KS. ARCYBISKUP DUNIN A KONWIKT W WROCLA WIU 255wDtnie za zgodą Berlina umówiDny, czy też zg'Dd'1:1Ć się na przy,;piesz!1nif' sprawy z \VrDeławiem; wtedy nnleży pDdać, gdzie klerycy tymczaspm maj:! przrbywać i jak się kształcić. Po. Ddczytaniu reskrypt,ów i Dmówieniu po.szczególnycll punktó\\ Dd(lał każdy c.złDnek zvDła,nej rady o!sDhpe votum. Zazna,cJ!:ył mimlOwieie ks. ka-n. Grześkiewicz jaJw przed'Sta,wiciel kapituły g-nieźneilskiej co do. :minarjum; należy je tedy zosta\\ić aż do. ostatecznego. uporządkDwania sprawy z W'rocIawiem. Zostać mDgłDby ja,kD praktyczne seminarjuIll d]:, ł-,niezna i dla PDznama alba też jako. teorctyczne i pmktyczne dla samego. Gniezna. Plan, aby przenieść pr{)gimna,jum z Trzem2szna do. Gniezna. liiI' ma z istoty rzeczy ni,c do. czynienia z f'prawą samegDż seminarjum. Wiksz:t ('701;[,(1 głasó,,1 rady pDZDl'\tawiła ks. aJcybiskupowi, n,by l1zecz przrdłożył e70Y to ll1initrDwi. ezy to samemu królowi, 11 (lDm:lgał i.sie przejściowym, bDĆ CZ;l:;U r-ego potrzeha na przypo'SDhienie zamiarów, ktDre wykDnHć i. arcybiskupa, dlH[PgD oddają ją do rDzpDznania jep:D głt,bDkkgD., PDrlpisa-ni ą pDll IH"lfOkółem sufragan gnieźnień8ki ks. Kajetan Kowali;ki oraz sufragan pDznailsi k .Józef ChrłkDwski; dalej wspDmniany ki<. Walenty fJ!zef";kirwic7o, z ka, piŁttły paznańskiej ks. Józef RegeJfbreeht, b. KiliiISki, ki<. Ludwik H.ittpr, ks. .Jan Jabczyński, ks. Józef Brwziński, k:;. Dr. .1. Busław. Przy podphsie zastrzegł ks. Regenbrecht sDbir vDtum separatum, dDłą('ZDn;> do. protDkółu }JD niemiecku; nosi datul1l fi m:H'c.a. 135 r. Oświadcza il) w niem przeciw wysyła.nill kleryków da Braunsl)ergt, ibD tam odlJywnją tiUrlja tylko. ,teDlogDwie dDjrzali; natDmiast kandydaci z Poznania i linieZJl:l f<ą prawie wszyscy niedojrzaU, nie mDgliby wil,e tamtejszym uDrównllc. Za;macza też, że lepsi tam prOfeSDl'Owie Sf'Jneck i Bn:;sc zmarli, nie ma na ich lIIiejiSee innyc'n. WDbec braków D do. IłDj1"załoei teolDgów (liecezjllh1yeIl oświadeJza się też p'rzeciw i(.h wy;syłce !lo WrDcł:mia, choeinżby nic hyło tl"Ur]ności w przyg'DtDwauiu kDnwiktu na św. 'Michał r. h., ho Il.-'lllcży stworzy': n:JIsailTIprzócl dOlstllteezny zastęp dDjrzalyeh tPDIDgÓW. ahy {)wocnio mogli il: odoac studjDm uniwersyteckiemu. Przemawia jednak za przeniesieniem prog'imnazjum z T'rzemeszna du Gniezna. 1I1ają tedy teolDgDwie k8ztalei(; i; poleeił jeduakże kOllsystl)rzom, ahy podali uaczelnemu prezesowi, jak długi!' kandyda('i odhyli :;twija. h: sil: HI{Jd prwkona('. czy trienniUll1 teologiczn(o ukoiwzyli. ;!. Po tym lIwllwrjale k,,_ arcybiskupa. a lIlial go naczehl. P['(Zf'S przesłar do ministra w Berlinit'. Hpr:lWa kOlIwiktu rozwijała "i jnż oczywiści!' wolnif'j. Flotwella plalIr I\t,kl1(:I' na mie1iź,nie ('() do Uniezna. Rząd w8zJdp od urzq.dzf'lJi:1 konwiktu nip odstpował. \Viadolllośł-:i o zakupni(' placu pod kouwikt spowodowały k:-;. arcybiskupa clo pcwnyeh zastrz,:,żpl1 wober naczeinego prezesa i ministra. N:l uniu howiplll (j października 1 R;15 wysto"uwał (lo nieh rÓwnobrzmiące pisma. w ktÓrych donosi o wieści, jaka g-o przypadkowo uoszła. że raflea l't'jeneyjnj' Sohr \ Wrocłhvin ehct' kupić pod konwikt. plac uależąc' do szpit.ala ad s BcrulunduHi w uzielnicy Nl'llshult za li ty;:ięcy talarÓw. Nahytpk to hardzo niekorzystny. bo miejsee lliezdrmn'. sk(\ro Odra hanlzo eZt-'stlJ tam wylewa. TroHk:l o.) zdrowie przrszłyeh shlg' kościoła skłani:1 go do tej uwagi; niezdrow!' Illipjs('p dla konwiktu nie odpowiada tpż z pewno::wią zamiarom krlJla. ;.ral'zellIv pi'pzes orzywE.de trzywal 8i oJmrącz sprawy konwiktu. 8tad pospit-'zyl unia 1 paździprnika lF-:H;) zapewni{' k. arcybiskupa. 7.t troskliwoś, jeg'o o zdrowie kler'ków hardzo tIoIJrzt' rozumie, ż.. jednakże nie powinit.']l żrwi( w tym przypat11m żadnF'h oha-w, bo miejsce upatrzolIt-' zostało zlmuaue: krMmwki inspektor budowl:my orzf'kł. Żł' plw ów wolny jest ('cI zalewó,,; wobec t.e'o w-ższy radca rejencyjny :-::ohr otrzymał upoważnieni(' 11o za.kupll; wiadoJllo{;('j o zakupie dokonanym oezekuje naczdny prpzes, ehociaż wątpliwe, ezy Go tmGowy JUZ w przYHZfym r()]<1I IIlożna łJ{;dzie przystł-!l'ić. W każdym razie jezezp tej ziJHY l'łan' :-ię wygotuj: otrzyma do tego polereni!' hIHlowniezy palllinb w Wrocła,wiu. Przv tf'j sposobności przedstawił też naezdllY preze wplile wskc'1zÓwek ministra urządzenie konwiktu. Dla reg'ensa miało i(: przeznaczyr dwa pokoj(' mieszkalne, sypialnI". nhikaeje dla służąeego. l!br('gen8 oraz uwÓrh rep)"(tl'nt()w mil'li otI'ZrlH;I,(". każdy po jednym pokoju mieszkalnym i jednym sypialnym. Na(lt\J miało się przygotować no pokojów, n' dwÓch kleryków każdy. Stanąć miała też sala, ktÓra mogłaby służyć na kaplicę i na puhliczne zehrania uroczystociowe. potem bibljoteka, mieszkanie (lIa oddźwiernego, dla prokurat.ora domowego i zarządzey gospo KRONIKA MIASTA POZNANIA Ilal'st\\podziewał się widocznie, że jedynie przez Berlin moze jakoR jeszeze plany FlotwPlla podkopać. Otrzymał ter. niebawem wia.lomość, bo już 9 listopada, od naczelnego prezesa, że wyszło poleeenie, aby przeprvwadzii' ponowne zbadanie placu. Nadto zgłoił się Flotwell 3 grudnia do arcybiskupa, że minister prosi o nazwbka owych dwóch referentów co do szezpgółów o miejscu pod konwikt. Nie mogło być tedy wątpliwośei, że sprawa cała i w Berlinie stała już pod wyłącznym znakiem Flotwella. Zebrał się tedy ks. arcybiskup na stanowczość, której mu nigdy nie zabrakło, w IJi;)nie z 7 grudnia zwrócollem do lllinif'tra wyraża ,:-,woje zdumienie, nad takiplI1 wymaganiem, aby wyjawił nazwi:ska oólJ, które z zaufaniem do niego się zwrÓeih-. Nip lłl'{;li tł-'d- ich ,'\-mienić, a to, eo doniósł na podstawie informacyj, bierzC' całkowicie na siphif!. .\-fa obowiązek troszczyć i o dobro swyeh kkl yków; nic taił swych wiadomo:id: jeno otwarcie przpdłożył, czego :;,i\) dowiedział: odpowiedzialnoć za dalsze kroki pozostawia tym, którzy je podejmą. Odezwał się też kf<. arcybiskup i do naczelnego prezesa i dodał, żp uziwi go ogromnif' cała ta sprawa, która przecież z eplu swPgo nip łączy ip bynajlllnif:1j z sprawą głÓwn konwiktu. }1inister liiI' został dłllżny odpowipdzi na \\ y'\ ody ks. ;ucyhiskupa. W piśmie z 12 stycznia 18BG uznaje słu:szność troskli\\ c HCi. jaką ks. areybiskup Dl1nin okazuj" dla swych kleryków, Ipcz Illit wiadomości również o tp-m, że spekulanci ehcieliby wyzy"kać sprawę konwiktu; być tedy może, że ttJ są ci, którzy zasła ][iLją się osobą arcybiskup:;.. boć sprawozdania urzędowe mówią, że plac wyLJrany jC'st najlep.3zy; bYl też może, że :spekulanci "halamucili znajomyeh ks. ai'cyhiskupa, ahy llzyskać korzyści 1113terjalne. Podkrpśla ostatecznie minister i <-;woją trm;kliwoM o wyszukanie dobrego mif'jsca i poleca arcybiskupowi, aby si porozu - miał z naczelnym prezesem co do cabj sprawy. Wobec tegu, że zatarg przybiprał ksztaUy osobiste, mtepehl}. ''\-ane pewną jednostronną fira7.1iwocią czy rozdraźnienif'm, ks. areybiskup wedl£' notatki dołąezonej odpowif-'uzi żaf\llej nie ndzielił. .1: Na WhtSllą rękę wtf'dv to zaczął się ks. arcybiskup dowiadwat' () miejsep dogodne pod konwikt. Wynika. to z pisma ministr::t do naczelnego prezesa na (, miljon ludzi. Do tego rodzaju środków uależy i zarządzenie, aby wykształ('cuie unchowicl'1stwa katolickieg'o dla vrowincji poznaJlskiej ollehrać arcThiskufJowi i władzom dnc'1Ownym, a przełożyć je do fJrowincji niemieckiej. (h. Wror-lawia, gdzie ma :5tanąć konwikt. l1chwała odnośna została przez króla zatwienlzona. a przedłożom' arcybiskupowi. aby wurew 1'0tanowieniołI1 buli wypowiedział zgodę na to. W tak ustalony. Oświ:d cza tt'i1y ks. arcybiskup dnia 19 lipca 1836, że wobpc tego nie mo,,: ie i)kreślić swego pobytu w \Vrocławill, mianowicie, że w jutrzejszym dniu wyjeżdża na sześciotygodniową kuraejp. do ł-'ranz\1ns1J;tdu; z powrotem wstąpi do Wrocławia; uprzedzi-go o dniu, aby mógl przyjechać; jef.li zajdzif' dla uiego przeszkoda. to ..,all, w.,;zYstko zbaua. a prześlf' ruIl odnośną wiadomość. Kil' mógł docz._ka! .,;putkania się z ks. arcybiskupem naezelny prezes. --Wybrał się sam do \Vroeła,wij myśli wrót,ił ponownie k'l, arcybiskup Dunin a rozwinął ją k:;, arcyhiskup Przyłuski. kiedy dążył do uhvorzpnia fakultptu cz" !k:Hlpmji (l1]('hrnvlwj w Poznaniu. Ks. W. H o z a k o \y ski. ZN_\JONro(' .JlZYKL\ IE:\IJI':l'KIEUO \V PUZ]\ \Nll1 !{" iHiJ;\. Od r. l:! z:l('zal Fll1ttwf'11. za zgodą I'zatlu hprliilskiego, stopniowo usuwar jc'zyk polski z nrzrlów. ądÓw i :;zkół. W maj'! jog07 roku ministpr oHwia t.. AItt'nstein. nakazał obu rpjf'ncjollI, poznańskiej i hydgo8kiej, 'l.ebral' clokłachw danp. dot'cząct' znajomości języka nipllIipC'kipg'o wśród chlrhmvipńst-wa, nauczycieli i ludllo£:ri Wiplki!'go KRi(gtwa. Danp tl' miano ugruprn'\'ae wt'dłupowiatów. w ohn:hie za?: k:tidego powiatu miano wyszczegÓlni':' \Vszystkif' oad"v. miasta i wsic'. wylirzają" najpiprw imipnni" cluC'hownyc'h i lI<ł1łczyrieli. :1 następIlip I'orlająl' t\umal'yezlli" liczhl: n>szty ludllo';ci z okrp"'lenif'1lI jej znajolllo:,;ei jf;'zyka nicmieckipgo, Zarządzenie to wYjJł'Jl{:ło zappwlw z I'Ilęri uzasadnipnia owPgo .topniowego usuwania jęZ'k3 polskif'g'o z urzędÓw, :<ąuów i szk(,): lIlianowicif' --ta tytyka mi:1 ła wykaza('. Żp znajOlno::'r język:ł nic'1lIieekieg'0 jPst j'uż na t'l(' rozpowHzprhnioną w::'rÓd ludnośei j)olkipj W. Księstwa. ił' " --to'\llllkadl z władzami i sądami 11\l1noHlta już nil' potrzelllljp S}( po-;ługiwa,> językiplll polskim. Zestawienia. 7 wiadomo. 'foi..na atoli prz,\'pllśc'i(>. ił' wipclzipli. w ja,kim et'ht zehrani!' tyeh cłallyeh Htaty:4yrznyrh hyło nakazallł-', Żł-' wskutpk t.ego usiłowali w'kaz:\(> jak największą lirzhę mieszkm'wÓw. znaj:}cych język nipllli(>{'ki. ip 1l1l'ga wi(e wątpliwośc'i. ŻP Illnif'j luh I) _\rch;wum Państwo\H' Pow, ,..\,.ta heg"., _\hhilulIg- fiir flif' Kirdll'lI vP)"w:lltuHg 1I1lf\ hia. przesłanego do Poznania przez władze tamtejse. £)2% ludnoei. Re:5zta, a wię!' '" rejencji poznailskiej G2'-1,-,. a '" hydgoskiej 18%, nillJotra.fiła się porozumieć z wł:1ozami w .izyku niemieckim. Na 71 fJ 702 mieszkaJlców rejencji pm:mul$kipj 41" 033 znało tylko j(zyk polski, a 274 GG9 znało język ni£'rnilcki. Do tej kategorji zaJiezano wszystkich "dwujęzycznych", a wiQe l'olaków, umiejącyeh także po nipmiecku. Nw 446 duchownych w t.ymże !Jlnvodzip n'. jenc-yjnym umiało 1'11 dobrze po niemieeklL 72 "łaoało bardZ\l :-:łabo językiem niemieckim, a re,;zta, 20B, lllłliało tylko po pol:5ku. :\Ta 79B nauczycieli Ilmiało (j{j6 dobrz(: po nipmiecKu. 7!J tylko miNnip, a 48 nie znało wcalt, jQzyka ni.mi('rki('g:o. Najpowszechnit'jszą w obwodzie rejpncyjnym }loznailHkim lIy1:1 znajomośe jzvka niemieckipgo w powiecip wschowHkim. gdzie jzyk h'n znało G% ludno:ici: dalPj nastęllnje miasto 1'0 ,mail z t-!5j'C. powiat midzyrzecki z 817c i Jlowiat międzychodzki z R17o. Najmniej znany hył kzyk nipmipeki. w powiecie ostrz\'<;zowskim. ho tylke G7(' luclJloei mogło się nim l'o;lugiwa!'; dali' i następuje pm\iat pleszewki z 10%. powiat odol:lnowski z 117(" powiat śrf'mki z 14f;. powiat wrzf'iJ'lski z li)%- i powiat ko?4. a (i8 umiało t-ylko po polRku. a;)l t; nal1czycipli ,mało 4nl język niemiecki (lobrz{'. 2:> słabo, a 2 wCillp nie. Naj'lOwszechnipjszą była znajol1wR!' języka niemil'l'kiego " mipścip Bydgoszczy. a (5()R3 mipszk:ulcÓw tylko 14-: nil' znało język::! llif'mjpckipgo wl'alp, reszta. t. j. !\7)7851,-,. znało go bardzo dohrzt'. Po Bydgoszczy następuje powiat chodzipski, z 85% i powiat czarukowski z 82%. Najmniej umiejących po nipmip('ku hyło w jJo'vipnie wągrowieckim, mianowicie] 7%. Na 32 175 mieszkaJiców Poznani:t znało język niemiecki 41G, miprnie 4880, reszta za. 4R80. znała tylko jlizyk polski. Og-6h->IlI więc znało język niemiecki 272H6 mieszkailCów Poznania Do kateg:orji pit-,r" f'zej, znającej j(;zyk ni/;'mipdd bardzo dohrzl', m\leżało 1) Hm f'wangclik6w, z których 40f10 mówiło takze po poi sku; 2) 27 greko-katolików, z ktÓl'YC 1 l wszyscy umieli także po polsku: 3) 4;)67 katolik!m' rzym-;kich. z którvch 3045 umi::Jło ulki.. po polsku; 4) 51j34 iydów, z k1Órych :>300 wało także język polski; G) 746 wojskowych, pomidz.v któn'lłli hyło !)OO umiejących f akżp po polsku, \ wreszcie 6) 12;-)8 pr..1.cujących przy buuuwaHh: l'ortPcy poznailskicj: wród których hyło 11\1 znających równil';i, j(:zyk polski. Do katcgorjl drugiej nalt'ŻilJo 4ó()(i katolików i 31-1 mbotników fortecznych. Do lmtegor,ii tJ"zl'ciej nalpżało 4:iljlj katolików i 314 robotników fortecznych. .Jak mało można mipć zaufania elo cytr powyższyrh. wyjętych z zestawienia magistratu _poznmiskit'go z dnia 3 tycznia 1H8; r.. wynika już stąd, że na katPQ,'orję drugą i trzecią prz'pada. dokładnie ta gama liczba katolikÓw i ta sama liczba robotników fortecznych. .J eszrz(' clokladnicj pozwa la. nam wejrze( w-wa r sztat, v.. którym cyfr' tl' 8fahr'k()wan(l, następująca koill'owa li waga magistratu: ..Rollten nlll' ZWf"i C:H hep;orien gi'lten, 80 ist :lif' Zahl sub h zu tlH'iIPII. t1ip ('im' Hi]ftf' df'r Cathegorie a. dil' :mdcro I-Hilftc der Catlwgorip r zllzuri'rhnen und anzunehn1f'n. !lass 24 Sf);) hiesigp Einwohnf'l" (lputseh und 7:120 lediglich polniEwh :-preclwn". 'V tpn spo",,!J podaj f' magistrat dwie liczby tych, Ct' _.h'(\iglich fJolnb:rh <:pH'ehl'l1', mianowicit' -I-8KO i 7:320. KtÓra 7. tych cyfr .iet pr:twdziwą!' Na poc-zątku podał magistrat licz!)': tych, co umieli pu nipl1lipr lm trlko miprnie. na 4880. Dlaczp!!'o ]Jod koniec magistrat. rozbij:tjąc cyfr!;' tę na dwie połowy, o jPdw'.i z nich orzekł. że nip zna wcale jzylm niemierkiego, trndno zgatinąć. W końen st-will"Ilza magiMrat. 7.f' R8;4 IIhywat\>li znało tylko jlzyk nie;ni{'cki. no tylko poli:'ki. a rf'szta, 1(j 021. oha jzyki. - KOIli,;pkwentniPj'zą od mag'istratu była ,'pjenrja, kt.Óra wprowadzając tylko dwie .rnbryki. UWI' 4880 lllnipjących tylk., miprnjp po niemiec ku w cało;('j wciąg'J](ła do kategorji pierwszej. znająnyrh język nif'mif'cki. A. lV o j t k o w ski. .r KRONIKA MIASTA POZNANIA DZIAŁ BIEŻĄOY. \fOWA PREZYDENTA C. RATAJSKIEGO NA POGRZEBIE ŚP. AUGUSTYNA DROZDOWICZA. Czeigonna Pani! Zalobni słuchacze! Imieniem stoł. miasta POZIlani nierhaj mi wolno będzie dal; wyraz głębokiej boleści i szczerl'g'c żalu nad stratą, którą miash! nasze poniosło przez Hmierć przedwczesną ś. p. radcT Augustyna Oro7C10wicza, i złożyć hołd nalpżuy .Jego cieniom. Byłeś nam, miły w !łrzędzil KolPgo, wzorem pracowitośd i obowiązkowości. Obdarzony niezwykłemi zasohami wiedzy zawodowej. umiałeś przy niepospolitej bystro-\cc niezmiernip rzadkie, a spotykanf' częściej whśnil' u kn-'so\\ rÓw, zaprawionych i przywykłych do ciężkich zmag-ail WP wall'p życiowej. .Jako typ kreso'J\Tla \\ znac7.pniu na.jllo<1a tnipjszpm, jako mąż o znacznej prężności siły woli. zrtobyłe nasz szacunek przebojem. a kryształowy Twój eharakter ujął i'ałkowirip .nasz" serca i poz'skal ll1iło{o. wzrm,tającą z każd-m linil'lII wspÓłpl'aey 7. Tobą. Miasto. ogarnit;tp jezCZI' przed kilku laty \\ dzieuziuil' hudowli inżvnit'ł'ilkich m.'lł'twotą powojenna. fwhrało za Twojl'j Hadco działalnośei, - nipstety zbyt krÓtdej. - żywego. twÓrezego tętll<\: zawdzięczafny Ci i piękno pł'ZeMr7.f:'łU1P piacH Woluo;:ti, i rozmaeh nowyeh Jaźni rzpc'znych, i ścisłoś{\ we wy konaniu JJlOstu Bolesław:t Chrobrego: trzy g'ochw Tweg'o imienia pomniki pracy z trzeehlptniej działalnośri Twpj jako ezłonlm Magist.ratu. _\ gdy dodam do teg-o przygotowanI' prz,--,z Ciphip plany rio cIa l zej rozbudowy mi:tsta. ohmylanf' na IM kilka, to Illniemam. ŻO dzieła Twoje są aż nadto {lost:ttp.eznrm tvtllłl'lU do elługu wdzit;('zności. jakie miasto Pozmul wobec f'iei)ic z:leiąg'nęlo. Twoje powięcnif' osohiste przy lażegn'waniH nichC-'zpiee7.ellstwa pOWOdZi wiosną roku ubiegłego znamy i epnimy w<:;zyscy: zachowamy Ci wdzięcznoś(' zail' niezatartą. Złoty K rzyi Załuf!:i, za Twoją ofiar,,:, przypięty do picrRi Twyeh osohiśei" przl'z Ułowę I'ailst.wa. jefit widomym znakiem uznani. z jakil'lll j)o;'wi(;('C'nie Twojp Rpotkalo się 11 wła(l7. paJltwowych. Pracowałeś ponad siły, jakielIIi nadwątlony wojną i nadmiarem pracy urganizm TwÓj nie rozporządzał. Snrce przemęczone -- przestało bić. Padł(' na urodw życia pracuwitego przedwcze- : lmdowllietw:l. " tymź(' roku ohjął kat f'drę lJudmYT kolpi żelaznyeh. Po IH'ZP\\To(',ie holszpwirkim lJ\'1cnic','\ł "ii: w r. l!)O do l-'oh;ki i pracmvał zrazu w Towarzys1 wip Ro1,ót lnżynier.-;kich w Poznaniu przy hudowie kolei Kutno- Plock i K ok(lf'zki-(dynia. W lipeu 1!)1 przpszedł fl0 :\I:.tgiśtratu st. m. Poznania \\ chał-aklll'Z(' radcy lmdownirtwa podziplIlnf'gp Na :5tano-wiku tem nipp<>spolitp ella miasta }lołoż-ł za,-;ług'i. zawsze czynny, twórczy, l'łwrgiczny. Wielf' pod jego h:ierownic1'1\'Im ucz:vnił wydział robÓt p(,dziel1mTch około ogrohlenia -Warty. hudowy i hrukowanIa "lic i rozlicznych prac llIiejRkich. WieJl' llIyli jego i lJracy tkwi w przeistoczeniu placu 'Vulnoei. \Y budowie ł.-1_zif'nek rzpeznyeh, w hudowie mostn BoleshnY3 t 'hrohrego. Wzorowy praco\vnik techniczny, który żył hnrlllwanipm.. lIlilllO nif'chęei uo pracy piórem był równocześnie jednym z na.i[!Orliwszych wspÓłpracownikÓw .,KronikiMiaRta 1'"znaJJia". która tak wczf'Hnic Iliu!-:i z wspólpraey tej zrezygnować i młOOl'lI111 żyein jnż pbać - rrzeszłoć. :::l'ogrzeb l'. radcy [)rozdowicza odbvl ię 14. gTlHlnia l n:25 z kaplicy Przemienipnia l'aJlsh.ip!tn na rmputarz farny. Vv T żałoIHlym obrzędzie uczestniczyli Mag-istrat. Rada lV£iejRka i wzys('.y 1łrzędnic miejscy, tudzicż wiehl rohotnikÓw miasta. Przed kaplicą wyg-łosił mowę żałohml Pre7.:.-dpnt miasul Hatajaki. Z. Z IV. P()WZEf'HNY Z.JAZD lllSTORYK()\V POLSKICH W POZNANIU. W dniach li. do S. e:rudnia 1 925 odbył ię w Poznaniu czwarty powszechny zjazd hh5tOlTków polskich. zwołany przez Polskie To \varzystwo Historyczne we Lwowie, w którym wzh!ło udział bli:oko 300 pracowników naukowych. Zjazd puprzedziła schadzka w Bazarze 5. grudnia. W dniu li. grudnia odbyło si piArwsze ]10:-.iedzenie plenarne, pIJczem rozpoczęly 8i obrady w sekcjacII Wieczorem zgromadzili i<; nczpstnicy zjazdu na raucie w Ratuszu. \V poniedziałek obradowały sekeje, goście wysłuchali pięknego koncertu chóru katedralnew i przcpl(dzili wieczór na zaIll'Oszellie miasta w teatrze Wielkilll n:J 1)['Z(dstawieniu ..Legendy Bałtyku". We wtorek sekcje zakmlezyłv oh rady, poczem odbyło i drugil' posipdzenie plenal'l1(, zamykające zjazd. Nie zamierzamy tutaj ilustrowai' przebiegu zjazdu i jegl/ wielkif'j pmry, odsyłając w tej sprawie do sprawozdalI urzęuowyetl i l'I--'la"yj wif'lkichllzknników pOZH:.ulskich i innycłl. PIIdajf'IIIY tylko kilm wrażelI. Zjazd był przppi<:kną ma))ifrtacjq nanki polskiej, tej gałęzi 'lauki, która patrząc wsteez pracuje dla ż'cia dzisif'jszego i daje \'"skazania na przyszłm5ć. nauki rywej, tło życia potrzebnej. San; ngrom mlllpsJally('h prac i ich \Vsz('chstronnoM świadczy chlubnip o wysiłlmch historyków polskieh : rozwijają !-;ię działy pracy historyczl1f'j. które uprawiać mogliśmy dawnil'j, rozwijają się działy. których uprawianie spowodowało uzyskani p niepodległoci, szerzą się pra('(' nad historją t ch dziedzin żyda społecznego, które :izczególną dla życia na.rod'j\vog'o i ptl1stwowego dzisiaj przerlstawiają wartość, więcej: sięgam)' coraz pewniejszą rką do i',aadniell nietylko polskich, ale '\'\szechludzkich. poczynamy St.:lwiar rozwój historyczny Polski w wiatło historji powszechnej. :;tanęliśmy do konkurencji w pierwszych szeregach. I wychodzi niejako zew ze zgromadzenia tego, aby horyzont zająć t'izcroki. aby wysuko wznieść myśli i teru podnipAć rzecz polEką. Niotylko ogl'Om pracy był widoczny, ale każdy, kto słU('hał. l.ł-ozumiał. że w parze z rozmiarem idzie wielkość pracy. n;) ('hoćby wówczas, kiedy Stanisław Zakrzewski mówił o Chrobrym, wszyscy odczuwali tę wif'lką potęgę i po\Vag nauki, której wia,lomości i źródła są substratpm a treścią mądrość, co z szczupłych zachowanych wieci z matematyczną nipmai dokładnością umie odtworzyć wspaniały obraz epoki i mężów t.wórczyeb KRONIKA MIAST A POZNANIA "kreHII. .Jet zapał do pracy, jet t'1It'rgja twórcza i jest talent w zespole pracownikÓw hisloryczl1\'C'h polskich. Zdradził to zjazd hardzo wyrażnif'. i w lem mOże tkwi największa jego wartość: świadollloM ta zJl1u,,;za uo szwowania pr:lcy polskiej, wzma!'nia miłość kll nauce, podnosi dążenia i nadzieje. Bo gdzi.. łączą się zdolność, pilność i wszechstronnoM. tam jest rozkwit. lam jest błogoławiC')istwo tworzenia. Z zagadniel} metorl'cznych wy:mnąl się na plall pit'rwszy prąd ku syntezie. Jt'st to oczywiście prąd czasowy, zależny od wymagaii, jakil' życ'ie w lanej chwili stawia nauce, ale charaktCłrp;tyczny dla tego. jak nauka liczy ::