KS. ARCYBISKUP DUNIN A KONWIKT W WROCŁAWIU 247

Kronika Miasta Poznania: miesięcznik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1925.12.31 R.3 Nr12

Czas czytania: ok. 13 min.

Memorjał rzeczony (pro meilloria) komisji osobno utworzonej.

zajął stanowisko, że nankowe wTkształe('nie wyższe dla teologów dif'cezjalnych należy poprzeć przez o;:;olmy zakład w \Vrocławiu. któryby na wzór konwiktu katolickiego w Bonn dawał im mieszkanie i utrzym:1-nie. Nadzór miał prowadzi!' wybitny jaki kapłan katolic ki, a repptenci mieli przyczyniać i do pogłębiania wiadomości, nabytych na wykladach uniwersyteckich. Klerycy w stoowny sposób mieli zdala się trzymać. od wpływów mniej dobrych. jakieby wywierali ""wieccj stmknci wrocłav,-scy. W Poznaniu miało pozostać seminarjllm jeno praktycznp. Ponieważ zaf; piali konwikt.u wrocławskiego w całej pel ni pozwoliłby się przłprowatlzić dopierc. po szeciu latach, dla tpg'o dla tymczasowych potrzet! naukowych miało się llI'z:!dzić semiuarjHlIl t.eoretyczne w Gnieżnie. Na cele konwiktu wyznaczyła Komi8ja kwotę t6 tys. 500 tal. Kapitał ten miał się stworzyć z kar pieniążnych. jakie zaciążył lla posiedziciplach, którzy z księstwa przeszli dł' król. kongr. Ponieważ plan Komisji. któi-Y obejmował nadto sprawI,: alnmnatów w Poznaniu, w Gnieźnie, względnie Trzcmesznip, urządzenin gimnazjów katolickich, zniesienie klasztorów, otrzymał zat.wit'r dzel1ie królcw;:;kie Bl ma.rc:! 1831. dla tego ks. arcybiskup z bólem erca oświadcza dnia 28 października t.egoż roku, że musi na projekt oczywi:,cie się zgodzi{-. ZastJ zega sobie jednak, że w seminarjUlll pozn:u-ł:,;kitllI pu koniec.znej reorganizacji i po lłsunięcilt ostatecznem XX. NIis.ionrzy należy wykłada{ przedmioty tpologji praktycznej: w tym cehl t.rzeba powołać profesorów homitetyki. katec.hetyki, liturgiki, a z teologją pasterską. należ połączyć stof'owne powtórki t£'ologji teoretycznej jak i cv..-iczenia ascetyczne. Hodzi się tpd- też na to. ŻP kandydaci do stanu duchownego teo['ptycznie kształcić się hl;dą w W!'ocławiu, skoro tamtejszy uniwersytet uznany jpt przpz Stolieę Apostolską. Pncwiduje jedna!;;: t mdności, jakil nastn:czy reorganizacja nauko"",,, seminarjulH g-nieźniDllskiegt). mi:\Ilowieif-> powohmip proff'sorÓw na szpM' tylko Jt.

Zasadniczt te lIst/p:-:ł-wa k:;. al'eyhiskup co do konwiktu w \Vroeławill przezornie obwarował osobnymi warunkami. Domaga !'\i() wiQe tTch smnyrh upra'\\niml przy n",dzorzc wykładów II uiwl'ł-8rteckich , jakie posiada tail1tejsz} książę biskup. Gdyby 7atem wbrew spodzipwaniu profesor albo docent fakultetu t.eologiczneg'o w Wrocławiu miał w wykładach rozminąć się z nauką kORf'ioła alho narazić si pOli wz/?:lędt'lł1 moralnym, to na zażalenie

KRONIKA MIAS'l'A POZNANiAwniesione sprawę się zbada i zło się usunie. Inaezej zabroni RWO im teologom uezęRzeza{> na taki p wykłaoy poc1 karą nipudziolenia święceIi. Nadt.o konwikt przyszły VI Wrocławiu musi służyć wyłączni\' ella teologów dipcezjalnych i takich, którzy się zO}lOwiążą slużyi: jako kapłani w cliecezjach pod nadzorem duchownym arcybisknpa. Kapłan, który jlko regf'ns lila kiprować konwiktem, musi posiadać pełne zaufanie arcybiskupa, stąd też przez niego będzip proponowany. Na mianowanie repetentów w konwikcie musi arcybiskup dać swoją zgouę. Miejsca, czyli bursy wolne lub półwolne rozdawać będzie sam arcybiskup; miejsc takich przez 011powiellnie środki musi być dost.ahczJla liczba. ]kdajp też ks. arcybiskup, że chodzi mu bardzo, aby mipć Ilobrzp przygotowanych kandydatÓw cl0 stanu duchownego; że więc tpż żąda, aby projektowany rozdział gimnazjum poznaIlskiego na katolickie i ewangelickie, został f;ciśle przeprowadzony. Spodziewał się oczywiście, że z gimnazjnm katolickiego w Poznaniu . i z progimnazjum katolickiego w Gnieźnie lub Trzemesznie będzie miał dość uczniów, którzy by się p08więcili stanowi duchownemu. Przycisk kładzie na katolieki charaktpr tych zakładów, ponicważ nie chce się narażać Stolicy _\postolskiej ani też tracil zaufania u swych diecezjan; jeuynip z takich zakładów mogą wychodzić przyszli wychowmicy konwiktu w 'Yrocławiu i przyszli kapłani diecezjalni. Jmili z treścią 1l1emorjału z 12 lutego 1i33 zaznajomił ks. arcybiskupa radca Schmedl1ing, katolik z przekonania, to i tę odpowiedi arcybiskupa) tenże umał za sluszllą, jak dowodzi osobna do pisma dołączona notatka. Z gÓJY więc można bylo przypnsr.czać, że pismo arcybiskupie dozna należytego uwzględnienia, mianowicie, że Rchmedding osuhiRcie miał je wręczyć w Berlinie. a nadto ks. arcybiskup prywatnym listem sprawę jeszcze raz poparł, przyczem oddaje pochwały Schmeddingowi. Nie omieszkai też ks. arcybiskup Dunin na dniu (j listopada r. 1833 zwrócić się do króla, że zgodził się na ;:;tuuja trorctyezne swych teologów w Wrocławiu, rhocia?, cie,ko mu to przyszło. Przy tej sposohności poleca llpiece królewskiPj kler swój, za którego lojalnuRI' co do znacznie większej jego częci ręczyć mo,e. Król Fryderyk Wilhelm na to pismo odpowieoział 11 grudnia, że arcybiskup. jak widzi, porozumiał się z ministrem spraw onchownych co do kon

wiktu w Wrocławiu, że h.i z zadowoleniem llfa zapewnipuiu arcybiskupa o lojalności jPgu Iliecezjan. Orlezwał się leż nakoniec 24 tycznia 134 i minister AltcnsTIin, dzikuje za wypuwiedzianą na konwikt zgodę, przyjmuje wszplkie jako warunki określone życzPuia i wnioski, bo uznaje, że należy zabezpit:;czyć i dla następców na arcybiskupiej stolicy wpły'" na wykształcpuie duchowieristwa archidiecezjalnegu; przyrzpka, że wnioskJ arcybiskupabędzie popierał, a ma nadzieję, żp wszystkie zostaną uwzglldnione i urzeczywistllionp. Zgodnie do tych przyrzeczeń doniósł też minister Altensteill 27 czerwca ł'. 18B4, że król 1'0zkazPlł1 gahinetowym z I kwietnia.

przyz11itl arcybiskupowi tp same wpływy na konwikt przyszły w Wrocławiu. jaki posiada arcybiskup KolOllski na teologiczn>' konwikt w Bonn. DziwnYlII sposobt'm nip wspomina nic o wpły wie i nadzorze wykładów teologicznych w uniwersytecie, jedynh> zaznacza, że przyznane rravva.. ja.k kr61 oczekuje, nic oop1"owaJzą do nieporozumień czy starć z prawami biskupa wrodawskif'gr: nad fakultetem teologicznym_

Iiał być tedy kOllwiJkt w -Wrocławiu podobny do kOJlwiktu w BonI!.

Chodziło tedy o wczesne sprawdzenie jego ustroju, a:by uniknąć późniejszych może trudnośc.i przy jeg'o objęciu. W tym c.el'U zwrócił się k,s. arcybiskup Dunin do arc)"bislmpa kolońskiego, Ferdynanda Spiegela' na dnill 23 lipca 183-1 pismem z Sopot, aby zechciał mu nadesłać odnośne akta jako ma:terjal do orjentacji, skoro konwikt poznański miał się wzorOWH; na IWIIwikcie tamtejszym. Z odpowiedzi konsystorza kolońskiego, przcsłam>j 9 sierpnia ks. Duninowi. wynka, że nie hyło osobnych umów ani postanowień; że z biegiem czasu sprawa sama się ror.wijala na tle ogóIniejszych porozumien. Materjały wsza.kże rlo odpowiedzi dołączone poz,walały Jl,L doM pożądany wgląd elD sprawy samej. Kierly howiem arcyhiskup knloń!'ki hył r. 1824 jako delegat a.postolski w Bcrl-inie; odbył z chmeddingem i cirl{'witzem, upoważnionymi przez ministra AłtensteiI :lwie konferencje, któn' miały -określić ,stanowisko :trcybi<;kupa kolońskieg'o do fakultetu jak 'l do konwiktu. Htanęło jako wyni'k konferencji mL tem, że profosorowie nomiIłują się przez król:L, jednakże przy obsadzaniu zwyczajnyeh i 11<tl1zwyczajnyc'n profesur zapytują urzędowo o zdanie co d'o upatr7.0nych osóh arcyhiskupa, względnie w razie wakam"u ::;toHcy arcybiskupiej wilkarjusza kalJit'lllnego; orzeczenie musi być wydane przy profesorach z kraju łJranych, w 60 dniach, 'Przy profesora,ch z zagranicy w 90 ,lni:wh; jeśli ze ::;trony władzy ducho'WJlej nie ma poważlliejs'zych zarzutów Iuh wątpliwości, dokonuje się zatwierdzenie; w przeciwnym razie, z:!Jtwierdzenioe upada. RÓ"\\'11ież 7.awiadomiony zostaje arcybiskup, jeśli fakultet ehce habilitowa,ć docenta prywatnego'. Każdy też zwyczajny czy nadzwyczajny pofes01' musi złożyć wyznanie wiary, zanim obejmie kwtedrę; o czał\ie w tej sprawie don-osi się

KRONIKA MIASTA POZNANIA .

arcybiskupowi: tyczy to 8l( i prywatnych dor-entów. Plan wykladów poył3J się wczas, dwa. tygodnie przed terminem najmniej, do wiadom08C'i art-ybiskupowi: uwag,j jeo uwzględnia fakultet sarn ałbo w danym razie posyła 010 ministerstwa, Na wypadek, że profesor aloo docent głosi illwkę aka,wl-icką. łub prowadzi życie zle, CZYIIlJą. jest komisja mięszana, zlożona z koJllIism'za królewsk'iego, który ma być pra,wnikiem, i z komisarza arcybisku!Jieg(, który ma być kapł:mem. S:koro 7arzut ;;ię sprawdzi, minister porozumie !'ię z arcyhi,sk,upem, 1 wyda formalne orzecz,enie owa komisja mięszana. Gdyby cholŻilo jednak o quaest.io iuris, czy r.lchodzi jaka herezja, to po porcJ<zumienill się ministra z arcybi8kupem zapytany zostanie o zdanie jaki rakultet teologiczny w kraju lub zagranicą. Profesor musi opuścić katedrt:, kOł-o rzecz wypadnie na jego uiekorzYF(; OIzeezenie ,,rokowe zatwiel'tlza krM, a ogla:;za je komh;ja mięs.zana. amo z siebie wynika, że p'I'ofeso,rowi!' jako księżl, stoją. pod arcybi!'kupem. W:;zy:;tkie te zezegóły hył chwilowo doć obojętne dla ks. arcybikul':t l)uuhm. skoro chyba tylko w porozumieniu z bilmpem wrocławskim mógłby w (1;mym ra;1,ip w'8tąpić pueciw jakiemu profesorowi, a to na tej podstawie. że wedle woli królewskiej stosunek arcybiskupa kolońskiego do fakultet,u w Bonn miał być ten !"am, ja'ki panuje pomiędzy hilskupem w,vro!'ławiu a tamtejszym fakultetem. Gahinetowym rozkazem z 13 kwietnia l' 1825 określił bowiem król sto:;uuek al'cybiskup1 kolOlikiego w ten :;po,{J1, do faku Hetu, jak nie nuliej i pi'smem z 20 k\\'ictllia tegoż roku wYP'J\\-iPIlzimw zostały pPWJW podstawowe zas:)d' tak o fakuIlf'ci{' jaJ, i konwi-keie. AreybiJ;kup miał po'"ia<l'ać prawo, osobiśclie albo przez ,komi..arza wizytować audytorja teologiczne. Plan miał Ric; uk/ad:\(' stały; pierwszy na pjęć lat, dal:;ze na okre:;y trzyletnie. Na ulliwersytede miały być nauki teoretyczne, w seminarjum nauld praktyczne, a te ohf'jmowały teologję pahtora:lną, lwnieczne powtÓrki naukowe, kursorycznI' czytanie Pisma św. : OjCÓ\\\ praktykf: duzpasterską. Konwikt znO'\\Ill miał być integralną (.zęścią seminaIjum koloń!'kieg'o, ja,k to wyraźnie zaznaczył rozkaz gabinetowy z 13 lipca 1827 1'. W obec tego mHlzór i Idf'l'Owuictwo konwiktu naki.ało do aI'(\ybh;kupa.

Konwikt w Bonn był obliczony na 60 mIeJsc, z których 30 było półpłatnych: dopłaht rOtzna wynosiła 50 talarów. Czter(lześci miejsc było pa.tl'onatu arcybiskllpieg'o, dwadzieśeia rZldowego, zg'odnie do charaktem fundu:;zów. Nadawały się te miejsca tylko na rO'k, a nieralz tylko na pół roku: niegO'dnyc'n się wpla:lało. W celach naukowych u,stallowi'myeh było c],wóch repetentów za zg.o<d:! arcyhiskupa. Na -c:zele słał in8jJC'ktor, którego proponował arcybiskup. Od arcybiskupa z;!leżne bylo urządzenie nabożeństw. atomiast cały gospodarczy zarząd funQu8zów pozostawał pod nadzorem władzy uniwe;rsytekiej; zmiany. rachunki, etaty przedkładały Bię treyhiskupowi. Wsztkl'e te i podobne sprawy były wyn-ikwm konferencyj areybi"kupa kolońskiego w BerJ.inie, odbytyr-h dnia m i 19 listopada roku lR24 I-{eferat nadesłany do kJ;. areybuskupa Dunina zaznacz:." że wyniki z wszystkiego są poCJieSizające, że arcybiskup koloński jest banlzo zadowolony.

.Jpi;li ks, arcybikll]l OlInin za'Sit:ga] \\'iadollloci () llrządzeulll konwiktu w Bonn, al", jp lllip( w pog'otowiu na wz('lki przypadek, to nie SPlll-'zcz:ll z oka :')ira w- :O; P lIlinarj1l1l1 f,pordyt'zneg o , które z Gniezna koujpczni.. chciał przl'niel- do P07.nania. K.)]'zy tał bowiem z trlldno:::d IJł'Z' llzYRkaniu profesor<"" do Gnipzlł:l' aby wskazać, że hIt wiej ich się uzyska dla Pozn:mia. Wykazujt' to się z pi'm wysłanych przez niego :1 list,)p\lb. H:-34 clo llaeze1ncg- 1J prezesa i do ministra. Fl"twpll d(ltrzegł, 'l.ł' \\ ten 8poóh jPgo plan konwiktu wrocła "skiego Jl1ółby sic: był rozhie. Pbzp więe już 4 litllpalhl do :ucyhiskupa, ż< teoretyrzne seminarjuJl1 w Gnieźnip tych tylko ma wykształcić, którzy tam si już znajdują; 7.f' nowych kandydatÓw nie należy nadal przyjmowtu", Wszyscy llllwi kandydaci mają się ud \Vielkanocy 1 R3:> udar na studja <10 ,Yroeławia. W tym celu urządzenie konwiktu tamtej:->zego znacznie się przyspi(:szy. Abv ułatwił:' wl1lki Vi \Vrocbwiu.

przez przyszłP trzy lata wymagania st.awianł cIo tpo}ogów poznańskich zostaną do pewneg'o stopnia obniżone. Dodaje wprawdzie Flutwl'll, że oczekuje owiadczenia się przez lu;. arcybikupa, ale nie mniej durzuca, że stawia wniosek do ministra, aby od WipJkanuc)' prz:szłego roku kunwikt zustał w \Vroeławiu otworzon',

Pojechał tpż oRobicie do Berlina, :t h ,\' :-;\H'O planu przypiJIlowat'. Pisze bowiem :> Ht.yezlliLl 18;15 miniRter v. Altemtpin do ks. arcybH';kupa, że piali t.eoretyczne)!,'o smninarjnm w Unieźllit' na przpeiąg pięeiu jeszczp lat wykazu.iP Rit! nioPł'a.ktyezu' i zh,t kORztowny. Uznajp f-\łusznoś<\ rozważali 'lot.\vplla, kt.Óry radzi, a.by w:5zYRtkirh tpologów z Poznania i Uniczna o Ippszem wyl\:szta{eoniu )JoHłal;, na Wielkanoc <lo \Vrocławia: teolog{l\v o niższeJ}) wykształceniu złączyr \\ Heminarjulll poznailRkiplłI, a du uzyskanego buoynku seminaryjnego w I3ni"źnic przpnie(' pro gimnazjum z 'T'rzemeRzna. VV tr'n sposÓh rhciał n:wzf'lny l'rp.zeH uniemożliwić studjum tporet'czllC w dipcezjaclI. Niebezpieczeilstwo g'r()żce przejrzał odrazu k::;. areyhikllp.

Dnia 13 stycznia odpsuje A1t{'])st:Jino,,,i - koncept phmny .i'Ht własnoręcznie przez arcyhiskupa - ie obecny CZLl,S nic nuła}' się do tego, aby zakłady diceezjalne przenosić, do Wroeławia. ieprawowierność tamtejszf'go profHf-\ora -:\IiHlera nakazuje oRtrożnoM bo strzec trzeba przyszłyth kapłanów przed posipwem złego i zarazą błędu. Stanowczo też podkreJ3, Żl' wedle woli królmvskiej, konwikt miał służ,yć dla teologów diecezjalnych po upływit

KRONIKA MIASTA POZNAM-A

:sześciu lat,. Nadto otwarcie wypowiada, że pragnie miee t'l:)lllinarjUł1I teOl'etyczne w Poznaniu, a pr:::kt,\'czne w Gnieźnie. prawl; prof. Mitllpra Htara si! lł1initet. wyjanić w piśmie z :20 lutego 1835 do Flotwella. :-\ądzi, że powody do obaw są (1(:(- małe i kruche. lVIiiller bowiem już od Wielkanocy r. 1634 przerwał 8WOjP wykładT i je zawie:,;ił: lladto już w sicrpniu upugril WlOcław; nif' jet też prawdopodobnl:, że wróci ponownie jako profe:sur. Co do sall1tjże niepra wowi('rnośri, podkreślaJlej przez arcybiskupa, tli sprawa ta zdaniem ministra jest więcej formalna Iliźli rzeczuwa. lVIitller bowiem przypisywał cudom i zjawiskom Buga tylko podmiotuwą rzeczywistość, dlOciai nie chciał przpezyć pono nadpfzyrodzonego ich charakteru, bo ta podmiotowa rzeczywistość, a raczej podmiotowa wyobraźnia () cudach i zjawi8kaeh rzeczonych, wywołana była siłą Bożą; nie przeczy h'dy zda niem ministra cudolll, jeno je inaczPj pojnmjp. Nie d08trzeg'ł czy nit' chciał dostrzec ministpr. że teOl'ja \Hillera, odmawiała cndom przedmiotowej rzeczywistości, że więc wyobraźnia ludu mogła za cud uważać to, co cndem nic było. Przyznaje, że rozmaicie możnaby sądzić o tych zasadach .MiilJnra, twierdzi, że są to oSobliwsze L(lania, ale nie są herezją ani mateł'jalnie ani formalnie. \Vobcc tego obawy arcybif:'kupa o prawowierność swoich teologów są rzekomo płonne; chodzi też o ludzi dojrzałych, którz.\chyba nie ulegną lada wpływom, jeno wybiorą to, co dobre, kiedy wsz:} stko rozpatrzą Zadaniem ich jPst przecież "selbst nach dem \ns:sprueh der hl. l'rkllnc1e, ZlI allpl11 Hf'irhtulll einer reifen Erkenntnis herausg'C'bildet zu wPl'iłcn, mu zllr Einsicht in das vr esen de:s Christenhuill' zn gelangen, lUlI die Fitlle der Weisheit und Erkenntnis, die in dcmseJlJen ent.haltcll ist, ais Diener der Kirche dlU'ch Lehre unr1 LeheIl an das Licht Zi] fOrdem". Minister myli f-ię naocznie w swych wnioska.ch, ho przecież z cplu i zadania nauk nie można sądzić. o rzpczywistpj dojrzałoci uczących si słuchaczy, ktÓrzy. włanie w poprawnem mają się utwierdzić pojmowaniu znamion i podstaw c1n"zm::cijallstwa. Nil: chce też ministf'r zrozumieć obaw arcybiskupa o muralnoć :swych tculogów, którahy mogła lwierpieć prz,z wpływ niejednych może studentów; mówi, że rozrywki studenckie nie mogą hyć kamieniem obrazy, bo przęcież i w Bonn konwikt istnieje: a dowiadczenia zrobione są bodaj bardzo dobre. Je]i 1>:8. arcybiskup odstąpić od swych obaw nic może, to najlepiej uczyni, gd' pośle swych kleryków do Braunsberga, dQ

Lyceum Hosianum; tam z pe-w'1lością i co do nauki i co do moralIlości nie narażą się na żadn hpzdroża. W każdym razie, rozkaz królewski z 16 marca r. 1822 musi być wykonany, a xx. Misjo:1arze muszą ustąpić z Poznania i Gniewa od Wielkanocy r. 1835.

Nip może być tedy mowy, ahv XX. Misjonarze mieli pozostat\\ seminarjum praktycznem w Poznaniu; muszą ustać wszelakif' wpływy z zagranicy; poziom i p/lsÓb nauki mui być akademicki. zgodny z wykształceniem wychowańcÓw. jalde ot.rzyma<: mają. a XX. Misjonarze uczą li tylko pamif:ciowo Nie chce minister oczywiścip zmuszac kf'.. arcybiskupa. aby posyłał teologów do Wrocławia, nim stani!' konwikt. goto-wy; IW podstawie porozumienia z minis1.n:łIl sk:ullll jest zdania. że zakhul \\' dwóch latach będzip wykOliczon'. Wtedy wróci do sweg-n projektu. Ponieważ ks. arcybiskup ma już tpl'aZ kilku teologów ml :-:tudjach w Wrocławiu. przpto sądzi. ..'-ła:;s der einsichtsvolll' IIIHl g'utgpsinnte Praelat auch keinc Bedenkl'll haben werrle, unter 11..n in df'r Vercinbal'llng vom 2) Oktuher (a raczej 28 pażdziernika). iK:m enthaJtenf'n BpRtimmnng'p-n aUf' tl\fłiprf'np-n (lahin ahg'dH'1l ;(,1\ lassf'u".

Cho('ia1 wi(' mini,:ter I'owmitf' pl'zf'dkiadał w'biegi, a.hv t71Iw w myśl Flotwf'lla spowodowa(' wy:-;yłkc.' wszystkich teolo;Ów na studja teoretyczne do Wrochlwia, najpóźniej po Ilwóc'h l:itach, to 1V koilCu jednakże uwzględnia wniosek ks. <1rcyhi:-;kupa. ho pozwala. jeśli na wet i do Braunsherga nip mają już tpraz pÓjli t('ologowie, ah,v urządzi( tymczasowy zakład teoretyczny Vi Poznaniu, a więc od Wiplkanocy r. 1835. i w tym reln najniezbędnipj:-zc :)()rohi( naprawy przy budynku. Zast.rzega się jednak: Że' z wyehowailców, którzy obecnie 7.najćlują 8i w Gnieżnie alho \\ Poznaniu, nic wolno nikogo dOJll!cil do wyż:,zych święcell bez \\iedzy i zg'ody naczf'lnego prezesa, a zgoda ta 1I10Żl' jedynie na:-;tąpić na podstawie wykazu, Żp tell czy Ów ukOJlczył rzeezywiścif' kUl'sa Baukowe; zastrzeżenie to ma się zar:ho"'ywać aż do ('zasil. 'Il' nowy zakład wrocławf"ki będzie gotl)W .

Ponieważ minist.er domag:łł 8i od naezeblPgo prezea ei:5lej::'o a (lokładnego wykonania przesłanyCl1 :z.1I:'Cf'11, dla tego FlotweH lI1area 18:Ji) zwraea się do ks. arcybiskupa i podaje mu (lo wiadllllIor-i otrzymane z Berlina pismo. K ()rzystal jednak Zl' ;;])0,;obności, .tby ponownie nacisk wywrzeć na ks. arcybiskupa. bo nncltrzvmllje. ie XX. misjonarze muszą n;<t4pi( z Gniezna: więc i :otf'minarjum w Gnieżnif' na(rży Z1Iipśl, skoro innyrh profesorÓw

KRONIKA MIASTA POZNANtA

nie m:,: wtf'dy będzip można też przenies{', progimnazjum z Trzp- mf'87.lJ: - do Gnip,zmt. Nadto zaznacza. żp wecl1e słusznej nadzi'_Ji kt'!lwik1 w WrorJawiu będzie got.)" już na ':'w. Miehał T'. t85. 1.1' wic:c rhodzi nstatecznit:' o jet}pn t.ylko semestr.

Nacisk był zbyt wielki, ahy ks. arcybiskup nie miał się był dnvyeić ostrzejszych śrollków obrony. Donosi t.edy naczehlPmu prezesowi 4 marca r. 1R3?). że sprawa jest zbyt zasadnicza, ab' miał sam o niej Tozst.rzygać. Powolująe si na Landrecht (PrawO' hajnw") Część II. TyŁ. II. S 1031 i na prawo kościelnI' oświadcza. 1.(' musi zwnłaÓ kapitułę, skoro chodzi o prz('niesieni(' studjnlll si'llIinarvjTlPg'o do WrocJawia; one to IJęv.:! obradowały nad sprawą pod jego przewodnictwem; \; wynilm obrad nie omieszka, prze f'ła(; wiadomości. Już teg'oż 8amego dnia w('zwał ks. arcybiskup Kapituł gnieźnieiu:ką, aby przysbła rleputatów na obn\dy '" Pomaniu, bo chodzi o zniesienie seminarjl]}l} gnieźnieilf-;kiego. o zalożenie konwiktu dla teologÓw 'w \Yrodawill. o założenie seminarjllm praktycznego w Poznanin Na dniu li lIlara r. lfj upoważniła kapituła gnieźnieliska jako delegatów do obrad: ks. sufragana Kowalskiego oraz ks. kan. Grzl'8kiewicza. W Foznanin tymczasem obesłał ks. :ucybiskup po czlonkach kapituły pismo tak ministra Altenste.ina, jak n:lczf'lnego preze:>-a FlotweHa. WspóLna seja kapituł pod przewodnictwcm h. arcybiskupa odbyła iQ dnia 7 marca 1835. Na wHtl;pie ks. ar(''hi8kup opowiedział cale !Iołoże_ rti'e, wyłuszc;zył kroki, jaJde poczynił, a h' zapobiec przeniesieniu seminarjum teoretycznego do -Wi'ocławia; wszystko było napróżno" Lo rozkaz gabinetowy króla wysiłki wszelakie unicestwił. Radca "c.hmedding" oświadczył, że przeniesienia nie można, już uniknąc. Wobec tego dal:5zy opór nie miał żadnych widoków. Wyłoniła s.ir. alternatywa. Z jednej strony korzyść dla arehidiecezyj przez wyż,>zy poziom umysłowości i przychylność króla, z drugiej stro'ny skutk jakieby się pojawiły z ot\'l31rtej odmowy. Kierując. się potrzehami duchowieńst.wa wykształconego, b. arcybiskup dnia 6 listopada 1833 pismem- (lo króla oddał ośw.iadezenie zgody na projekt. wysunięt.y, a król pi;:mem z 11 grudnia tegoż roku oświadczenie t.o przyjąl. Ponif'waż sprawy LOłlwikt.u nie moina hyło załat.wić odrazu, {łlatego na przeciąg ,,,ześciu lat j"t.ni{'ć miał Ht.an przejściowy. W tym. celu miało seminarjum należycie by'-' obsadzone, ahy sprostało wymag-niom rzetelnef{O wykszt.ałeenia teologic7negu. -'i'iestety pojawiły się nowlJI trudności niepr-zewidziane, o kt.óryd1 k". arcyhiskup Hię Il{)kłarlne wypowiedział, ahy nakoniec wezwać członków Kapituł do oświadczenia siQ wobec pi'.-;ma naczelnego prezea, z 2 marea 183!,. , Każdy z obradujących lllial zllanie swe pl'zetlluży(o co do zniesicm:t scminarjum teoretycznego w Gnieźnie, wzg-Ięt1nie pr/.enie'sierria do Wrocławia:. a urządzenia, w Gnieźnie progimnazjum; nadto każdy mial wyłnszc.zyl' -:3we zapat.rywania, czy PO(1tl'zymywHr s7.ściole,tni okres pnejśdowy, pier

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: miesięcznik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1925.12.31 R.3 Nr12 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry