KI10NIKA MIASTA POZNANIA

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1935 R.13 Nr2/3

Czas czytania: ok. 5 min.

Cala dzia,laln()ść \Vójcic1dego chara,kterem swoim tra.fnie uprzedzała nata!wienia óViczesne, zaspokajała aktualne, żywe potrzeby. Tcm tylko się tłumaczy, że, ta coraz bardzie'j wzmagają,ca się, zmeehanizowana niemal na sposób dwudziestowie1cznej pI'odukcji powieśdowej a la \Va.]]ace fabrykacja powierz1chownych zestawieli, płytkich uogólnień, przeżuwail, autoplagjatów, płytka, niekryJty'czna" pośpies'zna, coaz bal'dziej zniżająca się do pozi'omu litem,tury bluff'u i pospolitego grafomailstwa, sil;'gnąć mają,ca ,se,tki broszur i opasłych, sztucznie rozdętych tomów - zdobywała popyt stosunkowo wie-Iki i gorące przyjęcie. Tem się też wyja:śnia olhrzymi wpływ WóJcickiego na młodzież: i to, że był "prawdziwym przewodni,kicm" dla Lenart()/Wicza 72), i to, żo Dellllh()lwslki w ni'm widział "bezsprze,czni,e jednego z najzasłużeilszych pisarzy naszych" i oddalwał mu "uwielbienie, ja,ko filozofowi 'W stosowalności (Iwmentatorowi przysłów), znal\vcy prze'szłości i pelncmu wyniosłe'go uczucia odż}1wi 1 cielowi jej oraz wskrzesidelowi poe1zji gminu" 73), a TI'entowski z powodu "Starych gawęd i obrazów" 'na,zY'\val go - "pierwszym prozaUdem naszych C'Z,3'SÓW"! 7ł). Nie jest wię,c Berwiński w poddaniu się suge,stji "J{Iechd" (bodaj jedne'go z ciekawIszych dzieł Wójcickiego) - odosoImiony. Mówi o niej aż trzy razy. Naj'pie,rw w trzecim "Liście z pielgrzymłd", który poświęca całkowi'ci,e idealistyr'znej, pogłę'bi:a,jącej, pełnej entuzjazmu inteQ'})retacji kle1chdy p. t.: "Oczy uroczo". J ost ona dla l1'iego "symbolem m i łoś c i b ,e z g l' al"'liśmy od wieków przejrzeć możemy; \V nim widzimy Jeszcze, coraz dalej przed oświatą i cudzoziemczyzną uciokają.cy cieli prawdziwej narodowości, bo tam żyje ona jeszC'ze rze,czywiście, \V nas tylko w idei".

72) Zofja Be"sażLLnka: "Podłoże historyczno-spol(\!"ZłlC po('zji lu.

dowej Lenartowicza i Konopnickiej" - Pamiętnik Litf'racki, Lwów 1929, str. 345.

73) Przegląd Naukowy 1842, tom II, nr. 13, str. 512.

?ł) Książka Zibiorowa op. cit. str. 32. - Pośród tej psyohozy jedna Dcotyma zachowała rpzerwę: ,.Wójcicki człowiek płytlioj wipdzy i mizcrnej uprzcjmości, w ka,Mym razie 'Pożyteczny 'zperacz staryoh rzoczy". - "Pamiętnik" Deotymy. Warszawa 1910, !"tr. 6.

n i c i p o ś w i ę c c n i a b e z g r a n i c" 75). Nie cofa się Berwiilski przed zesta,wieniem "mistrzowskiego pióra" twórcy "Zarysów dDmowych" z artyzmem charakterysty'ki i kolorytu IDkalnego "Popasu w Upicie", jednej sytuacji tej o'P'Oiwias,t.ki z podobną. sytuacją. w "Konradzie \Vallenrodzic". BezIkrytyczny zachwyt przejawia się w tych słowach: ".Taka,ż to tam prostota, jakie delikatne cieniowanie uczuć nimdeścich, miękkich, pogodnych, a jakie śmi'a,łe zary,sy charakteru męża z siln duszCJ. :i wo], jakie hogactwo we1wnętrznej trpś.ci, a jaka skromność zewnętrwej sukienki (f O<rlny) " 76). fkugi raz wyznaje BC11Wiń'ski !'woją pochodność od \Vójciddego w przypi,!'ach do "Bogunki" już z większą powścią.gliwością, już z pf>.wnem przeci'wstawieniem własnej pozycji: ,;pan \Vójr-ieki jest historykiem ozyli raczej kroni'kal'zem Ji,t'ratury gminnej, ja cJJdałem być jej cząst'ką żyjcą" 77,1. NajcharaktE'rystyczniej8'za jest wypowiedź trzlcda po;:hodząca już z okresu l'oziwiania złudzeil, ostrego krytycyzmu \'170loec literatur..' !udolwej i całej ludowości, zawarta we w3tępie do "Studjów": ,.Pora to była jesienna., - !1ajViękniejsza i najpoetyczniejsza pora w naszym kraju; dzień miał si;: ku sehyłkowi; słOllce już zachodziło, ś.wia.t się z,abi-e'rał do sIPocz.ynku; Bawet gwary świcl'got!iwc skrzydlatych śpiewaków milkly i udsza,ły się po gruszach pOlny'.;h przy miodzy. Ja siedziałcm na wóz,ku, którv polną drożyną toczył się zwolna, t.urkocąc z.a pm'ą, chłopskich, znużonych koni'kÓ'w, i trzymałem w ręku niez.a:mknięty jeszczf) tom ,,IUel"hd" \Vójcickieg"O, którc około tego jakoś czasu dopiero co wyszły były z druku. :'linie przynajmniej 7.,) Przyjaciel Ludu 1838, tom V, nr. 1, str. 150. Podkreślenia pochod7fł mI Bcrwińskif'W. 76) Ib. stJ'. 148. \Varto zestawić z tą opinją dwie oceny dzisiejsze: "Jest to zbiór podań i wierzeń ludowych, przerobionych na op'Owie,ści, skreślone językiem literaokim z dodatkami i uzu'Pelnieniami autora, zmieniającemi ludowe pomysły i pojęcia. Naukowa wartość zbioru mała, literacka równie" Ch]ebowski op. cif. str. 460. ,-Są to właściwie przeróbki literackie tematów ludowych w afektowanym stylu romantycznym z objaśnieniami i paralelami ohcemj'''. Stanisław Bystroń: "Wstęp do ludoznawstwa polskiego", str. 81. 77) "Powieści Wielkopolskie" op. cit.. str. 177.

po raz pierwszy 'wpadły wtedy do ręki i ,po raz pie,rWlS'zy czytałem je dnia tego wśród owej soenerji wiejskiej, która urokiem swoim c:aJę. }llloję. oiga1'niając duszę, Ulsposabi,ała ją, do poważnych roz!Il1yślail o tym właśnie ludzie, którego ustne podania i baśnie takie, jak zapewniano, mieściły 'W sobi,e bogactwa i skarby. "Nie - pomyślałem wkońcu - ja chyba nie zna<m dotę.d ani tego ludu, ani owych s:ka,rbów, które przed okiem tego, co ;szukać nie umi'e, kryję. się tak samo w powłooe' szorstkiego słowa, jak perla bogata w chropruwej sł{Orupie. Cała s'Ztuka: znalazłszy konchę, umieć ję. otW'Olrzyć i pe,rłę wydobyć. - S.pr6bujmy! CD nie 'powiodło się innym - mnie może się pDwiedzie!" Tak pomyślałem, a trzeciego już dnia zamiar przedsięwzięty w czyn z,mienia1jąc, puściłem się na ,połó:w spodzie,\any'ch pomiędzy ludem pelreI. Chodziłem pomiędzy nim i różnie i dużo" 7B).

7, "Listy z narodowej p:i1elgrzymlri,qg).

Przytoczony uS1tęp, choć z pełrspektywy z.naeznej, z innej płasz,czyzny uchwytuję.cy "czas złotych ma,rzeń i zielonych jeszcze urojeń młodości" BO) -- oddaje przecie,ż w sposóh i!'toO'tnie

7B) "Studja o literaturze ludowej" op. cit. tom I, str. XI-XII.

:!'vI iędzy scencrją. nakreśloną VI' tern wspomnieniu, a datami ,-Listów z pie,lgrzymki" zachodzi pewna niezgodność. Pie,rws'zy list datowany jest: 25 sierpnia a pierwszy rzut wie,rs.za "Wyjazd", drukowanego 'W tym liście nosi w B. I. k. 9 v. datę: ",20 lipca 38. 'WTocław1". Zatem Berwiński odłJ,ył swoją "p,ielgrzymkę" w lecie 1838 r. nie w jesieni.

7g) "Listy z narodowej pielg,rzymki. List p,ierws'zy", - Przyjaciel Ludu, 1838, nr. 8, str. 60, podpis: Hyszal'd B.... - List drur' - ib, nr. 11, str. 82-3. pod,pis: Ił. B - List trzeci" - ib. nr. 19, str. 148--56, podpis: R. W. B.

- List piąty" - ib. nr. 28, str, 215-46, podpi'S R. W. B.

"Gopło i okoIice. (Z ;podróży maJlownic:zej po Wielko-Polsce)" - ib. 1839, nr. 51, w. 4-01-3, nr. 52, str. 414-6, podpis: R. W. B. W jprzypislku do listu piątego na str. 215 redakcja !podała wyjaśnienie: "List cZlwarty z na.d Gopla dla wa:żnych prze.szk6d wydrukowanym być nie mó,gł". Te "ważne prze,szkody" były to. naj'Pcwniej względy cenzuralne. Drugą 'redakoją ,biorącą je już pod uwagę był artykuł () Gople zamykający cykl. ' BO) "Studja D literaturze ludowej" op. cit. tom I, str. VIII.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1935 R.13 Nr2/3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry