PRZYCZYNEK DO DY6KUS.TI

Kronika Miasta Poznania: miesięcznik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1926.01.31 R.4 Nr1

Czas czytania: ok. 3 min.

nastu głosmni li). Wówczas jednak pra,wo wyiborc,z,e ekonomicznie stahszydl szerokich mas wyborczych stanę:oby pod znalciem 1apytania 7). \Vr,eszcie zarzucono,. że wieloJnotność, łamie demokra.tyczną za;;a.dę równoHci politycznej obywateli, a ponadto lIie daJe gwarancj,i, czy obywatele uprzywilejowani wybiorą. <lo cial reprczenta,cyjnych wysłailców odpowiedniejszyrh. niż wyborcy nieuprzywilejowani 8). Projekt, wp'rowal{}zaj'ą,c za$adtt wielokrotnoHci typu drugiego, obdarza dodatkowymi głosami tYC11 wybof.Ców, którzy: a) wla(łają. językiem polskim w słowie i !)iśmie, b) żyją. w prawnie zawa,rtym związku ma)'że1Jskim łub w stani'e WdlHViCllstwa, c) zajmują stanowisko z, wyboru w slużbie pail:,-;twowej lub samorządowej; ci) braH udział w kampanji woj.ennej, lub ntmrili w niej lIIa,:żonka, lub dzieckO'. \\' tem miejscu przypomnQ, co już wyżej wzmiankowałem.

że rwję istnienia, pluralności uzasa,tłnia teorja interespm pailstwa. l'\)legają.cem na obdarzeniu lepie1j wyrobionych politycznie wyhorc6w przywilejowanymi glosami. Pytam się tedy, czy do::'wiath,zenie zdobyte w pożyciu malżeilskiem, kwalifikuje wyhort' jako ha,rdziej politycznie uzdolnioneg-o od wyboreów nie pozostajcych w związkach ma!żeiH;kich? Lub: czy odbyta, kampania woj,enna jest również kur:,-;em przeszkolenia politycznego, npra wniają('ym lI,czestnika do posiadania uprzywilejowanyrh gloll;Ów? Nie. l jesz{'zf' raz nie. Pozostaje wohee tego tylko jCllyna eweutU:l.)noM',: r7-ójekt zamierzal przez ohdarzenie pewnej> grnpy OS(Jh gło,.:ami d-quatkowymi, }Jl'zeprowa,d'zić rodzaj p r e m j o w a 11 i a tychże. za za,sługi. Rozpatrzmy kwestję i pod tym ką.t,em wid'zenia: Co do ,cenzmm mmkowpgo, to już Eglauer !t), za.bierająe glos \V dyskusji nad prz,eprowadzaną, pocl'ówCZ:l'S w AUHtrji reformą pra,wa 'wyhol'l"zego, wywodził': "Już ustawa. o rpfonnie wyhorezej z 14 czerwea, 189(j 'ze m;znoocią, zrezy-g-nowala z e'!'nzmm wmkowego, skoro i niewykształcony potrafi hronić swych inter(>St'w gospodarczych, a lkzha analfabetÓw spada UShMV;lW;c",

8j E. Hartruann ("Zwei .Jahrzehnte tTeutHeher Politik. Up8k 188Ti. doC'hodzi w i:Hvyc'n ohHczeni.nch ponad 5'0 Q'łOIRÓW. Rit h r ("Di2 ){pidl>,tag-:=;\\ Rhl") clo piętnastu.

7) Meye.r: Das paJ'lmnentariE,ehe Vahh'f'cht. Bprlin 1901.

") Je1ltinek jak wyżej.

8) Eglaue r : vV hre IntereHRenvCl'trctun).!. Wipflpń 1901.

KRONIKA MIASTA POZNANIA

Skmo spostrzeżenia Eglauerl' ze::;t.awimy z przy.llusem szkolnym, wprowadzonym w zakresie, slfi.ól powszechnych art. l1U l\.tJHSty. tucji, uznać musimy uprzywilejowanie jednym głosem wyiborc(Jw posia,dających cenzus naukowy za niecelowe, gdyż przywilej jBst zbyt mały, by mógł za.u,e,cydować o kwalifilqwja'ch wysłańców, wybranych przez wyborców posiadających omawiany cenzus, Zaś co do dalszych warunków uprzywilejJWallia z art. 2 projektu uważam, że zarówno pflemjowanie kontraktu malżeństwa prawami politycznymi, jak równiei ucze&tników kampanii wojennych i weteranów; za rzecz conajmniej zbędną, temwięcej, że ostatnia kategorja. uprzywilejowanych, zrzeklaby się cll(tnie przywilejów politycznych, gdyby pm}stwo zechciało " sto&unku o nich wywiązać, się ze swych zobowiązał} materjalnych. A ponadto co na:jwaniej6,ze: obdarzenie ty,ch warstw tylko jednym głowm dodatkowym nie "plynie w najmniejszym stopniu na wynik wy'borów. Wprowad.'zenie pluralności w grankach przewidzianych projtktem jest je.szcze jednym dowodem bezsilności komisji ukłailają..cej projekt w stosunku do sprzecznych uchwał poszczególnych zja,zdów miast i w stol.mnku do sprzecznych inte,resów s[Jołecz, nych, jakie sta,rly się ze sobą na platformie projektowanych ustaw. Art. 2 projektu jest typuwym przykladenl anemicznego kompromisu, usiłującego pogodzić sprzeczności spole'C'znei, które byly, są i zawS,ze będą istnieć, a którym przciwstawić należy wiedzę, odwagę i rozum. Czyż a,rt. 2: rozwiązuj,c problem, który miał o,bowią,zek rozwiązać'( Nie. Pluralnoś(' którą wprowad'za, jest {k1..mdją płura.lizIllu, mającą, za::;pokoić zwolennik/Iw tegoż. W gruncie rzeezy, nie wpłynie w niczem na, wynik wyborów w tem lub innem mieśÓe, gdyż jest na, to za ::;ła!bą.. Ale z drugiej strony, \vprowaclzenie pluralności nawet w tJtk rachitycznej postaci, musialoby wywołać sprzeciw u warstw, ktÓre równoMwyborczą uwalżaJą, za zdobycz, clie'lllokratyzlIlu i na pllllkcif' której są sz,czególnie czułe dzisiaj, w okresie powojennego wrzenial socjalnego. Z tych ,powodów nie waham się otwarcie oświadczyć, że za lepsze uwalŻam śmiałe i otwarte pozosta.wienie zasady rÓwności wyiborczej, ntż wprowadzenie plura.lizmu, bez możności zrealizowania zadań do spelnienia których powołują zasadę pluraluości akty ustawodawcze, a który miałby istnieć bez,celowo. względnie

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: miesięcznik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1926.01.31 R.4 Nr1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry