'-1*

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1837.11.23 Nr275

Czas czytania: ok. 19 min.

GAZE

Wielkiego

ZNANSKIEGO

TA

Xięstwa

Nakładem Drukarni Nadwornej W, Dekera i Spółki. .- Redaktor: A. W'annowski.

)J{ 275. - W Czwartek dnia 23. Listop ada 1837.

Wiadomości zagranIczne.

Po ts k a.

Z Warszawy, dnia 17. Listopada.

Najjaśniejszy Pan postanowieniem z dn. 29.

Września (1. Października) r, b. najłaekawiej raczył przeznaczyć pensye emerytalne roczne: Panu Stanisławowi Wyrzykowskiemu, Archiwiście w Dyrekcyi dóbr i lasów, Knmmis * eyi Rzędowej Przychodów i Skarbu za przeszło 26 letnią służbę, złp. 2250; Panu Janowi Aloizemu Trussowi, byłemu Zastępcy Nauczyciela szkoły obwodowej w Mławie, za przeszło 20 letnią służbę, złp. 720; JX, Jano. wi Kaniemu Boryskiemu, byłemu Inspektorowi szkoły obwodowej w Hrubieszowie, przez wzgląd, iż utracił zdrowie w ciągu służby, złp. 1250; Panu Władysławowi Jasińskiemu, byłemu Piofessorowi Liceum Warszawskiego, za 17 letnią służbę, w ciągu której zdrowie utracił, złp, 1080; JX, Janowi Onoszce, Członkowi Rady wychowania publicznego, za 15 letnią służbę, złp. 2300; Franciszkowi Dymitrowiczowi, byłemu Burmistrzowi miasta Brzeska, za 25 letnią służbę, prócz pensyi zł. 19oo, dodatek złp, 200. · Franciszek Xawery Potocki, Radca Stanu, były Prezes Prokuratoryi Gtneralnej, Kawaler orderów iszej kłassy: Św, Anny i Sw, Stani sława, z początkiem lata upłynionego, w miesiącu Czerwcu, otoczony familią wydalił się do Galicyi, dla ulżenia sobie w ciężkiej sła. bości. Pozostali z tęschnotą krewni, przyjaciele, znajomi, z upragnieniem oczekiwali, i z radością udzielali sobie każdą przybyłą wiadomość, czyniącą nadzieję polepszenia się jego zdrowia. N agle w zeszłym miesiącu zna« czny przeciąg czasu milczeniem pokryty, był dla oczekujących przepowiednią smutku, jakim przejęci zostali na widok wracającej żony i dzieci okrytych grubą żałobą. Nie ma wyrazów, aby dokładnie określić rozrzewnienie z takiego widoku. Czuć zaś je ci tylko potrafią, którzy kiedy podobną stratę ponieśli. Znają wielkość straty dla ludzkości mężowie, którym strzeżenie i"podawanie projektów do prawa jest powierzone; bo znają, jakie w tym zawodzie życia publicznego zmarły położył zasługi. Bieglejsze pióro zapewne je ogłosi. Te kilka wyrazów, skreślone w prawdziwym smutku, niech będą dowodem uwielbienia cnót domowych, którym, po usunięciu się ze zgiełku wielkiego świata, zupełnie poświęcił się »"ustroniu własnem, we wsi Siedliskach Wielkich, w obwodzie Krasnostawskim, jako biegły gospodarz, prawy człowiek, dobry obywatel, kochany i szanowany sąsiad, który w udzielaniu rady zaws2e był uprzejmy, miły, obowiązujący, zawsze światły, rozsądny, gruntowny; słowem, zmarły we Lwowie dnia 20. okolicy Krasnegoetawu. B r a n c y a.

Z Paryża, dnia iLListopada.

Pod napisem: Pan Dupin i następna Izba, umieścił dziennik T e m p s następujący artykuł: Opinia publiczna zwróciła się widocznie na stronę lewego środka i wybory istotnie mają na sobie w ogólności to piętno. Ruch się umiarkował, i to nas cieszy, W kraju, jakim jest nasz, gdzie się rady departamentowe, władze municypalne i oficerowie gwardyi narodowej ciągle przez wybory zmieniają, w kraju, w którym wolność druku panuje, a wpływ Izby Deputowanych na rząd jest tak wielki, iż Izba sama obawiać się zdaje, ażeby wpływu swego nie nadużyła, w kraju takim opinia publiczna nigdy długo przytłumić się nie da. Jtsttu szczęśliwym wypadkiem prawnej wolności, jaka nam się w podzielę dostała. Już się gwałtownych wstrząśnień obawiać nie należy, a w karcie i instytucyach monarchii lipcowej mamy rękojmią ciągłej równowagi między władzami państwa. Ale że właśnie kierunek, jaki wybory ku lewemu środkowi wzięły, nastąpił z rnądrem umiarkowaniem, sądzimy przeto, że i rząd pójdzie tą BaTa drogą, wszysikitmu przewodniczyć, wszystko porządkować będzie i nigdy przeciw obecnemu położeniu rzeczy nie powstanie. Poczytujemy za rzecz niezawodną, że główne siły Izby zgromadzą się pkoło Pana Dupina i jego przyjaciół. Rząd ani przeciw nim, ani bez nich nic rozpocząć nie potrafi. Doktryoerowie utracili 25 do 30 deputowanych. Także i stronnictwo legitymietów niejaką stratę poniosło. Mnóstwo deputowanych można za minieteryalnych poczytać, a to jest dobrym wypadkiem. Lecz większa część tychże sprzyja równocześnie lewemu środkowi. Weźmy tylko nazwiska kilku zna. komitych urzędników, na których padł wybór, a którzy przez wzgląd na swuje stanowisko Ministrom przychylnymi być powinni, jak np.

Pan Alexy Jussieu, Generalny Dyrektor policyi, aibo Pan Edmund Blanc, Generalny Sekreiarz w wydziale Ministerstwa spraw wewnętrznych, i śledźmy, czyli ich dotychczasowe postępowanie nie jest przyjaźniejszem dla lewego niż dla prawego środka. .Podobnież się ma rzecz z większą częścią innych urzę. dników. Czyliż nareszcie nie zna każdy potęgi wschodzącego słońca p Obecna chwila jest własnością lewego środka a przyszłość jeszcze bardziej do niego należy, Doktrynerowie upadli, a prawy środek nie może się na nowo ustalić; pomiędzy wahającymi się zatem ani jednego n;e będzie, któryby się do lewego nie przyłączył środka. Wśród takich okolicmości eamo się przez sie] rozumie, że Pan Dupin koniecznie Prezesem przyszłej Izby być musi; i my już teraz pragniemy, aby się zdania przy tak ważnym wyborze jawnie wykryły. Dwa dzienniki mianowały Pana Guizota kandydatem do krzesła prezesowskiego. Chwalimy taką otwartość i mamy nadzieje, że przy niej pozostaną. Niechaj przyjaciele Pana Odilona Barota (o samo uczynią, niech ostatnia lewa strona da swój glos w nieobecności Pana Laffitta Panu Dupontowi de l'Eure.

Tym sposobem okażą się zaraz na samym wstępie siły, zliczą się głosy, a Izba objawi swoje pierwsze polityczne kroki z pewną przewagą, W tych dniach opuścił prassę drukarską almamach dla ludu, w kiorym wykazano, że Fiancya przy ludności wynoszącej 3'" ,540,908 dusz, ma tylko 172,747 wyborców. Pułkownik Combes, który poległ przy zdo« byciu Konstantyny, był jeden z najwierniejszych stronników N apoleona. Znajdował się z nim na wyspie Elbie w stopniu kapitana przy batalionie grenadyerów gwardyi cesarskiej. Pod Waterloo dowodził batalionem jako Podpułkownik;. Podczas restauracyi mieszkał w Arnetyce, zkąd wrócił za rewolucyi lipcowej, i otrzymał dowództwo batalionu w 24. pułku piechoty, a po wypadkach w Lionie, został pułkownikiem i dowodzcą 66. pułku, z którym odznaczył się przez świetne wykonanie zajęcia Ankony. Przy zdobyciu Konstantyny, ugodzony dwiema kulami miał tyle jeszcze mocy, że poszedł kilka kroków ku Xieciu N emours, ostrzegając go o niebezpieczeństwie, jakie brygadzie jego zagrażało. Teraz dowodził pułkiem 47. piechoty liniowej. Rodził sie w Feurs, podLionem. gdzie zgrzybiały ojciec jego, niegdyś także wojskowy, przy życiu zostaje. Znany z pięknych walców P. Si r a u B przybył do tutejszej stolicy i dał się słyszeć z swo. ją orkiestrą, 24 członków liczącą, w Gimnase musical na bulwarku. Wszyscy przyznają, że orkiestra Strausa przewyższa w precyzyi i zręczności orkiestrę tutejszą Pana Musard. N a przyszły tydzień popisywać się będzie P. Straus przed Królem i rodziną kiolewską. Z dnia 1 3, Listopad a.

Pierwsze dwie strony wczorajszego dziennika la P r e s s e zapełnione są oświadczeniem Pana Emila Girardina, głównego redaktora jego, z powodu wszczętego sporu z Panem Thomasem, Dyrektorem Nationala. Wiadomo, że Pan Girardin zmuszony do pojedynku pozbawił życia Pana Armanda Carrela, redaktora N a t i o n a l a. Stronnictwo republikańskie oburzone stratą jednego z swych głównych naczelników dokazało tyle, że Pana dyn ki wezwało, czego ten jednak nie przyjął i wyraźnie oświadczył, źe się z mkim o sprawę zostającą w związku z śmiercią Pana Carrela pojedynkować nie będzie. W czesie 0etatniego zebrania się Izb reprezentował Pan Girardin obwód Bourganeuf w departamencie Creuse. Przyjaciele Carrela, nie mogąc mu już w pojedynku szkodzić, postanowili poniżyć go w oczach publiczności. W tym zamiarze oświadczył National w numerze swoim z d, 13, Października, krótko przed wyborami, ze powtórne obranie Pana Girardina byłoby prawdziwym zakałem dla obiorców. Odebrawszy Pan Girardin ten numer, umieścił w la P r e s s e dn, 6. Listopada inny artykuł, w którym Panu Thomasowi podłość wyrzuca. W artykule tym znajduje się następujące miejsc e: Gzyliż się nie wstydzisz korzystać z śmierci (Carrela), która mnie ciągle boleścią napełnia, ale kióra także i tych sumieniu z pewnością ciążyć musi, którzy się jej sprawcami stali ? Zaklinam Cię, nie zmuszaj mnie do przerwania mego milczenia, wtedy albowiem szlachetność mojego postępowania Twoje nikczemność lem bardziej potępi. (Dokończenie nastąpi.) Niesie pogłoska, że Panu Thiers Ministerstwo spraw wewnętrznych ofiarowano, źe się wszelako z przyjęcia tego wymówił i nawet zamiar wynurzył, źe wkrótce znowu z Paryża się oddali i nową podróż do Wioch, dla poratowania nadwątlonego zdrowia małżonki jego potrzebną, przedsięweźmie. W S e n t i n e II e d e e P y r e n e e s z dnia 9.

m. b. czytamy: "Don Carlos dn. 5, z Juntą nawarską do Tolozy przybył. Gdy do miasta wjeżdżał, uderzono we wszystkie dzwony i rozmaite nastąpiły uroczystości. Zdaje się, że Don Carlos do Tolozy się udał, aby kilku Generałów i crłunkow Jun;y ukarać. Dnia wspomnionego karoliści sprowadziwszy cztery działa z Onate do Andoainu wtzelkie czynili przygotowania, aby na linie pod Irunem i Hernani uderzyć. Na rozkaz Don Cariosa złożony z Generałów Sąd wojenny utworzony zostanie, aby przyaresztowanych oetatniemi czasy przywódzców karolistowskich sądzić." A n g l i a.

Z L o n d y n u, dnia 11. Listopada.

B r i g h t o n G a z e t t e dowiedziała się, że Lord Melbourne w ciągu przyszłej sessyi stosownie do wyraźnego życzenia (czyj ego, nie wyrażono) polityki bardziej konserwatywnej trzymać się będzie; a to tyle znaczy, że żadnego z tych ważnych pytań, któreby Ministeryum jego kłopotu nabawić mogły, nie Wniesie, "Gdyby się ta pogłoska (powiada

wspomniana gazeta) potwierdzić miała, ciekawi jesteśmy wiedzieć, jakby sobie angielscy radykaliści w tym razie postąpili. O' Connell wprawdzie przez śmiecie i bioto za whigami iść będzie, dopóki mu ci pozwolą w Irlandyi działać, jak mu się podoba; ale angielscy radykaliści nie tak łatwo uspokoić się dadzą." M o r n i n g - C h r o n i c i e powiada o onegdajszej uczcie w Cityi: Od czasu panowania Królowej Elżbiety nie mieliśmy przykładu dziewiczej Królowej, któraby tak w pośród swoich poddanych wystąpiła i hołd ich przyjęła. W i« ktorya wyglądała istotnie jak Królowa, a w samych nawet przyjemnych ukłonach nie zapomniała ani na chwilę o stopniu, jaki zajmuje, i o szacunku przynależnym ludowi nad jakim ją Opatrzność postanowiła- L u d spoglądał na nią jak na opiekunkę swej sprawiedliwej wolności, a ona na lud jak na podporę tronu. M o r n i n g - P o s t powiada: Uczucie objawione przez lud Królowej było raczej uczuciem uszanowania nie zaś zachwycenia. Okręt przywiózł nam gazety Kalkuckie t>lko do dn. 33. Czerwca, podczas gdy lądem listy z dnia 8- Lipca już du nas nadeszły. W skutek długiej suszy, kióra w Bhaugulpore do tego doszła siopnia, że wsZysiko się popaliło, a ludzie i zwierzęta o kilka mil do rzek udawać się musieli, aby pragnienie ugasić, wzmogła się cholera. Rewolucya w państwie birmańskiem na tern się skończyła, że Thayawoltę, brat królewski zupełne odniósł zwycięztwo. Listy z Moulmeinu z połowy Maja donoszą, źe mu »ię stolica Ava poddała. Zizucił on Króla z tronu, sam się Władfcą ogłosił i wszystkich Ministrów do więzienia wtrącić rozkazał. Mimo zwyczaju wschodniego nikogo przecież na śmierć nie skazał, chociażby poprzedn e zabójstwo sióstr jego, spełnione na rozkaz Królowej, b>ło prawo odwetu poniekąd usprawiedliwiło. Nadzwyczajną tę łagodność przypisują szczególniej wpływowi Pułkownika Burneja, rezydenta angielskiego. Rewolucya 13 dzwnern zdarzeniem ukończyła eię bez stoczenia nawet bitwy, Z znanego sposobu myślenia nowego Króla wnioskują, źe bandei z cudzoziemcami na liberalniejszych niż dotąd zasadach polegać będzie. Hiszpania.

Z M a d ry t u, dnia 4. JListopoda.

Generał Espartero donosi w raporcie do Ministra wojny, datowanym w Miranda dei Ebro dn. 39. Października, źe 2abójcy Generała Escaleiy odnieśli nareszcie zasłużoną karę. Tym końcem ustawił on pod jego rozkazami będące wojsko w szyku bojowym i wystawił im wielkość zbrodni, jako też konieczność ukarania winnych, Następnie wypro tej zbrodni, i tych po ukończeniu spowiedzi rozstrzelano, poczem cale wojsko około trupów przeprowadzono. Generał dodaje w swoim raporcie, że tylko przez wzgląd na świetne dowody męztwa, dane przez winny pułk w bitwie pod Valladolidem, wstrzymał się od dziesiątkowania.. Pułkownika i innych oficerów pułku tego wyprawiono do Valladolidu, gdzie swojej dymiesyi oczekiwać będą.. Siedmiu innych nieobecnych oficerów i żołnierzy niezawodnie także karze śmierci ulegnie; 36 żołnierzy skazano na dziesięcioletnie uwięzienie, a reszta ludzi z tego pułku do innych korpusów przyłączona zostanie. Zapewniają, że Esparcero ukarze w równy sposób zabójstwo Mendivila i Saarsfielda w Pampelonie.

Pan JYltndizabal widząc wszelkie nadzieje swoje w niwecz obrócone, postanowił teraz z Madrytu się oddalić. Journal de Francfort odebrał od korre spondenta swego z Tolozy z dn. 4, Listopada następujące pismo: "Powrót nasz do prowincyi biskajskich był (możesz Pan o tern być przekonany) nie przymusowy, lecz zupełnie dobrowolny. Udaliśmy się tu, aby liczne oddziały nowozaciężnych uorganizować, aby wojsko nasze w mundury opatrzęć, bo zbywało już jemu na najpotrzebniejszych rzeczach i na amunicyi, Król na czele lepiej organizowanego wojska i wyprawy przez więcej bateryi polowych posiłkowanej niemylnie wkrótce do Starej Kastylii powróci. We wszystkich potyczkach, z piechotą a nawet i z jazdą pod Buescą, Barbastro, Villas de los Navarroe i Villanowa stoczonych, korzyść była na naszej stronie, i gdyby Moreno trochę więcej posiadał energii i ducha przedsiębierczego , bylibyśmy d, 12. Września niemylnie weszli do Madrytu. Piechota nieprzyjacielska bez pomocy jazdy, nierównie liczniejszej od naszej, zapewneby do szczętu zginęła. Po różnych prowincyacb, przez któreśmy przechodzili, znaleźbśmy współczucie i uniesienie dla sprawy naszej, i wierz mi Pan, iż w Hiszpanii tyle żywiołów monarchicznych, że i cztery konstytucye uledzby nareszcie musiały. Gdyby Król sam naczelne dowództwo nad wojskiem przyjąć chciał, zaiste wszelkie z a b e gi i niesnaski ustałyby, które dotychczas zwycięztwo sprawy naszej opóźniają. Zapewne kłamliwym doniesieniom Espartery i kollegów jego Pan wiary dawać nie będziesz. Generał ten nie posiadał tyle odwagi, aby na nas w tak powolnym pochodzie ku libro uderzyć, lubo siły jego w trójnasób większe były od naszych, kiedy dywizya Zariategujego na 20 lieues od nas była oddalona, my więc na żadną pomoc

spuszczać się nie mogli. Zostawiliśmy w Kastylii, mimo liczne hufce guerylasów, przeciągających tę prowincyą, cztery bataliony. W Mancha siła jazdy naszej przeszło 1000 liczy szabel; są to wszystko Andaluzyjczykowie pod rozkazami PalilIosa. Świadomych sztuki wojskowej wodzów wysialiśmy do Andaluzui, Asturyi i Galicyi, aby tam guerylasy tworzyć.

Wkrótce 8000 wojska za nimi do tych prowincyi się uda, aby tam aż do odejścia wyprawy, która pod rozkazami samego Karola V. naprzeciw Madrytowi wyruszy, bój zwodzić. Widzisz zatem, że nam ani na wytrwałości, ani na nadziei nie zbywa; nie wierz więc tem u, co przeciwnicy nasi o domniemanych zwycięztwach swoich donoszą," Z E s t e II i, dnia 20. Października.

(Gaz. tizląska.) - W niniej szym liście moim ograniczam się na zdaniu WPanu sprawy z podróży mojej do obozu Don Carlosa odbytej i na umieszczeniu kilku uwag ogólnych, będąc przekonanym, ip szczegółowe doniesienia wojenne, znane z tylu innych pism publicznych, mniejby zajmującemi były, aniżeli owe osobiste wiadomości korrespondenta pruskiego, czytelnikowi pruskiemu nadesłane. Bardzo szczęśliwie przebyłem granicę między francuzką wsią Sarre a hiszpańską Ingarram u p di; służącego zaś mego, poznanego przea strażników francuzkich , odprowadzono na powrót do Bajonny i w więzieniu tamecznem osadzono. J e d tn z moich znajomych potrafił mu przecież w kilka dni później wolność wyjednać, a tak i on za mną się przemknął. Scieszki po górach, któremi się udać musiałem, nader są trudne do przebycia,-' przecież dwa dzielne konie hiszpańskie i m u ł, które dopiero nad granicą hiszpańską kupiłem, pewnym po tych górzystych bezdrożach postępowały krokiem. Z Tolozy dopiero, pierwszego znakomitego miasta, które przebywałem, przypatrzyłem się wzmocnionym liniom karolistowskim ku Hernani, założonym przez część jedne dywizyi nawarsłiej pod rozkazami Brygadyera Carlosa de V ergas. Oficer ten stoczy) d. Q z. m. bardzo szczęśliwą utarczkę z krystynistami, w której męztwo batalionów karolistowskich okazane przy wypieraniu nieprzyjaciela z naderkorzystnego stanowiska na prawdziwe podziwienie zasługuje. Onate, gdzie się znaczny oddział anylltryi znajduje, zwiedziłem także, i zdumiałem się istotnie, z jaką rozwagą dowodzący tamże Generał Montenegro potrafił przy tak szczupłych zasobach tak ważnym prze. wodniczyć sprawom. - Dalej napotkałem obronny zamek Guevare, który, położony [na wysokiej skale w pośrodku doliny pod Wittoryą, przy pomocy 200 ludzi załogi r.awarskiej, la, zwiedzającego dawniej wsie karolistowskie aż pod Wittoryą, na wodzy utrzymuje. Wittorya, Pampelona, San Sebaetyan, Bilbao i inne małoznaczne miasta są jeszcze w posiada« niu Krystynistów, reszta prowincyi aż do lewego brzegu rzeki Ebro obsadzona przez wojsko Króla wierności mu dotrzymuje. Od kilku dni przebywam w Estelli, ale zamyślam przeprawić się z kilkoma oddziałami wojska przez Ebro i połączyć się na prawym brzegu tej rzeki z Korpusem Infanta, a potem udać sie, do Króla, mającego główną kwaterę w H uerta dei Rey. Inceressa jego bardzo są pomyślne; brakuje mu tylko pieniędzy na wypłacenie wojeku zaległego ośmomiesięcznego żołdu i zakupienie dla jazdy 800 koni. Cała Hiszpania jest bezwarunkowo za jego słuszną i sprawiedliwą sprawą; Krystyniści mają wprawdzie obecnie wojsko na swej stronie, a co przewyższę o wiele jazdę i artylleryą Króla, ale to jest już ai nadto zniechęcone i przeszłoby niezawodnie zaraz na j*go stronę, gdyby tylko miało nadzieję, że mu żołd wypłacony będzie. Portugalia.

Z L i z b o n y, dnia 33. Października.

(Gez. Pawsz) Przed kilku dniami pokazała się znowu Królowa po raz pierwszy publicznie, przejeżdżając się razem z małżonkiem swoim po ulicach stolicy. Siedziała w otwartym, czworokonnym pojeździe, który 5 stangretów poprzedzało; za nią jechał pojazd z służbą dworską. Na ulicach i placach najweselszych i najbardziej odwiedzanych, gdzie przejeżdżała, lud ani najmniejszego nie okazywał znaku radości, że Monarchinrą ewoję po szczęśliwie odbytym połogu zdrową ujrzał i czerstwą; patrzał na pojazd z zasmucającą oziębjością; ledwo że tu Owdzie kto kapelusz zdjął i Królową pozdrowił. Wszakże dawniej nigdy leż władzca Portugalii nie wyjeżdżał bez towarzystwa oddziału lazdy z huczną muzyką, licznym orszakiem orderami ozdobionych i od złota błyszczących się kawalerów i dam. Ta okazałość, tyle w Portugalii popłacając, już sama przez się wszystkich po ulicach idących do zatrzymania się powodowała; wszyscy z uszanowaniem się kłaniali i od ulicy do ulicy rozlegał się okrzyk: Król jedzie!! D on Pedro wyrzekł eię tego przepychu, ale już on doznał szkodliwych skutków tego. Królowa Donna Marya ukazuje się w prostym ubiorze, jej Królewski małżonek w surducie bez wszelkiej dekoracyi, jak każda inna osoba prywatna'W domowem pożyciu. Ale takie postępowanie tam się podoba, gdzie lud mimo tonie zapomina, kogo ma przed sobą; ale Portugalczyk bardzo łatwo o tera zapomina,trzeba mu zawsze imponować, jeżeli się ma trzymać w obrębach uszanowania; wyżsi zawsze w tej mierze z niższymi walczyć muszą, i najlepszym sposobem, aby lud w uszanowaniu dla rodziny Królewskiej utrzymać, jest ten, ażeby rodzina ta ile możności jak naj. rzadziej publiczności się pokazywała, a jeżeli kiedy wyjeżdża, to tylko z szumnym przepychem i z wielką okazałością. Równie powinnaby tych, co dla interesu przychodzą albo w zamiarze być przedstawionemi, nie w domowym przyjmować ubiorze, lecz z pewną, wytwornością i ceremonią. Możnaby wprawdzie na to powiedzieć, iż to rzeczą zbyteczną te przestarzałe i w wielu krajach zniesione zwyczaje wskrzeszać; może to tak cudzoziemcowi się zdaje, ale tutaj rzecz się ma inaczej; bo okazałość ta odpowiada sposobowi myślenia ogułu, do którego Monarcha w pewnym względzie stosować się powinien. Kortezy większością 44 głosów przeciw 17 rozstrzygnęli prawo rozwiązania Izby na korzyść korony. Widać, że większa część deputowanych to znowu wynagrodzić chciała, co przez przegłosowanie względem utworzenia pierwszej Izby popsuła. Wszakże to złemu nie zaradzi; wydarłszy koronie przywilej mianowania członków pierwszej Izby, konstytucyi kraju bardzo zaszkodzili i (można śmiało powiedzieć) o upadek ją przyprawili, Niemcy.

Z Monachium, d. 6. Listopada.

Nieobojętną zapewne dla czytelników rzeczą będzie dowiedzieć się, iż odbito właśnie na cześćTorwaldsena medal z popiersiem mistrza, który świeżo wykonał pomniki dla Gutenberga i SzylIera. Medal (en wykonał medalier L. Voigt, znany zaszczytnie ze swego talentu, Z H a n o w e r u, dnia 10, Listopada.

(Korresp. Hamb) - J eźeliś Pan słyszał, że tu buruliwe zaszły wypadki, nie dziw się temu bynajmniej. Gromada pospólstwa, z początku szczupła, napastowała polieyantów, stawiała odpór żołnierzom na warcie będącym, odgrażała im nawet i dopiero gdy oficera i 30 ludzi, oraz kilkadziesiąt dragoni! wykomenderowano, motłoch się rozpierzchnął. Przyczyna tych rozruchów była jak najniewinniejsza i cała wrzawa zakończyła się aresztowaniem 3 dl wichrzycieli. Moralne uczucie moiłochu (?!) hanowerskiego nie cierpi pijanych na ulicach; chciał więc i tą rażą iść za tern uczuciem. (?) 5 z w e C y a.

Z Sztokholmu'" dnia 24 Października.

Król powrócił już z podróży, którą odbył po kraju. Wcjoraj"'dał się !do swego zamku w Roeersberg i z powodu pięknej pory zabawi tam zapewne przea kilka tygodni. Król nie

LI wszystkich miastach, a zwłaszcza w tych, w których są uniwersytety, Król zatrzymywał się po kilka dni. Wszędzie był przyjmowany od swych poddanych z oznakami najwyższej ra dości. Wszędzie był spotykany przez tłumy mieszkańców, cieszących się widokiem swego Monarchy, Razem z Królem udali się do Roeersberg: Radcy państwa Mórner i Akerhielm, Hrabia Lowenbielm, Minister państwa, tudzież Hrabina Guldenstolpe, Baronowa Akerhielm i wiele innych znakomitych dam. T u 2 C Y a.

Z K o n s t a n t y n o p o l a, dn, i . Października.

Pertew Bas/a, Minister niedawno zrzucony, już nie pozyska łaski. Aż do ostatniej chwili nie wiedział o całym ogromie nie*?częś ia, które go spotkać miało,- bo zawzięty jego nieprzyjaciel umiał zasłoną przyjaźni pokryć swe zamachy. J egoto tworem były liczne przeciw Pertew Baszy w zagranicznych dziennikach zamieszczane artykuły, drażniące miłość własną Sułtana, N amiętne postępowanie jego w sprawie Vice- Kiola o niezależność zwraca powszechną uwagę, gdyż instrukcye tajemne, jakie wydał Effendemu w tej mierze, bez wiedzy Sułtana, niweczą wszelkie podobieństwo, aby nastąpiło pojednanie z Mechmedem Alim. wszakże przyznać należy, iż powyższe postępowanie wypływa jedynie z gorliwości źle zrozumianej o dobro i powagę Porty, oraz z naj zaciętszej nienawiści przeciw egipskim powstańcom. Upadek Pertew Baszy nie sprawił żadnego współczucia; albowiem bezprzykładną swoją srogością względem podwładnych swoich ściągnął powszechną przeciwko sobie nienawiść. Arcy- Xiąźe Jan austryacki wmieście naszem oglądał wszystkie osobliwości. W czasie pierwszego posłuchania Sułtan dałXięciu wiele dowodów jak największej uprzejmości, posadził go obok siebie i rozmawiał przez całą godzinę. N astępnie zostały mu przedstawione o» soby, składające orszak Xiecia i 30 z nich imiona były wymienione. Nazajutrz Sułtan dał wielki obiad na sposób europejski dla Arcy» Xiecia. Xiążę Saxen- Wejmar z synem, dwaj Xiąięta pruscy, internuncyusz austryacki, posłowie francuzki i angielski, rossyjski i pruski byli zaproszeni na tę ucztę, również jak wielu urzędników wyższych stopni. W chwili gdy miano siadać do stołu, ukazał się Sułtan, a po kiiko chwilowej rozmowie z Arcy-Xięciem oddalił się; ponieważ wedle zwyczaju przyjętego na Wschodzie, Sułtan nie może zasiadać przy jednym stole z członkami swej familii, Arcy-Xiążę zajął miejsce między Wielkim Wezyrem a Said- Baszą, zięciem Sułtana. Przy końcu obiadu Aicy-Xiąźe wniósł toast za zdrowie Sułtana i Cesarza Austryackiego, a każdy z posłów, swego Monarchy. Dopiero wtenczas ukazał się znowu Sułtan i przedstawił ArcyXieciu swego syna mówiąc: "M ój syn, po mej śmierci, będzie się starał równie jak ja, utrzymać związki przyjazne z potężnym domem auetryackim, " Ameryka Południowa.

W Chili biegała pogłoska, że Lord Palrnersto n wydał angielskiemu generalnemu konsulowi polecenie pośredniczenia między Chili a Peru. Wojenny bryg Chili "Colocole ," jak słychać, przybyłdoSydney w Nowej Południowej Walii, mając na swym pokładzie Generała Freire, z jego orszakiem. (Jenerał za to, że miał udział w buncie przeciw Rządowi, został wygnany z Chili.

HHHmmwm«

ROZlllaite wiadolllOŚci.

Z Poznania. W obwodzie Regencyi Bydgoskiej aż do końca Października w ogóle 794 było przypadków cholery; 395 osób wyzdrowiało, 374 umarło a 25 było jeszcze w kuracyi. Powiaty Bydgoski, Gnieźnieński iWą. growiecki były przy początku miesiąca tego jeszcze wolne od zarazy, ale w innych 6 powiatach mniej więcej się sroźyła. Gdzie jej nie było, choroby inne rzadkie były a śmiertelność maloznaczna; stkarłatyna tu ówdzie się pokazywała. - Powietrze w miesiącu Październiku było przyjemne i łagodne; pola już były za. siane a zasiewy dobrze wejszły.- Dwie osoby okropnym sposobem życie utraciły, * dziecko trzyletnie w płomieniach śmierć znalazło a szyper jeden przestrzelił sobie nie ostrożnie rękę, tak iż amputacya nastąpić musiała, - 9 pożarów w ciągu miesiąca tego (6 zabudowań zniszczyło. Jeden ogień podłożyła 18 letnia dziewka mszcząc się na pani swojej, ponieważ ta za popełnioną kradzież ją ukarała. - Dobry byt mieszkańców w obwodzie Regencyi Bydgoskiej nie podnosi się, ponieważ wypadek żniwa nie osobliwy; przeto też podniesienie się cen zboża bardziej kupcom, mającym dużo żyta w zapasie, aniżeli wieśniakom korzyść przyniesie, - W niektórych miejscach były zaraźliwe choroby między drobiazgiem. Dopytywania się o wełnę, mianowicie cień» szą, pomnażają się i cena jej w krótkim czasu przeciągu o 20 piC. podskoczyła. Handel zbożem, drzewem, spirytusem i bydłem nie ożywiony; ale na chwalebne wspomnienie zasługuje hamernia w Thurmiihle, pow. Szubińskiego i fabryka szkła w U ś c i u, w której 250 robotników pracuje.

oficerowie w Turcyi odbywają missyą, w prawdzie przyja?ną niemniej jednak przykrą. Chociaż Sułtan każe ich wszędzie z jak największemi względami przyjmować, lubo tłum Tatarów stoi na ich rozkazy; jednakże w tale niegościnnym kraju, jak Turcya, żaden firman nie jest zdolny uczynić podróży znośną. J eden z czterech oficerów, Kapitan Miihlbach skutkiem trudów, jakie znosił podczas drogi, został złożony chorobą w Warnie. Oficerowie ci ujeżdżali codziennie konno od 10 do 12 mil, wśród bezdroży napotykając wszędzie zarazę, grasującą w prowineyach tureckich z tamtej strony Dunaju i nad brzegami Czar* nego morza. W ogóle Turcy i bułgarscy mieszkańcy kraju przyjmowali podróżujących znajwiększemi dowodami przychylności. Bo od czasów Fryderyka Wielkiego i tam wzbudza szacunek imię Prusaków, zwłaszcza dla tego, że oni z Turcyą nigdy w nieprzyjaznych nie zostawali stosunkach, i z tego względu oficerowie nasi daleko są lepie) od mieszkańców widziani, niż inni wojakowi cudzoziemcy.

Ze Lwowa. - Otrzymujemy tę przyjemną dla literatury naszej wiadomość, źe wkrótce W)d» dzie z pod prasy, w drukarni Pichlera w Wiedniu: Komedyj Alexandra Hrabi Fredra, ton piąty, obejmujący 3 komedyje: 1) Ciotunia; 2) Dożywocie; 3) Ze me twa, wszystkie trzy wielokrotnie grywane na scenie naszej i zawsze, jak wszystkie sztuki autora, z największem widziane upodobaniem, Dawno już wyczerpany w handlu księgarskim tom pi er wszy i drugi K o m e d y j tegoż pisarza, wyjdzie w powtórnem i poprawnem wydaniu, również z powyższej drukarni wiedeńskiej. O ile poźądanem dla nas będzie to powtórzenie ulubionych płodów, z równą powitamy radością owe niedrukowane dotąd Komedyje szanownego autora, któremi nasze w wewnętrzną wartość tak ubogą Taliję zbogacać nie przestaje. Im więcej zapatrując się w tym czasie na ogol.

ny nawet europejski stan tej gałęzi literatury, o jej ubóstwie i wysileniu przekonywamy się, tym więcej jenialnym, tak oryginalnym w pomysłach i charakterach autorem naszym, powinniśmy się chlubić i cieszyć. - W Lipsku nakładem i drukiem Breitkopfa i Hartla wyszły: T raj e d y jeJ a n a M a x y m i l i a n a Hrabiego Fredra. Wydanie J, N. Bobrawicza zrękopisówautora (r. i837.8t. 258, wiel.8 » wydanie ozdobne). Zawiera trajedyje: 1) Dyd o n a ; 2 ) H a r a l d; 3) W a n d a. W szys tki e trzy w pięciu aktów i wierszem, z tych druga (Haraid) grywaną była i widzianą z upodobaniem na naszej i na innych polskich scenach. · - Nie tylko więc w tym czasie dwóch członków tej dostojnej rodziny pracuje tak szczęśliwie około niwy literatury naszej, lecz i w dawniejszych wiekach wydawała ona słynnych naukami mężów, z których w tern miejscu przytaczamy tylko Jędrzeja Maxymiliana Fredra, kasztelana lwowskiego, żyjącego w i7 «tern stoJęciu, sławnego autora P r z y e ł o w i ó w i innych z treści i języka cenionych pism oryginalnych.

J u l i u s z J a n i n. (W y i r n e k z fI. G a z, L i t e - rackiej.) - W dziełach Juliusza Janin brzęczy rój słów około jednej myśli; jestto długa wary jacy ja na jedno tema; brylantowanych, nadętych, podskakujących frazesów powódź, w której mizerna, drobniutka myśl tonie; Pan Juliusz Janin jest jednym znajzdatniejszych między zdatnymi, którzy najmniejszą kroplę wody w p a n ę rozbić umieją; którzy maciutkiej żabie, tak się nadąć dają, że jak karmiony wół zgrubieje; którzy ducha w milijonowe cząstki homeopatycznie rozłożyć, z niczego c oś, a z kilku małych myśli wiele dużych tomów napompować mogą. Juliusz Janin jest dzieckiem, któremu talerz z mydłem, z wodą i z dźbłem, w rękę dano. Dziecko dmie a dmie, woda się pieni, bęble powstają: ono dmie bez ustanku, i zdaje się, że dobór drogich, świetnych kamieni widzimy; ono dmie znowu, a krocie barw tęczy igra na dziecięciem bawidełku. Chcemyż w świat puścić 10 bawidelko, ileż się dzieci nie drze o nie! Każde chce je mieć, kade je chwalił pod niebiosa wynosi, a potem, a potem - ubawiwszy się czas niejaki, dziwi się, iż mu ulotne mamidło zniknęło i nic mu w ręku nie pozostawiło - prócz jednej brudnej kropelki wody. Postawmyź teraz w miejsce wody z mydłem, atrament, w miejsce dźbła pióro, i coź mieć będziern? oto zamiast kropłi brudnej wody, tom druku, ale nie tom myśli; tom, któregoby przed dziesięcią laty nikt nie czytał, i którego po dziesięciu latach nikt czytać nie będzie, ale tom ten jednakże sprzedaje się szczęśhwie, robi wrażenie; dla c z e g o? dla t e g o , ż e g o J uli u s z J an in nap i s a ł , że Juliusz J anm jest jednym z koryfeów pism peryjodycznych; a że piwna peryjodyczne szeroką gębą mówią: że jego dzieła są arcydzieła, więc się publiczność niemyśląca, tą myślą zwodzić daje; a że ciarlataneryja im bezczelniejeza, tern większy poczet ma zwolenników, a zatem, gdzie jest większa ciarlataneryja, tam i większa korzyść! (Rozm.Lw.)

· e H

* 1 -

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1837.11.23 Nr275 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry