GAZE

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1836.12.22 Nr300

Czas czytania: ok. 10 min.

Wielkiego

ZNANSKIEGO

TAstwa

Nakładem Drujcarni Nadwornej IV. Hakera i Spółki. - Redaktor: A. Wannamhi.

JVsói)i).- W Czwartek dnia 22. Grudnia 1836.

Wiadolllości zagranIczne.

Królestwo Polskie.

Z Warszawy, dnia 17 Grudnia.

Stan cholery w Warszawie obecnie-je*st następujący: OJ czasu okazania się lej choroby, to jest od d. 11. (a3.) Listopada r. b. do dnia dzisiejszego, zachorowało obojej pici osób 21 , * z tej liczby umarło osób 8, wyzdrowiało 8. pozostaje chorych 5. F 2 a n c y a.

Z P ary ż a, dnia u. Grudnia.

Dotychczas nie udało się jeszcze policyi wypośrodkować imię złodzieja, który po zni weczeniu zamiaru kradzieży w banku się zaetrzelił . Wczoraj przez cały dzień zbiegało się mnóstwo ciekawych do Morgue, aby oglądać trupa, ale nikt nie poznał go. Rysopis jego w pismach publicznych ogłoszono, ale i ten środek był nadaremny. Stan spraw hiszpańskich spowodował Ko n8t y t u c yo n is t ę do następujących, bardzo jednostronnych uwag: "Sprawy wojenne rządów Królowej lepszą przybierają postać; następca Rodila, Generał Ribero, rozwija czynność, dp której nas poprzednik jego nie przyzwyczaił; Narvaez, dowodzący pod jego rozkazami, odniósł nad Gomezem stanówczeAswycięztwo. Z drugiej strony stawia {tfroao od 6 tygodni wojskom Karoliatów dzielny opóci wszysto każe się spodziewać, ie Karoliści w tej chwili już zamiaru swego zdobycia miaeta zaniechali. Przed kilku tygodniami wszystko jeszcze jak najlepszy wypadek dla sprawy Don Carloea rokowało. Stronnictwo liberalne było między sobą poróżnione; Francya odmawiali jawnie wszelkitgo współdziałania, pieniędzy i amunicyi było w obozie Infanta podostaikiem, podczas kiedy Kryśtynistom na obuwiu, odzieży i żołdzie zbywało. Jeżeliby brat Ferdynanda VI I., jak Karoliści ustawicznie twierdza, życzenia większości narodu na 8" oió) L-rał stronie, była chwila jedyna aby swoim zdemoralizowanym, niezgodnym i sobie samym zostaw onym przeciwnikom wydrzeć ko ro n ę , D o n Carlos rezultatu tego nie d o . Stąpi-ł; jest dzisiaj, czem był przed t> miesiącami: Królem prowincyi Baskijskich), i zniewolony, siedlisko rządu swego od jednego miejsca do drugiego przenosić. Dwa albo trzy napady, doświadczane przez najwaleczniejszych z wodzów jego, zagrabienie ogromnej zdobyczy - o to wszystko, na co się ośmielił. Z tego wynika, że sympatia narodu dla Sprawy Don Carloea tylko w wyobraźni legitymistów naszych istnieje, i że absolutyzmus równie w Hiszpanii, jak we Francyi końca swego dożył. W tym kraju starodawnych tra. dycyi i żywych wspomnień, zapewne długo jeszc2e żywioły, absolutyzmowi sprzyjające przejścia do czego innego dziać zwykło i Hiszpania, równie jak i inne kraje, losu tego nie uniknie. Wojna przeszłym wiekom nie bezkarnie się wypowiada i ludy i pojedyncze 0eoby muszą chcąc polepszenia osiągnąć ciężkie niekiedy ponosić ofiary." - Przeciwnie twierdzi Codziennik (Quotidienne), źe doniesienia o klęsce Gorneza przynajmniej bardzo przesadzone, "Jest to niezawodną (wyraża wspomniona gazeta), źe Gomez ku Algesiras się zwrócił, aby kontrybucye w pochodzie swoim w Hiszpanii wybrane, w bezpiecznem złożyć miejscu. Zapuścił się śmiało do wąskiego przesmyku, ścigany przez trzech generałów i 20000 wojska, mogących mu co moment przeciąć odwrót. Gomez dopiąwszy zamiaru swego, musiał się starać o to, aby w głąb Hiszpanii powrócić i to mu się też udało. Depesze wczorajsze pokazują, że był w MontelIano, podczas kiedy generałowie Ribero i Narvaez jeszcze w Arcos stali. Stosownie do nadeszłych (u dzisiaj z Madrytu wiadomość!, Go rnez dnia 29. o a po południu minął już był Ossunę, miasto leżące z tej strony Serranyde-Ronda, na 2 godziny od Ecija i 1> od Kor. dowy odlegle. Rozumiemy, źe się albo do tego ostatniego miasta, albo do Murcyi uda." - D z i e n nik S p o rów potwierdza te wiadomości w sposób następujący: "Jeżeli pismom z Madrytu z dnia 3, wieczorem, wiatę dać można, to otrzymał rząd hiszpański doniesienia, które na nieszczęście nadziejom wzbudzonym przez raporta Narvaeza bynajmniej nie odpowiadają. Stosownie do pism tych, Gomeza nie tylko nie zatrzymano pod Montellano, lecz przybył nawet do Ossuny, miasta, 15,000 ludności liczącego. Narvaez miał w kilka godzin potem w MontelIano stanąć; ale znużone wojsko noc tam przepędził o, podczas kiedy Gomez bez zatrzymania się do Murcyi ciągnął." Niektóre dzienniki tutejsze doniosły, iż Rząd tak dalece utracił nadzieję wyszukania okrętu "Lilloiee," który zniknął podczas wypiawy do bieguna północnego, iż Minister kazał nazwi sko tego okrętu wymazać z urzędowej listy marynarki królewskiej, Z tego powodu Monitor wyraża: "Okręt "Lilloise" wypłynął d. 31. Maja 1833- z Rochefort do brzegów Islandyi, i d. 4. Sierpnia tegoż roku przybył w okolice Vapua - Fiord; odtąd nie odebrano o nim żadnej wiadomości. Więcej niź trzy lata ubiegły od czasu wypłynienia okrętu "Lilloiee," a nie można było nic pewnego dowiedzieć się o losie będących na nim ludzi. Niczego nie zaniechano, aby w tej mierze powziąć objaśnienia, i Rząd francuzki kazał ogłosić w dziennikach krajowych i zagranicznych, iż zapewnia 100,000 franków nagrody ternu, ktoby ludzi z okrętu "Lilloiee" lub część ich sprowadził napowrót do kraju. Kolejno wysłano trzy okręty na wyszukanie okrętu "Lilloiee," lecz nieszczęściem bezskutecznie. W tym smutnym stanie rzeczy należało Rządowi wypełnić niejakie formalności; lecz ztąd nie można wnosić, aby wszelka nadzieja była straconą." W ratuszu tutejszym można widzieć ogromny balon Pana Green. Prostą machiną jest w połowie napełniony powietrzem atmosferycznem. Pan Green przez cały dzień onegdajszy opowiadał o ostatniej swojej podróży napowietrznej tjm wszystkim, którzy rozumieją po angielsku. Właściciele tego balonu nie mogli dotąd jeszcze znaleźć dogodnego miejsca do wystawienia go na widok publiczny; lecz mają nadzieję, iż będą mogli uskutecznić swój zamysł udania się napowrót balonem do Londynu.

Mówiono, że Infant Don Sebastian, bawiący w głównej kwaterze karolistowakiej, przybył do Francyi z poleceniem od Don Carlosa. Według innych wiadomości, Infant Don Francisco de Paula otrzymał zlecenie od Królowej Krystyny do Dworu francuzkiego.

W Izbie Deputowanych będzie wkrótce mowa o stosunkach Hiszpanii. Stronnictwo tiers-parti chce ich użyć za podstawę oppozycyi swojej; ale Ministtryum zdaje się chcieć obstawać przyewojem. Pan Dupin wrócił wczoraj do tutejszej stolicy. Adwokat Parquin, który bronić będzie brata sweiAo przed sądem przysięgłych w Strazburgu, otrzymał list od Pani Cordon, która prosi go, aby się także podjął jej obrony. Pan Parquin odpowiedział, iż nie może zadosyć uczynić temu życzeniu, albowiem udaje się do Strazburga nie jako Adwokat, lecz jako brat jednego ze współ oskarżonych. . J ournal du C o m m e r c e twierdzi, IZ z dobrego źródła może zaprzeczyć wiadomości, że Admirał Roussin podjął się skłonić Rząd nasz do posłania oficerów francuzkich na instruktorów wojska Sułtana. Niderlandy.

ZjHagi, dnia 9. Grudnia, Jeden z mieszkańców w Arnbeim podał prośbę o przywilej na wynalazek zrobienia wszelkich dróg zdatnych do wozów parowych, bez potrzeby kolei żelaznej. D a n i a .

Z Kopenhagi, d. 10. Grudnia, (Merkury Altenb.) - Słychać, źe kilka najznakomitszych kupców w Kopenhadze komitet utworzyć postanowiło, aby po zniesieniu względem reklamacyi Duńsko. Angielskiej wyt czyć. Wychodzą z tego stanowiska, że pol}Jeważ szkody od poddanych angielskich przez Srodki rządu Duńskiego w r. 1807 poniesione, rząd Angielski z duńskich zabranych pieniędzy wynagrodził, obecnie żadnej nie ulega wątpliwości, źe reklamanci Duńscy od Anglii niczego nigdy nie uzyskają. Jest więc rzeczą słuszną, ażeby rząd duński poddanym swoim sam szkody te wynagrodził, o ile to z summ uzbieranych przez konfiskacyą angielskich okrętów i towarów uskutecznić się da. Summy albowiem t e: przez parlament angielski na 500000 funt. szt. podane, których rząd angielski obecnie się wyrzekł, wpłynęły do skarbu publicznego Duńskiego i obrucono je na po. wezechne dobro kraju; spada więc i na skarb publiczny ciężar wynagrodzenia.

, .j" Wio eh * Z N e a p o l u, dnia 2? Listopada.

Dnia 30. b. III. o godzinie 8 z rana dało się tu uczuć dosyć mocne trzęsienie ziemi lecz nie zrządziło szkody, ,

T u 2 C Y a.

Z Konstantynopola, dn. 16 Listopada.

Wszelkie rozporządzenia Baszy Egiptu zwracają tu naturalnie największą uwagę, a każda oznaka upadku jego potęgi sprawia wielką radość Dywanowi i chrześcianom. W ogólności poczytują tu panowanie jego za bardzo wątłe. Basza stara się przeciąć swoim poddanym syryjskim wszelkie stosunki z prqwincyami an gielskiemi; aby nie powstały związki, któreby panowaniu jego mogły się stać niebezpiecznemi. Nie podobna jest prawie tureckim okrętom otrzymać pozwolenie wylądowania w Tarsus i innych portach egipskich, chociaż przybywają z miejsc, gdzie nie ma żadnego śladu morowego powietrza; Ibrahim Basza wzmacnia najtroskliwiej wąwozy prowincyi Adana i wezelkiemi sposobami utrudnia handel B resztą Ązyi Mniejszej. Pozornie sprzyja chrześcianom w Syryi, którzy nominalnie wyłączę ni są od konskrypcyi, ale za to zmusza ich do pra owania p.rzy robotach fortyfikacyjnych, gdzIe oddalenI od swoich domów nie p łatni , , źle żywieni a gorszego jeszcze doznając obchodzenia się, tysiącami umierają, Fortyfikacye w Adana, Kara Boghaz i t." d. są już prawie ukończone, a większa część armii egipskiej w Syryi, oprócz załogi miast Damaskus AlepRo, i innych, stoi na granicy Azyl Mniejszej.

»Vyl!>%V»l *Wl>*V

Rozmaite wiadomości.

Z Krakowa. - Od 1. Listopada r, b. wychodzi tu nowe pismo czasowe: "Zbieracz literacki i polityczny". Od nowego roku wychodzić mają następujące nowe pisma: »Ra« degast" , tygodnik literacki, którego wydawcą Helzel, i ,,(iazeta literacka", wychodzić maąca pod akcyą Pana Łukaszewicza, który, Jak donosIlIsmy, wydał tętni dniami: "Rys bisiory! literatury polskiej", Czech wydaje: "Zbiór powieści nowszych pisarzy polskich.

Z Pragi. - W dziele, wydanem po czesk w Pradze r, J8 3 5 _: "Opisanie królewskiego mIasta Pragi dla cudzoziemców i domowych", przez Karola Ladyeława Zapa, z dwoma widokami litograf» wanemi: Małej Strony z królewskim grodem i Staromiejskiego rynku, tudzież z naj nowszym planem Pragi i jej okolic; 8tr. IV-345, w 1 ace. - Znajduje się tam na 8tr. 147. opis byłego kościoła Sw. Wawrzyńca na Pietrzyriie z trzema kaplicami. Początek jego bardzo jest dawny, jeszcze Xiążę Polski Bolesław Chrobiy założył go r, 1003., na tern miej scu, gdzie starzy Czechowie ku czci sławiańskich bożyszcz dniem i nocą nieustanne opnie paliwali, W późniejszych czasach wiedziona była do tego kościoła, w r, 1770. przestawionego, krzyżowa droga, licznie od nabożnych w czasie wielkanocnym odwiedzana. Jednak kościół ten r. 1784. zamkniętym zosta! i tylko w kaplicach przed tym kościołem sto« jących nabożeństwo się odprawia. - Wyszła także w Pradze przewodem i nakładem W. Szpinki: " Kytka. Dar umieny zpiewu na rok 18 7.; swil dr. J. K. Chrneleńsky"; str, n o , w I6ce. Ten zbiór pieśni, zamykający ich w sobie 50, jest pióra PP. Fr. Lad. Czelakowskiego, Wacł. Hanki, Fr. Jar. Kamen ekiego, Sun. K. Machaczka, J. Hen. Marka, Wac. Jar. Pizka, Fr. B. Trojana, J, K.Chmeleńskiego. Pochwalić należy piękne wydanie tego dziełka, czem się zaszczytnie księgotłocznie w Pradze odznaczają. Z Lipska. - Od niejakiego czasu Xiezniczka Amalia Saska, pod przybranem imieniem autorki "Kłamstwa i prawdy", wydawać zaczęła dramatyczne dzieła, odznaczające się rzadką oryginalnością. Ostatniemi dniami ukazało się nowe jej drama, pod tytułem: Das Friiulein vom Lande, odznaczające się zaletami nie inniejszemi od poprzedzających. Od póltrzecia roku jest to już ósma kometlya, oddana pod sąd publiczny przez dostojną autorkę. Romans we dwóch tomach Juliusza Janin: Xe chemin de traverse, robi takie wrażenie w Paryżu, że eleganci noszą go w umyślnie które się "kieszeniami Jul, Janin" nazywają.

Ze śmiercią śpiewaczki Pani Malibran nie wszelka jeszcze zginęła nadzieja dla sztuki. W Genui ma ona siostrę, będącą w najwyższym stopniu wirtuozką w śpiewie. Wieczor e m, w którym doniesienie o śmierci P ani Malibran przybyło do Genui i rozeszło się w teatrze, sioetra jej grała właśnie Desdemon ę, ulubioną rolę zmarłej, i na wiadomość tę Zemdlała. Lecz wkrótce opamiętawszy się, śpiewała z nigdy jeszcze niesłyszanem uniesieniem i doskonałością, tak, że się zdawało, U duch jej siostry ją natchnął. Genueńczykowie uwierzą teraz w przechod dusz z jednego ciała w drugie.

PROCLAMA.

W księdze hypotecznej pierwszej polowy dóbr szlacheckich Wo l i C ze woj ewsk iej w powiecie mogilnickim położonych, zaintabuJ owane zostały dla Zofii z Zychlinskich N 0wowiejskiej pod rubryką I I I. Nr. i. 2289 tal. so dgr. jako dług realny przez Wojciecha Ja raczewskiego i małionkę jego przy kupnie tychże dóbr na siebie przyjęty, na wniosek kupującego w akcie z dnia 23. Września 1796. roku uczyniony. W skutek rozrządzenia z dnia 26. Maja 1800 roku z summy tej wymazano według rozrządzenia z dnia 13. Kwietnia 1803 roku 1333 tal. 8 dgr.; a na zbywających 956 tal. ia cJgr. subintabulowano w tejże księdze hypotecznej na mocy aktu donacyjnego przez wierzycielkę na dni u 2. Czerwca 1797, roku wystawionego i sądownie przyznanego, w skutek dekretu z dnia ijJ. Kwietnia 1303. roku, 333 tal, 8 dgr, dla Maryanny Nowowiejskiej, 333 tal. 8 dgr. dla Elżbiety Nowowiejskiej , 889 ,a,« 30 dgr. dla niewymienionych sukcessorów Zofii z Zychlinskich N owowiejskiej. Wszystkim tym wierzycielom wydano względem rzeczonej subingrossacyi wspólnie wykaz hypoteczny z dnia 13. Maja 1803. roku, do którego był dołączony akt donacyjny Zofii z Zychlinskich owdowiałej N owowiejskiej z d. 2. Czerwca -1797. roku, sądowy protokół z tej eamej daty zawierający przyznanie i' potwierdzenie tejże donacyi, kuratorium dla jej kuratora Alexandra Zorawfca pod tą samą datą wydane, a może też i protokół przez Kommissyą hypoteczną w Gnieźnie na dniu 23. Września 1706. roku z Wojciechem Jaraczewekim zdziałany.

Dokument ten hypoteczny jest zagubiony.

Na wniosek Moritza Dawidsona kupca z Bydgoszczy jaJto ceesyonaryusza Maryanny i Elżbiety rodzeństwa N owowiejskich, tudzież tutejszego Kommiesarza sprawiedliwości Szuira I I. jako kuratora niewiadomych sukcessorów Zofii z Zychlinskich owdowiałej Nowowiejskiej wzywa się niniejszem wszystkich, którzy do tychże subingrossowanych intabulatów teraa już na mocy wyroku adjudykacyjnego w dro dze sądowej subbastacyi koniecznej pod dn. 17, Marca 1823. roku zapadłego, i zaświadczenia względem uiszczonej summy kupna na dni u 19. Stycznia 1829* f» wydanego, z księgi hypotecznej wymazanych, tudzież do dokumentu w tej wierze wystawionego, jako właściciele, cessyonaryusze, zastawnicy lub innych papierów posiadacze prawo sobie roszczą, ażeby się z takowe mi w terminie na dzień 6. Marca r. 1 837. przed Ur. Haacfc Refenndaryuszem w Izbie naszej instrukcyjnej wyznaczonym zgłosili, lub też spodziewali się, że niestawający z pra wami realni mi swojemi jakieby im do dóbr i summy kupna za nie podanej służyć mogły zostaną wykluczeni i następnie amortyzacya dokumentu hypotecznego nastąpi i onym wlej mierze wieczne nakazane będzie milczenie. Bydgoszcz, dnia 21. Października 1836- r_ Królewski Główny Sąd Ziemiański.

No iv a Cukiernia niżej podpisanego poleca się szanownej publiczności i uprasza o łaskawe względy. Poznań, d. 23. Grudnia 1836.

· Anton Prevoeti.

Wrocławska ulica N o. 12

Ceny zboża w Berlinie.

Dnia 15. Grudnia 1836.

Lądem: TaJ. śgi. fen. lal. igr; fen.

Pszenica . 2 2 6 1 I 17 6 Zyto 1 5 * Jęczmień wielki 1 1 3 " Jęczmień mały 1 5 25 Owies 25 20 Groch I 25 1 6 3 Wo d a: Tal. śgr. fen. Tal. «gr. fen.

Pszenica (biała) 2 8 9 . 3 2 6 2yto j 1 7 6 1 5 Jęczmień wielki Jęczmień mały r 8 29 5 Owies 82 6 21 a Groch " » .

Kopa słomy 5 15 4 [5 """ -» Cetnar siana . 1 5 mm q 30

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1836.12.22 Nr300 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry