GAZE
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1838.03.15 Nr63
Czas czytania: ok. 21 min.TA
ZNAŃ SKI EGO
Nakładem Drukarni Nadwornej W, Debera. i Spółki. - Redaktor: A. Wannowsto'.
JW 63. - W Czwartek dnia 15. Marca 1838,
Wiadolllości zagranICZne.
--wp o ts k a. Z Warszawy, dnia 8> Marca.
Referendarz Stanu p.o Prezydenta Miasta Warszawy, Dziś, o godzinie siódmej wieczorem, otrzy.
mał od Konsulatu Jego Cesarsko- Królewskiej Mości s Krakowa przez sztafetę wiadomość, że wczoraj, o godzinie n . przed południem, za nadzwycząjnem przybraniem wody na Wiśle pod tern miastem, ruszyły się lody z największą forsą i kommunikacya z Podgórzem przez zerwanie mostu przecięta została; ztąd wnosić należy, iż pomimo znacznej obecnej wysokości wody pod Warszawą, wkrótce jeszcze większej spodziewać się wypada; o czem p. o. Prezydenta mieszkańców nadwiślańskich ostrzega. - W Warszawie, dnia 32. Lutego (6. Marca) 183% «'. Graybner. Za Sekretarza Generalnego, Sahowicz, Onegdaj, d. 6, b. m" po południu znacznie przybierająca woda zabrała pod Warszawą kilka łyżew mostu, których nie zdążono uchronić. Lody puściły, a woda zalewa nadbrzeżne ulice. Jutro odbędzie eię w sali bankowej publiczne posiedzenie Banku przygotowawcze, w obecności Kommissyi Umorzenia Długu Krajowego i Delegowanych z Kommissyi Rządowej
Przychodów i Skarbu, na którem włożone zostaną do koła numera wszystkich w obiegu będących Obligów Skarbowych, na pożyczkę 25 milionową, przez Skarb Królestwa zaciągnioną, wystawionych; nazajutrz zaś, dnia 10. b. rn., uskuteczni się losowanie ilości tychże Obligów, planem do umorzenia przeznaczonej. Tutejszy lekarz wojskowy, Teodor Stiirmer, Doktor medycyny i chirurgii, otrzymał za 0« fiarowane dzieło: "D o pojednania ostateczności w sztuce lekarskiej," od Najjaśniejszego naszego Crearza i Króla pierścień brylantowy, a od Najjaśniejszej Pani oświadczenie podziękowania. T łómaczenie tego dzieła na język irancuzki wychodzi wkrótce z przedmową b. Ministra Guizot. Najjaśniejszy Pan, na przedstawienie Komitetu Ministrów, przychylnie do wniosku Gubernatora W ojfnnego, Wileńskiego, Grodzieńskiego , Białostockiego i Mińskiego, raczył rozkazać, aby Komora Celna w Żółtkach przy nadanej jej na lat dwa attryLucyi i nadal po upływie tego czasu była pozostawioną; w skutek czego Komora Celna 2 rzędu w Zło* toryi, przez pośrednictwo Rządu Gubemial« nego Augustowskiego, otrzymała podobne za« rządzenie, iżby txpedycye wyrobów wszy. stkich trzech klass rossyjskich i polskich, z Cesarstwa do Królestwa i nawzajem przeprowa została, i nadal po upływie tego przeciągu czasu dopełniała. Podług wiadomości urzędowych, z d. 2. i 3.
bieżącego miesiąca odebranych, woda na Wiśle pod Puławami i Zawichostem nadzwyczajnie siq wzniosła, a po przerwaniu lodów wystąpi bez wątpienia z koryta, i okolice nadwiślańskie szeroko zaleje; mieszkańcy przeto ponad WisJą własności swoje mający, winni na to zwrócić uwagę i być przyspsobionymi do ratunku.
F r a n c y a.
Z P a ryż a , dnia 4. Marca; D z i e n n i k s p o rów tak opisuje wc zo raj sze posiedzenie Akademii wiadomości moralnych i politycznych: "Wszystkie, najznakomitsze osoby w Paryżu zebrały się na wczorajsze posiedzenie, wiedz ano bowiem, że Xiąźę Tallejland, jako członek akademii, mieć będzie mowę na uczczenie pamięci zmarłego Hr, Reiharda. Chciał o n, jak sam powiedział, udać się po raz ostatni na łono akademii, w celu złożenia ostatniego i winnego hołdu swemu najdawniejszemy i najwierniejszemu przyjacielowi. Tak tedy ujrzał się Xiążę Tallejrand w gronie najznakomitszych mężów, którzy w ciągu jego długiego i świetnie ukończonego zawodu politycznego pod różnemi rządami, począwszy od 1789 r, byli jego kollegami, współzawodnikami łub wychówańcami. Rządy owe przemijały jedne po drugich, lecz serdeczna przyjaźń, jaką Xią. źę Tallejrand natchnąć potrafi, i podziwienie, na jakie bezsprzecznie wyższe jego zdolności zasługują, przetrwały wszystkie nasze rewolueye i nasze burze. Pan Royer. Collard był tam z czcigodnym Hrabią Cessac i Panem (Juatremere de-Quincy, Xiązę Bassano z Panem J acourt, Panowie Pasquier i Dupin zXiążętami N oaillesi Poix. Panowie Guizot 1 Thi ers, Panowie Villemain i Cousin, Panowie St. Aulaire i Baranie, Panowie Mole i Montalivet wmieszali się między swych przyjaciół albo współzawodników w polityce, filozofii i literaturze. Xiąźę Tallejrand wszedł do sali opierając się na ramieniu Pana Mignet. Zawsze on jeszcze ten 6arn; jestto ciągle jeszcze ów giętki i przytem szlachetny umysł, którego odcisk się luż nie powtarza; rewolucye bowiem formę jego skruszyły i wiek poważny, ostrożny, zadumany i mrukotliwy zostawiły. Xiążę Tallejrand posiada jeszcze owę niezmierną świeżość wyobrażeń i ów dar odpowiedzenia natychmiast na laźAe zagadnienie, które mu w wyższych i niższych towarzystwach, w mieście, u dworu, w kantorach i sklepach imię zjednały i sprawiły, za mu może więcej dowcipnych ucinkow przypisy wano, anjźeli z ust jego wyszło, Xiąię Tallejrand wprawiłmo£e w Większe podziwienie słuchaczy swoich SWOIm sposobem mówienia, aniżeli mową swoją. Okulary są prawie w instytucie powszechne; ale oczy Xiecia, chociaż się w r. 1754 po raz pierwszy otworzyły, nie potrzebują tego środka pomocniczego, tak nieodbicie potrzebnego większej części uczonych dziewiętnastego wieku. Głos jego jest donośny i wyraźny. Wszystko, co powiedział i przeczytał, słyszano w całej sali. Zrobił także Xiąźę takie wrażenie, ie to jego miłości własnej pochlebiać musiało, jeżeli się tylko po tak świetnym zawodzie politycznym jeszcze na pomniejsze pochwały czułym może okazać. Po skończonej mowie powstał Prezes, Pan Droz, i dziękował Xieciu z widocznem wzruszeniem za okazaną w tym dniu gorliwość, i cała Akademia wdzięczność mu ewoję wynurzyła. Pochowanie zwłok Pana Sylwestra de Sacy odbyło się dnia 23. Lutego. Jak zmarły uczony był w ciągu całego życia swego niestrudzenie czynnym, okazuje się z tego, iż w jednymźe czasie sprawował rozliczne obowiązki,i tak był on: Professorem w Kolegium Francuzkiem i przy Szkole Języków wschodnich, stałym Sekretarzem Akademii napisów i nauk wyzwolonych, Konserwatorem wschodnich rękopisów biblioteki królewskiej, Inspektorem tłoczni wschodniej przy drukarni królewskiej, i Parem Francyi. Dwadzieścia dział zdobytych w Konstantynie Wysadzono d. 22. Lutego na ląd z okrętu parowego, który je do Paryża przywiózł. Długość ich wynosi od 3 do 6 Stóp; wszystkie atoli są zagwoźdżone lub w inny sposób do użytku niezdatne. 8 najdłuższych i najbogaciej ozdobionych pochodzą zapewne z ludwisarni hiszpańskich. Wszystkie ustawione będą w pałacu Inwal. dów, A n g t i a.
Z Londynu, dnia 28. Lutego.
Xiążę Sus sex otrzymał od Królowej Angielskiej wielki krzyż orderu Łaziennego. Poseł rossyjski w Londynie dawał 22. Lutego wielki obiad dla Xiecia Wellingtona. Sir And. Leith Hay będąc mianowany Gubernatorem wysp Bermudzkich, rausal się zrzec zasiadania w Parlamencie; ale zaledwie pozbawiony przywileju, który członków Parlamentu zasłania od aresztu, ujęty został przez wierzycieli i w więzieniu za długi osadzony, Danią. ' Z Kopenha 6 i, dnia 27. Lutego, Cod<<iennie przybywa tu teraz mnóstwo sanek z Szwecyi, a w ostatnią niedzielę udało się około 4000 osób pieszo i sankami do Scheonen. Z Szwecyi przybywa tu szczególniej wiele chłopów, których narodowy ubiór po tutejszych akademików, korzystając z tak łatwych związków, odwiedzili kollegów swoich w uniwersytecie 'lundskim, gdzie uprzejmego doznali przyjęcia. Niemcy.
Z Hanoweru, dnia 6. Marca.
Do dzisiejszej naszej gazety przyłączano dodatek obejmujący przełożony Stanom zgromadzonym p r o j e k t do k o n e t y l u c y i dla królestwa hanowerskiego. (Z powodu obszerności jego ograniczamy się tutaj na umieszczeniu najważniejszych paragrafów tegoż.) Z pierwszego rozdziału, o królestwie, królu, nas t ę P s t w i e t r o n u i r e g e n c y i, z asługuj e n a uwagę 9. 9, tej osnowy: "Po osieroceniu tronu następca tronu b e z p o ś r e d n i o obejmuje rz.ądy bez wszelkich dalszych wywodów. Kroi obwieszcza początek panowania swego przez p a t e n t . W tym przyrzeka na swoje słowo niezmienne utrzymanie konetylucyi krajowej. Czas i sposób wykonania przysięgi hołdowniczej król wyznacza." - Podług 13. może także król, jeżeli ma do tego powody, obrać regentkę bez względu na powinowatych, jeżeli następca tronu dla młodości lub innych przyczyn sam krajem zarządzać nie może. - W 2girn rozdziale o p r a w a c h i p o w i n n o - ś c i a c b p o d d a n y c h w o g ó l n o ś c i nic nie powiedziano o wolności druku. Trzeci rozdział jest o g m i n a c h i s t o war z y s z e n i a c h ; czwarty o koś c i o ł a c h , z ak ł a d a c h n a u - kowych i funduszach dobroczynnych; pią'y o S t a n a c h. Skład Stanów jest w ogólności ten sam co w r. 1819.; ale wszyscy posiedziciele dóbr szlacheckich mający najmniej 6000 tal. rocznego dochodu czystego, mają głos w pierwszej Izbie. "J eżeliby zaś, tale dalej w tej mierze wyrzeczono, liczba wspomnianych posiedzicieli dóbr szlacheckich przechodziła liczbę 40, król dalsze wyda w tym przedmiocie rozporządzenia. Są oni także obowiązani stawić się w Izbie na żądanie króla." Podług , 68- miasto Hanower wyseła ach deputowanych do drugiej Izby. .75. Jeżeli jaki urzędnik królewski deputowanym obranym będzie, powinien przed przyjęciem wyboru zażądać pozwolenia królewskieg o, którego mu odmówić nie można, jeżeli służba publiczna na tern nie cierpi. , 79. Słuchaczom i skoropisorn przystęp do sali obrad zabroniony. -84 Król zwołuje co trzy lata ogólne Stany. 85. Posiedzenia Stanów trwają zwykle 3 miesiące. . 89- Stany obowiązane są zajmować się nasamprzód wnioskami przez króla podanemi, a mianowicie b u d ż e t e m . . 91. 00 zakresu działań Sta« nów ogólnych należą przedmioty i takie prawa, klare się. dotyczą statutu królestwa i nie mogą być powierzone prowineyalnym zgromadzeniom. .92, Z wyjątkiem prawa o budżecie i wydatkach potrzebnych na opędzenie potrzeb państwa, służy Stanom tylko p r a wodo» r a d c z e, a to się ściąga do przełożonych im projektów do prawa. - Szósty rozdział mówi o dobrach koronnych i regaliach, o p o d a t k a c h i d ł u g u kraj o w y m. - , 103. iiubra koronne i regalia tworzą Fide l-Kom i s i należą jako części nierozdzielne do następstwa tronu. . 105. Zarząd dochodami z dóbr i regaliów wyłącznie do Króla należy i Stany całkiem do lego wpływać nie mogą. . 107. Na opędzenie koeziów na utrzymanie Xiąźąt i Xiężiiiczek z krwi królewskiej przyrzeka Król dodawać corocznie 2,300,000 Tal. 109. Oobra koronne nie mogą być ani sprzedawane, ani długami hipotecznemi obciążane. Jednakże hipoteki, jakiemi teraz dobra te z powodu poprzednich długów są obarczone, zatrzymują moc obowięzującą aź do ich spłacenia. W lakun także razie, gdzie prawo wyraźnie to zastrzega, lub gdzie o c z y . wista korzyść wynika, dobra takowe sprzedane być mogą. Powyższy zakaz nie pozbawia Króla mocy wypowiadania i ściągania kapitałów koronnych, chociaż kapitały te niezwłocznie do brze umieszczone być powinny. Równie służy prawo Królowi zmieniać ustawę względem używania regaliów. N a przypadek sprzedania jakiej części dóbr koronnych, powinny zebrane za to pieniądze być użyte na zakupienie innych dóbr lub umieszczone na pewnej hipotece w królestwie. Tymczasowo powierzone także być mogą głównej kassie na spłacenie długów krajowych. . HO. Powyź. szy zakaz obciążania dóbr tych hipotekami, o tyle tylko wyjątkowi ulega, gdy Król zastrzega sobie pożyczkę na opędzenie nadzwyczajnych potrzeb i za to dobra i regalia na hipotekę wystawia. Pożyczka takowa jednak nie powinna przechodzić m i l i o n a talarów i zaraz powinna być spłaconą przynajmniej 51 p r o c e n t a m i rocznie. N owej zaś zaciągać nie wolno, dopóki pierwsza z pr-owizyami umorzona nie zostanie. Dodatek, mający być wnoszony z dóbr koronnych i regaliów na potrzeby państwa nie może być z powodu zaciągniętej pożyczki zmniejszony. . 113, Bez zezwolenia Stanów nie można podatków ani zmniej szać, ani nowych nakładać. . 114, Stany nie mogą odmawiać podatków j .otrzebnych na opędzenie potrzeb krajowych, g. 115. Zezwolenie na podatki rozciąga się zawsze na zakres t r z e c h l a t; wyjąwszy, jeżeli jaki podatek wyraźnie na jaką nadzwyczajną potrzebę wyznaczony, g. ai6. Gdyby Stany nie miały przyzwolić na wniesione przez Króla przed upływem trzechletniego zakresu rozpieywania podatków, natenczas Król jest mocen wybierać dotychczasowe podatki ai do chw li, w której rzecz ta w moc konetytucyi załatwioną nie będzie. - . 121. Stanom eluiy prawo budietu. . 122. Budżet przedłożony Stanom, ułoiony być ma podług g łów n y c h o d n ó g a d m i n i s t r a c y i i ogólne t)lko obejmować summy. Nie ma jednak budżet przechodzić summy ustanowionej 1832. roku, pensye Posłów wyjąwszy. Rachunki głównej królewskiej kassy Stanom przełożone będą. Siódmy rozdział mówi o władzach krajowych i słuibiekrólewsfciej. . 128. Ministrowie samemu tylko Królowi od powiedzialni są za swoje czynności i wykonywania ustaw; Rada Stanu zaś naradza się nad sprawami rządowemi i rozstrzyga spory między sądami a władzą administracyjną. - Kró lewscy słudzy, posiadający jedynie u r z ą d sędziego, nie mogą ( 136.) bez wyroku s ą d o w e g o być znoszeni lub przesadzani. Jeżeli zaś mają sobie i inne sprawy administracyjne powierzone, ulegają tym samym przepisom, co inni słudzy królewscy, Rozdział ósmy traktuje o rękojmi konstytucyi. Ma ona ($.140.) w pierwszych trzech latach niezmienną pozostać; później potrzeba do tego połączenia się Stanów i Króla. Aby uchwała Izby względem zmiany konstytucyi była ważna, muszą być t r z y c z war t e c z ę Ś c i wszystkich członków obecnymi, a d w i e t r z e c i e c z ę Ś c i tychże m u szą się za zmianą oświadczyć. Druga rękoj mia na tern się zasaiUa ( . 142.) że następca tronu w dokumencie akcessyjnym ślubować będzie nietykalne przestrzeganie konstytucyi. O Agnatach i ich przyzwoleniu żadnej nie ma wzmianki. Po trzecie ma podług . 142. proszonym być Sejm Rzeszy niemieckiej, aby utrzymanie konstytucyi zaręczył. Z Lipska, dnia 7. Marca.
Wydział iilozoficmy uniwersytetu lipskiego uchwalił dziś jednomyślnie prośbę do Królewsko-saskiego Ministerstwa Oświecenia, aby osierocone przez śmierć Tajnego Radzcy Poelitza miejsce ' Professora nauk administracyjnych Radzcy nadwornemu Oahlmannowi powierzono. Zwykle wydział w takim przypadku w cztery tygodnie po osieroceniu miejsca przedstawia rządowi kandydatów, W tern zdarzeniu zatem postąpiono sobie w niezwyczajny sposób,
W ł o c h y.
N a tajnym konsystorzu, który się odbył dn.
ISi Lutego w pałacu watykańskim, ogłosił J e
go Swiętobuwość Papież Grzegorz XVI. mianowanie następujących kardynałów: Ze etanu księży: J mci księdza Angelo Mai, sekretarza zgromadzenia propagandy, urodzonego w Schilpario, dyjecezyi bergamskiej, d, 7. Marca 1782 (obranego i zatrzymanego in pęto na tajnym konsystorzu dn. 19. Maja r. z.); J mci księdza Falconieri Mellini, arcybiskupa raweńskiego, urodzonego w Rzymie dnia 17, Wrześn. 1794; Jmci księdza Antonio Francesco Orioli, zakonu Minorytów, biskupa orwieckiego, urodzonego w Bagnacayallo, dyjecezyi faenckiej, dn. lc. Grudnia 1778; Jmci księdza Guiseppe Mezzofantego, pierwszego kustosza biblijoteki watykańskiej, urodzonego w Bononii d, 19. Września 1774. Ze stanu dyjakonów: J mci księdza Luigi Ciacchi, gubernatora Rzymu, vxekame« ralnego i generalnego dyrektora policyi, urodzonego w Pesaro dn. 16 Sierpnia 1788; Jmci księdza Guiseppe Ugolini, dziekana Chkrici di Camera i prezydenta wydziału wojny, urodzonego w Macerata d, 6. Stycznia 1783- - Czterech innych kardynałów zatrzymał Jego Swiętobliwość in peta. Prócz tego na rzeczonym konsystorzu prekonizowanymi zostało wielu arcybiskupów i biskupów, między innymi przewielebny jmć ksiądz Aloizy Antoni Baron Schrenk, ksiądz dyjecezyi budziejowickiej, kanonik ołomuniecki, doktor teologii i sufragan tejże metropolii, biskupem ptolomejskim in p artibus infidelium, i przewielebny jmć ks;ądz Daniel Latusek, Ksiądz dyjeceźyt wrocławskiej, kanonik tamecznej katedry, obecny generalny wikaryjusz, doktor teologii i sufragan tejże dyjecezyi, biskupem w Dyanie in partibus infidelium. Wolne miasto Krakow.
Postanowieniem Najjaśniejszego Cesarza Austryackiego z dnia 9. Lutego, Pułkownik Malier z pułku piechoty" Hr. Nugent" mianowany został Komendantem miasta Krakowa na czas trwajątej jeszcze okupacyi tego miasta. Rezydent Cesarsko.ausiryacki przedstawił go w charakterze tym Rządowi tamecznemu oraz Konferencyi Rezydentów trzech opiekuńczych mocarstw. T u r c y a.
Z K o n s t a n ty n o p b l a, dnia 31. Stycznia.
Dnia 28. t. m. Minister Spraw zagranicznych Reszyd Bey i rnuszyt Ajdynu, Ahmed Fethi Basza, wezwani zostali do Wysokiej Porty i tamże w obecności Wielkiego Wezyra ogłoszono im pismo własnoręczne Sułtana, którern pierwszemu z nich nadano tytuł rzeczywistego Baszy z przeznaczeniem do Paryża w charakterze nadzwyczajnego' ambasadora, ostatniego zaś mianowano ambasadorem na Londjmkim dworze. Reszyd Basza tera pismem. sadzie Ministra Spraw zagranicznych, a mu« Bteszar Nury Efendi w czasie nieobecności jego postanowiony jest tymczasowym jego zastę« pcą. Podobnież Ahmed Fethi Basza zatrzymuje muszyrlik Ajdynu, mający być tymczasowie przez Namik- Baszę sprawowanym. Zdaje się, źe obaj ambasadorowie dopiero za 2 mii. 6iące na miejsce przeznaczenia swojego odjadą.
- Gazeta Państwa Tureckiego z dn, 29, sehe wal 1253 (16. Stycznia 1838) donosi: "Jego euttańska Mość uznał za rzecz potrzebną flotę swoje zaopatrzyć także w okręty parowe i wydał rozkaz tym końcem, ażeby trzy okręty parowe w sułtańskiej zbrojowni zbudowano." - Już od trzech tygodni nie przyprowadzono do szpitalów tutejszych ani jednego człowieka dotkniętego zarazą, przeto w tej chwili zarazę tę za ustała uważać należy. . Słany zjednoczone północnej JIme J; hl W liście z Grand Island czytamy eto nastę« puje: "Pułkownik Sutherland, przejeżdżając tędy do Buffalo, opowiadał, że w Cleveland zebrało się 100 ochotników, i źe Pułkownik Duncombe, którego miano już za zmarłego, znajduje się w warownym zamku Maiden pod Detroit. Usiłowanie Pułkownika M'Nab, aby zdobyć N avy · Island, było dosyć komiczne. Rozkazał on m > 1 i c y i wsieść na statki, ale ta wzbraniała się, mówiąc, ażeby wysiał Indyanów, którzy za to są płatni. Waleczny Pułkownik obrócił się więc do naczelnika indyjskiego i rzekł: "Wszak wy jesteście waleczni wojownicy!« - »Tak jest, Indyanie są waleczni, lubią bitwę.« - "A więc wsiądźcie na te statki, przepłyńcie rzekę i bijcie się z tymi potępionymi buntown kami na Navy-Island!" - Indyanie obejrzeli statki, zwrócili potem oczy na czarne gromo-nośne paszcze na przeciwległym brzegu, przysłuchiwali się głuchemu szumowi wodospadu i potrząsali głową. "Czy wy lękacie się?" zapytał Pułko wnik; - "Nie - poślej Murzynów, oni czarniejsi pd nas, - jeźli zginą, nie wielka szkod a!" - Ale M urzyni przysięgli, źe wszędzie pójdą, jeżeli tylko biały człowiek na it h czele będzie. Tak więc nikt nie śmiał odpłynąć. Oficerowie wściekali się ze złości, przeklinali, lżyli, ale wszystko naprdźno. Zagrozili, źe każą natychmiast milicyantów rozstrzelać, 1 rozkazali wojsku regularnemu, aby ich bagnetami na statki zapędziło; ale oni oświadczyli/\, źe wolą tu umrzeć gdzie się znajdują, aniżeli przepłynąć przez rzekę i pozwolić się zarżnąć na wyspie. To prawda, źe milicya (a, lub-o się jawnie nie oświadczyła przeciwko rządowi, jednak dobrze życzyła powstańcom. Strzelanie zChippewa ustać musiało z powodubraku amunicyi. - Z Washingtonu nadeszła wiadomość o śmierci Generała Jackson, byłego Prezydenta Stanów Zjednoczonych; późniejsze atoli listy nie potwierdziły jej wcale." Unia 25. Grudnia r. z. zaszła wielka bitwa pod Kessirni, o 80 mil ang. od zatoki Tampa, między wojskiem Stanów Zjednoczonych i Indyanarni, Trwała przeszło godzinę, poczem Indyanie pierzchnęli. Była najnieszczęśliwszą, dla wojska rządowego, jaką kiedykolwiek stoczyło we Florydzie, Cała jedna kompania po» legła, prócz tego pomiędzy zabitymi znajduje się Generał Gentry od ochotników e Missuri, Podpułkownik Thompson, 1 Kapitan, 3 Poruczników i wielu innych. Indyanów znaleziono tylko 8 zabitych, ponieważ oni zabierają, s sobą z wyki e ciała poległych. Rozpacz, z jaką Indyanie walczyli, nie dozwala jeszcze tak prędko spodziewać się ukończenia tej wojnywwi wvi wwi vrn
ROZlllaite wiadolllości.
Szybki bieg myszy. Obliczono, źe myszy w jednej sekundzie 500 kroków odbywają, a zatem 30,000 w jedne) minucie. Gdyby koń tak był rączy w swym biegu, moinaby na nim jednej godziny dwieście mil ujechać. W liście z Brazylii, umieszczonym w Chronicie Liverpool donoszą, le w prowincyiCeara koło wioski Macao, przy ujściu rzeki Assu, widziano meteor niezmiernie jasny, wielkości napowietrznego balona, sprawiający huk podobny do grzmotu, 2 którego takie mnóstwo spadło kamieni, iż zasypało niemi przestrzeń więcej niż dziesięć lieues wynoszącą. N ajwiększa część tych aerolitów spadła w poblizkości wioski i wbiła się na kilka stóp głęboko w piasek. Szczęściem, kamienie te, nie zabiły nikogo 2 ludzi, tylko niektórych pokaleczyły, ale mnóstwo bydła pozabijały. Niektóre z tych kamieni wydobyte z piasku, ważyły doSofunt. Oby takich więcej! - W okrjgu Tuilerjow, gdzie się wielki świat Paryża odziany w futra zwykł przechadzać, pojawiła się tamże młoda dama, która wysiadłszy z powozu zbliżyła się do bramy ogrodowej. N a rogu ulicy Rivoli postrzega ubogą kobietę, trojgiem dzieci otoczoną, które prawie z zimna aź potrętwiały. Ten obraz nędzy tak ją do żywego wzrusza, źe w pospiech zrzuca z siebie epaniałe futro i nakrywa niem dzieci, mówiąc drżącym głosem dc nędznej matki: " Weź to sobie, weź, moja kochana, sam widok ten już mię przejął lodem!" - To rzekłszy siadła strwożona do powozu i zniknęła patrzącym z oczu, Turek w fabryce Londyńskiej. - Poseł turecki w Londynie odbywając niedawno ezestru, w celu zwiedzania sławnej fabryki, którą mu jako bardzo uw"agi godną zachwalono. Właściciel okazując posłowi z największą uprzejmością cały swój instytut, zaprowadził go także do wielkiej sali, w której 400 dzieci, mających od 5 do 12 lat, pracowało. Dyplomat turecki ujrzawszy razem tyle dzieci, zdziwił się niezmiernie, i wziąwszy fabrykanta na stronę, rzekł do niego z uśmiechem: "Wćpan masz bardzo liczną rodzinę! Czyto są własne dzieci wćpana? Ileż żon masz wćpanp« Płodność poetyczna. - Cerwantee naZywał swego spółczesnika Lope de Vega dziwem natury, potworą, dla ogromne) jego poetycznej płodności. I w samej rzeczy łatwość, jaką ten czlowitk miał w napisaniu bez liku dzieł częścią dramatycznych, częścią lirycznych, przechodzi wsielkie pojęcie; zbiór jego utworów literackich, uważając pod jakimkolwiek względem, nie da eię inaczej jak tylko w nadzwyczajnej wyrazić liczbie. Zostawił on po sobie 2i,300,000 wierszy drukowanych; a przy tern mnóstwo rękopisów. Poufały jego przyjaciel Montalbau zapewnia, że Lope de Vega dla hiezpańskiego teatru napisał 1800 porządnych BZtuk dramatycznych, a przy tern 4CD autów, czyli dram religijnych i wszystkie były przedstawione. Lope de Vega sam eię chwali, że napisał przeszło sto komedyj i do żadnej nie potrzebował więcej nad dwadzieścia cztery godżin czasu; a przy tern wystawić sobie należy, iż każda komedyja do dwóch lub trzech tysięcy wierszów obejmuje, i że w wielu miejscach znajduje się nietylko assonancyja i rym, ale nawet bardzo trudna i rozmaicie przeplatana forma metryczna, np. sonety, oktawy i tercyny. Lope de Vega żył lat 72; połóżmy więc, że przez pięćdziesiąt lat pisał swe dzieła poezyjne, okaże się w przecięciu, że co tygodnia napisał jeden dramat. Przepomnieć nie należy, iż przy tern p astował także urzędy i zajmował eię sprawami swojego powołania, które mu znaczną część czasu zabierały, a prócz tego zostawił jeszcze po swojej śmierci21 tomów in quarto pod napisem: "Pisma rozmaite." - Między temi znajduje się pięć poematów, nad któremi w wolnych chwilach pracował. Nadaremnie szukalibyśmy pomiędzy starożytnymi autorami przykładu tak nadzwyczajnej płodności, Kotzebue, o którego łatwości w produkowaniu dzieł stary Klinger mówił, że je sypie z rękawa, jest niczem w porównaniu z tym hiszpańekitn autorem. Najwięcej może przybliża się do niego tylko jeden Walter Skott, chociaż z wielką różnicą. N ajnowsze, przez Murraja zapowiedziane, kompletne wydanie jego dzieł, obejmować będzie tomów dziewięćdziesiąt wmałej oktawce. Z tych 21 CZęSClą treści p06"; tycznej, a częścią prozaicznej, napisane były jeszcze przed rokiem 1 8 4 > romanse zaś obejmujące tomów 48, i pisma historyczno biograficzne zawierające tomów 2 1, powstały wszystkie w przeciągu lat siedmnastu zacząwszy od 1814 aż do 1831 r. Wypada więc ni każde 3 miesiące jeden tom w oktawce. Mniemać móźna, iż ?aledwo czas do samego przepisania tych dzieł wystarczył. Przyiem Walter Skott był podobnież odrywany przez rozmaite inne* go rodzaju zatrudnienia, prowadził dom otwarty, gościnny i towarzyski, który mu także nie jedne godzinę i nie jeden dzitń zabierał, Lope de Vegę należy uważać jako improwizalora, a język kastyIski będąc eam w sobie harmonijny, podaje się do giętkiej produkcyi, jeszcze łatwiej niż włoski. Rzecz naturalna, że Lope de Vega w swoim:czasie był samowładcą hiszpańskiego teatru. Zył bardzo okazale, zostawił wielki majątek, podczas gdy Cerwantes, któremu dopiero potomność cześć oddała, żył ze swoich pism w bardzo biednym stanie. Herculanum i Pompeia, - Zdaje się, że Herculanum i Pompeia nie jednostajnej uległy zagładzie; Pompeia, miasto nie tak blisko Wezuwiusza leżące, zostało zasypane tylko warstą kurzu i popiołu, kiedy Herculanum, u samych stop góry, zalane było gorącą Jawą, która po ostygnieniu stwardniała i całe miasto okryła skorupą opierającą się ielazu i stali, i dającą się prochem tylko rozsadzać. Nic przeto dziwnego, że odkopywania szczególnie w Pom. peia ofite przynoszą plony. Położenie Herculanum od r. 79 ery chrześciańelciej było niewiadome; wiedziano wprawdzie, że blisko Wezuwiusza było miasto, ale samej posady nie umiano odgadnąć, i odgadnienie było trudne, bo na części dawnego miejskiego gruntu, który już od wieków świeżą lawą był pokryty stanął, cały gród z nowerni domami i pałac Króla Neapolitańskiego. Przypadek więcej tu dopomógł niż wszystkie badania uczonych; jemu należy eię odkrycie tego nieszczęśliwego miasta. Xiążę Elbeuf z Lotaryngii, osiadł w 1720 r. w Neapolu i w Portici nad brzegiem morza budował dom wiejski, do jego ozdoby kupił stare kawały marmuru, które chłop z okolicy znalazł na swojem polu przy kopaniu studni. Zdziwiony pięknością marmuru umy« ślił odkupić grunt u chłopa i dobił targu. Zostawszy właścicielem kazał dalej kopać i znalazł więcej niż się kiedykolwiek spodziewał; mnóstwo kawałów marmuru, ułamków kolumn i posągów greckiego stylu, wynagrodziło wkrótce poniesione wydatki. Nieco potem znaleziono wiele kosztownych afrykańskich marrnurów, Tyle bogactw pod okiem prawie Króladobywanych i których wartOŚĆ ówczesne wieści ich szaty, węgle na ołtarzu, świeczniki, czasze zapewne powiększały, stały się powodem, ie dolibacyi, misy do kładzenia ofiarnychjelit, Król dalszych odkopywań zabronił, i wkrótce łoża, na których kładziono boginię Izydę, kiepotem sam do nich przystąpił. Zalecił aby ko- dy jej wielfeie dary przynoszono. Tu takie pano aż do go stop głębokości. Spodziewano znaleziono posągi Bachusa, Wenery a nawet się wielkich rzeczy, i nadzieje te zostały prze- Priapa, Większa ich część była z drzewa, głowyższone, kiedy pomiędzy wsiami Portki i wa tylko i ręce były marmurowe. Na przedRemia leźącemi blisko Wezuwiusza i morza, mieściu stoi dom wiejski Cycerona, najbardziej ukazało się całe miasto. Roboty szły nader jemu upodobany. Sallustiue miał także dom czynnie; wynagrodziło je mnóstwo rozmaitych w Pompeia, stojący wewnątrz za obwodowym starożytności; obrazy, malowidła fresco, ara- miejskim murem, tui przy głównej bramie. beski, wazy, konne posągi konsulów N oniusa Imię właściciela w czerwonych literach można i Balbusa, trójnogi, lampy, świeczniki, ołta- przeczytać na wystawie dom u. Tu pisały się rze, narzę zi muzyczne, wyszły na j.a i zo- postanowienia urzędowe, ogłoszenia, umowy stały przenIeSIone do muzeum w PortIC1. To · kupna i najmu. Dorn ten SJ\ustiusa musiał tylko czego .n.ie możno b.yło przen sić, pozo- być naj znakomitszy w całem mieście; zawierał stało na mIejSCU. PomIędzy zwalIskamI tego mnóstwo obrazów mozaiki dzbanów kosztoł wne/go iasta od ryto. ,:ielkie budow?,: kil a wnych waz rozm itego ks tałtu i ielkości. sWIątyn, Iędzy k o.rernI j dna na cz.esc J0w. I - Salluetius sam był jednym z przemożnych obysza, teatr l forum clvzle., ktorego powIerzchnIa wateli w Pompeia Odwiedziliśmy wszystkie zajmowała równoiegłobok 228 stop długi i 132 ... . . I k . G h ( b ł k l . otworem stojące domy, pIlnIe rozpatrywahsmy szero 1. mac en otoczony y o umnamI, k . . d k Il. h . d b . d ' .. . ki . . t rysun I WI o ow na sCIanac I oz o Y gIpSOzWIgającymI sepienie zewnę rznego przy- .. . . . k I t 42 k l d I . ł . l we I mozaIkowe. MOInaby prawIe utrzymyeI l on a, a .procz h ego . o U h mn zWIga o wIe e wać źe te miejsca wczora zaledwo zostały opusa wewnęIrznyc , mającyc marmurową po- . I . d k . I. k t f k . W . d I t . b ł szczone. Jeszcze wIdac znak kupca nadedrzwIasa z ę I sCIany ry e res am1. I ac ez y o . I. k ... k b. . lk jak ulice wproetym biegły kierunku i z każdej nI, .scI ny r te s':IeIemI o Ie ca I, ty o strony miały podniesienia dla pieszo idących. je .dzIecI g zIenIeg zI z.brukały; I tu jak wsz brukowane były kamieniami i lawą, zupełnie dz e psotnIcy swoJe I Iona na murac za Ipodobną do lej, jaką widzieć można na pu- alI: Tyle tak wybornIe dochowan ch sl.adow blicznych placach N eapolu, Angielski badacz IYCI .zgasł go. pr ed dwoma at tysIą ał:łI, lustarożytności P. Hamil ton autor niedawno dnoscI o ktorej kazdy krok, kazdy kamIe n przewydanego opisu Herculanu i Pompeia wnosi konywa, a której nigdzie nie widać, muszą, z tego, źe wybuchy Wezuwiusza były d wniej, sprawiać na odwiedzającym głęboko wzruszasze, niź zasypanie Herculanum. P .Hamilton jące wrażenie, temu tylko wcale pojętne, kto tak opowiada swoje wejście do Pompeia, w to- sam wezyslko własnemi ujrzy oczyma. W chowarzystwie jednego przyjaciela i dwóch cice- dzisz do dornów , czytasz na progu wielkiemi rone: "Musieliśmy kilka minut iść po popiele, \ głoskami napisane SAL VE; możesz źe nie którym miasto było zaniesione. Dość na kilka czekać wyjścia i powitania gospodarza? WstęStop ziemię pokopać, a już się ukazują wierz- pujesz i zstępujesz po wschodach, idziesz na chołki świątyń i budów, Z popiołu wystaje do dziedziniec, wchodzisz do izby jadalnej, do 20 drzew, a między niemi są i kolumny. Sta- pokojów sypialnych, do wanny, do kuchni, do nęliśmy na przedmieściu, w przestronnej pod sklepów; zaprawdę i naj zimniejszego człowiesznur wyciągnionej ulicy, mającej po obu stro- ka, w którym ostatnia iskra imaginacyi zaga< nach domy wiejskie, grobowce i w koło wyro. sła, ta osobliwsza samotność musi przerazić.bione z kamienia ławki; tu o zachodzie słoń- Większa część domów w Pompeia ma czwoca mieszkańcy zwykle siadali między grobowca- rokątny dziedziniec * wodotryskiem wpośrodku mi swoich przyjaciół i krewnych dla orzeźwie- i z wielu m »'emi izbami wychodzącemi na ponia się świeźem powietrzem i dla przyglądania dwórze. Z budowy i roskładu tych domów się wjeżdżającym do miasta. Z napisu na je- widać, że mieszkańcy lubili żyć w ukryciu, bo dnym grobowcu dowiedzieliśmy się, ze był mieli mało okien od ulicy, wyjąwszy kiedy popostawiony dla admirała z Pompeia; stały w sada inaczej nie pozwalała, ale i wtedy okna nim dwie szklane urny: jedna z popiołami ad- zawszę były tak wyniesione, ie wewnątrz nie mirała, druga z szczątkami kości, których podobna było yąjrzłć. ( Dokończenie nastąpi.) ogień nie zniszczył. Przy odkryciu świątyni Izydy znaleziono naczynia obrzędowe i kilka skeletów kapłanów, którzy podczas odbywania ofiar zostali prochem zasypani. Jeszcze widać
SPRZEDAŻ KONIECZNA.
Sąd Główny Ziemiański w Bydgoszczy. Dobra szlacheckie Czewujewo i Mierk: z przylegiośiacmi do Dyrekcyi Ziemstwa w Poznaniu celem zaciągnienia listów zastawnych zameldowane i sądownie na 36,195 tal. 29 sgr. 3 fen. oszacowane, wedle taxy mogącej być przejrzanej wraz z wykazem hyoptecznym w Registraturze I I I. oddziału, mają być dla uskutecznienia podziału w terminie na dniu 23. Kwietnia 1838- roku o godzinie 10tej rano w miejscu posiedzeń zwykłych sprzedane. Z pobytu niewiadomi wierzyciele realni: a) Ur. Katarzyna i Ewa Węgorzewska, rodzeństwo, i» Ur. Złotntfta wdowa i Anna z Nowowiejskich, na takowy ninieiszem sie zapozywaia. UWIADOMIENIE PUBLILZNE.
N iewiadomi wierzyciele zmarłych w Poznaniu dnia 4go i 6go Października 1837» r« R 01_ mistrza Rudolfa i Charlotty małżonków Berg i Porucznika Karola Berg, uwiadomiają się niniejszem o nadchodzącym podziale pozostalości z tem wezwaniem, aby pretenaye swoje w przeciągu trzech miesięcy podali, inaczej z takowemi w skutek . 137. i następ. Tytułu 17. Części I. Prawa powszechnego krajowego do każdego z współsukcessorów oddzielnie W miarę schedy jego odesłanemi będą.
Poznań, dnia 2. Stycznia iSsS» K ról. P r u s k i S a d Z i e rn s K o - rr> i e i s K i.
SPRZEDAŻ KONIECZNA.
Sąd Ziemeko-Miejski w Szamotułach. Grunt młynarski w G r a b o w c u położony a do Jana Wilhelma Kubę małżonków przy. należący eię oszacowany na 7437 Tal. 10 sgr. 8 fen. wedle taxy mogącej być przejrzanej wraz z wykazem hypotecznym i warunkami W Registraturze, ma być dDia 24. Września r. b. przed południem o godzinie m ej w miejSCU zwykłem posiedzeń sądowych sprzedany. Niewiadomi z pobytu wierzyciele jako to: 1) Jan Jerzy i Barbara Elżbieta Kubę małżonkowie everitualiter ich sukcessorowie i następcy, 2) pozostali po Ludwiku Lueck sukcessorowie zapozywają się niniejszem publicznie. Szamotuły. dnia q. Lutep.o 18518» OBWIESZCZENIE.
Wzywamy niniejszem właścicieli koni, mających chęć za dziennem wynagrodzeniem po
1 Tal. od konia jednego albo więcej koni dla miasta Poznania do tegorocznych manewrów landwerskich, dostawić, ażeby się w terminie 6go m. p, w sali naszej sessyonalnej zgłosili, w którym o bliższych dowiedzieć się mogą warunkach. Poznań, dnia 12. Marca 1838.
Magistrat.
MIIIIIIIIIMIII III W Karnie pod Wolsztynem, w powiecie Babimostkim jest w tym roku do sprzedania 250 maciorek, 200 sko pów, 100 baranów,- ostatnie na ktassy sprzedar.emi będą; isza klassa 30 tal" 2ga liląssa 20 tał., Bcia klasaa 12 tal.
N iektóre barany do tutejszego stada używane, lub nadzwyczajnych przymiotów, na wyższą cenę przedawanemi będą, reszta zaś w czasie Sw. Jana w Poznaniu jak roku zeszłego rozprzedane zostaną. - Stado tutejsze jest zupełnie zdrowe i wolne od wszelkich zaraźliwych chorób. Zapraszam znawców, aby o stanie tutejszej owczarni osobiście się przekonać raczyli. Przedaź powyższych owiec, rozpoczęta dnia 20. Lutego r. b., trwać bę dzie do d. 25. Czerwca r. bież., gdzie _ II codziennie w wełnie widzianenn być Tou;a.
Karna, dnia 27. Stycznia 1838» 9
Nowy magazyn fortepia- ID nów zallliejscowych najzaszczytniej znanych fabrykantów, w rynku Nr. 89., w d o m u R e i s s y g e r o w , odebrał S D znowu nowe fortepiana w ksztal cie skrzydeł. Jest także parę starych wymienionych instrumentów w umiarkowanej cenie do sprzedania. E Poznań, dnia 14. Marca i838- 1 Ludwik Falk. Ul 1 e T III III M III III III
Do-dzisiejszej gazety przyłączony jest spis nasion F r y d e ryk a G u s t a w a P o h l w Wrocławiu.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1838.03.15 Nr63 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.