GAZE
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1837.09.20 Nr220
Czas czytania: ok. 10 min.TA
Wielkiego
IXię stwa
...
J\SgpJ\N
ZNANSKIEGO
Nakładem Drukarni Nadwornej W, Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowshi.
JM C 220,W Srodędnia
Wiadolllości zagraniczne.
p o l ska. Z Warszawy, dnia 13. Września.
Onegdajszą uroczystość Imienin J. C W.
Cesarzewicza, Wielkiego Xiecia Alexandra Mikołajewicza, Następcy Tronu, świetnie obchodzono w stolicy tutejszej. W kościele Sw. Krzyfa, w obec JW. Generał jLejtnanta Goło wina, Dyrektora Głównego Prezydującego w Kommiesyi Rządowej Spraw Wewnętrznych, Duchownych i Oświecenia Publicznego, oraz pełniącego obowiązki Gubernatora Wojennego, jako rei Urzędników Władz wszelkich, miał mszą świętą JW. JX. Biskup KujawskoKaliski; w obec tychże, tudzież Generałów i oficerów, w cerkwi Sgo Alexandra w eytadelIi, celebrował JW. JX. Antoni Biskup Warszawski,- w obu przybytkach Bożych śpiewano Te Dmm. Na placu w cytadelli odbyła się parada wojskowa piechoty i jazdy. Wieczorem w Wielkim Teatrze dano widowisko bezpłatne, zakończone kantatą na tę uroczystość napisaną przez L, A. Dmuszewskiego, do której z wzorowym talentem ułożył muzykę kapelmistrz Kurpiński. Wszyscy artyści opery ją wykonali, a na widok jaśniejącej cyfry Najjaśniejszego Cesarzewicea, publiczność wielokrotnemi odgłosy połączyła życzenia z życzeniami w tymże dniu ekłada
20.
Września
1837.
nerni na całej przestrzeni krajów podlęgłych betłi' Najjaśniejszego Mikołaja Igo, Wyrazy nowej kantaty są następujące: Synu pierworodify Pana, Ojca ludu milionów, Jutrzenko z Nieba zesłana, N astępna ozdobo Tronów! Ojca wielbione przymioty: Wielkos'c, czyny, dobroć, cnoty, Co z sławą w <<'wiecie jaśnieją, J uz nam wskazujesz nadzieją, W święto drogiego Imienia Brzmią serdecznych życzeń pienia, Od Newy, Wisły i Niemna Łączy je wdzięczność wzajemna, D la pierwszego Rossyi Syna Brzmi niemi nasza kraina.
Przyjm łaskawie hołd serc wiernych, N iech Ci świeci gwiazda błoga, "Wśród 2 Niebios darów niezmiernych I Błogosławieństwa Boga, Wszystkie domy Warszawy oświecono. Pogoda trwała przez dzień cały, wieczorem ulice i place napełniała publiczność. francy«. Z Paryża, dnia g. Września.
(Gag, Franhf) - Arcybiskup paryzki, ks.
Quelen, który się jeszcze z zasadami rewolucyi lipcowej oswoić nie może, wydal dnia 7» Września następujący okólnik do proboszczów swej dyecezyi pod względem przedniej strony Panteonu: Na widok wielkiego zgorszenia, objawiającego eię oczom naszym, i ukazują naszej świętej górze; w obecności więcej niź świeckiego godła, zastępującego promienisty krzyż Jezusa Chrystusa; przed uwieńczonemi obrazami bezbożnych, lekkomyślnych ido ze* psucia wiodących pisarzy - na miejscu należącem dawniej do skromnej i czystej pasterki (Genowefy), której opieka stolicę od najsroźszego udręczenia uwolniła; - wydaje wiara Klodowtusza, Karola W" Sw. Ludwika, wiara Francyi, wiara ojczyzny - okrzyk żałosny, łkania i łzy duchowieństwa, pobożnych, wszystkich chrześcian, odpowiedzą nań. Oby niebo na tej skrusze zaprzestało! W cią gu dziewięciodniowego nabożeństwa w czasie Podwyższenia Krzyża świętego, t. j. od !4go Września do ?2go włącznie, mają być na wszystkich mszach obok modlitw na dzień Podwyższenia Krzyża świętego, także modlitwy na uroczystość Sw. Genowefy (3go Sty. cznia) czytane. Z dnia io. Września.
Wieść mesie, że rząd odda pod rozwagę Rady stanu okólnik Arcybiskupa paryzkiego, dotyczący się panteonu, Wiadomo, że za przeszłe) dynaetyi Rada stanu podobny okólnik Arcybiskupa tulońskicgo jako nadużycie władzy przytłumiła. Według listów z Tulonu postawiono tamże dwóch Poruczników morskich na połowicznym żołdzie, a to za pojedynkowanie się. Dziennik sporów taki skreśla obraz najnowszych wypadków w Hiszpanii podług nadeszłych nadzwyczajną drogą wiadomości z d, 2. b. m.: Położenie stolicy w ogóloości ciągle takie same jak dawniej. Panuje tam pozorna Bpokojność, ale mimo to dobrze myślący - czyli to z istotnej obawy, czyli leź z,przesadzonego wyobrażenia o wpływie zwolenników przeszłego Minieieryum - ciągle tylko marzą o dobytycb puginałach, a leżące przed nami liety wspominają o odgrażaniu śmiercią Generałowi Quirodze, bankierowi Remisie i oficerowi od gwardyi, który się z Generałem Seoane pojedynkował. Nowe Minieteryum zaj muje się troskliwie sprawami publicznetni i troskliwiej nierównie, aniżeli poprzednio w kraju i za granicą sądzono. Nie sądzi ono, aby położenie kraju tak miało być nieszczęśliwe, jak każdy z ostatnich wypadków wnosi. Pan Pio-Pita, Minister skarbu, oczywiście najlepsza głowa i najodważniejszy członek nowego Minieteryum, chciał zgłębi poznać sian skarbu hiszpańskiego; ale wszędzie natrafił na największy nitład i zamieszanie, a ułożony memoryał wskaże niezadługo Kortezom okropne marnotrawienie grosza publicznego,- jakiego się Pan Mendizabal dopuścił. Korte
zowie przecież trwają w swojej niechęci ku nowym Ministrom. Przy ostatniem miesięcznem odnawianiu biór otrzymał Generał Seoane większość głosów na prezesostwo, i zapewne teraźniejsze posiedzenie ukończy, ponieważ to zgromadzenie musi być niezadługo rozwiązane, ile że przeszłe Minieteryum wybory na 22. Września ustanowiło, a rozporządzenia królewskiego w tej mierze nie cofnięto. Ostatnie posiedzenia Kortezów nie były wcale zajmujące. Adres deputacyi prowincyonalnej walencyjskiej stał się powodem do długich pbrad. Przeszły nareszcie wnioski Kommissyi, której zgłębienie tegoż poruczono, ale tylko większością jednego głosu (52 przeciw 51) i dla tego sądzą, ie żadnych dalszych skutków za sobą nie pociągną. Zapewniają, że teraźniejszy Minister skarbu zjednał sobie słusznie większe zaufanie kapitalistów madryckich i zawarł pożyczkę 12 m.lionów fr" z których trzy części na potrzeby armii obrócone być mają. Stosunki nowych Ministrów z Francyą nader eą pomyślne. Portugalia.
Czytamy w Ko re s p o n d e n c i e hamburg ski m z dnia 13. Września: Od wiarogodnych podróżnych, którzy Lizbonę dn. 30. Sierpnia opuścili, dowiadujemy się o szczegółach wypadków w Portugalii, które się jawnie podaniom gazet francuzkich sprzeciwiają i spełznienie na niczem najnowszych zabiegów jako rzecz niezawodną wystawiają, gdy ogół ludu albo jest za konstytucyą, albo neutralnym. Co korespondenci dziennikarzy angielskich o zbiegostwie wojskowych oddziałów do stronnictwa kartystów donoszą, zbijają całkiem ci podróżni, a mianowicie pogłoskę, jakoby piąty batalion Cacadores miał się za kartą oświadczyć. Ogólna siła zbrojna, z jaką się tak nazwana prowizoryjna regencya przed Lizboną ukazała, składała się tylko z 1500 piechoty, 400 jazdy i zebranego na prędce wieśniactwa. Marszałek Saldanha chciał się początkowo, jak wiadomo, ku Porto udać, ale za odebraniem wiadomości, że tameczna gwardya narodowa postanowiła za konstytucyą walczyć i za nadejściem fałszywego doniesienia z Lizbony, że tamtejsza gwardya narodowa bardziej karcie sprzyja, postanowił ku stolicy wyruszyć, Przybywszy tutaj ujrzał się zawiedzionym w swojem oczekiwaniu; przeszło 17,000 gwardyi narodowej obsadziło linie, a na pierwsze wezwanie końcem utworzenia ruchomej kolumny, zgłosiło się zaraz 5000 ochotników. Rej przecież wodzący w Lizbo» wr nie dozwolili uderzyć na kartystów , ponieważ Wicehrabiemu Sa da Bandeira wydano tozkaz, aby objął dowództwo nad dotychcza działał. W Lizbonie dowodził Wicehrabia Reguenzo, znany dawniej pod nazwiakiem Generała Jorge d'Avilee. Wśród takowego położenia rzeczy postanowił Saldanha cofnąć eię i poszedł ku San ta rem o iv i, kióreto miasto w obronnym znalazł etanie. Także i na pro> wincyi nie znalazł zwolenników. W Koimbrze zaraz -po odejściu jego znowu lud konetytucyą ogłosił i podobne wypadki wydarzyły eię w Figueirze. Do portu lizbońskiego przybyły jeszcze 4 okręty angielskie woj enne, ale te się zapewne ograniczą na zabezpieczeniu życia i majątku Anglików, przeciw którym konstytucyoniści bardzo powstają, Xiąięcia Ferdynanda mocno strzegą w jego pałacu, sądząc, że zostaje w porozumieniu z kartystarni, JI u s t 2 Y a.
Z Wiednia, dnia 2. Września.
Podarunki przeznaczone przez dwór tutejszy dla Sułtana, które Arcyxiazc Jan zabierze z sobą do Stambułu, składają się z kosztownego zbioru narzędzi matematycznych i optycznych, oraz z modeli rożnych i wynalazków najnowszych w sztuce wojennej. Z Pragi, dnia 5. Września, Podług ksiąg ludności, ułożonych na rok X837-» ludność Pragi wynosi 107,353 dusz, nie licząc w to załogi, Wyezogrodzanow i podróżnych, czasowo przebywających w stolicy. Cała ta ludność zamieszkuje 3289 domów, na każdy więc dom wypada 30 osób, Szwaj c a 2 y a .
Wychodząca w Mnichowie Gazeta donosi z północnej Szwajcaryi pod dn, 1. Września: Jak przewidywano, katolicy kantonu Glarus musieli uledz okolicznościom i wypełnić to, co od nich większość współobywateli żądała. Wprawdzie aż do ostatnich dni upierali się przy swojem pierwszćm oświadczeniu, lecz gdy przeznaczone od rządu bataliony wybierały się przeciw gminom katolickim wyjść w pochód, gdy kanton Zurich gotował się także do wyprawienia wojska do kantonu Glarus dla utrzymania nowej konstytucyi, tak małej ilości upórnych nic niepozostawało, jak poddać się i dla uniknienia większego nieszczęścia od chęci oporu odstąpić. Jak łatwo pomyśleć można, sprawa katolickich G laruczanów mocny wzniecała udział pomiędzy wielu jednego wyznania Szwajcarami, mianowicie w małych kantonach, ale o daniu czynnej 'pomocy w tych okolicznościach ani mowy być niemogło ; a to już z tego jednego powodu rcetropności, że pomoc taka według wszelkiego podobi.ństwa byłaby pozosoła nietylko bez pożądanego skutku, lecz byłaby jeszcze wzburzyła jak najgłębiej powszechny pokój kraju, Jak się teraz z tego,
co radykaliści mówią, okazuje i jak czego innego niernożna się było spodziewać, stronnictwo to z wielką pewnością oczekiwało takiego zamieszania i czyniło, co mogło, by je sprowadzić, bo tylko przy rosierkach w Szwajcaryi ludzie ci nadzieję mieć mogli urzeczywistnienia swych politycznych planów. Już w wielu miejscach, a mianowicie w miłującym wolność kantonie Bazylejekim, uzbroili się patryoci, chcąc uciśnione) w G larus wolności na pomoc pospieszyć; już widziano powstające Stany Sarneńskie dla przywrócenia dawnych stosunków i utrzymujące wspólną z katolickimi Glaruczanami sprawę; już marzono o krociach, które obecny związek zniszczyć i na gruzach starej Szwajcaryi wznieść miały jednej rzeczy, pospolitej budowę, Z tego wszystkiego z ubolewaniem wolnornyśląi ycn Szwajcarów nic się niestało , i wszystko do tak nienawidzonego przez,nich spokojnego stanu powraca. W t o c ft y.
Z N e a p o l u, dnia 30. Sierpnia.
(Gaz. powsz.
) - Ontgdajs?ej nocy przybył tu Minister pobcyi, Generał Caretto, na kroi lewskim okręcie parowym z Katanii, i ledwo so godzin zabawiwszy, znowu tamże powrócił. Miał on długą rozmowę z N. Panem, ale ta jest tajemnicą. Sądzą, że zamyśla chwycić się w Sycylii środków, których mimo obszerni go pełnomocnictwa, bez wyraźnej wiedzy królewskiej przedsięwziąść nie chce, i dla tego też wszyscy z ciekawością wyglądają ostatecznego wypadku i obstają przy swojem twierdzeniu, że XiąźęKarol istotnie jest sprężyną zaburzeń, Z dnia 3 i. Sierpnia.
OneAdaj i wczoraj znowu kilka osób na cholerę zachorowało i umarło. Król zamyśla poznoś.ć wszystkie kwarantanny, a toby miastu i krajowi wielką korzyść przyniosło, inaczej bowiem nie docz< kulibyśmy się tu z pewnością cudzoziemców, którzy tu, jak w ka« źdej stolicy, nieodb cie są potrzebni do wznie« sienią pomyślności i dobrego bytu. Mało zaś jest takich stolic, gdzieby cudzoziemiec tyle co tu wygód znalazł, ile że wielka ilość do» mów zajezdnych, do pałaców podobnych, wszelką do tego nastręcza sposobność. Zamknięcie miasta pozbawiło nas summ, o którychby może me jeden powątpiewał. Bieda niższej klassy ludu przy braku zarobkowości codziennie się zwiększa, a jeżeli ludzie ci nareszcie i kawałka chleba pozbawieni będą, nie pozostanie im nic więcej, jak tylko gwałtem lub kradzieżą starać się o rzeczy do życia potrze bne, Palermo oddala na nowo wszystkie okręty przybywające zGenuy, Livorny, Marsylii, państwa kościelnego i Wenecyi, BaT gdzie nawet naszych nie wpuszczają okrętów. Chociaż urzędownie donoszą nam, źe w Sycylii zupełna znowu panuje spokojność, zdaje się przecież, ie rzecz ma się inaczej,
T u 2 C Y a.
Z K o n s t a n t y n o p o l a, dnia 14. Sierpnia.
Wiadomo już jest, jakie przeznaczenie otrzymał Kapudan Basza. Porta ogłosiła urzę downie, aby Kapudan udał się z swoją flottyllą do niektórych wysp Archipelagu, dla uorganizowania kilku wydziałów administracyjnych; zkąd potem odpłynie do Tripolis w celu zaprowadzenia tam istotnych odmian. Wyprawa ta nie Dędzie trwać długo, i spodziewają się powrotu Kapudana Baszy naj dalej za dwa miesiące. £Uąd tutejszy ma wkrótce ogłosić nowy firraan Sułtana, tyczący się zaciągu 1,500 Greków do służby morskiej Porty Ottomańskiej. W tym celu zaciąg składać się będzie z iooo Greków z okolicy Decbank i Trapezunt, z 500 zaś» portów morza Marrnora, i z wysp tureckich na Archipelagu. Rekrutów dostarczą te familie, które najmniej dwóch synów mają. Jedynacy na zasadzie firmanu S ułtana wolni są od spisu wojskowego. Popisowi powinni być zdrowi i silni« od i$do 25 lat. Zakres służby wynosi lat 5; lecz prawo to służy tylko d/a tych, którzy w ciągu lego zakresu zostaną, oficerami. Wolno jest jednak zostać nadal w służbie tym oficerom, którzy mają nadzieję awansu, W przypadku, gdyby pomiędzy Grekami nie wybrano liczby określonej firmanem Sułtana, będą pociągani do służby Grecy i katolicy z Armenii. Pod względem awansu i żołdu równe prawa mają tak cbrześciańskie jak i tureckie pułki. Wiadomości od armii w gorath Taurus są pocieszające. General Hafiz Basza, głównie dowodzący tą armią, tak ścisłe opasał wolne pokolenia Kurdów, iż te przestały być niebezpIecznemu Rząd turecki nadesłał Hafiz Baszy wielki Zapas amunicyi wszelkiego rodzaju.
Sarim Efendi przygotowuje się z pospiechem do odjazdu do Londynu. Sądzić należy, ii w końcu Sierpnia, a naj dalej w początkach Września opuści Stambuł.
W pierwszej połowie Października nie spodziewają się powrotu Reszyd Beja. J ego zaś obecność jest tu koniecznie potrzebną i wiele spraw odłożono do jego przybycia, ponieważ ciało dyplomatyczne oddaje tak zasłużoną sprawiedliwość jego wysokim talentom, iż przekłada go w radzie nad wielu innych dyplomatyków,
123S
W przyszłą niedzielę spuszczone zoslaną z warsztatu na morze: piękna fregata z 60 działami, jeden bryg o 18 działach i z kutry, które to ostatnie będą przeznaczone do ścigania korsarzy na Archipelagu. Oddawna nic już nie ogłoszono o nowej taryfie, względem której mocarstwa z Porta układy rozpoczęła Układy w tyra celu czynione, odbywają się teraz z większym po. spiechem i wkrótce będą, ukończone. O ile dotąd wiadomo, układy te pozyskają zadowolenia wszystkich stron i handlowi wiele zapewnią korzyści. Tutejsi kupcy europejscy cieszą się z łagodności i stałego harakteru Posła perskiego, Mirzy Dscheffer, i spodziewają się, źe on położy koniec nadużyciom, jakich się dopuszczają perscy kupcy, którzy codziennie otrzymując pieniądze i towary z Persyi, nie ujszczają się z długów tamecznym kupcom.
# Wytwornie kręcone Jane WĆUC6 % · A O l e j n e wraz z należącem do nich <jr · % podkładem, panuiami i trybami są w za- Jr j L pasie. J r C M. J, Ephraim. ]f C Handel machin żelaznych i gospodarek, Ir A Poznań, przy starym rynku Nr, 79, 3 € naprzeciwko odwachu. %
; Sin r>nnnn r>n rAAAr>r>>>AAAK
Ceny zboia w Berlinie.
Dnia 14. Września 1837.
L ą d e m: Żyto 1 tal. 5 sgr. i 1 tal. 2 sgr. 6 fen.; jęczmień wielki aS egr. a fen.; owies 2.3 sgr. 9 fen. i 18 sgr. 9 fen; groch I tal. 8 sgr. i 1 tal. 7 sgr. 6 fe n. ; soczewica 1 tal. 10 8i;r. Dowóz wynosił 25 wenrpli ja sztfli.
Wo d ą: Pszenica (biała) 1 tal. 33 sgr. 9 fen.
i 1 tal. 32 sgr. 6 fen. jako też 1 tal. 18 sgr. 9 fen.; żyto 1 tal. 6 sgr. 3 fen. i 1 tal. 3 sgr. 9 fen,; owies 33 sgr. 9 fen. i 21 sgr. 3 fen. Dowóz wynosił 339 wencpli.
W Środę, dn. 13. Września 1837.
Kopa słomy 5 tal. 25 egr, i 5 tal. 3 Sgr. 6 fen.; cetnar siana 1 tal, 5 sgr. i 30 sgr. Geny wódek, od dnia 8- do 14. Września 1837. Beczka o 300 kwart podług Trallesa 54 pCf., podług Richtera 40 pCt., za gotową zapłatą 1 niezwłoczną dostawą: Wódka z z*yta 33 tal.
i i 6 tal. 15 sgr.; wódka z ziemiaków 16 tal, 7 sgr. 6 fen. i 15 tal. 15 sgr.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1837.09.20 Nr220 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.