TO dostawszy się do portów Amerykańskich, cierpiała niedostatek pierwszych potrzeb życia. Oficerowie ci ogołoconymi będąc ze wszystkiego, w kilka miesięcy pozaciagsli długi u gospodarzy swoich w N o w y m Yorku, w F i l a d e l fi i , B o s t o n i e i t. d., które tern bardziey dla oich były uciążliwemi, ile że zgoła nie mieli sposobu za6pokoienia ich natychmiast. Spekulanci Amerykańscy ofiarowali im pomoc, oświadczaiąc, że wszystkie długi za nich popłacą, a nadto zaliczą im iescze nieco gotowizny, byleby im odstąpili praw swoich do owych posiadłości, kt re im Kongres naznaczył. Francuzi nie mieli w czem wybierać, potrzeba zrządziła konieczność przyjęcia tych propozycyi, a tak weSZA w układy. Jakiż był skutek tego? Oto, że siedm ósmych części osady otrzymało raptem Amerykanów za właścicieli, którymi pierwotnie i wyłącznie mitli bydź Francuzi. Okoliczność ta zmieniła zupełnie plan osady.

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1818.10.28 Nr86

Czas czytania: ok. 11 min.

Generałowie i Oficerowie, którzy pozakładali fundusze w celu popierania uprawy ziemi, odosobnieni tym sposobem, uyrzeli się między ludźmi, których ięzyk, zwyczaie i obyczaie, nie miały zgoła nic spokrewnionego z ich ięzykiern, obyczaiami i zwyczajami; a może też oddalonymi będic od oyczyzny, riiechcieli rozłączać się od towarzyszów ewoiego nieeczęścia. Gdyby ci wygnani z oyczyzny Francuzi mieli byli w pobliskości swoiey samych swych ziomków, mogliby się byli mamić, ze żyią we F r a n c y i; ale skoro rozłączonymi, rozpłoszonymi, i z obcymi pomieszanymi zostali, znikło to omamienie i taiedyna nadzieia, żyda współ ie na innem mieyscu i dzielenia swoiey niedoli; to podwoiło ich odwagę i nadało im siły do wytrwania. ,Genc rałowie La i lem an ts z kilkoma rozumnymi Oficerami rozpoznawali ościenne Prc.wincye. Prowincya T e x a B przy odnodze Mexykanskiey, między rzekami T r i n id a d a d e l N o r t e, zdawała się im posiadać te wszystkie korzyści, których sobie życzyć mogli, dla założenia osady. Ziemia tarne« { «.zna iest urodzayna, klima przyiemne i u* miarkowane; czynili doświadczenia, które doskonale udały się, a tak postanowili tam osiąść. "Generał La Iłem a n t (młodszy) ożenił się z siostrzenicą i dziedziczką S t e f a n a G e r a r d a, iednego z naybogatszych kupców w Zjednoczonych Stanach, którego snaiątek szacuią na 40 milionów franków. Ożenienie to pomogło mu wielce do postawienia się z swoim bratem na czele tego wielkiego przedsięwzięcia. W skutku tego ułożyli notę, którą przez Posła Hiszpańskiego (przy Zjednoczonych Stanach) podali dworowi Hiszpańskiemu, a w którey się tak wyrażaią: " Z e tak ich, iako i innych Francuzów zbiegłych do Ameryki, zamiarem iest, osiąść w Prowincyi T e x a s . Za Jego K. Katolicka Mość patrzyć będzie btz wątpienia z ukontentowaniem na tworzenie się psady w pustym krain, który, aby się stał iednyru z naywspanialszych i nayżyzi.-ieyszych na ziemi, oczekuie <ylko mieszkańców chętnych do pracy i przemysłu. " Z e członki składaiące tę osadę gotowemi są do powszechnego uanania rządu Hiszpańskiego, iemu hołdowania, ponoszenia wszystkich ciężarów, i płacenia podatków w miarę dochodów swoich; ie atoli proszą, aby im wolno było rządzićsię według praw własnych, i żadnemu Gubernatorowi czyli Rządzcy Hiszpańskiemu nie podlegać, ale zaprowadzić własne systema woyskowe w swoim rządzie. "Z e dwór Hiszpański, skoro przystanie na ich żądanie, będzie mógł polegać na ich wierności i usłudze. "li w razie przeciwnym- użyią prawa nadanego każdemu człowiekowi od przyrodzenia, aby nieznane puscze użyźnić, którego prawa do posiadania niemożfc im nikt zaprze ko gruntownieyszemi od tych, iakie sobie rościli Hiszpanie w czasie zdobycia tych kraiów; ponieważ Hiszpanie przyszli wtenczas, aby tylko przemocą podbili kray wolny, gdy tymczasem oni przychodzą, uiyznić i uprawić pustynie. "Iż nakoniec postanowili, (nie zważaiąc na żadne wyniknąć mogące skutki), osiąść na zawsze w Prowincyi T e x a s . "Generałowie L a 11 e m a n t s nie odebrali dadney odpowiedzi na tę notę; a plany awote przez to wykonywali. Stowarzyszyli sobie wszystkich Francuzów, których nitsczęście lub konieczność sprowadziły do A m e ryk i , i koszta wyprawy przyjęli na siebie. G o e iletca uzbroiona i osadzona w Filadelfii, zawiozła trzysta osób d o G a l we s t o n u, przy odnodee Mexykanskiey, a za tymi popłynęło zaraz drugich trzy6ta pod dowództwem Gene« rała Rigaud. Geuerał Lallemant (starszy), który iuż dawniey stanął na mieyscu, prj.yimował prAb,łych i dawał im podczas wylądowania potrzebne ostrzeżenia, podczas gdy hrat iego został w Nowym Orleanie i nakupiwszy wszelkich sprzętów rolniczych, nasienia zboź, Toślin, i wszelkiego rodzaiu zapasów, takowe do C sIwe s to nu odesłał. Wtenczas przystąpiono do podziału krainy; każdy Oficer dostał dwadzieścia morgów kwadratowych ziemi nad rzeką T ri n i d a d, i wszy» siko, cq było potrzebnem do zbudowania donie i uprawienia roli, która na niego przypadła. Przystąpiono do dzieła, i rozpoczęło się urządzenie osady. "Osiad Aiąć w tym odległym i pustym kraiu, zapewne dla zaspokoienia rozproszonych w sąsiedztwie pokoleń Indyjskich, daiąc nieiaką porębo y mię sposobu myślenia swbiego, nazwali Francuzi tę osadę Cha rap dl A sile i wydali odezwę. (Tu następuie wyciąg wiadointy już odezwy.) "Osadnicy prz>imuią samych tylko Frań

'79 Kcuzów, lub takowe osoby woyelcowe, I tór« służyły w szeregach woyska Francuzkiego. Dla stowarzyszenia się z nimi potrzeba mieć iednę tylko z tych własności, i udać się do Nowego Orleanu. Tam dostanie wszystkiego, co iest potrzebnem, aby zaieckać do Champ d'Asile i tamże bydź przyiętym. "Prowincya T e x a s iest tak żyzna, że w zwyczaynym roku iedno ziarno wydaie 15 O; trzcina cukrowa i bawełna udaią się przedziwnie, i spodziewać się można z pewnością, ie to «3 T o będzie i z kawą. W lasach iest pełno zwierzyny rozmaitego rodzaiu, sczegóiniey zn Ayduią się dzikie konie, które co do siły i lekkości mogą z Arabskieuii iśdź w zawody. Przestrzeń 100 mil (lieus) wzdłuż a i 50 w głąb kraiu zamieszkana iest przez 7 do 8 o 00 mieszkańców, rodowitych W otschinagerów, to iest krwi pomieszaney, iyiących w naynędznieyszym stanie. N ayludnieyezem z pokoleń zamieszkałych w tych rozległych krainach, są Komanchesy, pokolenie ludu bitnego i czynnego, i-yiącego zawsze w woynie z H i s z p a nią, która ich nienawidzi, wi: dząc prawie niepodobieństwo podbicia onycu pod panowanie swoie"Przeciwnie Komanchesy okazuią wiele skłonności do Francuzów, którzy podczas gdy L u i z y a n a była w posiadłości F r a n - cy i, nauczyli się kochać ich i cenić. Nie byliby nawet od tego, aby z nimi weszli w ściśltysze związki. "Wreszcie kto wie, czyli H i s z p a n i a , pomimo, że nie dała żadney odpowiedzi na notę osadników C h a m p d' A s i l e , skrycie nie patrzy chętnie na osadzanie się zbiegów Fraocuzkich. Rząd Amerykański zdare się chcieć sobie rościć iakowtś prawa do Prowiucyi T e x a s, w skutku kontraktu kupna i przedaży zawartego z Francyą r. 1803 oŁui> zyanę. Mówią, że rząd Amerykański- upomina się o posiadłości obu brzegów rzeki T ry nid ad (S. Troycy) na 30 mI! weweątrz Łraiu. Tym sposobem zbiizyłoby się Państwo Zjednoczonych Stanów do pasma gór, które lc-iy w Prowincyach pogranicznych, i nia mitć złote kopalnie dotąd iescze nieużywane . "

J Z Petersburga ania 24. Września.

(z Inwalida Ruskiego.) W przeszły czwartek, to iest ig. b. THca-, «<?było się w pałacu Taurycki-m roczne posiedzenie Towarzystwa bjbiiyuego Roseyiskiego. JW. Metropolita M i c h a ł otoczony duchowieństwem panującego ta wyznania zabrał mieysce po prawey stronie stołu, z strony przeciwne y mieścił sie J vv. S i e s t rz e ńc e wi cz B o h u s z Prymas kościołów katolickich w państwie Rossyiskiem, obok niego ztiaydo-wał się JW. B d l h a k Metropolita kościołów Rzymsko-zieduoczonych. W towarzystwie ich było kilku Biskupów i Kanoników»,Zgromadzenie tortligiyne i co do zbioru świeckich niemniey było'świetne. Nielieząc albowiem JW. Xcia A. N. Gallicyna iako Prezydenta towarzystw», byłe niemało osób wysokich stopni i dostoi -eństw, a mianowicie JW. Hrabia MiłoradowiGZ Generał Gubernator Petersburgski, Minister woyny, naczelny dowódzca Policyi Petersburakiey, i wiele innych znakomitych osób. Z pici piękney takie niemało było słuchaczów. - O godzinie 11 zrana, sala wyznaczona na odbywanie tego uroczystego- obrzędu do tęga Stopnia iu£ *byla zapełnioną słuchaczami, iź się tam wcisnąć niepodobna było. - A tak, późniey przychodząee osoby musiały zostać W przyległych salonach, lub udać się do ogrodu. Tak liczne zgromadzenie iawnym iest dowodem rner3prrecaoIIey gorliwości o rozszerzenie fisma Świętego w tylu mieeczącey się sercach; odtąd towarzystwo dla dogodzenia tylu słuchaczom posiedzenia swe uroczyste odbywać będzie wgaUryi tegoż pałacu,rrmgącey pomieścić wygodnie zraczną MoŚĆ osób» Prezydent towarzystwa Xią£ę A lex a nd e r G a 11 i c y n zagaił posiedzenie piękną mową, która pomimo nit zmienią liczbę gości wysłuchaną była w naywiększey cichości. Równie też inne odezwy po niey nastąpione, zdanie sprawy, i Wszelkie inne czytania, z naygłębszą uwagą przyięte zostały. Cichośś w sali lak była wielka, ii r.aysłabszy głoa zdawał 6ię bydź należycie donośnym. Po tey piękney i buduiącey mowie Prezydenta. Sekretarze towarzystwa, Radcy Stami T u rg i e n i e w i P o p o w czytali bardzo ciekawe zdania sprawy o postępach Towarzystwa bibliynego na całym okręgu mieszkalncy kuli» Sądzilibyśmy, ie uchybieroy z naszey strony szanownym czyttloikom, gdybyśmy uiedali im tak obszernego tych prac rysu, iaki się t.lka w obrębach pisma naszego pomieścić może.

Towarzystwo bibliyne Rossyiskie sześć lae iuz istnieie, i czynności swoie z nieutrudzoną gorliwością odbywa. Wzrastało ono coTOK, i teraz iescze u zrasta, chociaż mamy ukontentowanie widzieć całą prawie R o s - ły ą zaiętą tern zbawiennen* dla rodzaiu ludzkiego dziełem. Wspołiowarzystwa posiłkowe pod nazwiskiem oddziałów, korrespondenci, współpracownicy, i inni gorliwi Towarzystwa bibliynego przyiaciele dowodzą iednostaynego poświęcenia się w każdey krainie, począwszy od P e t e r s b u r g a az do brzegów białego i lodowatego morza w iednę stronę, a do nayodlegleyszych granic Kamczatki, i przez całą rozległość S y b e r y i w drugą; przeydzmy myślą Kaukaz i przebieimy rozległe J e o r g i i krainy aż dogranie Perskich; niech tai myślnasza zwiedzi Bessarąbią ai do granic Tureckich; niech winną się obróci stronę, i od O re n b u rga dosięga równin Kir g i z ó w Kayeackich; niech przebiegnie pjeprztbyte etcpy? zwiedzi kaczuiąeychTatarówNahayskicb. budy; nieck rubli i 84 Kap.; zosta!o -zatem na tok 13«$ przebieźy Krym; niech nakoniec zayrzy - 80,354 rubli i 2i kop. w ludne i oświecone Guberniie Polskie, nieznaydzie miasta znacznieyszego cokolwiek, w kłorernby niebyło oddziału Towarzystwa bibliynego. Nie przestaie na tem Towarzystwo bibliyne Rossyiskie; wpływ iego sięga granic i wewnętrznych prowincyi berłu M aho meta podległych: Wyspy Archipelagu, An a t o l i i a i południowe brzegi czarnego morza czuią dobroczynną rękę Towarzystwa, udzielającą im światłości prawdy. Korespondenci Towarzystwa tego nieprzeStaią na znoszeniu eię z Towarzystwem Wiel.

ko-Brytańskiem, z tem to początkowem świecznikiem, od którego otrzymało istnienie to wielkie dzieło. Czynią podobne ze wszystkieaii Europey Bkiem i innych części świata, a te wzaiemnie gzukaią związku z Towarzystwem ftossyiskiem. Towarzystwo bibliyne Rossyiskie według zdania sprawy ostatniego, <io roku 18 'b liczyło aj oddziałów. W przeciągu 18 '6 roku i do czasu ninieyezego przyłączyły się iescze naetępniące: Tobolski, Saratowski, Doński, Wiatski, Kiiowski, Włodzimierski, Kurski, Orłowski, Bessarababski, Peroowo- FeHński, Tambowski, Taganrodzki, Symbirski, Twerski, Permski, Kazański, N riehorodzki i J eorgiiański: niedawno zawiązane oddziały Pułtawski i liewski. Oddziały te maią ewoie współtewarzyetwa posiłkowe, których według ostatnich rachunków iest g8. Bodawszy zatem do liczby takowey 46 oddziałów, ogół współtowarzystw posiłkowych do głównego Bossyiskiego Towarzystwa bibliynego należących dolicza 13 8« Obrót wszystkich summ w Komitecie toWarsyetwa bibliynego Rossyiskiego w roku 38 > 7 był następuiący: Pozostało z roku 1 81 6 rubli 130,027 i kopieiek 31. - Weszło w roku 1817 - 316 167 rubli i 74 kopiejek. - .Wydane F*ok_ U »8 ł 7 - 3&7>94*

Rozmaitewiadomości.

Radzca nadworny T y eh sen czytał na posiedzeniu towarzystwa przyiaiioł nauk w Ge« t y n d z e rozprawę o papierze w średnich wiekach. Wyraził między innemi: - "Papier starożytny, zwany papyrus, trwał bardzo długo. Oprócz pism urzędowych w średnich witkach, rękopisma Herkulańskie, i pisma zwinięte w rólki z grobowców przy Te bach wydobyte, dowodzą, iź wspomniony papier trwa 1,500, 1,700, a nawet blisko 3,000 lat. Ledwo tyle trwać mogą pisma rznięte na kamieniu lub kruszcu. N aydawnieyeze nasze książki niernaią iessze 400 lat, a może za 1000 lat niebędzie ani iedney z dziś drukuw.inych. W ciepleyezych okolicach, robaki psuią papier, a wzimnieyszych nisczy ie wilgeć. Zdmgiey strony, sami starożytni mówili o znikemości ewoiego papieru, a widząc go, przekonać się można o ifgo kruchości. Poznanie składu iego rozwiąże tę pozorną sprzeczność. Starożytny papier robiono z rośliny rosnącey w ieziorach, maiącey dziurkowatą tkankę Z miękkich i twardszych żyłek, podobnych, do drewna; dla tego robiono 2 niey sznurki, maty, żagle, a nawet małe statki. Złożona ż tego massa wytrzyma wilgoć, i przez długie, wieki może trwać pod ziemią, lub w sklepieniach; lecz na powietrzu wysyiha i nabiera ostrości, a przez używanie pęka i staie się. chropowatą, tak, iź pismo na niey odpada i psuie się. Używanie więc szkodzi starożytnemu papierowi; teraźnieyszy z.iś pipier łatwiey ie wytrzymać raoie, i tylko przez leżenie i wilgoć psuie się. Może z czasem wynajdzie chemia nasza sposób nadania papie; smarowali tym końcem swoie rolki oieykiem z drzewa cedrowego." Na górze S. Tomasza, niedaleko M a dr as, gdzie itscze widać wiele grobów z pierwszych czasów Chrześciuństwa, żołnierz Angielski znalazł w iedriym z tych grobów roamaite pieniądze i trzy rękopisma zupełnie utrzymane na liściach palmowych, pisane przez pewnego Simona Cileb w 5 i lat po naro dzeniusię ( hrystusa Pana. Zawierają, oprócz kilko modlitw, i małą, kronikę I n d y i po obu stronach G a n g e s u . Rj.ąd w M a d r a s zapłacił żołnierzowi jo pagod za t* rękopisma, które wkrótce oczekiwane SfS w L o n d y n i e .

W a k c y n a.

Publiczne doniesienia, umieseatone'wHamburgskiey gazecie, o nowo powstającem W A n g I i i podeyrzeniu «zgl A d tm 0< hraniaiących skutków wakcyny, stały się powodem do nayśriśleyszych ślt dzeń o początku i przyczynach tey wątpliwości. Zt wezystfcn h badan to się nitzawod ie «kazało, iź urosła z niedokładnego przypadków p< strzegąnia, Wynikającego albo z umyślne y opieszałości jawnych przeciwników wakcy y, albo z nie-f1riadomośti i 1 i' uwagi oS "b zaymuiących się iey sczepifcfiiem; oraz. źc nil- kitdy poza- czepieniu wakiy y OBp3 nastąpić miała, tedy zawsze albo pierwsza była nie dobra, i ze» psu a" a iey bitg nie b)i z dostatecz 1 a, pilDos'-II; uważany, albo też ostatnia nie była ospą. prawdziwą, ale tak nazwaną, wietrzną; ezylt fałszywą, która nierzadko się zdarza, b e z od prawdziwej istotnie się róźoi. W kalO!żdym z tych przypadków, podobny wypadek statecznie się okazał, a między wielu innerat i na syuie pewnego obywatela, który będąc pierwey w H a m b u r g u wakcy nowaoym, niedawno w Anglii ospy miał dostać, która iednak, iak ściśleysze badanie przekonał o, wietrzną, czyli fałszywą była. Kiedy do tego wszyscy w H a m b u r g u od rządu upoważnieni lekarze," których liczba do 8 5 dochodzi, na to się zgadzaią, że przywiedzione w piernach Angielskich przykłady w nay* mnieyszą nie podaią wątpliwość ochraniających wakcyny skutków; kiedy według zeznania Btrlińskuh lekarzy w piątym numerze tegorocznego Dziennika med)cyny praktyczney przez H u f t I a n d a , ochraniająca dzielność wakcyny w Monarchii Pruskiey, gdzie w i g t o roku 400,000 osób wakcyriowano, statecznie z nayzbawierinitjszym skutki» m i powszechną, utrzymuje się cli wała; kiedy naostatek w tuteyszym kraiu, gdzie eczepienie wakcyny przez dobroczyin ą naywyźszty zwitrzchności pomoc upoweŁttbnione zostało, ińibj wyrażone Kollegium ani o iednym takiuł przypadku nie powzięło wiadomości, gdzie« by po prawdziwey, należyeit uważaney i bitg sobie właściwy octbywaiąrey wakcycie prawdziwa poźniey ospa nastąpiła, i gdy raczey wszystkie przeciwne zd..rżenia, po piln«m roztrząśnieniu, albo do fałszywey/ viikcyny, albo do ospy wietrzuey odnieść fi«, daią; przeto Kollegium takowe uroczyste oświadczenie, dia us,-okolenia wszelkiey nie' pewności i obawy do powszechney podai* wiadomości.

Xiąięce Brunświcko-Luneburskie Głowa * Kollegium Zdrowia.

lr. A. Eschenburg.

Vodattk *

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1818.10.28 Nr86 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry