KRONIKA MIASTA POZNANIA

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1936 R.14 Nr1

Czas czytania: ok. 6 min.

wicz, przeto Ki,ersld doczekał się rychłej, nawskroś lmmpet.entnej ale i druzgocącej krytyki na łamach "Dz,jennika Poznańskiego" 28). W recenzji t,ej Łukasz.ewicz raz jeszcze dobitnie zaznaczył, cz,ego należało wymagać od opiów hisł;oryrzno-:,:tatystycznych. A więc nie danych. dotyczą.cych obecnego stanu miast i wsi, gdyż to zadanie wykonaliby znacznie lepiej landraci, niż Tow. Przyj. Nauk. Domagał się wykazania, jakiemi poszczegóhw miejscowości hyły "pod wszeehstronnym względem", jeż,eli już nie Z'3I Piastów. to przynajmui,ej za Jagiellonów, Wazów i królów innych dynastyj. ". szczególności należało wykaza,ć, jaka w m:iasteczkach mieszkała ludność \V poszczeg{'hl'('h epokach, co ją podnosiło lub zniżało, jaki(' w nieh hyły rzemiosła, handel, jaki zarząd, jakie ciężary państwowo, komunalne i dworskie, jakie zwyczaje i obyczaje. jaki stan umysłowy mieszkańców i ich zamożności; słowem należało się zastanowić Ha(l tern wszystkiem. co Łukasz,ewkz później wyś\"ietłił w wej pracy o powiecie krotoz ilskim. Tymczasem opis I{ierskiego był tylko, jak pisze Łulms7ewicz. "suchą. niedokladllą. z każdym ni,emal dniem zmieniają.cą. się statystyką ohecną ohwodu boreckiego", .,upstrzoną. skąpo tu i ówdzie datami historycznemi. a zato hojnie leg,endami", Powstała \vięc "rohota tuzinkm.va": odjąć od niej dane statystyczne, dostarczone przez komisarza dstryktmv.ego, a pozostaną "same tylko legendy, ołtarze i ('uda". Recenzja tak ostra wywołala niemniej ostrą odpowiedź krytykO\vanego. l{i.erski 27) zarzucił Łuka",zcwiczowi uchylenie się od wsz,elkiej współpracy z To\\'. Przyjac,iół Nauk: skol'o kwelstjonarjusz, otrzymany w swoiIn czasie> uzuał 7.30 niedostateczny , powinien był o tem za.l'ządowi Towarzystwa donieść. Łuka.sz.ewicz, jak pisze Kierski, zbojkotował tak dalece przdsięwicie Towa. rzystwa, żo ni.e Ilade"łał mu nawet opisu swojej własnej wsi, Targoszyc. Nadto zarzucił mu, że, mając obfite i cenne materjały hist.oryczno-statystyczne. ani "am ich nip używa, ani innym dać ich nie chce,

28) H. 1ŁiG;}. m', 21;) i 21G.

'7) ..List ('hHu'ty do p, .1. ł.ukas7.l'wicza" (Dz. l'OZIL., lH(i;). III'. 226).

\Vr,eszcie, podrażniol1)T zaczepkami osobiste.mi, Kierski. za-.

slaniając się powagą jaldegoś anonima, zaczął krytykować .opis hist.oryczno-statystyczny kościołów Łukaszewicza. Ów anonim stwierdził podob!no, ż.e w O\V.f1l1l dzi,ele Łukaszewicza nie było ani jednej strony, na której by nic było błędów i bałamuctw. Iierski nie odmawiał mu przeri-eż zl,sług. "L,ecz za to chciej się takżp wywzajemnić i }'az przedeż wypuścić naukowość ze swego wyłącznego dla I.d,ebie monopolu i z rąk swoich tl,) prawie bakalarskę. dyscyplinę". \Vypoumiał mu straszliwe inwektyvI."y, miotane przed 25 laty na Mosbacha w "Orędowniku", a niedaw,no na Dzieduszycldego w "Bibljotec.e \Varszawskiej". Co do. ..Orędownika", zdawało się, jak pisze Kierski, że istniał głównie po to, ",aby poczynających pisarzy jak j'akich kryminilistów ścigać i mordować". Od owych lat sporo już czasu upłynęło, pora już nieco złagodnie1ć. Trudno jednakż,e łudzić ię na dzi,eją., skoro ma się w p.amięci wstęp do .,Ba,jek" J{ra<;ickiego: "Był starzec, co nigdy nie zrz<,'dził Do polemiki wmieszał się takż,B j.edell z ziemian, Zy gmunt t.orzeński 8). \Vynika stąd, jak żYW.o sprawa opisów historycznostatystycznych obchodziła ówcze,sne' społpczeilstwo. Obrac.amy :-;ię poprostu w ppoce ".opisów" i "obrazów" historyczno-statystycznych. \V jakim związku są .one z ówczcsllemi t,eOl'jami historjogmf.iczuemi? Otóż są to zapóźnione f'cha książeczki Lelewela ,,0 historji, jej ł'Ozgałęzieniu i naukach związ,ek z nię. mają.cych", napisanej w r. 1820, a wydanej w r. 1826. Na stronie 93 pisze Lelewel, to jest zadaniem statystyka. P.owinien on mianowicie przedstawić warunki fizyczne luaju i jego mi.eszkailców, opisać ustrój i f'ządy państw, pnnvodawstwo, wymiar sprawiedlh'l.'ośc.i, st.osunld z paJlstwami ośdennpmi, żyde gospodarcze nar.odu, stan jego umysłowy, moralny i religijny. Historylwm L,elowe] zarzucał, że pomijają \\ iadomości o kulturze nar.odu. Prze

28) Dzien, Pozn., 18li;), nr, 219; odpcwie<lź Łukaszewicza: nr. 223; repl. (órzcilskiego: nr, z.Z!). - Polemika Górzei1skiego z Łukaszewiczcm odżyła w 1', lHH9, po wydaniu tO/ilU I "Opisu pow. krot. n ; zoib. Dzicn, Pozn., 1 Rri!J. nr. 292: oopowiedź Lukai"zewicza, nr. 298,

QfJ

łrzpgal jednakże przed lladmiarplIl r\ fI', IH'7,cd owenli wykrp,..,anli, kt{n'p mają. zastą.pić mowQ IU!1zI,ą. Stat\-stycy, chcą( wla(nieco życia w tę martwotę cyfr. przywołali w pOlno(' historj\, (str. 26), i w ten sposóh powstały opi--:y histoI'yczno-statvsty('zm.

.:\letoda tych opisów przetrwała, u nas aż do ostatniej (Woit'J'('i wieku XIX. Drugi tom dzieła o pD\\ iecie krotmzyilskim, wy dany w r. 1875. był już ostatniem eellPI11 owPj pl'zpbl'7miałej już i poniech-.Lnej gdzir,inoziej mrtod-. Na w'ższ- stopieil dosko.nałości hi..,torjografja nasza nio wz,nio'3la. się przez udoskon.allenie opisów historyczno-statystyeznycll, czego się domagał Łuka..;zewiez, lel'z prz,ez poniechanie ich i przez przyjęcie nowoczesnych metod historjograficz.n.ych, przeszczepionych z Njp.miec na lIasz grunt pr7.edewszystkiem przez a,verego Liskego. Zarysu całości dziejów Polski Łukaszewicz nie napisał.

\V licznyeh swoich dziełach wypowiadał jednakż,e poglądy swoje na różnI' okresy i zagadnienia na,szej historjł. Nie przeczył n. p., że IH'7,ed PJ'zyjŚdClll narodu naz.'gO do Pobki mi€s:l{ał na jej ziemiach inne narody, jak Burgulldowie lub SPIlonowie. Ale NiemrÓw, mieszkając'ch d7iś na zioJll,i.ach pol,..,kirl1, nie U" ażał 7a. bezpośrednich potomków owy.h szczepó,,gennm'iskich. Polacy, wywodzi dalej, nie zastali na ziemiach ,.;woirh Ilikog'o. \Vszystko musieli sobie sami stworzyć_ I w tcm zrozumieniu ą, na swoich z:iemiach 3utorhtonami 29). Polska przedchrz,eścijańska stala, zdanimu Ł.ukafz,cwicza, na. wysokim poziomie kulturalnym. Nie zgadza sil;' więc na twierdzenie, że t.o Długosz stworzyl mitologję polskę.. Skoro ir-'fniały hogi pruskie i litewskie, to dlaczegożby i Polacy ni'J mieli czcić swoich? Była więc mitologja polska, i to identy!;zna z mitologją Greków i Rzymian. "W"zystkieh niebian g}eckiego Olimpu ezrzono, jego zdaniem, z pewnemi różnicami po bóźnicach lechickich, ehrohackich i ru.,kich" 30). Oświata Polski pogal'iskiej wyrówny,,,"ala, wedle Łuka.szewicza, oś",.jacie sąsi.e-rlni.h narodów. Szkoły nastały jednakże dopiero po wprowadzeniu chrześcijaństwa 31). 29) "l{rótki hist,-statyst. ()łJis miast i wsi pow krot,", I, str. 252.

30) ..Historja szl,ół". I, str, 2-3, przypis, "1) Tamże, str. 3.

"" \\ (JllzPII ip lIaZ\\ \ ,.Lad"'I\\'" ort 11001'11111 llllzl\ir-go ,,Jag".

..Iag-e". ('O OZIHH'za towal'zrstwo_ uważa za ('hybiOIll'. \\'szali: f)rmallowi( 11.ŁdowaJi lIietyJko w J(rusZ\\iry. ale i na \\-.dll'zPżarh niem!('('kich frallcukichi angielskidl. a jednak nigdzie nie na/.wallo kraju "Lpchją" {}fI owego "Iag". LachaIui lIaZ\\ ali lias Hu,illi, a właśl'iwip ,.Latpnorhami", z czego pl'J:ez \\",Tzul'ellie liter i skróc,cllie W)Ta7U powstał wyraz "Lachy", Lukasze\\icz. kM,'y etymnlogję "Jag" - Lachy uważał Ul stojącą na t,'1II sam, l1l p07iomie, ('O etymo!ogję ks. Dębołęckiego, wy" wOI!n!(,!.g'o imil,' .\bsalona Dd ..ohszalonego". s\voj.e po,mysly et yIllolngie71w z ,.Latpno('hami" wypowiada z całą powagą. "SzlachIII" nil'- )J{)ch{)dzi od niemieckiego "Gesdde('ht", jak t\\ ienlził zajno"ha, h'e? [Il'zpriwnil' wyraz "Gp..,('h!peht" ienH'\ urobili ";iJhi" Z« ,,:-;7111('ht,'" "e).

CJu'zpśl'ijallstwo, zdaniem ł-,ukao.;zpwil'za, za[H'o\\'ndzo'1O \\ I'ols('(' Ha. \\ ille lat przed \vstąpieniem na tron ;\Iif'zka. świa110 pl'1l\nlzi\\"cJ wiary JJl'Z,'sz!o do lias z zachodu, nie ze WSdlOdu. jaJ, Iwienlzi!i Friese i Ossoliński. Już za czasów l(a1'ola \\" pl'Zyb,-\\aly do nas mbjs i pracoWały kl1terzni.p. Nip wi..nył, nil,' hiskupo.;t\\o [Jozuall,-ude zostało uzależnione 00 l\IagllehU!'ta, SI{.(}"O {Ipact\\ o ul3g11eburkii' dopiero w r. 9H8 zostalo \\ yr,i,psio, '1(' do rzędu hiskup..;tw'"). Zbudowanie sipdp'llldziesiędu lwśdołów 1)1'Z('Z f)unilla uwa,żal za legendę 3), Harozo wif'lf' dokumentów wieku XII i XlII uważał ,w sfałszowane. U przywilojach klasztoruych pisz,e. że zaczynajl! ię one dopieI'o od \YładysJawa Odonicz'a, że wię!' wsz)stlde da\\niejszej daty -:-;ą podrobione 33), a więe i przywilf'j fundacyjny Klasztoru Cy"ter>,ów w Lądzie z r. 1145 i przywilej Zhiluta.

z r. 11::>::1 d la klasztOJ u w łeknie. Przywilej lęd?ki musi hyt' .5fałszowau)", ",koro w'stawiał go Mieszko III, ldóry w r. 11 i;) mia.ł dO'Pi,ero lat czternaście. Jako świadek wy:-;tępuje tam a.r('yLiskup Piotr, gdy tymczasl'm arcyhiskup.em był wówcza)'o Jan.

32) "Krótki hist.-stat. op i::! , , . pow. krot.", I. stl'. 2:>t}-?00.

33) "I-:rótki opis hist. ko:;ciołow... w.., diec, pozn.". I, st!', r --II L :") Tamż(', str, XXI-XXII.

''') Tamżl', sil'. XXXVII-XXXVIII.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1936 R.14 Nr1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry