GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1832.12.31 Nr305

Czas czytania: ok. 19 min.

Wielkiego

Xiestwa POZNANSKIEGO

Nakładem Drukarni Nadwornej W. Dekira i Spółki. - Redaktor: A. Wannowski.

i m

-iW 305. - W Poniedziałek dnia 31. Grudnia 1832.

D powodu świata N owego- Roku, gazeta la dopiero we Srodę dnia 2. Stycznia wydana będzie.

Do czytelników gazety.

z kończącym się czwartym kwartałem przypominamy, iż prenumerata ćwierćroczna dla tutejszYch czYtelników wynosi: ... 1 Tal. 1 81 sgr.; dla zamiejscowych zaś: ... 2 Tal.. Zamiejscowi czYtelnicy odbierać będą za tę cenę CODZIENNIE wychodzącą gazetę na wSzYstkich Król. Urzędach Pocztowych w calej Monarchii. Prenumerata egzemplarza na papierze kancellaryjnym wynosi 15 sgr. ćwitrćrocznie więcej od powyższej ceny. - Me naszą będzie winą, jeieli dla późniejszego zamówienia w ciągu bieżącego kwartału, poprzedzające numer a niebędą mogły być przesłane. Poznań, dnia 31. Grudnia 1832.

Expedy cya Gazet W Dekera i $p< >lki.

Wiadolllości zagraniczne.

Królestwo Polskie.

W ostatnim numerze Ga cet y 8 sąd. pod dn. 28. Grudnia czytamy wyjątek z Gazety p o w s z. o Polsce i jej stosunkach, powstać jąc\ ostro na poprawkę Pana Bignon , której Redafceya Gazety W. Xn;stwa Poznańskiego czytelnikom swoim w Nr, 294. w całości udzieliła. - Zarzuca zaś Gaz, Powezeshnawszystkim tym, co sit; w Izbie za Polskami ujmują, niestałość i jakąś opaezność zdania. Bo kiedy powszechnie grono Deputowanych i rozsądnie je za część oby wateletwa francujkiego zff zgrozą i oburzeniem pokonała' zamachy boDtownikow Czerwcowych (d. 5. i 4>up Cserwca), kiedy aietylko Francy»', affe cała Europa z zadowoleniem odebrała wiadomość o przywróceniu i ustaleniu prk.ju prawnego w Paryżu, jakaż sprzeczność i niejednostaj - uość myśli, chwalić zaburzenia i no V jstauie : ,«. .Ie In zIeJ. o ary · nWle- n rownle ; 1dnego nienne.li pra«a <)o oporu przeciw wll-day prawnej, jak (ne.iu.wie Caefwcowi, epra«a jednych 1» nsjuirnej się i itroźni od sprawy drugich. - Niesprawiedliwością oczywistą, w walce i amij ijnej xw«<I-)ć całą »awisruość na głowę, gdy lunc/asem złe z dofu ait; dźwigricjd». - J esito ironią, obcycb buntowników połecać «rjiie«« i «laraniu kurony, a. tyincraeein swoich własnych winowsj«Ów i obłąkanych przeil Sądem Assyzow na śmierć skazywać. Dotyczy S><; PoUki równie, jak Francy i, ie re«olucya e(osui>ki prztiata.eaa, a co Pan Odilon - Barrot iw swojej patuiętnej mowie d. -JO. Lisiop. wyrzekł względem rewolucyi francuxkiej: "du moment, que . ii pacte a ete dechire, le ptuple est rentre dans la plenitude de ses droits" najświęiszetn prawem · «stosować cooiria ii; > C*«*rzj Mikobj», ktory od chwili, gdy podniesiono chorągiew powstania w Warszawie, dostąpił iej "plenitude des droits." - W tym duchu ciągnie s»ę rsł-y ten artykuł, przepleciony pochwałami na (Je sarza Jmei. - Ku końcowi wyraża, co następuj«: Śroianoby »ię »erderr-nie w Paryżu, gdyby Senat Rossy jaki podił -Ctgar/owj adres, 'aby się wstawił na korzyść mężów Czerwcowych, albo lei przestrzegł r<ąd francuskie niebezpieczeństwie, kioreby 2 prześladowania 1 łSedoinew, pod władzą wojskową Francyi «0Stającycbi wymknąć mogło; a jednak Polaków 2 inniejazem jaszcze prawem rząd obcy bronić powinien, nii Beduinów; bo ci niei -winni ludzie byli pod opieką Sułtana Tureckiego, a jednak im wydano wojnę bez wy· nagrodzenia za szkody poniesione. - Uwaiauiy, ie artykuł ten podano pod napisem: ;YcZ nad granicy polskiej, d. y. Grudnia.«

R o lU « y a, 2, Petersburga, dnia 5. Grudn. (st. et.) Przez Ukazy Cesarskie do kapituły orderów, gaianowatii kawalerami orderu S. Włodzimietgn. 4, ki. 7. Listopada, na poświadczenie Generała - Feldmarszałka Xi<;cia Warszawskiego, jilrabi Paskiewicza- Erywańskiego, o męstwie ił przywiązaniu do tronu, dowiedzioriem w czasie powstania w Polsce, Kapitan byłej cesara»ś<<j gwardyi franc.jzkiej obywatel wojewó.' «łatwa Podlaskiego, Hempel; tegoż orderu 3, ISassy, Sekretarz gabinetowy Cesarzowej Jej-l »a i c i, Ezecz. R. St. Chambeau.

'. II u s t 2 Y a, Z Wi e d n i a, dnia 14. Grudnia.

Dnia 15. Listopada obrano C. K. lekarza przybocznego Doktora Jana Nepomucena i$»i»aim Rektorem tutejszego Uniwersytetubl

W i e c h y.

Z Rzym u, dnia 1. Grudnia.

Angitbki Poseł podał Jego Świątobliwości Jiofę względem koniecznie potrzebnych ulepszeń zarządu w papiezkiem państwie. Zgodnie z tern pizedsiawienitrn rady prowincyonalne w Hononii i Romami podały swe obszerne uwagi, względem usunięcia wielu istniejących nadużjć i zaprowadzenia dobrych ustaw.

Z N e a p oj u, dnia 2. <Jrudnia.

Dnia 20 Listopada powrócił N. Pan do tutejszej stolicy w towarzystwie dostojnej nowej małżonki swojej. Niemcy.

Z L i p s k a, dnia 16. Grudnia.

Na sejm drezdeński uniwersyt« t lipski wybrał na deputowanego swego, prołeseora i Doktor» Kjug.

H o I a n d y a.

Z H a g i, dnia ig. Grudnia.

Dzisiejszy S t a a t e - C o u r a n t zawiera następujące doniesienia z teatru wojny.: "Mamy / znowu świeże wprost nadeszte uwiadomienia z warowni Antwerpskiej ai do dnia 15., ym wieczorem sięgające. Dn. 12. bomba pękająca zabiła Kapitana logo pułku Oneełek. Ogień nieprzyjacielski w nocy na dn. 13. był żywszy i g-wałtowniejsp.y, nii kiedykolwiek dawniej. Uważano, źe czasem równocześnie 14 bomb świstało w powietrzu, których ogień okropne zrządzał spustoszenia; cały grunt warowni tak był porozrywany, ie wszystko tam wyglądało nakształt chaos (zamętu). Załoga wiele doznaje dolegliwości, na które się narażać musi, aby się ile możności od środków zagubnych, których się nieprzyjaciel chwyta, zabezpieczyć« W tymże dniu skonał też w skutek nieulecco» nej rany w głowie Kapitan artyleryi van Ho-ey van Ooster. Generał Chasse oświadcza, i£ kraj w nim znamienitego i doświadczonego utracił oficera. Kapitan Groenevald został raniony w ramie, gdy w twierdzy St. Laurentodbywał straż nocną. Oprócz tego zraniła bom« ba Podporuczników F'ranke i van Deventer puiku 10. i zabiła kobietę. Nieprzyjaciel posunąwszy w dniu tym przykopy aż do bastyonu Nr, 2-, poprowadził je następnie zapomorą nowego rozgałęzienia w kierunku ku glacisu wzdłuż krytej drogi z lewej strony bastyonu wspomnionego, aż do pierwszej i drugiej drogi poprzecznej, tworzącej oszańcowanie onych« Wszakże przez ogień dobrze wymierzony z* strony wznioślejszej i ze etrony prawej bastyonu Nr. 1. i przez rzucanie bomb i granatów z bastyonu Nr. 2. utrudzono roboty nieprzyjaciele }« w i, tak dalece« ie Julka razy zupełnie do zaprze» dn. 14. m. b. trwał ogień prawie bez przerwy* Nieprzyjaciel założywszy w wypukłym kącie lunety S1. Laurent, który już był bardzo uszkodzony, 3 miny, wyłom dość obszerny zrobił, zapomocą którego twierdzą eziurmemzdobył. Zbieg tych okoliczności i ranienie Kapitana Groenevald, udaremniły wszelkie usiłowania Porucznika Boers, aby utrzymać stanowisko sobie powierzone. Strata nasza składa się oprócz oficera wymienionego, - z 1 sierżanta, 1 podoficera, 49 żołnierzy, 3 kauonierow 1 2 służących, którzy wszyscy się dostali w niewolą. "Pocieszającą <ila nas jest"rzeczą, wyraża owo doniesienie, że ta luneta pigrwszem jest dziełem zewnętrzne»., które tak przemagaiący riieprzyjaciel dotąd mógł zdobyć, 1=6 dni już straciwszy w przykopach."" Nieprzyjaciel wzmocnił- i powiększył oszańc»wania drogi krytej z- lewej strony bastyonu Nr. 2. przeszkadzały mu jednak ogień z prawej strony bastyonu 1. i sam hastyjon Nr. 3-. Na lewej stronie twierdzy S1. Laurent wzdłuż* fossy otworzył nieprzyjaciel przykopy, mające się połączyć z3paral! < lą. . T y m c z a s e m usadowili się- nasi za palisadami ,. zbrojowni przy kącie wypukłym rawelinu *) bramy pobocznej i wzdłuż zapalisadowanej krawędzi z prawej strony rawelinu, aby zakryci szańcami bronić się zosobna k-aźdy przeciw własnemu przeciwnikowi. W nocy na dzień 15. ogień mniej był żywy, ale ześwicem wszczął się znowu z podwojoną gwałtownością. Nasi dawali-dzit-Iny odpór, chociaż dzieła już są znacznie nadwerężone. Bomby nieprzyjacielskie utorowały sobie drogę także do magazynu proch u; wyleciał on w nocy na powietrze, niezrządziło to jednak! szkody znacznej. Zresztą wyobrazić sobie niemoina, jak okropnie ogień nieprzyjacielski warowni zewsząd dokucza. Ponieważ powróz, do którego chorągiew umocowano, ogień nieprzyjacielski zniszczył, majtek j e d tn wśród gradu kul nowy zawiązał a cho.. rągiew znowu powiewa na dawniejszem miejscu. W nocy na dn. i5: nieprzyjaciel usypawszy tamę i okop przy kącie wypukłym twierdzy-S1. Laurent, posunął transzee ai do szyi lunety, aby się połączyć z robotnikami swemi pod D3Styonetii Nr. 2.; usiłował tf odnogę szańców przed bastyonem, przeprowadzić przez Glacis. Za tą odnogą rozpoczęto jeszcze inną od 3: parallel] ku fortyfikacyom; ale ogień natarczywy z bastyonu Nr. 3. wielki zadawał <dos robotnikom i przymusił'ich niekiedy zupełnie poprzestać. Tymczasem udało się niezmordowanej gorliwości artyktzystow naszych

"J. «Rawelin« jest to zewnętrzny okop.', tarcza wałów*.

m3zdemontowane już? dkiala naprawić i nanowo* ustawić. Hastyon Nr. 1, tak gwałtownie strzelał do okopów- kry tej dit>gi z lewej strony hastyonu Nr. 2.,- iż nieprzyjaciel tel nocy tylko.do połowy odległości 3, trawersy dojśó mogl. Bastyon Nr. 1. z najiepezy ni skutkiem moździerz' wymierzył, i raueliu bramy pobocznej wyrychtował podobnie drugi moździerz na owo miej-" see; obydwa są posiłkowani przez rtsztęariy« leryi tego frontu i przez ogień nraliereki pie« choiy i ciągle dotąd sypią ogień. W przeciągu popołudnia d 15. nieprjyjacif I rzucając z dro» gi kry tej lunety M. Laurent z małych moździerzy granaty, przymiibił posterunki w pabsadach kąta wypukłego zbrojowni cofnąć się od rawelinu bramy pobocznej i krytej drogi na prawo, przy której okoliczności 1 raniono podoficera i 9 szeregowych. Zbrojownia na prawej stronie mająca dzieło w palisady opatrzone, ,zos!ala w ręku naszych. Nieprzyjaciel wysłał kilka harcownikow na drogę krytą, aby napaść na* naszych żołnierzy. Nasza anyierya, dotychczas przez przebywanie wojsk naszych naowem stanowisku, lamowana, zadała teraz, jak, <<: A_ zdaje moździerzami swemi, nieprzyjacielowi wielki cios. Weszliśmy umyślnie w wyszczególnienia drobniejsze, «by da-> czytelr.ikom naszym wyobrażenie o ok-ropnej-wajce, w której szczupła garstka naszyt-b dzithiyAlotądT przemakającym.! siłom stawia- opór. Generał Chasse niernoźe się dnij wychwalić niezmordowanej gorliwości Pułkownika i Kapitana marynarki Kooprnann i wssvystkich iwjsk będącychpod wodzą jego. Wielce się też odznaczył walecznością swoją przybyły w sarnę porę de warowni Pułkownik Gumoens. - Od rozpoczęcia oblężenia wynosi strata nasza ogółem 60 zabitych, 194 ranionych i C7.znikłych, lub w niewolą zabranych.

Z dnia 22. Grud nia.H-and elsbla d zawiera następujące pismo r Antwerpii pod dn. 21.. Grudn. w połildriies"Oblegający i oblężeni ścierają się ciągle.

Wczoraj wieczorem i \v nocy walczono ii-ajzapalczywiej. W nocy przedtem przypuścili Francuzi atak na półkole, zostali jednak zezdaczną stratą odparci. Holendrzy uczyniwszy wycieczkę z lunety Kiel wywabili Prancurów z przykopów, pnczem egień cytadeli rzeź między niemi eprawił straszliwą i ich przymusiłcaóm prędzej wracać do okopów 9woich. .Wy. jąwszy lunetę S1. Laurent oblegający ani jednego punktu dotąd opanować niemogli, a. zbateryi wyłomowych dotychczas tylko a dniał* strzelać rry>gły. - Powietrze ciągle jak najnie* godziwsze tamuje po6tęp robót oblężnićzych». Z Rraxtlii, dnia i8 Grudnia.

Stosownie do Journal tl'Anvers uczyniła flota beigij ka ruch w celu puszczenia się do twierdzy Sr, Pliiłippe, aby nieprzyjacielowi przeciąć wszelką komunikacyą z cytadela. Gazeta I n d u s t r i e podaje tę wiadomość z dołączeniem następującego rozumowania: "U mysły wszystkich w największem są wzruszeniu, wszystkie telegrafy się kręcą; gońce zalegają trakty; nikt n te śpi więiej w biurach MinisteryriW; Izby ogłosiły się za nieustające; Marszatek Gerard rozkazał, aby zaprzestano robót oblęźniczych, gdyż teraz więcej niesą potrzebne; Chasse stoi, jakby osłupiały; Xiążę Oranu uieśmie ani na krok się dalej posunąć. - Zjawisko bezprzykładne, dziwo niesłychane, jedno z owych wydarzeń, które zakres czasu piętnują i zadutnienie Europy wzbudzajądość, obwieszczają nam coś niepojętego Świat się zadziwi; zapomni o koniu Trojańskim i o zawołanym moździerzu Leodyjskim; Słuchajcie, narody, słuchajcie: Flota Belgijska się ruszyła!! Walczyć będzie z batami kanonierskierni Holendrów, spali je, zniszczy i zritnpi, a potem rozłoży się przed satną cyta dtją. Czy podobna, żeby Chasse rnogł umknąć? Musi kapitulować, pokój zawarty, armia francuzka nas opuszcza 3 Skalda wolna! Cześć i sława marynarce belgijskiej! Trząsa ona światem, świat się przed nią upokarza!!

Z dnia 21. Grudnia.

Dzisiejszy M o n i t o r następujący oghsza jjty bulttyn armii oblegającej: r "Z Antwerpii, d. 20. Grudnia o 2. z południa. "Uzbrojenia b.iteryi wyłomowych i kontrebłteryi dzisiaj zrana zupełnie dokończono, i SĄ one gotów« za danetn hasłem rozpocząć swój ogień. - Moździerz looofuntowy dtjeiaj zrana ustawiony w bateryi. Droga podziemna, służąca do przygotowania prz«jścia przez foesę baetyonu Nr, 2., już daleko się posunęła i dotknie się wkrótce kontreskarpy nad wysokością wody. Wszystkie baterye zaopatrzono w amunicyą, aby trwały ogień rozpocząć mogły, skoro baterye wyłomowe strzelać bę<l% do lewej strony baetyonu Nr. 2., od której tylko na 50 metrów eą oddalone." Tenże M o n i t o r donosi o godz. 9. w wieczór: "Z żywej kanonady, którą tu (w Bruxelli) cd godziny 5. słyszymy, wnosimy słu· znie, że baterye wyłomowe i kontrebattrye egieńawój rozpoczęły, i że baterie pierwszej i drugiej paralIel: przez podwojony ogień nainne dzieła i na wewnętrzne części cytadeli one wspierają." Z Antwerpii, dnia 20. Grudnia.

Atak na pótkoit baetyonu Toledo onegdajszej oocy kosztował Francuzów 500 ofiar w zabitych i ranionych; nowy atak, zapowiedziany na noc wczorajszą, nienastąpił , a to dla domniemanej przyczyny, że zajęcie dzieła, rozbrojonego przez Holendrów, dla Francuzów żadnej nieprzynosi korzyści. Wszakże, jeśli to twierdzenie prawdziwe, któremu zreszią ciągły ogień z półkola zupełnie się sprzeciwia, niepojrnujeray, dla czego w ogólności początkowo czyniono usiłowania, aby opanować to dzieło. Być może, że Francuzi pogłoskę, jakoby się zajęcia półkoli zupełnie wyrzekli, umyślnie w obieg puścili, aby uwitść Holendrów, Wytrwałość wojska francuskiego przy pracach ob's żniczych, które ciągła niepogoda bardzo utrudzą, istotnie podziwienia godna i największym powinna być zaszczytem dla armii tej, prawie całkiem z młodych ludzi złożonej. - Twierdzą tu, że baterye wyłomowe jutro ogień swój rozpoczną; ale takowe ogłaszani? i utrzymywania już tyle razy nas zwiodły, że i tą rażą niedajeniy im wiary nieograniczonej . Jeśli zaś te baterye jutro jeszcze strzelać niebędą, powinnoby to uchodzić za potwierdzenie pogłoski, że działa holend« reki« je zdemontowały, co zapewne już nieraz się stało. Holendrzy w Kięetwie Brabantskiem północnem posunęli się aż do samej granicy, oieprzekroczyli jej jednak dotąd." Z d n i a 21. Grudnia, J o u r n a l dzisiejszy donosi: "Oblężenie dnia dzisiejszego zrana rozpoczęło jcią peryodę. Baterya wyłomowa z 6 dział 24(110towych złożona, strzela do lewej strony baetyonu Toledo; kule sięgają murów dość blisko nad powierzchnią wody. Donoszą nam, że skutki tej bateryi zupełnie zadowuloiające. Kontrebaterye w równoległej linii a prawej · trony etrychują ow bastyon, jako też bastyon Nr. 5., który morderczy ogień sypie na oblegających. - Zdaje się, że odstąpiono zamiaru zdobycia półkola, jako operacyi bezkorzystnej; zostało tam wielu Holendrów, którym teraz po zniszczeniu mostu przecięty powrót do cytadeli. - Kule kontrtbateryi spadają na nieszczęście dość rzęsisto na ulicy de la Cuiller, przeto leź z całej owej dzielnicy mieszkańcy się wyprowadziłi. - Armia francuzka nad dolną Skaidą wszystkie operacye swoje w tym przedsiębierze zamiarze, aby zapobiedź wszelkiemu połączeniu eię i czoło stawić flocie holenderskiej." Politique donosi z Antwerpii pod d. 19.: "Francuzi usiłowali w nocy zeszłej, półkole, rozciągające się między bastyonami Toledo i Pacioiio i za lunetą SI. Laurent, zdobyć szturmem. Śród ognia karabinowego Holendrów już byli zaczęli rzucać most z feszyn na row, gdy ogień kartaczowy cytadeli ich do cofnięcia się zniewolił; uderzali oni po kilkakroć, ale zawsze nadaremnie. 55 żołnierzy było dVieiaj w skutek niepowodzenia tego niezdatnych do boJ4,.y- Tuszymy sobie, le Ffłiicuji w nocy przyszłej swego dostąpią." Z dnia 22. Grudnia.

Politique donosi z Antwerpii pod dn.

21. Grudnia o 5. z południa: "Od początku o blężenia kanonady niebyło tak strasznej, jak w oocy przeszłej , Niesłyszano więcej pojedynczych wystrzałów, tylko ciągle całe salwy. Cytadela odpowiadała niemniej głośno. - Poranek jeszcze okropniejezy. Baterye wyłomowe rozpoczęły swój ogień prteciw baetyotiowi Toledo o godz. 12. Można 2 wież miasta dozierać spuetoszających ich skutków. Górne części bastyonu Toledo i Hernando, zdaje się, że się formalnie wahają; kawały murów i straiyńców powybijane latają na wszystkie strony. Cytadela, która dotąd dzielnie odpowiadała, zaczyna od godziny jednej nieco słabieć. - Dzisiaj o godz. I. użyto zawołanego moździerza pierwszy raz przeciw warowni. Pierwsza bomba spadła w sani środek bastyonu ku esplanadzie; druga pękła w powietrzu, naprzeciw teatru, nieskaleczyła jednak nikogo; trzecia i czwarta spadły na prawo od bramy esplanady, gdzie z strasznym łoskotem pękły. Słychać, że moździerza tego więcej używać nie< bcą." F 2 a n c y a, Z P ary ż a, dnia J7. Grudnia.

Z Blaye donoszą podd. 12. m, b. Legitymi»ei nasi porozstawiali służących swoich na wzniosłych punktach naokoło warowni, zalecając im, aby za ukazanie m się Xiężniczki natychmiast znak dawali. Na rozmaitych punktach warowni postawiono tak nazwane kioski, aby Xiężna podług upodobania okolice zamku rysować mogła. Zresztą choroba Xięźny niejest wcale niebezpieczną; dosiała wprawdzie kurczów żołądka, ale doktor Cintrac, wczoraj z Bordeaux do niej zawołany oświadczył, ie choroba wkrótce minie. Xiąźę Conegliano (Moncey) niebezpiecznie zachorował. - Xiążę Reggio kazał się zawieść do Bar le Duc, aby tam staranniejszej doznawać pomocy lekarzy, na której mu zbywało w dobrach swoich,

161fi

K o n s t y ł u c y o n i e t a dononi z Madryty pod dn. 6. m. b. Wczoiai odbyło się wielkie, posiedzenie Rady Ministrów, na ktorem Królowa prezydowała. Hr. Ofalia mianowany Ministrem spraw wewnętrznych, Generał Llauder generalnym Kapitanem Katalonii, a Generał IJuesfcda generalnym dozorcą piechoty i kouienderującym gwardyą. M essayer wyraża, conastępuje.: "Słychać, że Pan Zea Bermudez na radzie ministeryalnej wielkie przypisywał znaczenie tneinoryałowi dawniejszemu rządu angielskiego o położeniu Portugalii, ktoreby nareszcie Anglią zniewolić mogło do wkroczenia na korzyść młodej Królowej. - Nastąpił ruch warmii; część artyleryi w Valladolid odebrała rozkaz mieć się w pogotowiu do pochodu. - Kroi podobno znowu mocno zasłabł; doktor Castello ciągle się znajduje na zamku. Generał Solignac odbył wczoraj konferencyą z Xieciem Bmglie, na której też był przytomny Minister Donny Maryi. Utrzymują powszechnie, że rząd angielski i francuzki nieodzownie postanowiły, załatwienie ostateczne pytania portugalskiego uskutecznić jak najrychlej . Pułkownika Duvergier, Szefa sztabu głównego i Intendenta Valade przedstawiono Królowej Donnie Maryi. W nocy odjechali oni do Londyn u, skąd się do Oporto udadzą.

Generał Solignac wczoraj wyjechał do Oporto.

Proces toczący się onegdaj przed tutejszym sądem Assy zu w przeciw członkom towarzystwa przyjaciół l ud u, stał się przez to pamiętnym, że przysięgli uznając na przekorę sądu i adwokata tionu, obżałowanych za niewinnych, uznaii ptawo zawięzywania towarzystw. N astępujące im bowiem przełożono pytania: l) Czy istniał w r- 1831- i 1832. związek z więcej niż 20 osób bez przyzwolenia rządu? 2) Czy trudnił się ten związek przedmiotami politycznerai? 3) Czy zgromadzał on się w pewnych dniach? 4) Czy można dowieść obiałowanym, źe mieli dyrektorów, administratorów i przywodzców ? - Po godzinnem naradzaniu się sąd przysięgłych na pierwsze trzy pytania dał odpowiedź twierdzącą, na ostatnie przeczącą» Oprócz tego oświadczył Szef przysięgłych, iż mu poJecoiio od członków oświadczyć, że się względem ps tania tego, czy tworzenie stowarzyszeń z przeszło 20 osób, jest kary godnćm, z pewnością wytłómaczyć nie mogą, gdyż im rzeczywiście pytania takiego niepodano ; zaś, gdybyjm było podane, niewahaliby się byli, ani na chwilę, o dmowną dać w tej sprawie odpowiedź. To oświadczenie całe zgromadzenie z wielkićin Arzyjęło uniesieniem. Szef przy5 ęgłych powtórzył je chociaż mu Prezes zaUra generallyadwokat, z polecenia Prtztsa, o · niebienic towarzystwa przyjaciół ludu-, gdy.by z oświadcztń przysięgłych wynikało, że »towarzyszenie to bez przyzwolenia rządu się nawiązało. Jeden z adwokatów chciał wprawdzie dowodzić, że generajny adwokat niema prawa czynienia wniosku na podstawie oświadczenia przysięgłych, Prizes atoli zabronił mu dalej mówić, wzywając sędziów, aby sic udali do pokojów obradowycli.. To też nastąpiło. Powróciwszy staintąduchwalilt rozwiązanie 10»vai'Zystwa. Przysięgli już przedtem się byli oddalili, niechcąc być obecnymi zgwałceniu przywilejów i zwierzchnictwa wyroku swego. Pana Raspail skazano jako Prezepa'zabromoliego stowarzyszenia na karę pieniężną 50 frai). Sąd Assyzów w Blois uznał dn, IĄ. m, b. jetlnozgodnie Panów kersabitc i -Goilloró, obwinionych o uczesttlictwo w zamieszkach Wandejskich za niewinnych. Obwałowań) eh bro. nił znajomy nasz adwokat, Pan Hennequin.

N utner wczorajszy gazety Q u o t i d i e n n e zabrała polieya z powodu umieszczonych wniej , jirotestacyi i adresów na korzyść Xięźny Herry.

Stosownie tlo postanowienia Ministra spraw wewnętrznych pod d. 11. m. b. niewolno więcej Żadnemu cnairowi wystawić paszportu do Blaye bez wyraźnego pozwolenia Prefekta departamentu. Gazety, które doniosły o. śtnierci X-ięcia Dalberg, odwołują tę wiadomość.

Turecki Generał Emir Narnuck Basza, jadący ze zleceniami Pony do gabinetu londyńskiego, odpłynął dnia 12. h. m. z Calais do Dover; Odebrana tu Gazeta Dworslra Madrycka .obejmuje okólnik Prezesa R.dy, wydany do 'wszystkirh agentów hiszpańsku h, będących Za granicą. Dzisiejszy dziennik M e s s a g e r d e s C h a m b re» umieszcza wyjątki z tego 'okólnika. Wyrażono w nim: "Królowa ogłasza się największą nieprzyjaciółką wszelkiej , nowości religijnej lub politycznej, przedsiębranej celem przysposobienia zmiany istną«ego porządku w Królestwie. Niema ona Stoli wstrętu od zaprowadzenia do różnych władz administracyjnych wszelkich takich od mian, jikie zdrowa polityka i światło mężów, tchnących prawdziwym patryotyzmem, dora, diają." Względem zatargów między obudwotna braćmi z domu Br.iganza wyrażono: "Królowa nieodttąpi od systemu, Korego się dotąd trzymano. Zachowa ona ścisłą neutralność, a tym sposobem udowodni swój szacunek dla niepodległości naroeów. Otrzymuje oraz Królowa najuroczystsze *ape»nie

16r6

nia »e strony Francyi i Angin, że l te mocarstwa nienadwerężą ueuiralności, kttór% przyrzekły. *' Projekt wzglede'ro stanu oblężenia, który odczytał Minister sprawiedliwości d. 10, b, m, na posiedzeniu luby Parów, j<-st następujący: Art. j. J-tśłi w przypadkach, wyrażonych w dekrecie z dn. 24 Grudnia igt t., miejsce obwarowane, albo stanowisko wojskowe znajduje się w etanie oblężenia, podlegają jurysd*y key i wojskowej wszystkie zbrodnie i pYzeetępetwa zagrażające bezpieczeństwu miejsca tego. W razie, gdyby w miejscu tern niebyło stałego Sądu wojennego, zostanie takowy wedłbg praw wojskowych urządzony. Art. i. Miasta lub gminy, które nieią twierdzami Job stanowiskami wojskowemi, niernogą, co do stanu oblężenia i skuttow jego, zrównaneini być z teini miejscami, jak tylko wtedy, kiedy są otoczone nieprzyjacielskiein wojskiem, albo rokoszanami, a przeto znajdują się w stanie obrony. Miejsca te wtedy uważają się za otoczone, kiedy przerwana jest komunikacya między niemi, a otac/ająceroi je stronami. Art. 3. W razie powstania z zbrojną ręką i zaburzeń, które zagrażają" bezpieczeństwu publicznemu w gminie, w ukręgu, w jednym albo kilku departamentach, zgoła w miejscu-, nietiależącem do rzędu twierdz i stanowisk wojskowych, względem ktorycIA wydany jest dekret 2 dnia 2.4. Gru. dnia 1 S'i> Rząd upoważniony jest do ha-stępujących środków: Art. 4. Naprzód ogłosi postanowieni« Królewskie, że jest pD« wód do przedsięwzięcia środków niżej wymienionych. Art, 5. Od momentu, jak rozporządzenie to wydanem zostało, Generał komenderujący w tej dywizyi, równie jak każdy inny urzędnik przez rząd szcz> golnie do tego upoważniony, ma prawo oddalić z terrytoryum, do którego się ściąga niniej sze posta» nowienie, te wszystkie osoby, o których sądzi, że obecność ich bezpieczeństwu publicznemu zagrażać może. Art. 6. Ta satna zwierzchność ma prawo położyć areszt na broń i wszelką amunicyą w miejscu znalezioną. Art, 7. W tym celu urzędnicy policyi sądowej, o których wzmitnka jest w sn. 9 postępowania kryminalnego, niemniej każdy dowódzca oddziału wojskowego, mający stopień oficerski albo też podoficerski żandar. mery i, mają prawo nawet w nocnej porze przeglądać domy, aresztować winnych, śledzić i zabezpieczać papiery i inne podejrzane przedmioty, oraz zabierać broń i amunicyą. Ait. 8 Prawo z d. 10- Fructidor r. V.,. art, 39, ustawy z .19, Fructidor V., art. 103, 1 ne postanowienia sprzeciwiające się tej ustawie, znoszą się nioiejszero. Radzca btanu Salvandy, tak zaszczytnie snany z prac swoich literackich, wydał tu pii t m t o nader ważne, opisujące etan Francyi od Lipca 1830-, i wskazujące rządowi »poeob pogodzenia wszystkich stronnictw, oraz utrwalenia powagi swojej. Tytuł dziełka tego jest: Paris, Nantes, et la Session.

Czwarty projekt do prawa« podany dn. 8« b. m. Izbie Deputowanych przez Ministra Jiandlu obejmuje, iż iądany w czasie przeszłego posiedzenia Izb kredyt 600,000 ir. na wystawienie pomnika w miejscu, gdzie była Kastylia, n»a być powiększony do 900,000 łrankow; powyższa bowiem iuiotni okazała się niewystarczającą. Dziennik T e m p e eiyni następujące uwagi nad ostatniemi wyborami członków akademii umiejętności moralnych i politycznych. »Wybory te są w ogólności zadowalające; akademia naprawiła dawniejszą niesprawiedliwość przyjmując Xtecia Bassano do grona twego. W osobie Pana Laromiguiere uczciła weterana nauk filozoficznych; Pan Bignon reprezentuje uczoną dypł macyą; znawcy prawa kryminalnego znajdują między członkami akademii Pana Berenger, posiadającego jeden z najpiękniejszych talentów i zacny charakter; Pan Guizot miał niesaprzeccone prawo jako przywrociciel akademii; Pan Dunoyer jest jednym z najświatlejszych naszych ekonomiko»; a jakiekolwiek uioina mieć zdanie o pracach Pana Karola Dupin, zawsze jednak przyłożył się do ożywienia nauk statystyetnycb, i akademia niemogła go w wyborze pominąć. Doktrynery niernają większości w nowej akademii; przemaga w niej wiek ośmnasty. Rząd zawarł układy o dostawę 212,000 kilogramów (zawiera okuto s funty polskie kil.) miedzi i cyny do lania dział. Rozchód<<i się znowu pogłoska o projekcie podzielenia Belgii. Marszałek Glaueel. ma wkrótce żądać w Izbie od Ministrów zdania sprawy względem Obecnego stanu siły zbrojnej w prowineyach sachodnieb. Wspierać go będą PP. Manguin, Sal verte i Nicod.

Z dnia 18. Grudnia.

Wielki Zachowawca pieczęci trudni się obecnie ułożeniem nowego p%awa względem tajnych stowarzyszeń. Słychać, że wkrótce wvjdzie z pod prassy broszura przez Pana Dupiu o rewolucyi Lipcowej.

164"

Sąd Kassscyjny postanowH wczoraj TJ» łajnem posiedzeniu, stosownie d» wniosku Generalnego Prokuratora Pana Dupin, sapazwać przed Sąd na termin dnia 14, Stycznia Pana Bauduin, Radzcę przy Królewskim Sądzie w Rennes, a to dla tego, ponieważ podpisał adres na korzyść Xi<;zny Berry« A n g I i a.

Z L o n d y n u, dnia 18. Grudnia« Gazety stolicy donoszą, co następuje: "Zaiste uwagi godna była mowa Lorda Palinerstona, jako kandydata wyborów południowej części Hampshiru, w której między innemi oświadczył, iż o wojnie z Holandią wcale nic niewie, która jedynie tylko w wybujałej Wyobraźni "niektórych krzykaczy" istnieje. Zapewne rozumiał szlachetny Lord pod tymi "krzykaczami" tych, którym teraz pod Antwerpią nogi i ręce w skutek ran odebranych amputują. Uważają wprawdzie, że dotąd, jak się zdjje, żadnego Holendra Angielska kula nie zabiła, gdyby zaś, co stać się może, przy zabieraniu okrętów Holenderskich, Holendra jakiego zabito, wypadałoby, ponieważ nie ma wojny, sprawcę uczynku przed są,dcm Angielskim oskarżyć o zabójstwo. - Lord Brougham zapewne będzie w Dianie rozwiązać węzeł ten niewywikłany . " Nadeszła tu wiadomość, iż Kapitan Rołi wraz z osobami, które towarzyszyły mu w podroży do Bieguna, został szczęśliwie uratow*. nym. Gazety tutejsze są po większej .części napełnione doniesieniami o wypadku wyborów. Gazeta Kur y e r umieszcza dokładną ich listę, przydając uwagę, iż Panowie Wetherefl, Sug. den i Sibthorp, głowni reprezentanci ultrato«. rysów, niezostali obrani, i że z djugićj strony radykaliści doznali także podobnego losu. Oliie więc ostateczności stronnictw przez reformę zostały odrzucone. Gazety angielskie czynią uwagi nad ogromnym moździerzem, którego Ktancuzi uiye chcą przeciw cytadelli Antwerpskięj. Moździerz ten rzucać ma co godzinę, 10 do Ił bomb, 900 funtów ważących, ną każdy hasty on każdą bateryą 1 barakę cytadelli. , Zdoła on nawet wnieść ciężar loosfuntotyy i.ma czynić cuda co do zniszczenia, zdruzgotania i że tak powiemy, ztarcia fortyfikacyi. Można sobie wystawić explozya uczynioną prawie od połheczki prochu. Jest to niesłychana maszyna piekielna, na której widok włosy, na,głowie powstają. Pytanie jest, czyli prawo narodów dozwala, aby jedna««* stron walczących", używała p<;zeciw drugiej tak niezwyczajnej a prawie nadnaturalnej broni morderczej. Teatr tutejszy Niemiecki, którego powaby P. Dyrektor Vo g t ile moznośii urozmaicać się stara, doczekał się obecnie za przybyciem Pana J a g r a, nadwornego śpiewaka Króla Jraci Wirternherskiego, epoki prawdziwie świetnej. Przedstawienie" Barwierza Sewilskiego" w piątek zeszły dane dowiodło, że co cały świat muzykalny o mistrzowskim sposobie śpiewania Fana Jagra i jego wybornym głosie wielbi, rzeczywistą jest prawdą, albo co tosamo znaczy, że najśmielsze oczekiwania reprezentacja jego zaspokoi. Niejest vcale zamiarem nadeełacza, wchodzić obecnie w szczegóły śpiewu i gry jego, ani udzielić krytyki całego przedstawienia, które zapewne wszystkich słuchaczy, co słuszne czynią roszczenia, zadowolniło; - chce on tylko na to jedynie uwagę publiczności polskiej zwrócić, że jeśli czułość głównym jest przymiotem śpiewania, jeśli tkliwość owa, co do serca z dusznem przemawia rozrzewnieniem 1 je wznosi nad rzeczywistość w wyższe krainy, cechą najszlachetniejszego śpiewu, tedy Pan J ager istotnie jest najznakomitszy m mistrzem, Arya wtrącona "Noch gedenk* ich jener seligen Stunde" porywa i w <<lodkiem słuchających zatapia dumaniu, - Śmie więc niDiejszem wezwać publiczność polską, a mianowicie czulą Polki, aby się o prawdzie udzielenia tego satne przekonać raczyły i czę. Stern odwiedzaniem teatru jnźto winny hold oddały talentom mistrza, juźio Pana Vogta do dalszych usiłowań zachęcały. -- Wzywa je do tego nie bez przyczyny, - Z boleścią bowiem widział naokoło siebie prawie proine ławki. - Cóż tego przyczyną? zapytał siebie samego. Czy to siad pochodzi, że się wiatrak niekręci, chińskiemi płomieniami otoczony, ani maczugi na nosie Herkulesa niewidać? - Skażony gust, zagrażający upadkiem szlachetnej sztuce teatralnej, szerzy »ię teraz powszechnie. Oby się przynajmniej u nas w Poznaniu nierozkrzewił!

POCHWAŁA.

U czucie wdzięczności, którym jestem przejęty ku osobie W. J u n ker doktora, nakazuje mi złożenia mu publicznie najczulsze podziękowanie i uwolnił On córkę moją od trzechletnich cierpień, przez pilne swe sraranie, czułą troskliwość pomimo j że ją za utraconą temu fiwiatu być uważali. Oby uóg przedłużył dni

44*M - .

życia J ego na pociechę niejednego równie etra* pionego ojca. Poznań, dnia 2Ą, Grudnia 1832.

J. Ziemkiewicz.

ZAPOZEW EDYKTALNY.

Podpisany Królewski Sąd Ziemiański, Samuela Krug piekarza, który się w roku 1807. z Bojanowa oddalił, i od tego czasu o swetn życiu i pobyciu żadnej niedał wiadomości, również tegoż niewiadomych sukcessorów lub spadkobierców, a to na wniosek siostry jego byłej owdowiałej Hedelhoeier, Joanny Krystyny z Krugów teraz zamężnej Fellmann piekarza, również kuratora jemu w osobie Jana Franciszka Hedelhoeier sukiennika ustanowionego z tem zaleceniem niniejszem zapozywa, ażeby się przed lub najpóźniej w terminie na d z i e ń 5 ty L i p c a T 8 3 3. zrana o godzinie 8. w tutejszem pomieszkaniu sadowem przed delegowanym W. Baronem Richthofen Referendaryus2em Sądu Głównego wyznaczonym osobiście stawił, albo też o swem życiu i pobyciu podpisanemu sądowi piśmienne doniesienie uczynił, i następnie dalszych zleceń oczekiwał, albowiem w przeciwnym razie rzeczony Samuel Krug za nieżyjącego uznany będzie rjego pozostały majątek według okoliczności, jego najbliższym sukcessorom lub skarbowi publicznemu wydanym zostanie. Wschowa, dnia 13. Września 18j2.

Król. Pruski Sąd Ziemiański.

OBWIESZCZENIE.

Dnia a. lub 3. m. b. zgubił exekutor nasz swą pieczęć urzędową, o czćm dla zapobieżenia nadużycia donosząc, upraszamy ojej zwrot. Witkowo, dnia ai. Listopada 1832.

Królewsko-Pruski Sad Pokoju,

Wyciąg Z Berlińskiego kursu papierów i pieniędzy.

Dnia

27.

Papiera- Gotowimi I zną

Grudnia i 832.

Obligi dłucH państwa . .

Obltgi bankowe ai do włącznie hL H . . . Zachodnio- Pruskie listy rastawne Listy zastawne W'. Xi<;stwa Poznansktógo.

W schodmo - Pruskie ł>*iąskie ...,po 93po 921 981

9«too

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1832.12.31 Nr305 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry