IROIKA MIASTA POZNANIAtle narodowego życia i ohyczajów, lecz kilka figur mniejwi{'cej oderwanych i abstrakcyjnych, mdłych (że tak powiem) ogólników dramaty cznych, któremi nas każdy francuski i niemieeki dramaturg obrlarzy. Dubroduszny, lecz słahy stryj, trzpiotowaty synowiec, aspirant do stanu małżellskiego, gderują('a matka czy tam ciotka nie są bynajmniej oznakami obfitej weny wynalazcz('j pisarza" J3). Podolmie pisano sprzeczne zdania także o innych dziełach Fredry o "Damach i hllzaraI"l1", o "Zenlśeie" i t. cI. O wiele więcej szczęścia niż Fredro miał drugi nasz W y - hitny l\Onwdjopisarz ówczesny, Józef I\:orzeniowski. Pojawienie się jego dzieł witano jako zapowiedź wielkiego genju:<zu w dziedzinie twórczości dramatycznej. Odrazu niejako 7.yskal on wielką popularność a wraz z nią powodzenie w teatrze. ..I\:arpaccy Górale". "Dymitr i J\Iarja", ,,:\Inich", .,l'marli i Żywi" przyjmowane hyły z aplauzem a kiedy pojawiły się jego komedje, liczbą dochodzące 25-ciu "), sława jego na długi(' lata l.yła już ugruntowana. Nie było w Polsce teatru, któr-h:r z powodzeniem nie grał wtedy sztuk l{orzelliowskiego. Z wielkiej ich liczby kilka tylko posiada wartość istotną.

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1931 R.9 Nr3

Czas czytania: ok. 3 min.

\YŚl'ód nich są ,Żydzi" napisane w 1843 r. jako satyra na ary!:'tokrację polskę" uprawiającą lichwę. I\:orzellirm'ski lwzeciwstawia tu chciwość i egoizm tej warstwy świetlanej postaei ż-da Arol1a Lewi, właściciela hankowego kantoru, który jest i czuły na biedę drugich i wdzięczny dla swych dobroczYllców. "Panna mężatka" w inny przenosi nas świat. Oparta tylko na czterech, lecz za to niezmiernie interesujących i pla!>tycznych figurach ma przedewszystkiem tę zaletę, że nie jest tak skrajnie tCł1llencyjna, jak inne utwory Korzeniowskiego. Zhliżona jest w 1->0mYEle nieco do "Fircyka", nieco i do "Ślubów Panie11skich" i podobnie jak tamte stanowi także w dzisiejszym teatrze trwałą i pe\\ ną POZycję. Inne utwory nie posiadają tej wartości cho.; niektóre z nil h przyniosły naszemu komedjopisarstwu wiele nowego. Taki ,,1Iaj:<ter i czeladnik" wprowadza nas w małol:!) Gazeta \Y. Is. Z)'. lt\44 :\r. 13H. 14) Sz jkowo;ki :\I. - Dzieje komedji 110lskiej "tJ'. 6:3.

dotąd znane i opisywaue środowisko rzemieślnicze, "Okrężne" w ciekawe życie ludu wiejskiego, a .,\Vąsy i Peruka" w dawne czasy Stanislawa Augusta, w czasy walki pomiQdzy modą staropolską i francuską. l\(imo ówczesncgo u,,-ielbienia I(orzeniowski naszego komedjopisarstwa, nie posunął o wiele naprzód. \V porównaniu z Fredrą oznacza on nawet krok wstecz. Hazi u niego nade,,'szystko owa tendencyjnoś(\ właściwa pisa!'zom z epoki Stanisława Augusta, a której nie ma już Fredro. Atoli i bez zasług nie jest Korzeniowski. Po nieszczęsnem umilknięciu Fredry on jf-den niemal zasilał teatr polski swojemi ut,,'orami, tak że nie potrzeba było sięgać po obcy repertum' i obcmui rzeczami karmić duszy polskiej 1;;). I{omedje Korzeniowskiego czsto były grane w Poznaniu, ezęściej może nawet aniżeli f'redry lC». .Tuż w cma,,'iauym okre&ie widzimy: "Ż'dów" [18V (2 razy)], "PannQ :\Iężatkę" [18451.

"Panią kasztelan ową" lI8.17], "Starego Ięża" [1844], "Fa)wykanta" [1845 (2 razy)], "Okno na pierw:-,zym piQtrze" [1845], "Stację poeztową w Hukzy" [1845 (2 razy)] i ,,:\Jłodą Wdowę" U847]. LubiJa je publiczno:o'ć szczególnie może dla tego, że były aktualne a krytyka. wyraźni p stawiała je ponad komedje Fredry. 1\iedy jeden z naj]epsz-ch utworów Fredry "Śluby Panieilskie" doznały tak przyluej i niesprawiedliwej oceny, to znów o jednem z naj lichszych dzieł Korzeniowskiego, bo o "Stacji Poeztowej" takie pochlelme czytamy słO\ya: "Sztuka Korzeniow,.;kiego, pomimo, że w niej niema pomysłu no,,-ego ani sztucznie założonego wątku, któryby się w sposób ciekawość budzący rozwijał, jednak ha rdzo się nam podobaJa a to nietylko dlatego, że na tle narodowpm osnÓWHna wierny obrazek z żyda naszego zdjęty przedstawi?", łecz też dla pikności i czystości mowy i delikatncgo tanu zajmującej kowersacji" 17). Po za FnrJrą i Korzeniowskim byli i inni jeszcze w Polsce kOł1luljopisarze, których dzipła grano w Poznaniu, jak Fryderyk

1:;) SZY.ikowski \L - Dzieje kOllledji poJ:.;kipj :,;tl'. 62/(1:3.

1") a podsta\\ic notatek w Gazecie (niekompletnych).

17) (;azeta \Y. I-\:s. z 1'. ł4;) NI'. łZ(j.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1931 R.9 Nr3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry