GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1837.10.03 Nr231

Czas czytania: ok. 10 min.

Wielkiego

ZNANSKIEGO

Xię stwa

Nakładem Drukarni Nadwornej W* Dekera i Spółki. - Redaktor: JI» Wannombi.

JW 231. - We Wtorek dnia 3. Października 1837.

Wiadolllości krajowe.

z Berlina, dnia 19. Września. N, Pan raczył dzisiaj zawierzytelnionemu tu dotychczas w funkcyi Sprawującego interesa Stanów Zjednoczonych Ameryki północnej, Panu W h e a t o n , potwierdzonemu obecnie przez rząd swój w urzędzie nadzwyczajnego Posła i pełnomocnego Ministra przy dworze tutejszoetronnym, dać posłuchanie wstępne i przyjąć z rął<. jego pismo go zawierzyielniające.

*WljVWI*WłWVł

Wiadolllości zagraniczne.

B o s s y a, Z Petersburga, do. 9. (21.) Września.

W dziennikach PeUrsbursHch czytamy: »Rok 1837 dla mieszkańców Woroneża, pozostanie nazawsze pamiętnym. Po szczęściu oglądania w murach naszych Nadzieję Ojczyzny, Następcę Cesaivewicza, dostąpiliśmy też szczęścia widzieć N. Jego Matkę i W. Xiężniczkę Maryą. Dnia 13, Sierpnia o 5. popołud. N. Pani powitana tu była odgłosem dzwonów i radośnemi okrzykami ludu. Cesarzowa pojechała wprost ku relikwijom Sw. Mitrofana, gdzie na Nię czekali przed Soborem Arcybi. skup Antoni, z całćm duchowieństwem. Powysłuchaniu nabożeństwa, NN. Pani i Panni klęcząc ucałowały obraz Naj św. Panny MaryiOdiutryi i relikwije świętego. Przyiem Naj.

przew. Antoni miał szczęście ofiarować NN. Podróżnym obrazy z wizerunkami Sw. Mitro« fana i jednoimiennych jego świętych i był zaproszony do mieszkania Cesarzowej, gdzie szanowny Arcypasterz otrsymał Najłaskawiej podarowany mu dla noszenia na kłobuku krzyż dyamentowy, wraz z nadtr miłościwym reskry. ptero. O g. wieczorem, N. Pani, z W, Xięzniczką, w towarzystwie samego tylko Ministra Dworu, powodowana pobożnością, niespodzianie przyjechała powtórnie do monagteru i w cichej samotności wylewała rzewne t * e uczucia w modlitwach ku Najwyższemu Panu i ku świętemu Mitrofanowi. Dnia 14.IJ;O, o 11. rano, Cesarzowa, w towarzystwie wszystkich osób jej ergzaku, słuchała mszy św, po której, znowu, jako Najprawowierniejeza z Monarchin, na kolanach ucałowała relikwije św, i własnemi rękami włożyła na nie zasłonę z kosztownego zlotoglowu; zaś W. Xieiniczka, u podnóża relikwiarza, również własnemi rę karni, rozesłała bardzo piękny swojej roboty kobierzec. Po powrocie do mieszkania, przedstawiały się N. Pani damy, tudzież znakomiisi ursędnicy wojskowi i cywilni, Marszałkowie szlachty z całej gubernii i znakomite) kupcy, od których sama N. Cesarzowa raczyła ucałować Swą rękę, uprzejmie ze wezystkiemi rozmawiała. Tego dnia wezwani byli do obiadu N. ,Pani, Arcybiskup Antoni, Wojenny Gubernator General-major Ładygin z żoną, .gubernijalny Marszałek Szlachty Szambelan Tulmow, z bratem i dwiema siostrami, tudzież Generał-majorowie: Uezakow i Marin. U 8- wieczorem N. fani była na nocnem nabożeństwie, w klasztorze Sw. Microfana i o u* stanowionej porze przyjęła od N ajprzew. Antoniego pomazanie olejem Św. Odjazd Cesarzowej Jmci odłożony został na dzień jeden i onieszkeńcy mieli jrszcze szczęście oglądać Dostojne Goście. Dnia 15. Sierpnia, po wysłuchaniu w monasterze Sw. Mitrofana mszy św, ucałowawszy obraz Matki Najśw. 1 relikwije Świętego, N. Pani raczyła przejeżdżać eię po mieście w towarzystwie Ministra Dworu i Wojennego Gubernatora i odwiedzić klasztor pa nien, cele przełożonej 1 mtiiszek. Potem pojechała do wiejskiego domu Arcybiskupa, zwiedziła tam cerkiew i przechadzała się po ogrodzie. Tego dnia byli wezwani do stołu lej C. M. Wojenny Gubernator Ładygin Marszałek Tułinow. Przez wszystkie wieczory pobytu Cesarzowej ulice były wspaniale oświeconej każde, chwilowe nawet ukazanie <<ię N. Pani lub W. Xiczniczki na balkonie, lub w oknie, wzbudzało głośne hurra! znane Im ruskie powitanie, świadczące o wierności ludu dla Tronu i całego panującego Uomu. Dnia i6go, około 8. godz. rannej, N. Cesa,>zo»a i W. Xiężniczka, Wyjeżdżając w drogę, dały do pocałowania rękę wszystkim urzędnikom, którzy oczekiwali Ich na ganku i w sieniach kwatery i z całym orszakiem w pojazdach podróżnych zajechały do Soboru Sw. Mitrofana , gdzie z tąź budującą dla poddanych skruchą ucałowawszy obraz N. Panny i relikwije świętego i przyjąwszy błogosławieństwo od Woroneźskiego Arcypasterza, przy odgłosie dzwonów i powszechnych życzeniach tłumnie zgromadzonego ludu, NN. Podróżne puściły się w zamierzoną drogę, zostawując w Woroneżu nie zatartą pamiątkę Swego miłosierdzia, w znakomitej na rzecz klasztorów i ubogich ofierze. Mieszkanie N. Cesarzowej i W. Xięźniczki z ich orszakiem było w dumie należącym do Marszalka gubernijalnego Szambelana, i brata jego, Assespra Koi. Tulinow. Przy odjeździe, N. Pani mile pożegnawszy ich rodzinę udarowała obu gospodarzy kosztownemi brylantowemi z cyfrą Swoją pierścieniami, Niepotrzebujemy opisywać zapału jaki poimędjy Ludem panował. Komuź bowiem niewiadome przywiązanie Boesyan dp panującego Domu!"

P r a n e y a.

Z P a ryż a, dnia 82. Września.

Dziennik P r e s s e zawiera następujący artykuł: Chcieliśmy eię zupełnie pewnych do« czekać szczegółów, zanimbyśmy wynurzyli zdanie nasze o rozruchach, wynikłych z powodu wystawienia krzyża w Angouleme. Na początku zaraz z żalem wyznać musimy, że duchowieństwu często na cierpliwości zbywa. Zwyczaje religijne we Francyi zanadto gwałtownego doznały wstrząśnienia i dla tego nie jednej rzeczy nagle wznawiać nie można. Szczególniej zaś religia była nieszczęśliwem zdarzeniem bardzo długo z polityką ściśle połączona i z tąd teraźniejsze jej postępy w wielu podejrzenie wzbudzają., a duchowieństwo nie chce się zastosować do wskazanego sobie stanowiska. Wszyscy roztropni i doświadczeni mężowie witdzą bardzo dobrze, jakie) pomocy religia użyczać może, aby gwałtownie wstrząśnioną towarzyskość we Francyi «nową utwierdzić. Niezmierna zatem większość narodu francuzkiego pragnie szczerze zwycięztwa dla wyobrażeń religijnych w należącym do nich zakresie. Rząd sam szanuje religią katolicką, chociaż ta przestała być religią pań» stwa, jak tego tak potężny i święty żywioł cywdizacyi wymaga. Ale obok tych wszystkich szczerych życzeń istnieją także przesądy, obawy i wszystkie moralne przeszkody, wywołane przez historyą ostatnich lat pięćdziesięciu, i ubolewać należy, źe duchowieństwo tak często o tern zapomina. Zważać zawsze należy, że na próżnią działać nie można; że świat moralny równie jest zapełniony jak lizy» czny, i że nie można jednej myśli ustalić bez zniesienia drugiej. Duchowieństwo zatem pragnące naturalnie słusznie i sprawiedliwie przywrócić religijne wyobrażenia powinnoby eię dokładnie obeznać z przeszkodami, na jakie wyobrażenia owe natrafiają. N a cóż się przyda prędki postęp, który reakcyą wywołuje i nas jeszcze bardziej w tył cofa? Czyliż np, w Angouleme nie straciły więcej religijne wy. obraienia na zdruzgotaniu kizyźa, aniżeli ha wystawieniu tegoż w nocy skorzystały? Nie naleiałoiby myśleć, patrząc na niewczesną prędkość duchowieństwa, że służy przemijającej religii, która 6ię boi, aby drugiego dnia nie dożyła? Zapominała całkiem, że sprawy światowe tym eposobem załatwiane być mogą, ale sprawy Boga innego postępowania wymagają. Cóż zależy religii na kilku latach mniej lub wiece)? Czekała ojia Jat 300 dopóki prześladowanie kościoła nie przeminęło; czyliż więc teraz nie może poczekać 2 lub 3 lata, żeby sam lud oświecony jawnie, nie w nocy krzyże na nowo powystawiał? Niechaj się łu cierpliwy, bo jeet wieczny, Zyczyćby 2Hem, zdaniem naszem, prawdziwie należało, aby duchowieństwo nie opóźniało powrotu obrządków religijnych przez chwalebną wprawdzie w zamiarach ale zagubną w środkach p r z e d s i ę b ran y c h p oryw c z oś Ć . T o w ar z ys t w o potrzebuje dziś bards.ej niż kiedyźkolwiek indziej wzniosłych i wielkich wyobrażeń, któreby je wśród zamieszania babilońskiego prowadziły. Wszyscy zwracają myśli swoje ku religii, gdy za pomocą wszystkich filozoficznych sysiematów niczego dokazać nie mogli. Cala prasea niemal .ubolewa nad wypadkami w Angoulerae i zdanie ogółu jest zawsze za sprawą religii. Daj Boże, aby duchowieństwo wszystkiego nie popsuło! Z dnia 24. Września.

Rząd odebrał dzisiaj następującą depeszę telegraficzną: "Bordeaux, dnia 22. Września o 5. wieczorem. Generał komenderuiący mą dywizyą do Ministra wojny: Poczty z Madrytu z d. 16. i 17. nienadeszły . Listy z Saragossy 2 d. 19. niezawierają nic ważnego. Z Santanderu donoszą z d. 16., że się tam niezawisła od rządu Junta dla obrony prowincyi utworzyła." - Równie i tu goniec zwyczajny poselstwa francuzkiego w Madrycie, już dn. 22. oczekiwany, dotychczas nieprzybył , co wśród obecnych okoliczności spodziewać się każe, że coś ważnego się wydarzyło. D z i e n n i k S p o rów tego zdania, że znienadejścia depeszy niekoniecznie zatamowania kommunikacyi domyśliwać się. wypada; mogłoby być, że ważne wypadki w Madrycie albo okolicach Pana Latour Maubourg do późniejszego wyprawienia gońca spowodowały. Z dnia 25. Września.

Markiz Clanricarde, jadąc z Petersburga wczoraj tu przybył i niezwłocznie dalej do Londynu się puścił. Journal de Paris powiada, iż Markiz wiezie z sobą przedłożenia, uczynione przez gabinet roesyjski pod względem pacyfikacyi Hiszpanii rządowi angielskiemu. To u 1 on n ais wyraża pod względem wyprawy do Konstantyny: "Tuszymy sobie, że teraz o układach więcej mowy nit będzie, żałujemy jednak, iż równocześnie donieść musimy, że domysły .nasze względem skutków odwłoki niestety: się sprawdziły; ostatnie bowiem listy z Bony donoszą, ie tam od tygodnia ciągłe padają deszcze. Trakty staną eię wkrótce nieprzebyte, a lazarety już tr raz pełne chorych. Rząd powiedzieć niemoce, żeby mu na czasie zbywać miało; bo wsżtlki itiateryał już od 6 miesięcy w Bonie się znaj dował, a przewiezieniu wojska nic nie stało na przeszkodzie. Wszystkie (e złe urządzenia polegają albo na karygodnej tajemnicy, albo przyczyną ich wielkie istotnie niedbalstwo." Rząd ogłasza dzisiaj następującą telegraficzną depeszę: "Bajonne, dnia 23. Września o 4. godzinie z południa. (Z Madrytu, d'. 18. Września o ll.godz. wieczorem.) Poseł francuzki przy hiszpańskim dworze do Ministra spraw zewnętrznych. W skutek wejścia Espartery do Madrytu, Karohści do Mondejaru i Guadelaxary się cofnęli. Ściga ich armia Kryetynistów, znajduiąca się obecnie między temi miasumi a Alcalą. Don Carlos chce podobno do Siguency się zwrócić, celem połączenia się z kolumną Zariateguyego. Madryt cieszy się pożądaną spokojnością. Generał Oraa tam co chwila spodziewany." - N ienadejście poczt Madryckich wyjaśnia się przez poruszenia Karolistow ku Guadalaxarze. W Sentinelle des Pyreneee z dn. 21.

czytamy: »Słychać, że Anglików, co w kościele w Andoain kapitulowali, rozstrzelano. Było ich 123 żołnierzy prosiych i 13 oficerów.

Szefowie ich wyprawili przeto statek parowy do Koruny, aby ujętych pod Irunem i Fuentarabią Karolistew sprowadzić, których podobno cieniom rozstrzelanych poświęcić i w ofierze zabić chcą. Anglicy ustępują z Fuentarabii i obawiamy się, żeby środek ten nie był przepowiednią zupełnego opuszczenia miasta tego i Irunu." G a z e t t e d e F r a n c e donosi stosownie d o listów prywatnych z San Sebastyanu, że d. 16. m. b. angielscy żołnierze z Krystynistami tamie się pobili; Kryetynistów poległo 17 a 42 ranionych. A n g l i a.

Z Londynu, dnia 23. Września.

M o r n i n g - P o s r nazywa to bezwetydnem oszustostwem, źe niektóre osoby w Cityi sta? rają się właścicieli papierów hszpamkich przekonać, jakoby Don Carlos takowe uznać zamyślał. Możemy z zupełną pewnością zaręczyć, powiada ten dziennik, źe, jakikolwiek obrót rzeczy wezmą, Don Carlos nigdy nie uzna długów zaciągniętych przez dawniejszych Koruzów i w chwili, gdy kraj swój opuścić musiał. Oświadczył on to wyraźnie, gdy Pan Toreno obligacye konsiyturyjne do długu przyłączył a potem trzecią część całego <lługu odciął, i wiele osób w Paryżu nie chciało na * wet swoich oblięacyi z czasów długu rojali« stowskiego zmieniać, aby nieutraoć wszystkiego, gdyby Don - Carlos tror. posiadł. Czy. lii Donna Marya portugalska uznała dług D<4n Miguela ? Zresztą Hiszpania tak jest wy.

cieńczotia przez wojnę domową., ie w pierwszych 50 latach nie może nic płacić, jaktkol Carlos miał co uznać, uzna zapewne wewnętrzny, n A zaś zewnętrzny dług. Listy ze Stambułu pod dniem 23. z. m. pisane donoszą, że nowy Poseł turecki na tutejszym dworze, Sarim Hej, miał w dniu sg. odjechać do Belgradu. Jussuf Basza Belgradu, został zrzucony na przedstawienie Xiecia Miłosza, gdy tymczasem poprzednie przedstawienia Lorda Ponsonby były bezskuteczne, PP. John i Henry Lee podjęli się wykonania wszystkich robót hydraulicznych i założenia fundamentów w Tamizie, pod nowy gmach Izb parlamentowych. za summę 75,000 f. sterl.

Portugalia.

Z Lizbony, dnia 12. Września.

Dziennik N a c i o n a l zawiera znowu gwałtowny artykuł przeciw Anglikom, w którym podaje dom pewnego obcego dyplomatyka, jako ognisko stronnictwa buntowników, domagając się oraz od Rządu, ażeby przedsięwziął zaradcze przeciw niemu środki. Generał Bacon jest jeszcze uwięziony W twierdzy St.George; ponieważ, według podanego warunku, nie chciał natychmiast ustąpić z kraju, a nadto, uważając postępowanie rządu portugalskiego, jako naruszenie układów, odniósł się w tej mierze do rządu angielskiego. Rozgłoszono, iż wielu żołnierzy powzięło zamiar przejść pod jego rozkazy, skoro Marszałek Saidanha na miasto uderzy.

1««111««111

ROZlllaite wiadolllości.

Listy z nad granicy polskiej z d. 14. Września zamieszczone w gazetach niemieckich głoszą, ie rany zadane krajowi Polskiemu przez ostatnią, nieszczęsną rewolucyą, o ile to w mocy ludzkiej, wkrótce ukojone zostaną. Podczas pobytu albowiem N. Cesarza w Wilnie, członkowie rodzin wygnańców polskich ośmielili się najłaskawszemu z Monarchów najpokorniejszą podać prośbę o przebaczenie winnym i ulżenie im losu, N. Cesarz przez Generalnego Adjutanta swego najłaskawszą odpowiedź dać im raczył, oświadczając, ii wkrótce sam zjedzie do Warszawy, peten radości, iż nadeszła chwila, w której powinności panowania z uczuciami ojcowskiego serca swego połączyć mnie.

SPRZEDA2 KONIECZNA.

Sąd Ziemsko-miejski w Wągrowcu.

Szołectwo wolne w Bartodziejach pod Nr. 1, sytuowane, w powiecie Wągrowieckim położone* oszacowane na 8,809 tal. 26 -gr. 8 fen. wedle taxy mogącej być przejrzanej wraz z wykazem hypotecznym, ma byćdnia 7 . Kwietnia 1838. przed południem o godzinie aiej w miejscu zwykłem posiedzeń sądowych sprzedana. Wągrowiec, dnia 14. Września 1837.

Kml. Pruski Sad Ziemsko-Miejski.

Aukcya mebli.

Z przyczyny zmiany lokalu sprzedawane będą w hotelu Warszawskim przy Wrocławskiej ulicy sposobem publicznej licytacyi we wtorek dnia 4- Października r. b. i dni następnych, przed południem od godziny giej i po południu od godziny 2gićj, znaczny skład nowych mebli z mahoniów«go i brzozowego drzewa, jako to: zwierciadła wielkie ścienne i inne, sofy, krzesła, stoliki do pisania i inne, komody, biórka, szafy do sukien, szafy za szkłem, serwantki, łóżka i inne rzeczy. Poznań, dnia 39. Września 1837*

Znany powszechnie mój handtl mód, uzupełniony został nainowszemi i najuiubieńszemi towarami paryzkiemi, które co tylko z Lipska przywiozłam. - Nader piękne suknie balowe w rozmaitych gatunkach, kapelusze damskie, czepki, blondyny, kwiaty i hafty, wszystko w najnowszym guście, jako też piękne modne rękawiczki, przedsję w cenach bardzo umiarkowanych. W. T y c, przy ulicy Wrocławskiej Nr. 19, M " 1 1 «g agą -------s- s g g a g e » Kurs papierów i pieniędzy giełdy Berlińskiej.

bto

N apI. iurant

Dnia 30. Września 1837

prC. papierami 4 iWs 4 I@ff 4 103 4 102i 4 103£ 4 - 4 - 43 4 104 \ 4 - 4 - 4 1054 4 100J 3* 99'e 4goto - wizne 102,' , 100ł 62J 1024

Obligi długu państwa .

Pr. ang. obligacye 1830. .

Obligi prerniow handlu morsko Obligi Kurmarchii z bież. kup.

Obligi ty rn c c. Nowej Marchii dt.

Berlińskie obligacye miejskie Królewieckie dito Elblągskie dito Gdańskie dito w T. · .

Zachodnio - Pr. listy zastawne Listy zast. W. X Poznańskiego , Ws< hodnio - PI. listy zastawne , Pomorskie dito Kur- i Nowomarch. dito dito dito dito Szląskie dito ObI. zaległ, kap. i prC. Kur- i N owej - Marchii Złoto a l rnarco

, ,

102J

103J iDU 103J 105

86f 2154 185 * 3t5 13* 3

85* '2Ę

13A 13 4

Inne monety złote po 5 talarów

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1837.10.03 Nr231 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry