GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1837.12.04 Nr284
Czas czytania: ok. 20 min.Wielkiego
Xięstwap O Z N A N S K I E G O . Nakładem Drukarni Nadwornej W, De.ke.ra i Spółki. - Redaktor: A, Wannowski.
JW28Ł - W 'Poniedziałek dnia 4. Grudnia 1837.
Wiadomości krajowe.
Z Berlina, dnia i. Grudnia.
J. K. M. Xiążc Albrecht powrócił tu K Hagi.
HuviuvmnM
Wiadomości zagranIczne.
Po ts k a.
Z Warszawy, dnia 27. Listopada.
Najjaśniejszy Pan postanowieniem B dnia ig, Września (1. Października; r. b, najłaskawiej raczył przeznaczyć pensye emerytalne roczne: Józefowi Lazarewiczowi b. Dozorcy magazynu wojskowego, przez wzgląd na nletnią służbę i doznane w ciągu rewolucyi prześladowania z powodu okazanego przywiąeania do piawej władzy, złp. 250. Panu Hipolitowi Gawcreckiemu, Prokuratorowi Królewskiemu przy Trybunale Cywilnym Gubernii Płockiej, przez wzgląd na 24 letnią gorliwą i pożyteczną służbę, w ciągu której zdrowie nadwerężył, prócz pensyi złp. a,100 dodatek złp. 400. Konstancyi Klimkowskiej, wdowie po strażniku celnym, przez wzgląd na długoletnią je) męża służbę wojskową i cywilną, złp, 135, w połowie dla niej, wpołowie dla 2. córek Klimkowskich, Pan Kozłowski, Proftaeor Gimnazym Gubernialnego Warszawskiego, ogłosił prospekt na dzieło pod tytułem: Rys statystyki ogólnej porównawczej pod względem darów przyrodzenia, ludności, przemysłu pierwotnego rękodzielnego, fabrycznego, handlu i kultury państw Europy. Prenumerować można w księgarniach Warszawskich za opłatą złp. 4 przy zapisaniu się i drugich zip. 4 przy odebraniu dzieła,
F t a n c y a.
Z P a ryż a, dnia 23. Listopada.
Król przyjmował wczoraj Pana Dupina, a wieczorem w towarzystwie rodziny królewskie; i znacznej liczby zaproszonych osób oglądał przy blasku pochodni galeryą obrazów w Luwrze, W czasie takowego przeglądu sztuk pięknych, trwającego zwykle kilka godzin, siedzi Król na krześle z poręczami, które opatrzone w kółka, przez służących poruszane bywa. Królowa i wszystkie osoby, znużone chodzeniem, idą często za przykładem Króla. Dwudziestu służących z królewskiego dworu niesie 20 jasnych latarń, osadzonych na wysokich laskach i otaczają z temiż obraz, któremu się zgromadzenie przypatruje. Tym sposobem obraz bywa tak oświecany jak wśród jasnego dnia. Ponieważ publiczność kupiecka obecnie o samej tylko redukcyi renty rozprawia, nie będzie zatem od rzeczy powiedzieć coś bl.źazego na rok i838» wynosi summa 5 procentowej renty zapisanej w wielkiej księdze długu pu« blicznego 140 milionów (2,800,000,000 frank, kapitału), z których 40 milionów jest całkiem nieruchomych. Z pozostałych 100 milionów usunięto z obiegu 20 milionów, które stanowią, summy posagowe, pieniądze małoletnich i t. d.; pozostałe go milionów zapisane są na imię 251,000 osób, a z tych mieszka przeszło 60 000 w obwodzie miasta Paryża. Co eię pa, ryskich bankierów i agentów dotyczy, dnia 1, 1837» rOku tylko milion franków 5 procentowe] renty «a ich nazwiska było zapisanych. - Całkowita summa 3 procentowej renty, zapisanej w wielkiej księdze długu publicznego, wynosi 40 milionów, z których 10 jest całkiem nieruchomych, 8 własnością różnych zakładów publicznych, a 2a miliony zapisane są na nazwiska 31,000 różnych osób. Na te 22 miliony wpływa obecnie cała przewaga kassy umorzenia, gdy jej juz 5 procentowej renty kupować nie wolno, gdy ta kurs al pari przekroczyła. , Karta z 1 8 30. r. donosi co następuje: Zapatrując się na t o, co się od kilku dni na giełdzie dzieje, słusznie się zapytać można, skąd tak nagłe spadanie papierów publicznych pochodzi. Rozeszła się pogłoska, że je spekulacja opanowała, i że posiedziciele 5 procentowej renty padli ofiarą zabiegów, których się nie dosyć wystrzegali. My możemy zapewnić, że w chwili, gdy to piszemy, Ministeryurn nie wzięło jeszcze pod rozwagę czasu i sposobu spełnienia owego wielkiego środka, jakim się publiczność zajmuje. J eden punkt tylko zdaje się być uzasadnionym, t. j. że procent na żaden przypadek nad prC. zniżony nie zostanie, chociażby nawet czynność ta do skutku przyszła. Dziennik Journal dee Debats co do wypadków w Afryce zaszłych tak sif'wyraza. - "Trzeba przyznać, że nasza sprawa afrykańska nigdy nie była w lepszem jak teraz położeniu, zważając niedawne zdarzenia i usposobienie umysłów we Francyi. Od czasu traktatu Generała Bugeaml, w zachodniej stronie Oranu pan ;je zupełna spokojność. Codziennie zawie ramy przymierza pokoju z róźnemi pokoleniami. Zaledwie niekiedy zdarzają się mało znaczące rozboje j dopuszczający się ich przez samego Abdel Kadera bywają karani.- AbdelKader w oczach pokoleń jest niejako Sułtanem i odbiera ciągle od krajowców-dowody nieograniczonego posłuszeństwa. Oran jest należycie opatrzony w żywność,. wojska nasze mogą spokojnie przebiegać kraj cały; przybywają osadnicy i znajdują dostatek żyznych gruntów, a
nade wszystko bezpieczny pobyt. Czegóż więcej potrzeba osadnikom, rozumie się prawdzi. wym kolonistom; bo co do spekulantów i awanturników, tych im mniej przybywa, tem lepiej. N a wschodzie wzięcie Konstantyny rozsiało trwogę pomiędzy wezystkiemi pokoleniami; a przekonywając ich o naszej potędze, wytrąciła im z rąk oręż, którym się przeciw nam uzbroili. Arabowie uwielbiają potęgę, sądząc, że ona jest objawicielką woli Boga. Pomewai Bóg chciał, abyśmy zwyciężyli, oni poddają się tej woli bez szemrania. N owy zawód otwiera się w tej stronie Afryki. Konstantyna powinna się stać stolicą naszych posiadłości afrykańskich. Miasto to umieszczone wgłę bi kraju, lecz niezbyt daleko od morza, w okolicy zamożnej i urodzajnej, mające związki han. dlowe ze środkową Afryką, powinno być sto» lica Afryki francuzkiej; tym sposobem owładniemy całą Afrykę. Dopóki posiadaliśmy same tylko wybrzeża, Araby uważali nas za chwilowych gości. Siedząc nad brzegiem morza z gotowemi do odpływu okrętami, byliśmy podobni do owych Franków zwiedzających porty afrykańskie li dla spieniężenia towarów. Zdobycz nasza niezupełnie do nas należała; lecz zostaliśmy wyłącznemi i stałemi jej posiadaczami od czasu wzięcia Konstantyny. Trzeba dodać, że z zdobyciem Konstantyny znacznie się powiększyły korzyści, jakie posiadłości afrykańskie miały nam przynosić. Jeżeli Afryka zmieni się w kolonią francuzką rolniczą handlową, prowineya Konstantyny najwięcej będzie zapewniać korzyści, jako najurodzajniejsza i najzdrowszego klimatu. Jeżeli Afrykę uważamy, jako stanowisko wojenne, pTowincya Konstantyny i z tego względu jest naj dogodtiiejszą, leżąc najbliżej części morza śródziemnego, będącego widownią wszystkich prawie wypadków historycznych. Oran będzie na zachód naszym składem wojny i handlu; Algier w środku naszym arsenalern; lecz Konstantyna musi być naszą stolicą, mając Bonę i Storę za port. Aby osiągnąć zamierzony cel, co czynić wypada? J ść za wyboroemi radami Marszałka V alee, i nie spuszczać się na dziwaczne natchnienia systematu wojowniczego; "przekonać Arabów, ie ich własne dobro wymaga przyjaznych z nami stosunków, używać do tego wpływu ludzi rozsądnych, karać sprawiedliwie, lecz surowo, wystrzegać się wszelkich uciemięźeń."
Temi dniami umarli tu Hr. Clement de Ris były Senator i Członek Izby Parów i Hrabina de Beaufort d'Hautpoul, znajoma ze swoich poezyi i pism o wychowaniu. Przeżyła lat 74, W ministerstwie wojny przyjęto podany przez Szefa szwadronu de Courtigis, projektrobienia namiotów z płótna napuszczonego kauczukiem« Minister skarbu wydal nowe urządzenie koniunikacyi pocztowej ze Wschodem, Będą odtąd trzy linij e pocztowe: la z Marsylii do Malty; Sga z Malty do Alexandryi, przez wyspę Syra; 3cia z Aten do Alexandryi przez Syra. Wyspa ta będzie punktem gdzie się będą schodziły z różnych stron statki pocztowe, Z dnia 23. Listopada.
W Dzienniku handlowym czytamy: U poważnieni jesteśmy do zbijania pogłoski, rozsiewanej przez wiele dzienników, jakoby XQ£e Ludwik Buonaparte do Ameryki albo do Bern wyjechał w celu znaturalizowania się i zamieszkania tamże. Xiąźę ten żyje sobie samotnie w zamku, w którym matka jego uinarła, i podobno korzystać będzie z teraźn;ejszej zimy i zajmie się napisaniem dzieła politycznego, o którem już od kilku lat rnyśli. W Paryżu rozeszła się pogłoska, że Hieronim Duonaparte, najmłodszy brat Cesarza Napoleona, w Medyolanie życie zakończył. Toulonnais z dn. 19. b. m. donosi, że prócz wiadomości z Bony z d. 5. b, tn. żadne nowsze nie nadeszły. Domyślano się w Tulome, że w czasie burzy w ciągu dni ostatnich, okręty płynące z Afryki w różnych poitach przytułku szukać musiały. Zwłoki Generała Damremonta wyprawia, dn, %%. z Tulonu do Paryża.
Minieteryalny dziennik wieczorny zamieścił następujące depesze telegraficzne: N arbonna, dnia 31. Listopada. Dnia 20. połączył się Ur. bistondo z Tristanim pod Puicerdą i zaraz miasto to opasano, Karolisci spalili po kilku małoznacznych wystrzałach dwa domy pod earmj Puicerdą. - Bajonna, d. 21. Listopada. E3parrero pisze do mnie pod d. 18. i przyseła mi urzędowe protokóły odbytego d, 14. w Pampelonie Sądu wojennego, który Leona Iriartego, Pułkownika Tiradousa, Kommendanta 1 7 sierżantów na śmierć skazał. Juź ich rozstrzelano. Oficerów skazano na dwumiesięczne uwięzienie i wraz z innymi żołnierzami do Ceuty wysiano. Spokojność bynajmniej nie była przy tej sposobności zakłócona. Wojsko wczoraj wyruszyło i dziś w Valcailosie ma stanąć.
Z dnia 24. Listopada.
W M o n i t e u r A l g e r i e n czytamy: »Xiąię ta N emours i J oinville d, 11. zrana do Algieru przybyli. Rzęsiste safwy z bateryi twierdz i z okrętów na przystani, zwiastowały przybycie J J. KK, M M . Załoga natychmiast pod bronią stanęła a władze miasta zgromadziły się. Tymczasowy Generał- Gubernator, P an de N egrier, i Kontrę - Admirał Dufcesne
udali eię na pokład okrętu "Phare"» »by rozkazy Xiąźąt przYJąc. Ci o godzinie j\ wśród huku dział i okrzyków radości tłumnie zAromadzonego ludu wjazd swój do Algieru odprawili. Przed gmachem Admiralicyi cywilny Intendent miał przemowę do JJ. KK. MM" poczerń Xiąźęta przez podwójny szpaler wojska do hotelu Gubernatora się udali. Dwa dni następne przepędzili na oglądaniu osobliwości miasta i na przeglądach załogi." M e s s a g e r zbija pogłoskę o śmierci Xiecia Hieronima Buonapaitego, Ga zet te de Fra nce twierdzi, że Generał Cordova już dzisiaj z Paryża do Hiszpanii się uda ii tam w miejsce Generała Espartery nastąpi, aby stronnictwo zagorzalców z owdowiałą Królową pojednać. G a z e t t e dodaje, że Generał Cordowa w wspomnianym przedmiocie trzy miał konferencye z Hr. Molee i posłuchanie prywatne u Króla. Listy z Pampelony z dn. 15. obejmują niektóre bliższe szczegóły o nastąpionych tam straceniach. Podług tego zdaje się, że nawet i Brygadyera Leona Itiarte i kilka innych oficerów, co w popełnionych niedawno temu w Pampelonie morderstwach udział mieli, rozstrzelano. "Dnia 13. po południu, wyrażają w jednym z tych listów, kazał Gfnerał Espartero całemu wojsku na placu Tacotieia wystąpić, przemówił z energią do żołnierzy i obróciwszy się do Generała Iriarte, rzekł: krew niewinnych woła o zemstę do-nieba. Następnie kazał jego samego, jego sekretarza i dwóch oficerów do cytadelh sprowadzić. Dnia 16. o 4tej godzinie z południa rozstrzelano Iriarte i 4ch oficerów. Pułkownik Pina podobnego losu ucieczką ujść potrafił," Z dnia 25. Listopada, Z Tulonu piszą z dn. 20. m. b.: "Siła wojskowa wielką w Afryce grała rolę; obecnie nieomieszka dyplomacya skutki z nowego zaboru wyniknąć mogące tamować. Juź puścił' się do Afryki Pułkownik Delarue, który da» wniej już missye miał sobie polecone, będące w ścisłym związku z opłakania godnym systematem, którego rząd się trzymać zamyśla. Pana Delarue uważają w Algierze za ptaka złej wróżby; on to albowiem owego niepolitycznego i okrutnego czynu t.okonał, przez który Afryka swój le,gion cudzoziemców utraciła, on to żądał koniecznie powrotu wojak, które pod rozkazami Generała Peregaux prowincyą Oran przeciągały; on to nareszcie kierował sprawą śledczą przeciw Marszalkowi Clauzel, gdzie tylko oświadczeń przeciwników Marszałka i anti-osadnikow słuchano. Z tych wypadków juź poprzednio wnioskować można, jaki to cel obecnej missyi Pana Delarue; ro i tam tylko tyle zostawi pułków, których na obsadzenie miast i obozów nieodbicie potrzeba. Ale to tyle znaczr, co Arabów, jak w prowincyi Oran, do małej wojny zachęcać, a pierwszy herszt, któryby w prowincyi Konstantynie mógł eię ukazać, zadałby nam dotkliwe straty." A n g l i a.
Z L o n d y n u, dnia 22. Listopada.
Wczoraj po południu przyjmowała Królowa w nowym pałacu adres Izby wyższej; dziś przyjmie adres Izby niższej i odbędzie następnie tajną radę gabinetową. Przysięga, wykonana przez Królową przed przeczytaniem mowy od tronu przed Lordem Kanclerzem (jakeśmy już donosili) jest następującej osnowy: Ja, Wjktorya, wyznaję i 0świadczarn uroczyście i otwarcie przed Bogiem, że wierzę, iż przy sakramencie Ciała i krwi pańskiej żadna transsubstancya żywiołów chleba i wina w ciało i krew Chrystusa, w czasie albo po poświęceniu, ktokolwiek je uskutecznia, nie zachodzi, i że modlenie się do Panny Maryi lub innych świętych, jako też OM3ra mszy, używana o beenie w kościele rzymskim, są czynami zabobonnemi i bałwochwalczemu l wyznaję, świadczę i obwieszczam uroczyście przed Bogiem, ie Ja (o zeznanie w prawdziwym duchu przeczytanych mi słów składam tak, jak zwykle przez angiel ekich protestantów rozumiane bywają, bez jakiegokolwiek bądź wybiegu, dwuznaczności albo sumiennej restrykcyi, bez względu na · udzieloną mi w tym celu przez Papieża lub inną jaką władzę albo osobę dyspensę i bez względu na możliwość wierzenia, jakoby mi Bog albo ludzie część tego oświadczenia od puścić mogli, chociażby też Papież albo inna jaka osoba lub osoby, albo jaka władza miała takowe za nieważne uznać i od początku aż do końca za niebyłe poczytać. W Guildhallu odbył się wczoroj zapowiedziany bal na korzyść wychodźców polskich i rada gminna zostawiła wszystkie te ozdoby, jakie się tamże w czasie uczty d, 9. Listopada znajdowały. Ba] rozpoczął się o godzinie 8ej i trwał aż do rana. Przeszło 2500 osób było na" nim. Dochód z niego po odtrąceń u kosztów przeznaczony będzie na wsparcie wy. chodzców polskich. Podczas gdy Kury er spodziewa się rychłrgo zakończenia wojny domowej, sądzi M o r n 1 n g C h r o n i c i e , że chociaż ostatnia wyprawa Don Carlosa przeciw Madrytowi okazuj e, jak mało zwolenników w głębi kraju posiada, i że dla tego Monarchą hszpańskirn być nie może, przecież bez ciągłej pomocy z strony Angliikoniec takowy nie tak zaraz nastąpi, ponieważ Biskajczykowie, którym Kury e r wielkie znie* chęcenie z powodu długotrwałej wojny przy» pisuje, są zanadto nieoświeceni i uporczywi, aby porzucić mieli sprawę, jaką się raz zajęli, mianowicie zaś z te I przyczyny, że wszelkich wiadomości o położeniu rzeczy tylko 51 ust księży zasięgają, To samo zdanie podziela także wyszło to pismo ulotne o polityce Anglii względem Hiszpanii. Dyrektorowie kompanii Wschodnio-Indyj.
ekie) uradzili ofiarować w darze 20.000 funt. »zierl. margrabi W ellesley, rządcy Indyi od 1797 do 1805 r. którego interesa w złym są teraz stanie. Podług udzielonych prAez M orning - Chron i c i e wiadomości z Konstantynopola pod datą. 18. Października, miał Sułtan wydać polecenie, ażeby ścięci zostali Pertew Basza i brat jego, niedawno pozbawieni urzędu i łaski suh> tańskiej. Z dnia 24. Listopada.
N, Pani wczoraj w Nowym pałacu adres Izby niższej przyjąć i następującą dać raczyła odpowiedź: "Dziękuję Panom za ten lojalny i wierności duchem tchnący adres. Najgorętszem serca mego życzeniem, widzieć lud moj szczęśliwym 1 zgodnym. Polegam z nieogra. niczonem zaufaniem na umiarkowaniu i mądrości Izby niższej, na szczerych chęciach tejże, aby godność korony utrzymać i na rze(einem życzeniu wszystkich członków, aby pomyślność całego kraju popierać.« Oto nielslóre urzędowe podania, które Lord Izby skarbowej w obszernej rozprawie swojej, rnianej dnia wczorajszego w Izbie niższej, zamieścił: Lista cywilna Króla Wilhelma IV. wynosiła 510,000 funt. szt., lista cywilna dla teraźniejszej Królowej wynosić ma podług uczynionego wniosku 470.000 funt. (Wynika więc stąd fałsz doniesień gazet łrancuzkich, stosownie do których podwyższenie hsty cywilnej zamierzano.) - Służbę dworską Królowej składają następujące osoby: Lord Szarnbelan, Wicrszambelan, 8 Loidow służbę peł niących, 8 Grooms, Master of ihe Horae, W. Koniuszy, 4ch koniuszych, 4dl pazow honorowych, mistrzyni garderoby, 8 dam pałacowych (lediee), 8 dam honorowych, 8 po" kojówefc (women). Za Królowej Anny pierwszy S'ambeJan pobierał 2000 funt. pensyi rocznej, teraz tylko 500; pierwsza dama pałaco«a 1000 funt., teraz tylko 500; pensyą daru honorowych 300 funt. zostawiono, jak była, zaś gratyfitacyą tychże od 3000 funt. na 1000 zmniejszono, Gospodarstwo Królowej Anny kos7towało 14,800 funt., Królowej Wiktoryi tylko 8800. - Litta pensyi emerytalnych r. 1830. 180,944 funt., a tegoroczna 194,802 funtów. Niemcy, Z Hanoweru, dn. 20. Listopada.
Dnia 16. b. m. przedstawiono Królowej i następcy tronu deputowanych, obranych przez rozmaite prowincye. Dnia poprzedniego cii deputowani złożyli Królowej swoje powinszowania z powodu wstąpienia jej na tron, i zara MJI oświadzenia najgłębszego uszanowania i wierności. Żałować należy, ii druga i trzecia kurya prowincyi osnabrykskie] znalazła przeszkody w wysłaniu z swej strony deputowanych. Wszakże w miejsce ich przybyli deputowani ze strony miasta Osnabriick. Wszyscy deputowani w liczbie 46 zgromadzili się w jednej z największych sal królewskiego zamku, Kroi zaś otoczony ministrami i wyźszemi urzędnikami stanu tam ich przyjął. Na mowy deputowanych obejmujące życzenia z powodu wstąpienia na tron, odpowiedział Monarcha szczegółowo w ten sposób, iż wyrazy jego największe na obecnych uczyniły wrażenie. Po skończeniu wreszcie. wzniosłych uroczystości nastąpiła wspaniała uczta, na którą zaproszeni zostali wszyscy deputowani i wiele znakomitych osób. U stołu z kilku okoliczności przemówiwszy Monarcha, tak wzruszył przytomnych, i£ nie mogli się wstrzymać od wynurzenia swe go dziękczynnego uniesienia. Był to prawdziwie rozrzewniający widok, przedstawiający kochającego ojca, otoczonego swojemi dziećmi. A u s t 2 Y a.
Z W i e d n i a, dnia 16. Listopada.
Zdaje się, ii fałszywą jest wieść rozgłoszona przez pisma publiczne, jakoby Rząd nasz miał myśl zaciągnąć nową pożyczkę. Można z wszelką pewnością przekonać stę, iż Rząd przez urządzenia skarbowe, przez bank i inne ulepszenia finansowe, z bieżących przychodów dostatecznie pokryć może wszelkiego rodzaju wydatki i w żadnym przypadku nie przystąpi do pożyczki. T u 2 C Y a.
Z Konstantynopola, d. 1. Listopada.
Posłowie angielski i francuzki miewali przy końcu zeszłego miesiąca częste narady z sobą i Dywanem. Według niektórych, mają się toczyć układy o przy wiedzenie do skutku zgody między Sułtanem a Vice Królem Egiptu; według innych narady te dotyczą podobno przedstawień Sułtana u dworu francuzkiego względem zajęcia Algieru. Z Smyrny, dn. 27. Wrześnią,.
Eskadra dowodzona przez Kapudana Baszę, znaidowała się jeszcze do dnia wczorajszego przy Czesrne, zkąd, jak mniemano., popłynie
niedługo do Stambułu. Składa się ona z 16 żagli, między którerni je\st kilka okrętów liniowych i kilka fregat. - Eskadra francuzka, pod rozkazami Admirała Gallois, stała także w przystani czesmejskiej na kotwicy, i sdawała się być gotową do udania się za eskadrą turecką, Z M i t r o w i c, dn. 28. Października.
Stan zdrowia mieszkańców z tamtej strony Dunaju nie pogorszą się; zaraza jednali na bydło nie ustaje w Bośnii. Według wiadomości z Semlina wyprawiony tam poseł mocarstwa sąsiedzkiego uda! się do Serbii, do stolicy dla widzenia się z Xiecietn Miłoszem. Ma tam takie przybyć pełnomocnik; Sułtana i wiele innych dostojnych osób.
Ustawa zasadnicza dla Serbii podobno uchwaloną nie będzie; gdyż co raz więcej nasuwa się przeszkód. Z nad granic Serbskich, d.3i.Paźdz.
Posełrossyjsk', który w przeszłym tygodniu do nas przybył, po pomyślnem ukończeniu sprawy dla jakiej zj echał, chciał wczorai wrócić do Kragujewic. Nie ma tu wątpliwości, że interes ten załatwiony został z wielką korzyścią dla Xiecia Miłosza, i wszystkie pogłoski dotąd rozsiewane sprawdzają się. Poseł ze stanu kraju naszego jest zupełnie zadowolony. Z dnia i. Października.
Listy z Trapeauntu donoszą, że znany Revendus-Bej w jednej wiosce, w pobliskości tego miasta, został ścięty, gdyż ciągle utrzymywał tajemne związki z Kurdami zbuntowanemu Według tych samych wiadomości Szach Perski zaniechał wyprawy przeciw Utrat, E g i p t .
2 Al e x a n d ry i, dnia 17. Października, Kraj nasz używa spokojności; mieszkańcy obawiają się tylko niedostatecznego wylewu Nilu. Nie ma nadziei, ażeby rzeka ta umiarkowanie rozlała się na nasze pola, a sku'ek z tego nieszczęśliwy na żniwo. To będzie powodem, iż dochody Vice - Króla znacznie się zmniejszą. Basza dn. 12. Września przypłynął z Kan« dyi z flotą swoją, na której znajdowały się liczne oddziały Arnautów i te mają być pizeznaczone nu wyprawę arabską i zapewne nie wrócą. Oddziały te są zbiorem owych siepaczy utrzymywanych kosztem Egiptu, których rozpuszczenie zawsze jiwt powodem rozruchów, a nawtt powstania. Basza ivkil*a dni po swoim powrocie na okręcie parów, tn żelaznym popłynął Nilem aż do Kairu. Podroż tę odbyj w 30 godzinach, Zdaie się, ii oczekiwanie nasze niedługo się spełni, a przez kraj nasz przecfnvlzic będzie droga najbliższa ku Indyom. Ujrzemy jak podróżni równie tędy płynąć będą spokojnie ku Indyom jak płyną po Tami ie żaden siatek parowy nie będzie w stanie płynąć Nilem przeciw biegowi wody i źe nad dwie mile nie posunie się dalej bez uszkodzęnia. Źe mniemanie to jest błędnem, dowiódł ten mały piękny statek o sile 35 ko ni, który pomimo wielkiej wody i nadzwyczajnego pędu rzeki, jednak w godzinę sześć mil przepłynął, Od chwili kiedy Mehrned Ali popłynął do Kairu flota ciągle zajmuje port; chociaż pokój przerwanym nie będzie, jednak nie ustają prace przy flocie i w arsenale. - W porcie naszym stoi teraz na kotwicy gokrętów liniowych, najmniej ó 80 działach, 5 fregat pierwszej klasByi parowy statek N i l , i flota złożona z szalup wojennych i okrętów przewozowych. Wszy. etkie statki są w pogotowiu do udania się na morze, a niemała ilość okrętów znajduje się na warsztacie. Zaciąg dla oddziałów morskich pomnożono, i każdy okręt wojenny wzrnocniony zostanie 50 ludźmi, co jgź się wykonywa. Basza uczuje stratę jaką poniósł po Ad. mirale liesson; teraz bowiem nie znajdzie w wojsku swojem europejczyka, który by był w etanie objąć dowództwo floty, a bez zdolnego Admirała flota nasza zawsze słabą będzie.
Mechmed Ali często miewa szczególnego rodzaju humor. Niedawno postanowił wszyetkie damy z swojego haremu wypuścić, i tylko* te zatrzymać, które mają dzieci. Słychać nawet, że kobiety uwolnione z haremu otrzymają wynagrodzenie i wolność, skoro rylko męża znajdą. Mają być natychmiast do Kairu odesłane. Jest ich przeszło 300. Według ostatnich wiadomości z Damaszku, W okolicy tamecznej zupełna panuje spokojność.
Nowy francuzki Konsul, p. Cochekt, wczoraj przybył do naszego miasta. Wjazd jeg o był świetny. Stany zjednoczone] północnej Ameryhi.
Z F i l a d e l fi i, dnia 28. Października.
Oiręt "Pouth America" przywiózł gazety z N ew Yorku, sięgające 17. Października. Wiadomości handlowe są mniej ważne; okażuje się z nich tylko, źe handel i przemysł 0iywiają się coraz więcej, i źe New York poeiada zbytek gotowizny. Sub - Freasury Bill (także Divurce bill) który przeszedł w Senacie większością 6 głosów, w Libie representacyjnej odrzucony zoetał Większością 120 przeciw 107 głosom. Bil ten miał na czele zerwanie wszelkich stosunków pomiędzy rządem a bankiem. Spodziewano się niemniej odrzucenia bilu względem banków depozytowych. N a wriiosek Generała Hunts, Rządcy Texas, doty. czący wcielenia kraju tego do S tanów Zj ednoczonych, otrzymał Pan Forsyth, Sekretarz Stanu, odmowna, odpowiedź, uważaną, jui.
w tym przedmiocie jako stanowczą, Wszakże dziennik Baltimore Chronicie, zapewnia ii przedmiot ten wznowiony będzie przez Pana Calhoun na głównem posiedzeniu kongresu, W mieście Rochester wybuchnął pożar, a w N ew- Orleanie powstała burza, która mocno uszkodziła wiele okrętów znajdujących siej w porcie, w samem zaś mieście zrzuciła dach z zabudowania Banku. Spodziewają się jednak, ii wstrząsnienie to natury korzystnie wpływać będzie na etan zdrowia w mieście, M e x y h Wiadomości z M <xyku dochodzą dnia 2, Października. Donoszą one o zaszłe) zmianie rządu w nowym Mtxyku. ,Dnia 19. Sierpnia przyszło do buwy między Jose Gonzales, i Rządcą prowincyi, . Don Alvino Peres; gdy wszakże ostatni niekazał wojsku, aby dało ognia, toż przeszło do nieprzyjaciela tak, iż pozostało przy nim tylko 27 żołnierzy. Don At» vino Peres, wraz z wyźszemi oficerami, chciał się ratować ucieczką,- lecz doścignięty, roz. strzelany został na zajutrz wraz z ią towarzyszami. Wojsko okrzykło wodza swego rządcą i weszło do miaeta, gdzie nowy rządca przy pomocy Rafaela Garcia objął rządy. Santiago Abreu, Sędzia prowincyi i jeden z przyjaciół cudzoziemców, zostali przez łndyan zamordowani. Również duchowieństwo doznać miało wielkich prześladowań ze strony burzycieli. Cudzoziemcy nie doznali jeszcze żadnej krzywdy, lecz panuje pośród nich wietka obawa,
II » « « ™ * ™ «
Rozmaite wiadomości.
W e z w a n i e l i t e r a c k i e . La t z górą dwadzieścia już upłynęło, jak wyszło na jaw dzieło dla bibliografii krajowej ważne, pod tytułem: "Historya Literatury Polskiej, wystawiona[w spisie dzieł drukiem ogłoszonych przez Felixa Bentkowskiego," w Warszawie i8' 4» Jakkolwiek ono dla układu i porządku swego mało dogodne, jakkolwiek liczne sawiera w sobie uchybienia, błędy i opuszczenia, dotąd wszakże jest dziełem nowszerr, jednem u nas lego rodzaju, i obowiązującem. A lubo xiąika ta z handlu zupełnie już wyszła i dzień w tiziVn staje się do nabycia trudniejsza', proste jednakże powtórzenie jej drukiem, w dzisiejszym stanie wymagań i pojęć o pracach tego rodzaju, dalekieby było od zaspokojenia oczekiwań i upragnień, jakie ziAd i owad dochodzą, które silnie obudzony w kraju i zagranicą interes ku zamożnej, róźnostronnej i dawnej literaturze polskiej aż nadto usprawiedli« wiastkowe sam autor wydając je był założył: zajęcia w niem jak największej, jeśli nie całkowitej, liczby dzieł, literaturę tę składających, Tyle albowiem odtąd przybyło xiąg nowych, tyle poczyniono oduryć o xiejgach w uplynionych wiekach w Polsce lub zagranicą, przez pisarzów polskich wydanych, iź śmiało rzec tnoźna, źe dzieło Bentkowskiego, zaledwoby mniejszą połowę całkowitości wynosiło. .Ze zaś o innych źrzódlach tu zamilczamy, o jednem t-, Iko napomknąć niech się godzi, to jest omałerjałaoh do bibliografii polskiej, z e branych przez uczonego ś. p, Ludwika Sobolewskiego, bibliotekarza b . Uniwersytetu Wileńskiego, który lat ciągłych kilka usilnej pracy poświęcił na wypisanie z trzech naj znakomitszych bibliotek krajowych, XX. Czartoryskich w Puławach, Hrabiego Ossolińskiego w Wiedniu i Hrabiego Chreptowicza w Szczorsach, co w Bentkowskim albo niedostatecznie, albo błędnie, albo zgoła wymienione nie było, z tą ścisłością, widzeniem trafnem i jasnern, z tą znajomością jzeczy, która wszystkie prace tego niepospolitego , zbyt wcześnie naukom wydartego człowieka oznaczyła. Niżej podpisany przeto zo stawszy właścicielem zbioru rękopismów do bibliografii polskiej po rzeczonym ś. p. Sobolewskim pozostałych, dułiiiy starania, takąż nich korzyść dla nauki wyjednać, aby to, co w sobie zawierają, złączywszy i przelawszy w jedno wraz z dziełem wyżej wspomnianem F, Bentkowskiego, pomnożywszy dodatkami innych bibliografów polskich, oraz tern wszyfitkiem co od roku 1314. na niwie nauk kra, jowych przybyło, w jednym ścisłym obrazie wystawić w mającem się wydawać dziele, pod tytułem: "Bibliografija Polska," z tern baczeniem, aby je i uczonym pod względem ścisłości, mianowicie w układzie, w tego rodzaju pracy istotnej, i ciekawym, uniknieniem zbytniego wyczerpania i wit-Jości mordujących po. działów, jak najlepiej zalecić. To powoduje razem wydawcę, przy ogłoszeniu niniejszego przedsięwzięcia, odezwać się do uczonych, mianowicie w kraju mieszkających, do współudziału, i przesyłania pod adresem niżej wska. aanym podpisanego, tego wszystkiego, coby bu; uzupełnieniu tej niemałej i ważnej pracy za dobre uznali. Uwiadomienia te, jak z wdzięcznością przyjmowane będą, tak imiona tych, co się zechcą czynnie ku temu przykładać, w ewojens miejscu wspomniane zostaną. Wreszcie zbliżenie dzieła, już w robocie będącego, do druku, poprzedzi niebawnie Prospekt, przy którym i warunki prenumeraty na nie ogłoszone będą. Wilno dn. 15. Paidz. 1837.
Józef
Zawadzki,
Przyjmują pod adressem powyższym zgłasza* nia się: w Warszawie, xiegarniaZawadzkiego i Węckiego; - w Krakowie, A,Grabowski; we Lwowie, Jan Millikowski,
Katalog ostatniego księgarskiego jarmarku w Lipsku zawiera 3,480 dzieł nowych; 58 kart jeograficznych, i tytuły 336 dzieł jeszcze sie drukujących.
Pokolenia Indyan w Ameryce półn o c n ej. Wyjątek z dzieła Washingtona Irwinga pod tytułem: "Kapitan Bonneville. Kapitan Bonneville nie jest (o wymyślona przez Irwinga, lecz rzeczywista, żyjąca teraz osoba, oficer w służbie Stanów Zjednoczonych, sławny ze swoich licznych i śmiałych wypraw za góry. Nikt nie wie tyle co on o sposobie życia i o zwyczajach Indyan, o położeniu kraju i jego płodach, o leśnym zwierzu, o przygodach handlarzy, strzelców i myśliwych, stanowiących osobną klassę pod nazwiskiem Trapper , którzy w pustyniach nad brzegami rzek, stawią zapadnie na chwytanie żywcem niedźw-iedzi, Washington Irwing opowiadania Kapitana zebrał w tej książce, pomnożywszy je wielu z innego źródła dodatkami. Opowiadania nie mają ciągłego związku; jest to szereg obrazów, branych z ciągle zmieniających się widoków. Przestaniemy na kilku wyjątkach. - »Nie ma pewnie ludzi na kult ziemskiej, - powiada Bonneville, żyjących w tak ciągłym ruchu, trudach i w takiej niepewności życia, jak nomada Trapper na zachodzie. Za to zamiłowani są namiętnie w swojem powołaniu. Trapper zniesie wszelkie znużenie, wszelki niedostatek, wytrwa w najwidoczniejstem niebezpieczeństwie, a swojego myśliwstwa nie zaniecha. Kto nieznający bliżej', widziałby ich zapal i porywczość, wziąłby ich pewnie za waryatów. Mniejsza że chciwi krwi dzicy czatują na wszystkich drogach, że skały, przepaści i potoki, wzbierające od stopniowych śniegów, tamują drogę; skoro tylko ha piasku lub trawie dostrzeże śladów bobra, pogoni za nim pomimo wszelkie zawady i niebezpieczeństwa. Często widzisz jak z siaiką na plecach przeprawia się przez gwałtowne strumienie, albo po pływających bryłach lodu przeskakuje z jednego brzegu na drugi, drapie się na najprzykrzejsze góry, przepełza po nad urwiskami o zawrót głowy przyprawiającemu Po niedostępnych ścieszkath, po których jeszcze noga białego wędrowca nie stąpiła, przedziera się do jeszcze odgłos wystrzału zwierzyny nie wypłoszył. Taki jest dziki myśliwiec, w zachodnich górach swobodne nomadów iycie pędzący." Nieustanne niebezpieczeństwa i niepokój zapewne są ponętą przywiązującą do takiego życia. Ludzie zwyczajni cywilizowanego świaia, to jest tacy, co przywykli do wygód cywilizacyi, niech się nie odważą na podróż w tamte strony. Nimby ich zmogły cierpienia i trudy, wpadliby bezbronnie w ręce Indyan, ciągłe czaty trzymających, śmiałych, przebiegłych i mściwych, każdej droź\ny świadomych i w użyciu ognistej broni zręcznych, jak najlepsi amerykańscy strzelcy. "Ciągły napływ białych handlarzy i myśliwych znacznie działał na obyczaje i charakter krajowców. Dzicy zaczęli się szczególnie łowieniem bobrów zajmować, bo to im najwięcej przynosi dochodu. Przesuwając z białemi, nauczyli się pożądać nieznanych dawniej zbytkowych przedmiotów. Odkąd broń ognistą dostali, myślistwo ich stało się szczęśhwezem i zyskowniejszem, ale ich nieprzyjażń stała się także ezkodliwszą. Wiele chciwych łupu pokoleń postrzegło, że myślistwo nie daje tyle zdobyczy, co napadanie na podróżnych, albo na osady handlujących futrami. Wypatrzyć gromadę Trapperów z ujuczonemi końmi, przeprawiających się przez ciasne wąwozy,. napaść, z kryjówek strzelać i zdobycz uprowadzić, u Indyan tych uchodzi za czyn chlubny i bohaterski, jak u Beduinów rabowanie karawan na pustyni. Pokolenia Crowe i Blackfeet tak straszne przed laty strzelcom Astoryi, dotąd jeszcze bawią się rozbojem, ale teraz na większą skalę i bardziej systematycznie. Znają oni wszystkie kryjówki Trapperów, wiedzą gdzie, w jakiej porze na nich eię zasadzić, jak ich zimowe leże okrążyć. Dla tego życie Trapptra jest ciągje wojownicze, - nie śpi inaczej tylko 2 bronią w ręku."
(Dokończenienastąpi. ')
ZAPOZEW EDYKTALNY.
N ad pozostałością Kamrnellar> usza Grzegorza Frederyka Schulz z Uiszcza pod dni tm 18. Lutego 1836. r. procee spadkowo-likwidacyjny otworzonym został. Żapoaywasie więc Wilhelm N owak, który w ostatnim miejscu swego pobytu, Krossen, wyśledzonym być nie mógł, celem podania i udowodnienia ewej pretensyi na termin dnia 4. Stycznia 1838o godzinie utej zrana przed Ur. Guentber Asesorem Sądu Ziemsko miejskiego w Izbienaszej instrukcyjnej wyznaczonym pod tem zagrożeniem, iż w razie nie stawienia się z wszelkićm mieć mogącym pierwszeństwem wykluczony i z swoją pretensyą li tylto do tego odesłanym zostanie co po zaspokojeniu meldujących się wierzycieli w massie jeszcze pozostanie. Piła, dnia 15. Września 1837.
K ról. P r u s k i S ą d Z i e m s k o - m i e Jsk i.
«---. --------.
- - »
OBWIESZCZENIE.
Do wydzierżawienia należącej do bractwa strzeleckiego tutejezego s t r z e l n i c y wraz z pertynencjami i prawami, wyznaczyliśmy termin na dzień 14. Grudnia r. b. po południu o godzinie 2- w domu rzeczonej strzelnicy, na który chęć dzierżawienia mających wzywamy. Warunki przejrzeć moina u podpisanych. Poznań, dnia qg. Listopada 1837.
Starsi braccwa strzeleckiego Kraetsch m ano, Nawrocki.
Swieźe duże holsztyńskie 0
Strzygi odebrałbardzo przednie, dzisiejszą pocztą Karol Gumprechu
Kurs papIerów I pieniędzy giełdy Berlińskiej
Dnia 3 O . Listopada 1837 .
Sto- JNl pr. kurant pa rC papie . - gotop . ramt wizną
Obligi długu państwa.
Pr. ang, obligacje 1830. .
Obligi premiow handlu morsk Obligi Kurmarchii z bież. kup Obligi tymcz. Nowej Marchii dt Berlińskie obligacye miejskie Królewieckie dito Elblągskie duo Gdańskie dito w T« Zachodnio - Pr. listy zastawne Listy zast. 'W. X. Poznańskiego Ws< hodnio - Pr. listy zastawne Pomorskie dito.
Kur- i Nowomarch. dito dito dito - dito Szląskie dito, ObI. zaległ, kap, i prC. Kur- i Nowej - Marchii Złoto al marco . " Nowe d u k a t y . . . . . .
Prydrychsdory Inne monety złote po 5 talarów Disconto " " 1021 641 4 4 4 4 4 4 4 4 4 4 4 3 A 4
102£ 1015 631 102J 1021 102J
103A 104, \ 104 I04f 1051 091
104{
100J 106! 85i gĘ 13 A ', 215* 18 J 13)]; 13j5i 3 1
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1837.12.04 Nr284 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.