KRONIKA MIASTA POZNANIA
Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1936 R.14 Nr3
Czas czytania: ok. 8 min.nika I(j(j r. Odehrawszy -staranne wychowanie w domu rodzieów i potem na pensji pani Estkowskiej, poświęciła si pierwotnip wyższym studjom muzycznym, które jednak zmuszona 11'ła pl'Zenvać ze względu na straty m8jątkowe, jakie pOl!ipśli "ówezas rodzice. ZdoI na n"townil'zka, prowadziła czas jakiś zakład ojm, sama w"I{Onlljąe pracp grawerskie. Mimo wątłego zdrowia i wytężonej praey - utrzymywała się bowiem z rohót I'ytowniczyeh prawie do kOIH"a ż)Tia -- poświęcała czas i siły z ogl"Omnym zapałem dziełom społeczno-nar'Odowym. Uczyła hezintcre:-:owuie jl;)zyka. hbtorji i literatury pobkiej, gościła II siehie pOllnms wakaeyi dzieci lwrlińskie i miala zawsze gotowy gl'osz na potrzeby llat'Odowc i Ha llomoc dla del'piącydl i nieszrzl.'śliwych. Byla wJ'orem prawej ohywatelki połskiej, służą(' wIe życie Bogu, Ojl'yinie i bliźnim. l'ma.rła w stanie hezżennym w Poznaniu w Zakładzie św. I{azimiena przy ul. Skarbowej d. 7 lipea 19!7 l'. Pil.'kny nekl'olog pióra Czesławy Wolnie\\ iezównej, oglo.szony w "Kurjerze Poznańskim", uczcił jej pamięć.
II.
Działalność artystyczna Fryderyka \Vilhelma Belowa.
Półwiekowa blisko praca zawodowa i artystyczna Frydel-Yka \Vilhelma Belowaobejmuje kilka rodzajów przedmiotów. Należą do nich w pierwszym rzędzie hardzo liczne piecLęcie, 1Jastępnie medale, potem rozmaite prace l'Zeźbiars.ko - gra"verskie w metalu, drzewie, kości słoniowej, szpeksztejne, marmurze, wreszcie klisze do puhlikacyj naukowych. Dziela te, o ile doszl' do mej wiadomośei, opisz i ml1ówil.' \V trzel'h grupach, a. mianowi('ie 1. pieczl;)eic - 2. niPdale - 3 rpsztl;) prac aI'lyst eznydl \\łą!'zllie z kli:-:zami. \Y osohllpn "Dodatku" dam spi,.; Pl'ac jpgo .syna Stefana.
1. P i e c z ę c i e.
Jest dziś l'zel'Zą zgola Iliemożliwą zehrać wiadomości o wszystkkh pierzl.'eiach. jalde Bplow \\ swym życiu \\ ykonał.
Calokształt jego dzieła lliezętal'skiego dałby się tylko wtedy pl'zedstawić, gdyhv istnialy dokładne n\'pi-J{j "amego Artysty. j'pwne jednak poj<;>cie o ogromnej płodności Belowa na polu pipczętarstwa da nam zesta\\ ienie tego, co z jego piea!;'cj ndałD si:: 0dszukać. Część mialem prred sohą w oryginałe, inne piecz<;>de ZłIane mi są z aktów dawnego GeneralłIego KO;lsystorza Po/.nańskiego Spisowi mDjemu dałeko jPst do zupeinośd. Ohejmuje on z pieczęci parafjaJnych tylko tłoki kośrioiów Archi(1iecpzji PoznaI1skiej i to w'ryte w latach 1852- 1856. Ile pieczęci musiał Below sporządzić w eiągu "wej prawie pięćd7:iesięciolptłłiej działalności zawodowo-grawerskiej! Okoliczności, które. [!astręcz:vł Belmvowi odrazu spom 'l.ajęcia i z czal"em zrohiły go głównym dostawcę piec/ęci 1\0śeielnych. za1szly już w pierwszych latach jeo sanwdzielnC'j pl'a('r za\yodowej Arcyhiskup bowiem gnieźnieilski i pOZłlaiIski ks. Leon Przyłuski zarzl;\dził reformę pieczętarstwa w swych archidiectJzjach, skutkiem czego ohTdwaj pieczętarze pozna{\sc' Below i Dmorhowski w pewnym momencie zar7.uceni zOfotali zamÓwieniami. Ponieważ "eforma ta ma s7:czególniejszc znaczenie dla dziala111oci llieczętal'skiej BeJowa, omówię ją tutaj nie('o ohszPI'niej ).
\'" początkach rZl;\dów aI'cyhiskupa Pl'zyłuskiego uż'\\"ałparafje aIThidicI'pzyj wielkopolskir'h pieczęci najhanłziej I'OZ
A) Pieczętarstwa parafjalnegQ Archidiecez.ii Pozl1ails1{jC'j ,lnfyCZ1\ <Iwa tomy aktów Konsystorza Jeneralnego, l'rzpchowywanc oDcenie w Archiwum .\l'chidiecczja.lnem w Poznaniu. Oi5zą one syg"n;;!m'(: G. o. 2000.
Tom I zawipra rozmaite r()orządzpnia wladz km<cil'lnych i 0<1_ łdtki pieczęci kościelnyeh, używanych aż rio refmmy z r. 18Y?: fnl1l II mif'ei w s;)hie rozporządz('uia, które odnoszą się do ,,;ame.i rf'fo!'my, 0I'a7. od'biltki nowo::!pmwionych pieczątek. Tom l ohej1ł1uj<, lata HWi -18:)2, a tom II lata 1852-1867. Ciekawy ten materjal k",ściplno.
sfra,gistyezny należaJ.oby wyzy;kać do oobncj rozpł'awy. Na" zaj. mować będzie tutaj o tyle. () ile mowa w nim jest o B!'łowif). Tej samej treści akta posiada zapewnp tal{żc archiwum I\c;nsystorza Gnieźnicilskieg'O. J({)rzystanie z nich przekracza obecni<' <Iłu mnip. ramy możliwości. Muszę zatem, choć z dużą przykrośc1ą, z wyczerpania ich zrezygnować.
maitego wieku, wyglądu i kształtu. B'ly pomic;'tlzy niemi akazy, pochodząec z odleglyełl stuled, o napisaeh hłędnyeh, Illcezyteinyeh, luh nawet zupełnie Iliezrozumialyeh. Inne znów pieczęcip grzeszyły tak niPlHlolllym rysunkiem wyohrażeń. że dawały powód do szyderf'twa i urągań, szczególnie innowiercam i osobom nieehc;'tnym Kościołowi. FDrmat wreszcie nie b'ł jednolity. Nipktóre mierzyly aż (lo !iD mm w średnicy; były i takie. któryeh średnica wynosila zaledwie 20 i kilka mm. Nie wszystkie paraf je posiadah' pieo.ęeie podwójne, t. j. do iarbki i do laku. Posługiwano się cz(.':-:to jednym i tym samym tłokiem. odbijając go. zarówno tuszem, jak na laku. Słowem, panował pod tym względem wielki niead, którpmu trzeha była ryehłD i stanowczo zaradzić. Na te wsz)-'stkie hraki l)ieczętarstwf\' kościeln€go zwróciI arcyhiskup Pl'zyłuski uwag'ę Konsystorzy zaraz po objęciu rządów .). \\'szakże dopiero sześć lat później przystąpił rio (;lIer.,
.) Pismo arhl'a Przyłuskiego do Konsystorza l'oznału;kie'gc z d.
2 lipea 1R4U r. ma nastr;'1JU,iące brzmienie: PI'zf'HwietneTrlu Konsystorzowi Jeneralnrlllll whlz!; się być pO\\"o(lowanym polecić uprzr,imie, aby ile tylko razy' postł'ze'l.p odciski picczr;ei kościelnych, (Uugością czasu zużyte, lub ltipsIO>iOWI1l' gorHa, wizerunki, luh iaki!'ko!lvipk przedmioty przed<;tawiające, zalecał \vła,ściwym koll('g-iom kościelnym, >;Iprawienie nowyeh piccz!;ci, pod tym atoli \\''aI'unkirm: aby odciski starych pieezęci w eelu zdnl'zyć. si mogącey potr7!'hy s,prawdzenia dawnych dokumcntów, rlo akt kościt'lnyeh wzir;te. same zaś stare pieczęcie do dep')Zylu Ii:onsyslol'za skla dan!' były i ahy na nowych pieezęciach roI, ich rznir;cia hył ułlJipszczony. Do Konsystorza ,Jeneralnego w Gnieźnie.
Odpb powyższy udzielam Prześwietnemu I\onsystol'zowi .I('nt'ralnemu (lo wiadoTrl{)ści i zastosowania go. w zdarzających sir; podoh. nych przypadkch. w Poznaniu 25 0 lipca 1846. Arcybiskup GnieźniC'ń,ski i Poznański X. Przyłuski Do Prześwietnego Konsystorza Jeneralnego w micj!"cu X, Dydyński.
Akta piecz. I, 1.
gieznego przeprowad7enia reformy. PiSlllf'm z d. 10 st ania 11':)2 1". uakazał ROollsystorzom ściągną!' lIa:-:ampl'zó(1 od każdei pal'afji odhitk używa IIV< h przez nią pip"zci. '1'00 ,.;awo ,'ozpo,'ządzenie dotyczylo rówuież pieczęci dziekai,,.;ldch. Na podstawie zehranego materjlu miajy Konsystorz? zadekmtować :-:pl'a-' \\ ienie nowych pipez<.'ci tam, gdzie dotychl'zasowc uie odpowiadaly nowocze";lIpn w'maganiom O). Stosownie do tegOo rozporządzenia arcyhi,.;l.;:upiego mze",łal I{ollsystorz Pozna.iIski d. 30 stycznia dOo dziekanów okólnik, \\ którym zaznajamia ich z wolą Arcypasterza i żąda dostarcze!lia w ciągu dwóch miesięl'Y (Jdhitek pieczę d parafjalnychi dckana)uych t). OtJ'zymawszy Oodbitki, <;.porządził Konsystorz listę
511) Oto pismo arbpa Przyłuskiego z d. 10 stycznia 18:)2 r. do Konsystorza Pr.znańskipgo: P,'zy wielu K{)ściołach, h:k Arrhidirc.3zji Gnieźnień-:kie.l jak i Poznmiskiej, są pieczęcie kościelne bardzo powycierane, a pnd wzglęLIPnI wykonania nawet. szpetnorią rażące i do urągania się niechętnym nawet powód dajqc!', ztąd zachodzi konieczna 'Potrzeba sprawie nia nowych pirl'zęci odpowiadających dzisiejszemu stanowi sztuki rytowniczej, Tym k('IICelll wzywam Prześwietny Konsystorz uprzejmic, aby zażądał od wszystkich Rządców Kościołów Swej lrchidiecezji (Jdcisl<ów pi{'częri tak na la./<u jako i tuszu, a przclwnawszy'się, iż łukowe łJotrzphu,ią jakowrj kor..iec:wej zmiany inne stósowniejsze w irh mir jsce f;)lrawić kazał z polrcenipm 7.achowania starych pieczęci w Arrarium kościelnem, - nównież }I)'agnę, aby to samu postępowanie i co do UI'zędowych pieczęci (,"ekaualnych zachowanern bylo. Ostatnim wypada nadać cerhę "tałq, czyJi. t:łJ..:ie godło, iżby ze zmianą godności arcybislwjJiej, odmieniane'llli być Ilie potl'zrbowaly. Poznali dnia 10 stycznia 11'152.
Arcybiskup Gnirźnieński i J'oznalls.Id X. Przyluski
A'kta piecz. r, 2.
5t) Okólnik K'onsystorza .Jeneralnego Poznańskiego do ,JXX Dziekanów. Komunikując JXU Dzif'k'lHowi...... załączony w odpisie Reskrypt Najpl'zrwiclebniejszego .JXa Arcy-Pasterza z et ID b. m. wzywarny Go, a.by w myśl tegoż obesłać zechcial Okólnik clio wszystkichparafij i dekanatów. którC' winny hyly :-:vrawlc nowe nieczl,'( ie. j posłał takową d. 1 Ii"'topada al'cylJiskupowi Prz'lu:-:ki( mu. Tenże uzuI)('łnił ją <lalszemi parafjami j dekanatami, u..;taJil /lapis, jaki w języlw larillskim winien znajdować się /la każd'rn tłoku, i pol('(ił Helowa i Dmorhowskiego jako \V'koHa\Vcó\v HO\V'ch pieczęci 52).
.TXX. Hządców koeio.łów wc>.{n Dekanatu z h'm pcJecl'IlICm, aby Ila nim każdy dwa odcisk], to Jest: jeden na laliu a drugi tuszem pieczęci kościl'lney przyłożył, lJrzyczem żeby każdy z J JXX Rzn'dców kościołów wyr:1Ził swe zdanie. czy jest za s.prlt\\ if>nioTIl nowe.i pieczęci i z jakich funduszów wydatek ten miałby byt' pokryty Na rapporcie przrsyłającynl rzeczollą kUlTPndt; zechcp ,lX. Jlzie.
kan na,pisać swe zdanie co do. )"ieczęci każdego kOf'cioł:t i przy tf'm (Inłączyć dwa odciski swPy dekanalney pieczęci i zdilć o.p;n.łę, czy i w jaki sp()sób chciałJJY widzieć wykonaną lI{)\vq polecpuiu ?\rtJprzew. JXa Arey-Past<-rza odpowir.rlnią pieczęć. - Sprawozdania \V t(.y l1Ii£rze ocze.kui<'IllY \V ciągu dwóch miesięcy.
P. (L :iO. 1. 52.
Hepr. za dwa miesiące Bruljon na piśmie al,pa Przylusl\ip.gn z 10 stycznia lR:12.
Akta piecz. I, 2.
52) Pismo arbpa l J l'zyłuskiego (lo Kpnsystorza Pnznallskipgo z dnia 3 listnpada 1852 r. Przejrzaws.zy na(lesłany scbie sprmvozrlanieIn P,'ześwie!rlell'() I\onsystorza z ri. 1. b. m. No. 384/8 spis pier'zęci dekanalllych i I'al'afjalnych. ktÓre bąriź z 'Powodu swego lichef'.'o wykonania, h;\dź z użycia. hą<1ź nakoniec ZP względu na zbyt wie]],:ą nbjętość z uży\\ a !lia wyłąc70ne i tylko już jako pomniki i dokumellta w skarbcach kościelnych IJI'zechowywanf' hyć mają, d,o tej kat!'goryi policzyć ksz('ze IIlUszę pieczęcie następujących kościołów jako to:. . . . . Co do samego wykonania rozporządzenia niniejszego, nit, hy łoby rzeczą po'żyteczllą ,puszczać się na za,mó\\ ipllja. salll'ch Hz"dców kościołow, bo ci, albo owladnieni zbytecznI! chęcią (la-ł"k jej podróży, do partaczy, 110 malych miasteczkach mieszkających. lI( iI'kaliby się z robotą i otrzymaliby, za małe \vprawrlzip pipuiądze, lecz 0<1raźliws'ze jeszcze i potwnrniejsze wyobrażenia, aniżeli na dotychczasowych pieczciach mlipotkać się dadzą Najll'fJi<"j h<:dzie, kiedy Prześwietny Konsystorz sam we.źmie w rękę ten l))'z<,dllliot i ugodzi się z rytownikami tutejszemi p. llelowem i Druochr,wshim. ZII;IIIYllli
D. 7 grudnia zakomunikował Konsystorz Poznail"ki iłowe to ,'ozporzę,dzenie dziekanom, zalecaję,c im, aby bezzwłocznie wezwali podległych im rzę,dców kościołów do zamówienia u BeJowa i Dmoehowskiego odpowiednich tłoków. Odbitki nowych pieczęci miał' brć posłane Konsystorzowi 53). Dzięki temu właś
Z s\\ e,i zdatności, j robotę tych pieczęci pomiędzy nich I'ozdzieli. co pl'zy tak znacznynl IJI'zrdmiocie bez dobr(..go wplywu na umial'k(jwa nip ceny być nie może. Dla zyskania miejsca więcej d'o okólnych nnpisow, dosyć bł;<lzic wyrazić w okoleniu godła pieczęci nazwę l,;ościoła w języku ł'lcińskim = Sigi!lum Ecclesiae parochialis N. l\. IJez przydania Dekanatu, jal, to niepotrzpbnif' na niektórych dotychczasowych l'ieczęciaf'h spostrzegać się daje. Co <lo pipczęci dkanalnych . . .
Pozna"" dnia 3 iostopada 1852.
Arcybiskup Gnieźnieński i Poznański X. Przyłuski
Do Przwiptuego Konsystorza Jeneralnego w miejscu.
No. 2244. DP.
Akta piecz. II, k. 1-u.
'3) R07pol'ządzenie Konsystorza Pnzll3ńskiogo <1'0 Księż Driek'lnów z d. 7 grudnia 1852 r.: Najpl'zewielIPbniejszy Arcypasterz, mając sobie przedłożonr 011ciski pieczęci kościołów tutejszej archidiecezyi, do których nadesłania wezwane został{) sZanowne Duchowieństwo przez okólnik z d. 30 stycznia r. b. No. 808, polecił Konsystorwwi. aby zadysponował co potrzeba, iżby \V miejsce używanych dotąd pieczęci do laku. które albo nazbyt są już wytTIJ'te, albo ze strony s\VPj formy niezgrabne' i ską(łkołwiek nicstósowDr, spra\vione zostały nowe z wyrażnem go<llf'HI kościoła i czytelnym napisem; tudzipż aby, gdzie (btąd niemasz przy kościele pieczęci do tuszu. pod{)bnej zupełnie do pieczęci do laku, tal,;owl1 !Sprawiona byłn .jak naj.prędzej. Tenże sam ajprzewie]('bniejszy Arcypasterz oznacrył Z3ł'aZem i kościoły, które albo. zużyte już mają pieczęcie, alho nic posia<la,ją (lotąd pieczęci do tuszu i do takowych kościołów \V dekanacie X należą kościoły objęte w załączonym tu wykazie. Uwiadamiając o tem J\VX Dziekana X poleca UlU Kou,.,ystorJ: uprzejmie, ażeby obsyłając tenże okólnik Szan. Rządcom l,ościałó\\
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1936 R.14 Nr3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.