII wieku, choć nie w tak wyrazistej formie profilowań. W kamienicy nr 42 mogło być ono jeszcze późnogotyckie, a w każdym razie powstało przed pożarem w roku 1536 81 . Przemawiał za tym m.in. fakt, że skrajna, wschodnia belka tego stropu (przyokienna) usunięta została przy wykonywaniu późnorenesansowej obudowy architektonicznej ściany okiennej, która przysłoniła w połowie gniazdo po jej osadzeniu na ścianie południowej. Na zachowanych belkach stropu odkryto najprawdopodobniej ślady pierwotnej monochromii w tonacji cynobru 82 .

Stosunkowo dobrze można prześledzić fazę rozbudowy budynku usytuowanego na północnej partii nieruchomości przy ul. Wrocławskiej nr 15 83 . Najpierw

Witold Gałkadostawiono dwukondygnacyjny tylny trakt o wymiarach 8,25 x 6,85 m, wkrótce jego dolną kondygnację nakryto sklepieniem, a nad drugą kondygnacją nadbudowana została izba tylna, po której wystroju architektonicznym zachowały się częściowo odkryte w trakcie ostatnich badań szerokościenne płyciny ścian podłużnych o odcinkowych i dwuskokowych podłuczach, podobnych do stosowanych w Poznaniu w latach 80. i 90. XV W. 84 Również rozbudowy usytuowanych nieopodal domów nr 11 i 13 wprowadziły tylne trakty, z reguły podpiwniczone i zasklepione, na piętrach których urządzano obszerne izby tylne - wielkie, jak nazywano je w źródłach pisanych 85 . Posiadały one bogate płycinowania ścian podłużnych, jak w przedstawionym przykładzie domu w północnej partii parceli przy ul. Wrocławskiej nr 15, w domu nr 13 nawet ze śladami polichromii w tonacji szarości i błękitu 86 . Przedstawiona przebudowa kamienicy nr 42 wyprzedziła późnogotycką rozbudowę domu nr 43. Budynek otrzymał tylko dwie własne ściany zewnętrzne, tj. fasadę i elewację tylną wraz z fragmentem ściany południowej oraz znacznie od niego krótszy odcinek ściany północnej, co związane było z jego nieco więk

Ryc. 14. Wnęka sedillowa, odkryta w trakcie powojennej odbudowy przyrynkowej kamienicy nr 64, należąca do wystroju architektonicznego dawnej wysokiej sieni. Fot. w zbiorach BMKZ.

szą długością w stosunku do rozbudowanych wcześniej domów nr 42 i 44 87 . Funkcje poszczególnych poziomów tej kamienicy zbliżone były do sąsiedniego domu nr 42. Również i tu głęboki frontowy trakt dolnej kondygnacji był częściowo zagłębiony przyziemiem o przeznaczeniu mieszkalno-użytkowym. Oba pomieszczenia przyrynkowe interpretowano jako kramy kupieckie 88 . Interpretacja ta wydaje się bardziej prawdopodobna w odniesieniu do południowego z nich, w którym zachowała się niewielka, dwuspadowo zamknięta wnęka doświetleniowa, podobna do odkrytej w przyrynkowym domu nr 48 (ryc. 9). Kamienica nr 43 nie miałajuż tak zdecydowanego zróżnicowania długości traktów, jak dom nr 42. Powodowało to, zwłaszcza przy jednoczesnym zmniejszeniu różnicy poziomów, że poszczególne przestrzenie wewnętrzne wykazywały tendencje do większego powiązania, stopniowo zacierając dawną, średniowieczną tradycję addycyjności poszczególnych członów o zróżnicowanej funkcji. Wnętrza kamienicy nr 43 nabierały znamion bardziej nowożytnego kształtowania, przy zasadniczo jeszcze późnogotyckim detalu. Datowanie opisywanej przebudowy wiąże się ściśle z problemem chronologii belkowych nakryć odkrytych nad całym piętrem bydynku 89. Strop nad frontowym traktem odsłonięty został po zdjęciu późnoklasycystycznego sufitu z fasetą w dwuokiennej izbie północnej. Trzy dalsze belki tego nakrycia znajdowały się nad biegiem schodów i podestu sieni piętra. Dalej, przy ścianie między traktowej, przy południowym kącie, zachował się szeroki otwór, rodzaj "duszy", wydzielony osiowo założonym sosrębem. Widoczne były w nim ślady po osadzeniu trzech belek rozmieszczonych w tym samym rytmie, jak w pozostałej partii stropu. Nakrywały one przestrzeń nad piecem (ogniskiem), ze śladami po wielkim, murowanym kapturze (ryc. 16). Belki stropu frontowego traktu wchodziły pełnym profilem nad jednookienną izbę boczną, powyżej nakrywającego ją sklepienia o późnogotyckiej formie (ryc. 20), stąd wniosek, że strop ten był najprawdopodobniej starszy90. Poszczególne belki posiadały jedynie delikatne profilowania krawędzi o takiej samej formie, jak w izbach tylnych pięter sąsiedniej kamienicy nr 42. Wyjątkową rangę tylnego pomieszczenia piętra podkreślały nie elementy architektonicznego wystroju, jak w przykładach z końcowych dziesięcioleci XV i przełomu XV i XVI wieku, lecz gęstobelkowy i głęboko profilowany strop, kontrastujący z gładkim licem ścian, przeznaczony pod wystrój malarski. W takim potraktowaniu wnętrza odnajdujemy analogię do nieco starszej, późnogotyckiej, wysokiej sieni kamienicy nr 48, w której główny efekt skoncentrowany został na opracowaniu stropu podkreślonego ornamentalną polichromią. Profilowanie poszczególnych belek złożone było przemiennie z wałków i wklęsków, schodzących ku dolnej krawędzi ściosanej w momencie zakładania późno klasycystycznego sufitu. Zakończone były one przy czołach ostrołukowo, podobnie jak rodzaj klucza w połowie długości środkowej belki. Analogii dostarczyć mogły stropy krakowskie, np. przy Rynku Głównym nr 47 z przełomu XV i XVI wieku i z ul. Solskiego 20, datowanym na początek XVI wieku 9l . Przykład poznański jest zapewne późniejszy i pochodzi - tak jak stropy frontowego traktu - najprawdopodobniej z końca drugiego dziesięciolecia XVI wieku.

Witold Gałka

Ryc. 15. Dekoracyjna ptycina ścienna, odkryta w trakcie powojennej odbudowy przyrynkowej kamienicy nr 45, należąca do wystroju architektonicznego tzw. izby wielkiej piętra tylnego traktu. Fot. w zbiorach BMKZ.

Datowanie przedstawionej powyżej fazy domu potwierdziło także odkrycie podczas odgruzowywania piwnic tylnych kilku elementów kamieniarki, wśród których naj starszym był fragment piaskowcowego nadproża portalu ze śladami polichromii posługującej się błękitem i cynobrem, wzbogaconym pierwotnie złoceniami 92 . Barwy te pokrywały profilowania o formie sieciowej, którą posługiwano się w Poznaniu w końcu XV i pierwszych dziesięcioleciach XVI wieku. Potwierdzają to przykłady kamieniarki z przyrynkowych kamienic nr 46 i 48 oraz portali Ratusza, datowanych na rok 1508, a także szczątkowo zachowanego wystroju architektonicznego skarbca Katedry poznańskiej, przebudowanego przez biskupa J. Lubrańskiego w latach 1506-19 93 . Wnętrza kamienicy nr 43 poddane zostały wkrótce kolejnym pracom, które przybliżyć możemy przede wszystkim dzięki analizie przekazów ikonograficznych ukazujących rozbiórkę sklepień obu frontowych pomieszczeń przyziemia. Zostały one udokumentowane na kilku fotografiach S. Jaffego z początku XX wieku 94 (ryc. 19). Forma sklepień widoczna na kilku ujęciach może być istotną przesłanką dla datowania rekonstruowanego obecnie rozplanowania przyziemia kamienicy. Większe, północne wnętrze frontu nakryte było późnogotyckim w formie, gwiaździsto-kryształowym sklepieniem o bogatym rysunku wydobytym przez wyostrzone szwy oraz załamujące się i wzajemnie przenikające płasz

czyzny. Przekątne pośrodku każdego pola przechodziły w motyw gwiazd, a połączenia ich ramion na osi sklepienia tworzyły rodzaj żebra przewodniego. W podniebieniu lunet posłużono się motywami rombów z krzyżującymi się szwami, ujętymi bocznymi ramionami gwiazd. Węższe południowe pomieszczenie posiadało nieco skromniejsze w formie, gwiaździsto-sieciowe sklepienie, także z zaznaczonym żebrem przewodnim. Pola poszczególnych przęseł oraz obrzeża przeciwległych par głęboko wcinających się lunet wyodrębniały wyostrzone żebra. Pozostałe tworzyły na każdym polu formę gwiazdy o rozwartych wzdłuż żebra przewodniego wierzchołkach (ryc. 16). N ad tym pomieszczeniem, z głębokiej, frontowej partii piętra wydzielono podobną w planie jednookienną izbę boczną, którą - jak już wskazywaliśmy - wbudowano pod starszy, belkowy strop95. Zachowała ona po dziś dzień gwiaździsto-sieciowe sklepienie pochodzące z tej samej fazy budowy, co opisane na podstawie zdjęć nakrycia przyziemia rozebrane na pocz. XX wieku. Pola poszczególnych przęseł i obrzeża przeciwległych par głębokich lunet wyodrębniały wyostrzone żebra. Pozostałe tworzyły na każdym polu formy gwiazd o rozwartych wierzchołkach. Masywne wsporniki były dodatkiem późniejszym, pochodzącym zapewne z końca XIX wieku, kiedy to wykonana została polichromia o neorenesansowych, groteskowych motywach, obecnie niestety w dużej części nie zachowana 96 (ryc. 16).

Ryc. 16. Przykłady planów późnogotyckich domów przyrynkowych - przyziemia nr 42, 43 i 48, piętro nr 43

Witold Galka

Trzeba stwierdzić, że rozplanowanie przyziemia kamienicy, przy zasadniczo późnogotyckiej formie sklepień, posiada już nowożytny charakter. Wydzielenie wysokiej sieni, dwu frontowych pomieszczeń o wyraźnie zaniżonych proporcjach, uszeregowanie wnętrz sprawiające wrażenie trójtraktu, a na piętrze wydzielenie z głębokiego frontowego traktu izby bocznej, powodowane prawdopodobnie koniecznością wydzielenia zamkniętego, ogrzewanego wnętrza - były wynikiem zasadniczej modyfikacji założenia kamienicy. Prace te musiały mieć miejsce w stosunkowo niedługim czasie po rozbudowie w końcu lat 20. XVI w., może po pożarze miasta w roku 1536, w którym spalone zostało II piętro. Przesuwanie datowania na dalsze lata, m.in. z uwagi na zasób użytych form, byłoby zapewne zbyt ryzykowne 97 .

***

Przedstawiony materiał badawczy daje podstawy, by przyjąć jako bardzo prawdopodobne, że zapis z roku 1398, określający wielkość parceli, owe 33 x 72 łokcie 98 , był wielkością modelową, którą weryfikowały realia. Niewątpliwe jest jednak, że przez długie dziesięciolecia po lokalizacji przeważały duże, szerokofrontowe działki, których ślady udało się częściowo uchwycić badaniami na obecnych przyrynkowych parcelach nr 95-98 99 . Można było o nich wnioskować również na podstawie nieruchomości nr 43-44 oraz 48 i 49 1 °°. Większość budynków nie posiadała jeszcze trwałego charakteru, była konstrukcji drewnianej - zrębowej lub szkieletowej - dlatego zmiana wielkości działki była jeszcze możliwa.

Ryc. 17. Przykłady "wieżowych" rozwiązań tylnych traktów przyrynkowych kamienic nr 41, 42 i 45

Zabudowę formowano w dowiązaniu do linii regulacyjnych, na frontowych partiach działek, jednak w wyraźnym oddaleniu od lica fasad późniejszych kamienic lol . Stwierdzone do tej pory przykłady domów przyrynkowych pozwalają przypuszczać, że wywodziły się one w prostej linii z zabudowy wiejskiej - zagrodniczej , podporządkowanej nowym warunkom lokalizacji. Jednak jedyne jak dotąd stwierdzone budynki konstrukcji szkieletowej, odkryte na przyrynkowych parcelach nr 95 - 9 8 102 , przemawiają za tym, że zabudowa miasta mogła mieć od samego początku bardziej złożone formy, niż można by wnioskować na podstawie dotychczasowych badań.

Najstarszy budynek na przyrynkowej nieruchomości, nr 48, posiadający formę Wlezową, O którym już wspomniano, a którego chronologię można by odnieść najpewniej do przełomu XIII i XIV, ewentualnie początku XIV wieku 103, przypominał najstarsze przykłady domów kupieckich z terenu zachodniej Europy, szczególnie Nadrenii, Dolnej Saksonii i Westfalii, wznoszonych tam od 2 poło XII w. i określanychjako "Kemenate" lub" S teinhaus" 104. Przyjmuje się, że domy te stanowiły reminiscencję typu feudalnej twierdzy, odpowiednik ogrzewanej kamiennej izby w zamku, która pośród drewnianej zabudowy zapewniła obronę przed wrogiem i pożarem. W XIII wieku po okrzepnięciu samorządu mieszczańskiego i otaczaniu miast murami, wieże powoli traciły swoje pierwotne znaczenie. Wyjątkowość naj starszej budowli przyrynkowej nasuwa przypuszczenie, że mogła to być siedziba wójta miasta. Niestety na temat jej lokalizacji źródła pisane milczą przez ponad półtora wieku. Forma wieżowa siedziby byłaby jednak, także wzorem innych miast, np. Krakowa, odpowiednia dla pozycji dzierżącego ten urząd 105. Wójt był bowiem przedstawicielem właściciela miasta, w wypadku Poznania - monarchy, z którym związany był więzami stosunku lennego. Jeszcze przed rokiem 1310 zbudowany został w Poznaniu domus consulum, Ratusz, do którego stopniowo przeniósł się ośrodek władzy w mieście, także tej o cha

Ryc. 18. Strop dawnej wysokiej sieni przyrynkowej kamienicy nr 48. Fot. Cz. Maćkowiak,

Witold Gałka

Ryc. 19. Rozbiórka sklepień frontowej partii przyziemia przyrynkowej kamienicy nr 43.

Fot. S. Jaffe (początek XX wieku).

rakterze sądowym 106. Znamienne jest, że również ta budowla wzniesiona została, podobnie jak wcześniejsza o ponad pół wieku książęca wieża mieszkalna na Wzgórzu Zamkowym i niewiele starsza wieża wójtowska, na planie kwadratu 107, lecz zapewne z przyczyn ideologicznych nie zdecydowano o nadaniu jej wywyższonej, wieżowej formy. Charakterystyczne też jest, że Ratusz przetrwał jako odrębna budowla, choć dziś nie pełni już swych pierwotnych funkcji. N atomiast domniemana siedziba wójta na obecnej przyrynkowej parceli nr 48, zapewne wraz z przyległym gruntem nr 49, w 2 poło XIVw. przeszła w posiadanie Fafków, jednej z naj znaczniej szych patrycjuszowskich rodzin w końcu XIV i 1 poło XV w. 108 Oni to, prowadząc prace budowlane, przekształcili stare formy zabudowy na swej własności, stopniowo dostosowując je do obowiązujących nie tylko w Poznaniu standardów. Gotycka faza budynku nr 48, bardziej niż nieco archaizującym, jak na koniec XIV wieku detalem, intrygowała bryłą. Posiadała zaakcentowany tylny trakt o wysokości czterech kondygnacji, kontynuujący formę pierwotnej "Kemenate", wyrastający znacznie ponad dwukrotnie dłuższą, lecz jednocześnie wyraźnie niższą, zaledwie dwukondygnacyjną partię frontowąl09. Zastanawiać może także

forma otworów okiennych pomieszczenia piętra partii tylnej, o wyraźnie wyniesionych proporcjach, a przede wszystkim niespotykanym w budownictwie mieszczańskim szerokim kącie rozwarcia rozglifień, odpowiadającym raczej wczesnej, XIII -wiecznej architekturze sakralnej (okna kościoła Dominikanów) 110. Nasuwać to może przypuszczenie o kontynuacji szczególnej funkcji tej kondygnacji, której początek dała" Kemenate". Przypuszczać należy, że jeszcze na początku XV wieku budynek na obecnej parceli nr 48, zajmował jedynie fragment obszerniejszej, przyrynkowej nieruchomości. Otwory odkryte w ścianie południowej, podobnie jak w przedstawionych przykładach domów przy Starym Rynku nr 94 i północnej partii posesji przy ul. Wrocławskiej 15, wychodzić musiały na pozostałą część działu własnegolll. Ta właśnie część zabudowana została wkrótce domem mieszkalnym dostosowanym do zabudowy szeregowej. Należy zauważyć, że pierwotny plan tego budynku, zbliżony do głębokości frontowego traktu kamienicy nr 48, pogłębiony przez oficynę boczną, przylegającą do granicy nieruchomości nr 50, jest jeszcze dziś dobrze czytelny w planie podpiwniczenia kamienicy nr 49 112 . Oficyna ta pozostawiała wolną przestrzeń, pozwalającą na funkcjonowanie otworów okiennych tylnego traktu jeszcze do początku XVI wieku. Przedstawione relacje posesji nr 48 i 49 ukazują sposób, w jaki w ciągu XV wieku ulegały petryfikacji przyrynkowe nieruchomości. Niejako "negatywowe" ślady starego typu gruntów odnotowuje - nie nazywając ich co prawda wprost - J. Wiesiołowski w swoich badaniach l13 . Jeszcze w pierwszych dziesięcioleciach XV wieku znajdowały się one w rejonie ul. Wielkiej, u wlotu tej ulicy do rynku, i tzw. drugiego krzyża, a także sporadycznie przy ul. Wrocławskiej, np. przy narożu z drugą przecznicą (Gołębią) oraz przy ul. Wronieckiej. Na podstawie terenowych prac badawczych i źródeł pisanych można stwierdzić, że nieruchomości te zanikają wraz z wymianą zabudowy na murowaną.

* * *

Pojawienie się typu domu murowanego, o przeciętnej szerokości frontu wynoszącej 7-9 m, charakterystycznego dla szerokiego kręgu kulturowego zwłaszcza miast PÓł nocy l14, wprowadziło - bez naruszania zasadniczej siatki ulic - nowy element porządkujący wewnętrzną zabudowę kwartałów, na wiele stuleci petryfikujący sytuację. Murowany dom, budowany przez właściciela na części frontu obszerniejszej zwykle nieruchomości, pozwalał na wygospodarowanie miejsca dla jeszcze jednej, dwu, a w przypadku działek narożnych nawet większej ilości posesjil1 5 . Doskonale ilustrują to niektóre uchwycone badaniami ściany podłużne budynków, chronione przecież praktyką i prawem regulującym stosunki sąsiedzkie przy murowaniu budynków, w których, podobnie jak w kamienicy nr 48, odkryto w trakcie badań otwory drzwiowe (często w formie portalowej), skierowane na obszerniejszy i inaczej wygraniczony własny grunt 116. Szybko podlegał on dalszej parcelacji, tym bardziej że z początku XV wieku - wraz z dynamicznym rozwojem Poznania, który wkrótce po okresie zastoju

Witold Gałkastał się jednym z naj dynamiczniej rozwijających się ośrodków miejskich l17 - rósł popyt na nieruchomości. Przykład zabudowy na przyrynkowej parceli nr 48 ma ze wszech miar charakter wyjątkowy. Natomiast poznańskie domy pierwszej generacji nawiązywały do typu sieniowo-szczytowego (Dielen-Giebelhauser), który narodził się w XIII wieku w kręgu należących do Hanzy miast północnych Niemiec z Lubeką na czele l18 . Jednak znaczne opóźnienie we wprowadzaniu murowanej zabudowy, a także do pewnego stopnia początkowo jej stosunkowo mała intensywność, powodowały, że przejęty on został w zaawansowanym stopniu ewolucji. Proces modernizacji - jak można sądzić - szedł w kierunku wydzielania i specjalizowania powierzchni, najczęściej kosztem funkcji magazynowej. Działania w tym kierunku w czołowych ośrodkach szeroko pojętego regionu zaczęły się już w XN wieku, dopiero jednak w drugiej połowie następnego stulecia przekształcenia nabrały tak zdecydowanego i powszechnego charakteru, że można mówić o nowej jakości mieszkania 119. Najstarsze murowane domy w Poznaniu z końca XIV i pierwszych dziesięcioleci XV wieku były z reguły dwukondygnacyjne, początkowo nie podpiwniczone w zamian z tzw. niskim, częściowo zagłębionym w terenie przyziemiem, nad którym znajdowała się obszerna, wysoka sień, zajmująca całą drugą kondygnację, o powierzchni od 60 do ponad 100 m 2 i od 4 do ponad 5 m wysokości (ryc. 7). Jeszcze dziś pewne wyobrażenie o nich dają jednoprzestrzenne przyrynkowe wnętrza kamienic nr 42 i 48. Sienie te dekorowane były stosunkowo dużymi ostrołukowymi wnękami w ścianach wzdłużnych, znanych z przyrynkowych kamienic nr 44, 80, 96 i 97 (ryc. 13), oraz wnękami sedillowymi, które stanowiły - podobnie jak miało to miejsce w Toruniu - naturalne tło dla malowideł. Jedna z okazalszych takich wnęk, z mocno zatartymi śladami polichromii, zachowała się w przyziemiu kamienicy przy Starym Rynku nr 64 120 (ryc. 14). Oznacza to, że wnętrza domów bogatszych mieszczan od początku miały nie tylko utylitarny, lecz także reprezentacyjny charakter. Wszystkie pomieszczenia kryte były drewnianymi, belkowymi stropami. Komunikację pionową, jak np. przy ul. Wrocławskiej 11, organizowano w grubości ściany tylnej (wcześniej zapewne za pomocą schodów drabiniastych i włazów w stropach) 121. Przy ścianie tej umieszczano zazwyczaj urządzenie ogniowe. Pozostałości po nim najlepiej zaobserwować możemy w dawnym niskim przyziemiu (obecnej piwnicy) kamienicy przy ul. Wrocławskiej 15 122 . Wnętrza przedzielano drewnianymi lub szkieletowymi przepierzeniami, często zaplanowanymi już przy wznoszeniu murowanych ścian sąsiedzkich, jak świadczą o tym szczeliny wpustowe w ścianie północnej domu przy ul. Wrocławskiej 15 123 . Poddasza, niejednokrotnie wyposażane w urządzenia dźwigowe, przeznaczone były na cele magazynowe 124 (ryc. 12). W 2 pol. XV w. rozpocząło się w Poznaniu modernizowanie pierwotnej, murowanej zabudowy. Szerokie kontakty kupców poznańskich i nowa imigracja do miasta 125 sprzyjały przenoszeniu wzorów architektonicznych. Stosowano kilka sposobów rozbudowy, np. poprzez dobudowę bocznych oficyn 126 . Ten typ reprezentował najprawdopodobniej przyrynkowy dom nr 43 oraz nie istniejącem. » *. . .*. M"

Mai

Ryc. 20. Widok na głęboki frontowy trakt piętra z wbudowaną pod strop sklepioną izbą boczną. Fot. H. Nowakowska.

już posesje przy ul. Wodnej nr 3,4 i 5 127 (wiemy, że jedynie środkowy z tych budynków posiadał murowaną, dwukondygnacyjną oficynę, pozostałe wzniesiono w konstrukcji szkieletowej). Najciekawszy przykład takiego budynku czytelny jest w murach znanego już nam podpiwniczenia, dawniej niskiego przyziemia przyrynkowej kamienicy nr 49 128 . Dawne domy sieniowe były nadbudowywane o jedno lub dwa piętra. Początkowo znajdowały się tam magazyny, jak w narożnym przyrynkowym domu nr 44, w którym nad wysoką sienią zbudowano stosunkowo niską kondygnację piętrową z szerokimi i odcinkowo zamkniętymi płycinami, charakterystycznymi

Witold Gałka

Ryc. 21. Fragment zamknięcia późnogotyckiej wnęki sedillowej w ścianie południowej frontowego traktu piętra kamienicy przy ul. Swiętosławskiej 8. Fot. H. Nowakowskadla wnętrz magazynowych 129. Najdalej na przełomie XV i XVI wieku zmieniła ona ostatecznie przeznaczenie na cele mieszkalne. W innym przyrynkowym domu nr 97 od razu nadbudowano piętro o takiej funkcji z ostrołukowymi wnękami, w których stwierdzono ślady polichromii 130. Poznań, wzorem dużych miast północnych i środkowych ziem Polski, stopniowo, począwszy od 2 poło XV w., przejął koncepcję pogłębiania domów do dwóch traktów 13l , z których przedni zajmowała dawna wysoka sień, przyjęta często dosłownie z typu dawnego domu sieniowego. Krótszy tylny trakt, początkowo tak jak i front, był jednoprzestrzenny, co potwierdzają obserwacje przyrynkowego domu nr 45 oraz posesji przy ul. Wrocławskiej 13 i 15 132 . Później jednak z jego przyziemia wydzielono niski korytarz (ganek) i izbę tylną. Problem posadowienia ściany działowej w partiach adaptowanych na piwnice początkowo rozwiązywano poprzez budowę masywnego filara przyściennego, jak np. w tylnym trakcie przyrynkowej kamienicy nr 48 133 . Regułą stało się później opieranie tego działu na ostrołukowych arkadach, których najlepsze przykłady zachowały przyrynkowe domy nr 41, 42 i 55 134 . Front pod dawną wysoką sienią zachował jeszcze przez jakiś czas funkcję niskiego, użytkowego przyziemia, zanim został przekształcony w typową piwni cę 135. Pierwotne murowane domy bogatych kupców, gruntownie przebudowane i rozbudowane, uzyskiwały przy przeciętnej szerokości 7-9 m znaczną głębokość, dochodzącą nawet do 24-28 m (ryc. 16). Szczególne znaczenie pośród pomieszczeń typowej przyrynkowej kamienicy uzyskiwała usytuowana na piętrze tylnego traktu izba wielka (magna stuba), nazywana później, po dopełnieniu zabudowy o budynek tylny, również "srzednią", a w czasach nowożytnych - stoł ową 136 (ryc. 15). To reprezentacyjne wnętrze, zwykle specjalnie wyróżnione architektonicznie, np. poprzez zastosowanie płycinowań ścian, także wnęk o charakterze sedillowym, skupiało naj cenniejsze sprzęty, a także pamiątki rodzinne. Usytuowanie izby wielkiej niejako symbolicznie wyżej od utylitarno-reprezentacyjnej wysokiej sieni, na murach piwnic i parteru tylnego traktu, niejako w nawiązaniu do formy wieżowej, manifestowało już nie symbol władzy, lecz ideę wywyższenia, typową dla mentalności bogacącego się mieszczaństwa - niejako "na chwałę właściciela"137 (ryc. 17). Aspiracje do demonstrowania osiągniętego statusu, równania się i naśladowania stylu życia rodowej szlachty, wyrażały się w takich inicjatywach budowlanych, które pozwalały na przyswajanie przez bogate warstwy mieszczaństwa typu budowli tradycyjnie związanej z rycerstwem oraz form powszechnie rozumianych jako atrybuty rycerskiego zamku. Niejako mechaniczne i powierzchowne czerpanie z tego, co jako forma architektoniczna znamionowało wyższy stan społeczny, nie było niczym nowym. Praktykowano to przecież od początku istnienia miast w kształtowaniu zwłaszcza siedzib władz miejskich. Tym jednak razem owo przywłaszczenie dokonywało się na osobisty użytek mIeszczan, a miało w zamiarze wyróżniać i nobilitować dom patrycjuszowski.

PRZYPISY:l "Kwartalnik Architektury i Urbanistyki" (cyt. dalej KAU), T. xxx, z. 2, Warszawa 1986 (Konferencja naukowa Kamienica miejska w Polsce w końcu XVIII wieku),. Tomasz Liniecki, Dom wójta Henryka w wieku XIII w Krakowie, KAU, T. XXXIII, z. 4, Warszawa 1988, s. 287-297; Archaeologia Elbingensis (cyt. dalej AE), vol. 1, Gdańsk 1992 (Elbląg- nowe spojrzenie na średniowieczne miasto. Materiały z międzynarodowej konferencji archeologicznej "Elbląg 86", pod red. pro£ dra Antoniego Czachorowskiego i Tadeusza Nawrolskiego): AE, vol. 2, Elbląg-Gdańsk 1997 (Stare Miasto w Elblągu - wyzwanie historii, pod red. Grażyny Nawrolskiej i Janusza Tandeckiego); Małgorzata Chorowska, Średniowieczna kamienica mieszczańska we Wrocławiu, Wrocław 1994; Kultura średniowiecznego Śląska i Czech - miasto. Uniwersytet Wrocławski, Muzeum Archeologiczne we Wrocławiu, pod red. Krzysztofa Wachowskiego, Wrocław 1995; Waldemar Komorowski, Najstarsze kamienice krakowskie, KAU, T. XLII, z. 2, Warszawa 1997, s. 107-119; Małgorzata Chorowska, Czesław Lasota, Maciej Małachowicz, Zabudowa średniowieczna kwartału zachodniego przY rynku w Świdnicy, KAU, jw., s. 141-165.

2 Opis inwentaryzacyjny zabudowy parcel obrzeżnych Starego Rynku w Poznaniu (mpis, Biuro Miejskiego Konserwatora Zabytków w Poznaniu, cyt. dalej BMKZ) opracowała Zofia Bialłowicz, Poznań 1953; Eugeniusz Linette, Inwenterz zabudowy Starego Miasta w Poznaniu (mpis, BMKZ), Poznań 1954; Henryk Kondziela, Stare Miasto w Poznaniu, Poznań 1971, s. 55-69; Witold Gałka, Inwentarz kamienic Starego Miasta w Poznaniu: ul. Swiętosławska, Wodna, Wrocławska, Wroniecka, Żydowska (mpis, Przedsiębiorstwo Państwowe Pracownie Konserwacji Zabytków, cyt. dalej PP PKZ), Poznań 1984-1988. 3 Podajemy w wyborze: Antoni Kąsinowski, Badania architektoniczne kamienicy nr 48 na Starym Rynku w Poznaniu (mpis, PP PKZ), Poznań 1976-1977; Edward Krauze, Badania archeologiczne kamienicy nr 48 przy Starym Rynku w Poznaniu (mpis, PP PKZ), Poznań 1978; Renata Linette, Kamienica przY Starym Rynku nr 43 w Poznaniu (studium historyczno-architektoniczne, mpis PP PKZ), Poznań 1979; Witold Galka, Materiały źródłowe do wschodniej pierzei Starego Rynku w Poznaniu (mpis PP PKZ), część VI i VII - kamienice nr 42 i 48), Poznań 1982; Piotr Wawrzyniak, Poznań - Stary Rynek 42/43, badania archeologiczne (mpis, PP PKZ), Poznań 1982; Antoni Kąsinowski, Kamienica staromiejska, Poznań, Stary Rynek nr 42 i 43, badania architektoniczne (mpis, PP PKZ), Poznań 1982; Teresa Kozioł, Poznań, Kamienice

Witold Gałka

mieszczańskie, Stary Rynek 42 i 43 (mpis, PP PKZ), Poznań 1982; Witold Gałka, Badania kamienic poznańskich - kamienice przy Starym Rynku nr 41, 42, 43, 44, 48 i 84 oraz ul. Gołębiej nr 2, ul. Wrocławskiej nr 11,13,16 i ul. Wronieckiej nr 14, 19, 20, 21 (mpis, Wojewódzki Konserwator Zabytków w Poznaniu, cyt. dalej WKZ), Poznań 1992; Janusz Pietrzak, Piotr Wawrzyniak, Przyczynek do historii kamienic - badania archeologiczno-architektoniczne w kompleksie kamienic przy Starym Rynku 97/98, "Kronika Miasta Poznania" (cyt. dalej KMP), R. 1993, z. 3-4, s. 363-370; tych samych autorów, Rezultaty badań archeologiczno-architektonicznych kamienicy staromiejskiej przy ul. Wrocławskiej nr 15/ Gołębia nr 6 w Poznaniu, w latach 1993-1994 (mpis, Pracownie Konserwacji Zabytków, Spółka z 0.0., cyt. dalej PKZS), Poznań 1994; jw., Badania kompleksu kamienic staromiejskich przy Starym Rynku 97/98 i ul. Kramarskiej nr 22/24 (mpis, PKZS), Poznań 1995, jw., Badania kamienicy staromiejskiej przy Starym Rynku nr 95/96 w Poznaniu. Wyniki (mpis, PKZS), Poznań 1997. 4 Anna Rogalanka, O układzie wielkości parcel w średniowiecznym Poznaniu. Początki i rozwój Starego Miasta w Poznaniu w świetle badań archeologicznych i urbanistyczno-architektonicznych, materiały z ogólnopolskiego sympozjum, pod red. Włodzimierza Błaszczyka (dalej PSMP), Warszawa-Poznań 1977, s. 323-376; Jacek Wiesiołowski, Socjotopografia późnośredniowiecznego Poznania, Warszawa-Poznań 1982; Dzieje Poznania do roku 1793, pod red. Jerzego Topolskiego, T. I (Anna Rogalanka, Wytyczenie miasta lewobrzeżnego), Warszawa-Poznań 1998, s. 193-208. 5 Przy rynku na pierwsze pozostałości drewnianych konstrukcji natrafiono w nawarstwieniach pod piwnicą tylnego traktu narożnej kamienicy nr 84, porównaj: Aleksander Werc, Kamienica mieszczańska Stary Rynek nr 84 w Poznaniu, badania architektoniczne - II etap (mpis, PP PKZ), Poznań 1977, s. 5-6; Maria Perzyńska-Halasowa, Badania wykopaliskowe przy ul. Szewskiej 6 w Poznaniu, PSMP, s. 269-273; tamże: Włodzimierz Błaszczyk, wyniki badań archeologicznych w strefie osady św. Gotarda na Starym Mieście w Poznaniu, s. 165-183. 6 Janusz Pietrzak i Piotr Wawrzyniak, Przyczynek do historii kamienic, op. cit., s. 362-363; tychże, Badania kompleksu kamienic, op. cit., ss. 26,27,31,33.

7 Piotr Wawrzyniak, Poznań - Stary Rynek, op. cit., s. 54-86.

8 Jw., s. 33.

9 Jw., s. 34.

10 Janusz Pietrzak, Piotr Wawrzyniak, Badania kamienicy staromiejskiej, op. cit., s. 20.

11 Jw., s. 20-21.

12 Por. przyp. 54.

13 Piotr Wawrzyniak, Poznań - Stary Rynek, op. cit., s. 146-147.

14 Jw., ss. 102-103,144-145.

15 Jw., ss. 67,74-77,107.

16 Jw., ss. 68, 107 (por. także aneks nr II [w:] Andrzej Dzięczkowski, Wyniki ekspertyzy próbek ziemi i węgli drzewnych Z wykopalisk archeologicznych w Poznaniu przy Starym Rynku nr 42 i 43, s. 162-173). 17 Zbigniew Bukowski, Sprawozdanie Z badań wczesnośredniowiecznego zespołu wędzarskiego na stanowisku 2A w Biskupinie, pow. Żnin, za rok i960, "Sprawozdania Archeologiczne", T. XN, s. 177-183.

18 Porównaj Jacek Wiesiołowski, op. cit., s. 143 (wędzarnia ryb położona była w pobliżu potwierdzonego źródłowo targu rybnego, który znajdował się u wlotu do rynku ul. Wielkiej). 19 Piotr Wawrzyniak, Poznań - Stary Rynek, op. cit., ss. 67-68, 79-82,107-108,147.

20Jw.,s. 80-81.

21 Por. przyp. 18.

22 Janusz Pietrzak, Piotr Wawrzyniak, Rezultaty badań archeologiczno-architektonicznych, op. cit., s. 90. 23 Relikty konstrukcji drewnianych zaobserwowano przy okazji odsłaniania wczesnogotyckich pozostałości dawnej Bramy Wrocławskiej. 24 Janusz Pietrzak, Piotr Wawrzyniak, Badania archeologiczno-architektoniczne w kamienicy przy ul. Żydowskiej 13/14 w Poznaniu (mpis, PKZS) , Poznań 1996, ss. 4-7,33-38.

25 Antoni Kąsinowski, Badania architektoniczne, op. cit, s. 3-7.

26 Wyrażamy tu skrajnie inny pogląd niż Antoni Kąsinowski, autor badań architektonicznych, który był zdania, że pierwszy murowany budynek na nieruchomości nr 48 wzniesiony został jako wolno stojący, od "jednego ruchu". Miał on posiadać 7,80 m szerokości i 23 m długości, co wyrazić można w proporcjach jak 1:3. Zdaniem tego badacza zaplanowano go w układzie dwutraktowym, za czym miałaby przemawiać przede wszystkim masywna ściana poprzeczna, skuta w 1/3 swej pierwotnej grubości od strony tylnego pomieszczenia piwnicznego. 27 Edward Krauze, op. cit., s. 1-89.

28 Jw., s. 46-73; Edward Krauze, Archeologiczny nadzór konserwatorski wykopu instalacyjnego przy kamienicy Stary Rynek nr 48 w Poznaniu (mpis, PP PKZ), Poznań 1987, s. 3-14. 29 Edward Krauze, Badania Archeologiczne, op. cit., s. 87-89.

30 Lico murów obwodowych dolnej kondygnacji Ratusza, obecnych piwnic, odsłonięte zostało po usunięciu ścianek dylatacyjnych w roku 1998. 31 Edward Krauze, Archeologiczny nadzór..., op. cit., s. 3-14 (autor stwierdził w najstarszej warstwie datowanej na 2 poł. XIII, względnie początek XIV wieku dużą zawartość próchnicy i całych fragmentów drewna). 32 Antoni Kąsinowski, być może z przyczyn innych założeń badawczych, pomija tę mocno zarysowaną różnicę w materiale i sposobie murowania: por. także przyp. 73. 33 Według Antoniego Kąsinowskiego umiejscowienie otworu portalowego i okien w podłużnej południowej ścianie budynku mogło być zarówno wynikiem braku przepisów o zawartości zabudowy miejskiej, jak i istnieniem miedzucha, a w każdym razie wiązało się z wczesnym datowaniem, które odniósł on do 2 poł. XIII w. 34 Antoni Kąsinowski, Ein Blick aul die Mittelalterliche Raumdisposition von Elbing und ihre Realisierung; Stadte - Baukomplex - Ba up arze Ile. AE, vol. l, s. 67 -70 (Abbildung 2, Tafel 10/1); tego samego autora, Średniowieczna kamienica mieszczańska: Elbląg, Ryga, Kołobrzeg, AE, vol. 2, s. 51. 35 Dzieje Poznania do roku 1793, op. cit., s. 379 (Alicja Karłowska- Kamzowa, Sztuka gotycka w Poznaniu); Szczęsny Skibiński, Polskie katedry gotyckie, Poznań 1996, s. 149-166. 36 W trakcie badań architektonicznych prowadzonych przez Antoniego Kąsinowskiego w kamienicy przy Starym Rynku nr 42 odsłonięte zostało widoczne z wnętrz I i częściowo II piętra lico podłużnej ściany, należącej w całości do sąsiedniej posesji nr 41. Zbudowane było ono starannie w wątku wendyjskim. Autor badań nie miał niestety okazji przebadania wspomnianej powyżej ściany. Określił ją jednak jako naj starszy element badanej przez siebie zabudowy. Wznosząc budynek, którego pozostałością była odkryta ściana wendyjska, pozbawiona jakiegokolwiek detalu architektonicznego, nie przewidywano dobudowy domu nr 42. Podstawę do dalszych przypuszczeń na temat tego obiektu dały zauważone w trakcie powojennych prac remontowych przy północnym skraju fasady fragmenty wnęk o zachowanych początkowych partiach zamknięć, posiadających przypuszczalnie ostrołukową formę. Największe zaskoczenie budził fakt, że znajdowały się one dokładnie w osi północnej ściany podłużnej pomiędzy domami nr 40 i 41. Przemawiać to mogło za tym, że pierwotny murowany budynek, na którego zrębach powstała późniejsza późnośredniowieczna kamienica nr 41, nie pokrywał się po stronie północnej z obecnym zasięgiem nieruchomości, por. Henryk Kondziela, Ochrona i konserwacja zabytków w Poznaniu, KMP, R. XXIV, s. 228-229. 37 Wątek wendyjski, stosowany w sposób zwarty w Poznaniu w 2 poło XIII w., pojawia się ponownie za przyczyną warsztatu z Pomorza Zachodniego, zatrudnionego po roku 1380 do przebudowy prezbiterium katedry poznańskiej; por. Szczęsny Skibiński, Gotyckie katedry..., op. cit., S. 149-166. 38 Renata Linette, op. cit., S. 17.

39 Obserwacje te poczynione zostały przez autora niniejszego opracowania w trakcie badań prowadzonych przez Antoniego Kąsinowskiego w kamienicy nr 43. 40 Piotr Wawrzyniak, Poznań - Stary Rynek..., op. cit., S. 83-85.

41 Jw., S. 84.

42 Antoni Kąsinowski, Badania architektoniczne..., op. cit., S. 12-13.

Witold Galka

43 Piotr Wawrzyniak, Poznań - Stary Rynek..., op. cit., s. 84-85.

44 Porównaj recenzję Jana Skuratowicza do materiału z badań Antoniego Kąsinowskiego (mpis, PP PKZ). 45 Janusz Pietrzak, Piotr Wawrzyniak, Badania kompleksu kamienic..., op. cit., s. 32; tych samych autorów, Badania kamienicy staromiejskiej..., op. cit., s. 22. 46 Autorzy badań błędnie określają ten wątek jako polski: por. Janusz Pietrzak, Piotr Wawrzyniak, Badania kompleksu kamienic..., op. cit., s. 95.

47 Otwory maczulcowe zauważone zostały w trakcie badań prowadzonych przez Janusza Pietrzaka i Piotra Wawrzyniaka. 48 Janusz Pietrzak, Piotr Wawrzyniak, Badania kamienicy staromiejskiej..., op. cit., s. 22-23.

49JW.,s.20.

50 Janusz Pietrzak, Piotr Wawrzyniak, Rezultaty badań archeologiczno-architektonicznych..., op. cit., s. 91. 51 Jacek Wiesiołowski, op. cit., s. 152-155; tenże: Najstarszy spis obywateli miasta Poznania Z 1514 roku, KMP, R. 1996, s. 196-199.

52 Jacek Wiesiołowski, op. cit., s. 154; NajstarszY spis obywateli..., op. cit., s. 197.

53 Archiwum Wojewódzkie w Poznaniu, Stadt - Feuer - SocieHit - Direction zu Posen, nr401, ul. Wrocławska nr 15, dawniej nr9 (nrhip. 281, 282,236/237); Janusz Pietrzak, Piotr Wawrzyniak, Rezultaty badań archeologiczno-architektonicznych..., op. cit., s. 4-5 (źródła archiwalne do dziejów kamienic). 54 Janusz Pietrzak, Piotr Wawrzyniak, Rezultaty badań archeologiczno-architektonicznych..., op. cit., s. 91. 55 Halina Ziętkiewicz, Badania architektoniczne kamienicy przy ul. Wrocławskiej nr 13 w Poznaniu (mpis, PP PKZ), Poznań 1968. 56 Janusz Pietrzak, Piotr Wawrzyniak, Rezultaty badań archeologiczno-architektonicznych..., op. cit., s. 91. 57 Badania rozpoczęte zostały przez Rafała Kąsinowskiego, zakończone przez Antoniego Kąsinowskiego (rysunki z rozwarstwieniem budynku znajdują się w zbiorach BMKZ).

58 Obserwacje te dokonane zostały przez autora niniejszego opracowania w trakcie badań architektonicznych prowadzonych przez Antoniego Kąsinowskiego. Nie są one zbieżne ze stanowiskiem tego autora, por. Antoni Kąsinowski, Badania architektoniczne, op. cit., s. 3-7. 59 Por. przyp. 109.

60 Por. przyp. 106.

61 Por. przyp. 109.

62 Edward Krauze, Badania archeologiczne..., op. cit., s. 45.

63 Antoni Kąsinowski, Badania architektoniczne..., op. cit., s. 9-10.

64 Wypisy źródłowe do dziejów kamienic przyrynkowych zebrane przez Mariana J. Mikę (inwentarz kartkowy, kamienice nr 46 i 47), Muzeum Historii Miasta Poznania.

65 Edward Krauze, Badania archeologiczne..., op. cit., ss. 15,61.

66 Jw., s. 30; Dzieje Poznania do roku 1793, op. cit., ii. 69.

67 Por. przyp. 113 i 114.

68 Jerzy Frycz, Stropy w kamienicach mieszczańskich w Polsce, Toruń 1966, "Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika" (cyt. dalej ZUMK), zeszyt XVI (Zabytkoznawstwo i Konserwatorstwo I), s. 169-200; Jan Tajchman, Stropy drewniane w Polsce, Warszawa 1989. Biblioteka Muzealnictwa i Ochrony Zabytków, Seria C, T. IV , ryc. 21-23.

69 Zofia Bialłowicz-Krygierowa, Kamienica przy Starym Rynku nr 48 w Poznaniu (mpis, PP PKZ), Poznań 1959.

70 Witold Gałka, Kamienica przy Starym Rynku nr 48 oraz dawny dom tylny posesji (obecnie ul. Klasztorna nr 19 - opracowanie powykonawcze zprzebiegu prac remontowo-konserwatorskich (mpis, PP PKZ), Poznań 1987, ss. 5, 23-26; Andrzej Miarkowski, Poznań Stary Rynek nr 48, badania sondożowe na obecność polichromii ściennych (mpis, PP PKZ), Poznań 1976, s. 17. 71 Renata Linette, Kamienica przy Starym Rynku..., op. cit.; Witold Gałka, Materiały źródłowe..., op. cit.; Piotr Wawrzyniak Poznań - Stary Rynek..., op. cit.; Antoni Kąsinowski,

Kamienica staromiejska..., op. cit.; Teresa Kozioł, Poznań, kamienice mieszczańskie..., op. cii; Witold Gałka, Badania kamienic poznańskich..., op. cit.

72 Piotr Wawrzyniak, Poznań - Stary Rynek..., op. cit., ss. 17-41, 102-104; Witold Gałka, Opracowanie mateniałów źródłowych..., op. cit., aneks II-VI, s. 34-44; por. wizje z akt ławniczych z lat 1628-1758 zebrane w formie rękopisu przez autora niniejszego opracowania. 73 Piotr Wawrzyniak, Poznań - Stary Rynek..., op. cit., s. 146.

74 Antoni Kąsinowski, Kamienica staromiejska..., op. cit., s. 22.

75 Jw., s. 22; por. przyp. 123.

76 Teresa Kozioł, Poznań, kamienice mieszczańskie..., op. cit., s. 30-31.

77 Por. przyp. 43.

78 Dzieje Poznania do roku 1793, op. cit., s. 224.

79 Teresa Kozioł, Poznań, Kamienice mieszczańskie..., op. cit., s. 30-31.

80 Por. przyp. 113 i 114; belki w budynku Psałterii zostały odkryte w podłodze łazienki piętra w roku 1996. 81 Jan Tajchman , op. cit., ryc. 23.

82 Teresa Kozioł, op. cit., s. 31 83 Janusz Pietrzak, Piotr Wawrzyniak, Rezultaty badań archeologiczno-architektonicznych..., op. cit., s. 91. 84 Porównaj materiał fotograficzny dotyczący nie zachowanych domów przy ul.

Wodnej nr 3, 4 i 5. Zostały one zbudowane przez krojownika sukna Mikołaja Wildę, na początku lat 80. i wynajmowane, gdyż sam właściciel mieszkał w kamienicy przy rynku, por. Jacek Wiesiołowski, op. cit., s. 164; także Najstarszy spis obywateli..., op. cit., s. 192. 85 Por. przyp. 105; Halina Ziętkiewicz, op. cit., s. 14-15.

86 Ślady polichromii odkryte zostały w trakcie ostatnich prac remontowo-adaptacyjnych w latach 1994-1995. 87 Antoni Kąsinowski, Kamienica staromiejska..., op. cit., s. 12.

88 Piotr Wawrzyniak, Poznań - Stary Rynek..., op. cit., s. 147.

89 Antoni Kąsinowski, Kamienica staromiejska..., op. cit., s. 13-14; autor badań datuje strop nad izbą tylnego traktu piętra dopiero na okres po pożarze w roku 1536. 90 Jw., s. 13; Teresa Kozioł, op. cit., s. 4-8.

91 Jan Tajchman, op. cit., ryc. 16B (strop gęstobelkowy, Kraków, Rynek Główny nr 47, XV /XVI wiek).

92 Detal ten odkryty został wraz z renesansową konsolą pokrytą ornamentem roślinnym oraz kilkoma ułamkami profilowanych ram okiennych. Obecnie złożone w Muzeum Historii Miasta Poznania.

93 Katalog Zabytków Sztuki, Miasto Poznań, pod red. Eugeniusza Linette i Zofii Kurzawy (część I Ostrów Tumski i Środka z Komandorią), Warszawa 1983, s. 11; Dzieje Poznania do roku 1793, op. cit., s. 382. 94 Renata Linette, op. cit., s. 24-30 (autorka po raz pierwszy poddała analizie zdjęcia S. Jaffego).

95 Por. przyp. 97.

96 Renata Linette, op. cit., s. 31; Teresa Kozioł, op. cit., s. 4.

97 Witold Galka, Badania kamienic poznańskich..., op. cit., s. 73-74.

98 AdolfWarschauer, Stadtbuch von Posen, Poznań 1892, T. II, s. 4; Anna Rogalanka, O układzie i wielkości parcel..., op. cit., s. 350.

99 Janusz Pietrzak, Piotr Wawrzyniak, Badania kamienicy staromiejskiej..., op. cit., s. 20-21.

100 Por. przyp. 67,80 i 99.

101 Por. przyp. 58.

102 Por. przyp. 53.

103 Por. przyp. 73, 104 Eugeniusz Gąsiorowski, Toruńska kamienica mieszczańska, ZUMK, s. 87; Horst B6ttner, Gunter MeiBner, Biirgerhiiuser in Europa, Leipzig 1980, s. 25-38; Jarosław Widawski, Domy warszawskich wójtów. "Podług nieba i zwyczaju polskiego' Studia z historii architektury sztuki i kultury ofiarowane Adamowi Milobędzkiemu, Warszawa 1988, s. 122-123; To

Witold Gałkamasz Liniecki, op. cit., s. 292-296; Małgorzata Chorowska, op. cit., ss. 7-9, 17-19; Antoni Kąsinowski, Średniowieczna kamienica..., op. cit., s. 49-51.

105 Jarosław Widawski, op. cit., s. 122-123; Tomasz Liniecki, op. cit., s. 287-296.

106 Dzieje Poznania do roku 1793, op. cit., s. 238-239.

107 Walter Bettenstaedt, Das Rathaus in Posen, Posen 1915, s. 9-13; Eugeniusz Linette, Zamek w Poznaniu, 700 lat dziejów. Warszawa-Poznań 1981, s. 27-35; Alicja Karłowska- Kamzowa, Znaczenie ideowe poznańskich fundacji Przemyśla II, PSMP, s. 380-383; Dzieje Poznania do roku 1793, op. cit., s. 371-373. 108 Marian J. Mika, Studia nad patrycjatem poznańskim w wiekach średnich, Biblioteka Kroniki Miasta Poznania, nr 7, Poznań 1937, s. 74-83; Witold Gałka, Materiały źródłowe..., op. cit., s. 3-13; Najstarszyspisobywateli..., op. cit., s. 171. 109 Por. przyp. 78-91.

110 Budowę kościoła Dominikanów w Poznaniu rozpoczęto po roku 1244.

111 Por. przyp. 153.

112 Obserwacje autora mniejszego artykułu w trakcie prac nad Inwentarzem kamienic Starego Miasta w Poznaniu, por. przy. 2; także, Opis inwentaryzacyjny zabudowy parcel obrzeżnych Starego Rynku..., op. cit., s. 34-35. 113 Jacek Wiesiołowski, op. cit., ss. 152-153,167-177,184-187.

114 Horst Biittner, GiinterMeiBner, op. cit., s. 59-103; Juliusz Dumnicki, Spichrze polskie, Warszawa 1987, ss. 9-16, 38-45; Jan Tajchman, Przemiany funkcjonalne toruńskiego domu mieszczańskiego w czasach nowożytnych, KAU, T. XXX, z. 2, s. 112-124; Jarosław Widawski, Średniowieczny dom..., op. cit., s. 136-137; Zbigniew Nawrocki, Pięć kamienic przY ulicy Kopernika w Toruniu, KAU, T. XXX, z. 2, s. 197-204; Małgorzata Chorowska, op. cit., s. 9-17; Antoni Kąsinowski, Średniowieczna kamienica..., op. cit., s. 51-56.

115 Por. przyp. 107.

116 Por. przyp. 105.

117 Dzieje Poznania do roku 1739, op. cit., s. 214.

118 Horst Biittner, Giinter MeiBner, op. cit., s. 43-86; por. przyp. 108.

119 Jan Tajchman, Przemiany funkcjonalne..., op. cit., s. 112-124; Jarosław Widawski, Średniowieczny dom..., op. cit., s. 136-148.

120 Opis inwentaryzacyjny zabudowy parcel obrzeżnych Starego Rynku..., op. cit., s. 46.

121 Por. przyp. 106 i 108.

122 Por. przyp. 102.

123 Por. przyp. 104.

124 vVitold Gałka, Wystrój i wyposazenze kamienic poznańskich na podstawie XVII-XVIII-wiecznych źródeł archiwalnych, KMP, R. 1994, z. 1-2, ss. 133,134,140.

125 Por. przyp. 49; Dzieje Poznania do roku 1793, op. cit., s. 275-284.

126 Por. przyp. 108.

127 Witold Gałka, Inwentarz kamienic... (ul. Wodna), op. cit., s. 241-250.

128 Por. przyp. 106.

129 Obserwacje autora niniejszego artykułu w trakcie prac nad Inwentarzem kamienic Starego Miasta w Poznaniu.

130 Obserwacje autora niniejszego artykułu podczas badań przyrynkowych kamienic nr 97/98, prowadzonych przez Janusza Pietrzaka i Piotra Wawrzyniaka. 131 Jarosław Widawski, op. cit., s. 136-137.

132 Janusz Pietrzak, Piotr Wawrzyniak, Rezultaty badań archeologiczno-architektonicznych..., op. cit., s. 91. 133 p o r przyp. 110.

134 Por. przyp. 124.

135Por PrzYP' 123.

136 POr. przyp. 40; Witold Gałka, Materiały źródłowe..., op. cit., s. 10-15.

137 M i e c z y s ł a w Z l a t, Nobilitacja przez sztukę - jedna Z funkcji mieszczańskiego mecenatu w XV i XVI, [w: ] Sztuka miast i mieszczaństwa XV-XVIII wieku w Europie Środkowej, p o d r e d . Jana Harasimowicza, Warszawa 1900, s. 80-82; Małgorzata Chorowska, op. cit., s. 19.

PIOTR WAWRZYNIAK

N ajstarsze, gotyckie i renesansowe kafle piecowe znajdowane w trakcie archeologicznych badań dworów, zamków, klasztorów i kamienic staromiejskich bądź też wytwórni czy warsztatów garncarskich są niezwykle efektownymi zabytkami, w pełni zasługującymi na miano małych dzieł sztuki. Zachwycają swoich odkrywców motywami tematycznymi, misternymi zdobieniami, barwą polew, niecodziennymi kształtami, nawet jeżeli są to tylko niewielkie, mocno zniszczone fragmenty. Ileż one zawierają informacji o życiu ówczesnych ludzi...

Do niedawna przyjmowano, że z ogrzewaniem piecowym mieszkańcy Polski zapoznali się około połowy XIV wieku l, lecz ostatnie odkrycia we Wrocławiu przesunęły ten moment na 2 poło XIII w. 2 (najstarsze, z końca XI wieku, znaleziska kafli pochodzą z terenu Szwajcarii, XI/XII-wieczne z terenu południowych Niemiec, natomiast XIII-wieczne z Czech 3 ). Pojawienie się w miastach ciasno uszeregowanych obok siebie, kamienno-ceglanych, murowanych, kilkuizbowych domów, "zimnych z natury" - w przeciwieństwie do domów drewnianych bądź o konstrukcji szkieletowej, wymusiło nowe rozwiązania, które w sposób bardziej efektywny zapewniały utrzymywanie ciepła. Otwarte paleniska nie spełniały swojej roli, choćby z powodu wytwarzania dużej ilości dymu, którego nie sposób było usunąć z pomieszczeń nie zaopatrzonych w odpowiedniej wielkości otwory okienne (niepotrzebne straty ciepła!), i zużywania wielkich ilości drogiego już wtedy drewna opałowego. Ukryte w ścianach przewody kominowe zapewniały odprowadzanie dymów, a komory pieców i kanały grzewcze prowadzone od tego typu urządzeń pod posadzkami pomieszczeń 4 umożliwiały oszczędniejsze, bardziej racjonalne spalanie drewna. Mimo że piece kaflowe były urządzeniami stosunkowo drogimi, traktowanymi jako nowinka techniczna, szybko się upowszechniały i już w XIV wieku znane były na zamkach, dwo

Piotr Wawrzyniak

rach, plebaniach i w domach mieszczan w Wielkopolsce, na Mazowszu, Pomorzu, w Małopolsce. Nie dotarły jedynie do chat chłopskich, kryterium ceny było zapewne przeszkodą nie do pokonania 5 . Zalety nowych urządzeń grzewczych sprawiły, że stawiano je bardzo chętnie zarówno w budynkach murowanych, jak i drewnianych, także z racji oczywistego zmniejszenia zagrożenia pożarowego 6 . Do Poznania idea nowego sposobu ogrzewania budynków dotarła zapewne szybko 7 , lecz stan badań archeologicznych wyklucza w chwili obecnej dokładniejsze ustalenia w tym względzie. Znajdowane w nawarstwieniach kulturowych, naj ogólniej datowanych na XIV-XIV;XV wieku, niewielkie fragmenty kafli garnkowych 8 nie upoważniają do wyciągania żadnych poważniejszych wniosków, poza nader ogólnymi stwierdzeniami o istnieniu ogrzewania piecowego w domach ówczesnych obywateli miasta. Zapewne były to koliste, przyścienne, ewentualnie wolno stojące urządzenia (w kształcie walca bądź ściętego stożka), ustawione na podstawie (fundamencie) kwadratowej lub okrągłej, zbudowanej z gliny, cegieł albo kamieni. Ściany takich pieców wznoszono z kafli garnkowych i miskowych, które ustawiano kolejnymi rzędami, dnami w kierunku wnętrza, a wylotami na zewnątrz. Uzyskiwana w ten sposób powierzchnia oddająca ciepło wystarczała do ogrzania nawet stosunkowo dużych pomieszczeń, mimo że przez dość cienkie ściany było ono natychmiast oddawane na zewnątrz, a znaczna część ulatywała bezproduktywnie w komin 9 . Przyjmuje się, że pierwsze piece z kafli garnkowych nie były zdobione. Po jakimś czasie pojawiło się krycie środków kafli polewami i zróżnicowanie w kształcie ich wylotów (okrągłe, kwadratowe, trójkątne, w formie trzy-, cztero- lub pięciolistnej koniczynki, a nawet z ażurowymi, bardzo misternymi przesłonami 10), zdobień den i brzegów, które spowodowały, że piece były nie tylko bardzo użytecznymi urządzeniami technicznymi, lecz również swoistymi "meblami", zdobiącym wnętrza danego budynku. W XV wieku wznoszono już piece z kafli płytowych. Zapewne początkowo stawiano je na planie koła, a dopiero po jakimś czasie, w momencie pojawienia się kafli narożnych, na planie kwadratu czy też prostokąta. Piece sadowiono na solidnym fundamencie glinianym, ceglanym, kamiennym lub na nóżkach - balaskach ll bądź bezpośrednio na posadzce czy też podłodze. Po jakimś czasie rozpoczęto budowę pieców kilku skrzyniowych - wielokondygnacyjnych, które z czasem przybrały kolosalne rozmiary. Największym na ziemiach polskich piecem jest blisko II-metrowej wysokości, pięcioskrzyniowy piec w Dworze Artusa w Gdańsku, autorstwa Georga Stelzenera, powstały w latach 1545-46. Lica kafli polewano jedno- i wielobarwnymi szkliwami i zdobiono misternymi ornamentami. Na poszczególnych ciągach kafli realizowano wielce interesujące programy zdobnicze, które niejednokrotnie wyrażały poglądy religijne i polityczne mieszkańców danego dworu pańskiego, kamienicy mieszczańskiej czy nawet - jeżeli piec zlokalizowany był w budynku publicznym, np. wzmiankowanym wyżej gdańskim Dworze Artusa - danej społeczności. Bo, jak słusznie zauważyła w dysertacji na temat gotyckich i renesansowych kafli śląskich Katarzyna Dymek, "u. Ranga,jaką odgrywał piec w żYciu dawnego społeczeństwa, wynikała nie tylko zfunkcji grzewczYch, ale także zjego przekształcenia W element będący nośnikiem

Ryc. 2. Ulica Żydowska 11. Kafel płytowy - środkowy wypełniający, zdobiony motywem symbolicznym (para skrzyżowanych ze sobą wodników trzymająca zwierciadło; pośrodku tarcza, z umieszczoną na niej głową diabła), pokryty polewą koloru oliwkowego, 2 poło XVw.; rekonstrukcja.

Rys. J olenta Kędelska.

pewnych ogólniejszYch idei. Przejawem tego była m. in. eksponowana pOzYcja pieca we wnętrzach i wypływające Z tego faktu stopniowe nadawanie kaflom i piecom reprezentacyjnego charakteru. Dzięki temu stały się one przekaźnikiem różnych treści o znaczeniu symbolicznym, wyrazem trendów w panującej sztuce, a co za tym idzie - odzwierciedleniem rangi, pOzYcji społecznej, a czasem i "sympatii "politycznych ich właścicieli... ,,12 Znaleziony w kamienicy nr 11 przy ul. Wrocławskiej naj starszy z tutaj prezentowanych, pochodzący sprzed połowy XV wieku gotycki kafel 13 z herbem Łabędź, z klejnotem i stylizowanymi labrami (ryc. 1) jest właśnie takim klasycznym przykładem realizacji konkretnego programu zdobniczego na ścianach pieca, w tym przypadku heraldycznego, wyrażającego zapewne aspiracje ówczesnego właściciela posesji. Nieco od niego młodszy, bo pochodzący z 2 poło XV w. kafel z kamienicy przy ul. Żydowskiej li 14 jest z kolei ozdobiony motywem symbolicznym, a mianowicie parą skrzyżowanych ze sobą stworów wodnych, zapewne wodników, trzymających w uniesionych ku górze rękach zwierciadło (?). Na środku kafla, w miejscu krzyżowania się postaci wodników, widnieje tarcza z kosmatą twarzą diabła (ryc. 2). Nie interpretując w tym miejscu treści symbolicznej, najpewniej metafIzycznej, astralnej tegoż motywu zdobniczego, przypomnieć jedynie należy, że życie duchowe ludzi żyjących w tamtych czasach było bardzo bogate i sprawy doczesne nie przesłaniały ponadczasowych, pozaziem - skich, acz granice pomiędzy nimi często się przeplatały i zacierały. Właśnie z kamienicy nr 11 przy ul. Żydowskiej pochodzi jeden z najciekawszych i najbogatszych późnogotyckich i wczesnorenesansowych zespołów ka

Ryc. l. Ulica Wrocławska 11. Kafel płytowy - środkowy wypełniający, zdobiony motywem heraldycznym (herb Łabędź z klejnotem i stylizowanymi labrami), nie polewany, sprzed połowy XV w.; rekonstrukcja. Rys. J olenta Kędelska.

Piotr Wawrzyniak

Ryc. 3. Ulica Żydowska 11. Kafle niszowe - środkowe wypełniające, zdobione motywem figuralnym (pustelnik w stroju zakonnym) z maswerkiem ażurowym (a) lub zamkniętym (b), polewane, kolor nieznany, stosowane do pol. XVI w.; rekonstrukcje. Rys. Jolenta Kędelskaflarskich odnalezionych w ostatnich latach w Poznaniu. Niestety, w momencie wkroczenia archeologa trwały już w jej wnętrzach wysoce zaawansowane prace adaptacyjno-remontowe, w ramach których m.in. obniżono poziom użytkowy piwnic, niszcząc narosłe na przestrzeni ostatnich kilkuset lat nawarstwienia kulturowe. W wybranej i następnie wywiezionej na wysypisko śmieci ziemi tkwiły liczne ułamki zabytkowych naczyń i kafli, które tym samym stracono bezpowrotnie. Ocenia się, że w wyniku doraźnej interwencji archeologicznej zabezpieczono zaledwie około 30-35 proc. całości zbioru 15. Ocalałe kafle i ich fragmenty wydobyto przede wszystkim z wnętrza XVI-wiecznej studni (wyjątkiem był opisany wyżej gotycki kafel z "wodnikami", znaleziony w innej partii piwnic

i kilkanaście innych, znacznie odeń młodszych, późnorenesansowych i barokowych kafli), na którą natknięto się w jednym z pomieszczeń piwnicznych traktu tylnego budynku. Eksploracja zasypanej głównie popiecowym gruzem, zniszczonej gwałtownym pożarem studni Gej obudowa była drewniana) dostarczyła w miarę jednolity chronologicznie, liczący około 600 fragmentów i całych okazów zbiór kafli późnogotyckich i renesansowych. Żmudne, kilkuletnie analizy pozyskanych źródeł zaowocowały pełną lub częściową rekonstrukcją ponad 20 różnych motywów plastycznych, najczęściej roślinnych i figuralnych, zdobiących kafle o płytach prostych i wkłęsłych (niszowe): wypełniające środkowe (ryc. 3-5), wypełniające narożnikowe (zachowane w niewielkich, trudnych do zinterpretowania ułamkach), gzymsowe (ryc. 6), fryzowe (ryc. 7), zwieńczeniowe (tylkomotywem owocu granatu (a-b) lub figi (c-e), polewane, kolor nieznany, ok. poło XVI w.; rekonstrukcje. Rys. J olenta Kędelska

:Ł A -p-

""

Piotr Wawrzyniak

Ryc. 5. Ulica Żydowska 11. Kafle płytowe - środkowe wypełniające, zdobione motywem kwiatowym ("wirująca rozeta"), polewane, kolor nieznany, ok. poło XVI w.; rekonstrukcje. Rys. J olenta Kędelska.

niewielkie fragmenty) i kafle koronki (ryc. 8). Prace bardzo utrudniał zły stan zachowania poszczególnych egzemplarzy, a w szczególności silne przepalenie większości z nich, aż do stanu całkowitego zdeformowania i destrukcji. Z tego powodu nie zachowały się barwy polew, wyjąwszy kilka okazów. Wydaje się, że kafle były wielobarwne, lecz prawdopodobnie nie wszystkie. Zespół wydatowano (z kilkoma wyjątkami 16 ) na około połowę XVI wieku, ewentualnie koniec drugiej ćwierci tegoż. Cezurę chronologiczną stanowią z jednej strony (w tradycji jeszcze gotyckiej) wielkie kafle niszowe zdobione motywem figuralnym (pustelnik

Ryc. 6. Poznań, ul. Żydowska 11. Kafle płytowe - gzymsowe, zdobione motywem roślinnym i plastycznym (pędy roślinne i wałeczki - a-b), figuralnym ("bazyliszek" - c) i " rybiej łuski" (d), polewane, kolor w przypadku a-b nieznany, c - bezbarwny, d - jasnozielony, z ok. poło XVI W. (a-b), 4 ćW. XVI W. (c), l poło XVII W. (d); rekonstrukcje. Rys. Jolenta Kędelska.

Piotr Wawrzyniak

Ryc. 7. Ulica Żydowska 11.

Kafle płytowe - fryzowe, zdobione motywem figuralnym (syreny podtrzymujące kwiatoń? - a) i kwiatowym (b), polewane, kolor w przypadku a - jasnobrązowy, niebieski, zielony, żółty, w przypadku b-?,4ćw.XVIw. (a) i ok. poło XVI W. (b); rekonstrukcje. Rys. J olenta Kędelska.

Ryc. 8. Ulica Żydowska 11. Koronki piecowe, polewane, kolor nieznany, stosowane do poło XVI W. (a) i ok. poło XVI W. (b); rekonstrukcje. Rys. Jolenta Kędelska.

Ryc. 9. Ulica Żydowska 11. Piec w typie "wawelskiego" (wersja I), polewany, kolor nieznany, z ok. 1550 r.; rekonstrukcja. Rys. J olenta Kędelska.

Ryc. 10. Ulica Żydowska 11. Piec w typie "wawelskiego" (wersja II), polewany, kolor nieznany, z ok. 1550 r.; rekonstrukcja. Rys. Jolenta Kędelskaw stroju zakonnym, prawdopodobnie kamedulskim 17 , stojący na niewysokim postumencie; w tle wijące się pędy roślinne), zaopatrzone w ażurowe i zamknięte maswerki (ryc. 3 a-b) oraz kafle koronki w kształcie trójlistnych koniczynek o "groszkowanej" powierzchni (ryc. 8a). Z drugiej zaś strony ramy czasowe określają typowe kafle renesansowe płytowe, zdobione ustawionymi po przekątnej

Piotr Wawrzyniak

Ryc. 11. Stary Rynek 95. Piec w kolorze ceglastym (naturalnym podłoża) pokryty polewą bezbarwną, ok. 1575 r.; rekonstrukcja. Rys. J olenta Kędelska.

owocami granatów i fig w otoczce liści (ryc. 4 a_e)18 albo tzw. wirującymi rozetami kwiatowymi (ryc. 5 a-i), z rantami obwiedzionymi łamanymi listwami, ewentualnie liniami falistymi - stylizowanymi pędami roślinnymi z zaledwie rozwiniętymi, niewielkimi pączkami kwiatowymi. Większość opisanych wyżej kafli wykorzystano do wykonania dwóch rekonstrukcji rysunkowych 19 ciężkiego pieca w typie "wawelskim"20 (ryc. 9-10). Obie wersje różnią się drobnymi szczegółami - doborem niektórych kafli, ilością rzędów kafli w partii górnej pieca i ogólnymi wymiarami 2l . Według poczynionych ustaleń była to konstrukcja dwukondygnacyjna, osadzona na solidnym fundamencie ceglano-glinianym, ze skrzynią dolną prostokątną (krótszym bokiem dostawioną do ściany) i górną - nadstawą w kształcie walca; całość miała wysokość około 2,5 m (wersja I) lub ok. 3,1 m (wersja II).

Grubości ścian wahały się w przedziale od około 8-10 cm w nadstawie do około 15-16 cm w skrzyni dolnej - paleniskowej22. Zestawienie form gotyckich i renesansowych nie powinno szokować, choćby w kontekście rekonstrukcji dokonanych przez M. Piątkiewicz- Dereniową i szeregu innych odkryć z terenu niemalże całej Polskf3. Piec, ustawiony około (przed?) 1550 roku, uległ zniszczeniu kilkadziesiąt lat później, być może w trakcie wielkiego pożaru w 1590 roku, który szczególnie srożył się w tej części miasta.

Ryc. 12. Stary Rynek 98, ul. Kramarska 24. Kafle płytowe wypełniające - środkowe i narożnikowe, zdobione motywami kwiatowym i geometrycznymi (stylizowane kwiaty, kasetony i wklęsłe półkule - a-b), geometrycznymi (wypukłe półkule i kasetony - c-d). Pokryte polewą koloru jasnozielonego popadającego w żółć, po 1600 r.; rekonstrukcje.

Rys. J olenta Kędelska.

Uwaga: Kafel z ryc. l2b został wydobyty w piwnicach kamienicy nr 96 przy Starym Rynku.

Bogaty wystrój, zadziwiający "wieżowy" kształt, wielkość, lokalizacja pieca w najbardziej reprezentacyjnej sali domu - wielkiej sieni służyły co najmniej kilku, bardzo dobitnie wyrażonym celom - ukazywały bogactwo rodziny (niebagatelny koszt budowy), jej religijności (kafle z postaciami świętych!), "bywałości" w świecie (piec "wawelski", a więc królewski), a przede wszystkim określały status społeczny mieszkańców kamienicy.

Zupełnie inny charakter miały działania badawcze w kompleksach kamienic przyrynkowych nr 95-98 oraz od strony ul. Kramarskiej nr 20-24. Wyprzedzające, interdyscyplinarne badania, a później ścisły nadzór konserwatorski (archeologiczno-architektoniczny) nad wszelkimi robotami budowlanymi w kamienicach w latach 1992-94 oraz 1997-99 pozwoliły nie tylko na dokładne spenetrowanie - w sensie badawczym - całego obszaru działek i dokonanie szeregu niezwykle cennych odkryć 24 , lecz przede wszystkim sprawiły, że na powrót odsłonięto szereg znakomicie zachowanych reliktów starej, jakże pięknej,

Piotr Wawrzyniak

Ryc.ll Stary Rynek 98, ul. Kramarska 24.

Kafle płytowe - gzymsowe środkowe i narożnikowe, zdobione motywami roślinnymi i plastycznymi (stylizowana wić roślinna i wałeczki - a), "rybiej łuski" (b), kimationu (c), pokryte polewą koloru jasnozielonego popadającego w żółć, po 1600 r.; rekonstrukcje. Rys. J olenta Kędelska.

lm

_ I _... 1_

A Al LA mmmmml

IM _ 'V

"'1»[ 'V'Di. v i;y.j / i ....iA..,..A ii...

zwłaszcza gotyckiej architektury, zachowanych nie tylko w poziomie kondygnacji piwnicznych, lecz również w partiach wyższych, nawet I i II piętra. Kamienice nabrały nowego "ducha" i na powrót przypominają obywatelom Poznania o swoich starożytnych korzeniach. Odkryty w piwnicach traktu przedniego kamienicy nr 95 przy Starym Rynku (w schowku pod schodami) zespół renesansowych kafli autor przedstawił w pierwszym numerze ubiegłorocznej "Kroniki Miasta Poznania"25. Opisany

wówczas rzadki okaz kafla miskowego - wypełniającego narożnikowego, zdobionego rozetą, z boczną płytą ozdobioną motywem winnej latorośli 26 , oraz kolejny - płytowy (wypełniający narożnikowy), ozdobiony tzw. wirującą rozetą kwiatową na płycie czołowej i pędem winnej latorośli na ściance bocznej27, dały

Ryc. 14. Stary Rynek 98, ul. Kramarska 24. Kafel płytowy - fryzowy, zdobiony motywem kwiatowym i architektonicznym ("wirujące pseudorozety" zamknięte od góry krenelażem), pokryte polewą koloru jasnozielonego popadającego w żółć, po 1600 r.; rekonstrukcja; Rys. J olenta Kędelska.

Ryc. 15. Stary Rynek 98, ul. Kramarska 24. Płyta zwieńczeniowa z tzw. małym herbem Poznania, pokryta polewą koloru jasnozielonego popadającego w żółć, po 1600 r.; rekonstrukcja. Rys. J olenta Kędelska.

Piotr Wawrzyniakrii irmx - Lxrnxn

Ryc. 16. Stary Rynek 98, ul. Kramarska 24.

Piec (wersja I - "reprezentacyjny") pokryty polewą koloru jasnozielonego popadającego w żółć, po 1600 r.; rekonstrukcja. Rys. J olenta Kędelska.

Ryci7. Stary Rynek nr 98, ul. Kramarska nr 24.

Piec (wersja II - "zwyczajny"), pokryty polewą koloru jasnozielonego popadającego w żółć, po 1600 r.; rekonstrukcja. Rys. J olenta Kędelska.

asumpt do wykonania kolejnej (oczywiście rysunkowej) rekonstrukcji pieca, mimo zawartej w artykule deklaracji o niemożności przeprowadzenia takiego zabiegu 28 . Powstał więc stosunkowo nieduży (wysokości ok. 1,85 m), dwukondygnacyjny piec, o dolnej skrzyni prostokątnej, górnej zbliżonej do kwadratowej i o stosunkowo skromnym wystroju ścian (ryc. 11). Ponieważ zabrakło elementów pośrednich, kafli gzymsowych, naszkicowano jedynie ich przypuszczalny kształt. Nadstawa została wykonana z kafli miskowych na planie kwadratu, gdyż takie rozwiązanie umożliwiła obecność miskowych kafli narożnikowych 29 . Kafle pokryte były polewą bezbarwną, a cały piec umieszczono na drewnianych balaskach. Wielkość pieca upoważnia do określenia go lekkim ("zwyczaynym", wg nomenklatury używanej przez P. Switkowskiego, XVIII-wiecznego autora poradnika budowlanego 3o ). Mógł być stawiany w mniejszych pomieszczeniach, również na wyższych kondygnacjach kamienicy. Piec wzniesiono około 1575, a rozebrano po 1602 roku 3l .

Znalezione w wykopie archeologicznym na ul. Kramarskiej, w sąsiedztwie kamienicy nr 24 kafle (ryc.12-15) reprezentują w zasadzie wszystkie odmiany potrzebne do wzniesienia pieca 32 , który byłby reprezentatywnym dla zasobnej kamienicy poznańskiej z przełomu XVI i XVII wieku. Wnikliwe analizy i znakomite rekonstrukcje, jakie wykonała dla materiału krajkowskiego A. Łaszkiewicz 33 , umożliwiły bardzo szybkie przeprowadzenie procesu odtworzenia wyglądu pieca z ul. Kramarskiej. W nawiązaniu do propozycji nr I i II z pracy A. Łaszkiewicz 34 wykonano dwie rysunkowe rekonstrukcje. W wersji I (ryc. 16) jest to piec "reprezentacyjny", o wysokości całkowitej ok. 2,55 m, przeznaczony dla izby paradnej, która w tych czasach była już lokalizowana w trakcie tylnym I piętra. Wersja II (ryc. 17) to piec "zwyczajny", o wysokości całkowitej ok. 2,15 m, przeznaczony dla pozostałych pomieszczeń zajmowanych przez domowników. Mimo pewnych zaszłości stylistycznych (stosunkowo mocno wklęsłe, a przez to plastyczne lica - kasetony, wklęsłe bądź wypukłe półkule, "wirujące pseudorozety") wyczuwalne są nowe trendy - przede wszystkim nadawanie ścianom pieca w miarę jednolitego wyglądu powtarzaniem sekwencji zdobniczych, które około 1620 roku zaowocowały wytworzeniem się wątków kontynuacyjnych. Same piece stawały się coraz bardziej wysmukłe i mniejsze, bowiem wprowadzane wówczas - nieuchwytne obecnie nawet dla znawców przedmiotu - ulepszenia, powodowały ich coraz większą wydajność i trwałość.

Piec z dumnie umieszczonym herbem miasta. Jakaż to siła i poczucie bycia razem na dobre i złe z obywatelami królewskiego miasta Poznania musiały panować wśród mieszkańców tej niewielkiej, przyrynkowej kamienicy. Oby taki duch zapanował i teraz, czego i sobie, i całemu miastu z całego serca życzę.

PRZYPISY:l M. Dąbrowska, Kafle późnogotyckie i renesansowe na ziemiach polskich, Katalog wystawy, Gniezno 1993, s. 8.

Piotr Wawrzyniak

2 Z. Wiśniewski, T. Płonka, Wyniki drugiego sezonu ratowniczych badań wykopaliskowych przy ul. Bernardyńskiej na Nowym Mieście we Wrocławiu, Śląskie Sprawozdania Archeologiczne, Wrocław 1991, s. 183-206. 3 M. Dąbrowska, Kafle..., s. 8. Patrz również K. Dymek, Średniowieczne i renesansowe kafle śląskie, Wrocław 1995, ss. 87, 270 (ił.). 4 W Poznaniu np. odkryte w kamienicy nr 48 przy Starym Rynku, a prowadzone pod posadzkami ówczesnej drugiej kondygnacji domu od pieca kopułkowego (?), umiejscowionego w trakcie środkowym kondygnacji niższej (informacje uzyskane od Witolda Gałki i Antoniego Kąsinowskiego, którym tą drogą autor składa podziękowania). Podobną sytuację zaobserwowano w kamienicy nr 13 przy ul. Żydowskiej, gdzie w trakcie środkowym najniższej kondygnacji odkryto relikty partii fundamentowych pieca, być może kopułkowego. Z dużą dozą pewności można przyjąć, że spełniał on podobną rolę, co piec w kamienicy nr 48 przy Starym Rynku. Patrz Pietrzak}., Wawrzyniak P., Badania archeologiczno-architektoniczne w kamienicy przY ul. Żydowskiej 13/14 w Poznaniu, mpis w Archiwum Miejskiego Konserwatora Zabytków w Poznaniu, Poznań 1996, fot. 18.

5 Jednakże w Wielkopolsce od wieku XVI budowano w chatach gliniane, wzmocnione plecionką kominy, podczas gdy na terenach wschodnich Rzeczypospolitej nadal powszechne były otwarte paleniska, a dym odprowadzano przez odpowiednien otwory na poddaszu (tzw. kurne chaty), patrz: W. Kalinowski, E. Krygier, Mieszkanie, [w:] Historia kultury materialnej Polski w zarysie od XVI do połowy XVII wieku, pod red. A. Keckowej, A. Molendy, T. III, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1978, s. 241-242.

6 Wydaje się, że kwestią drugorzędną jest tutaj, nadal do końca nie wyjaśniona, geneza pieców kaflowych. Także dlaczego akurat w XI-XIII wieku, a nie wcześniej, np. za czasów Cesarstwa Rzymskiego, powstały takowe. Gwałtowny w średniowieczu rozwój miast z zabudową murowaną, lokowanych przeważnie na obszarach o klimacie znacznie surowszym niż śródziemnomorski, wymusił niejako szukanie nowych, bardziej efektywnych rozwiązań. Wykonywanie codziennych obowiązków domowych, zwłaszcza w miesiącach zimowych, na zewnątrz domostwa nie wchodziło absolutnie w rachubę, a stałe przebywanie wewnątrz niewielkich, w miarę szczelnych (kwestia utraty ciepła!) i wiecznie zadymionych pomieszczeniach było nie do przyjęcia. Stąd zapewne wyniknęła potrzeba skonstruowania pierwszych pieców - palenisk zamkniętych i instalowania sprawnych systemów kominowych odprowadzających dymy popiecowe. 7 Chociażby w świetle ostatnich odkryć wrocławskich.

8 Zwanych tak z racji ich charakterystycznego, do złudzenia przypominającego garnek kształtu. Podobna relacja zachodzi w przypadku kafli miskowych i mis. 9 Są to piece, które z racji cienkich ścian (bo nie wypełniano wklęsłości kafli materiałem izolacyjnym, czyli gliną) nie kumulowały ciepła, lecz natychmiast oddawały je na zewnątrz. Wynalezienie kafla płytowego - płytą skierowanego na zewnątrz i z wnętrzem wypełnionym gliną - spowodowało, że piece oddawały ciepło znacznie dłużej. Stąd zaproponowany przez M. Dąbrowską bardzo trafny podział na piece nieakumalacyjne (z kafli garnkowych, miskowych i piece kopułkowe) oraz akumulacyjne (z kafli płytowych). Patrz: M. Dąbrowska, Kafle..., s. 61-62. 10 U. Stankiewicz, XVI-wieczne kafle naczyniowe ze stanowiska 39 w Tykocinie, Biuletyn konserwatorski województwa białostockiego, Białystok 1997, s. 168-186. 11 Z kwerendy archiwalnej poczynionej przez M. Dąbrowską (Kafle..., s. 52-59) wynika, że były one najczęściej wykonywane z drewna, a później także z gliny (ceramiczne). Były także metalowe (m.in. w inwentarzu pośmiertnym kupca poznańskiego Jana Lesickiego widnieje któtki zapis: "". nóg mosiężnych pod piec 6"." - patrz inwentarz nr 384 [w:] Inwentarze mieszczańskie Z lat 1528-1635, s. 429, red. S. Nawrocki, J. Wisłocki, Poznań 1961, s. 429), a być może kamienne.

12 K. Dymek, Średniowieczne..., s. 9.

13 Zachowany fragmentarycznie - zrekonstruowany na podstawie znaleziska z badań zespołu po benedyktyńskiego w Mogilnie (W. Matuszewska- Kola, Kaflepiecowe odkryte podczas badań archeologicznych, [w:] Materiały sprawozdawcze z badań zespołu pobenedyktyńskiego w Mogilnie, Biblioteka Muzealnictwa i Ochrony Zabytków, Seria B-T. LX pod red. K. Nowińskiego, tabl. IV; 5). Kafel wypełniający środkowy, niepolewany. Na zewnętrznych ścianach kołnierza stylizowana litera "W" lub "D" - znak wytwórcy (?). 14 Zachowany fragmentarycznie. Rekonstrukcja wykonana na podstawie materiałów z badań dworu w Jankowie Dolnym nieopodal Gniezna, a udostępnionych przez Czesława Strzyżewskiego z Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie (za okazaną życzliwość autor składa tą drogą serdeczne podziękowania). Kafel wypełniający środkowy pokryty polewą koloru oliwkowego. 15 P. Wawrzyniak, Wyniki interwecji archeologiczno-architektonicznej i materiały do wytycznych konserwatorskich dla kamienicy przy ul. Żydowskiej 11 w Poznaniu (wejście od ul. Mokrej) - sprawozdanie, mpis w Archiwum Miejskiego Konserwatora Zabytków w Poznaniu, Poznań 1996, s. 2.

16 M.in. znaleziony w najbliższym sąsiedztwie studni, lecz nie w jej wnętrzu (!), kafel gzymsowy środkowy, zdobiony "rybią łuską" (inaczej: motywem dachówki karpiówki, polewajasnozielona) z l poło XVII W. (ryc. 6d), oraz fryzowy środkowy, zdobiony motywem figuralnym (dwie syreny podtrzymujące rodzaj kwiatonu, nad nimi umiejscowiony krenelaż. Polewajasnobrązowa, niebieska, zielona i żółta) z 4 ćW. XVI W. (ryc. 7 b). Fragmenty tego ostatniego zanotowano również w kamienicy przy ul. Wrocławskiej 11. 17 Ponieważ nie zachowała się partia górna postaci, zapewne świętego, przyjęto - podczas rekonstrukcji - iż będzie to jeden z Pięciu Braci Męczenników, którzy w ikonografii przedstawiani są w białych habitach kamedulskich (patrz: A. Niewęgłowski, Leksykon Świętych, hasło: Sw. Św. Benedykt, Jan, Mateusz, Izaak, Krystyn, męczennicy, Warszawa 1998, S. 183). Zachowana część postaci przybrana jest w habit przypominający właśnie kamedulski. Bracia są pierwszymi polskimi męczennikami wyniesionymi na ołtarze. Ich relikwie sprowadził do Kazimierza i Poznania w początkach XVI W. biskup Jan Lubrański. Powstały ważne miejsca kultu promieniujące na całą Wielkopolskę (W. Karkucińska, J. Wiesiołowski (red.), Kalendarz świętych, błogosławionych, świątobliwych i pobożnych Poznaniaków i Wielkopolan zpism staropolskich hagiografów Hiacynta Pruszcza, Stanisława Duńczewskiego i Floriana Jaroszewicza zestawiony, "Kronika Miasta Poznania", 3-4/94, S. 45. 18 Niemal identyczny kafel jak na ryc. 4a znaleziono w trakcie nadzorów na ul. Święty Marcin, nieopodal numeru 28, w warstwie kulturowej łączonej ze średniowieczną osadą świętomarcińską. 19 Autor przy rekonstrukcjach kafli i pieców nader obficie korzystał z wiadomości i umiejętności p. Jerzego Borwińskiego z Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków w Poznaniu, a w szczególności p. Jolenty Kędelskiej z Muzeum Archeologicznego w Poznaniu - znakomitej rysowniczki, prawdziwego fachowca, osoby niezwykle pogodnej, prac owi - tej i cierpliwej, która potrafiła znieść wszelkie "fochy" i "kaprysy badawcze" piszącego te słowa. Serdeczne dzięki. 20 M. Dąbrowska, Kafle..., S. 163, a przede wszystkim M. Piątkiewicz-Dereniowa, Kafle wawelskie okresu wczesnego renesansu, [w:] Studia do dziejów Wawelu, T. II, S. 303-492. Rekonstrukcje p. M. Piątkiewicz- Dereniowej są pionierskimi w Polsce.

21 Ponieważ kafle wypełniające narożnikowe zachowały się we fragmentach nie nadających się rekonstrukcji, posłużono się wątkiem zdobniczym z kafli narożnych odkrytych w kamienicy nr 96 przy Starym Rynku, niestety nieco późniejszych, bo datowanych na przełom 3 i 4 ćW. XVI W. 22 Autor zdaje sobie sprawę z zastrzeżeń M. Dąbrowskiej co do solidności konstrukcji pieców z zamku na Wawelu i możliwości zawalenia się pod wpływem własnego ciężaru nadstawy do wnętrza pieca (Kafle..., S. 161, przyp. 45). Wydaje się jednak, że bez odpowiednich doświadczeń problem ten jest w chwili obecnej nierozwiązywalny. Jasnym jest, że tej wielkości piece nie mogły obywać się bez odpowiednich wzmocnień wewnętrzych, czego jasnym dowodem są chociażby ostatnie odkrycia w Tykocinie (D. Stankiewicz, Rekonstrukcja..., ss. 178 i 183).

23 Dąbrowska M., Kafle..., S. 162-163.

Piotr Wawrzyniak

24 J. Pietrzak, P. Wawrzyniak, Badania kompleksu kamienic staromiejskich przy Starym Rynku 97/98 i ul. Kramarskiej 22/24, mpis w Archiwum Miejskiego Konserwatora Zabytków w Poznaniu, T. I-III, Poznań 1995 oraz J. Pietrzak, P. Wawrzyniak, Badania kamienicy staromiejskiej przy Starym Rynku nr 05/96 w Poznaniu. Wyniki, mpis w Archiwum Miejskiego Konserwatora Zabytków w Poznaniu, Poznań 1997.

25 P. Wawrzyniak, Rupiecie sprzed wieków, czYli zespół kafli piecowych Z kamienicy nr 95/96 przy Starym Rynku, "Kronika Miasta Poznania", 1/98, s. 86-94. Jedynym nowym elemen - tem jest kafel fryzowy, ozdobiony delikatnym motywem geometrycznym, od góry zakończony krenelażem, którego sporo ułamków znaleziono w pomieszczeniu niedaleko wspomnianego schowka pod schodami. Do potrzeb rekonstrukcyjnych wykorzystano również niemal identyczny egzemplarz z kaflarni na ul. św. Wojciecha. 26 Tamże, s. 90, ryc. 4.

27 Tamże, s. 91, ryc. 5.

28 Tamże, s. 93.

29 Wydaje się, że tak należy rozumieć sugestie K. Dymek, Średniowieczne..., s. 48.

30 M. Dąbrowska, Kafle..., s. 142.

31 P. Wawrzyniak, Rupiecie..., s. 94.

32 Jedynie kafel z ryc. 12b pochodzi z badań w kamienicy nr 96 przy Starym Rynku.

33 A. Łaszkiewicz, Kafle i piece kaflowe Z dworu na kopcu w Krajkowie pod Mosinq, woj. poznańskie, Poznań 1997. 34 Tamże, s. 208, tabl. 42.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 1999 R.69 Nr4 ; Dawne domy i mieszkania dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry