MARIAN GOLKA

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1981.10/12 R.49 Nr4

Czas czytania: ok. 9 min.

PLACE MIEJSKIE POZNANIA

Część pierwsza

PLAC MIEJSKI jest -trwałym, stosunkowo trudno przekiształcalnym elementem miasta. Plac trwać może stulecia. Owa długowieczność w znacznym więc sltOlpn:iu określa i znallllLOIIluJje d;z:iedzotwo krultJurowe, kitóre nirebagatelny.m składIJÓkiem jest przecież obszar zurbani:zowany. AJllaliza wycinka tego dziedzictwa, analiza stanu i fUlIlkcji s.połecznych peh'lionych przez miejskie place jeslt tedy przyczynkiem do pozna:nia i zrozumienia współc.zesnego człowieka w jego architektOlIlicmym otoczeniu. Czymże jest miejski plac? Odpowiedź na ,to pytanie nie jest jednoznaczna. Bowiem przestrzenie miejskie nazywane placami pooiadają bardzo różnorodny chall'aikiter i znaczną I1oz,piętQIŚĆ cech, które gotowi jesteśmy umać jako atrybuty placu. Znaczne są między rumi rómice 00 do pełnionych funkcji oi .ich intensywtności. Jeszcze większe występują w zakresie' ich archittektury i ul1banis<ty,ki. Ujawniają się one szczególnie w ich standardzie. Np. z jednej strony placem miejskim jest Stary Rynek z bogatym zes,tawem funkcji, z ciekawą architekturą i urbanistyką, ale także, z im1ej stroOlIlY, za plac uważa się plac Swiatowida - będący w istocie polem 'OtoczOlIlym lU:lJną zabudową. Z dwudzie5tu funkcjonujących w Poznaniu lIlazw włalsnych zawierających 'Określenie "plac", co najmniej cztery nazwy nie OU'laczają .nawet w przybLiżeniu tego, co zwykliśmy z nazwą tą kojarzyć. Określenie danego fragmentu miasta w oficjalnym na'zewnictwie jako "placu" jesrt zapewne nobilitacją 'tego miejsca. Często jednak ;nie pokrywa się ona z zapew.nieniem dla tego fragmentu miasta odpowiedndego pr;ogramu funkcjonalnego, stworzeniem oprawy archltektonicmej i w.izualnej. Nominacja jest wówczas wyłącmie werbalna. Oprócz nazwy "plac" często wY'stępuje iIlazwa własna takiej przestrzeni jako "rynek".

Współczesny Poznań posiada nominalnie - prócz wspOl11:I1lianych dwudzies,tu placów - aż sześć Tynków. To rozróŻJnienie nie jeslt jednak istotne. Istotny jest raczej fakt" że w mieście - obok przestrzeni określonych jako place i rynki występują niekiedy przestrzenie lIlie posiadające takich nazw, ale w rzeczywistości posiadające ich cechy: są odpowiednio ukształtowane architektonioznje, ,a ,także pełnią przewidziane dla placu miejskie funkcje. Wydaje się wlięc, że należy brać je również pod uwagę. Stąd niezbędna jest pewna - regulacyjrna - definicja placu. Proponuję, aby placem miejskiim nazy\wać taki fmerrt obszalTu miaiSl\;.a, który pos,iada odkrytą publicznie dosltępną przestrzeń, wy;z:naczoną i ograniczoną rpopr'zez świadomie u.kIszt;:lłtowaną zabudowę lub zieleń, związaną z nim estetycznie bądź funkcjOlIlaL-łie, ktory posiadając moc skupi.enia ludzi, spełnia swe funkcje na rzecz uŻyrtkowników ,wywodzących się z obszaru bardZliej ,rozległego niż sam ten fragment.

II! Kronika m. Poznnnla z. tiU

Marian Golka

W przestrzeni konkretnego placu każda z tych cech może występować w mni.ejs'zym lub większym lIlasileniu. Każda jednak - jak sąd;zę - winna wystąpić, a Itym samym uprawniać da ,określenia danej przestrzeni jako placu.

1. PLACE W STRUKTURZE PRZESTRZENNEJ POZNANIA NierównomieI1Ile r.ozmieszczenie placów w strukturze miasta jest zjawiskiem .oczywistym. Miasto r.ozrasta się w. wyniku kumulowania elementów z wielu epak i w wyniku . oddziaływania różnorakich sił społecznych. Da nich dochadzi jeszcze czynnik fizjograficznego. ukształtawania (bynajmniej nie zawsze regularnego) terenów miejskich. Tylk.o w miastach .o bardz.o regula.rnej s,tlrulkrtu'I1;ze przesJbrZJermej, które niekiedy ipIl'ojetaJWMIO (choć raidz;iej realirz1owano), np. w epoce RenesaJIlSu lub w XIX w. Stanac'tJ Zjednoczonych Ameryki Hln. (głównie w pos'taci szachownicowej), można, zarówna w ukła<d;zie ulic jak i w rozmieszczeniu placów, dopatrzet się zasad symetrii, rytmu itd. Jednakże w każdym żywym or,galIlizmie miejskim ta,ldej regulaI1Ilośei brak.. O miejscu, kształcie i funkcjach ,tw.orwnego placu decydowała każdorazowo miejska zbiorowość wopr';zez projektantów i innych przedstawicieli zainteresowanych grup). Wskutek :rozrastania się miata, da jeg.o fragmentów już irstniejących, dadawaJńe były n.owe. Ich posltać - będąca, jak się rzekło, wynikiem aktualnych potrzeb miejskiej zbi'oI1owości li oddziaływania różnych rup - była także determinoWalIla kształtem i charakterem zastanej tkanki miasta a również tkanki terenów włączanych. Miasta :nie ,za.wsze l'ozbudowywan.o na terenach wolnych. Wręcz przeciWnie - ,ich pawiększanie odbywało się kosztem przyleflłych wsi i f.olwarków. KsZJtałt przestrzenny ,tych osltatnich w znac'znym stapniu również więc .określał charakter teg.o przekształcalIleg.o i dołączaneg.o da całości miejskiej .obszaru. Sądzę więc, że każdoraZJOwa decyzja rozmieszczenia li układu miejskich placów w dużym mieście była wypadkową: zastanej struktury przestrzeillllej miasta, czyli dotychczasowego układu jea ulic i placów; zastanego układu przestrzennego zainwestowania terenu włączp.nego; potrzeb zbiar.ow.ości miejskiej (w Itym ak,tua1nie .obuwiązujących 'zasad urbanistycznych) IQraz patrzeb zbiorowości dzielnicy miasta, w której dokolIlywana urbanistycznego p.rojektowania; interesów prywatnych inwestorów; indywiduaLnych preferencji projektantów. Wyr6żniane tu czynniki mają - w ZII1aC'znym stopnijl - charakter stochasityczny.

W związku z tym, rozlokawanie placów w obszarze miasta nie jest rówil1.omieTlIle.

W 'owej lI1Jierów.nomierności dosotrz.ec moiJna jednak 'pewne prawidłowości. Otóż, place miejskie r.ozmieszcwne są w postaci ,;archipelagów". Takie archipelagi skupiają najczęściej dwa lub trzy place. Największym archipelag.iem-skupiskiem placów jest centralny obszar miasta, a właściwie bardziej rozległa jego postać: śródmieście. W tObslzarze śródmieścia, pokrywającego. się z terrenami P.oznania dziewiętnastowiecznego, znajduje się jedenaście placów. Odległości między placami w ich śródmiejskim "archipelagu" są ll1iew.ielkie. NiejednokroItnie place 'tworzą łącznie bardziej zwarte zespoły urbanistyczne. Takim zespołem-osią jest: Stary Rynek,- plac Wolnaści, czy: Stary Rynek - plac Kolegiacki; Stary Rynek - plac Wiosny Ludów; plac Wolności - plac Mładej Gwardii. Duża liczba placów na niewielkim, bądź co bądź, obszarze wynika z kilkuwiekvwego istnienia mias'ta wyłącznie w tych granicach. Kumuowanie się dorobku epok wcześniejszych łączyło się nieust.annym procesem tworzenia nowych placów. Drugim czynnikiem, ZWiązanym zresztą z poprzednim, jest fakt, iż właśnie we wcześniejszych epokach, tak zbior.owość miejska jak i urbaniści przywiązywali prawdopodobnie większą wagę do tego typu otwar1tych przestrzeni publicznych. Intensywne występawanie. wieluplac6w obok s.ebie, .ich wzademna gra, urbanstycU1e i funkcj.onalne związki między nimi, umożliwiały pełne i różnoll."adne wykorzys,tanie tniewielkiego przecież obszaru miasrta przez jego mieszkańców jak i przez użytkowników ze strefy jeg.o oddziaływania. Razostałe archipelag,i zawierają mIniej placów. Znajdując się poza obszarem śródmiejsk:im, a więc jeszcze w dziewiętnastym wieku pOiZa miastem w og61e, były one prawdopodobnie - genetycznie rzecz biOTąc - centrami .owych przyległych do miasta wsi i jurydyk: Jeżyc, Sołacza, Wildy czy rej.onu dzis,iejszego Łazarza. Po rcyz:budowie miasta, części.oWO jeszcze w dziewiętnas,tym 'wieku, a przed& WiSlZys,tk:im już na początku dwudziestego wieku, wspomniane OŚl'odki tały się centrami dzielnic, a więc, w skali całego miasta, ośrodkami drugiego. stopnia. Bawiem zaotrzebowanie na usługi podsrtawo.we dla dużej ilości nowych mieszkańców doprowadziło do przekształc,el!1la starych centł"ów wiejskich w zurbamizowane centł"a dzielnic.owe. Urban:istycwym tego wyruzem było powstawanile w tych cenJtrach placów miejskich. I tak, na Wildzie znajdują się obok sebie dwa place: 'Rynek Wildecki i plac Marii Skłod.owskiej-Curie; na Jeżycach znajduje się Rynek Jeżyoki i, w llIiedalekiej ad niego .odległaści, plac Asnyka; na Łazarzu, oprócz Rynku Łazarskiego, jest plac Wyspiańskiego i plac przy ul. Małeckieg.o i Granicznej; \na Sołaczu wy&;ztałciły się trzy place: Orawski, Spiski i Czackiegp, Podobny, acz ukształtowany znacznie wcześ.niej, bo jeszcze w średniowieczu, jest archipelag na Ostr.owie Tumskim i Srodce. Charakterystyczną cechą tych archipelagów jest współwystępowanie" .obok siebie placów realizujących 'odmienne, a nieraz przeciwstawne funkcje: z jednej Sitrony handlowo-usługowo-targowe, a. z drugiej, fUInkcje es,tetyc2JIle, reprezentacyjne czy rekreacyjne. Takie odmienne funkcje spełniają wsponmi<lne pary placów.: Rynek Waldecki d plac Skłodowskiej-Curie, Rynek Jeżycki i plac Asnyka, Rynek Ła:za'l'ski i plac Wyspiańskiego. Łącznie, takich plac6w w obszarze pozaśr6dmiejskim jest piętnaście. Pozostałe place znajdują się (po jednym): na Dębcu, ;na G6rC'zyzpe, lIla Junik.owie i na Ogr.odach. CharaterY'styczną cechą tych placów jest lokalizacja w sąsedztwie 'Pętli tlramwajOlWa,i. I tak pl{łC LipciOlWy sąsia:diuje z pętlą na Dębcu, plac Zbawc.iela" z pętlą na Górczynie, zaś plac Waryńskiega jest miejscem, gdzie znajduje się pętla na Oglrod.ach. Tyliko p[aoc SIW,iaotowillda (ZiI'elsmą - jak sttwierdzQoI1JO - będący . placem nominalnie) umieszczony jest w pewnej odległości od pętli junikOlWskiej. Zmaczna odległość 'od centrum miasta, a także konkurencja ośrodków dzielonicowych zn:ajdujących się między nimi a centrum, spowodvwała, iż większość z tych placów nie pos,iada swego. programu funkcjonalnego. Jedynie plac Waryńskiega - najmłodszy plac Poznania - stał się obszarem bogatym funkcjonalnie. Patrząc na razmieszczenie placów w struktur'ze przestrzennej P.oznania, "można więc wydzielić trzy strefy tego rozmieszczenia: Strefa pierwsza - śródmiejska - o stasunkowa niewielkiej powierzchni obejmuje jedenaście placów: Stary Rynek, Wolności, K.olegiacki, Bernardyński, Młodej Gwardii, Adama Mickiewicza, Wiosny Ludów, Dąbrowskiego, Stawny li na Wzgórzu Sw. WojcieĆha. Trzy ostatnie znajdują się już ;na skraju tej strefy. Jej cet:hą jest duże za'gęszczenie przestrzeIlllle i ich bliskie wzajemne sąiedztwo. M-oim zdaniem, jest to jednak zjaWlisko korzystne. Cechą placów śródmiejskich jest także fakt, .iż ach przestrzenie uk>smałtowane zostały w poprzednich epokach. Niektóre tylkio budawIe ;znajdujące się przy .nich są ruedawnej daty. Znamionuje to zresztą ich architektura. jMizy tą strefą śródmiejską a naG,tępną jest obszar pus'ty, czyli pas .otaczający strefę dużego. zagęszczenia placów. Jego średnia szerokiość zbJJiżona jes1t wymiarami do średnicy całej strefy centralnej z jej jedenastoma placami. . ,

...

2.

Marian Golka

Druga strefa występowalIlia placów, Ito gwiaździście rozmieszczone małe archipelagi placów-ośr;odków dzielnicowych znajdujących się poza wspommalIlym pustym pasem. Jak już stwierd:wno, takich archipelagów jest pięć. Ich cechą jest niezależność urbanistyczna i fUlnkcjonalna od strefy śródmiejskiej i wzajemna niezależność archipelagów .od siebie. Dodać należy, że większość z nich leży przy główlIlych ar.teri'ach miasta, które stanowią dla :!1'ich styc!lJne. Tej cechy nie posiadają tylko trzy place na Sołaczu, Poza tą sltrefą jest znowu obszar pusty o znacznej szerokości. Jego wymiaa: trudno określić ze ,względu na wikoffią Hość placów znajdujących się poza IIlIim. Ta trzecia strefa, na którą 'składają się cztery p1ac,e poprzednio już wymienione: Lipowy, Zbawiciela, Swiatowida i Waryńskiego, oraz piąty - zanikający już - Rynek Wschodni, s'tosunkowo b1isko znajduje się u obrzeży POZnalIlia. Z ich sąsied7Jtwa (oprócz placu Swiatowida» gwiaździście rozchodzą się trasy k.omunikacji autobus,owej o charakterze podmiejskim. Place te znajdują się więc niejako na graJnicy styku dwu środk6w komunikacji: tramwajowej i autobusowej. Taka sy1tuacja - choć oczywiście w znacznie szerszym wymiarze - była odw.iec:z:nie czynnikiem miastotwórczym (np. w przypadku portów). Zastanawiające może więc być zjawisko mewykształcenia się w tych obszarach (z wyjątku placu Waryńskiego) placów z intensywnie realizowaną funkcją handlow.o-usługową. Opisując s'trukturę przesmenną placów PoznalIlia należy wspomnieć Q jej jeszcze jednym Z/Ilamieniu. Otóż, tak jak istnieje brak symetrii w zainwestowaniu Iterenów le'WlO- i pra:wobrzeżny.ch (jprzynaj:mniej w zakresie m:ies'zka1lIlidwa i usług), tak samo uprzyw.ilejowana jest lewobrzeżna część BOZIIlaJ1ia w występowaniu placów. Na prawej stronie miasta, .oprócz placów na Ostrow:ie Tumskim (nie mających zresztą tej ra!I1gi nominalnie)' li Sródce, Zinajduje ,się tyLko "ułomny" RY/Ilek Wsch.odni. Podkreślić również l!1ałeży całkowi,ty brak placów na obszarach niedawno wzniesionych czy zupełnie nowych osiedli mieszkaniowych. Nie tlko Ite mniejsze, jak na Grunwaldzie czy :na Dębcu, ale /także olbrzymie zespoły mieszkaniowe na Winogradach i na Ratajach kiszt.ałtowane są z pominięciem w ich urbanistyce placów. Sytuacja taka dotyczy obszarów zamieszkałych przez niemal połowę mieszkańców m1asta. Bodobnie, nie p'tojektuje się placów w 'Obszarach zabudowy jedn.orodzinnej. A więc tereny niedawno do tego prze:zmaczOlI1e jak: Swierczew.o, Podolany, Smochow:ice, Krzyżowniki tp. także pO:lJbawione są placów miejskich. Co spowodowało ów zanik kultury placu? Czy brak dla nich zainteresowania i potrzeb społecznych, czy też - co prawdopodobniejsze -:- brak zainteresowania Ita-, kIimi przestrzeniami u urbanistów i architektów? Czy mogą je zastąpić domy towarowe (jak to stało się np. na Rynku Wschodnim), pawilony i spontanicznie wylmrzystywane skrzyżowania ulic?

2. URBANISTYKA I ARCHITEKTURA PLACOW MIEJSKICH POZNANIA Urbanistyka placu, a więc jego kszta i kompozycja, bliższe i idalsze otoczenie, połączenie przestrzeni wewnętrznej placu z przestrzenią wobec niego zewnętrzną, a także architektura budynków tworzących jo pierzeje - są jednymi z najbardziej istotnych cech wyznaczających jego walory estetyczne. Urodę placu, jego specyficzny bądź banalny wygląd, jego niepowtarzalność 'i indywtidualny wyraz, jego intymność lub monumentalność, oceniamy biorąc pod uwagę powyższe elementy. W naszym spojrzeniu na plac, mogą OIIle być wyrażane świadomie bądź .odczuwane w sposób niearltykułowany. Rozpatrując miejskie place Poznania z pUlnktu widzenia wszystkich wspomnianych elementów, jak też patrząc iIla nie z punktu widzenia uprzednio sfarmułowanej definicji, stwierdzić Illależy, że prócz Starego RYlI1ku żaden z placów :nie jest w pclni urbanistycznie i architektoruc=ie uks.ztaJitowany, [B,owiem żaden z ffi1eJskich placów POZillania nie spełnia łącz,nie wszystkich warunków. Poszczególne place spełniają je częściowo: posiadając korzystny ks,ztalt czy polożerne mają ruezwarte pierzeje; zawierając w swych pierzejach budynki interesujące architektonicznie I1;worzą łniekorzys,tną kompozycję lub niekorzystne dla nich otoczenie. Jednak najczęstszą ich cechą są prześwity w pierzejach pows1t:ałe z wyburzeń, bądź z nie2Ja,kiońcZeI1Jia PT!0ce,sru tworzelI1lia danego pla.cu. o.we przeSlwi,ty rriezmieTiIlie os,zpecają wiele z placów Poznania. Wystarczy, że jedna z parceli otaczających plac jest niezbudow.ana, to skuJtkiem takiej szczerby w budynkach zwierających obszar placu, jego walor estetyczny jest znacznie zmniejszony. Ws,tawJenie w takiej sytuacji plomb - które mimo, że powsrtałe współcześnie, jednak doS'tosowane gabarytami, wielkością i kiszta11tem oworów, chmaikt,erem innych detali ard1itekJto[]!i'Clznych 1td. - mogłoby pomóc w zamykaniu pl1Zestrzeni placu poprzez zwarcie jego pierzei. Słowem, wstawianie plomb powodowałoby, iż taki plac s,tałby się całośc'ią - tworem sIwńcZ'Onym. Niestety._ plomb takich rue wstawia się. Inwes'torów nie kusi nawet fakit, że teren jest przyg'otowany i (najczęściej) infrastruktura zapewniona. Mało tego, obserwuje się proces dals.zego wybrurza/J1:ia budynków pry niekt6rych placach. Np. plany lila najbłiższe lata przewidują wyburzenie zachodniej strony Rynku J,eżyckiego. Przy próbie charakterystyk placów pod względem urbanistycznym ;i architekitonicznym, nie sposób uniknąć ich oceniania. Poszczególne .oceny posiadają swoją kategorię. W analizie posłużę się oz'terema ka'teg,oriami ocen. Oczywiście. kwalifikując place do poszczególny,ch kategorii nie uniknie się uproszczeń. Warto jednak to ryzyko ponieść mając na celu uzyskanie w miarę przejrzystego obrarlu całości placów miejskich miasta. Inną trudność stanowi uzmysłowienie sobie wagi, jaką wzajemnie odgrywają poszczególne czynniki: urba!I1Lstyka, architektura, połączenie przestrzeni iitd. w tWOIrzeniu estetycrznej wartości placu. Bowiem wzajemne pr,oporcje, w których 'te cZYlllniki się przejawiają, są trudne do zobiektywiz,owarnia. Dla uproszczenia więc przyjmuję. że każdy z nich odgrywa równorzędną rolę. Zastrzec należy też, iż płaszczyzną odniesienia takich ocen są konkretne warunki miejskie p.oznania. Inna bowiem skala ocen obowiązywać będzie np. w Krakowie czy Wenecji.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1981.10/12 R.49 Nr4 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry