KRONIKA MIASTA POZNANIA

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1935 R.13 Nr4

Czas czytania: ok. 3 min.

siQ składało, iż dudw'Ul wyżej nad naturą stoimy, iż nad sercem, a raczej nad moralnością serca niema natura ż.adnej potęgi, przeeiwnie, iż ten duch i to Pl'CP opanować ją możp" 2\). Z lliejakirm ]H'R\Hlopodohipll:.,twem lI1{}ŻII \\ tf'm lI!,atr'wa(: odbłysk idei fichtowskiej i schl'I1ingowskkj. Z "Philosoph'ie der Natur" wywodzi si wyol)rażenic przyrody, jako ojezyzny, jako kolehki ducha, z kt()rej on wychodzi. w którl'j i(' uświadam'ia, lIi,o przestają!" hyć nię. samą. Postulat wladczego czynu, tak \\ ażny dla etyki Fichtego zdaje sil.' poIJl"zmipwa(: \V końcowych słowach tego ust(']JU. Dwa artykuły z r. 1841 powołują już wyraźnil' Sdlellinga i Hegla 25). Znaczą uświadomienie pozycji najwi(lisz('go systematyka idealizmu: ".\ Hegel nasz (- poprzednio ]Jon)w]}an z Arystoteleelll -) ezy nie stoi tak samo podohien gTaniczllI'lIlll słupowi pomidzy samodzielnie filozofującą, a r(']H'odukują(';.,t ('pokę.?" 26). .Jak całe pokolenie wspólczesne, uległ Berwillski urokowi gigalItycznej architektoniki filozoficznej, którl'j w rozległości, bogactwie, zuchwałości nie prekroczyła myśl 1I0WOżytna. Ale nielatwo jest stwierdzić, co z tego zwartego, kOlpletnego, niesłychanie konsekwentnego systemu. ('O z dzida obszernego, .a ni,edostępnego w formie, odstręczajł,lcego rygory zmPIIl, oschlośdę., zawiłością dialektycznę. by ło mu znan('. Czy była to znajomość bezporednia czy pośredllia, tpi rozstrz)'gllą(: niepodobna, clHJĆ dodać warto, ż,e ta "prusko-królewska fi!ozof ja" miała, już wÓwczas kom,entatorów i popularyzatorów aż do niejakipgo Mager'a wlącznie, który wydał: "Die IIegebehc l'hilosophi0 in Briefen an eine Dame" (Berlin 1837). Heglizm był wtedy nietyJko oŚlniewającą rewelacją, stal s.ię już - salonową modą. Mimo tego hr.aku instruktywIlości cytowalH' 3rtykuły wykazują rys wspólny: oba w sposób naiwny, alc ambitny usiłują.

2) Przyjaciel LUldu, 18:8, nr. 19, str. 15:>, 25) Tych artyliułów nic zna Dal', autol' przytocZOJH'j l'oz'prawy, l'cjestrującp,j pols,kie zainteresowanie Heglem w czwartym i piątcm <lziesiąUiu XIX W. Przez, swój charakter oryginahwgo z:lstoi'ow:lnia zajmują one \V tym rejestrze ważne miejsce. 26) op. ci t., str. 230.

nadać interpretacj filozoficzną dwu faktom nasuni('tym przez codzienność i co ważniejsze jeszcze oba tę praktykę odnoszą do dziedziny estetycznej. To nasuwa przypuszczenie, że z całości tworu Heglowskiego początkującemu poecie naj bliższa była, - estetyka. Zawartość myślowa dwu wsponulianych szkicow w pewnym stopniu popiera to przypuszczenie. Za niem też przemawiają inne okoliczności. "Vorlesungen i.iber die Aesthetik" wyszły w czasie pierwszych prób pisarskich Berwińsk'iego (1836-8), były nadto dzielem Ilajłatwiej dostępnplIl w formie, najmniej pedantycznem, zabarwiollem nawet przez kolor a1:ltentycznego wzruszenia 27). Z ogólnej dążności do schematyzacji wyniknie poslugiwanie się triadyczną formułą dialektyczną Hegla, gdy młody krytyk zechce określić i:-.totę utworu sztuki. \Vyróżni w nim trzy elementy składowe i tak je określi: "rysunek jest a b s t l' a kc j ą - koloryt i n d y w i d u a I n o ś c 'i ą rysunku, kompozycja zaś c z y n e m, przez któren się ał)strakcja i indywidualnoś( łączy i urzeczywistnia" 28). "Z połączenia rysunku, kolorytu i kompozycji czyli postaci, życia i czynu rozwija się charakter obrazu. Charaktpr przeto jest niejako ostatecznym celem, ostatecznem rozwiązaniem artystycznego zadania, szczególniej w dralnaturgji i malarstwie" 29). Przyznanie sztuce wyższości nad naturą, niechęć do sztuki bezpośrednio naśladującej rzeczywistość życia, pojęcie jej. jako wci.elenia i zindywidualizowania idei, poczytanej za najwTżsZą rz.eczywistość - to są koncepcje niewątpliwiE' Hegl(JIWskie. Treść wsz,e!kiej sztuki - twierdzi BCT\/iński za autorem "Estetyki" - "jej wartość prawdziwą stanowi duch, myśl, idea'; 9). "Najwyższy utwór sztuki, jako najwyż<'zy id,eał.

27) " "Uiblj{)tece I'\'la.rszawsldej" 1841, tom III, str. 81 nn. pwja.

\\iły się wyjątki w przekładzie z nast. przy;piskiem redakcji: ,.Pan Lewcstam już ;prawie zu;pełnic przygotował do druku przPldad \'Ii s,króceniu estetyki Hegla". 28) op. cif., str. 235.

29) ib., str. 2.'ł8.

30) ib., str. 2i4. Na ,;tr. 239 zaś zarzuca literaturze francuskiej ,.alltiestetyczne dążenie'., to, że "nie jest i d e a l n ą. że się życiem rze,czywistem i najbrudniejszemi jew .funkcjami zajmuje, i.e wszystko obraża. . ....

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1935 R.13 Nr4 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry