Wielkiego

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1837.08.17 Nr191

Czas czytania: ok. 10 min.

Xię stwa

AAIl(rjJA OZNANSKIEGO

Nakładem Drukarni Nadwornej W. Dekera i Spółki. - Redaktor: A, Wannowshi.

JW 191. - W Czwartek dnia 17. Sierpnia 1837.

Wiadolllości zagranICZne.

F 2 a n c 9 a.

Z Paryża, dnia 6. Sierpnia.

Xieztwo Orleańscy opuścili wczoraj w polu.

dnie Havre i oddział konnej gwardyi narodowej towarzyszył im aż do Hatfleur. Przenocują w Saint V alery. Jeden tutejszy dziennik zapewnia dziś, że lista cywilna nie przymała Xiqinie Lipano rocznego dochodu 100,000, tylko taki kapitał. Dnia 27. Lipca byłoby się mogło bardzo łatwo wydarzyć okropne nieszczęście na kolei żelaznej w St. Etienne. Cztery powozy co tylko opuściły były Bive- de- Gier, gdy przewodnik nagle na podróżnych zawołał: Schodźcie Panowie, schodźcie! Niech się każdy ratuje! Ledwo podróżni wyeieść zdołali, gdy wtem nadszedł oddział 4 O - S o naładowanych wozów, który owe cztery powozy zdruzgotał. Tak tedy owi podróżni, gdyby nie byli mieli czasu do wysiadania, byliby wszyscy życie utracili. (Wypadek ten zdaje się być tak trudnym do uwierzenia, że trzeba znać opieszałość i nieuwagę wielu administracyi we Francy} , aby eię o prawdziwości tegoż przekonać A ale i wtedy jeszcze spodziewamy eię, że wiadomość ta zbitą będzie.) Wczoraj wyjechała Panna Taglioni ztad do Petersburga.

Anglia, Z Londynu, dnia S.Sierpnia.

Przyczyną dla której wysłany przez Lorda Palmerstona agent do łmyu Czerkiesów, w celu skłonienia naczelników tychże doszukania pośrednictwa Anglii, wrócił niczego nie dokażą wszy, ta jest okoliczność, że Czerkiesy Anglikom więcej nie dowierzają, mianowicie }JO« nieważ posłaniec ich do Konstantynopola, befer Bei, do Tatar Basardschik na wygnanie wysłany został. Bej ten teraz ziomkom swoim zbawienną daje radę, żeby krwi swoje; na próżno nie rozlewali i Rossyanoro warunki pokoju pokornie podali, dopóki się jeszcze w tym stanie majdują, że o warunkach mowa być może. Korrespondent gazety Times w Konstantynopolu, który to donosi, w wyrazach pełnych jadu mówi o pogardzie, którą Anglia w skutek nowego swego systematu na Wschodzie na siebie ściągnęła. Zresztą zdale się, że dzienniki angielskie o wyprawie Roseyan do Czerkasyi z umysłu tyle rozprawiają, li tylko aby nienawiść przeciw Rossyi w nie * których krajach obudzić. Z wiarogodnego przecież źródła donoszą z kąd inąd, że wy. prawa ta, do której 60,000 Rossyan należeć miało, po większej części kłamstwem i wymysłem; rząd rose)jski w owych stronach nie ma więcej, jak 18,000 wojska i nie ma też zamiaru zawojowania kraju Czerkiesów mocą oręia, górali drogą cywiliaacyi i materyalnych ko. rzyści. Ola miasta Cambridge Kanclerza Izby skarbowej, Pana Spring Rice, i Procesora ekonomii, Pana M. Prymę, radykalistą, powtórnie obrano. Przy tych wyborach wystąpił duchowny Maberly, którego niedawno temu c powodu jego surowości przeciw wikaryuszowi biskup norwicbski ostro zganić musiał, mową do pospólstwa przeciw nowym prawom dla ubogich. Widoczną było, źe miał zamiar podburzyć pospólstwo, a ponieważ go na żaden sposób nie można było przywieść do milczenia, policya go nareszcie aresztowała. Pospólstwo usiłowało go uwolnić i zdawało się już, ie rzecz cała groźny obrot weźmie, gdy inny duchowny, Pan łtarnsbaw, oraz przysięgły Constable dla wyborów, wystąpił aby sprzeczkę załatwić; ale i ten wkrótce tak zapalczywie na przeciwników swoich powstawać zaczął, ie poiicya i jego aresztować musiała. Podczas tego jui się było zmierzchło; pospólstwo, korzystając z nastającej ciemności, uderzyło na więzienie, powybijało okna i lampy, i nawet uspokoić się nie dało, gdy Pana Eamshaw po połtorogodzinnem uwięzieniu na wolność puszczono. Trzeba było akt buntu odczytać, poczym tłumy częściowo się rozeszły. Chciano teraz Pana Maberly dla większego bezpieczeństwa do więżenia miejskiego przeprowadzić, gdzie go wszelako, ponieważ nie miano rozkazu aresztu, nieprzyjęto. Tak i ten się uwolnił; raotloch przeprowadził go do rusztowania wyborów i słuchał z wielką radością mowy jego. Morning Post udziela następującą wiado.

mość o spadnięciu Pana Cocking: "Ten nieszczęśliwy malarz krajobrazów. Towarzysząc Panom Green i Spencer w ostatniej podróży powietrznej, oświadczył irn, że ma zamiar spuścić się z wysokości gooo stóp; lecz zaledwie 5,000 stóp dosięgli, postanowił balon opuścić, i odciął sznur, ktoryrn spadochron był przymocowany. Balon uwolniony tym sposobem od dość znacznego ciężaru, począł się wznosić z przerażającą szybkością, a cwałtowne jego wstrząsnienia, przejęły tIwogą obu nieustraszonych podróżników. Byli bliscy uduszenia się, a zimno nieznośnie dokuczało, majdowali się bowiem w wysokości z6 do 17,000 stop. VViadomo jest, źe spadochron upadł przy Lee, i źe nieszczęśliwy Cocking w kilka chwil żyć przestał. Okazalo się, ie w czasie spadania zepsuło się coś W spadochronie, i źe on z tej przyczyny stracił równowagę. Pan Cocking umarł skutkiem pogruchotania kości w calem prawie ciele.

Należy tu wspomnieć o okoliczności, która powszechne oburzenie wzbudziła. Onegdaj rano zwłoki nieszczęśliwego Cocking z spadochronem były wystawione na widok publiczny, Przy wejściu do ogrodu FauxaU wydano bilety, wymagając opłaty za widzenie trupa. Ta obrzydła sptkulacya byłaby jeszcze potIwała jakiś czas, gdyby był jej nie zabronił tamtejszy właściciel, wezwawszy policyjnego urzędnika. Gazeta T i m e s obejmuje wiadomość o czynnościach sądowych jakie z tego powodu przez dwa dni trwały. - Wyrok Sądu przysięgłych jest taki: "Przekonaliśmy się, źe Cocking zabił się, wypadłszy z spadochronu własnego wynalazku, przyczepionego do balonu, stanowimy więc: źe ten spadochron, jako narzędzie śmierci Cockinga, Królowej oddanym zostanie. Hiszpania.

T i m e s obejmuje następujące pismo prywatne z Bajonne z d. 30. L'pca: "Listy z Sa. ragossy z dn. 27. m. b. głuszą z pewnością o przybyciu Don Carlosa do Cantaviei, dokąd za nim w tropy dywizye Oray, Espartery i Buerensa postępują, które, jak się samo prze* się rozumie, takie zajmą stanowiska, źe mu ujść nie dadzą. Niektóre z tych listów opisują Don Carlosa jako zupełnie osłabionego w skutek ciągłych trudów i kłopotu. Dzisiaj zrana przybył tu angielski goniec gabinetowy, przywożący depesze dla angielskiego Pułkownika Wyjdę, które za tymże do Santanderu wysłano; oraz 3i,ooo plastrów w wexlach, którąto summę wyłącznie na płacenie żołdu dla nowego legionu przeznaczono. Stosownie do tego zdaje się, źe mm o często powtarzane przyrzeczenia nie tylko członków rządu madryckiego ale nawet i Pułkownika Wylde, o rychłej wypłacie zaległości dla starego legionu tymczasowo jeszcze nie myślą, a być może, źe izAd madrycki wcale i nigdy o lem myśleć nie będz.e. Jestlo haniebną niesprawiedliwością, którą wyrządzają ludz.nm, co dwa lata życia a p» wicks«el Części zdrowie swoje usłudze bezpańskiej poświęcili. Wrzoraj, jako wfostatni dzień uroczystości lipcowej, dał General łłariepe dla oficerów wyższych i władz cywilnych i wojskowych obiad w hotelu handlowym, Lubo w imieniu Generała zapraszano, nie było Ł;; jednak samego na obiedzie i nie kazał s.ę nawet uniewinnić. Nie byli też obecni ani maire ani dowodzca gwardyi narodowej bajońskiej. Generał Nogues, który w miejsce Generała Hariepe gości przyjmował, oddalił się też nim obiad na wpół był skończony. Dosyć. - nie można sobie nc tak oziejmbłego i wymuszonego wystawić, jak duch na tym bankiecie panujący. Jedynćmi Filip". O innych wspólnikachTpoczwórnego · przymierza nie odważono się ani nawiasem wspominać, lubo Konsul angielski, hiszpański i Portugalski obecnymi byli. Nawet ani wstąpienie na tron Królowej Wiktoryi nie zdołało zgromadzonych do grzecznego jakiego toastu spowodować. Po wniesieniu zdrowia Ludwika Filipa, jedtn z gości zaproponował, żeby kawę przyniesiono, co gdy się stało, każdy po filiżance wypił i wszyscy bardzo rychło się rozeszli. "

Niemcy.

Z Lipska, dnia 3. Sierpnia.

Królewsko pruski rzeczywisty Radca tajny, Alexander Humbolt, oglądał przed kilku dniami naszą kolej żelazną, nietylko o g ół jej budowy i pojedyncze szczegóły, ale nawet biura archiwum towarzystwa, i kazał sobie okazać plany tego zakładu. W podróży do AItben towarzyszył temu sławnemu podróżnikowi Dyrektor zakładu, i słynny z swych podróży po Ameryce, znany Professor Poppig. II u s t 2 Y a.

Z Wi e d n i a, dnia 5. Sierpnia.

O stanie choroby N. Pani ogłoszono dzisiaj w Ischl buletyn bardzo zaspakajający, Szivajcarya.

Z Ziiri eh u, dnia 26. Lipca.

Spór winikły pomiędzy kantonami Ziirich i Schwyz zwrócił na siebie uwagę publiczną. Rzeka Sihl, gwałtownie z gór wytryskająca woda, wypływa z kantonu Schwyz 1 przerzyna część kantonu Ziirich, gdzie poniżej miasta Ziirich łączy się z rzeką Limmath, Trzeba wiedzieć, iż na pobrzeżach koryta tego znajduje się wiele wodnych zakładów rożnego roiJzaj'i, jako 10; młyny, przędzalnie, papiernie i t. p. Część tych zakładów, mianowicie też młyny, już są nader stare i odnoszą »ię nawet do owego czasu, w którym ani kan ton Ziirich ani też kanton Schwyz, oddzielnej całości nietworzyf, ais obadwa łącznie składały jeden tylko kanton Ziirichgan Xieztwa Al lemanii. Podziśdzień w obwodzie Wollrau kantonu Schwyz robiono po kilkakroć plany rozkopania brzegów rzeki Sihl tak, aby tym sposobem naprowadzić wodę z terrytoryum kantonu Schwyz do jeziora kantonu Ziirich dla obfitszego zaopatrzenia wodą położonych nad niem młynów, lub wystawienia nowych aakładów. Wykonanie przedsięwz ęcia tego z jednej Stroby nie ulega żadnej wątpliwości. Ztąd wszakże wypadłby ten dla kantonu Ziirich rezultat, iż rzeka Sihl latem i zimą pozostałaby bez wody, a tym sposobem znajdu jące eię na teraz na niej zakłady ustaćby musiałby koniecznie; Kiedy zaś przybranie rzfcki Sihl, jak się to częstokroć po nawałnicy wy. darzą, powódź i zniszczenia sprowadza, wówczas nietylko to złe nie dałoby się usunąć, ale owszem trwałoby ciągłe jaz dotąd. Kiedy więc mieszkańcy obwodu VV ollrau poczęli się zajmować na prawdę przygotowaniami do wykonania swojego planu, Rząd kantonu Ziirich uczynił przedstawienie do Rządu kantonu Schwyz z oświadczeniem, iż kanton Schwyz nie ma prawa zmieniać naturalnego kierunku rzeki Sihl, lecz te powinien powrócić koryto lej w całej swej pełności do miej. sca, w którem je dotąd kanton Ziirich posiadał. Rząd kantonu Schwyz oparł się z swej strony temu żądaniu, twierdząc, iż rzeką na gruncie swoim rozrządzać może do woli; przyrzekł jednak szanować status quo dopóki nie zostanie rozstrzygniętym spor ten w polubowny lub sądowy sposób. Lecz odtąd gmina obwodu Wollrau jednomyślnie działać zaczęła, chcąc kończyć dzieł« i zamysł swój przywieść do skuiku. Nie można wątpić, iż kanton Ziirich n o t ę przedeięwtżmie kroki, dla poparcia Rządu kantonu Schwyz, a w os ainira razie dla zmuszenia przemocą nieposłuszny obwód Wollrau do szanowania statusquo. Spór ten sam przez się nader wielkiej lest wagi, i powszechną wznieca ciekawość, jakim się też sposobem rozwiąże.

Afryka.

Z A l g i e r u , dnia 15. L; pc a.

Wielka spokcjiiość panuje wokoło. Gospodarstwu krajowemu nadanym został trudny do uwierzenia popęd. Pierwszy raz siano zbiory na całej okolicy Metidseka bez przeszkody uekutecznione zostały. Widziano tylko kilku Arabów, przybyłych zapewne więcej przez ciekawość jak z innego jakiego powodu. Wprawdzie nie można wiele ufać Arabom, często zbyt drogośmy to przypłacali. Mamy wsąsedztwie pokolenia które od Schiffa, aż do Cap Mat fu i ujścia Isser uprawiają ziemię.

Przestrzegają one ściśle umowy; konieczność zmuso je do tego, bo wiedzą dobrze, że nasz oręż gotów jest do pomszczenia się każdej krzywdy. Mimo to, pokolenia wschodnie od SchitTa i Mazzfran aż do morza, s trudnością utrzymują s;ę w spokojności; gdyż pomiędzy niemi wiarotornstwo, nienawiść i żądza rozbojów nazbyt jest wkorzenioną. Niejirzebyte lasy chromą ich od naszego napadu, a »dzierstwa Pułkownika Marey sprawiły, że tameczni Arabowie tylko zemetą oddychają. Wieś Oelg Ibrahim,' składająca eię z 4 O O O ' itlHw, przez długi czas p.e n:ogła powstać, teraz jednak znajduje się W dobrym stanie. Mieszkańcy jej sąNiemcy, Suchość i nieurodzajność ziemi, niedostatek narzędzi rolniczych raz, dzięki wytrwałości kolonistów, wszystko się powiodło. Należy przyznać źe Niemcy pod względem uprawy roli mogą byćnaszetni nauczycielami. Nasi koloniści po jednym lub 2ch latach porzuciliby pług, a zajęliby się handlem. Widzieć się to daje w Ameryce. Z naszych rodaków tylko Panowie Mercier, Vialard i czterech lub pięciu innych okazało się wytrwałemu W Algierze upiększenia szybko postępują, Trzy główne ulice Babarun, Bab-el U ed i uli» ce Marynarki zaczynają przybierać ozdobną po Stać. Z tych ostatnia już nie zawiera ani jednego arabskiego domu, a w dwórh drugich ulicach już się ich niewiele znajduje. Ubolewają nad lem poeci i artyści; 'życzyli oni sobie, aby miastu zachowało swą dawną postać; lecz francuzcy kupcy zachwycają się tern źe mogą tu mifcćdomy na sposób paryzki urządzone. Oczekując opanowanie Bilda i Goleah, co bez wątpienia nastąpi za powrotem wyprawy przeciw Konstantynie wysłanej, część naszego wojska jest zajęta osuszaniem hagna Buffarick. Praca ta jesjcze niewiele postąpiła; lecz uznano, źe położenie Buffarick, tak dla kolonialnych stosunków, lako i wojennych działań, jest najważniejszą okolicą. Założenie tam osady jest pięknym pomysłem Hrabiego d'Erlon, który w czasie swego krótkiego zarządu więcej dobrego uczynił jak wszyscy jego poprzednicy. Był on czynnym w cichości, bez samochwalstwa. Równie zaczęto pracować około nowych dróg, Łtóre mają b>ć poprowadzone r Buffarik do Bilda i Coleah. Wszystko to mogłoby być prędko wykończonym, gdyby tylko wszyscy dowódzcy byli tak czynni, jak Pułkownik ligo pułku piechoty, Lerepue de Vilmorin. Jist to jeden oticer szczerze zajmujący się pracami. Inni pułkownicy wolą pozostawać nieczynnie w Alg'erze, Z prowincyi Oran mamy wiadomość, źe część traktatu z Abdel- Kaderem zawartego jest wypełnioną. Tremecen musi teraz być pustem równie jak i obóz nad Tafną, którego szańce mają zostać zniesione. Zostajemy w posiadaniu wyspy Raschgun przy ujściu Tafny, a małą twierdzę, znajdującą s;ę tam, do należytego stanu przyprowadzono. Bridiah i Meserghin jest jeszcze osadzone wojskami, Arze w będzie wyicstaurowany, kopią studnie i budują domy, 'Ten punkt jest najważniejszym portem, chcą tu zaprowadzrć kommunikacye między Koluglis a Tremecen. Wkrótce miasto nie będzie nędzną wioską. Pokolenia Duaren i Smelas, które zmuszone były swe namioty opuścić, znowu wróciły do dawnych siedlisk. Droga z Oranu do Mera el Kebir wkrótce staraniem Generała Bugueaud będzieukończoną. Większa część przypadłego nam kraju jeszcze mało była zwiedzaną; lecz mówią, źe zawiera bardzo urodzajna okolice, które dla kolonizacyi więcej są korzystne, jak posiadanie Oranu.

OBWIESZCZENIE.

Dobra szlacheckie D o b r z y c a , w powiecie Krotoszyńskim położone, a na 82,799 Tal. 11 sgr .oszacowane; Dobra szlacheckie Koryta tamże położone, na a8>477 Tal. 1 sgr. 6 fen. ocenione, i dobra szlacheckie Strzyźewo w powiecie Pleszewskim położone, oszacowane na 8093 Tal. 18 sgr. 11 fen. mają bydź" w terminie dnia 4. Grudnia 1 837. przed południem o godzinie iotćj w mIeJscu posiedzeń zwykłych sądowych sprzedane. - Instrumenta taxacyjne, wykazy hypoteczne i szczególne warunki sprzedaży w Registraturze naszej przejrzane byd£ mogą. Właściciele z pobytu swego nie znajomi, Teresa, Augustyana, Jozefata Kordula, Teressa Bronisława, Donata i Amalia, Barbara rodzeństwo rurno, jako też wierzyciele realni z miejsca zamieszkania nie wiadomi, mianowi ci e : 1) Jolenta z MycieIskich owdowiała Gajewska, 2) Władysław, Gabryela, Petronella rodzeństwo Radolińscy, 3) Hektor, Leonard, Arseniusz, Helena rodzeństwo K wileccy, i 4) Generałowa Helena z Rogalińskich Turno, zapozywają się niniejszem publicznie. Poznań, dnia 3. Kwietnia i837Królewski Główny Sąd Ziemiański, Wydział pierwszy.

OBWIESZCZENIE.

Lokale do wyszynku piwa grodziskiego, a mianowicie sklep pod ratuszem.Gełta zwany, i izby z naleźącemi do tego sklepami pod wagą nazwane Kratka, na czas od 1. Stycznia 1838. do ostatniego Grudnia 1840. r. a zatem na trzy lata z wolnością wyszynku nietylko grodziskiego ale także każdego innego piwa, najwięcej dającemu wydzierżawione być mają. Tym celem termin licytacyjny na dzień 24. Sierpnia r. b. przed południem o godzinie iotćj w sali naszej sessyonalnej naznaczonym został. Warunki dzierżawne w Registraturze naszej przejrzane być mogą. Poznań, dnia 19. Lipca 1837« Magiet rat.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1837.08.17 Nr191 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry