GAZE
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1837.10.24 Nr249
Czas czytania: ok. 10 min.TA
Wielkiego fmASmĘ& A i ę s twa
ZNANS
KIEGO
N akładem Drukarni Nadwornej W. Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowsh
JW 249. - We Wtorek dnia 24.Października 1837.
Wiadolllości krajowe.
Z B e r I i n a, dnia 22. Października.
Przybył tu: JVV. Generał piechoty i Generał dowodzący VI I. korpusem armii, Baron M u ffl i n g, z Monasteru.
HMWUWWWbb
Wiadolllości zagranICZne.
R o s s y a.
Ri a ? ań, dn. 18. Września« J C. W. W. Xiąźę Michał, przybył dziś do Riazania, drogą zTambowskiej gub., o lej po północy, prosto do kwatery, gdzieSpraw, obow, Cy w. Gubernatora Prokopowicz-Antońeki, miał szczęście wespół z Gub. Marezaikiem Szlachty, pułkownikiem Rietk n, spotkać J. C Wysokość i złożyć raport o stanie gubernii. Nazajutrz rano mieli szczęście przedstawiać się W Xięcni, Najprzew. Arcybiskup Gabryel, wojskoroi i cywilni urzędnicy, a kupcy złożyć chleb i sól. O godz. 8, J. C. W. przy radosnych okrzykach ludu przybył do Katedralnego Soboru Wniebowzięcia w którym ucałowawszy obrazy Św., a w Soborze Narodzenia Bożego, gróbśw.
Bazylego, Biskupa Riazańskiego, Wielki Xiążę.
szczęśliwie wyjechał na Za rajsk do Tuły, Z O d e s s y, dn. 14. Września.
Przez statek parowy "Pmtr Wielki," który
tu z Krymu wrócił, .j sobotę 11 Września Otrzymano wiadomość że NN. Państwo wraz z JJ CC. W W. Następcą i W. Xiężniczką Maryą, przybyli do Sewastopolu w poźądaneto zdrowiu w Piątek, 10. Września, z rana, na drugi dzień po odpłynieniu z Odessy, dokonausty naj szczęśliwej swą podróż na statku parowym "Gwiazda północna". - J. C. W, Xiężna Helena, odjechała do Jałty w Niedzielę, 12. Września, na parowym statku "Piotr Wielki" W. Xięźna Jmć, w czasie pobytu w Odess e, zaszczyciła Sweini nawiedzinamt niektóre tutejsze zakłady, jakoto: kwarantanę, publiczną bibliotekę z muzeum starożytności, Instytut Wychowania Panien Szlachetnych, Dom przytułku sierot żeńskiego towarzystwa Dobroczynności Odeekiego, i wystawę płodów miej« scowych; raczyła też oglądać kilka znaczniej* szych w okolicach miasta ogrodów, jakoto: Cesarski botaniczny, i mieszkania wiejskie: hrabi Razurnowskiego i Rządzcy miasta Odessy, (prztdtem xiecia Richelieu). J. C. Wysokość wszędzie raczyła zwracać uwagę na urządzenie i utrzymanie oglądanych przez nię zakładów i kilkakroć zwiedz ła reatr Odeski, którego celniejsi artyści odebrali w Jej imieniu podarunki. Poseł Austryacki przy Dworze Rossyjskim hrabia de Ficquelmont odpłynął na tymże eta* tku do Jałty. Xieciem Wilhelmem, odjechali ii. Września do Sewastopola, na statku parowym »N ewa" na którym odpłynął także Wielkobrytański Generał porucznik Arbu thnot i podróżni francuscy Hrabia de la Bocliejacquelein i Vice-hrabia de Chabannes. F 2 a n c y a., Z P a ryż a, dnia 15. Października.
Stosownie do listów z Saragossy z dnia 4go karoliści odebrawszy wiadomość o zbliżaniu eię Generała O ray, z miasteczka Cantavieja w obwodzie Alcaniz w Aragonii, dobrowolnie ustąpili i zagwoździwszy działa tameczne cofnęli się do La Cenią, nie daleko od Tortozy. Wedle nowszych wiadomości z Sara-* gossy z dn. 8> nadeszłych przez Madryt, podanie to jednakże okazuje się być płonnem ; owszem General Oraa wyruszył b)ł dopiero, aby miasto to oblegać." Rząd ogłasza dzisiaj następujące telegraficzne depesze: "Bordeaux, d. 13. Październ" o 6j godz. wieczorem. Stoczono dnia 5. pod Retuertą dość znaczną potyczkę, w której Don Carlos, zaczepiwszy dywizyą Lorenza, porażki doznał a potem przez tego Generała i Esparterę aź do San Domingo de Silos ścigany został. Nieprzyjaciel stracił mnóstwo zabitych, rannych i jeńców. Generałowie Królowej ciągle go gnają. Wiadomość o śmierci Generała Zurbano bezzasadna; stał on dn, 6. w Logrono." - "Bajonne, dn. 13. Października o 6. wieczór. Wysiany dnia g.
z Madrytu goniec donosi, że karoliści dnia 5. Generała Lorenzo pod Retoerią zaczepili, ie Espartero w sam czas na pobojowisku stanął, nieprzyjaciela poraził i go aż do San Domingo de Silos ścigał. Lodosa została przez Zurbanę od oblężenia oswobodzona,""') - "Narbonne, dn. 14, Października. (Perpignan, dn. 13. Października w wieczór.) W Barcelonie podczas wyborów w drugiej dzielnicy miasta dnia ggo rozruchy zaszły. Wyborcę Vehils zamordowano. Gubernator Puig energicznych chwycił się środków, aby wolność glosowania zabezpieczyć. Baron Meer dnia 9. przybył do Vieh. Valencia dn. 5. była spokojną, Generał Riego, Gubernator Castellonu de la Piana, w wycieczce przeciw karolistom sam tylko poległ, kiedy wojsko jego się rozpierzchło i 300 sztuk broni na placu zostawiło," Z dnia 16. Października.
Rząd ogłasza dzisiaj następującą telegraficzną depeszę z Tulonu z d, 14.: ,,(Ben-Tamtam,
*) Zdąie się więc, ze wczorajsze podanie o zniweczeniu usiłowań Zuibany celem dania odsieczy Lodosie, na wiarę nie zasługujedn. q. Października.) Generał Damremont do Ministra wojny. Biygady N emours i l 'rezel z arlyleryą do oblężenia używaną stanowisko pod Ben-Tamtam na lew"'m brzegu Qued Zenati zajęły. Generał Rulhieres z drugiemi dwoma brygadami i pociągami przeszedł przez Raz-el - Akba. Spodziewam się, ie jutro przybędę do Meheiis, na 7 godzin od Kon6tantyny, Nieprzyjaciel nigdzie się nie dał zoczyć. Bey opuściwszy pozycyą Bwoję pod Raz - el - Akba cofnął się na 3 godzin od stolicy swojej. Stan zdrowia warmii pomyślny." 'Wszystkich tych nowin udzieliły już wczoraj i onegdaj dz enniki tutejsze, dziwią się więc temu powszechnie, źe M o n i t o r nowszych nie zawiera wiadomości. Druga gazeta ministeryalna, której, jak się zdaje, więcej sprzyjają, jak Monitorowi, donosi, co następuj e: "N adeszły tu doniesienia od Xiecia Jojnviiie z Bony z dn. 6. m. b. "Herkults", o którym sądzono, iż już nie był na morzu Sródziemnem, zawinął dnia tego do przystani Bonskićj. Młody Xiąźę wysiadł na ląd a nie zastawszy tam z niecierpliwością oczekiwanych instrukcyi, z własnego natchnienia z oddziałem 900 ludzi za wojskiem do Konstantyny wyruszył, aby mieć udział w trudach i niebezpieczeństwach wyprawy, Kommendant Bony ochoczo życzeniom Xiecia zadość uczynił, przydawszy mu dla większego bezpieczeńsiwa' w pochodzie, dwa działa. Nie jest doprawdy podobnem, żeby Xią£ę Joinville jeszcze przed zajęciem Konstantyny z armią wyprawy się*miał połączyć. Tnstrukrye dane w Paryżu kapitanowi "Herculesa" wyrażają, ażeby po powrocie Xiecia niebawem w zamierzoną wielką podróż się udał." Gazeta ministeryalna · wieczorna obejmuje następującą telegraficzną depeszę z N arbonne z dn. 15 Października o 6iej godzinie zrana: "Un. 9. bramy Walencyi z powodu zbliżania się icoo karolisiow, zamknięte były, Esperanca do Chivy powrócił a ztamtąd do południowych stron prowincyi tej się udał. 1200 wojska pod Builem ściga go, Borso w 1500 żołnierza wszedł do Segorbe. Dn. 12. wielu wyborców z Barcelony się wynosiło, zostawiając wolne pole demagogom. Zabójców wyborcy Vehis nie przyaresztowano, Brygadyera Puig z urzędu złożono. Barcelona ogołocona z władzy wojskowej, a spokojność publiczna tamże na szwank wystawiona." Portuga lia.
Kur y e r zawiera pismo z Vigo z dnia 5.
Października, w kiórem wyrażono: Wszyscy szanowni obywatele w Porto poczytują zwy. ci"'ztwp feonstytucyonistów za wielkie nieszczęście narodowe i powiadają, ie to im raczej ów dem miguelistowskirn dziesięciu naj zacniej . szych obywateli stracono, nie zaś radość w nich wznieca; uważają oni bowiem teraźniejszy rząd portugalski tylko jako J un tę rozpaczają, cych awanturników, którzy postanowili swoich własnych samolubnych dopiąć zamiarów, chociażby te nawet, co takie niezawodnie niezadługo nastąpi, zniweczenie handlu i głównych intereseów ktaju za sobą pociągnęły. Lecz nie należy sądzić, jakoby tak nazwani Ministrowie mieli mieć istotnie udział w zarządzie krajem; są oni właściwie tylko lalkami Pułkownika Manlesa i jegu pomocników. Człowiek ten, będąc dawniej nieznajomym pisarzem w biorze jednem rządowćra, pozyskał sobie pewną sławę pomiędzy rewolucyonisiami przez czynny udział w zabójstwie Ministra Preire. On i zwolennicy jego rozważają i rozstrzygają kaide pytanie w klubach, a posiłkowani od gwanlyi arsenałowej , t. j. 2000 najsurowszych ludzi, zmuezają Ministrów do przyjęcia każdego środka, jaki im s ę podoba. Taki stan rzeczy nie moie się długo utrzymać. Bez pieniędzy i kredytu żaden rząd ostać się nie zdoła, a wiadomo, ie w skarbie ani szeląga nie ma. Wyjąwszy gwardyą arsenałową reszta wojaka cząstkowo tylko żołd pobiera, a przyznane Królowej summy tak dalece zaległy, że od pewnego bogatego Margrabiego pieniędzy na opędzenie potrzeb dworu swego pożyczyć musiała. Zebrane za dobra kościelne summy gzybko się rozchodzą, dochody niemal wszystkie już naprzód wydane a ostatni układ z bankiem względem 600 Contos był istotnie podobny do kury zabitej dla złotego jaja. N ie zadługo nic więcej nie pozostanie jak nałożenie pożyczki przymuszonej na mająiek prywatny. - Wpływ angielski zdaje się całkiem w Portugalii upadać, a każdy wzięty na ulicy w Lizbonie za Anglika staje się przedmiotem różnych obelg. Handel r Anglią poczytują za nader szkodliwy dla interessu narodowego. Głoszą, źe Portugalia przez swoe pożyczki w Anglii złupioną została, chociaż wszystkim wiadomo, źe z wszystkich zaciągniętych pożyczek ani szeląga jeszcze na kapitał i procent cie zapłacono. Każde polityczne i handlowe nieszczęście przypisują intrygom angielskim. Powszechnie szacowany w Porto Konsul angielski został w N a ci o n al u mocno zelżony, a dziennik ten wychodzi w Lizbonie pod bezpośrednią kontrollą rządu i ani wiersza nie zawiera, które"'oby Ministrowie nie napisali albo przynajmniej nie pochwalili. Bez naszej floty na T agu życie i majątek Anglików aniby na chwilę w Lizbonie pewne nie były. Mimo zawartych miedzy tętni dwoma narodami ukła
dów względem zniesienia handlu niewolnikami, przecież ten dotąd nie ustał i owszem w tej chwili uzbrajają na ten cel dwa najpię.« kniejsze okręty. Winobranie już się rozpoczęło i rokuje zbiór pomyślny; także kasztany, tak ważne dla tamecznego rolnika, znacznie się obrodziły. Drogi w północnej Portugalii pełne są wojska wracającego z wyprawy konstytucyjnej. Żołnierze legionu posiłkowego portugalskiego w Hiszpanii pod das An tastm przyciemniają zupełnie grenadyerów westministerskich, Miasto V alenc a, tak dzielnie precz Barona Leiryą bronione, znacznie przez oblężenie ucierpiało. Ulice okryte są popękanemi b o m b ami, których w ciągu 2, tygodni 5075 do miasta wrzucono. N awet miasto Tuy, na galicyjskiej stronie rzeki Minho, zostało wtedy znacznie uszkodzone, - W obecnych czasach każdy cudzoziemce jest podejrzany. T ak wczoraj miał być uwięziony na rozkaz Gubernatora miasta Bragi Generał Romanno , chcący się udać do Espartery; posądzano go bpwiern o zamiar wzniecenia powstania miguelistowskiego. Ostrzeżony jednak o tera zernknął. Jednego oficera angielskiego trzymano w więzieniu przez dwa dni za to, że mu w paszporcie tytuł Majora przydano. Pię. kne położenie mające, ale brudne miasto Vigo, nigdy jeszcze tak wesoło nie wyglądało jak teraz 2 powodu przybycia 50 oficerów kartystowskich udaj ących się do Anglii. W i eczorem całe miasto było na Almedzie dla przypatrzenia się ich mundurom. Z okazywa. nego ii» szacunku wnosić można, że miesz» kańcy w Vigo nie kontenci są 2 ostatnich wypadków wojennych. W zeszłym tygodniu był tu i Xiąźę Terceira, ale zaraz do Lizbony popłynął.
ROZlllaite wiadolllOŚci.
Z Poznania.
Od dnia 22. na 23. m. bież. zachorowało na cholerę osób 10, umarło 8, wyzdrowiało 17 ( pozostaje chorych 14a.
Sposób oryginalny odkrycia złodziejstwa. Jedna stara kobieta, w całej okolicy za wróżkę miana, przyszła pewnego razu z czarnym kogutem pod pachą do rękodzielni belgijskiej, w której właśnie przed kilkoma dniami popełniona była kradzież znaczna. T aż stara kobieta oświadczyła, źe robotnicy fabryki najłatwiejszym sposobem mogą oczyścić się z .zarzutu, kładąc po kolei rękę na grzbiet koguta, który niezawodnie, skoro się go złodziej dotknie, zapieje. Stanęła sobie z kogutem w ciemnem miejscu; robotnicy prze się rękami grzbietu koguta, ale kogut nie za* piat. Wróżka utrzymywała,że złodziej zapewne niedotknął się koguta, iJądała więc.aby jej wszyecy robotnicy pokazali swe ręce. Przyniesiono świecę; wszysey mitli ręce poczernione, jeden tylko miał białe; a ten był właśnie złodziejem i nie śmiał się dotknąć koguta. Skazano go na pięć lat do więzienia. Wróżka ta nasmarowa ła by ja grzbiet koguta sadzą zarobioną olejem. Dowcipek. - Jeden mężczyzna wychwalał wdzięki pewnej damy, która wcale nie była piękną. "Dlaczegóż wćpan o nię się nie dobijasz?" zapytał się drugi. »A to jakiem prawem?" - "Prawem narodów, jako pier. wszy ich wynalazca." N owy aktor. - Podróżujące towarzystwo aktorów przedstawiało w jednem miasteczku podczas jarmarku na bydło, trajedyję: "Zbójców" Szylera. świątynia Talii była skromnie z desek zbudowana. Dla szczupłych zaś do» chodów nie można było ani pomyśleć o podwyższeniu lusztowania na scenę dla aktorów,' a przeto zmuszeni byli aktorowie wchodzić prosto z ulicy i mieć poziom za scenę. Każdy z nich był zajęty ubiorem i przedstaw'" do tego stopnia, iż żaden nie starał się zamykać drzwi za sobą, które na oścież otworem siaty. Właśnie gdy Karol Moor oczekiwał nędznej postaci, która do niego miała wyjść z wieży, przepędzano tuż koło teatru stado wołów ogromnych. Si wy naczelnik stada, uzbrojony w dwa półfceiężyce, uważając zapewne drzwi teatralne za wrota do wygodnej stajni, wszedł bez ceremonii pomiędzy dekoracyje na sarnę scenę i wytrzeszczył głupie oczy na zdziwioną publiczność. Karol Moor, posłyszawszy szelest z daleka, w mniemaniu, że duch wychodzi z wieży, zakrył sobie rękami oczy, i zawołał niezmiernie żałosnym głosem: "Okropne mamidlo! To mój ojciec!"
Instytutowi chorych u szarych sióstr zapisała: i) zmaiła posiedzicielka dóbr Pani Jozefa Honorata z Zakrzewskich Zakrzewska w Kleszczewie pod Lesznem 500 Tal. r) X. proboszcz Jan Łykowski w Ryszewku piu Mogilnickiego darował list zastawny Poznański na 100 Tal. z kuponami od Sw. Jana c b. Obadwa dary oddano przełożonej instytutu rzeczonego, Sz, Siostrze Petronelli Pyrzanowski, ku utworzeniu żelaznego funduszu na zakupienie zapasów lekarskich i potrzeb żywności. Podaję to niniejszem z wdzięcznćm uznaniem dobroczyn - ności dawców, do wiadomości publicznej. Poznań, dnia 17. Października 1837.
Naczelny Prezes Prowincyi Poznańskiej. F I o 11 w ell
ZAPOZEW E DYKTALNY.
N ad pozostałością Kammellaryusza Grzegorza Prederyka Schulz z Uiszcza pod dniem 18. Lutego 1836. r. proces spadkowo-likwidacyjny otworzonym został. Żapozywasif więc Wilhelm N owak, który w ostatnim miejscu swego pobytu, Krossen, wyśledzonym być nie mógł, celem podania i udowodnienia swej pretensyi na termin dnia 4. Stycznia l 838o godzinie l ttej zrana przed Ur. Guenther Assessorem Sądu Ziemsko miejskiego w Izbie naszej instrukcyjnej wyznaczonym pod lem zagrożeniem, iż w razie niestawienia się z wszelkiem mieć mogącym pierwszeństwem wykluczony i z swoją pretensyą li tylko do tego odesłanym zostanie co po zaspokojeniu meldujących się wierzycieli w massie jeszcze pozostanie. Piła, dnia 15. Września 1837« Król. Pruski Sad Ziemsko- miejsK i.
C. W, J r l o i ł m a n n, królewski regencyjny konduktor budowniczy i obwodowy komunałny urzędnik budowli dla powiatu Poznańskieg o, Szamotuiskiego , Obornickiego, Szredz. kiego i Wrzesńskiego, mieszka teraz na Garbarach pod Nr. 17, w domu JrnćPana Schuberta fabrykanta powozów. Dla zapobieżenia omyłek z zieiniorniercą i bandlerzem drzewa JmćPanem Hoffmann, uprasza się uprzejmie przy piśmiennych rekwizycyach na powyższy numer domu zwrócić uwagę,
Kurs papierów i pieniędzy giełdy Berlińskiej
Dnia 21. Października 183 '«
N apr. kurant Stopa papie- gotoprC.
Obligi długu państwa . 4 1021 1021 Pr. ang. obligacje 1830.. . 4 10lJ 1011 Obligi premiow handlu morsk 631 1fJ1 Obhgi Kurmarchii z bież. kup 4 103-} Obligi tymcz. N owej Marchii dt 4 102J Berlinskie obligacye miejskie 4 103£ 1021 Królewieckie dito 4 Elblągskie dito 4 Gdańskie dito w T. 43i Zachodnio - Pr. listy zastawne 4 104 4 104 Listyzast. W. X. Poznańskiego 4 1044 W scho dni o - Pr .listy zastawne 4 104 Pomorskie dito 4 105i Kur- i Nowomarch. dito 4 100 1 dito dito dito f 99 Szląskie dito 107 ObI. zaległ, kap, iprC. Kur- i Nowej - Marchii , 86$ 215A -/lu, 181 l3JI 13/ e Inne monety złote pod talarów m 121 lu 4
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1837.10.24 Nr249 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.