KRONIKA MIASTA POZNANIA

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1928 R.6 Nr3

Czas czytania: ok. 8 min.

Rocznik VI. - Nr. 3.

Irena Głębocka-Piołrowska KRZYSZTOF BOGUSZEWSKI i POZNANSKA SZKOŁA MALARSKA NA POCZĄTKU 17. WIEKU.

III.

TRZY WIELKO FIGUROWE OBRAZY CECHOWE Z POCZĄTKU 17. W. W POZNANIU.

Według aktów, przechowanych w parafji św. Wojciecha w Poznaniu, ufundowało bractwo Aniołów Stróżów w tejże parafji w r. 1642 ołtarz, umieszczony dziś w północnej nawie kościoła 1). Ołtarz jest ozdobiony obrazem, przedstawiającym A n i o ł c S t róż a z dz i e c k i e m ). (Tab!. 8.) Dzieje powstania tego ołtarza - jak wynika z aktów - są następujące: Wyżej wspomniane bractwo Aniołów Stróżów zawiązało się w r. 1631. Wkrótce potem poczęły napływać składki na budowę i na dalsze utrzymanie ołtarza. Świadczy o tern długi spis ofiarodawców w wspomnianych aktach. Między nimi wyróżnia się największą sumą zapisu, jakoteż i wymienieniem na pierwszem miejscu, ks. Krzysztof Bnguszewski, który zahipotekował zapis na Strzeszynie, majątku leżącym tuż pod Poznaniem. Daty wykonania zapisu nie podano; natomiast inny akt, pochodzący z r. 1635 3 ), wspominając okazyjnie dar Krzysztofa Boguszewskiego, dodaje do jego nazwiska dopisek "Olim Rndus", co mówi jasno, że ów ks. Krzysztof Boguszewski tego roku już nie żył. Widzimy więc, że główny fundator obrazu nosi to samo imię i nazwisko, co artysta podpisany na obrazie "św. Marcina", że jest również szlachcicem i żyje w tym samym czasie. T ó też na suwa się przypuszczenie, że mamy tu do czynienia ,) Por. \ikta srt,r. 238/9.

2) P'o.tmn'af}i Alliohl Rtróża <los.t,uczył mi Ks. pmh. PUt7. Z, to, jak i ,.n pOlmoe w ,pn:rg.lądaoilin .llktórw ko\ŚC'ieInych paraf.jti św. W ojc1i,rcha ,serdf>znie !ilU d 1..iękuję. 3) Pur. akta 'tm\Śc.ioła parafjahlf>g'o Ś'W. \Vojoirc"Ira w P07,Jla-niu ..tycząee się ,kapitałów 7agi£li)}]ych do ołta'za Aniołów Stróżów" sek. IV. nr. 17. fol. 7.

KRONrKA l\HASTA POZNANiAz Krzysztofem Boguszewskim, malarzem, znanym z działalności artystycznej w Paradyżu, i że właśnie on jest twórcą obrazu w kościele św. Wojciecha. Przemawia za tern także ów zapis Krzysztofa Boguszewskiego, który jako szlachcic nie należał przecież do bractwa mieszczan poznańskich. Testament tego rodzaju można sobie wytłomaczyć tylko tern, że Boguszewski zainteresował się przyszłym losem ołtarza, jako twórca obrazu. Jednakże zanim ołtarz został zbudowany, Krzysztof Boguszewski umarł. Datę powstania obrazu należy więc umieścić między 1631 a 1635 rokiem 4). Są to wszystko przypuszczenia, które może potwierdzić dopiero analiza stylistyczna, to znaczy porównanie obrazu Anioła Stróża z paradyskiemi obrazami Boguszewskiego. Obraz jest dużych rozmiarów - 105 X 165 cm. -"- prosto!qtny, u góry półkoIisto zakończony, umieszczony w bogato rzeżbionej ramie. Do niedawna obraz był przykryty sukienką; w roku 1924 odnowił go artysta - malarz Stanisław Smogul'ecki z Poznania "). Płótno, na którem obraz malowano, jest naklejone na drzewie, co przypomina technikę obrazu "św. Marcina". Treść obrazu jest następująca: Anioł prowadzi za rękę dziecko, tłem jest widok na wybrzeże morskie. I tu nasuwa się znów podobieństwo z dziełem BogusLewskiegoj jest niem bogactwo treści i pomysłowość w jej ujęciu. Temat i ujęcie mają niewątpliwie źródło swe w "Tobjaszu z Aniołem", często przedstawianym w włoskiem quattrocento. Najwięcej znane obrazy na ten temat wykoncli Antonio Pallaiuol-o G) i Andrea deI Verocchio 7). Na obydwuch utwo

') Krzysztof Eoguszewski nie był jeszcze księM.em za. cRÓW wPg:o robyt'1l w Para'dyżu. SwlallcLY o tern :ego ""gnatura "nobili-' na ohr.l,zie __"'\I". I:ueina" ora,z jego aut'Oiportret w stroJu dworf'Jkim na ..Nicpakllanem PoC'zęc-iu". Należy więc przYP(lcić, że Bo-guszewi"ki mstał ki(;tlzell1 dopiero po opuszczeniu P<uaJClyża, c.o na Ue stosunków ówc1zesnyrh hyło bardzo momwe. Akta kośdub paa.rfjałnego ś;-,v. W.oj.cliech.1 w P,oI7Jm.J\'iu lPaJblZ str. 23H) w8'PcrminaJą p;JI\l r. 16:20 malarza Kos<;oro\, icza. N o-jatka ta je"lnakże nic morie mieć żaJnego z'W';ązku z obrazem Anioła Stróża, gclyż pocholIzi z c7:1SU ;es'Zoze przed pOlWstaniem braetwa Anio,łów Stróżów.

5) P. Smoguleekiemu zawdzięczam wh'l1omo8ć, że ob,l:Z ten przed lest:,mracją n't ogół nie był znis7cwny. Posiallał jc,rly-nie liczne (lziurki W'olfuoło pos.taci arn'oła, pOhOicl,zą.('e od g'W!oźdv!i, z3,polmo<'ą ktÓI"rh hyła przyt'\1iclj"r},zlona srebrn.1 sukiien;ka 0p:łtrz :JiKta tr. 239). 6) Turyn, Pinalkotcka.

7) Florencja, AkHlemja.

rach widzimy na tle krajobrazowem anioła Rafała, prowadzącego młodegO' Tobjasza. Podążają oni w kierunku od prawej ku lewej stronie obrazu. Postać anioła wysunięta jest naprzód, Tobjasz trochę cofnięty w tył. Dla większego urozmaicenia dodał Verocchio jeszcze dwtich aniołów do głównej postad. Na obraieTycjana o tym samym temacie 8), postęp pod względem ikonograficznym zaznaczył się w tern, że w miejsce młodzieńca, którego wiedzie anioł, wprowadził artysta chłopca. Kompozycja obrazu poznańskiego zgadza się we wszystkiem z typem tradycyjnym św. Rafała z Tobjaszem. Pod względem treściowym róini się jednak zasadniczo. Temat nie ma już nic wspólnego ze Starym Testamentem, a przedstawia poprostu dziecko pod opieką anioła. Tego rodzaju ujęcia nie spotykamy u żadnego z bardziej znanych artystów z przed połowy 17. w. Występuje ono dopiero częściej po 'T. 1650 9 ). Niewątpliwie był więc temat anioła StrÓ"ża z dzieckiem tematem niezwykłym na początku 17. w. - a może zupełnie nieznanym. Należy jednak przypuścić, że artysta poznański znał typowe ujęcie "Tobjasza z Aniołem" bądź z obrazów w Wielkopolsce, dziś zaginionych 10), bądź z rycin, rozpowszechnio

8) Wenecja, Sa,n M'JJrzile.

9) JajKO przykład może posłużyć znany olbnlz Murilla w katedrze sewiłijslkli'ej 16i4-76. (Rcpr. I\Ltyer August: l\{uriłlo - Klassiker der Kunst - f;tluM.g'amt u. Berlin 19I1i3 - fiig. 140.

10) N3. to wska:zuje fakt, że w drugiej połowie 17. w. z,lhje się ten teml1t w .Polsce Z3!ohodniej bal1dzo ro:npo'WIszeehniony. W kośclełe parafjałnym w Pełpł.inie zllwjd'uje się oibrJ.z o tym temacie w ołtarzu Aniołów StrMów. zbudo,waJnym w r. 168Q (Flydrychowicz. op. cit, str. 550). Na tym o'lra!ie wwhimy na,stępu;ją,eą. scenę: Anioł Stróż trzyma w jeclne ręce św.ie,eę, drllg-ą PfOlwzi dz,ieC!kQ i pod!ża "N stronę zamku, który znajduje się w głębi na wy'sOlk,it'j 5kale. WyraźI1ie to symbol opieki Anioła St.róża ll'd.fl życiem monlnem dziecka. Prodzi on je oświecając mu drog 'Ku trudno dotępnemu zbawlieniu. Nad t.y.m (Jibrazem znajdujei;ię małych rozmiarów inny obra.z, pI1zedslt'J.wjaą.cy św. R.lfała z Tobdasz.em, namalowany najwidoczniej pmez tego samego artystę. Zestawienie tycn dwueh scen wyraznie wykazuje związek między tematem Starego Testamentu a nowoczeSllem ujętiem tego motyw:u. Ró""n{){)ześnie uwydatnia, się w obra.zach bardzo dobitnie symbołizm i 'ittegorja, tak -ropo'l\s'Zechllione w ówczesnem malarstwie polskiem. - Obra,z Anioła. Rtróża. z dzieckiem 'znajduje się również w GaR.wie pod Zni.

nem. .Jest on "tyłem późniejslLY od. vhrazu w ko-śdełe św. 'Vojcieeha" nie zawiera bowiem już wcale eemej1tów t!'adycyjnych w typie postacil"

KJWIKA MIASTA POZNANIAnych w całej naszej Ojczyźnie. W każdym razie wykazał on wielką samodzielność i pomysłowość w oddaniu tła. Po prawej stronie widzimy morze ze statkiem, po lewej skaliste wybrzeże z zamkizm na szczycie góry a z chatą u jej stóp. Prawdopodobnie chciał artysta tu wyobrazić, jak anioł ratuje dziecko przed niebezpieczeństwami morza - życia. Jeżeli chodzi o same postacie, to i one zbliżone są w swym typie do figur na "św. Marcinie". Obydwie posiadają charakterystyczne dla obrazów paradyskich duże, wypukłe czoła, długie wąskie nosy, drobne, lecz pełne usta, wszystko wyrazistą linją oddane. U św. Rafała ujęto głowę wraz z rozwianemi puszystemi włosami w podobny sposób, jak u wszystkich aniołów na obrazach w katedrze poznańskiej. Pewna analogja istnieje też między poruszeniem św. Rafała a poruszeniem anioła na szczycie bramy na obrazie "św. Marcina". Dokładniejsze porównanie utrudniają jednak małe rozmiary tej ostatniej postaci. Nieproporcjonalne kształty dziecka zgadzają się z prymitywnością, jaką tu i ówdzie zauważyć można na obrazach paradyskich. Znać, że uchwycenie proporcyj dziec'ka sprawiało artyście pewne trudności. Również krój szat jest analogiczny do strojów, jakie widzimy na obrazach, pochodzących z Paradyża. U anioła, jak i u dziecka, szaty składają się z dwuch części, różnią się tylko tern, że tunika anioła ma krótkie rękawy, zaś kaftan dziecka rękawy podwójne, jedne dłuższe a na nich krótsze. Jeden i drugi typ ubrania spotykamy często u anielskich postaoi na "św. ,Marcinie", jak zresztą i na innych obi'azach w katedrze poznańskiej. Jak tam, są i tu szaty wy£oko przepasane i mają białe kołnierzyki około szyi. Delikatne wykończenie ozdób złotych na piersiach i rękawach wykazuje to samo zamiłowanie do oddawania subtelnych szczegółów, cyzelunków, które widzimy w odtworzeniu zbroic rycerskich na "św. Marcinie"i wy,kaz'uje większą swolbo-dę w ich traktowaniu. Należy więc przypuścic. że pochodzi najwcz,eśniej 7. dmg-iej potowy 17. w. Przedstawia 011 anioła, który pne>pr0W'ddza d'ziedKo między iLwoma smokami. :jw. R<tf.ał ręką wskazuje ku gór7.€ m Bf}ga Ojca. wśrÓd chmur. Dr. Nikodem Pa1zrderski po,info-rmO'wał mnie łaskawie, że obmz Anioła Stróża 'l d'licrIdem znajduje ię również w ko£ciełe jJMdjalnym w C'l:unkowie w k:tp1iey Cmrnkowski-ch D\Zedm' pr.zybm.ne w IklO-ntUJsik jest poaitlreterm z ],t d:zlieoięcy10h j.ednego z panów 07,arnkof\v:,:kicn. Dr. Paj7Aluski datuje obraz HA drugą połowę 17. w,

Odtworzenie fałdów szat, bardzo spokojnie opadających, zbliża znów dzieło z kościoła św. Wojciecha do znanych już obrazów Boguszewskiego, a różni je od "Niebieskiego Jeruzalem". Pewne zaś odchylenie szat wstecz na "Aniele Stróżu" tłomaczy się ruchem postaci Krajohraz, służący jako tło, mógłby wskazywać na to, że twórca obrazu znał wybrzeże morskie, co zresztą byłoby bardzo możliwe wobec ożywionych stosunków z Gdańskiem. Podczas gdy morze i żaglowiec - typowy żaglowiec gdański z początku 17. w. - są tu namalowane z wielkim realizmem, to zamek na górze skalistej jest fantastyczny, a znów chata z poddieniami u stóp góry posiada charakter ogólnopolski; mógł ją więc autor poznać poprostu w okolicach Poznania. Krajobraz robi naogół wraźenie bardzieJ realistyczne, aniżeli krajobraz na "św. Marcinie". Lecz różnice tkwią raczej w odmiennym motywie. Tam bowiem przeważała architektura, tu architektury jest bardzo mało. Jeżeli jednak uprzytomnimy sobie, z jakim realizmem namalował Boguszewski drzewo, stawek, śnieg i inne szczegóły na przednim planie swego dzieła paradyskiego, wówczas nie zadziwi nas realizm w oddaniu morza. Ale i porównanie budynków doprowadza do pozytywnych wniosków. Wysnuty z fantazji zamek z wiernie oddaną chatą polską, zbliżony jest -clo architektury na św. Marcinie", gdzie również fantazja przeplatana jest realizmem. Od postaci Anioła Stróża z dzieckiem do pejzażu niema na obrazie żadnego przejścia, pośredniczący bowiem drugi plan nie istnieje. Krajobraz robi raczej wrażenie kotary, na której tle ustawiono figury. Tego rodzaju traktowanie pejzażu zga-clza się ze sposobem rozmieszczenia anioła, głównej postaci kompozycji. Umieścił go artysta w samym środku obrazu, a szeroko rozpostarte skrzydła anioła wraz z układem włosów i aureoli dokoła głowy, doskonale są dostosowane do górnego zaokrąglenia Tamy. Ornamentacyjnie ujęte chmury oraz promienie, spadające z nieba, dopełniają całości. Zatem i wybitna dekoratywność dzieła przemawia za autorstwem Boguszewskiego. Niemniej także koloryt . Na tle krajobrazu, utrzymanego w tonie brunatnym, szata anioła jest górą czerwona i niebieska, dołem złota, ubranie dziecka białe, chmury zaś szaroniebieskie. Zestawienie barw i obfite złocenia przypominają obra

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1928 R.6 Nr3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry