GAZE
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1837.11.14 Nr267
Czas czytania: ok. 10 min.Wielkiego
Z N A N S K I E G O.
TA
Xiestwa
Nakładem Drukarni Nadwornej W Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowski.
J% 267. - We Wtorek dnia 14. Listopada 1837.
Wiadolllości krajowe.
z B e r l i n a, dnia I I. Listopada. J. K. M.'W. Xiężna Meklenburg-Streli tz przybyła tu z N eu- StrelitztjVbWKW**jW vw«
Wiadolllości zagraniczne.
R o s s y a.
Z Petersburga, d. 21. Pażdz. (2. Listopada.) N. Cesarz, w ubiegłym Maju, raczył przyzwolić na wysłanie sześciu adjunktówz Medykochirurgicznych akademij do Niemiec, dla udoskonalenia się wnaukach lekarskich. Skutkiem tego. z Akademii Wileńskiej przeznaczeni byli do odbycia całorocznej podróży nadzwycz, pro. fess. Mianowski i Korzeniewski. P. Minister Oświecenia, w ubiegłym Lipcu, byłego nauczyciela religii w gyinnazium Wołyńskii?m, Magisira teologii kanonika Holowińskiego, mianował professorern teologii Rzymsko katolickiej w Uniwersytecie św. Włodzimierza i proboszczem kościoła Uniwersyteckiego; Mińskiego powiatowego marszałka, kandydata uniwersytetu Wileńskiego Łęskiego, dozorca honorowym szkól w powiecie Mozyrskim, F 2 a n c y a.
Z Paryża, dnia 4. Listopada, Twierdzą, że- podróż Xiecia Joiriville do Brazylii na niejaki czas odłożono, i źg okręt
»Hercules«, na którym Xią£ę len służbę wojskową odbywa, przyłączy się do flotty na Wschodzie. Fiotta ta, pod rozkazami Kontradmirała Gallois stanęła dnia 13, Października pod Smyrną, J eden dziennik tutejszy umieścił wyjątek r listu oficera jednego od artylleryi, należącego do wyprawy przeciw Konstantynie, w którym tenże w żywych nader kolorach opisuje ostatnie chwile przed przypuszczeniem szturmu. Dnia 15. równo ze dniem miano szturm przypuścić. O godzinie 3ciej zrana !<ażdy żołnierz stał pod bronią; o godzinie 3S zjedzono zupę, a o godzinie 4J położyło się I500ludzi na ziemi w bateryi przy wyłomie.
Pułkownik Lamoriciere dowodził pielWszą kolumną, złożoną z 200 Żuawów i 150 ludzi z drugiego lekkiego pułku. Druga kolumna, złożona z 300 ludzi 47 go pułku i 300 strzelców, zostawała pod przewodnictwem PułkoWnika Combesa; Xiążę Nemourski przewodniczył trzeciej, liczącej 800ludzi, wybranych z różnych pułków. O godzinie 61 rzekł Królewicz, który już wcześnie na miejsce zebra« nia się wojska przybył: Pulkown:ku Lamoriciere, prosimy! Tak tedy rozpoczęto za wyłomem i na prawo i na lewo tegoż okropny ogień. Za danym znakiem oparło się 60 pierwszych żołnierzy za worami, ziemią napełnionemi« Lamoriciere dobył, nie powiedzia« spojrzeli wzajemnie na siebie i opatrzyli raz jeszsze swoje panewki. Nagle zawołał Lamoriciere: NiechźyjeKról! Zuawowiepod memi rozkazami, naprzód, dalej krokiem przyspieszonymj Wiej chwili rozległy się ogromne okrzyki w bateryi przy wy» łomie, gdzie się dotąd same działa odzywały» Rzucono się na wyłom. Z pierwszych 30 żołnierzy jeden tylko poległ. Szybko wdrapano się na wały; po upływie kilku minut odniósł Kapitan Gardereo ranę, ale chorągiew trójkolorowa, którą niósł, powiewała na wałach. Wojsko wkroczyło do Konstantyny i teraz rozpoczęła się rzeź okropna. Wśród świstania kul i jęków umierających posuwało się wojsko wolnym krokiem naprzód, Nieprzyjaciel mężny stawiał odpór; druga kolumna przybyła; wielki też był czas; Pułkownik Combes, ugodzony dwoma kulami, poległ.
Kapitan Napoleon Bertrand, który się jeden z najpierwezych na mur dostał, naciera na czele zebranych na prędce 75 ludzi na dom i wypłasza z niego nieprzyjaciela, gdy w tern w tyle niego okropny trzask powstał; wśród ognia karabinowego zapaliły się wozy z prochem; 400 ludzi utraciło w tedy życie, albo poparzonych wstało, a między tymi Lamonciere, Richepanse i f. d. Rzeź trwała ciągle i w dwie godziny dopiero po straszliwym krwi rozlewie poddało się miasto. Czytamy w Bon Sens: Pułkownik Combes, który w tak zaszczytny sposób swój wojskowy zawód pod murami Konstantyny zakończył, dał przed swoim wyjazdem do Afryki przykład skromności, godny naśladowania, gdyby skromność za dni naszych zwyczajną była cnotą. Przy sposobności Imienin Królewskich ułożył Minister Wojny listę imienną oficerów, których na stopień Generała posunąć pragnął. N a liście (ej znaj dował się także Pułkownik Combes. Skoro się tenże o tern dowiedział, poszedł niezwłocznie do Ministra i prosił go, aby nazwisko jego wykreślił; oświadczył zarazem, że szlify generalskie zwycięstwu chce zawdzięczać, nie zaś odwrotowi, aczkolwiek i w tym każdy swoje) powinności dopełnił. Na żądanie takowe odłożono jego wywyższenie aż do powrotu z Afryki, lecz tam padł oilarą swojej odwagi, Z dnia 5. Listopada.
Ponieważ poczta dzipiaj w niedzielę o 3clej z południa odchodzi, nie można jeszcze żadnych udzielić rezultajow o wyborach paryzkich, "Nawet (rudno, powiada, gazeta pewna, ze składu biór wnioski jakie wyprowadzać, ponieważ wiele obiorców wczoraj dp sekcyi swoich się nie udało, lubo głosy swojedawać będą.** - Journal du Commerce wyraża: "Pierwsze działania przy wyborach w Paryżu wydały pomyślne dla oppozycyi rezultata. Wybór P P. Salverte i Arago w 5tem i ótćro kollegium zabezpieczony. W drugiera i 3ciem kollegium mianowanie P P. Laffiite i Nicod może na opór jaki natrafi, ale zdaje się być jednak pewnera. Podobnie i w innych kollegiach stan przedwstępnych działań pomyślne rokuje wypadki dla oppozyi." - D z i e nn i k s p o rów pod względem wypadku wyborów paryzkich nie zdaje się być wolnym od niejakiej obawy. Wyraża się w sposób następujący: "Uważano wczoraj w wielu kollegiach ob.oiczych, że wielka obiorców liczba nie była przytomną. Nieobecność ta da się naturalnym sposobem wytłómaczyć: pierwsze bowiem działania przy wyborach wiele na znaczeniu swojem straciły, Ale dzisiaj prawdziwa walka się rozpoczyna; dzisiaj wszyscy konstytucyjni wyborcy do kollegiów swoich udać się winni. Ostatnią tę odezwę wydajemy do patryotyzmu i korzyści wszystkich. Chodzi tu teraz o obronę i ustalenie własnego ich dzieła, * idzie o zabezpieczenie stanu rzeczy, będącego od lat 7 tarczą ho noru, niezawisłości i bezpieczeństwa Francj i 1 " Dzisiaj, przy sposobności wyborów, w koszarach po jednym batalionie od każdego puł* ku konsygnowano. Wszakże jest to tylko środk ein ostrożności, kiedy nic wcale zakłócenia spokojności obawiać się nie każe, Pan Laffitte skończył przed kilku dniami 70ty rok życia, W Gazette de France czytamy: »Sądzi.
liśmy wczoraj, iż udzieloną w Phare Bajońs k i m i w S e n t i n e 11 e d e s P y r e n e e s wiadomość o powrocie Don Carlosa przez Ebro, i nam umieścić wypadało. Wszakże Kor« r e s p o n d e n t d' E s p a g n e i sprzyjający na» wet sprawie Krysiynistow M e m o r i a Idea P i r e n e e s , wiadomości tej dzisiaj zaprzeczają. Oetatni dziennik tego zdania, że Konsul hiszpański, który o tern doniósł, wojsko pod rozkazami Infanta Don Sebastyan prze Ebro napowrót przeprawione, za armią, którą Don Carlos osobiście dowodzi, poczytywał. Zdaje się być niezawodną, że Don Carlos sam Kastylii nie opuścił. Faktum to potwierdza nasz Korrespondent z nad granicy hiszpańskiej, Zresztą przypuściwszy nawet, żeby wiadomości w Phare i Sentinelje umieszczone, były prawdziwe, byłoby- to jednak ze strony Don Carlosa zawsze tylkp dobrowolnem, nie przymusowem poruszeniem, jak też i obecnie Don Sebastyan z własnej woli przez Ebro się przeprawił. " W Estelli d, 29. z, m. władze fearolistowskie każdy przekonany o rozsiewanie pogłoski, iż D o n Carlos do prowincyi biskajskich wrócił, karę aoo realów zapłacić będzie musiał. W S e n t i n e 11 e d e s P y r e n e e s z dnia 2.
czytamy: "Warownia Inigo d. 29. z. tn. karolisiom nareszcie się poddała. Załogę bez broni odesłano do Pampelony. Nazajutrz karoliści cztery w warowni tej znalezione działa, do doliny Ulzama sprowadsili. D. 2.6. połączyły eię dwa bataliony karolistowskie pod Burguettą, aby na Vilcarlos uderzyć." Z dnia 6. Listopada.
Wybory dzisiaj po części już się skończyły.
W drugiej dzielnicy Paryża Pana Lafebvre Deputowanym obrano. (Dokładniejszą o tern wiadomość Redakcya gazety Poznańskiej w ju« (rzejizym numerze zamieści.) Phare Bajoński z dn. 3,0Ib. podaje listę nastąpionych w Hiszpanii wyborów. Stosownie do tejże 13 prowincyi zagorzalców, 23prowincyi umiarkowanych, a 6 prowincyi mieszanych obrało deputowanych. W 7 prowincyach wybory jeszcze nie były skończone. Wedle pisma z Madrytu z dn. 29. m, z. rząd, chcąc zaimponować stronnictwu zagorzalców, zamierzającemu w dniu zagajenia Stanów wzniecić powstanie ludu, dał rozkaz Generałowi Espartero , aby 4000 ludzi od korpusu swego, pod rozkazami Generałów Buerens i Puig Samter dla wzmocnienia załogi stolicy wysłał. - M e m o r i a l d e s P y r e n e e s d o n o s i, że Karoliści, co do prowincyi Biskajskich wrócili, równocześnie na Bilbao i Irun uderzyć zamyślają. Pierwsze z tych miast ma obecnie tylko bardzo szczupłą załogę. A n g l i a, Z L o n d y n u, dnia 3. Listopada.
Cała uwaga publiczności zwrócona jest obecnie na uroczystość czwartkową, w którymlo dniu Królowa mieszkańców Londynu swoją obecnością uszczęśliwi. Jestto dzień, w którym nowo obrany Lord Major urzędowanie swoje rozpocznie i Królowa naśladuje tylko przykładu swoich poprzedników, gdy obywateli londyńskich dn, 9. odwiedzeniem swojem zaszczyci. Skoro Królowa myśl swoje w tej mierze objawiła, ustanowiono komissyą do zajęcia się przygotowaniami na jej przyjęcie; lecz komissyą ta wiele sobie nieprzyjaciół przez swoje rozporządzenia narobiła. Między inne mi zaproszono (jak już wiadomo) Posłów zagranicznych, ale be& małżonek, i to samo także z wyższego rzędu szlachtą uczyniono. To rozgniewało bardzo damy dworskie i co dzień niemal zjawiają się paszkwile na biednych obywateli. W Cityi utworzyło się stronnictwo, sprzeciwiające się oświeceniuulic, przez które Królowa przejeżdżać będzie; stronnictwo to przecież uledz musiało, bo nowy Lord Major (fabrykant świec woskowych) nie mógł swoich cechowych kollegów pozbawić zarobku przez sprzedanie tak znacznej ilości oleju i łoju. Obstawał on baidzo gorliwie za oświeceniem, które z tego powodu do skutku przyjdzie. Jak tylko uroczystość ta przeminie zwróci się znowu uwaga publiczności na zagajenie parlamentu. Miano się umówić, aby się nie sprzeciwiać obraniu dawniejszego mówcy, jednakże Lord John Russell rozpisał listy do wszystkich zaprzyjaźnionych z nim członków parlamentu, aby się na pierwsze posiedzenie zebrali, a z tego wnosić można, że się przy wyborze mówcy bez przegłosowania nie obejdzie. Po nastąpionym wyborze mówcy zajmować się będzie Izba przez kilka dni przyjmowaniem przysięgi od członków swoich. Po tern zagai Królowa uroczyście parlament mową od tronu i od redakcyi tej mowy zależeć będzie, czy opozycya uczyni wniosek wzglę. dem adreesu odpowiedniego. Jeżeli adres'bez oporu przyjęty zostanie, co bardjo jest do prawdy podobnem, zajmie się zaraz Izba obradami nad listą cywilną i po załatwieniu tego przedmiotu odroczy się do Stycznia lub Lutego. Tak przynajmniej powszechnie sądzą. Zresztą nic pewnego w tej mierze dotąd powiedzieć nie można, bo względna siła stronnictw nie wiadoma jeszcze. Niektórzy wielką przywięzują wartość do oświadczenia Xiecia Wellingtona, źe popierać będzie Lorda Melbournego w sprawach irlandzkich. Lecz oświadczenie to nie było, jak wiadomo, bezwarunkowe, i Xiążę zapewne naprzód do niczego się nie zobowiążę. Jutro zrana wraca Królowa z Brightonu do miasta. Ciągle jeszcze głoszą, Ze ma żarnice ; ale czynią to tylko dla drażnienia obywateli londyńskich, gdyż Królowa jeszcze tego poranku otwartym wyjechała pojazdem, a wczoraj dawała u siebie herbatę. Donoszą z Lizbony, źe Ministeryurn portugalskie wszelkich używa sposobów, aby Posła angielskiego Lorda Howarda de Waiden, który przez swoje jawne sprzyjanie Kartystorn, oburzył na siebie stronnictwo demokratów, odwołano. Królowa nic pochwdla takowego kroku swych Ministrów. Dzienniki torysowskie tryumfują z powodu tego nowego zawikłania politycznego. Radykaliści nie przywięzują do niego wielkiej wartości i sądzą, źe Lord H 0ward de Waiden, prócz swego kroku ostatniego z przyczyny proklamacyi daslAntasa, ani honoru narodowego ani spraw prywatnych swych ziomków dzielnie nie popierał. Ministeryalnedzienniki milcząjeszcze o tern i donoszą tylko, źe Lord Howard de Waiden otrzyma* obowiązków wkrótce do Londynu przybędzie» T u 2 C Y a.
Z Konstantynopola, dn. 11.Października.
W dzienniku Gazette Piemontese czytamy: "Bej Tunetański, który uszedł przed .piskiem uknowanym przez swego Ministra, zakończył jednak życie, lubo nie wiadomo jakim sposobem» Jedni utrzymują, że został uduszony, inni, co najpodobniejszem zdaje się do prawdy, że otruty. Niezawodnąjest wszakże rzeczą, iż nie żyje, i że syn jego po nim nastąpił. Urrzyrnują, że nowy Bej nie chce zrywać przyjaznych z Francyą związków, lecz, że pragnie utrzymać trnktat zawarty z tern mocarstwem.
MMIWHWVWVIM
ROZlllaite wiadolllości.
W Gazecie Rządowej z dn. 10. m. b. czytamy: W tutejszej (Berlińskiej) pracowni Pana Professora Rauch wykończony został przed kilku dniami model gliniany do gruppy koloseainej na pomnik, mający być wystawionym W kościele katedralnym w Poznaniu, i przedstawiać pierwszych chrześciańskich Królów Polski, Mieczysława i syna jego, Króla Bolesława Chrobrego. Dzieło to kunsztu przez dni kitka za polubowną opłatę na korzyść szkółki dla ubogich na widok publiczny wystawionem będzie.
POZEW EDYKTALNY; · Gdy nad całym majątkiem Leisera Apt kupca tutejszego, w skutek rozrządzenia z d. 13. Października r. b. konkurs otworzonym został, przeto wzywają się publicznie wszyscy niewiadomi wierzyciele spólnego dłużnika, aby się; w terminie peremtorycznym na dzień 1. Marca r. przyszłego przed Ur, Wiebmer Sędzią Ziemiańskim osobiście lub przez pełnomocnika prawnie dopuszczalnego zgłosili i ilość pretensjo w swoich dokładnie podali,' dokumenta, papiery i inne dowody na takowe w oryginale lub w odpisie wierzytelnytrr złożyli, pod tern zagrożeniem t że wierzyciele-ci, którzy się w terminie tym nie zgłoszą i aż do inrotulacyi akt pretensyów swych nie podadzą, z wszelfciemi swemi żądaniami do massy spólnego dłużnika wyłączeni zostaną i wieczne w tej mierze milczenie, pod utratą mogącego mieć prawa pierwszeństwa ijodesłaniern ich do reszty, co się po zaspokojeniu zgłaszających się wierzycieli z massy zostanie, naloźonem będzie. Dla tych, którzy dla przeszkód w terminie wymaczonym osobiście stawić się nie mogą, lub lei w miejscu żadnej nie mają majomo»ści, przedstawiamy tutejszych Referendaryu« szów Rutkowskiego i Eisenecker na pełnomo« cników, których na przypadek oboru w pleoi* potencyą i informacyą zaopatrzyć trzeba. Będąc zarazem areszt otwarty położonym, przeto zaleca się wszystkim tym, którzy do rzeczonego majątku należące pieniądze, rzeczy i papiery posiadają, aby 2 takowych ani wspólnemu dłużnikowi, ani komukolwiek od tegoż zlecenie mającemu nie wydawali, ale raczej w przeciągu czterech tygodni o tern nam donieśli i z zastrzeżeniem praw swoich do tychże przedmiotów mających, do tutejszego depozytu sądowego złożyli, gdyż w prze* ciwnym razie spodziewać się mogą, że każda wypłata lub wydanie na ręce osoby trzeciej, za nieważne uwaźanem, wydany zaś przedmiot w drodze innej do massy ściągniętym będzie i posiedzicie 1 podobnych pieniędzy i rzeczy, przy zatajeniu lub zatrzymaniu takowych, mające sobie prawo zastawu lub inne, do tychże utraci. Kempno, dnia 20. Października T837Królewski Sąd Zie msko- Mie jski.
Pierwszą nadsyłkę wybornego prawdziwego Astrachańskiego kawiaru, jako też herbatę Karawanen, Pecco i Perl zwaną, cotylko otrzymał S z y m o n S i e k i e s c h i n , przy Wrocławskiej ulicy.
Kurs papIerów I pieniędzy giełdy Berlińskiej
Sto
Napr, kurant
Dnia 11. Listopada 1837
papierami 1021 102/ 5 64
goto 102i 101/5 63i 1021 102£ 1021prC.
Obligi długu państwa Pr. ang, obligacye 1830. .
Obligi premiow handlu morsko Obligi Kurmarchii z bież. kup.
Obligi tymcz. N owej Marchii dt« Berlińskie obligacye miejskie Królewieckie dito E1b1ągskie dito 4 4 4 4 4l03J
Zachodnia - Pr. listy zastawne Listy zast. W. X. Poznańskiego Wschodnio - Pr.listy zastawne.
Pomorskie dito Kur- i Nowomarch. dito dito dito dito « Szląskie dito, ObI. zaległ, kap, iprC. Kur- i Nowej - Marchii 4 4 4 4 IJ 4 105 1041 1054i 00*1 99i 1061 2151 18 i 13/r
Frydrychsdory Inne monety złote po 5 talarów DiscontO « , .. .» ·
13/8 121 4
1 -
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1837.11.14 Nr267 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.