JERZY KUSIAK Przewodniczący Prezydium Rady Narodowej m. Poznania

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1965.01/03 R.33 Nr1

Czas czytania: ok. 14 min.

NASZE DWUDZIESTOLECIE

DWADZIEŚCIA lat! Nieznaczny to, zdawałoby się, okres w historii miasta, które przed tysiącami lat było już stolicą państwa polskiego, które wniosło tak bezcenny wkład w gospodarczy i kulturalny rozwój naszego narodu. W ciągu minionego tysiąclecia Poznań przeżywał dni rozwoju, zamożności - wyrazem czego jest chociażby piękny renesansowy ratusz i Stary Rynek - jak i lata zastoju, katastrof, upadku. Różne klasy, różne grupy społeczne decydowały o charakterze miasta, wyciskały piętno na jego obliczu. Dzień 23 lutego' 1945 roku zakończył najtragiczniejszy okres w historii miasta: okres hitlerowskiej okupacji, a jednocześnie otworzył nową kartę jego dziejów. Włodarzem miasta została klasa robotnicza, ona wzięła na swoje barki ogromny ciężar likwidacji zniszczeń wojennych oraz ogromne zadanie likwidacji skutków rządów burżuazjd: zacofania i niedostatku urządzeń komunalnych, suteren i slumsów, bezplanowej zabudowy miasta i wszystkiego, co składa się na pojęcie miasta "drobnomieszczańskiego". Jakie efekty pracy ma poznańska klasa robotnicza po dwudziestu latach gospodarzenia w mieście, decydowania o jego losach? Co wykazuje ten bilans w porównaniu z dwudziestoletnimi rządami burżuazji w latach 1919-1939? Kiedy w grudniu 1918 iroku lud wielkopolski zerwał się do zbrojnej walki, by zrzucić pruskie kajdany, ufał, że w zjednoczonej Ojczyźnie znajdzie warunki do pokojowej pracy, że nie będzie musiał z lękiem spoglądać za zachodnią granicę, skąd od tysiąca lat groziły najazdy Teutonów. Burżuazyjne rządy zawiodły to zaufanie. Z coraz większym niepokojem patrzył naród polski na flirt sanacji z hitlerowcami. W dwudziestolecie pierwszej niepodległości Polska międzywojenna wkraczała skłócona ze wszystkimi sąsiadami, niepewna jutra, groźba agresji hitlerowskiej ciążyła bowiem na całym życiu kraju. Taka sytuacja musiała w szczególny sposób wywierać wpływ i na rozwój Poznania. O jego powstaniu i zamożności decydowało niegdyś korzystne położenie w centrum bogatego regionu rolnego, na skrzyżowaniu ważnych szlaków komunikacyjnych. Pozostawienie w granicach Niemiec prastarych słowiańskich ziem nadodrzańskich uczyniło z Poznania miasto niemal graniczne. Zacofanie gospodarcze kraju, trudna sytuacja rolnictwa i przemysłu,

Jerzy Kusiakkryzysy ekonomiczne - wszystko to hamowało rozwój miasta, nie sprzyjało rOZWOJOWI Jego przemysłu. Jeszcze smutniejsze były perspektywy na przyszłość. Drogo zapłacił naród polski we wrzesnIU 1939 roku za skutki rządów burżuazji. Drogo zapłacił i Poznań: wiele tysięcy pomordowanych patriotów, wywiezionych na przymusowe roboty w głąb Niemiec, wysiedlonych i wyrzuconych z mieszkań, długie lata terroru, głodu, dławienia naj drobniejszych przejawów polskości - oto skutki polityki okupanta wobec polskiej ludności w Poznaniu. Ale nawet pod naj straszliwszym terrorem nie tracili Polacy nadziei na klęskę faszyzmu, wiary, iż odzyskają wolność. Podtrzymywali ją członkowie konspiracyjnych organizacji, a przede wszystkim członkowie Polskiej Partii Robotniczej.

Powstała Z inicjatywy byłych działaczy Komunistycznej Partii Polski poznańska organizacja Polskiej Partii Robotniczej kierowała sabotażem gospodarczym w zakładach przemysłowych pracujących na potrzeby frontu, przygotowywała zbrojne oddziały do walki wyzwoleńczej, jej podziemna prasa informowała o sytuacji na głównych frontach wojny, organizowała opór przeciw polityce okupanta. Z głęboką czcią wspominamy nazwiska 133 działaczy i członków Polskiej Partii Robotniczej aresztowanych w 1944 roku, spośród których tylko nielicznym udało się przeżyć hitlerowskie kaźnie. 22 lipca 1944 roku wyzwolony został pierwszy skrawek polskiej ziemi.

W Chełmie, Lublinie powstają pierwsze władze Polski Ludowej. Poznań czekał na wolność jeszcze pół roku. Mimo iż Niemcy bardzo skrupulatnie przygotowywali się do spodziewanej ofensywy Armii Radzieckiej, zapędzając tysiące mieszkańców Wielkopolski do budowy fortyfikacji nad Wisłą i Wartą, zaledwie kilka dni wystarczyło zwycięskim oddziałom Armii Radzieckiej na przebycie drogi od Wisły i dotarcie do Poznania. Oblężone w mieście i cytadeli hitlerowskie oddziały stawiały zaciekły opór, na przełamanie którego trzeba było kilkutygodniowych, krwawych walk. Polska ludność miasta współdziałała z żołnierzami radzieckimi, informowała o ruchach faszystów, donosiła amunicję, organizowała punkty sanitarne. Do ostatniego szturmu na cytadelę obok żołnierzy radzieckich poszły setki poznańskich ochotników . Wdzięczność dla bohaterów, którzy oddali swe życie za naszą wolność, zachowamy w sercach na zawsze. 23 lutego 1945 roku - rocznica powstania Armii Czerwonej a zarazem dzień oswobodzenia Poznania - wszedł podobnie jak 27 grudnia 1918 roku. na zawsze do historii miasta. Trwały jeszcze walki o miasto, kiedy powoływano samorzutnie pierwsze komitety Polskiej Partii Robotniczej, a jednocześnie z jej inicjatywy pierwsze organa władzy: Milicję Obywatelską, Zarząd Miejski, Miejską Radę Narodową. Mieszkańcy przystępowali do pracy przy odgruzowywaniu fabryk, uruchamianiu produkcji. Zniszczenia były ogromne: w gruzach legły 5832 budynki, tj. 55% stanu posiadania, w tym 4737 budynków mieszkalnych. Unieruchomione i w znacznym stopniu uszkodzone były elektrownia, gazownia, wodociągi, większość mostów. Szczególnie dotkliwe były straty w budowlachdwudziestolecie

Widok na wieżowiec przy ul. Marchlewskiego

JerzY Kusiak

zabytkowych, takich jak ratusz, katedra, Biblioteka Raczyńskich, kamieniczki Starego Rynku, pałace Działyńskich, Mielżyńskich i Górków. Na gruzach zniszczonego miasta rozpoczynała się nowa era dziejów, era rewolucyjnych przemian, zapoczątkowanych Manifestem Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego.

* * *

Najcenniejszym dorobkiem minionego dwudziestolecia jest to, że Poznań z miasta drobnomieszczańskiego, kupieckiego, jakim był po dwudziestu latach rządów burżuazji, stał się jednym z najbardziej uprzemysłowionych miast Polski. Poznań roku 1965 - to miasto przemysłu, miasto klasy robotniczej.

Przemysł stał się głównym czynnikiem miastotwórczym, ludzie przemysłu decydują dziś o obliczu miasta, o jego przyszłości. O dynamicznym rozwoju przemysłu świadczy wzrost wartości produkcji przemysłowej (w cenach porównywalnych z 1960 r.) z 1,4 mld zł w 1946 r. do 7,5 mld zł w r. 1955 i z 11,5 mld zł W r. 1960 do 17,3 mld zł w r. 1965 (przewidywane wykonanie). Zatrudnienie w przemyśle, nie przekraczające do 1939 r. 25 000 osób, wzrosło w r. 1955 do 67 000 osób, w r. 1960 do 76 000 osób i do 90 000 osób w r. 1965. Co druga rodzina poznańska jest obecnie w sposób bezpośredni lub pośredni związana z przemysłem. Zlikwidowane zostało raz na zawsze bezrobocie - zmora stosunków kapitalistycznych. Przeciwnie - dalszy rozwój przemysłu musi być regulowany planowanym dopływem nowych rąk do -pracy. Na rozbudowę przemysłu wydatkowano (w cenach 1961 r.) w latach 1951-1955 - 1,2 mld zł, w latach 1956-1960 - 2,5 mld zł i w latach 1961-1965 - 3,6 mld zł. Poznań jest obecnie czwartym pod względem wielkości ośrodkiem przemysłowym w Polsce i daje 2,4';» globalnej produkcji przemysłowej kraju. Istotną dla rozwoju poznańskiego przemysłu jest jego struktura. 60 procent pracowników przemysłowych zatrudniają zakłady przemysłu maszynowego, metalowego, elektrotechnicznego i środków transportu. Zakłady Przemysłu Metalowego "H. Cegielski", Zakłady Metalurgiczne "Pomet" , Poznańska Fabryka Łożysk Tocznych, Wielkopolska Fabryka Urządzeń Mechanicznych "Wiepofama", Poznańskie Zakłady Elektrotechniczne "Alco" , Zakłady Wytwórcze Ogniw i Baterii "Centra", Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego - są chlubą Poznania, ich wyroby znane są nie tylko w kraju, ale i za granicami Polski. Rozwinął się również przemysł chemiczny: Zakłady Przemysłu Gumowego "Stomil", Fabryka Kosmetyków "Lechia", Poznańskie Zakłady Farmaceutyczne "Polfa". Rozwój przemysłu pociągnął za sobą szybki wzrost ludności miasta i konieczność dopływu nowych rąk do pracy (zwłaszcza w pierwszym dziesięcioleciu) z terenu województwa. W 1946 r. Poznań liczył 270 000 mieszkańców, w 1965 roku przekroczył 440 000 (140 000 urodziło się już w Polsce Ludowsj). Troska o dziecko, o jego życie, zdrowie, rozwój psychiczny, zdobycie kwalifikacji zawodowych przyświecała gospodarzom miasta od pierwszych dni władzy ludowej. Wymownym wyrazem tej troski jest stałe zmniejszanie

wskaźnika śmiertelności niemowląt, będącego najbardziej istotnym mIernIkiem poziomu zdrowotności ludności: z 74,6 na 1000 urodzeń w 1950 roku. do 50,3 w roku 1957, i 31,8 w roku 1963. W roku 1964 osiągnięto wskaźnik przewidziany na rok 1970. W okresie międzywojennym nieznana była nieomal w Poznaniu instytucja żłobków. W roku 1964 istniało w mieście dwadzieścia żłobków z 1200 miejscami. Liczba miejsc w osiemdziesięciu pięciu przedszkolach przekroczyła 8000. Oznacza to, że co trzecie dziecko w wieku od trzech do sześciu lat objęte jest wychowaniem przedszkolnym. Skromny był bilans rządów burżuazji w dziedzinie szkolnictwa. W latach 1919-1939 wybudowano w Poznaniu zaledwie siedem budynków szkolnych (nie licząc kilku obiektów szkolnictwa prywatnego). W wyniku działań wojennych całkowicie zostało zniszczone jedenaście budynków szkolnych, a kilkadziesiąt częściowo. Niemal w całości zniszczony został sprzęt szkolny i pomoce naukowe. Jeszcze podczas walk w mieście, bo 12 II 1945 r., uruchomiona została pierwsza szkoła przy ul. Jarochowskiego. W latach 1945-1964 wybudowano w Poznaniu czterdzieści pięć budynków dla szkolnictwa podstawowego, trzy dla średniego ogólnokształcącego, dziesięć dla zawodowego (bez budynków wybudowanych ze środków zakładów pracy) oraz dwadzieścia dziewięć przedszkoli. Wielkim osiągnięciem klasy robotniczej jest nie tylko zapewnienie całej młodzieży warunków do ukończenia siedmioklasowej szkoły podstawowej (a w niedalekiej przyszłości ośmioklasowej), ale umożliwienie kontynuowania nauki w szkole średniej ogólnokształcącej lub zawodowej. O społecznej postawie mieszkańców Poznania, a zwłaszcza klasy robotniczej, świadczy wymownie fakt zebrania na apel I Sekretarza Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Władysława Gomułki w latach 1959-1964 kwoty 130 min zł na Fundusz Budowy Szkół Tysiąclecia. Ze środków tych wybudowano następujące obiekty: dziesięć szkół podstawowych (152 izby) przy ulicach Jerzego, Powstańców Wlkp., Harcerskiej, Findera, Floriana, Kościuszki, Janickiego, Chociszewskiego, Tomickiego i Szczepana; jedno przedszkole dla 120 dzieci przy ul. Różanej; trzy szkoły zawodowe (68 pomieszczeń) przy ulicach Dąbrowskiego, Naramowickiej i Rataje. Do wyzwolenia takiej społecznej inicjatywy burżuazja nie była zdolna. Ze zbieranych do r. 1939 datków na Towarzystwo Popierania Budowy Szkół nie zbudowano w Poznaniu żadnego obiektu. W okresie minionych dwudziestu lat rozwiązano w zasadzie problem bazy dla szkolnictwa podstawowego. Do roku 1970 problem ten zostanie w całości rozwiązany również dla szkolnictwa średniego i wychowania przedszkolnego. Młodzież ma obecnie znacznie korzystniejsze warunki dla rozwoju fizycznego: siedemdziesiąt sześć szkół posiada własne sale gimnastyczne, pięćdziesiąt sześć - boiska sportowe. Młodzież masowo korzysta z dwóch krytych basenów pływackich (nie miał ich Poznań przed wojną) i ośrodków wodnych nad Rusałką, Maltą, w Strzeszynku i w Kiekrzu. W latach 1962-1964 staraniem komitetów blokowych, zakładów pracy i dzielnicowych rad narodowych zbudowano w czynach społecznych ponad dwieście placów zabaw dla dzieci.

JerzY Kusiak

Podniósł się stan zdrowotny dzieci i młodzieży, zlikwidowane zostało niemal w całości niebezpieczeństwo tak typowych dla dzieci robotniczych w okresie kapitalizmu chorób, jak krzywica, jaglica, błonica, zapalenie opon mózgowych. Do rzadkości należą przypadki zachorowań dzieci na gruźlicę. Corocznie około 30 tys. dzieci korzysta z kolonii i obozów letnich, organizowanych przez zakłady pracy i szkoły.

Z prawdziwą dumą może patrzeć klasa robotnicza na to, co uczyniła dla dzieci i młodzieży w ciągu minionych dwudziestu lat. J ak oskarżenie brzmią w tej sytuacji opinie o położeniu dzieci w Poznaniu międzywojennym, zamieszczone w książce prof. Floriana Znanieckiego Miasto w świadomości jego mieszkańców:

"Wojna [...] pozbawiła wiele rodzin swych żywicieli, przysporzyła wiele kalek niezdolnych do pracy, po których tysiące osierociałych lub bez opieki pozostałych dzieci, które wychowywały się w niedoli, w biedzie i niedostatku, w zimnych, wilgotnych i ciasnych zakładach... lub też całkiem na bruku. Matki pozostawione w skrajnej nędzy nie były w stanie wyżywić swe dzieci f...] Dzieci w Poznaniu są dziwnie smutne. Nie wiem dlaczego prawie nie widuje się dzieci śmiejących się szczerze i głośno, są jakby zalęknione i wymuszone".

A oto jak zalecał wychowywać młodzież jeden z cytowanych przez prof.

Floriana Znanieckiego uczestników ankiety:

"Co do zachowania się młodzież jest rozpuszczona, hałaśliwa, a pęd do złośliwości rośnie zamiast maleć. Trudno wprowadzić rygor wojskowy do wszystkich szkół. Wpływ jednak nauczycieli może i powinien działać w tym kierunku. Najgorszą rzeczą jednak jest popęd do awanturniczości oraz rosnące zainteresowanie się starszej młodzieży w kierunku polityki [...] Wstęp do kin winien być uniemożliwiony. Kino szkolne (najlepiej magistrackie) winno być jedynie dla młodzieży" .

Takie opInIe o młodzieży nie były bynajmniej odosobnione. Radykalizacja poglądów społecznych młodzieży była rezultatem polityki sanacji, pogarszającej się sytuacji gospodarczej kraju, braku perspektyw na naukę I pracę. Od wieków zabiegał Poznań o to, by stać się ośrodkiem nauki. Ambicji tych nie zaspokajała utworzona w 1519 roku Akademia Lubrańskiego, która nie uzyskała jednak praw akademickich. W ciągu stuleci bezskutecznie ponawiane były starania o założenie uniwersytetu. W latach niewoli pruskiej rozwijanie w Poznaniu ośrodka naukowego nie leżało w interesie zaborcy. Młodzież szlachecka zdobywała wiedzę na uniwersytetach niemieckich. Utworzenie U niwersytetu Poznańskiego w 1919 roku miało uczynić z Poznania jeden z głównych ośrodków nauki w Polsce. Nadzieje te zostały spełnione tylko w części. Brak środków na rozbudowę uczelni, ekskluzywny charakter studiów - mimo dużego dorobku kadry naukowej - nie pozwoliły na rozwoJ ośrodka poznańskiego. Jakże imponująco w porównaniu z dwudziestoleciem międzywojennym wygląda dorobek dwudziestolecia Polski Ludowej.

<<JIM*

" T e*ftillmmm

I III p III l Pll« A IIHllłIp B 1=«,mmm 1

......III III III

: ll,III,s,/ t' "- ", e tY . .wfjlllllll

Wieżowiec przy ul. Grochowskiej (osiedle mieszkaniowe "Grunwald")

JerzY Kusiak

Wyższe uczelnie Wydziały Katedry Samodzielni pracownicy nauki Pomocniczy pracownicy nauki Studenci

Rok 1938 2 7 107 119 350 6000

Rok 1964 8 27 250 300 1500 20000

Poznań jest dziś czwartym (po Warszawie, Krakowie 1 Wrocławiu) ośrodkiem uniwersyteckim w Polsce i liczy 10% ogółu zatrudnionych w szkolnictwie wyższym 1 10,6% ogółu studiujących. Zmienił się skład socjalny studiujących: w latach 1919-1939 młodzież robotnicza 1 chłopska na uczelniach poznańskich nie przekraczała 20% studentów, dziś stanowi ona ponad 50% studiujących. Dawniej niecałe 10*/» studentów korzystało ze stypendiów, obecnie ponad 60%). W samym Poznaniu jest dziś więcej miejsc w domach akademickich niż w latach 1919-1939 w całej Polsce. Poznań stał się poważnym ośrodkiem nauki. Dorobek poznańskiej medycyny, fizyki, nauk humanistycznych, dorobek Politechniki Poznańskiej, Wyższej Szkoły Rolniczej znajdują uznanie w kraju i za granicą. Tu odbywają się liczne międzynarodowe sympozja naukowe. O znaczeniu Poznania jako ośrodka nauki świadczy fakt, że tylko 30% studiującej młodzieży pochodzi z Poznania, a ponad 40% spoza Wielkopolski. Ogromnym dorobkiem władzy ludowej jest umożliwienie uzyskania wyższego wykształcenia osobom pracującym. W poznańskich wyższych uczelniach studiuje obecnie zaocznie 7000 osób. Obok wyższych uczelni naukową rangę Poznania podnoszą liczne instytuty naukowo-badawcze, z których większość powstała po roku 1945. Tak więc, to co było marzeniem Poznania i Wielkopolski w ciągu wieków, stało się rzeczywistością w Polsce Ludowej: nauka stała się jednym z głównych czynników miaskytwórczych, nauka podniosła znaczenie miasta jako stolicy regionu, daleko wybiegającego poza administracyjne i tradycyjne granice Wielkopolski. Poznań stał się nie tylko centrum naukowym, promieniuje on również szeroko jako ośrodek kultury. Niełatwa była odbudowa życia kulturalnego na zgliszczach wojennych. Jeszcze trwały walki w mieście, gdy ukazał się pierwszy numer dziennika "Głos Wielkopolski", w niespełna tydzień po upadku cytadeli (2 marca) swój pierwszy program nadała poznańska rozgłośnia radiowa. 18 marca odbył się w Teatrze Polskim pierwszy poranek artystyczny, w tym samym dniu otwarto pierwszą wystawę plastyków. W dniu 2 czerwca wystawieniem Krakowiaków i górali wznowiła działalność opera. Od pierwszych dni wolności przystąpiono do odbudowy zabytków. Pietyzm, z jakim odbudowano Ratusz, Odwach, kamieniczki Starego Rynku, Bibliotekę Raczyńskich, Zamek Przemysława, Katedrę, pałace Działyńskich, Górków, Mielżyńskich oraz kościoły (Sw. Marcina, Bernardynów, Podominikański, Bożego Ciała) jest dowodem, że klasa robotnicza nie szczędziła wysiłków, by ocalić zabytki dorobku kulturalnego całego narodu. Odbudowane zabytkowe budowle są dziś chlubą Poznania, ściągają rokrocznie tysiące turystów i historyków sztuki z kraju i z zagranicy.

W powojennym dorobku kulturalnym Poznania szczególne mIejSCe zajmuje muzyka. Nie przypadkowo wskazuje się często na Poznań jako na muzyczną stolicę kraju (opera, operetka), dwie orkiestry symfoniczne (przed wojną Poznań nie posiadał żadnej), liczne chóry, w tym dwa słynne - chłopięce. Trzykrotnie był Poznań siedzibą Międzynarodowych Konkursów Skrzypcowych im. H. Wieniawskiego. W sześciu szkołach muzycznych naukę pobiera 1700 uczniów. Kulturalną rangę Poznania podnoszą środowiska twórcze: literackie i plastyczne. Szczególnie cenny jest dorobek pisarzy podejmujących problematykę współczesną, związaną z Poznaniem i Wielkopolską, z procesami społecznymi zachodzącymi na Ziemiach Zachodnich oraz problematykę walki z hitleryzmem. W popularyzacji dorobku pisarskiego naszego regionu szczególną ma zasługę Wydawnictwo Poznańskie. Poważny dorobek poznańskich plastyków eksponowany był na licznych wystawach. Plastyka rozszerza coraz więcej swój zasięg oddziaływania na życie codzienne, rozwija również współpracę z przemysłem. Oddanie przez władze miejskie do dyspozycji plastyków salonu wystawowego na Starym Rynku podniosło znaczenie tego środowiska w mieście i kraju. O kulturalnej randze Poznania świadczą liczne muzea: Narodowe z filiami w Rogalinie i Gołuchowie, jedyne w kraju Muzeum Instrumentów Muzycznych, Muzeum Wojskowe, Archeologiczne, Przyrodnicze, Muzeum Historii Ruchu Robotniczego. Wszystkie przyciągają tysiące zwiedzających. Największym jednak osiągnięciem kultury w minionym dwudziestoleciu jest to, że przestała ona być domeną garstki wybrańców, że w jej tworzeniu zaangażowane są w pełnym tego słowa znaczeniu najszersze masy społeczne. W roku 1964 działały w Poznaniu trzydzieści dwa towarzystwa społeczno-kulturalne, sto zespołów artystycznych. W pracach różnych działów Pałacu Kultury czynnie uczestniczyło ponad 3000 osób, przeważnie młodzieży. Każda rodzina posiada obecnie radioodbiornik, co druga - aparat telewizyjny. Szeroko rozbudowana została sieć bibliotek publicznych, naukowych i przyzakładowych. Kultura stała się jednym z czynników dynamizujących miasto, podnoszących jego znaczenie na mapie kraju.

* * *

U progu drugiego dwudziestolecia wielu mieszkańców Poznania zadaje pytanie, jak będzie kształtował się dalszy rozwój miasta, jakie będzie tempo jego rozwoju, jakie kierunki. Do roku 1945 miasto rozwijało się żywiołowo, bezplanowo, władze miejskie nie były w stanie pokusić się o opracowanie perspektywicznych założeń rozwojowych. W pierwszych latach władzy ludowej z braku niezbędnych danych wyjściowych oraz odpowiedniej kadry fachowców ograniczano się do planowania kilkuletniego w ramach narodowych planów gospodarczych: najpierw trzyletniego (1946-1949), następnie sześcioletniego (1950-1S55), a potem dwu planów pięcioletnich (1956-1960 oraz 1961-1965). Po raz pierwszy w swej historii miasto posiada swój plan perspektywiczny, obejmujący lata 1961-1980, opracowany przez zespół specjalistów Pra

JerzY Kusiakcowni Planów Regionalnych, Miejskiej Pracowni Urbanistycznej i Miejskiej Komisji Planowania Gospodarczego. Po raz pierwszy też miasto doczekało się zatwierdzonego uchwałą Rady Ministrów ogólnego planu zagospodarowania. W uchwale tej stwierdzono:

Miasto Poznań stanowi centrum administracyjne, gospodarcze i usługowe województwa o wykształconych funkcjach ponadwojewodzkich, głównie w dziedzinie nauki i kułtury, dodatkowo zaakcentowanych funkcją ośrodka dorocznych Targów międzYnarodowych i krajowych. W planie perspektywicznym przewiduje się dalszY rozwój Poznania jako siedziby międzYnarodowych i krajowych Targów, oraz ośrodka wielkiego przemysłu, nauki i kultury, dominującego w środkowo-zachodniej części kraju. Liczbę ludności miasta w r. 1980 ustj3la się na około 600 000 mieszkańców (w obecnych granicach administracyjnych).

Tak więc trzy podstawowe czynniki wpływać będą decydująco na dalszy rozwój Poznania: przemysł, Targi i ośrodek naukowo-kulturalny. Uchwała Rady Ministrów wyznacza następujące kierunki rozwoju przemysłu: utrzymanie dominanty przemysłu metalowego, rozbudowę przemysłu maszynowego, elektrotechnicznego, środków transportu oraz chemicznego i gumowego, w szczególności związanego z zapotrzebowaniem wysoko kwalifikowanych kadr. Przewiduje się, że wartość produkcji poznańskiego przemysłu w roku 1980 w stosunku do 1960 roku wzrośnie ponad pięciokrotnie (do około 63 mld zł) przy wzroście zatrudnienia z 80 000 do 130 000. Zmieni się struktura i udział przemysłu maszynowego w produkcji (z 3Cf/o w 1960 r. do ponad J/o w r. 1980), chemicznego (z 14% do 20°/»), a spadnie udział przemysłu rolno-spożywczego (z 28% do 12%). Łączne nakłady inwestycyjne na rozbudowę przemysłu wyniosą 15 mld zł, z cAego dwie trzecie przeznaczy się na inwestycje nowe, a jedną trzecią na rozbudowę istniejących zakładów. Przytoczone liczby wskazują, że główny kierunek rozwoju przemysłu polegać będzie na modernizacji i automatyzacji. Ranga Poznania jako miasta przemysłowego wzrastać będzie równocześnie w związku z. rozwojem przemysłu w całej Wielkopolsce, lokalizacją wielu nowych obiektów poza Poznaniem, jak również przenoszeniem niektórych zakładów na teren województwa. Poznań roku 1980 będzie nie tylko sam wielkim miastem przemysłowym, ale równocześnie centrum jednego z najbardziej uprzemysłowionych regionów kraju. Sprzyjać temu będzie już ukształtowany, rOZWIjający się nadal system komunikacyjny. Po elektryfikacji linii kolejowej Warszawa- Poznań zelektryfikowane zostaną inne główne szlaki poznańskiego węzła kolejowego, łączące wschód kraju z zachodem i południe z północą, oraz linie ruchu podmiejskiego. Ważne znaczenie dla prawidłowego rozwoju miasta i usprawnienia komunikacji będzie miała przebudowa węzła kolejowego, budowa linii średnicowej i północnej linii obwodowej, przeniesienie dworca kolejowego, budowa bezkolizyjnych skrzyżowań linii kolejowych z innymi arteriami komunikacyjnymi. Już w najbliższych latach, w związku z budową Trasy Chwaliszewskiej, rozpocznie się realizacja programu zagospodarowania Warty jako

Plac Waryńskiegoarterii żeglugowej z budową portu rzecznego i bulwarów. W komunikacji miejskiej zasadniczym środkiem lokomocji pozostanie tramwaj, uzupełniany liniami trakcji ogumionej. Dla usprawnienia komunikacji zrealizowany zostanie szeroki program zmierzający do odciążenia śródmieścia od ruchów przelotowych przez stworzenie odpowiednich arterii, zapewnienie sprawnego powiązania dzielnic, przez wytworzenie systemu obwodnic międzydzielnicowych. Poznań roku 1980 liczyć będzie około 600 000 mieszkańców. Przy założeniu, że wskaźnik zagęszczenia wyniesie jedną osobę na izbę i że każda rodzina mieć będzie samodzielne mieszkanie, miasto posiadać będzie 600 000 izb mieszkalnych. Oznacza to konieczność wybudowania w ciągu następnych dwudziestu lat ponad 350 000 izb. Budownictwo mieszkaniowe w minionym dwudziestoleciu miało' poważne osiągnięcia. Wybudowano bowiem 100 000 izb mieszkalnych, podczas gdy w latach 1918-1930 wybudowano w Poznaniu zaledwie 3416 mieszkań (z tego: 201 przez państwo, 1049 przez magistrat, 2166 przez osoby prywatne) . Według spisu z 1931 roku 17,4% wszystkich mieszkań w Poznaniu stanowiły mieszkania suterenowe, 32,7% ludności zajmowało mieszkania sublokatorskie, 15,6% mieszkań jednoizbowych zajmowanych było przez dwie i więcej rodzin. W roku 1938 zarejestrowano w przytułkach dla bezdomnych 6557 osób, w tym 3362 dzieci. 950 osób mieszkak* w bunkrach pofortecznych, bez okien i przewodów kominowych. W 1931 roku zagęszczenie na jedną izbę wynosiło ogółem 1,57 osoby, ale w mieszkaniach jednoizbowych wskaźnik ten wynosił 3,34, dwuizbowych 2,24, natomiast w pięcio- i więcej izbowych zajmowanych przez burżuazję zaledwie 0,97. Wskutek znacznych zniszczeń w budynkach mieszkalnych spowodowanych wojną z jednej strony i dużego' napływu do miasta ludności z drugiej strony - wskaźnik zagęszczenia w Poznaniu rósł i w roku 1955 osiągnął 1,67. Jednak już w roku 1960 spadł on do 1,55, a w 1965 wyniesie 1,48. Do

JerzY Kusiak

1967 roku ostatni lokatorzy wyprowadzeni zostaną z pomieszczeń niemieszkalnych. Już w roku 1966 rozpocznie się w Poznaniu budowa największego osiedla mieszkaniowego na Ratajach, obliczonego na 125 000 mieszkańców. 60 000 izb mieszkalnych planuje się w nowym osiedlu mieszkaniowym Winogrady, 60 000 izb w budownictwie domków jednorodzinnych i 25 000 w budownictwie rozproszonym. Po roku 1970 będzie się w Poznaniu budować rocznie więcej mieszkań niż w całym okresie międzywojennym łącznie. Wraz z rozbudową nowych dzielnic mieszkaniowych poprawiać się będą warunki komunalne i socjalne mieszkańców. Już w najbliższych latach rozwiązany zostanie w zasadzie problem zaopatrzenia miasta w wodę, gaz, energię elektryczną. Po uporządkowaniu Starego Rynku rozpocznie się przebudowa centrum miasta., Rozbudowane zostaną usługi handlowe, rzemieślnicze, socjalne. Liczba lekarzy na 10 000 mieszkańców wzrośnie z 19,4 w 1960 roku do 25 w roku 1980, liczba pielęgniarek odpowiednio z 22,7 do 40. Liczba uczniów w szkołach podstawowych spadnie do 40 na jedną izbę (1961 r. - 67,5, 1964 r. - 56,7). Liczba studentów na studiach stacjonarnych wzrośnie w 1980 roku do 34 000, a na studiach zaocznych - do 21 000. Liczba samodzielnych pracowników nauki wzrośnie do 1400, a pomocniczych do 4000.

* * *

Kończąc pIerwsze dwudziestolecie sprawowania władzy, klasa robotnicza z dumą ocenia swój dorobek, swój wkład w rozwój miasta, w poprawianie warunków życia jego mieszkańców. Z nie mniejszą dumą patrzy ona w przyszłość miasta, widzi już kierunek jego rozwoju, w realizacji którego będzie twórczo współuczestniczyć. Wyrazem przywiązania mieszkańców do swojego miasta, umiłowania go, było wykonanie w roku 1964, roku obchodów XX-lecia Polski Ludowej, czynów społecznych'na rzecz miasta wartości stu milionów złotych. Ten wielki zryw patriotyczny był możliwy tylko dlatego, że dziś wszyscy mieszkańcy czują się gospodarzami miasta, że doceniają dorobek dwudziestolecia jako rezultat swej własnej pracy, że z dumą patrzą na przebytą drogę i z taką samą ufnością patrzą w piękną przyszłość Poznania.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1965.01/03 R.33 Nr1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry