GAZE

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1837.12.13 Nr292

Czas czytania: ok. 10 min.

Wielkiego

ZNANS

KIEGO

TA

Xię stwa

Nakładem Drukarni Nadwornej W, Dekera i Spóiki - Redaktor: A.

Wannowhi.

)J( 292. -- W Src>dę dnia 13. Grudnia 1837.

Wiadolllości zagraniczne.

Po Iska.

Z Warezawy, dnia 6. Grudnia.

Najjaśniejszy Pan najwyźezem postanowieniem z d, 30. Paźdz. (n. Lisi) r. b" mianował Generał-Majora z orszaku swego i Członka Bady Wychowania Publicznego Okunew, Członkiem Kommiesyi Rządowej Spraw Wewnętrznych Duchownych i Oświecenia Publicznego. Postanowieniem J. C. K. Mości z d. 29. Października (to. Listopada) r. b., nada.

nem zostało szlachectwo dziedziczne PP, Joachimowi Starnałskiemu, b. Prezesowi dawnej Kommissyi Województwa Podlaskiego i Józefowi Bogćlaszewekiemu, obywatelowi Gubernii p lackiej. R o s s y a.

Z P e t e r s b u r g a, dnia 18. (30.) Listopada.

O ostatniej wielkiej podróży Cesarza nadeszły tu jeszcze niektóre ciekawe szczegóły. Między innemi miał Cesarz znowu (o nieszczęście, że się w niebezpiecznem miejscu z pojazdem wywrócił; Dzięki Opatrzności nie poniósł jednak żadnego szwanku. Przełożonym pokoleń w Gruzyi Cesarz z powagą i energią ich dwuznaczne postępowanie względem rządu Rossyjskiego wyrzucał i odgrażał im, że ich surowo ukarze, jeżeli nadal większej lojalności zachowywać nie bętią. Słychaćoraz, że Posłowie Tureccy, w Wozniesiensfcu. równię, jak w Gumryi, dokąd Seraskier z Erzerumu przybył, nie tak przyjaznego doznali przyjęcia, jak niegdyś posłowie Wieb ki ej Poriy w Petersburgu. Dodają, że Bossya obecnie z przymierzenia swego (Sułtana) nie tak zadowolona, jak dawniej. Prze. ciwnie, młodego nasiępcę tronu Perskiego, dziecko ledwo 8 lat mające, które ojciec, panujący Szach, do Erywanu na przywitanie Cesarza wysłał; N. Pan z wielkie m wyszczególnieniem przyjąć raczył. Cesórz wziąwszy młodego Xiecia na łono, z ojcowską doń przemówił łaskawością; dziecko zatrwożone nowym widokiem, nie mogło wprawdzie odpowiedzieć, ale na licznym i świetnym orszaku magnatów Perskich uprzejme obejście się Cesarza najprzyjemniejsze uczyniło wrażenie. F 2 a n c y e.

Z P ary ż a, dnia 2. Grudnia.

Donoszą z Marsylii pod d, stli. z. m.s Nieporozumienia nasze z Bejem tuniskim Spiesznie usunięto. Okazuje się to przynajmniej z dwóch dopisów z dn. 17. Listopada do listu z dn. 15, t. m, któryśmy przez okręt handlowy, co Tunis dn. 17. zaraz po powrocie Konsula francuzkiego opuścił, odebrali i który tu uroieezczamy: Tunis, dnia 15. Listopada 1837. - Dawno już miał nasz Konsul przyczynę do użalania się na rząd tumski;, znosił nareszcie obelga, która bardzo łatwo szkodliwe nader za sobą pociągnąć mogła_, skutki, w najwyższym go oburzyła stopniu. Żołnierz jeden, ścigany przez swoich przełożonych, schronił się do mieszkania Konsula. Zdaje się, ie się, wielkiego dopuścił przestępstwa; Bej wyprawił za nim podoficera z rozkazem, aby go przytrzymał, gdzie go tylko znajdzie. Podoficer wtargnął do mieszkania Konsula i domagał się wydania zbiega; lecz dragonia, nowie odpowiedzieli, ie go wydać nie można, gdy się pod opiekę bandery francuzkiej udał. N astępnie zaczął podoficer grozić dragomanom i dobył pałasza; lecz go zaraz rozbrojono i aresztowano. Konsul i urzędnicy jego byli świadkami tej sceny, lub do niej należeli*. Podoficera zatrzymano w mieszkaniu Konsula, a Wice-Konsul udał się zaraz do Bardo (pałacu Beja) z żądaniem zadosyćuczynienia za znieważenie bandery francuzkiej. Tymczasem Bej przyjął go bardzo ozięble i żądał nawet, aby francuskiego dragomana przysłano, którembby znaczną ilość kii wyliczyć kazał. Po zdaniu sprawy Wice-Konsula, udał się sam Konsul wraz z swymi urzędnikami w wielkim mundurze do Bardo. Tym czasem Bej o niczem słuchać nie chciał i Konsul, niczego nie dokazawszy, do mieszkania swego powrócił. Wczoraj wieczorem przeto kazat Bejowi oświadczyć, że aię na pokład jednego z francuzkich okrętów, będących w porcie tamę» cznym, uda, i że, jeżeli następnego dnia o tej samej godzinie zupełnego zadosyć uczynienia nie otrzyma, banderę francuzką zdiąć każe, a Bej za życie i majątek wszystkich tamtejszych Francuzów odpowiedzialnym będzie. Dziś ra no wsiadł Konsul na okręt; około południa wyprawił Bej Posła do Konsulatu, którego jednak Wicekonsul przyjąć nie chciał, podając za przyczynę, że związki z rządem tuniskim zerwane. Dziś wieczorem nareszcie przybyło dwóch posłów Beja na pokład okręiu, gdzie Konsul przebywa, i spodziewać się należy, że wszystko uczyni, czego od niego żąda. Dopiel. Z 17. Listopada.-Nasz Konsul ciągle jeszcze przebywa na pokładzie okrętu admiralskiego; ale wszystko nas upoważnia do wierzenia, że Bej skłoni się nareszcie do oświadczenia honorowego. D o p i e d r u g i , - W (ej chwili wraca Konsul na ląd, ale nie wiemy jeszcze, jakie zadosyćuczynienie otrzymał. Z dnia 3, Grudnia.

C o u r i e r de B o r d e a u, zostający pod tedakcyą Pana Fonfrede, zawiera co następuje: Podług doniesień z Paryża, które słusznie za wiarogodne poczytać możemy, zdaje się żepolityczne sprawy w dziwny sposób zawikłane zostały. Zapewniają, że Pan Mole nietylko pragnie przyłączyć do Ministeryum dwóch członków lewego środka, ale nadto waha się bardzo względem wiceprezesoe' .wa w Izbie, któreby lewa strona chętnie dla Pane Odilona Barrota pozyskała. Pan Mole chciał oczekiwać powrotu Pana Thiersa i użyć środków do porozumienia się z tymże; lecz Pan Thiere miał się okazać niezłomnym i wyrzec: Ministeryum nie wie, w jakiem się istotnie położeniu znajduje, i rzeczy daleko bardziej się posunęły, aniżeli sądzi. Zwiedziłem część Francyi, mam oczy i uszy, a umysł mój i poj-ęcie nie należą do najlepszych. Nuże więc.' Kraj jest demokratyczny, w ogóle demokratyczny, a ja jestem liberalistą, i tylko w tym charakterze do Ministeryum wstąpić mogę. N iechaj więc nie czynią nadaremnych żabie» gów. Jeżeli będzie dogodnie dla mnie wstąpić do Ministeryum, potrafię to sobie na mównicy wyjednać. Ale w tej chwili nie mam najmniejszej chęci do tego; utrudzono rzeczy za nadto, a tak kierowanie sprawami publicznemi nęcić mnie nie może. Teraźniejsze Ministeryum także na pomoc moje liczyć nie może.

D z i e n n i k h a n d l o w y umieścił w swoim wczorajszym numerze polityczną nowinę z Petersburga, która ma być wyjęta z korrespondencyi Pana Baran te. Kart a z 1 8 3 O. r. powiada dziś o tym przedmiocie: Zaprzeczamy uroczyście wszelkim wiadomościom, czerpanym przez Dziennik handlowy z tego źródła. U rzędowe korrespondencye naszych Posłów tylko rządowi są wiadome, a wątpimy, żeby się wspomniany dziennik prywatną korrespondencyą z lakierni osobami mógł poszczycić. Onegdaj dawał Pan Lafitte w mieszkaniu swcjeni na uczczenie powrotu zięcia swego, Xiecia Moskwy, z Konstanty ny, świemy bal, który przepychem swoim przypomniał nam najpiękniejsze dni bankiera tego w 1830, roku.

A n g l i a.

Z Londynu, dnia 1. Grudnia.

W Pembroke budują okręt liniowy o ISO działach, który się «Wiktorya" nazywać będzzie. Gazeta tu abańska r d, 25. Października donosi o zupelneni ustaniu cholery na tej wyspie, Z tej przyczyny odśpiewano w katedrze w La Valette uroczyście hymn Ciebie Boże chwalimy.

O krę t "S a m s o n" przywiózł także wiadomości z Kanady z cI. 8. z. m. Wspominają one o ciągłych poruszeniach wojska w celu uprzedzenia g? stronnictwa. Z Halifaxu mieli przybyć żołnIerze dla wzmocnienia załogi w Montrealu gdzie wydano proklamacyą do ludu z ostrze żeniem, aby nie miał udziału w processyach synów wolnośii, jak się zwolennicy Papineau nazywają. Ci bowiem chcą z trójkolorowemi chorągwiami chodzić po ulicach miasta. W górnej Kanadzie zamyślają urządzić oddziały ochotników, którzy sprawę konstytucyonistow niższej ,Kanadzie popieorać mają. Podróżny Je en, tory Montreal dnIa 5. zesz. m. opuścił, tWIerdzI, że rząd sprężysto działać powinien jeżeli wojnie domowej chce zapobiedz. ' Radykalny dziennik Tr u e Su n sądzi że wojna domowa W niższej Kanadzie jeec n'ieuchronna.

B e 19 i a.

Z Bruxelli, dnia 2. Grudnia.

Uchwala lrby Reprezentantów, ażeby języka flamandzkiego w wojskowe) akademii belgijskiej uczono, przyjęta została większością 37 głosów przeciw 34. Język flamandzki różni się tylko nieco, jak wiadomo, od języka holenderskiego. N adaremno oświadczali Panowie Brouckere i Desmanet, że nauka języka lego młodzieży z prowincyi walońskich żadnej korzyści nie przyniesie, ile że tam ani słowa po flamancku nikt nie rozumie; Pan F. Merode zwrócił bowiem uwagę na to że . ' n e .n leżałoby W, armii belgijskiej żadnego CIerplec oficera, ktoryby od biedy po flamandzk nie mó.wił, lub przynajmniej języka tego nIe .oz.umIał: gdy zapewne połowa żołnierzy belgIjskICh anI słowa po francuzku nie urnie. Niemcy.

Z Monachium, dn. 2. Grudnia.

CMerh/r.") - Pan Demidow opuścił znowu miasto nasze. Nie mógł on znaleźć dogodnego dla siebie mieszkania; trzydziestu pokoi w jednćin mieszkaniu nie można tu nawet na uli y Ludwikowskiej dostać. Pamięć jego będZIe tu przecież trwała nie z przyczyny roz. rzutności, lecz owszem świadczonych dobrod iejstw. Darował on zakładowi pielęgnowanIa małych dzieci 5000 zł. reńskich. Wspaniałomyślna opiekunka tego zakładu, N. panująca Królowa, poleciła Nadochmistrzowi wynurzyć wdzięczność za czyn takowy szlachetnemu dawcy. Z G o e r z u, dnia 30. Listopada, (Gaz. Powsz.) - Dnia 24. b. m. powróciła tu wygnana królewska rodzina francuzka. Miasto postanowiło przyjąć uroczyście tych dostojnych gości; lecz X>ąźę Angouleme nie przyjął tego i nawet na balu danym w tym celu, żaden członek królewskiej rodziny nie był. Xią£ę Bordeaux znacznie podrósł i bardziej na 30 letniego męża niż na 17 letniego młodzieńca z dala wygląda; Xiczniczka Artois równie pomyślnem cieszy się zdrowiem. Ponieważ obroty wojenne tIwają tu jeszcze do d. 3. Listopada, przeto młody Xiąźę ma sposobność przypatrywania im się codziennie« Także Xiestwo Angouleme zaszczycili kilka razy wojsko swą obecnością. Zresztą rodzina ta żyje bardzo skromnie i raz ją tylko całą zebraną widziała publiczność tutejsza w klasztorz franciszkańskim w Castagnawizy, o I godZIny od miasta, gdzie requiem za duszę Karola X. odprawiono. Włochy.

Z Rzymu, dnia 23. Listopada.

. (Gaz. powsz.) - Nic tu nie słychać o rozsIewanych pogłoskach, jakoby austryaccy i Iran. cuzcy żołnierze niezadługo prowincye nasze opuścić mieli. Zdaje się, że żadna strona podobnego wniosku nie uczyniła. Goście ci są dla prowincyi, w których przebywają, raczej dobrodziejstwem niż ciężarem. Rząd francuzkt opędza wszelkie koszta w Ankonie a rząd anstryacki zrzekł się także wspaniałomyślnie za« strzeżonego mu dodatku i Gam teraz wszystko opła a. Obecność zatem zagranicznego woj» ska Jest pod względem pieniędzy prawdziwą korzyścią dla kraju, i zarazem rękojmią dl rządu, że spokojność publiczna zakłóconą nie będzie.

T u r c y a.

Z K o n s t a n t y n o p o l a, dn. 14. Listopada.

Resz d Basza przybył do tutejszej siolity. l ga Jes cze wątpliwości czy obejmie urząd, JakI dla nIego przeznaczono; w Lordzie Ponsonbym przecież potężnego znalazł opiekuna. Pcrtew Basza smutny miał koniec: umarł nagle w Adryanopolu, Twierdzą, że padł ofiarą ni p.rzyjaciół swoich, którzy ciągle jeszcze sądzIlI., . że las ę ułtana odzyska i obawiali się ChWIlI, w ktoreJby na nowo do Ministeryum wstąpił. Pewną jest rzeczą, że Pertew Basza u ożył niedawno pismo, w którem się z czy* nIonych mu zarzutów usprawiedliwia i takowe Sułtanowi doręczyć potrafił, który także od tej chwili sposób myślenia o swym dawnym po bieńcu zmienił. To tedy miało nieprzyJacIoł Pertewa przerazić i skłonić ich do użycia ostatniego środka. Tak przynajmniej są* dzą o śmierci męża, który przez tyle lat najwyższe urzędy piastował. Czas wyjaśni, czy sąd takowy uzasadniony. - Kapudan Basza zajmuje się od czasu powrotu swego z Tunisu usprawiedliwieniem, dla czego wyprawa ta t-3K niepomyślnie wypadła. Eskadra francuzka pod Admirałem Galloie udała się 2 Dardanellów do Smyrny. Sądzą, że Admirał Galloie zechce koniecznie w bliskości wybrzeża azya mógł do okoliczności zastosować i uważać na obroty flotty tureckiej, która niezadługo ma się udać pod iagle. Ale spóźniona pora roku stanie Admirałowi Galiois na przeszkodzie, a nadto nie zechce zapewne zbliżyć się zanadto do wybrzeża azyatyckiego lub zawitać do którego e portów tamecznych, a to z powodu nie najlepszego etanu zdrowia iv krajach tarnecznych. O nowym Beju tuniskim nie powzięto jeszcze dokładnego wyobrażenia. Jedni sądzą, źe całkiem w ślady ojca swego wstąpi, inni znowu uważają, źe się do Porty zbliżyć zamyśla. Położenie jego jest przykre; musi on być niezmiernie zwinnym, jeżeli się utrzymać pragnie. - Z Gzerkasyi rozsiewają tu rozliczne sprzeczne wiadomości, które szczególniej od Anglików pochodzą. P. Bell zamierza sobie podobno zamieszkać całkiem w Czerkasyi i wyjednać sobie przez różne spo. eoby kredyt. Lord Poneonby jednak wypiera się zupełnie Pana Bella i jawnie oświadcza, źa na własny karb działa i z rządem angielskim w żadnych nie zostaje związkach. Tak się teź podobno rzecz ma istotnie, a Czerkasowie zapewne tego z czasem pożałują, źe człowiekowi, mającemu tylko własny interes na celu, ślepo zaufali i w nim organ rządu angielskiego uważali- - Przed kilku dniami miał Internuncyusz ausiryacki, Baron Stiirmer, w towarzystwie dwóch oficerów austryackich, Majora Haslauba i Pułkownika Barona Wucherers, honor wręczenia Sułtanowi podarunków N. Cesarza Auslryackiego, złożonych, jak już wiadomo, po większej części z narzędzi fizykalnych i wojskowych. Sułian przypatrywał się wszystkiemu z wielką uwagą, a szczególniej zajmowała go Camera obscura, Wszy* silcie te narzędzia są dziełem zaszczytnie znanego mechanika Ploeesi w Wiedniu. - Znany Geograf i Professor Dr. Rilter opuścił przed kilku dniami Konstantynopol i wraca przez Wiedeń do swej ojczyzny. Kiamii Bej, przeznaczony na Posła do Berlina i Rifaat Bej, przeznaczony również na Posła do Wiednia, wyjadą w końcu tego mIeSIąca.

7 Wysokiemu Obywatelstwu i Prześwietnej Publiczności donoszę najuniźeniej, co następUJe .Od wielu już lat exystuje w tutejszem mieście jako fabrykant instrumentów i przez cały ten przeciąg czasu, jak sobie śmiem pochlebiać, jednałem sobie zawsze zadowolenie szanownych osób, dla których robiłem instrumenta, Gdy mi się teraz powiodło, pozyskaćdwóch bardzo zdatnych pomocników, przez których, przy mojem spółdziałaniu, postawiony jestem w możności robienia rozmaitych fortepianów w formie skrzydeł, które, wedla zdania wielu tutejszych znawców muzyki, co do tonu, trwałości, budowy i zewnętrznej wy. tworności, o wiele przewyższają te, które dotąd z obcych miejsc tutejsi Kommissarze spro. wadzają, zaczern mam' sobie za powinność, zawiadomić Szanowną Publiczność celem przekonania się o tern i zaszczycania mnie swojei mi względami, dodając, iż co do trwałości nabytego odemnie instrumentu ofiaruję jeszcze po roku i 6ciu tygodniach zaręczenie. Poznań, dnia 10, Grudnia 1837Ignacy Eibich fabrykant instrumentów, pr zy moście Waliszewskirn Nr. 1. fiir" Bardzo dobry prawdziwy świeży kawiar. astrachański, duże włoskie marony czyli tak nazwane kasztany, piękne soczyste cytryny w skrzyniach i pojedynczo, bardzo dobry tłusty wędzony i marynowany łosoś, tłuste wędzone półgęski i palki gęsie, brunświcki salceson, świeże marynowane minogi, także limburski ser śmietankowy i szwajcarski, poleca w pomiernych cenach. J. H. P e i s e r, przy Wodnej ulicy, w domu instytutu imienia Ludwiki pod Nr. 30.

BARANY.

Od lwiego do 20tego Grudnia b. r. mogą posiedziciele wyborowych owczarni w Hotelu Saskim z familii doświadczonego zdrowia pochodzących tryków, trzyletnich w wełnę bardzo obfitych za stałą cenę sto i stopięćdziesiąt talarów nabyć.

Duze kasztany włoskie funt po 6 trój., nowe rozenki na gałązkach i llligdały w łupinach poleca K. GUlllprecht.

Znaczne upominki na gwiazdkę i kolendę jako to dobre i wytworne fortepiana, sprowadzone od obcych najchlubniej znanych fabrykant ów, ofiaruje na przedaź Nowy lllagazyn fortepianów w rynku Nr. 89. Ludwik Falko

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1837.12.13 Nr292 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry