KRO:\'IK.\ ML-\STA POZNANIA i teraz zmuszało Rektora do ,delu osohi:.;t)Th zajęć allmillistrac)'jnych. Jedynie nO\\')'m i zmieniają.cym położenie ks. Gorczyezewskiego był warunek, ażeb)' rektor dawał IH'Z)'najnllliej sześć godzin łeke'j tygodniowo, Zaznaczano jednak zaraz, iż "ten obowią.zek nie może przewyższać siły tego, któr)' przez długi przeeię.g czasu samem t)"lko zajęty llaucz'delstwelll. nab)1 wszelkiej do udzielania lIauk łatwości", Gdyhy jednak ks. GOI'c'zyczewski podtJ'z)'mywał swą prośbę, zwracano się do lIiego. ażeby dał odpowiedź przed 23 maja i udowodnił swoje pI'Rwa do emer)'tury. 1(:,;. GOf('z)Tzewski pozostal przy swojem. Odpisał, że miłem jest mu uznanie ze strony Dozoru, ale pozos.tać na stanowisku nie może ze wzgll;'du na stan zdrowia. Zazna("zał, że zresztą. podał się o zwolnienie zanim jeszcze wyszły 110we przepisy. Co do pra'" emerytalnych przytaczał dam' o S\\'ł'j służhie nauczycielskiej 20). Był w niej hez przerwy od 1773 roku. Rozpoczął ją. we Wschowie w szkole jezuickiej i pozostał w lIiej jeszcze po zniesieniu zakonu, zajlllują.c katedrę I'etoryki. Po dwuch lataeh został przenieiOll)- do szkoł)" wojewódzkiej w Kaliszu, gdzie aż do roku 1809 pozostawał. początkowo jako profesor, od 1783 jako prefekt, wreszcie od 17R5 jako rektor. Przetrwał na swem stanowisku upadek pailstwa, rządy pruskie i doczekał sil;' wskrzeszenia Polski. Jako jednostka wybitna został Gorczyczewski wezwany przez \Vybickiego do zasiadania jako I'adca w izbie administracyjnej departamentu kaliskiego w 1807 r., potem aż do wprowadzenia kodeksu Napoleona sPI'8wował urząd sędziego w sądzie apelac.vjn'Ill kaliskim. Nie usuwał się od pracy. "Wymagała Ojczyzna tej posługi - W)"znaje Gorczyczewski w piśmie do Dozoru - chętnie ją czyniłcm przy pewnej nadziei, że po "targaniu zdrowia ,,- dwojakich ohowiązkach, znajdę spokojny spoczynek na jej rnacierz,itskiem lonie i zaręczoną. pomoc do dokoilCzenia swobodnie dni 1l1Oicll. Tego spoezynku spodziewałem się doczekać w Raliszu, w gl'Onie przyjaciół, między któremi tyle lat strawiłem na posłudzf' krajowej". Nie spełniły się jednak te życzenia, wezwallY !Jo 20) Archiwlun Pał-łstwowe w Poznaniu, Pref. pOZU. ;!H1. (OI'CZ}'-t:7,ewski do Dozoru, Pozm\łl 2'/Y 181. .394 wiem został do PozllRnia dla urządzenia tamtejszego gillltUlzjum. "Na nowym tym dla mnie do uprawy gruncie robiłem Jy'e. ile tylko słaha zdolność moja pozwoliła, A mam to sohie za pra,,'dziwy zaszz)'t, że i te usiłowania w miarę zdolno:ki podjęte, zasługują- na pochwałę Prześwietncgo Dozoru". \V za Jwilezeniu prośhy o zwolnicnie wnosił Gon:zycze\\"ski o przyznanie mu en1erytury w stunic R400 zł. rOl'znie oraz wolne mi/'1"zkanie. Powoł)'\\"ał sil;' w tym wzglOdzip lUt dawne Ulnowz profesorarni, że po 20 latach służby dostaną- swą pensję, wikt i mieszkanie. Przytaczał na dowód, że jego prośłm nie jest n;('mś nadzwyczajnen], fakt, że umowę tę uszanował rZl;ul pl'Uski i ohecny polski w sto!"unlI'ająe ti;J kandydaturę bardzo gorąco, Dalej sprawa zmiml)' na stanowisku dyrektora poszła nOl'maln)'m hipgiem. \V połowie lip('a 1812 r. 21 ) zapadła del"'zja w sJJI'awip uwolnienia ks. Gorl'zyczewskiego i nominaeji na jegu miejsce ks. Przyhylskiego, \Vraz z tą nominaeją- otrzymalo imłlazjum dwu!'h nowy eh nauczycieli - do matenmt)'ki - BudlOwskiego, pl'Ofesora ze szkoły w Sejnach, i do histol'ji aatl:ralnej - - Kuherskiego, guwernerCl z korpusu kadetów w Raliszu. .Jedynif' sprawa emen" tUl')' ks. GorezyezewskieglJ nip hyia polII)'ślnie załatwioną. .Skarh hył plIst)', gdyż był to okres poplze11zający wypra\\'{' na :\Ioskwę, okres gOl'ączkowYl'h zl)J'ojeJl l '\'Ydatków na wojsko, To też w miejsee emer)rtul') ohiel'an.) ks. (;OlTZYI'zpwskiemu komandatol'j{' opactwa sulejowskiego. J'.Inakowoż Dozór poznański nie zgodził się na takie postawieni :-;prawy. Wystą-pił do Dyrekcji Edukacji 'lJ"arodowej z obszerłJ('m pismem. w którem pisał 22), że same słowa o pożytecznej JH'HI') i żalu, że (;orl'zyezewski 0puszl'za swe stanO\\"1,.;ko, oraz 21) Archiwum Państwowe w Poznaniu, Pr£'f. pozn. tiU. D'" )"C'keja Edukacji Narodowej 110 Dozoru, \Varszawa t)/\'I1 lRlt. 22) Archiwum P<-Iństwowp w Poznaniu, Prl'f. pOZlI, :!1-11. Poznalt '!/V II tH12. obietuil'e nic nie znaczę. Gorczy('ze,,-ski ua Płlleryturę rzetellli zRsłużrł i ta jakna,jłuszniej mu się należ)'. Odpowicdzią było pi1