RYSZAHDA BERWIKSKIEGO: "BOGUNKA :\1A GOPLE"zówlka reżysen;Jm w bruljonie trzeciej części: "przecier,a rę!ką po czol.e. . ," e3). Do reaJioz.a!cji tego zamysłu nie dos'zło, dziewiętnastoletni bajronista do bajronicznej wersji Gust'ai\va z "Dziadów" n:ie dorósł, wogóle do wielkich kOlllStrUJk1cyj będzie mu brakło zaws'ze oddechu, siły n.atchnienia, I całość jego tworu i poszczególne jego czśl"i h<;dę miały charaktcr fragmentu. Zrf"sztą tym razem nad kOHi\vencjon'allnym mocno literacikim egotyzmem przeważyły zdaje się za,intm>,eiSowani.a o odmiennym chaJ'aikterze, o pozaiOobistym zasięgu. Zwra,cać do tego mogła atmosfera wspólnoty d.uchowej aftmdemkkiego środO\vi1sllm w Wrvda/wiu, jego silne natężenie ideowe'. \V każdym raJzie, zasDdnicz,y nastrój tego młodzieńczego i bardzo jesz,cze słabego i naiwneglJ przedsięwzil;'cia - bajronizm, wejdzie, jajko ważny element składowy do pierwszej syntc1zy.

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1935 R.13 Nr2/3

Czas czytania: ok. 3 min.

-

8. K. W ł. W ó j c i c k i i l w o w s k a g r u p ,a ,.Z i e w () n j i".

Mial do niej Berwiński dojść przez wstępny pta.p przygotowawczy: "Listy z narodowej piCilgrzymki". Impuls bezpośredni, aby Wlstpić na szlak Zorjana Dołęgi Chodakovvskiego, wyszedł od pjarza, który blisko przeżył fascyna,cje życia i działania tej fan.tastycznej postaci pielgrzyma naborżnego do świQ.tYTl'i przeszlośri, zbłąkal'J.cal wśród ża.Jników 64 ), wizjonera i fanatykaod Ka,zimi,erza ''''łady.sława Wójdckiego n). Słuchacz Bro<dzii1skiego, jeden z pierwszych naśladowców autora rozpra'wy "O Słowiai1szrczyźnie przed chrześcij'arilstwerrn", !która miała wielee3) B. J. k. 43 v. Karta ta nosi tytuł: "Część III." i wiąże 'się z rzutem (1lÓźniejszym ?) k. 43 r. i ualszym ciągiem k. 44 r., 44 v. Te nipdrulwwane dotąd fragmenty i formalni!' i t.reściowo wiążą, się z .,ułamkami" og,!{)szonemi w r, 1838 i potwieru7aj4 tezę O planie większego utworu, opartego o przeżycia miłosne. Po zarzuceniu tego zamiaru wszystkie te fragmenty stały się podsta\,,rą i materjałem dla redakcji "iWIspomnień" drukowanych w "Poezjach" op. cil. część I, str. 1G--22. . n,) Sam o sobie tak mówi Chodakowski: "Zbłąkany wśród żaluioków jak-żem szczęśliwy, że znajduję .przyja.ciela w przeszłości, która jest. jedyną przyjaciółką moją" - "Z nieogłos'Zonrch .pism" Przegląd Naukowy 1842, tom III, str. 1021z poetyckieg.o, natchnionego manifestu - jako. młodzieniec na po.dl,S,tawie wędrówek i badail samodzielnych na!pilsał dy,serta:cję kOll'kul'SOIWą dla Tow.arzy.stwa PrzyjalCiół N.auk na temat kultury duchowej ludu. 'Współrzędnie kojarzył się w Wójcicldem drugi lderunek, który Chodaikowsld zdecydowanie odrzucał - antykwaryezno-szperaciki, erudycyjny, kOrnJPHaitorSlki. Z czasem ten kierunek ostatecznie prze'\va,żył, zbliżając autDra "Przysłów" do typu bibljote1c'znego badacza, jaikim w,spółcześnie był Gołębiowski. Niemniej charakte,rystYClzne od tego iunctim: badanie bezpośrednie i zeeta!wianie źródeł drukowanych maiz od śdsłego zespolenia ludo.wości z historyzmem 66) jest u "\V ójdckiego silne piętno. słowiańskie i sło'wianofHskie. Ustaliło się to u niego. szczególnie przez mvią:zek z grupą lwowską, skupionlą wokół Bielowskiego. i "Ziewonji" ora'z bliski stosunek z szwagrem Dominildem Magnusze,wsldm B7), który w tej grupie i w tem wydawnictwie (w r. 1838) wystąpił z tezami programowemi nawiązania współczesności do prasł'OIwiańsłdej, l'dze:nnej, szczepOlwe1 tradycji kulturalnej. W wie'r'S'zu wstępnym zwracał się do "młodych" z wezwaniem: " . . . nam podnieść wi.airę bog6w dawnych, Gdzie śpi je1sz,cze w kamie:nia,ch, w run3Jch gędźb u1k:ryta, Nam wydobyć, nam wrócić do. Słowil3,[l koryta..." IB).

In) Por. O nim: "Książkę zbiorową ofiarowaną K. \Vł. Wójcickiemu" \Varszawa 1882, wstęp A. Pługa do trzeciego wydania "Klechd" \Varszawa 1876, oraz artykuł Chlobo'Wskiego w "Sto' 'la,t myf;l polskiej. Wiek XIX', tom VII, str. 448 nn. 6B) Znamienne jest sąsiedztwo dwu jego rozpraw: "Pnstępy 'W hadalliach I:;tal'ożytnoHci polskkh" - IłozmaitoHci Lwovv"skb 18:]:1 i "O pieśniach ludnwych polskich" - Ziewonja 1834. B7) Do niego zjwrócona jest dedykacja ,,Klechd'.. BB) IGarner6wna op. r-it. str. Hi:!. ".iaJ-to Z<lZllaCZYi'. Ż[ \Vs.pólcz,' 1l1(, ,.Nowe Wypisy" Poplii'lskiego (czść II-ga 1838) zwracały uwagę na "Ziewonję", na "Królodwnrski ręlwpis" i , Słowo o pułku 1/2'0cm", które ukazało się w przekładzie Bielowskiego i nie miało być bez znaczenia w genezie "Bogunki", por. ,-Powieści \Vielkopolskie" op. cH str. 216 i 226. "Brodtziński - stwierdzał autor "Wypisó\\f' - swym przokładem pieśni serbskich, czeskich, mora:wskich zachQcał młodych poetów do uprawiania niwy całej Słowiańszczyny" str. 331_ Na tę drogę wejdzie też Berwiński.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1935 R.13 Nr2/3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry