GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1837.11.01 Nr256

Czas czytania: ok. 9 min.

Wielkiego

Xi e s twa KANSKI

EGO

Nakładem Drukarni Nadwornej W, JDekera i Spółki. - Redaktor: A, Wannowsii.

JM256.- W Srodę dnia 1. Listopada 1837.

Wiadolllości zagraniczne.

Po Iska.

Z Warszawy, dnia 26. Października.

Przybył do tutejszej stolicy z Hagi Adjutant N. Króla Niderlandzkiego, Podpułkownik Baron d'Omphal, udający się kuryerem do Moskwy. F 2 a n c y a.

Z P a ryż a, dnia 22. Października, T e m p s zawiera następujące oświadczenie: Kilka dzienników podziela, jak się zdaje, to przekonanie, źe Xiąźę J oinville z własnego natchnienia do Mryki popłynął i tak prawo karności przekroczył. My zaś wiemy, źe już dawniej przyrzeczone mu, zawiadomić go o wyruszeniu wojska, aby w wyprawie tej mógł mieć udział. Bardzo jest do prawdy podobnem, źe rozkaz odwołujący okręt, na którym Xiąźę ten jako Porucznik ełuźył, udzielił mu zarazem pozwolenia udania się do Konstantyny. Czytamy w Kuryerze francuzkim: J eden z Konsulów, zawierzytelnionych przy regencyi tuniskiej, donosi, źe Bej padł ofiarą nieprzyjaciół, przeciw którym niedawno temu jeszcze tak sprężyste przedsiębrał środki. Inn e , równie wiarogodne pogłoski, wzniecają takie słuszne powątpiewanie, czyli Bej naturalna umarł śmiercią, ile że Sidi Mustafa od

dawnego czasu nie był słabowity, ani też zwyczajny sposób iycia jego nie wskazywał żadnego błędu organicznego, o bytności którego z umysłu w Tunisie wieść puszczono. Już kilkakrotnie mieliśmy sposobność wskazania, w jak przykrera położeniu Bej się znajdował. Jakkolwiek dopuścił on się nie jednej niesprawiedliwości względem handlu francuzkiego, przecież nieprzyjaciele Mustafy eą zarazem nieprzyjaciółmi Francyi, a uczyniwszy- to dowiedli tylko, źe się nie zrzekli planów swoich, wzniecenia rewolucyi, ułożonych już kilka lat (emu. Stronnictwo, będące narzędziem Porty i Beja Konstantyny, potężniejsze jest aniżeli sądzono, i podniesie ono zapewne głowę, skoro tylko okręty francuzkie odpłyną i wyprawa do Konstantyny ukończoną będzie. Pierwszym skutkiem zmiany rzeczy w Tunisie byłoby zapewne zakłócenie spraw w Konstantynie. Nie rnoźna sobie pochlebiać, żeby Sidi Achmed, eyr. i następca Mustafy, mógł sam wyłącznie bój zwodzić z nieprzyjaciółmi ojca swego. Przyznawszy mu nawet najświetniejsze zdolności wyznać należy, źe organizacya państwa jego, niedostatek wojska i duch panujący po prowincyacli, nie zdołają utwierdzić tronu jego bez pomocy Francyi. Pamiętamy zapewne pogłoski krążące o balu danym na ratuszu w czasie zaślubienia Xiecia Orleańskiego. Podówczas głoszono, nażycie rodziny królewskiej, i że nawet żołnierze, którym straż przy ratuszu powierzono, do spisku owego wpływali. W skutek rozpoczętego wtedy śledztwa uwiqziono 4ch studentów, nazwiskiem Blanchi, Guyot, Cordier i Testelin, i jednego wojskowego, teraz malarza, nazwiskiem Fievee. Tych teraz sta* wio no jako obwinionych o zbrodnią stanu przed Sądem przysięgłych. Obrady w tej sprawie rozpoczną się dnia 27. bież. tn. Pan Emanuel Arago, syn sławnego Astronoma, wystąpi w obronie obżalowanych, Z dnia 33. Października.

Oficer pewien, należący do orszaku Xiecia J oinville i będący razem z nim w Afryce pod Konstantyna, umieścił w liście swoim z obozu pod Medjez-Hamarem dnia 9. Października następujące szczegóły o początku tej wyprawy: Opuściliśmy Bonę dn. 7. zrana. Pogoda była wyborna i Xiążę jechał na czele małej brygady, która go zasłaniała. Rozpoczęliśmy jednakże pochód wśród wróżb złowieszczych, Dowódzca jazdy upadł z koniem i złamał goleń. Musieliśmy stanąć i odesłać go do Bony. Nieco dalej zbliżył się Pan Pontecoulant do jednej chaty, z której wypadł ogromny pies i szkaradnie mu nogę skaleczył. Rana ta, acz znaczna, nie wstrzymała go od dalszej podróży. Gdybyśmy się zresztą nie byli tak kwapili z wyruszeniem z Bony, z łatwością bylibyśmy podróż odprawiali. Piechota, nie będąca jeszcze całkiem gotowa do udania się w drogę, musiała w pewnej odległości za nami postępować i dla tego zmuszeni byliśmy wolno jechać 1 pod górą Miel zatrzymać się, Wieczorem połączyła się piechota z nami, noc przeminęła spokojnie i powietrze widocznie nam sprzyjało. Ledwośmy nazajutrz w dalszą puścili się dro gę, otrzymaliśmy z Bony rozkaz, stanięcia na miejscu w celu czekania na 400 ludzi z 2&go pułku, którzy dn. 6. wieczorem do Bony zawitali, Xiążę zwiedzał przez ten czas okolicę i ani jeden Beduin nam się nie ukazał. W ogóle aż dotąd na żadne nie natrafiliśmy przeszkodę; lecz za powrotem <<la obozu deszcz zaczął padać i nadszedł rozkaz, abyśmy jeszcze i na przybycie 61. pułku zaczekali. Ostrożność ta nie zdaje się być zbyteczną, pokazali się dziś bowiem w okol cy Arabowie, i sądzono nawet, że 6000 Beduinów zamierzyło przeciąć nam drogę. Zresztą nie zbywa tu bynajmniej na niepomyślnych wiadomościach. Od zaprzyjaźnionych Arabów dowiadujemy się, że Generał Damremont zmuszony został zaniechać swego pierwiastkowego planu, podług którego miano równinę Mandszur obsadzić, znaczny oddziałwojska przez rzekę przeprawie i na miasto z południowej strony uderzyć. Głębokość i bystry pęd rzeki zniweczyły plan takowy. Deszcz i grad padają tu teraz nieustannie i wojsko nasze pod Konstantyna niezawodnie bardzo wiele ucierpieć musi. Armia tylko do dn. 19. opatrzona jest w różne potrzeby. Polecono nam wprawdzie zasłonę rzeczy, które dla niej dowożą, ale i te najdalej tylko na tyi dzień wystarczyć mogą. Jutro ruszamy dalej. A n g l i a.

Z L o n d y n u, dnia 21. Października.

T i m e s odebrała z Konstantynopola następujące doniesienie z d, 37. Września: Ponieważ Poseł turecki, Fethi Achmed Basza, nie został, jak się spodziewał, zaproszony przez Cesarza, aby mu do Sebastopola towarzyszył, przeto statek parowy, który tam na niego czekał, wyprawił do Odessy, skąd go ma zabrać. Jutro tu stanie. Gościńce wiodące do Konstantynopola napełnione eą cudzoziemcami, którzy tu z Odessy przybyli. Większa część z nich zamyśla późnie] udać się do Grecyi. N owa lista cywilna jeszcze dotąd, jak wiadomo, nie ustalona; wolno jednak N. Pani tymczasowo znaczną summę pieniędzy naprzód wybrać. Podług P u b l i c L e d g e r wynoszą pensye roczne członków rodziny królewskiej bez względu na listę cywilną następujące summy: Owdowiała Królowa pobiera 100,000 funt., Xiąźę Cumberland 21,000funt., Xiążę Sussex 2i,ooo funt., Xiążę Cambridge 2i,ooo, Xiążę Jerzy Cumberland 6000 funt., Xiąźę Jerzy Cambridge 6000 funt., Xiężniczka Augusta 13,000 funt" Xielniczka Marya teraz Xiężna Gloucester 13,000 funt., Xięźniczka Elżbieta teraz Landgrafina Hessen - Homburgska 13,000 funt., X>ęźniczka Zofia 13,000 funt., Xięźna Kent wraz z Xiężmczką Wiktoryą (w czasie przed śmiercią Wilhelma IV.) 22,000 funt., Xiężniczka Zofia G loucester 7000 funt., Pełnomocnicy Króla Belgijczyków 50,000 funt., z których 34,000 funt na powrót zwracają. Prócz tego pobierają słudzy Jerzego I I I . 10079 funt., królowej Charlotty 7383 funt.

i Królowej Karoliny 823 funt. Hrabia Matuszewicz powróci podobno,dopiero, jak słychać, na wiosnę do Anglii z szczególnetn poleceniem, Niemcy.

Z Monachium, d. 18. Październ, (Gaz. hanower.) - Uwagi godną jest tu obecnie rzeczą, jak się liczba bractw duchownych w nowszych czasach zwiększa, poczet członków tychże wzrasta i na życie prywatne i publiczne wpływ swój wywiera. Bractwa te pochodzą z dawniejszych czasów, z wieków średnich, gdy się rozmaite stowarzyszenia ducho. tychże była pomoc chrześciańska braci pomiędzy sobą i w pewnych czasach domowe albo publiczne uroczystości religijne. N ie można zaprzeczać, źe z tego wiele dobrego wynikało, i teraz jeszcze utrzymują się w Monachium niektóre bractwa w tym samym celu, jak np. bractwo miłości osób duchownych, którego członkowie rok rocznie dobrowolne dają składki, a z tych potem wspierają chorych braci, i innych nie należących do ,bractwa księży, jeżeli pomocy potrzebują. Żeby się zaś to samo teraz pomiędzy osobami świeckiemi dziać miało, jest całkiem nie wiadomą rzeczą, i bractwa te zdają się li tylko w tym celu być utrzymywane, aby liczbę zbytecznych księży powiększać i tychże od ich właściwego powołania odrywaćt W ogólności znajdujemy w Monachium przeszło 30 braci w duchownych. Miałem sposobność widzenia kilku formularzy, zawierających przepisy przyjmowania, poznałem z radością, jak w ogólności tolerancya prawdziwie chrześciańska coraz bardziej się zwiększa, ile źe nowsze formularze ułożone są w daleko szlachetniejszym stylu i w mniej do prześladowania skłonnym duchu niż dawniejsze, w kto rych pomiędzy wielu inbemi korzyściami, wy« nikającemi z przyjęcia do bractwa i tę przytoczono, źe każda msza odprawiona za braci i siostry trzy dusze z czyszca wybawia. Między obowiązkami zaś był ten: aby kacerzy i ludzi obłąkanych ile możności do religii katoli - ckiej nawracać. Opłata za przyjęcie i roczne składki brackie nie są wprawdzie dla pojedynczych osób za wielkie i uciążliwe, lecz z powodu znacznej liczby członków tychże znaczne zbierają się summy, któremi Prezes - ksiądz - sam rozrządza, i jak słyszałem, wszystkie niemal na msze przeznacza. To tedy wyjaśnia okoliczność, źe w Monachium mnóstwo przebywa księży, o których wiedzieć prawie nie ntoźna, ,czeru się zajmują i z czego się utrzymują. Żyją oni zaś z pieniędzy za msze, odwiedzają pobożnych bracj i-siostry, dają lekcye w domach prywatnych i wszelkierni sposobami wzmagają interes rzymsko katolickiej hierarchii. T u 2 C Y a.

Z Konstantynopola, dnia 4. Paźdzernika.

(Gaz. powsz.) - Niewiadomo jeszcze, jak długo tu Arcy Xiążę Austryacki, Jan, zabawi; przecież z przygotowań wojskowych, na kazanych przez Sułrana, wnosić można, iż zamierzono korzystać z obecności Arcyxiecia i innych dostojnych cudzoziemców i złożyć dowody postępów, jakie wojsko tureckie w taktyce poczyniło. Niezadługo spodziewają się tu powrotu Kapudana Baszy z eskadrą. Dozo;» 00, nie iiaj

\illlepszego przyjęcia i może nawet unąd swój postrada, ponieważ w powierzonem sobie zleceniu ani gorliwości ani odwagi nie okazał. Obwiniają go szczególniej, ie się nie wprost ku Tunisie udał, tylko Afrykę okrążał, tym bowiem sposobem zdołała eskadra francuzka wyprzedzić go i wnijścia do por. tu wzbronić.

WMkWIIWWnW

Rozmaite wiadomości.

Z Poznania.

Od dnia 30. na 31. m. bież. zachorowało na choleręos<\b5, wyzdrowiały 3; pozostaje chorych 57. Zadna zatem nie umarła,

(ZPrzYj.ludu.) - W ia d o m ość lit e racka.

Niezmordowany w przedsięwzięciach naukowych Hr, Edward Raczyński, umyślił zbogacić literaturą polską zbiorem przekładów tych klasyków łacińskich, których nie mieliśmy dotąd. Tom pierwszy zbioru tego, obejmujący część listów Pliniusza młodszego, tłumaczonych wiernie i pięknym stylem przez Romana Ziołeckiego, oraz ważną wiadomość bibliograficzną wydawcy o polskich edycyach, komentarzach i przekładach klasyków łacińskich, wyszedł już z druku w Wrocławiu u S z l e t t e r a. Zbiór cały składać się będzie z 24 tomów; pod prasą znajdują się już przekłady dzieł Pliniusza młodszego i Pliniusza starszego, a do druku przygotowane są dzieła Witruwiusza, Kwinlyliana, Warona, Tybulla, Propercyusza, Ka« tulla, Katona. Ozdobnemu wydaniu tego zbioru klasyków łacińskich służyła za wzór edycya Panckoucka tłumaczeń autorów łacińskich na język francuzki. Jak w edycyi Panckoucka, znajduje się i tu obok t e x t, aby czytelnik mógł tern łatwiej przekład z pierwotworem porównać. Im więcej, mianowicie w czasach ostatnich, u wielu nowszych autorów naszych czuć się dawał brak prawdziwie klasycznego ukształcenia, co zapewne zzaniedbania języków starożytnych pochodzi, tern większą szanownemu wydawcy winniśmy wdzięczność, źe niedostatkowi temu przez przekłady zaradzając, wzorowe prace wj tym względzie Nagurczewskich, Pilichowskich, Naruszewiczów, Dmochowskich, Ossolińskich i t. d. uzupełnić zamyślił. Starożytności w Galicyi. - We wsi Moczerady, w cyrkule przemyskim, kmiotek orząc pole, należące niegdyś dogościńca, znalazł nie daleko starej wierzby maleńką urnę rzymską, kiórą na nieszczęście pługiem rozbił w kawałki. W urnie tej znajdowały się monety Trajana, Weepazyana i Aureliana. Nie można się dowiedzieć, jaka była ilość tych mo tylko kilka sztuk znalazł, które sprzedał.

OBWIESZCZENIE« Separacya w niniejszych przedmiotach Jako to J JI) W intereesie separacyjnym Czmonia i s) w interessie separacyjnym Mieczewa, po* wiatu Sziemskiego, 3) w intereesie abluicyjnym owsa czynszowego od obywateli rolą posiadających miasta Buku Dominium Grossdorf oddać się mającego powiatu Bukowskiego, 4) w intereesie separacyjnym miasta Powiedzisk i 5) w intereesie tyczącym się odmia.ny od obywateli rolą posiadających miasta Powiedzisk, probostwie tamecznemu oddać się mającego mesznego w czynsz, stały pieniężny, 6) w interessie separacyjnym miasta Buku i 7) w interessie separacyjnym wsi Grossdorf powiatu Bukowskiego, jest w biegu. Podając to do wiadomości publicznej, wzywają się niniejezern wszyscy niewiadomi intereasenci separacyi i abluicyi wspomnionej , aby się w terminie na dzień 28. Grudnia 1837 r, rano o godzinie ósmej w biórze podpisane; Kommissyi Specyałnej w Bninie wyznaczonym końcem dopilnowania praw swych zgłosili, w przeciwnym bowiem razie do skutków fieparacyi i abluicyi wspomnionej nawet w przypadku nadwerężenia praw swoich nie odmiennie przystosować winni się staną, i z źadnem odwołaniem i zarzutem na dal słuchani byd£ nIe mogą, Bnin, dnia 19. Września 1837.

Królewska Kommissya bpecyalna.

NOWO URZĄDZONA CUKIERNIA Antoniego Prevostego i Spółki na ulicy Fryderykowskiej Nr. 183. na dniu 22« t, m. otworzona, poleca swe wyroby cukiernicze, skład rozmaitych francuzLich, reńskich i węgierskich win, fabrykę li.

kierów pojedynczych, dubeltowych i czekolady, przy umiarkowanych cenach i najrychlejszej usłudze. Przyjmuje także wszelkiego gatunku obstalunki, jako to: torty, od 15 sgr. zacząwezyj rozmaite ciasta, galarety winne, Cremes, marcepany, karmelki i piramidy do herbaty tańcującej. Porrrarr, dnia 28. Października 1837.

Donoszę Czcigodnemu Obywatelstwu i Szanownej Publiczności, iż mój dotychczasowy kupczyk Goetz Rothkugel, znany pod nazwiskiem Rudolf, w dniu dzisiejszym dostał z moich usług odprawę. Poznań, dnia 31. Października 1837.

Joachim Mamroth.

Ceny zboia na pruską miarę 1 wagę w Poznaniu.

Dnia 30. Października 1837.

Wyszczególnienie gatunku «

Cena od do Tal, sgr, fen.ITal, sgr. fen.

Pszenica »«»." Z Y t o . » » · Jęczmień · · o.. Owi e s o....».

Tatarka >..,., Groch . . ; . ; . .

Ziembki ; * . . . .

Masła garniec, czyli 8 funt.

pruskich . . . Siana cetnar a 110 ff.

Słomy kopa a 1300 fE .

Spirytusu beczka.

1 s 6 1 5 - 20 - - 22 - <<3 6 - 17 * 20 - - 85 I - - I 2 - 8 - 10 1 12 6 1 15 - 22 6 - 25 4 7 6 4 12 Ib -* - to 15

Ceny zboża w Berlinie.

Dnia 26. Paździem. 1837.

L ą d e m : Pszenica 1 tal. 22 egr. 6 fen.

i I tal. 17 sgr. 6 fep.; żyto 1 tal. 7 sgr. i 1 tal. 5 sgr.; jęczmień wielki 27 sgr. 6 fen.; jęczmień mały 27 sgr. 6 fen.; owies 25 sgr. iv20 sgr.; groch 1 tal, 17 sgr. 6 fen. i 1 tal. 7 sgr. 6 fen,; soczewica I tal. 20 sgr, i 1 tal. 7 egr. 6 fen. Dowóz wynosił 70 węcpli 12 szefl.

Wodą: Pszenica (biała) 1 tal. 28 sgr. 9 fen.

i 1 tal. 25 sgr. jako też I tal. 20 egr.; żyto 1 tal. 7 sgr. 6 fen, i 1 tal. 5 sgr.; owies 23 sgr.

9 fen. i 21 egr. 3 fen. Dowóz wynosił 273 węcpli 14 szefli. W Środę, dnia 25. Październ. [837.

Kopa słomy 5 tal. 15 sgr. i 4 tal. 25 sgr, ; cetnar siana 1 tal. 5 sgr. i ao egr. Ceny wódek, od dnia 20. do 26. Październ. J837« Beczka o 200 kwart podług Trallesa 54 pCf" podług Richtera 40 pCt" za gotową zapłatą u niezwłoczną doetawą: Wódka z żyta 17 tal. i i6 tal. 7 egr. 6 fen, - wódka z ziemiaków 15 tal. 22 sgr. 6 fen. i 14 tal. 15 sgr.

Cena Ziemiaków.

Szefel ziemiaków 15 egr. i 8 sgf - 9 fen.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1837.11.01 Nr256 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry