I\.ROIKA :\I1ASTA POZNANIA

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1931 R.9 Nr3

Czas czytania: ok. 3 min.

!-'twa" sporo artykułó" teatralnych, w których ocenia :<iQ zarówllo dzieło SI 'l'niczne jak i jego wykollanif'. c.o :<ię tyczy krtyld :<ztuld to nie była ona udatua. Brak hyło przcdpwszy:<tkiem Jednolitości w w)-powiadanych sądach. Pisali ją różni ludzie, prawie zawsze ukryci pod jedną lub -dwoma głoskami, nie wiadomo, czy do wypowiadania puhlicznip sądów JitenH'kich uprawuieni. Ta zmienność zapatrywHl1 dezorjentowała często cz.tełJlika. Dałem już na poprzednich kartach przykład z oceną "Śluhów Pa11ie11skich" Fredry, teraz dodam, że podolmych przykładÓw znajdzie :<ię mnóstwo. Niejednokrotnie o tej samej sztuCf' cz'tamy dwie reccnzje, zupełnie w sądach różne, niekiedy polemiki, w\'nikłe z tego powodu. Nieco lepsze :<ą krytyki gT- aktorskiej, co można w.tłUlnaczrć :<ohie większą łatwością przedmiotu. Atoli i tu widać niedołęstwo i właściwy prowincji hrak umiaru. O jednego aktora, czy zagrał swoją :'olę trafnie cz- nir, spierauo się zajadle, jakhy to była rzecz istotna. Razem więc rzecz ująwsz-, nie spełuiała jeszcze pouówczas w Pozłlalliu krnyka teatralna należ-cie swojej ważnej roli, choć zaznaczyć trzeha, że o ile chodziło o kwe:<tję narodO\\"I1. ł.-ła na swojem miejscu. HardzI" cZQsto podkreślała nipza,lowolenie z powodu w-stawienia tej luh o,,-ej przeciętnej '<ztuld ohcej, hanlzo cZI;'"to nawoływała do grania sztuk polskich, rz€m też poniekąd miala zasługę w kształtowaniu :-.iQ repertuaru scenil'znego_ Ponad wszy.tko jednak pubJiczności poznail:<kiej należą :<ię słowa uznania. To co w cilgU omawian-ch lat ucz'niła ona dla "pra,,")" teatru, pozostanie na zawze chwalebną lila niej kartą.

Już przed powstaniem listopadowem, jak to miałem możność dowieść, teatr polski mógł się utrzymać t-Ilw dzięki zrozumieHiu społeceI1stwa. To że hyJi dohrzy przedsięhiol"l'Y i aktorzy, to że znaleźli się i protektorz tpatru, uie wystarczało. Gdyhy ta hezimienna sZf'roka ma!<a obnva1.elska uil' h'ła zrozumiała znaczpnia sceny, daremne byłylW ich wysiłki. \V latadl po powstaniu znaczenie połeczell$twa jeszcze wzra:4a. \Viem- :<kądinąd, że ,,-pływ jego hyl wielki na różne spraw-, możemy śmiało powiedzieć, że wielki był i w dziedzinie polit'ki teatralnej.. Hozwija się stan mieszcza11ski, który też i w kwe:<tji teatralllej

uzyskuje głos. Przypominając nazwiska Marcillko\\-skiego. Rymarkiewicza, \V!,'żyl<a i t.lu innych zasłużonych dla sprawy teatru polskiego osób, widzimy, że inicjat wa pracy nad utworzeniun polskiej scen.) leżała w rękach mieszczan poznalIskich. A cóż powiedzieć o tych nieznanych współtwórcach polskiego teatru, o tych \\-sz-stkich, którzy nie :->z'lkali rozgłosu, lecz tylko eicho i hezprptensjonalnie składali swój ciężko zapracowany grosz Ha fundusz teatralny? l\Iojem zdaniem, o ile dzisiaj wspominamy o tej ciężkiej bądź co bądź walee z rządem pruskim o polski teatr w Poznaniu, to nie uchybiając wszystkim znanym z nazwiska działaczom, musimy z największ-m szacunkiem odlIieść się- do całcgo polskiego społeczellstwa, do tHh przedewszystkiem ('iLhTh i nieznanych a pomimo to tak hardzo zasłużonych działaczy. Podołmie iak doniosłe było znaczenie całego ob-watelstwa poznal1skiego dla sprawy utworzenia stałego w Poznaniu teatru polskiego, tak wielkie było i onn dla kształtowania si!,' repej'tum.u scenicznego. Opinja publiczna podówczas była (lla przedsiębiorQ wszystkiem, do niej zawsze się stosował. Już niejednokrotnie podnosiłem to na poprzednich ka.rtach, tutaj przypomnę, że o ile przedsiębiorca nie stosował się do ,,-oli widzów, wynikały stąd czę'3to awantury. l\Iłodzież i publiczność alerji głośno manifestowała swoje niezadowolenie i nieraz ohrzucala aktorów różnemi przedmiotami. L!,'kali się tego zarówno przedsięhiorcy polsl'Y jak i Vogt i poniekąd z l!,'ku stosowali się do woli powszechnej. Godnym podkreślenia jest fakt, że przedmiotem zainteresowania była często kwest ja narodowa. Ilekroć który z przedsiębiol"'ów okazywał w tym kierunku opieszałość, już pojawiały się czy to ustne zy też pismienne narzekania. "Poznalł aktorów polskich pragnie koniecznie widzieć Polakami, czytamy raz 19), a tymczasem oni przedstawiają się Francuzami łub Włochami. Publiczność poznal1ska jest niech!,)tną takiej cudzoziemszczyźnie a tym sposobem artyści, mimo całą swoją 2'dolność, jaldej odmówić im nie można, nie odhierają od widzów zasłużonej nagrody".

19) Gazeta \Y. Ks. z 181,2 r. .1'>1'. 191.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1931 R.9 Nr3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry