KS. ARCYBISKUP DUNIN A KONWIKT W WROCLA WIU 255wDtnie za zgodą Berlina umówiDny, czy też zg'Dd'1:1Ć się na przy,;piesz!1nif' sprawy z \VrDeławiem; wtedy nnleży pDdać, gdzie klerycy tymczaspm maj:! przrbywać i jak się kształcić. Po. Ddczytaniu reskrypt,ów i Dmówieniu po.szczególnycll punktó\\ Dd(lał każdy c.złDnek zvDła,nej rady o!sDhpe votum. Zazna,cJ!:ył mimlOwieie ks.

Kronika Miasta Poznania: miesięcznik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1925.12.31 R.3 Nr12

Czas czytania: ok. 28 min.

ka-n. Grześkiewicz jaJw przed'Sta,wiciel kapituły g-nieźneilskiej co do. :<rlUinarjulll w Gmeźnie, że w reskrypta,ch nic ma mowy D zniesipmu teg IŻ S;>minarjum; należy je tedy zosta\\ić aż do. ostatecznego. uporządkDwania sprawy z W'rocIawiem. Zostać mDgłDby ja,kD praktyczne seminarjuIll d]:, ł-,niezna i dla PDznama alba też jako. teorctyczne i pmktyczne dla samego. Gniezna. Plan, aby przenieść pr{)gimna,jum z Trzem2szna do. Gniezna. liiI' ma z istoty rzeczy ni,c do. czynienia z f'prawą samegDż seminarjum. Wiksz:t ('701;[,(1 głasó,,1 rady pDZDl'\tawiła ks. aJcybiskupowi, n,by l1zecz przrdłożył e70Y to ll1initrDwi. ezy to samemu królowi, 11 (lDm:lgał i<ię ut,rzymania- piPl'WDhw ,g-o pDshmDwienia D czr>.sie przejściowym, bDĆ CZ;l:;U r-ego potrzeha na przypo'SDhienie zamiarów, ktDre wykDnHć i<ię ITmją. ,męło tedy więk,,:wści:! g-łDSÓW, że aź do. utwDrzenia kDnwiktu w "roc-Iawiu należy zaopatrzyć' seminarjum w Poznaniu w profeE.Drów, skoro. (Ja 'Yielkanocy' mają. je otJmici(O XX. .MisjDnarze; że tak samo. - n:Jleży po:<t:!fJie z $Cmillarjum w GnieŻllie, ;J1ianowicIe, że Dbecny budynek dla celu s\Veg:o wystarczy; mct0fnia:<t hudylIek seminarjum w PDznaniu należ)' rDzprzestrzenie, jeśli w nim m,l' się \,ó711iej mieś,cić praktyczny kurs seminaryjny. F:-Jnieważ Dbie kapituły s:! przekDnane o ważnDści sprawy i D najlepszycb chęciaeb k'>. arcybiskupa, dlH[PgD oddają ją do rDzpDznania jep:D głt,bDkkgD., PDrlpisa-ni ą pDll IH"lfOkółem sufragan gnieźnień8ki ks. Kajetan Kowali;ki oraz sufragan pDznailsi k .Józef ChrłkDwski; dalej wspDmniany ki<. Walenty fJ!zef";kirwic7o, z ka, piŁttły paznańskiej ks. Józef RegeJfbreeht, b. KiliiISki, ki<. Ludwik H.ittpr, ks. .Jan Jabczyński, ks. Józef Brwziński, k:;. Dr. .1. Busław. Przy podphsie zastrzegł ks. Regenbrecht sDbir vDtum separatum, dDłą('ZDn;> do. protDkółu }JD niemiecku; nosi datul1l fi m:H'c.a. 135 r. Oświadcza il) w niem przeciw wysyła.nill kleryków da Braunsl)ergt, ibD tam odlJywnją tiUrlja tylko. ,teDlogDwie dDjrzali; natDmiast kandydaci z Poznania i linieZJl:l f<ą prawie wszyscy niedojrzaU, nie mDgliby wil,e tamtejszym uDrównllc. Za;macza też, że lepsi tam prOfeSDl'Owie Sf'Jneck i Bn:;sc zmarli, nie ma na ich lIIiejiSee innyc'n. WDbec braków D do. IłDj1"załoei teolDgów (liecezjllh1yeIl oświadeJza się też p'rzeciw i(.h wy;syłce !lo WrDcł:mia, choeinżby nic hyło tl"Ur]ności w przyg'DtDwauiu kDnwiktu na św. 'Michał r. h., ho Il.-'lllcży stworzy': n:JIsailTIprzócl dOlstllteezny zastęp dDjrzalyeh tPDIDgÓW. ahy {)wocnio mogli il: odoac studjDm uniwersyteckiemu. Przemawia jednak za przeniesieniem prog'imnazjum z T'rzemeszna du Gniezna. 1I1ają tedy teolDgDwie k8ztalei(; i<il; tymczasem w PDZmUm'll po. ustąpieniu XX. lIli8jDnarzy. V otum lo ks. RPjl'enlureMa jrst prwneg'D rorlZ;lju zł:lg-DllzPll'irll'l lrDjpktów FJotwel1a.

Tuż po teffi walnem omówieniu pa):t<,pgo zagl,dnienia z kapitułami ks. areyhiskup ohszerne wYf'tosÓwał pismo do naczelnego prezesa. a porui'za w niem na nowo sprawę prof. lVIiillera w \Vroeławiu, która ola niegn nip ,jf'!"t hymtjnl1li,j drohl10f'tką. (Jdyhy

KRON)KA MIASTA POZNANIA

.1Jiillel" miał nadal w tl'll sposób llezy. nip,zgoduy z zasadą katolicką. lIip mógłby arcyhiskup Ilarażać w'chow:-tńców swych dipl'('zjaln'rh n3 takip traktow:mi(' nalłki i prawd objawionych; je1I hłąll panuje zasaclniez' w Hieto(lzie, to nit, może przypuszczać, że łllrhaczp z<lołają rozl'{lżni.; co złe, a wyłtłska(' ro clohrp. skoJ"O na Iłcz:vciple tpg'c -dokonać nip umieją. Podobnif' ma się rz('ez z wllływami ujemnymi innych wietkieh stnrlpntów. wzgl<:dnie i"tu.]pnekich zaba'..v i rmr.rywek. na ki.'ł--k{",- ,liecezjalnych, odpowiedzialno;';(\- za to spadłaby na ministra w danYIII l"adl'. który nlł1!';iałbr zarzł-!dzić stosowne środki ostrtżIJIIri. (, wysłanill kleryków ']0 Hraunsl)erga nie może być mowy, jak to uZ1Iał ks. k:m, Hlg'enhre('ht. Dla samej konekwencji nie !\lOŻn:1 ich j liŻ " tym roku wyb (; do "r roda wia. .J eśli są niedojrzali. nawet zdanipm mi11istl'a i nacz{'}npg'o prfzesa, to chyba nh' wlda,j<1 sie 11:1 stIHlja i wykłady ł1niwprsytfekie: sprzeciwiałoh' si;: JI['zpciwłH' zdanip ,,":o:zf'1kim zdrowym ZaSadlll\1 nakżytt'gll w kztałe(,łlia. :4tąd ks. areyhiskup zgodnip do głosił kapituł ohstaje prz' Ipl1l, ah:v pierwotnp postanowienia się zachowały, a więc przf'z !'7.t£'ry jPszeze lata ishliał czas przejściowy. Nagłm;ć w przyg'(, towanin konwiktu w Wroeławilł może sit{ przyczynić do podrożplIia odllo:=;u-ch wyd<ttków na kupno miejsca czy budynku. \" każdym razi£' ks. areybisknp zastrzega sobie prawo do oświadezpni:t :--:i )Jrz<'d zawarciem llkładn en do kupna rZeeZOllPg'o.

:4tawia tNIy wniosek r<łzem z kapitułami, aby od Wielkanocr rokIl bieżacego nrz1dzi{ tynll'za:-;fłwo '!f'minarjUlIl w l'oznanil1 po lIunięeiu się XX. Misjonarzy. Do praktycznego smninarjum w Gnieinie nadaje się 8 ahunn{m, którzy J\łają jnż 8wicenia; chodzi o ich wykształ('euie prakt'eznp i to w (jnieźni:" jak sobie tamtejsza kapituła życzy. - Było to naoeznp lu'zpkreślenip pl:m6w Fktwel1a -- zatptll zapohit-'ga t<'7. ks. :treybisknp możliwym zal'7.1łtołll o dobór profesol'ów, hl oświadeza, Żł' flO usunit{eiu sir.' XX. Misjonarz" zająłhy się hm luh IIW kanonik gnieźnieński oW'l1Ii alttmn:uni oraz kh przyg'oluwanipm prakt,ycznem. Z:Itrzf'ga <;ię nakonipc f'tallowrzo - k!". :I,reyhiskup prz('(-iw tyru.'zasowellm Z:1l'ząuzenin, że tylko za zgollj naeu'luego prezeS<l lHlzit.lil(' możn:L KwięeplI wyższych: 1łważ::t, ŻP liiI' 111a byr to mięt-:z:miclIl się drngiego (wykl'pśl()I1<: obc£'!'o) piel'wiastka \, nprawnienia .ucylJiHkllpit>; poleeił jeduakże kOllsystl)rzom, ahy podali uaczelnemu prezesowi, jak długi!' kandyda('i odhyli :;twija. h: sil: HI{Jd prwkona('. czy trienniUll1 teologiczn(o ukoiwzyli.

;!.

Po tym lIwllwrjale k,,_ arcybiskupa. a lIlial go naczehl. P['(Zf'S przesłar do ministra w Berlinit'. Hpr:lWa kOlIwiktu rozwijała "i jnż oczywiści!' wolnif'j. Flotwella plalIr I\t,kl1(:I' na mie1iź,nie ('() do Uniezna. Rząd w8zJdp od urzq.dzf'lJi:1 konwiktu nip odstpował. \Viadolllośł-:i o zakupni(' placu pod kouwikt spowodowały k:-;. arcybiskupa clo pcwnyeh zastrz,:,żpl1 wober naczeinego prezesa i ministra. N:l uniu howiplll (j października 1 R;15 wysto"uwał (lo nieh rÓwnobrzmiące pisma. w ktÓrych donosi o wieści, jaka g-o przypadkowo uoszła. że raflea l't'jeneyjnj' Sohr \ Wrocłhvin ehct' kupić pod konwikt. plac uależąc' do szpit.ala ad s BcrulunduHi w uzielnicy Nl'llshult za li ty;:ięcy talarÓw. Nahytpk to hardzo niekorzystny. bo miejsee lliezdrmn'. sk(\ro Odra hanlzo eZt-'stlJ tam wylewa. TroHk:l o.) zdrowie przrszłyeh shlg' kościoła skłani:1 go do tej uwagi; niezdrow!' Illipjs('p dla konwiktu nie odpowiada tpż z pewno::wią zamiarom krlJla. ;.ral'zellIv pi'pzes orzywE.de trzywal 8i oJmrącz sprawy konwiktu. 8tad pospit-'zyl unia 1 paździprnika lF-:H;) zapewni{' k. arcybiskupa. 7.t troskliwoś, jeg'o o zdrowie kler'ków hardzo tIoIJrzt' rozumie, ż.. jednakże nie powinit.']l żrwi( w tym przypat11m żadnF'h oha-w, bo miejsce upatrzolIt-' zostało zlmuaue: krMmwki inspektor budowl:my orzf'kł. Żł' plw ów wolny jest ('cI zalewó,,; wobec t.e'o w-ższy radca rejencyjny :-::ohr otrzymał upoważnieni(' 11o za.kupll; wiadoJllo{;('j o zakupie dokonanym oezekuje naczdny prpzes, ehociaż wątpliwe, ezy Go tmGowy JUZ w przYHZfym r()]<1I IIlożna łJ{;dzie przystł-!l'ić. W każdym razie jezezp tej ziJHY l'łan' :-ię wygotuj: otrzyma do tego polereni!' hIHlowniezy palllinb w Wrocła,wiu. Przv tf'j sposobności przedstawił też naezdllY preze wplile wskc'1zÓwek ministra urządzenie konwiktu. Dla reg'ensa miało i(: przeznaczyr dwa pokoj(' mieszkalne, sypialnI". nhikaeje dla służąeego. l!br('gen8 oraz uwÓrh rep)"(tl'nt()w mil'li otI'ZrlH;I,(". każdy po jednym pokoju mieszkalnym i jednym sypialnym. Na(lt\J miało się przygotować no pokojów, n' dwÓch kleryków każdy. Stanąć miała też sala, ktÓra mogłaby służyć na kaplicę i na puhliczne zehrania uroczystociowe. potem bibljoteka, mieszkanie (lIa oddźwiernego, dla prokurat.ora domowego i zarządzey gospo

KRONIKA MIASTA POZNANIA

Ilal'st\\<l, także dwa lJokoje dla choryeh i jeszcze jeden dalszy [JOKOJ. Taki był plan prZf'lUOżony w zarysach. Ks. areybiskup miał nadesłać swojp żyezP'lia hliższp. Oot.Jw byl też wykreślollł' plany nadesłać naczelny prezes do kRo arcybiskupa, nimby zostały ode'3łane do ministra celem zatwierdzenia. Przezornie dodaje Flotwell, że ministpr zastrzegł 'sohie coprawda zatwierdzenieplanów budowlanyeh i wyznaczl'nie zasobow pipniżnych na lJUdowę, że jel1nak wszelkie przygotowani3 do konwiktu i! jego rozwoju potrzebne oddał w jego rękę. Widział tedy ks. arcybiskup, Żf sprawa konwiktu przybiera kształty realne. Trudno mu hyłu eIl'wilowo od niej odstąpil; zaIladto dalekie krępowały go zobowiązania wobec władz pailstwowyrh i króla. Stąd to na pozór zapewnif-'nia naczelnego prezesa ('o do zdl'owotnośei miejsca przyjął z. zadowoleniem; pomimo to podtrzymuje w pimie do naczelnf'go prezesa z G listopada swÓj zarzut, bo wf-'dle wiadomości ode))J'anej od dwóeh niezależnyeh (Id Biebie i nawzajem się nie znających osÓb, plac upatrzony leż) pomiędzy t. z. Btadtgraben a rzeezk'ł' Oławą, eoś 100-120 stóp w oddalpniu od tadtgr:tben; ma to hyć naRyp, na fo;;ie dawniejszej. Dla otaezających nizin, które latem licho wysyehają, położeni(' jest stanowczo niezdrowe. Przytem daleko do uniwersytetu, bo eoś pół godziny drogi; nie mniej i otoczpnie całe pod względeIl1 moralnym bardzo niskie i marne. Nie omieszkał też ks. areybiskup podkl'f'ślić, że wedle otrzymanej wieci, kontrakt kupna zostal za warty 20 paździ'l'11ika, natomiast badanip tf'renu miało natąpić dopiero 28 października; kopano na trzedl miejscach, z tym wynikiem, że na głębokości 3-4 stóp pokazywała się woda. Domaga się tedy ks. arcybiskup, aby przed zatwierdzeniem kupna naczelny prezes kazał jrszrze raz teren dokładnir i sumiennir zhadać. Takie smue pismo wysłał ks. arcybiskup wprost do ministra.

III) ::>podziewał się widocznie, że jedynie przez Berlin moze jakoR jeszeze plany FlotwPlla podkopać. Otrzymał ter. niebawem wia.lomość, bo już 9 listopada, od naczelnego prezesa, że wyszło poleeenie, aby przeprvwadzii' ponowne zbadanie placu. Nadto zgłoił się Flotwell 3 grudnia do arcybiskupa, że minister prosi o nazwbka owych dwóch referentów co do szezpgółów o miejscu pod konwikt. Nie mogło być tedy wątpliwośei, że sprawa cała i w Berlinie stała już pod wyłącznym znakiem Flotwella. Zebrał się tedy ks. arcybiskup na stanowczość, której mu nigdy nie zabrakło,

w IJi;)nie z 7 grudnia zwrócollem do lllinif'tra wyraża ,:-,woje zdumienie, nad takiplI1 wymaganiem, aby wyjawił nazwi:ska oólJ, które z zaufaniem do niego się zwrÓeih-. Nip lłl'{;li tł-'d- ich ,'\-mienić, a to, eo doniósł na podstawie informacyj, bierzC' całkowicie na siphif!. .\-fa obowiązek troszczyć i o dobro swyeh kkl yków; nic taił swych wiadomo:id: jeno otwarcie przpdłożył, czego :;,i\) dowiedział: odpowiedzialnoć za dalsze kroki pozostawia tym, którzy je podejmą. Odezwał się też kf<. arcybiskup i do naczelnego prezesa i dodał, żp uziwi go ogromnif' cała ta sprawa, która przecież z eplu swPgo nip łączy ip bynajlllnif:1j z sprawą głÓwn konwiktu. }1inister liiI' został dłllżny odpowipdzi na \\ y'\ ody ks. ;ucyhiskupa. W piśmie z 12 stycznia 18BG uznaje słu:szność troskli\\ c HCi. jaką ks. areybiskup Dl1nin okazuj" dla swych kleryków, Ipcz Illit wiadomości również o tp-m, że spekulanci ehcieliby wyzy"kać sprawę konwiktu; być tedy może, że ttJ są ci, którzy zasła ][iLją się osobą arcybiskup:;.. boć sprawozdania urzędowe mówią, że plac wyLJrany jC'st najlep.3zy; bYl też może, że :spekulanci "halamucili znajomyeh ks. ai'cyhiskupa, ahy llzyskać korzyści 1113terjalne. Podkrpśla ostatecznie minister i <-;woją trm;kliwoM o wyszukanie dobrego mif'jsca i poleca arcybiskupowi, aby si porozu - miał z naczelnym prezesem co do cabj sprawy. Wobec tegu, że zatarg przybiprał ksztaUy osobiste, mtepehl}.

''\-ane pewną jednostronną fira7.1iwocią czy rozdraźnienif'm, ks.

areybiskup wedl£' notatki dołąezonej odpowif-'uzi żaf\llej nie ndzielił.

.1:

Na WhtSllą rękę wtf'dv to zaczął się ks. arcybiskup dowiadwat' () miejsep dogodne pod konwikt. Wynika. to z pisma ministr::t do naczelnego prezesa na <Jniu 16 marca. 18B6: ho donosi, żp k!-\. ;trcybisknp zaproponował plac Jla tumskiej wypi(-' Gerlacha i'zy .'orczaka; nale'lY lUli przedłożyć, że owe miejsc<' :silt nic II:Hlaje, ho leży VI' s:łsiedztwif' t. z. Apollosaal. gdzie się odbywają tal'ICP, ;[. dokąd uczęszczają pocIf'jrzanf' osohy; t.rzeba k011ipcznip arc'hi:-ikupa nakłonić 00 OW('go Bernhardplatz. Z teg'o tf'Ż powodu naczplny jJreze'3, 1dóry się wówczas znajdował w Berlinie, zwrócił :-ię dnia 28 marea 18B() do arcvhiskupa, że przesyła, mu wszys-tkll ,\ sprawie konwiktu: aby się zawczasu oświadczył. bo Z:ł pollytIl \Vcg'o w Berlinie. będzie mógł wszystko załat",ić

KRONIKA MIAST A POZNANIA

Knl'zystajc z wskazówki ministra. J{s. areyhi:"k'lp Dunin dnia kwietnia r. 1836 poprosił o wyjaśnienia ro do placu pod kOJl.

wikt nowoobl'anegC' biskupa w V\Tweławiu, ks. Scdlnitzky'ego. Pimo to jest dla zrozllrnipnia sprawy niezwykłej doniosł08ei, lw ks. an'ybiskup szezpru i .lTwarcie przedstawia :swoje pDłożeni\ wobec naeisku rządow':go. Z gÓr) pl'o-,;i (' pl'zpbaczenie bh;kup1, e mu sif: narznea. z swoją sprawą i do nieg'o się zwr:wa z cał:'i lIfnof,cią, al., sprawa .jf'st hardzo dla niego ważna, a uadw pl' dobljl' stoslll,ki tu i tan, g'o tłomaczą. Podnosi tedy, że wedh' lmli D,! saluta animarul1l, włączonej llu zhioru praw pruskich (por. Gesctzpssammlung z r. t 821 :o:tr. 114) areybbknp g-nieźnil'llki i poznalIiSki może weolf' sW('go uznania posiadać iSeminarJa osobnI' w Gnieźnie i w Poznaniu. alim też jeuno w,;pMne "\ell1lnarju11l w roznaniu dla obydwóch diecpzyj wetllf' tcg'o, eo korzyst.niejszl.' dla Kodob. Hozpoezb się Stął.!' wymiana pism. która wszakże "i nie zakoilczyła, bo wszystko napotyka na trudno::ici albo na zwłokę, co ma :służyć ku dohru Kościoła. Na korespoudeneję nrzdową i jej JH'Zi'w!t.t,z{.nip WI'IYlli:ło takżp pllwj anit. w Króll'stwie PolHkiem. Niezezsnt' to wytlal'zenie wywułało szereg zarządzml takżl:' w Widkipl1I Ksi{"twie T'oznailskiem; miały zgnębić prawa narouowociowe, jaki!' przyznał niiSzczęśliwym Po. lakom kongres wi{'dl:'likj; miały PobkÓw zgerm:tllizowa('; za udział niejednych z tutej!;zej prowincji w tak nipszrzęsnem po\\':-:tallin miało r.ałp K :-:ip:o:two odpokut,C\nÓ, a wi(' mi:tł ockipl'pit>(, miljon ludzi. Do tego rodzaju środków uależy i zarządzenie, aby wykształ('cuie unchowicl'1stwa katolickieg'o dla vrowincji poznaJlskiej ollehrać arcThiskufJowi i władzom dnc'1Ownym, a przełożyć je do fJrowincji niemieckiej. (h. Wror-lawia, gdzie ma :5tanąć konwikt. l1chwała odnośna została przez króla zatwienlzona. a przedłożom' arcybiskupowi. aby wurew 1'0tanowieniołI1 buli wypowiedział zgodę na to. W tak <lraźliwelJ\ poł"żeniu. otoczony elementami nieprzyjaznymi - ma oczywicie na myśli Flotwella - o8wiad, l'zył, że wola króla jest dla niego wil,ta. Oświadczenie to byłeJ dla niego nadzwyezaj uole:511e. (:ak postępowanie było bezwzględne i twarde, żeby go zmuszać on oświadczenia, którego nie mógł uniknąć-; a przecież ehodzilo o zarządzenie, którc się sfJrzeciwia buli, opierającej się na osobnyni układzie paiistwowym. Odbierat; bfzpośff,dni, a należny nadzór nad wykszt.ałceniem duełlOwienstwa ditJ(''zjałnego, było poniż('nipDl arcybi:;ku}Ja i do\\odem dotkliwego uiezaufa,llit w poczucit} ,;ego obowiązkowości.

Obecnie sprawa sit:: już toczy II plac }Jod konwikt. Ponieważ uależY::lię opowiedzieć, dlatego :łrcybiskup prosi hiskupa o bliżRZ';: informacje na podstawic załączonych pism i akt. PrzedewRzy:,;tkiem chodzi o stwierdzenie, który plar jest najodpmviedlliejsz'. czy wylJmny przez rząd, czy też upatrzony lIa wypie tumskiej. pl'awozdania brzmią różnie: biskup 1Ilipjseowy najmtdniej rzecz "y jaśni'; zdoła przedmiotowo. OsobiAcie przechyla się k!';. arcytJi:<kup do placu tl1mskif'g'o. ho tam łep';:7,- rlozÓr i lepsza rękojmia naukowa. Nie tai tt'Ż k8. arcyuiskllp, że ehlllhi 111II chwilowu o Ly:skauie czasu. bo plan jPg'o jl'st zupl'łnip inn'. Ż'wi uadzicjt:, 7,(' uda lIlII il Zl'eOl'!.('anizować ';Plllillarjul1ł W Poznaniu. a wtPd,v iII/w zakładokażą sil: uil'[JotrzehlH' Bpz z'Hkl1i;1 czasu nip Ilojdzip jPdnak d.) tPgo. \V kmieu przeprasza :w :<zczp-roi<e i utwal'!ofić. jaką uag'abuj(' ks. biskl1pa wroeławskicgo, I :-:podzif'wa się ni.:! 11l11iejszej ufnoHci, a "tl!1 i lJoeiechy w truduem 8WP11I położeniu. Jak w innych wypadkach. tak i tf'raz przezorny k8. arcybi, kup pismo swt' du dwÓeh kierował \)s{lh. WY8łał bowiem odpb listu do kRo biskupa edlllitzky'ego, także do dziekana kapituły w " ol',ław8kiPj, ks. }lontmarina, z prof<l.c! .) pomoc. aby "ukoił bolpnp doAwiadczpnia, którf' szarpią je:o serce". I. krokach podj<:tv ch doniósł ks. arcyhikup i naczelnemu prpzesowi w odpowiedzi na pismo z 28 marca 183{). Tymczasem odpowiedź z WrocławIa nic nadchodziła. Na zapytanie w t.ej mierze od naczelnego prezesa unia 17 maja, arcyhiskup odpisuje 2{) maj:-ł, że rlotąd rplaeji o miejscl! pod konwikt nie otrzymał. Tyclzieli później, bo 4 czerwca nadeszło pismo oct ks. dziekan2- l\1ontmarina. Tłomaczy opóźnienie rlługotnvałą cholobą reillnatyezną, która mu z domu wyehodzić nie pozwalała. a ehcial rzecz osobiscip zbadać. Co do rZl'CZY, stwierdza. że plar I'z:dowy, pomi,jaj:j,c olltłalenie wiplkip od uniwersytetu, uciążliwe tlla kleryków. jest najnieodpowiedniejszy, lJajśmieszniejszy, jalii można było wybrać dla katolickiego zakładu duchownego. Leży na ostatnim koilCU dzielnicy Neustadt; nie lila tam w polJliżu, żadnego kośeioła katolickiego; znajduje ję tuż przy wałacb }10Za koiiciołem protestalJckim. Najbliższym koeiołem katolickim jesl kościół św. Wojciecha, ale dojścip do niego prowadzi chyba przłz

KHONIKA'MIASTA POZNA1'\IAda\\l\iejszy Clllentarz ko::'ciola JJernarllyiu;kil'g-o. Do(lajt'. 7..f' k. arcyhiskup am musi radzić, ł-)O wątpi, czy skądinąu pomoey 1"'j,ądanej uzyska. l\iiał tedy już teraz dohrc atuty w ręku k,;. arl'ybikup ,,,obee projektó\\- rzdowych. Poparł jf' ks. ł-Jiskll}l tdlnji/k' pil1Ielll z r; !'Zt'!'wca. w kt(,,'clll IlPz ogr{Jtld oświi.tucz1 :<ię przedw placowi rządowemu. bo dalt;jko do uniwersytetu i daIf'ko do kośeioła. Od radey Sohl'a ma wiadomoM', Żt' rząu gotów tam Ul'zątlzi{' szkulę przpmysłową. jeśli nif' zakupi się tego miPjs(';' pod konwikt. KorzyMać trzeba z tego i dać odmowną .)dp"\\it'di. :ależy się oświadczyć za placem tumskim i domagać się, by t. z.

.\pollosaal z wy;-;py tUIl1:<kiej n:-:uną('; byłyby coprawna <;tąd ko t'zt.a, bo wynosiłyby 22 tysiące 4O tal. \Y kOlleu prosi ks. arc-hiskupa l) przybycie do Wrocławia. aby !IW udzil:'lił sakr\' hif'klłpiej; wtetly osobiście będzie mógł I'zec2' rozpatrzp{'. Mógł być terl' już prwny ks. :neyhiskup chciai.by wzg'lf;!dw'go L.wycięstwa wohp!, zabiegów I'ządowyclJ. Posyła więc pismo k.

hh;kupa :-::pdlnitzky'ego dnia 17 cZl:'rwca tlo mtł-'zplnego prt'zt"a. CI dodaje, że ks. Montmarin jeszcze mocniej się wyraził. :-:t:t d -)1")wiada się stanowczo przed\\- placowi zpitalnemu. .fe;;li ks. bi:-:kup doradza plac tumski, to oezywiście jf'st lepszy, -;koro umożliwia dostateczny nadzór i daje pożą(bn(' rękojmip. Nic moi\' j£,dnak się oświadczye za nim, póki za pohytu wego \\ Wrocławiu Ram się nie przekona o stanif' rze('zy; tymczasem musi hyt' spra\\'a za wieRzona.

.i:

Dowiedział się o niekorzystnym obroeit' spraw konwiktu minister, który wobec pism wrocławskich nie widział innego wyjścia; jak rychło polecić, :J by ów plac tumski, położony przy ngrodzie botanicznym został zbadany. -Wynik op'lędzin miał przediożyć radca Sohr arcybiskupowi, gdy b(dzic w Wrocławiu; rrial też tamdotąd zjechać wówczas Flotwell, ahy wS[Jólnie z arcybi:-;kupt'Jll ;:ię porozumiec i rzf'(,z ostateeznie zac1ecYllować. ' Zap:tuje 8if wtedy naczelny prezes dni:\ 18 lipea 18:-6 ks. arcybiskupa, kiedy będzip w Wrocławiu; sam m{)głhy się stawić na 3 luh 4 si('rpnia, bo będzie w Kępnir' 30 lipca. TY1l1ezasen! tel'lnia kOIlSl' kracji biskupiej w Wroeławiu nie byl jeszczc> ustalony. Oświ:d cza tt'i1y ks. arcybiskup dnia 19 lipca 1836, że wobpc tego nie mo,,: ie i)kreślić swego pobytu w \Vrocławill, mianowicie, że w jutrzejszym dniu wyjeżdża na sześciotygodniową kuraejp. do ł-'ranz\1ns1J;tdu; z powrotem wstąpi do Wrocławia; uprzedzi-go o dniu, aby

mógl przyjechać; jef.li zajdzif' dla uiego przeszkoda. to ..,all, w.,;zYstko zbaua. a prześlf' ruIl odnośną wiadomość. Kil' mógł docz._ka! .,;putkania się z ks. arcybiskupem naezelny prezes. --Wybrał się sam do \Vroeła,wi<t, bo w piśmip z 20 i'rl'ni:l r. -1 BH) donosi. źe dokunał oględzin, lecz nie przekonał Sił, ż,J zarZlIl' przeciw plaeowi szpitalnemu (Bumapihit.splatz) były sln::<llIP: skoro jPdnak wybór arcybiskupa pada na plac tUlllski. tO!' się Ha lIie,!!:c' !?"odzi, choeiai. i tam są różne niedomagania. bo ehmo. nif' nm ogrodu. Zgryźliwie dodaje. Żf' za to prz('chł-(Jzek Ui.TW:tl Illugą klprycy na polno Oczekl1jp odpowiedzi arc)' l-,iskupiej, ;,by ją podać ministrowi. TYlllezawl11 arcybiskup przebywa! 11 wÓd; z jeg'o polecenia l'/'zpsyła ks. \YalkQwski dziekanowi kapituły i ofiejałowi kg, ?llon1lIlarillowi paezkt;, którą miał ks. arcyhi:::k'lp z jego rąk .Jdcln-ae. gdy przyhędzie do Wroeławia z FranZf'llSbaclu. Były to ili()';.e kta, tyczącp placu pod konwikt. tanął ks. arcybiskup na pl)łowi p wrzef.uia V-j:1G w Wroeławiu, bo zgłosił się do niego d'nia 17 wrze nia 1 t);(i radca Solu z referatf'm o przeprowadzonych układach ('lwuziJo nil'chybllie u tu, aliy ks. arnyhiskupa zaskoczyć ukończunymi ujdadami i wymor lwnieczm z?'od<;. Przewidywał to arcybi:oKUP: owjadczył więe piśmieJlnie radcy :5ohrowi, że nie ma sił:: fatntowm\ bo nil' ma pod rGką akt w:5zelakich; nie jest więe (10statecznie przygotowany na konfrencję o konwikt. Nie pozo:4ało zatelll radcy "\ohrowi nic innego, jak przf'sła{o owe układy dnia 17 września areybiskupowi. Z pisma widać, że czuł się dotknięt.y w SWf'j czynności. urzędowej. Zaznacza, że odmowa areybiskupa go dO:5zła, kiedy zaniirzał przedłożyć układy. Zdaje 11111 :-:ię, że rZt'CZ uchwycił prz{'dmiotowo i nie zbacza od poglądów UlU podallych w sprawie Konwiktu. Prosi o zatwierdzenie układów. względnie o zdanie ks. arcybiskupa, jeśli myśli jego dobrze nie od(lał, bo mU8i się wykaz:1-!: spełni{'nim poleeenia wobec władz prze łożonyell. Niebawem, bo -dnia 29 września odpisaJ ks. arcybiskup wyższcmu radcy rejencyjnemu Sohrowi w -Wrocławiu, że uchwycI'nie sprawy niC' ze wszystkiem jest zgodne z Jego lIly?'lą stąd nie może wszystkiego uznać i odra(1z wykonanie, a za to rozpoewie {Jprtraktacje z naczelnym prpzest'm, z którym rzecz spodziewa się doprowadzić do kOlka. Zwraea się też ks. arcybiskup pismem z tegoż samego dnia do naezelnego prezesa, aby nlll l)świadezYł" że po osobitych oglęclzinaeh przedstawił mu się projekt rządowy jako 11ic nif' warty; ip tei i plac tumski niezupełnie

KJWNIK.\ nAST_\ P07,NANJ.\jf'st odpowiedni: należy przeLlew..;z,::;tkiem kupi!' t. z. Apollosaat a pott'm pl'zystąpić do prz,vg-otO\\'.U'ł da l:-;z'c'h konwiktu. * :

Domagani!" to zhyt. koszt;Jwne 110" ta wiło :-;h'ry rzą(IO\H' \\ do" l rudne położenie. a ,jpdnak wypadało IIZl!:\I" :-;łm;z II oś(' argullh'n1:teji arcyhi:;kupiej, Zdawah, :,;ię :,ol'nl"H jHŻ dojrzewa!'. kied- ks.

:I,l'cyhiskup ostatllip wypowiedział słowo. ktÓre zadało ci m; zui'płny planom o konwikcip teoloi,!;ieznym \\ Wl'łlch \\ in dla kll-'l''k{JW poznall:skicll. })lIia bowif'lII 17 Tlldllia t !:\ili wy,;VJ::;owa ł k:4. areyhi:skllP 1111 mini,;tra pif'1l10. w ktÓn'/ll zaznaeZ:l. ż(' ropr:nnLa na wyższe żąllanip zg'odzjl się na przl'nje:"iPllip 8PllIillarjullI dllehoWIWQ'O z Poznania (111 \'Troehn'i:ł. IIdezl1\\':' jl'!hl:lk hole:"ni('. Żl' l\ł:t "ii, ]Jozb'!' i wrzhyt hezl'ore,[lIip!w l1<Hlzol'll nad "yk..;ztałceniem dllehl'wiel-łtwa 8weg'0 i ocldzi:ił:n\':Inia w h'j "prawil', t.\Vimdz<t, Ż" Iltrzyrnanit konwiktll \\''mamłohy eo d t'8ię('' 1al:mhv nakładu, ki'd.v :-;ł-llIill:trjllllI w ]'lIzn:wiu ko::;ztowałohy tyłko 20 t ysięc': hrłoh' oszr.",dno::;ci ua liO t'sięcy. adto selllinarjnm 11 0 - l1allskie z POIllOI':1 118tallowion'eh przy lIiem nowych profesorÓw tł. samo 7.działa{' Hloże. CZl'gO podziewa się po konwikeip wrll('lawskilll. PrzvtelIl oddalf'nil' unielllożli",\'ia dora;i.uą l'0IJlOł', j:lkif'j 1'0tl'zeha nipra'7. młudzipży: tpu HIIII \Vzg;ląd w]lływ:t(; mOŹl' na zmniejszenie chęei, łll\r i£; poświccić stanowi duchownemu. Nakoniec tosun ki tak się już zmieniły. że z !wzpniesienia semilIarjulU do \Vroeławia korzy';ei 08o l )li w s7.Yl'h lIił lIIożn::J oczekiwa!'. .h'śli za pOWOł!PII1 (10 pr7.enip<;ipni.l miałby hYI nil' doS(' lojalny :-posób myślenia, tak ha rdzo pOllkrf'ślony. to nalrżałoby chyba usunąć wszystkich lIczniów z Księstwa, a to dl'ha nif'możliwp, Prawdą l'ozostanip. że Wf'dlp bn li De salnta animartUIl, maj.! istnieć jedno alha dwa seminarja w (-}nieźnie i w Poznaniu wpdlH 11Zmtnia arcybiskupa. Wypowiedzian3 zg'oda sprzf'czna jest z tem IJOstałlOWieniplII; nip powinieu iej był d<lwal; pl'opria auct,oritatf'.

tąd odczuwa wyrzuty sumif'uia. które g'o coraz hardziej dręczą. Wobpc niepokoju umienia prosi, aby zgoda arcyhiskupa został:t p:-\oł-mą bulą papies l ią uznana i zatwierdzena. Dopiero wtpdy odzyska spokój duchl. Tpl!l pismem ks. areybiskuJl Dunin Jlrawł-;: konwiktu pogrzebał, bo Rzr1Jl na zmianf' po:-\tanowieJl buli nin byłby się niguy zgodził.

W ciekawym zatargu o wyksztalcenie duchowieństwa (hecezjalnego poza granicami Księst.wa zdpłnl ks. arcybiskup Duninl)dnieść walne zwycięstwo wob('c planów Flotwella. przejętych także pod jego wpływf'H1 przez Berlin. Konwikt okazał się w Wroda wiu rzeczą nierealną. 'lwycięstwo to było niejako wyrówna, ni('m za przeraną. jaką ponió:::ł b. areyhiskup wobec Flotwella w sprawie z:łmiprzol1ego lycel1!ll teolugir,zlieg-o w Poznaniu. ])0 tt->j myśli wrót,ił ponownie k'l, arcybiskup Dunin a rozwinął ją k:;, arcyhiskup Przyłuski. kiedy dążył do uhvorzpnia fakultptu cz" !k:Hlpmji (l1]('hrnvlwj w Poznaniu.

Ks. W. H o z a k o \y ski.

ZN_\JONro(' .JlZYKL\ IE:\IJI':l'KIEUO \V PUZ]\ \Nll1 !{" iHiJ;\.

Od r. l:! z:l('zal Fll1ttwf'11. za zgodą I'zatlu hprliilskiego, stopniowo usuwar jc'zyk polski z nrzrlów. ądÓw i :;zkół. W maj'! jog07 roku ministpr oHwia t.. AItt'nstein. nakazał obu rpjf'ncjollI, poznańskiej i hydgo8kiej, 'l.ebral' clokłachw danp. dot'cząct' znajomości języka nipllIipC'kipg'o wśród chlrhmvipńst-wa, nauczycieli i ludllo£:ri Wiplki!'go KRi(gtwa. Danp tl' miano ugruprn'\'ae wt'dłupowiatów. w ohn:hie za?: k:tidego powiatu miano wyszczegÓlni':' \Vszystkif' oad"v. miasta i wsic'. wylirzają" najpiprw imipnni" cluC'hownyc'h i lI<ł1łczyrieli. :1 następIlip I'orlająl' t\umal'yezlli" liczhl: n>szty ludllo';ci z okrp"'lenif'1lI jej znajolllo:,;ei jf;'zyka nicmieckipgo, Zarządzenie to wYjJł'Jl{:ło zappwlw z I'Ilęri uzasadnipnia owPgo .topniowego usuwania jęZ'k3 polskif'g'o z urzędÓw, :<ąuów i szk(,): lIlianowicif' --ta tytyka mi:1 ła wykaza('. Żp znajOlno::'r język:ł nic'1lIieekieg'0 jPst j'uż na t'l(' rozpowHzprhnioną w::'rÓd ludnośei j)olkipj W. Księstwa. ił' " --to'\llllkadl z władzami i sądami 11\l1noHlta już nil' potrzelllljp S}( po-;ługiwa,> językiplll polskim. Zestawienia. 7<lw:ute \\" aktach l). opierają ;,;ic, n:1 \\"'ka.zal'!1 lalldmtów. W jaki spos{,h olli 7,{'brali we wiadomośei. ni,> wiadomo. 'foi..na atoli prz,\'pllśc'i(>. ił' wipclzipli. w ja,kim et'ht zehrani!' tyeh cłallyeh Htaty:4yrznyrh hyło nakazallł-', Żł-' wskutpk t.ego usiłowali w'kaz:\(> jak największą lirzhę mieszkm'wÓw. znaj:}cych język nipllli(>{'ki. ip 1l1l'ga wi(e wątpliwośc'i. ŻP Illnif'j luh

I) _\rch;wum Państwo\H' Pow, ,..\,.ta heg"., _\hhilulIg- fiir flif' Kirdll'lI vP)"w:lltuHg 1I1lf\ <la,.; :-'l'hulwpsell, JI€t.rl:'ffe,nd .-lic N:U'hrieht-ell iiher .las \' P(h:tłtnil'i der f-kvtiH,pł-lmg- Iles Poener Re:i(,),lIng-s-Hi'zirk!'\, in H('zipll1IlI :luf .lnu Gfjul':I:uch Ikr (leuts(:a"u lIud rolnicllPn JJla{'hp" I Ha2-1 RaH, (1\1':1 to.

m)"; syg'n. "Rl'j. Ił. Pow, Umler.lli:l- :'\.11_ 1".

KRONIKA MIASTA t'OZNANIA

więcej statystyka ta jest niedokładną lub Ilawet świadomie sfal<.:zowaną, nie można atoli określić, do jakiego stopnia jest ona nipdokł3drią, gdyż brak wszelkiego materjału kontrolnego. :Mimo takich poważnych zastrzeżPli warto jednak najważniejsze pozycjp 'l tej statyst.yki przytoczyć, gdyż drugiej takiej statystyki z lat owych wogóle nie 110siadamy. P0za lPm, nieufnem wprawdzie. przyjQciem cyfr statystyki Ulzli<llHyej, jest tylko jedna jPszcz p możliwość, mianowicie całkowite zrl'zyg-nowani p zp stawiania taki£'go zagadnienia-; ter tiu m non datnr. Według zestawienia, przesłanego minh<trowi dnia 18 marca l;m r. znało język niemiecki 38% luono'::ei rejencji poznmiskie.i_ a w rejencji hyclgoskiej, według zei;:ta wil>hia. przesłanego do Poznania przez władze tamtejse. £)2% ludnoei. Re:5zta, a wię!' '" rejencji poznailskiej G2'-1,-,. a '" hydgoskiej 18%, nillJotra.fiła się porozumieć z wł:1ozami w .izyku niemieckim. Na 71 fJ 702 mieszkaJlców rejencji pm:mul$kipj 41" 033 znało tylko j(zyk polski, a 274 GG9 znało język ni£'rnilcki. Do tej kategorji zaJiezano wszystkich "dwujęzycznych", a wiQe l'olaków, umiejącyeh także po nipmiecku. Nw 446 duchownych w t.ymże !Jlnvodzip n'. jenc-yjnym umiało 1'11 dobrze po niemieeklL 72 "łaoało bardZ\l :-:łabo językiem niemieckim, a re,;zta, 20B, lllłliało tylko po pol:5ku.

:\Ta 79B nauczycieli Ilmiało (j{j6 dobrz(: po nipmiecKu. 7!J tylko miNnip, a 48 nie znało wcalt, jQzyka ni.mi('rki('g:o. Najpowszechnit'jszą w obwodzie rejpncyjnym }loznailHkim lIy1:1 znajomośe jzvka niemieckipgo w powiecip wschowHkim. gdzie jzyk h'n znało G% ludno:ici: dalPj nastęllnje miasto 1'0 ,mail z t-!5j'C. powiat midzyrzecki z 817c i Jlowiat międzychodzki z R17o. Najmniej znany hył kzyk nipmipeki. w powiecie ostrz\'<;zowskim. ho tylke G7(' luclJloei mogło się nim l'o;lugiwa!'; dali' i następuje pm\iat pleszewki z 10%. powiat odol:lnowski z 117(" powiat śrf'mki z 14f;. powiat wrzf'iJ'lski z li)%- i powiat ko?<ri:n\:-:ki z 16%.

W ohwodzie !'PjPlH'yjnym Lrtl'o::<kiUl JW :32l; ;!ł:1 mieszkalll'ln,\" znało jzyk niemipcki lGH 032. reszta za. l:1H:34 t. znała tylklJ .ilzyk poh;]d. Na 216 dnrl 1 (1wnych umiało dobrze po niemipckll !)4. "łaho :>4. a (i8 umiało t-ylko po polRku. a;)l t; nal1czycipli ,mało 4nl język niemiecki (lobrz{'. 2:> słabo, a 2 wCillp nie. Naj'lOwszechnipjszą była znajol1wR!' języka niemil'l'kiego " mipścip Bydgoszczy. a (5()R3 mipszk:ulcÓw tylko 14-: nil' znało język::! llif'mjpckipgo wl'alp, reszta. t. j. !\7)7851,-,. znało go bardzo dohrzt'.

Po Bydgoszczy następuje powiat chodzipski, z 85% i powiat czarukowski z 82%. Najmniej umiejących po nipmip('ku hyło w jJo'vipnie wągrowieckim, mianowicie] 7%.

Na 32 175 mieszkaJiców Poznani:t znało język niemiecki 41G, miprnie 4880, reszta za. 4R80. znała tylko jlizyk polski.

Og-6h->IlI więc znało język niemiecki 272H6 mieszkailCów Poznania Do kateg:orji pit-,r" f'zej, znającej j(;zyk ni/;'mipdd bardzo dohrzl', m\leżało 1) Hm f'wangclik6w, z których 40f10 mówiło takze po poi sku; 2) 27 greko-katolików, z ktÓl'YC 1 l wszyscy umieli także po polsku: 3) 4;)67 katolik!m' rzym-;kich. z którvch 3045 umi::Jło ulki.. po polsku; 4) 51j34 iydów, z k1Órych :>300 wało także język polski; G) 746 wojskowych, pomidz.v któn'lłli hyło !)OO umiejących f akżp po polsku, \ wreszcie 6) 12;-)8 pr..1.cujących przy buuuwaHh: l'ortPcy poznailskicj: wród których hyło 11\1 znających równil';i, j(:zyk polski. Do katcgorjl drugiej nalt'ŻilJo 4ó()(i katolików i 31-1 mbotników fortecznych. Do lmtegor,ii tJ"zl'ciej nalpżało 4:iljlj katolików i 314 robotników fortecznych. .Jak mało można mipć zaufania elo cytr powyższyrh. wyjętych z zestawienia magistratu _poznmiskit'go z dnia 3 tycznia 1H8; r.. wynika już stąd, że na katPQ,'orję drugą i trzecią prz'pada. dokładnie ta gama liczba katolikÓw i ta sama liczba robotników fortecznych. .J eszrz(' clokladnicj pozwa la. nam wejrze( w-wa r sztat, v.. którym cyfr' tl' 8fahr'k()wan(l, następująca koill'owa li waga magistratu: ..Rollten nlll' ZWf"i C:H hep;orien gi'lten, 80 ist :lif' Zahl sub h zu tlH'iIPII. t1ip ('im' Hi]ftf' df'r Cathegorie a. dil' :mdcro I-Hilftc der Catlwgorip r zllzuri'rhnen und anzunehn1f'n.

!lass 24 Sf);) hiesigp Einwohnf'l" (lputseh und 7:120 lediglich polniEwh :-preclwn". 'V tpn spo",,!J podaj f' magistrat dwie liczby tych, Ct' _.h'(\iglich fJolnb:rh <:pH'ehl'l1', mianowicit' -I-8KO i 7:320. KtÓra 7. tych cyfr .iet pr:twdziwą!' Na poc-zątku podał magistrat licz!)': tych, co umieli pu nipl1lipr lm trlko miprnie. na 4880. Dlaczp!!'o ]Jod koniec magistrat. rozbij:tjąc cyfr!;' tę na dwie połowy, o jPdw'.i z nich orzekł. że nip zna wcale jzylm niemierkiego, trndno zgatinąć. W końen st-will"Ilza magiMrat. 7.f' R8;4 IIhywat\>li znało tylko jlzyk nie;ni{'cki. no tylko poli:'ki. a rf'szta, 1(j 021. oha jzyki. - KOIli,;pkwentniPj'zą od mag'istratu była ,'pjenrja, kt.Óra wprowadzając tylko dwie .rnbryki. UWI' 4880 lllnipjących tylk., miprnjp po niemiec ku w cało;('j wciąg'J](ła do kategorji pierwszej. znająnyrh język nif'mif'cki. A. lV o j t k o w ski.

.r

KRONIKA MIASTA POZNANIA

DZIAŁ BIEŻĄOY.

\fOWA PREZYDENTA C. RATAJSKIEGO NA POGRZEBIE ŚP. AUGUSTYNA DROZDOWICZA.

Czeigonna Pani! Zalobni słuchacze! Imieniem stoł. miasta POZIlani nierhaj mi wolno będzie dal; wyraz głębokiej boleści i szczerl'g'c żalu nad stratą, którą miash! nasze poniosło przez Hmierć przedwczesną ś. p. radcT Augustyna Oro7C10wicza, i złożyć hołd nalpżuy .Jego cieniom.

Byłeś nam, miły w !łrzędzil KolPgo, wzorem pracowitośd i obowiązkowości. Obdarzony niezwykłemi zasohami wiedzy zawodowej. umiałeś przy niepospolitej bystro-<ci lotnego umysłu Twego nabytą wiedzę inżynierską zamipniar w czyn owocny i stoować ją mąclrz p \Y życiu komuna lnem. uja.miająl' przytem wiplkip walory zmT<:łu l'zf'czywistości i żelaznf'j energ-ji, zalety w Pol>\cc niezmiernip rzadkie, a spotykanf' częściej whśnil' u kn-'so\\ rÓw, zaprawionych i przywykłych do ciężkich zmag-ail WP wall'p życiowej. .Jako typ kreso'J\Tla \\ znac7.pniu na.jllo<1a tnipjszpm, jako mąż o znacznej prężności siły woli. zrtobyłe nasz szacunek przebojem. a kryształowy Twój eharakter ujął i'ałkowirip .nasz" serca i poz'skal ll1iło{o. wzrm,tającą z każd-m linil'lII wspÓłpl'aey 7. Tobą.

Miasto. ogarnit;tp jezCZI' przed kilku laty \\ dzieuziuil' hudowli inżvnit'ł'ilkich m.'lł'twotą powojenna. fwhrało za Twojl'j Hadco działalnośei, - nipstety zbyt krÓtdej. - żywego. twÓrezego tętll<\: zawdzięczafny Ci i piękno pł'ZeMr7.f:'łU1P piacH Woluo;:ti, i rozmaeh nowyeh Jaźni rzpc'znych, i ścisłoś{\ we wy konaniu JJlOstu Bolesław:t Chrobrego: trzy g'ochw Tweg'o imienia pomniki pracy z trzeehlptniej działalnośri Twpj jako ezłonlm Magist.ratu. _\ gdy dodam do teg-o przygotowanI' prz,--,z Ciphip plany rio cIa l zej rozbudowy mi:tsta. ohmylanf' na IM kilka, to Illniemam. ŻO dzieła Twoje są aż nadto {lost:ttp.eznrm tvtllłl'lU do elługu wdzit;('zności. jakie miasto Pozmul wobec f'iei)ic z:leiąg'nęlo. Twoje powięcnif' osohiste przy lażegn'waniH nichC-'zpiee7.ellstwa pOWOdZi wiosną roku ubiegłego znamy i epnimy w<:;zyscy: zachowamy Ci wdzięcznoś(' zail' niezatartą. Złoty K rzyi Załuf!:i, za Twoją ofiar,,:, przypięty do picrRi Twyeh osohiśei" przl'z Ułowę I'ailst.wa. jefit widomym znakiem uznani. z jakil'lll j)o;'wi(;('C'nie Twojp Rpotkalo się 11 wła(l7. paJltwowych.

Pracowałeś ponad siły, jakielIIi nadwątlony wojną i nadmiarem pracy urganizm TwÓj nie rozporządzał. Snrce przemęczone -- przestało bić. Padł(' na urodw życia pracuwitego przedwcze- :<nie, jako ofiara :5z1ac!lCtnego obowiązku, pozo:5tawiając pu sobi'ł :,;zczm'bę w żYCltl nasz(..go miast.a dotkliwą, niepowetowaną.

Zegnamy Cię, śp. Augustynie z żalem serdecznym, jako człowieka, którego po'<tal' przepiękna. ezysta jak łza, ofiarna b{,z 1!ranie, wryła się głębcko w nasze (,l'ea i naszą pamięć. któremu zarhowamy czeć. miło,; i wdzicZI1(..l' dozg'onną. Czcigodna Fani! Bacz przyj:!ć na ]JJeieszenie swoje w cięż' kim swoim slllutku od nas wszystkieh z;tpcwnipuie serdecznegu współczucia. Żal. który ima się 1\ve'\I :;erca przy stracie ukoc:hanego Mża, jest żalelll PI)wszpchnrJI\ całego miasta, bo mąż TW<1j zaskarbił obi(' przyjaŹli i miloM' u wszystkich, - koleg'ów, podwładnych i znajomych -- niepodzielną. Xiechaj t<:- wielkopolska ziemia przytuli Cię do siebie, śp.

.\ug''1:5tynie, jako jednego z uajlepszydl <;ynÓw Polski! OdpoI'z'waj w pokoju!

. P. AUGUTYN DROZUUWH'Z.

W :5ile wieku zgasł mą-ż silny, co twardą dłonią imał się przed wności, a władzą własnej mocy i zasługi przebił sobie drogę do g-rona tych, któryeh pamięć pukutuje przez długie dni w pomni. kach trwałych dla pokolmi stworzonych. Od dzi(ła nipwykoilCzonego odszedł dzielny człowiek, co na każdym posterunku cenne czynił usługi. wytrwale, rozumnie, ofiar]lip i mężnie w czyn swój pełen wkładał wysiłek.

Czyn twórczy opncił mąż pracy, pracO\vnik mądry i niestruuZI'],y \V inne światy przeszedł duch spokojny, rozważny, dusza prosta, j:uma, szczera. umysł otwarty i sta,ły. serce zacne, dobrp i <;z]achetne.

Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie.

SI' Augustyn Drozdowicz urodził się r. 183 w Mińsku Lit£'wskim, naukę szkolną ukoilezył w szkole realnej w KroIlsztacie, dyplom inżyniera budownictwa lądowego i wodnego uzyskał w In

KRONIKA MIAST A POZNANIAhtytueie Inżynicrów Dróg Komunikacji w P'c'tpr:,;łmrg'u. Działal JJOŚl Jego zawodowa wykazuje doruhek bardzo znaczny. Praco wał przy budowie lieznych kolei w Ro:,;ji: północno-rlonieekiej. .JaIlLa-Nikit n wska. R!ldaków-Lillz::\ja. Merita--Chersoil, przebudował kilkanaście linij wąskotorow'ch na normalne, opracował dla ('P:Ów ::itrategicznych 14 linij kokjowyeh, z1mdował SZPrŁ'g motin\kolejowych, głównie na linji archangiplskiej i rozlicznp im1f' w lzynn' hył pierwutnip jako inżynier cywilny, w czasie wojny jako konał prace budIJwlanf' przy kolejach rosyjskich. W dziale tym (' yn])y lJył pierwotnie jako inżvnier c'wilny, \\ czasie wojny jakI) wysoki urzędnik wojskowy. uaczelnik wydziału stlHljów kolei strat egicznych, a w l'. L!) H) jako naczf'lnik wydziału tpchnicznegIJ w wojennym wYllzialł> lmdowllietw:l. " tymź(' roku ohjął kat f'drę lJudmYT kolpi żelaznyeh. Po IH'ZP\\To(',ie holszpwirkim lJ\'1cnic','\ł "ii: w r. l!)O do l-'oh;ki i pracmvał zrazu w Towarzys1 wip Ro1,ót lnżynier.-;kich w Poznaniu przy hudowie kolei Kutno- Plock i K ok(lf'zki-(dynia. W lipeu 1!)1 przpszedł fl0 :\I:.tgiśtratu st. m. Poznania \\ chał-aklll'Z(' radcy lmdownirtwa podziplIlnf'gp Na :5tano-wiku tem nipp<>spolitp ella miasta }lołoż-ł za,-;ług'i. zawsze czynny, twórczy, l'łwrgiczny. Wielf' pod jego h:ierownic1'1\'Im ucz:vnił wydział robÓt p(,dziel1mTch około ogrohlenia -Warty. hudowy i hrukowanIa "lic i rozlicznych prac llIiejRkich. WieJl' llIyli jego i lJracy tkwi w przeistoczeniu placu 'Vulnoei. \Y budowie ł.-1_zif'nek rzpeznyeh, w hudowie mostn BoleshnY3 t 'hrohrego. Wzorowy praco\vnik techniczny, który żył hnrlllwanipm.. lIlilllO nif'chęei uo pracy piórem był równocześnie jednym z na.i[!Orliwszych wspÓłpracownikÓw .,KronikiMiaRta 1'"znaJJia". która tak wczf'Hnic Iliu!-:i z wspólpraey tej zrezygnować i młOOl'lI111 żyein jnż pbać - rrzeszłoć.

:::l'ogrzeb l'. radcy [)rozdowicza odbvl ię 14. gTlHlnia l n:25 z kaplicy Przemienipnia l'aJlsh.ip!tn na rmputarz farny. Vv T żałoIHlym obrzędzie uczestniczyli Mag-istrat. Rada lV£iejRka i wzys('.y 1łrzędnic miejscy, tudzicż wiehl rohotnikÓw miasta. Przed kaplicą wyg-łosił mowę żałohml Pre7.:.-dpnt miasul Hatajaki. Z. Z

IV. P()WZEf'HNY Z.JAZD lllSTORYK()\V POLSKICH W POZNANIU.

W dniach li. do S. e:rudnia 1 925 odbył ię w Poznaniu czwarty powszechny zjazd hh5tOlTków polskich. zwołany przez Polskie To \varzystwo Historyczne we Lwowie, w którym wzh!ło udział bli:oko 300 pracowników naukowych. Zjazd puprzedziła schadzka w Bazarze 5. grudnia. W dniu li. grudnia odbyło si piArwsze ]10:-.iedzenie plenarne, pIJczem rozpoczęly 8i obrady w sekcjacII Wieczorem zgromadzili i<; nczpstnicy zjazdu na raucie w Ratuszu. \V poniedziałek obradowały sekeje, goście wysłuchali pięknego koncertu chóru katedralnew i przcpl(dzili wieczór na zaIll'Oszellie miasta w teatrze Wielkilll n:J 1)['Z(dstawieniu ..Legendy Bałtyku". We wtorek sekcje zakmlezyłv oh rady, poczem odbyło i drugil' posipdzenie plenal'l1(, zamykające zjazd. Nie zamierzamy tutaj ilustrowai' przebiegu zjazdu i jegl/ wielkif'j pmry, odsyłając w tej sprawie do sprawozdalI urzęuowyetl i l'I--'la"yj wif'lkichllzknników pOZH:.ulskich i innycłl. PIIdajf'IIIY tylko kilm wrażelI. Zjazd był przppi<:kną ma))ifrtacjq nanki polskiej, tej gałęzi 'lauki, która patrząc wsteez pracuje dla ż'cia dzisif'jszego i daje \'"skazania na przyszłm5ć. nauki rywej, tło życia potrzebnej. San; ngrom mlllpsJally('h prac i ich \Vsz('chstronnoM świadczy chlubnip o wysiłlmch historyków polskieh : rozwijają !-;ię działy pracy historyczl1f'j. które uprawiać mogliśmy dawnil'j, rozwijają się działy. których uprawianie spowodowało uzyskani p niepodległoci, szerzą się pra('(' nad historją t ch dziedzin żyda społecznego, które :izczególną dla życia na.rod'j\vog'o i ptl1stwowego dzisiaj przerlstawiają wartość, więcej: sięgam)' coraz pewniejszą rką do i',aadniell nietylko polskich, ale '\'\szechludzkich. poczynamy St.:lwiar rozwój historyczny Polski w wiatło historji powszechnej. :;tanęliśmy do konkurencji w pierwszych szeregach. I wychodzi niejako zew ze zgromadzenia tego, aby horyzont zająć t'izcroki. aby wysuko wznieść myśli i teru podnipAć rzecz polEką. Niotylko ogl'Om pracy był widoczny, ale każdy, kto słU('hał.

l.ł-ozumiał. że w parze z rozmiarem idzie wielkość pracy. n;) ('hoćby wówczas, kiedy Stanisław Zakrzewski mówił o Chrobrym, wszyscy odczuwali tę wif'lką potęgę i po\Vag nauki, której wia,lomości i źródła są substratpm a treścią mądrość, co z szczupłych zachowanych wieci z matematyczną nipmai dokładnością umie odtworzyć wspaniały obraz epoki i mężów t.wórczyeb

KRONIKA MIAST A POZNANIA

"kreHII. .Jet zapał do pracy, jet t'1It'rgja twórcza i jest talent w zespole pracownikÓw hisloryczl1\'C'h polskich. Zdradził to zjazd hardzo wyrażnif'. i w lem mOże tkwi największa jego wartość: świadollloM ta zJl1u,,;za uo szwowania pr:lcy polskiej, wzma!'nia miłość kll nauce, podnosi dążenia i nadzieje. Bo gdzi.. łączą się zdolność, pilność i wszechstronnoM. tam jest rozkwit. lam jest błogoławiC')istwo tworzenia. Z zagadniel} metorl'cznych wy:mnąl się na plall pit'rwszy prąd ku syntezie. Jt'st to oczywiście prąd czasowy, zależny od wymagaii, jakil' życ'ie w lanej chwili stawia nauce, ale charaktCłrp;tyczny dla tego. jak nauka liczy ::<il,' z rC'alnemi potrzchawi :wsadniczellli. Zycil' nakrt'śli lUli tt'ż grallic"; spowoduje 011 odrobienie " dzieuzinip syntezy teg'\). ('ze!!'o nie dostaje, ale nith:'UUSZY konieczności hallaIi szczegółowych. na ktÓrych ()l)!"zet Hi będą lllogł' dzieła synt'_'tyczlle w wielldm stylu.

Nakoniec uwaga 1Ihoczna. Jfiasto PoznalI h-sI szczerz(' wuzięcznf' zarządowi Polskiego Towarzystwa Historyczneg'o, Żp, zwołał zjazd do Poznania. korzystając z rocznicy Bolesławowskiej, <;pl':twiając teIll saUlem wielkie święto Poznaniowi, a rów nocześnic cieszy się -wielce, ie urzestnicy zjazdu w gorących słowaeh podziękowania nip szczędili uznania miastu la pełllion" \lhowią7.ki gospodarza tt'g-o świt't1H:'g'o zjazdu uczonych polskil'h.

Z y f! m 11 n t Z a l e ski.

KRONIl\.A MIESlI(jZNA.

11rud1.i!'ń 1925.

6-8. IV. PO\V\3zechny Zjazd' Historyków Polskich w Pozna.niu.

11. Zgon śp. radcy Augustyna- Drm,dm"icza.

12. Uroczysty obchód 50-leda 'J'e:ltru Polskiegu w ł'oznaruu.

H. Protest Rady Jlfiej8kiej i obywat-elstw:! przeciw zamiarom zniesienia w<hiału lekarskiego w Poznaniu.

] 7. Zgon śp. profc8ora Antoniego l1allysza.

27. Obchód rocznicy powstania w.ielkoposki¥go.

Od końca listopada wprowadzone zostały targi na rynku " dlielnic Główna. - Dnia 14. grudnia zmarł zasłużony prezc.. Towarzystwa Urzędników Komunalnych, inspektor Rzeżni śp. Kazimierz R!'mbarz. - P. Artur Kronthal, zasłużony ba.dac'z niemiecki historji Poznania. wygłosił w l1iemicckiem towarzystwie historycznem w Poznaniu odczyt o dr. Karolu Marcinkowskim.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: miesięcznik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1925.12.31 R.3 Nr12 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry