KRO:\'IK.\ ML-\STA POZNANIA

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1933 R.11 Nr4

Czas czytania: ok. 4 min.

i teraz zmuszało Rektora do ,delu osohi:.;t)Th zajęć allmillistrac)'jnych. Jedynie nO\\')'m i zmieniają.cym położenie ks. Gorczyezewskiego był warunek, ażeb)' rektor dawał IH'Z)'najnllliej sześć godzin łeke'j tygodniowo, Zaznaczano jednak zaraz, iż "ten obowią.zek nie może przewyższać siły tego, któr)' przez długi przeeię.g czasu samem t)"lko zajęty llaucz'delstwelll. nab)1 wszelkiej do udzielania lIauk łatwości", Gdyhy jednak ks. GOI'c'zyczewski podtJ'z)'mywał swą prośbę, zwracano się do lIiego. ażeby dał odpowiedź przed 23 maja i udowodnił swoje pI'Rwa do emer)'tury. 1(:,;. GOf('z)Tzewski pozostal przy swojem. Odpisał, że miłem jest mu uznanie ze strony Dozoru, ale pozos.tać na stanowisku nie może ze wzgll;'du na stan zdrowia. Zazna("zał, że zresztą. podał się o zwolnienie zanim jeszcze wyszły 110we przepisy. Co do pra'" emerytalnych przytaczał dam' o S\\'ł'j służhie nauczycielskiej 20). Był w niej hez przerwy od 1773 roku. Rozpoczął ją. we Wschowie w szkole jezuickiej i pozostał w lIiej jeszcze po zniesieniu zakonu, zajlllują.c katedrę I'etoryki. Po dwuch lataeh został przenieiOll)- do szkoł)" wojewódzkiej w Kaliszu, gdzie aż do roku 1809 pozostawał. początkowo jako profesor, od 1783 jako prefekt, wreszcie od 17R5 jako rektor. Przetrwał na swem stanowisku upadek pailstwa, rządy pruskie i doczekał sil;' wskrzeszenia Polski. Jako jednostka wybitna został Gorczyczewski wezwany przez \Vybickiego do zasiadania jako I'adca w izbie administracyjnej departamentu kaliskiego w 1807 r., potem aż do wprowadzenia kodeksu Napoleona sPI'8wował urząd sędziego w sądzie apelac.vjn'Ill kaliskim. Nie usuwał się od pracy. "Wymagała Ojczyzna tej posługi - W)"znaje Gorczyczewski w piśmie do Dozoru - chętnie ją czyniłcm przy pewnej nadziei, że po "targaniu zdrowia ,,- dwojakich ohowiązkach, znajdę spokojny spoczynek na jej rnacierz,itskiem lonie i zaręczoną. pomoc do dokoilCzenia swobodnie dni 1l1Oicll. Tego spoezynku spodziewałem się doczekać w Raliszu, w gl'Onie przyjaciół, między któremi tyle lat strawiłem na posłudzf' krajowej". Nie spełniły się jednak te życzenia, wezwallY !Jo

20) Archiwlun Pał-łstwowe w Poznaniu, Pref. pOZU. ;!H1. (OI'CZ}'-t:7,ewski do Dozoru, Pozm\łl 2'/Y 181.

.394

wiem został do PozllRnia dla urządzenia tamtejszego gillltUlzjum. "Na nowym tym dla mnie do uprawy gruncie robiłem Jy'e. ile tylko słaha zdolność moja pozwoliła, A mam to sohie za pra,,'dziwy zaszz)'t, że i te usiłowania w miarę zdolno:ki podjęte, zasługują- na pochwałę Prześwietncgo Dozoru". \V za Jwilezeniu prośhy o zwolnicnie wnosił Gon:zycze\\"ski o przyznanie mu en1erytury w stunic R400 zł. rOl'znie oraz wolne mi/'1"zkanie. Powoł)'\\"ał sil;' w tym wzglOdzip lUt dawne Ulnowz profesorarni, że po 20 latach służby dostaną- swą pensję, wikt i mieszkanie. Przytaczał na dowód, że jego prośłm nie jest n;('mś nadzwyczajnen], fakt, że umowę tę uszanował rZl;ul pl'Uski i ohecny polski w sto!"unl<u do jego Iwlegów. Otrzynmwszy takie pisn10. Dozór na zebraniu swem w duiu :!3 maja postanowił przedłożyć podanie lo;. Gorezyczewskiego Dyrekcji Edukaeji Narodowej, a na jego miejsee zalpdć ks, Pn:yh)-Iskiego, pol(>I'ająe ti;J kandydaturę bardzo gorąco, Dalej sprawa zmiml)' na stanowisku dyrektora poszła nOl'maln)'m hipgiem. \V połowie lip('a 1812 r. 21 ) zapadła del"'zja w sJJI'awip uwolnienia ks. Gorl'zyczewskiego i nominaeji na jegu miejsce ks. Przyhylskiego, \Vraz z tą nominaeją- otrzymalo imłlazjum dwu!'h nowy eh nauczycieli - do matenmt)'ki - BudlOwskiego, pl'Ofesora ze szkoły w Sejnach, i do histol'ji aatl:ralnej - - Kuherskiego, guwernerCl z korpusu kadetów w Raliszu. .Jedynif' sprawa emen" tUl')' ks. GorezyezewskieglJ nip hyia polII)'ślnie załatwioną. .Skarh hył plIst)', gdyż był to okres poplze11zający wypra\\'{' na :\Ioskwę, okres gOl'ączkowYl'h zl)J'ojeJl l '\'Ydatków na wojsko, To też w miejsee emer)rtul') ohiel'an.) ks. (;OlTZYI'zpwskiemu komandatol'j{' opactwa sulejowskiego. J'.Inakowoż Dozór poznański nie zgodził się na takie postawieni :-;prawy. Wystą-pił do Dyrekcji Edukacji 'lJ"arodowej z obszerłJ('m pismem. w którem pisał 22), że same słowa o pożytecznej JH'HI') i żalu, że (;orl'zyezewski 0puszl'za swe stanO\\"1,.;ko, oraz

21) Archiwum Państwowe w Poznaniu, Pr£'f. pozn. tiU. D'" )"C'keja Edukacji Narodowej 110 Dozoru, \Varszawa t)/\'I1 lRlt.

22) Archiwum P<-Iństwowp w Poznaniu, Prl'f. pOZlI, :!1-11. Poznalt '!/V II tH12.

obietuil'e nic nie znaczę. Gorczy('ze,,-ski ua Płlleryturę rzetellli zRsłużrł i ta jakna,jłuszniej mu się należ)'. Odpowicdzią było pi1<I1lo 23), w którcm tlumaezono się brakiem funduszu. Przyłallo jednak dekret królewski na pobieranie całkowityeh dodwdó" z opndwa sulejowskiego, zapewniając, że skoro tylko otworzą sił.' kl'ed'ty, Gorczyczewski będzie nagrodzonym. PI'zyznaue dochody z Sulejowa .,mają b'ć uważane tylko jako iymcy.a:.;owp nagrofłzenip za prac£' jPgo w tanie naucz)'/'ieJ!"khn", Tak zakoilczył ks, Gorczyezewski swc rządy w gimna7juUł poznailskiem. Nie był)' one długie, bo ledwie trzy lata trwały, nif'mnicj przypadły na banłzo ciężkie i trudne czasy. W udziale. k. GOJ"l'zyczewskiemu przypadło ocz-szczenie gimnazjum z niemif'ckiego nalotll i nat1anie polskiego dlarakteru szkole. Zadanie t.o, pomimo trudności i pewnych tHrr w f'połeczeustwie.

1\1'1. GOJ'('zyczpwski W)'pełllił w zupełności.

23) AI'l"hiwUIII l'al1sIwowP w Poznaniu. Prpf. }}OZII. :2t11. "al'szawa 19'VIII UHi'.

J96

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1933 R.11 Nr4 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry