GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1838.10.04 Nr232

Czas czytania: ok. 21 min.

, leiiuego

Xiestwa POZNANSKIEGO

Nakładem Drukarni Nadwornej W. £>ekera i Spółki, - Redaktor: A. Wantwivski.

JW 232.

W Czwartek dnia 4. Października 1838.

Wiadolllości zagranIczne.

F 2 a n e y a.

Z Paryża, dnia 22. Września.

Dnia 19. Król Francuzów przyjmował powinszowania wolnych miast Hanzeatyckich, Bremen, Lubeki i Hamburga, z powodu narodzenia się Hrabiego Paryzkiego. Przybycie królewsko-niderlandzkiego Posła do Paryża, Barona Fagel, obchodzono koleino ucztami Poselstw trzech północnych mocarstw. Piszą zTurynu: "Wysłani na koronacyą do Medyolanu Szwajcarowie mieli konferencyą z Xieciem Metterniehem i starali się wyjednać wsparcie Austryi przeciw wymaganiom Francyi, w których nie uważano niezawisłości związku i władzy po'edynczych kantonów. Xiążę Metternich oświadczył im stanowczo, źe w tej mierze na żadne wsparcie ze strony wysokich mocarstw, pod których gwarancyą związek zostaje, rachować nie powinni; źe niezawisłości i władzy Szwajcaryi nikt nie ma zamiaru naruszać; źe słuszńem jest żądanie wydania osoby niebezpiecznej dla spokojności sąsiedniego Państwa. A ngli a.

Z L o n d y nu , dn. 22. Września, Siążę Jerzy Kambridge podróż swoje na lądzie stałym pod nazwiskiem. Lorda Culloden odbywać będzie.

W Lutym r. b. założono w Londynie instytut katolicki dla W. Brytanii, polegający na następujących, przez O'Connella już wówczas proponowanych a teraz dopiero do wiadomości publicznej podanych zasadach: l) Urządzenie funduszów stałych, w drodze małych, mianowicie przez katolików w Anglii zbieranych składek. 2) Fundusze te pod zawiadowaniem i kontrołlą prałatów katolickich, mają być użyte na budowanie kościołów katolickich, gdzie tego potrzeba wymaga, o) Fundusze te oraz i na to służyć maja, aby pisma katolickie powszechnie uznanej wartości jak najtaniej sprzedawać i po całym kraju upowszechniać; 4) tudzież aby towarzystwa miejscowe tworzyć i wszystkim, chcącym się z zasadami religii katolickiej obznajomić, książek religijnych dostarczać; 5) aby na napaście każdego rodzaju, w drodze prassy politycznej jaknajprędsze wysełać odparcia; 6) aby katolickim majtkom, żołnierzom, więźniom, inwalidom po szpitalach i domach roboty prawa religijne im służące i pociechę, którą z dobrych ksiąg religijnych czerpać mogą, zabeapieczyć; 7) aby, jeżeli to prałaci katoliccy osądzą rzeczą stosowną, o kazania katolickie w stolicy przez księży uzdatnionych, potrzebne mieć staranie; 8) aby szkółkom ubogim katolickim w całej monarchii wszelkiego, JIe możnością udzielać wsparcia. T i m e s 'W tym instytucie nowe kollegium de propagan zapytanie, azali od parlamentu summy wsparcia na korzyść tego zakładu żądać nie będą? Stosownie do listów prywatnych z Alexandryi z d. 3. m. b., umieszczonych w Times, jednozgodnem ma być postanowieniem wielkich mocarstw, utrzymać i zabezpieczyć W. Porcie władzę zwierzchniczą nad Egiptem, ale na korzyść Baszy wyrobić mu dziedziczne następstwo pod warunkiem opłacania rocznego haraczu. T i m e s tego zdania, źe Mehined Ali projekt tenj dostatecznie gwaran towany, jako krok pierwszy do niepodległości, bez wątpienia chętnie przyjmie. Xiąźę Alexander Lieven, drugi syn b. Posła rossyjskiego przy dworze londyńskim, należący do Poselstwa rossyjskiego w N eapolu, przybył do Londynu ze stałego lądu dnia 12. L. m., a Poseł angielski przy Rrzeczypospolitej N 0wćj Granady, Wiliam Turner , z Bogoty. Xiąźę Audihski odpłynął na statku parowym »Birmingham« z Liverpool do Dublina dn. 10.

b. m. Odbywa on podróż bez wszelkiej okazałości, ma tylko z sobą ttómacza, kuchmistrza i dwóch służących. T łómacz jest Anglik, który podczas długiej bytności wIndyach Wschodnich wyuczył się dokładnie tamtejszego języka. Xiąźą ten chce cały miesiąc zabawić w Irlandyi i zwiedzić znaczniejsze miasta W północnej i południowej stronie.

W arsenałach angielskich panuje teraz wielka czynność; w jednym z nich nawet w niedziele odbywano roboty. W ostatnich dniach wysyłano ciągle posiłki do Kanady. P. Bichard Oarter ciągle pisze o ubogich.

Już doląd trzy takie odezwy ogłosił. Również i P. O'Connell wysłał znowu szereg listów do ludu Irlandzkiego. Przeciw niemu wystąpił niejaki Patrick iiavern, z hrabstwa Limerick z podobnymźe szeregiem odpowiedzi, w których czyni Panu O'Connellowi gorzkie zarzuty względem jego postępowania w Parlamencie, mianowicie w tern, że był pomógł Ministeryum do utrzymania dziesięcin pod innym kształtem. Podług wiadomości z Montevideo, z d. 13.

Lipca, jeszcze wprawdzie Fructuoso Rivera nie ukazał się pod miastem; obawiano się jednak, iż to wkrótce nastąpi, gdyż Oribe, który, jak wiadomo, złożył już Prezydenturę, nie ma żadnego wojska, nie mógł więc stawić oporu. Tymczasem zwołane zostały Izby i postanowiły wejść w układy z Rivera, w skutku czego wysłano do niego trzech deputowanych. Rivera miał wzniecić niespokojności w Brazylijskiej prowincyi Rio-Granda, obawiano się więc nieprzyjacielskich kroków ze strony Brazylii, a może nawet blokady,

gdyby stanął na czele rzeczypospolitej U ruguay. Donoszą z Trinidad, że podług postanowienia zgromadzenia osad z dnia 25. Lipca uwolnieni są i w tej osadzie wszyscy bez wyjątku niewolnicy od l. Sierpnia roku bież. Tak więc w całych angielskich Indyach zachodnich nie byłoby już ani jednego niewolnika. Hiszpania.

Z Saragossy, dnia 17. Września.

Czekamy tu dzisiaj przybycia ministra wojny. Generał Oraa tymczasowo z wojskiem w Carinnenie zostanie, wkrótce jednak stamtąd do Aragonii wyruszy. N ocy onegdajszej karoliści aż do przedmieścia Saragossy wpadli i kilka razy ognia dali do bateryi na J'anta Engracia. Wysłane jednak patrule jazdy powróciły, nie zoczywszy nigdzie nieprzyjaciela. Z nad granicy hiszp a ń skie i.

Gazeta rządowa z Logrono z d. 9. Wrześn, obejmuje dwa rozkazy dzienne do Hr. Luchana. J eden obejmuje środki celem zapobieżenia zbiegostwu urządzone, a drugi obwieszcza armii, że czterej żołnierze pułku guidów, którzy do nieprzyjaciela przejść chcieli, rozstrzelani zostali. Piszą z Logrono, że Espartero , nim odwrót swój uskutecznił, ogromne mnóstwo faszyn i koszów szańcowych, które do oblężenia Estelli służyć miały, spalić kazał. Płomienie tymczasem pobliskie krzaki i winnice zagarnęły i wielkie zrządziły szkody, tak dalece, że gubernator Viany z całą załogą swoją wyruszyć musiał, aby pożar ten przytłumić. We dle «Gazette du Languedoc«, karoliści pod Ros d'Erolesem do górnej Aragonii wtargnęli i do miasta Venasque się zbliżyli, którego załoga do twierdzy się coihęia. Niemey. 1 Z Lipska, dnia 27. Września.

Dzisiaj po południu o 2. godz miało miasto nasze ten niespodziany zaszczyt, źe J. C. W. W. Xiecia Następcę tronu ro-syjskiego w murach swoich przywitać mogło. J. C. W. wysiadł w hotelu de Saxe, przed którym kompania załogi tutejszej stalą i gdzie władze miejskie, korpus oficerów załogi tuteiSzćj, Cesarsko -rossyjski Konsul generalny Kiel i wielu innych znamienitych osób W. Xiecia przywitali. J. C. W. oglądał w przeciągu popołudnia osobliwości miasta, między innemi też zamek Pleissenburg i okolice, a jutro o 7mej godzinie uda się w dalszą podróż do Monachium i do Włoch. 5 z waj e a 2 y a.

Z Bern, dnia 22. Września.

(Gaz. Powsz. Szwaje.) Pismo dość wiarogodne donosi, źe Ludwik Napoleon już w paszporta opatrzony, aby się udać do Anelii. Byłoby to, jeżeli się sprawdzi, wypadkiem bardzo pocieszającym. .Jeżeli gę» w kraju nie będzie, bohaterowie nasi pochodn.ę wojny, którą odgrażają, sam. przygaszą. Stronnictwo oświadczające się za odrzucen.em roszczenia Francyi w W. Radzie wyrównywa codo liczby SzYelbwskiemu, broniącemu l, raza słuszności i umiarkowania. "i rzyjauei ludu", który długo milczał, otrzymawszy podobno z Paryża wiadomość, źe gabmet tu.lleryjski żartu nie rozumie, wzywa teraz do ulegania i umiarkowania. A u s t 2 Y a.

Donoszą z Wiednia pod dniem 16. W r aśnta ii woisko przez śmierć FeldmarszałkaPomcznika Scholl dotkliwą stratę poniosło.

Był on jednym z najlepszych uizenierow Cesarstwa a w ostatnich czasach Dyrektorem nźenleryi czynnej armii we Włoszech , naczelnie kierującym fortyiikacyam, w Weronie , Brixen i N auders.

Donoszą z nad Czernohorsk.e, granicy (Montenegro) z dnia 5. Września: «Biedna E S n o Ł S k Y kraina a mianowicie siedlisko Władyki ciągle widownią obcych dla rządu rówme jak"Odla ludu zagubnych zabiegów Podobni ' jak Kapitan Kowalewski lud wziął w obroty tak też niejaki Ant. d « '" I , luwerner francuski w domu W adyk. i -ako sznie- Francyi znany, swoich używa podbtę. X . o Zdaj? się, \e Władyka między .tern Swoma, równy wpływ na nim mającym, mężami, się chwieje, zawsze . przy każde, spoobnośefrady ich zasięgając. Ant. * · * · · £ £ zosta e w ŚCBUJ korrespondencyi z Wicekonśulem angielskim w N ovibazar a to oczew,III dowodem, źe stanowisko ,ego polityczne i że się przez Anglią przekupić dał. Ubolewamy istotnie nad Władykiem, ze poradom takich ludzi ulega; stosunki te wyjaśniają jego niedołężność w srod obecnych okoliczności, i one to są przyczyną, dla które, załatwienie sporów ,ego z Austryą do skutku nrzyiść nie może. Komm.ssya austryacka juz od dni kilku napróźno pragnie posłuchania u W 7 ładyki, aby się z nim ostatecznie porozumieć N aprzód oświadczył, ze sam przyjdzie I potem musiał się względem brahowa z Turkami układać, a teraz niespodzianie wynurza życzenie układania się nie z Komm.s.va iak ia teraz ustanowiono, lecz z Gubernatorem U almacyi, Hr. Lilienberg. Za tern wszystkićm ukrywają się naturalnie obce zab i e c; przedstawiono albowiem Władyków., że to się z wysoką jego godnością nie zgadza, traktować z podrzędnymi urzędnikami. Wszak

że spodziewać się należy, że te trudności usunąć się dadzą a wtenczas i główna sprawa niemylnie załatwioną zostanie. Czarnohorcy zapewne ziemi spornej klasztoru stanjevichi i kilka wiosek Austryi odstąpią, za co im stosowne ofiarują wynagrodzenie. Dotychczas spokojność przerwy żadnej nie doznała, lubo obie strony do boju gotowe. - D o p i s. Właśnie tej c wili donoszą nam z pewnego źródła, źe układy między Turkami i Władyką o dystrykt (-rahowski zerwane zostały i źe Namiestnik Hercogowiny już wszelkie poczynił przysposobienia, aby Czernohorców mocą oręża z Grabowa wypędzić. Wyglądamy więc co chwila doniesień o stoczonej w tamtych stronach potyczce. Stosunki z Austryą podobnie coraz smutniejszą przybierają postać; układy o ustąpienie klasztoru Manjevichi też na niczćin się skończyły, i zdaje się, że i tu siła oręża rozstrzygnie. Skoro oczekiwane wzmocnienia nadejdą, rzecz przyjdzie do skutku. Czernohorcy do tego stopnia bezczelności się posunęli, źe na we t w niektórych miejscach na ziemi austryackiej, które już od lat kilku nieprawnie sobie przywłaszczają, szańce sypią w zamiarze bronienia się tam do upadłego.

Wio eh fPiszą z Wenecyi pod d. 10. Września: "Do uroczystości, jakie się tu odbyć mają z powodu koronacyi, czynią ciągle przygotowania. W czasie pobytu NN. Państwa spodziewają się tureckiego Ministra Beszyta Baszy, który wprzód nim się uda do Berlina, Londynu i Paryża, podobno zamierzył widzieć się tu z Xieciem Metternichem, a może nawet i z P. Tatyszczew, którzy tu NN. Państwu towarzyszyć będą; dowodem tego twierdzenia jest poselstwo, mające na celu porozumienie się przedewszystkiem z Mocarstwami wschodniej Europy. Przedmiot nie może być wątpliwym, ściąga się on do stosunków Porty z Mehmedem Ali, w których pojednaniu powstały różne trudności. Jakkolwiek wszystkie wielkie mocarstwa europ e skie zgodziły się na to, źe Mehmed Ali, cokolwiek bądź, do spokojnego zachowania skłonionym być winien, zdaje się przecież, źe środki do tego z różnych stron, rozmaicie są wskazywane. Jednym się zdaje, źe demonstrarye połączone zrlottąnad brzegami Syryi i Egiptu potrafią, przeszkodzić wykonaniu planów Mehmeda Alego'" inne, nie zgadzające się na to, oświadczają, ze gdyby Basza Egiptu chciał wykonać nieszczęśliwą, myśl poświęcenia spokojnosci Wschodu swojej dumie, naieźy Porcie czynnie przyjść W pomoc.

Gazeta tutejsza umieściła dziś w nadzwyczajnym dodatku wiadomość, źe Papież na usilne wdanie się królewsko -sardyńskiego posła w Rzymie, d. 1. b. m. Hrabiego Sabaudzkiego, Umberta III., zmarłego dnia 4, Marca 1168, i Arcybiskupa Kantuaryiskiego, Bonifacego Sabaudczyka, zmarłego w roku 1270, błogosławionymi ogłosił i wyświadczanie tymże już od dawna czci świętej potwierdził. Ga licya Ze I.wowa, dn. 25. Września.

Cale miasto narażone było dzisiaj na wielkie niebezpieczeństwo; przed północą z dnia 23. na 24. wszczął się ogień na pjerwszem piętrze pewnego domu przy .Nowej Żydowskiej Ulicy, niedaleko bożnicy i ogarnąwszy dom caiy, nim go z wieży ratusznej postrzezono , tak nagle się rozszerzył przy mocnym wietrze wschodowym, że mimo najspiesznieiszego ratunku w kwadransie kilka domów spłonęło. Do r(ana zgorzało przy TJlicach: N owej, N owej "Żydowskiej i btarej Żydowskiej 13 kamienic o dwóch i trzech piętrach*, a z wielu otaczających je musiano pozrywać dachy dla położenia rozhukanym płomieniom tamy. Aż za Pel tew niesło tumany iskier i palące się głownie. Pożar był okropny, a ratunek jak najdzielniejszy; szczególnie wojsku winniśmy wielką wdzięczność za gorliwe i nieustraszoną pomoc. Dzisiaj wieczór nie minęło jeszcze niebezpieczeństwo, albowiem wewnątrz domów i w piwnicach gaszą ogień. - Bolesno nam donieść, iż w tym okropnym wypadku s tr a c i ł o , jak s ły c h a ć , do 7 o s ó b ży c i e, bądź wyskakując oknami z pięter, bądź pod walącemisię murami; do 50 uszkodzonych zaś dostało się do szpitalów. Strata w majątku jest wielka; dziś jej podać niepodobna. Ciąg dalszy wyciągu z wydanych nie dawno diukiem: Czynności bej mu w Król e s t w a c h G a l i e y i i L o d o m e r y i: - II. Z Wydziału Spraw urzędowych. Dopełniając życzenia Prześwietnych Stanów, Wybór Stanowy udał się przez wysokie Prezydyjum krajowe, o zamówienie w Wiedniu portretu Najj. Pana, do doświadczonego znawcy i miłośnika sztuk, c. K. Radzcy nadwornego przy wysokiej Kamerze, nadzwyczajnego racicy c. k. akademii sztuk pięknych i przełojonego nad towarzystwem do rozszerzenia smaku, de Habermann, który już oświadczył śwoję gotowość w umówieniu się z jednym z eelniejszych tamtejszych malarzy i doglądaniu dobrego wykonania dzieła *). ftozprawy nad założeniem towarzystwa kredytowego w *) Oki a? ten ki powszechnemu zadowoleniu i radości pizybył jujidoLwowa i umieszczony został w sali stanowej.

Galieyi doszły już do tego kresu, że stosownie do prośby Stanów, przez J C. K. Maść łaskawie przyjętej, Delegowani Stanów: Alfred Hrabia Potocki, Izydor Pietruski, i Flory jan Singer, wezwani zostali dekretem wysokiej kancełaryi nadwornej z d. 17- Czerwca r. bież. liczbą 1448 do Wiednia, aby wyłuszczyć punkla uchwalonego przez btany w roku 1833 planu towarzystwa, które .wysokie Władze nadworne wytknęły, a nad któremi mają albo wnieść odmiany, albo dać dokładne objaśnienie. Panu Flory janowi Singer ofiarowano z funduszu domcstykalnego S tanów wynagrodzenie kosztów podróży, których on atoli nie przyjął. Oświadczył, źe podróż tę, która go od własnych zatrudnień odrywa, podobnie jak powyżsi obadwaj delegowani, własnym kosztem odbędzie. Względem założenia w tym kraju banku na akeyje, o którym na przeszłym Sejmie myśl podano, zasiągnął Wybór Stanowy zdania mężów biegłych; lecz jeszcze roboty w tym przedmiocie nie tyle dojrzały, aby mogły być Prześwietnym Stanom przedłożone. Przedsięwzięcia tego rodzaju, nim wniesionemi być mogą, przejść muszą przez gruntowne zgłębienie i wszechstronny rozbiór. Przedwczesny pospiech w ułożeniu projektu w rzeczy tak ważnej i z założeniem towarzystwa kredytowego związek mającej, mógłby krajowi wiele zaszkodzić. Wybór stanowy nie omieszka w rozpocząłem dziele postępować; i na przyszłość dobrze rozważone zdanie swoje Prżeświetny-i» etanom otworzyć. Zgasły w tym roku Jan U r u s Ki, Podskarbi koronny, nie tylko u rodziny swojej, u osób, co go otaczały, u przyjaciół, ale i w tćm zgromadzeniu, jako człowiek i obywatel, na czułe zasłużył wspomnienie. 'Opróżnioną przez śmierć jego godność Podskarbiego koronnego, raczył N. Pan najwyższą uchwałą z dnia 22. Lipca r. b. nadać J\ V. Adamowi Antoniemu Strachockiemu, o godność chorążego koronnego JW. J a n o w i Pietr uski emu. iJo Okulisty krajowego P o t a k o w s k i e g o , zgłosiło się w samym Lwowie w ciągu roku 1836, 519 chorych na oczy, z których Ib uznał za niepodobnych do wyleczenia; 56przestało go odwiedzać, a 445 zupełnie uleczonych odeszło. Dwudziestu sześciu osobom uoogim lekarstwa bezpłatnie były udzielane. Wf r. 1635, 287 ogierów skarbowych odstanowiło w Galieyi 14,62,9 klaczy, z których 8616 było źrebnych i urodziło się roku 1336: 3087 ogierków, a 3269klaczek. Prócz tego z lat poprzedzających odkryto jeszcze 80&7 źrebiąt. JNa Bukowinie po 63 ogierach i 2413 klaczach, urodziło się tegoż roku 1836, 877 źrebiąt. - III. Z W y d z i a ł u domestykalny btanów, w moc dekretu wysokiej karicelaryi nadwornej z dnia 26. Sierpnia r. b. liczba 20,025, na rok 1838 summę 2bOOO zlr. m. k. rozpisano. - (JJ.ra.) T li r c y a.

Z Konstantynopola, dnia 6. Września.

(Jourual de Smyrne.) Poseł angielski dnia 2. m. b. przez przybyłego z Persyi Tatara de peszę z 'labrisu z dnia 17- Sierpnia otrzymał, zawierające wiadomości z głównej kwatery armii Szacha pod Heratem. Zdaje się, że de monslrac)ja Pana Macneill, jakkolwiek wyraźna, jednak spodziewanego na umyśle >zacha wrażenia nie sprawiła, kiedy władzca ten ciągle trwa w zamiarach swoich, aby Hęrat pod każdym warunkiem opanować. Doświadczał raz już głównego szturmu do tego miasta, ale naprożno , owszem odparto go nawet z ogromną dlań stratą. J eden polski oficer, w służbie bzacha, Borowski, mąż pełen waleczności i znamienitych przymiotów wojskowych, przy te) rozprawie poległ, a strata ta tem dotkliwsza dla armii perskiej, ponieważ jej na dobrych i wykształconych oficerach zupełnie zbywa. Wszakże klęska ta nie zniecierpliwiła Szacha, przeciwnie zdawało się, żę z tem większą, energią zamiary swoje popierać zamierzał. Czynił wszelkie przysposobienia do ponawiania szturmu, chociaż w obozie jego obawa się upowszechniła, że i te powtórne usiłowania będą bezskuteczne. Armia cierpiąc wielki niedostatek traci już odwagę i nadzieję; dla tego też liczba zbiegów znacznie wzrasta. Wzmocnienia, przez Szacha z wielką niecierpliwością oczekiwane, bardzo powoli nadchodziły a dowozy żywności stopniowo coraz bardziej ustają. Przez tegoż samego Tatara dowiedziano się, że Pan Macneill do Teheranu przybył i dn. 23. Sierpnia w Tabris spodziewany, skąd się ku końcowi miesiąca z całem poselstwem angielskiem · Triad granicą turecką, podobno do Hajadiz cofnie. Tam (wedle pogłoski) nowych od dworu swego instrukcyi doczekać się zamyśla. Wiadomość o przybyciu wojska angielskiego do Abuscher nie była już w Persyi tajemnicą i sprawiła wielkie "'wrażenie w całym kraju. Handel, jakkolwiek nie ożywiony, nie podupadł wszelako w tym stopniu, jakby się tego po zamieszaniu w kraju całym obawiać trzeba było. " Posiedzenia w Radzie Ministrów odbywają się bez przerwy i dotyczą szczególniej przed miotów gospodarstwa krajowego. W tej chwili zajmowano się przejrzeniem prawa o własności, któremu chcą przydać warunek dozwalający i Europejczykom mieć'w Turcyi

dziedzictwo, byle tylko obowiązującym prawo m i zwyczajom zadosyć uczynili. Dnia 15. rnies. z. wieczorem, o godzinie 6., minucie 33., dało się w Smyrnie uczuć mocne trzęsienienie ziemi, trwające blisko przez 5 sekund; horyzontalne poruszenia zdawały się następować od południa ku północy. Pomiędzy darami, które Vice Król Egiptu przesłał Sułtanowi z okoliczności przewiezienia kobierca z grobu Proroka, znajdują się perły nadzwyczainćj wielkości, dziesięć bardzo pięknych piór strusich i mała palma daktylowa, której liście i owoce wyrobione są z pereł, dyamentów i szmaragdów. Mówiono, że Vice- Król przysłał także 2 i pół miliona piastró w, okazało się przecież inaczej; wymawiał się on raczei teraźniejszą swoją potrzebą pieniędzy i przyrzekł, że z daniny uiści się jak tylko będzie mógł najprędzej . Stany Zjednoezone półnoenej Ameryki.

Generalny Rządzca stanu Tamaulipas doniósł Ministrowi wojny i marynarki, że szalupa »Gualpan«, która wypłynęła z Tampico, wioząc z sobą niektóre przedmioty na angielski okręt pocztowy, zatrzymaną została przez trzy uzbrojone francuzkie statki. Konsul angielski, który banderę swoje na szalupie zatknąć kazał, a sam trzymał ster szalupy, wezwany został na pokład irancuzkiego brygu. Wzbraniał się to uczynić, protestował przeciw temu nieprzyjacielskiemu postępowaniu i żądał prze;rzenia szabipy. Kazano mu wreszcie udać sfę swoją drogą, i gdy pomienione przedmioty przeniesione zostały na okręt pocztowy, powróciła szalupa bez przeszkody. Mówią, że Konsul, P. Crawfurd, chciał do swego rządu zanieść zażalenie, przeciw tel niedającej się niczem usprawiedliwić zaczepce. Wypadek ten sprawił nie male zajęcie; utrzymują, iż przy dłuźszem trwaniu blokad Mexy ku i Buenos Ayres nie podobna będzie uniknąć kollizyi z Anglią i Stanami Zjednoczonemi. Przyznają także nieoglądność rządowi francuzkiemu, źe wspólnie z angielskim protestował przeciw blokadzie portów Peruwanskich ze strony Chili, kiedy sam w .tym co i Chili znajduje się przypadku.

IJWVb'VWbl. WV

ROZlllaite wiadolllości.

Z P o z n a n i a. Dziennik urzęd. Król.

Piegencyi w Poznaniu z d. 2. Października zawiera między innemi: Najwyższy rozkaz gabinetowy z dnia 29. Sierpnia 1838., tyczący się zmiany przepisanego w ustawie, znoszącej osobiste i procederowe (zarobkowe) Janiny i prestacye w miastach prywatnych prowincyi Poznańskiej z d. 13- Maja 1633. poste dzenia dziedzicom służących; - obwieszczenie . IW . Naczelnego Prezesa prowincyi we względzie towarzystwa opiekowania się losem wypuszczonych z domu kary w Rawiczu więźniów; - doniesienie -względem obredy Swarzędzkiej;- o zamknięciu folwarku Theresienstein powiatu Krotoszyńskiego i wsi Biernatki pod Bninem; - o wakujące; posadzie fizyka powiatu Babimostkiego ; - doniesienie cenzuralne: Następujące za państwami związku niemieckiego w języku polskim wyszłe dzieła l) Sztuka urządzania gospodarstwa N. Kurowskiego. Warszawa 1838. 2) Tygodnik rolniczy, Nr. 27. do 29. inek, N .Kurowskiego na rok 1838. 3) Ericykl"'pedya powszechna. Zesz. 7- 2go torou AKT-AUS. Warszawa i Wilno. 4) Nowy zbiór poezyi Zdżarskiego. Płock 1838. 2 tomy. 5) Muzeum domowe. Zesz 4. 5. i 6. na r. lS38. War szawa 1838. Z pismem dodatkowem. 6) Dzieła poetyczne wierszem i prozą J. U. Niemcewicza. Nr. 4. 5. i 6. Wydania Jana Nep Bobrowicza 1838. mogą być w Król. krajach przedawane; - doniesienie o powstaniu nowej osady pod Koźminem »Biały Dwór"; - o wypowiedzeniu 851,000 tal. obligów skarbowych, które d. 2. Mycznia 183P. będą wypłacone; - o potwierdzeniu kupca tutejszego Benjamina Witkowskiego agentem towarzystwa angielskiego assekuracyi ogniowej. - Doda tek obejmuje nowe instrukcye dla rewizorów bydła.

B r o war P e r k l i n a jest najsłynniejszym TV Londynie. Obszerny zakład ten, którego obecny właściciel nabył za 135,000 ft. szterl., jest w swoim rodzaju największym w całym świecie. Budowle jego zajmują przeszło 9 morgów ziemi, 157 koni użyte są li do rozwożenia piwa po mieście, które codziennie 1500podwólnychwiader potrzebuje, nie licząc w to ilości, która codziennie do Szkocyi i Ameryki wychodzi. Dwie machiny parowe, każda o 300 siły końskiej pracują bez ustanku, prócz tego jeszcze dwiestu ro botników pobiera ciągłą płacę. W browarze tym potrzebują codziennie 30 worów chmielu, a rocznie wprzecięciu 100,000 korcy słodu, z których wyrabiają 400,000 beczek piwa. Beczka porteru o 4 wiadrach kosztuje 5 funt. szt., kwarta niemal 4 sgr. Porter londyński jest czarna- brunatnego, czystego jak miód koloru, ma smak bardzo gorzki, podobny do piołunu. Porter ten, napiwszy się go, zostawia po sobie przez długi czas piekące uczucie w gardle, które do smaku hiszpańskiego pieprzu podobne. Anglicy jedzą przytem zwykle cukrem posypanesucharki i palą z kolonskich fajek, co poniekąd umniejsza gorycz tego napoju. S p o s ó b jaK i m a k t j l ab 2 as eor p u. Li p r z e - szedł przez izbę. Lord Shaftesbury wniósł ten bil dla zabezpieczenia wolności 0sobislej. Bil ten przeszedł był w izbie niższej i miał upaść w izbie wyższej podług wszel-" kiego wyrachowania ministrów. Przystąpiono do głosowania; Lord Grey zbierał wota, a Lord N orris spisywał je. Gdy kolej głosowania przyszła ńa najofylszego członka izby, a ten oświadczy! się za bilem, Lord Grej, który zawsze lubił żartować, rzekł, iż tego członka, podług kubicznej jego wagi, za dziesięciu policzyć można, i podał zamiast jednego dziesięć głosów, które N orris, będąc roztargnionym, w samej rzeczy zapisał. Temu żartowi winna Anglija bezp'eczeristwo osobistej wolności. Tylko 3 lub 4 wota stanowiły większość głosów na korzyść bilu. Ministrowie zdziwieni, źą.dali powtórnego głosowania; ale gdy jedna część Lordów już się była rozeszła, ostało się więc przy pierwszćm obliczeniu, a Karol II. nie mógł zaprzeczyć sankcyi temu bilowi. Wypadek ten umieszczony jest w pamiętnikach Lorda bhaflesbury, a jeźli nie jest zmyśleniem, okazuje dostatecznie, iż szczęście narodu częstokroć i od żartu zależeć może. Sposób JSapoleona dawania darów.

- Jak dobrze Napoleon wiedział, źe nie dar, lecz sposób jakim ten dar dajemy, stanowi wartość prawdziwą, dowodem są anegdoty następujące: N apoleon nie miał cierpliwości; nie lubił czekać i chciał zawsze mieć wszystkich swoich ludzi na podoręczu; dla. tego rzekł pewnego razu do Kadzcy stanu R e a l: Ale, ale! masz też wćpan wioskę? - Mam, N aj. Panie, odrzekł tenże, dosyć ładną o pięć mil od Paryża. - To za daleko; nie mógłbym, posłać o pięć mil po wćpana, gdy mi potrzebnym jesteś, a to nie raz się zdarza. Staraj się wćpan, abyś sobie wioskę niezwłocznie kupił, gdzie w poblizkości. - Naj. Panie, ja nie mogę kupić innej, dopokąd nie sprzedam tej, którą posiadam. - A któż wćpanu mówi, abyś sprzedał tę, którą posiadasz? J a chcę tylko, abyś do niej drugą dokupił. W i e m bardzo dobrze, źe napracowawszy się ze mną. długo, jak naprzykład dnia dzisiejszego, potrzebujesz spoczynku, wytchnienia i świeżego powietrza. To się ze wszech miar godzi, ale tylko bliżej Paryża, abym wćpana mógł mieć pod ręką. - Bardzo dobrze, Naj Panie! ale chcąc kupić, należy mieć wprzód pieniądze. - Alboź wćpan nie masz znacznej pensyi? - Mam, N. Panie: ale dotychczas nie mogłem ani grosza z tej pensyi oszczędzić. - To nie dobrze. Z resztą rób jak chcesz, ale tylko tak być musi, ja żądam lego! - Nazaiutrz po skończonych obradach państwa zapyta! N apoleon Reala: N o, cóż tam? znalazłeś wćpan wioskę, któraby była do sprzedania? - JMie jedne, ale dziesięć, N. Panie; więcej bowiem jest takich, którzy chcą przedać dobra swoje, niż takich, którzy je zapłacić mogą. - Uwaga ta jest dowcipną, w istocie! rzekł Napoleon z uśmiechem, ale szukajno wćpan, szukaj. Dobra myśl często później przychodzi. - N azajutrz obudziwszy się otrzymał Real asygnacyję na 400,000 franków dla kupienia sobie dóbr w poblizkości, które natychmiast mu z kasy cesarskiej wypłacono. - Baron C o rv is a r t, lekarz nadworny, odwiedzając codziennie z rana N apoleona, był pewnego razu w tak posępnym humorze, że go N apoleon, jak zwykle w żartobliwym zapytał tonie: Cóż ci to, mości doktorze? Czy nie wysłałeś wćpan na tamten świat jakiego pacyjentaP - Przebacz, N. Panie! Dzisiejszego dnia na żaden sposób wesołyml>yć nie mogę; właśnie bowiem widziałem scenę, która mnie niezmiernie zasmuciła. - Jako? rnoże wszyscy pacyjenci wćpana za jednym razem wyzdrowieli? - I owszem, przeciwnie! Właśnie tu w pałacu biedny hrabia Laville-Lcroux został apoplexyja tknięty! - Tu w pałacu? źał mi go mocno! Jestto niezmierna strata dla senatu. - Użyłem wszelkich środków, jakie tylko były w mej mocy," lecz już było za późno! - 'raK, tak, to wasza zwyczajna piosnka! Gdybyś wćpan z takim uporem nie był- się wzbraniał mieszkać w tyra zamku, byłbyś może jeszcze pomógł hrabiemu. Biedny Laville-Leroux! Byłto zacny mąż, lecz nie był gospodarzem. N o, ponieważ wćpan doglądałeś go w ostatnich chwilach, słuszna więc, abyś odziedziczył po nim jaką pamiątkę. Przed dwoma laty pożyczyłem mu 35,000 frank., oto jest wexel; daruję go wćpanu. Niech mu służy w nagrodę za tych, którym życie uratowałeś, a którzy mu niewdzięcznością się wypłacili. Corvisart, wziąwszy wexel skłonił się, podziękował i odszedł; ale wkrótce dowiedział się, iż puścizna po hrabi Laville-Leroux tak była zadłużona, iż nawet prawi jego dziedzice objąć jej nie śmieli. Corvisart wszedłszy nazajutrz do gabinetu N apoleona, rzekł: N. Panie, byłeś tak łaskaw, żeśmi wczoraj darował wexel hrabiego Laville-Leroux, lecz zapomniałeś o głównej rzeczy. - A ta jest? odrzekł Napoleon z zadziwieniem. Jestto rzecz małej wagi; sama tylko formalność. W. C. Mość nie pomyślałeś o tćm, ii do tego wexlu cesyj a na moje nazwisko jest potrzebna. Aha, rozumiem o co wćpanu chodzi, odrzekł Napoleon z uśmiechem i pociągnął swego lekarza za ucho, jakto zwykł czynić, gdy był w dobrym humorze: "Wćpan obawiasz się, aby w sądzie wexlu nie odrzuconol Potrafimy temu zaradzić! siadł i napisał na drugiej stronie wexlu: Asygnacyja 35,000 franków, które hrabia Esteve ma natychmiast wypłacić baronowi Corvisart i zapisać do porachunku: Napoleon.

(Rozm. Lw.) Ile dama w tańcu ubieży. - Wyrachowano dokładnie, iż dama na balu jednej nocy, jeżeli tańczy wszystkie tańce, co się zwykle wydarza, a to jeszcze w ciasnych trzewikach, skrępowana sznurówką i po większej części na paluszkach skacząc, tyle kroków ubieży, iżby niemi 4 mile drogi ujść mogła. - Któżby się nie zdumiał nad takiem natężeniem! A jednakże, gdyby takowej damie w wygodnym ubiorze, podczas letnej pory, na najlepsze] drodze wypadło w dziesięciu godzinach ujść pieszo 4 mile, sądziłaby, iż to jest dla niej rzeczą niepodobną! Najstarszemi Monarchami Europy są teraz: Król Szwedzki Karoljan, 74 lat; PapieźGrzegorz XVI, 73 lata; Król Duński Fryderyk IV., 71 lat. N ajmłodszymi zaś: Król Otto Grecki, 22 lata; Królowa Wiktorya Angielska i Marya Gloria Portugalska, po t9 lat mające; Król Brazylijski, ló lat, i Królowa Izabella Hiszpańska, 8 lat mająca. P. Grisi, sławna śpiewaczka teatru włoskiej opery w Paryżu, została mianowana honorową zarządczynią szpitala Westminsterskiego, przez wdzięczność za wielkie usługi, które jej talent przyniósł temu dobroczynnemu zakładowi. Piszą z Chamouny dnia 5. Września: Cała nasza dolina jest w poruszeniu: od czasu wzniesienia się P. de Saussure, żaden wypadek nie sprawił takiego wrażenia, jak ten, którego tera« byliśmy świadkami. Kobieta miała odwagę wejść na Mont Blanc; ta kobieta jest francuzka, nazywa się Panna Dangeville, mówią że jest siostrą deputowanego z departamentu de l ' Ain. Wyruszywszy ztąd onegdaj o godzinie szóstej rano, nocowała w skałach zwanych Wielkie-Muły, a wczoraj po południu stanęła na szczycie góry Mont-Blanc. - Zatrzymała się tam około godziny, piła za zdrowie Hrabiego Paryża l'rzewodnicy, którzy towarzyszyli tej Pannie nie mogą dość wychwalić odwagi i siły, z jakiemi pokonała wszystkie zawady tej podróży trudnej i niebezpiecznej. Panna Dangeville zachowała przytomność umysłu niezachwianą ani na chwilę; dodawała odwagi swoim przewodnikom, rozmawiała i żartowała z nimi przez całą drogę. To też rano, kiedy zeszła na dół, trudno odmalować jaki panował zapał. Strzelano z dzia wszyscy chcieli widzieć boha tyrkę, a imię Dangeville zostanie odtąd zapisane obok imion Jakóba Balmut i Saussure.

O majętnym chciwcu, Ferry, który umarł w Botany-Bay, czytamy w jednym dz. angiel. następujące szczeguły: Człowiek ten chciwy, wydał na śmierć młodego służącego, który go był okradł i wyjednał wywłaszczenie jednego Generała, któremu był pożyczył pewną kwotę. Przed sześcią laty majątek Samuela F e n y dochodził do 50,000 funtów szterlingów przychodu; mieszkał on w dosyć pięknym domu, w mieście Sydney. Jeżeli czasem przyjmował przyjaciela, posyłał po butelkę likieru i odbierał ją z rąk swego służącego przytyka ąc nos do ust posłańca dla przekonania się, czyli, niosąc, z niej się nie napił. J ego żona nie miała nigdy do pomocy w swoich zatrudnieniach domowych żadnej służący. Liczą, źe eskontował papierów więcej jak na 3 ' 0,000 £ szterlingów po 10 od 100. Posiadał całą niezmiernie długą ulicę w Sydney, a chociaż dochód z jego najmów i dzierżaw dochodził do 70.000 f. szterl. żył za summę 5 do 60u f. szt.

Z majątkiem tak kolosalnym ten człowiek nie był szczęśliwy i od czterech lat, chociaż jeszcze młody, był kilkakrotnie rażony paraliżem. Jego syn, człek nadzwyczaj gwałtowny, byl stawiony przed sądem za uderzenie swojej żony w głowę; sprawa ta została przytłumiona złotem "W ostatnich chwilach życia zwykł byl w okrytym powozie jeździć do swojej majętności w Sydney. U marł mając lat 52, nie uczyniwszy żadnego szczegółowego rozporządzenia testamentowego; żądał tylko, ażeby jego ofiary dobroczynne, wynoszące najwięcei 100 funt. szt. rocznie, były jeszcze uskuteczniane przez lat 10, i aby pochowano go z ceremoniami massońskiemi. W pierwszych dniach z. rn. miasto Montpelier zostało przerażone rozszerzoną wieś« ią, ze matka zabiła nożem swego syna. - W ł adza sądowa zarządziła śledztwo; delegowany Kommissarz policyi znalazł we wskazanym domu rozciągnionego na ziemi, na nędznem posłaniu, jedenastoletniego chłopca, interesującej postaci, z łagodnym głosem, który boleść z odniesionej rany czyniła więcej jeszcze melancholijnym. Kazawszy ustąpić matce i jej mężowi, urzędnik zapytał dziecię, aby mu bez bojaźni opowiedziało całą prawdę o przypadku, którego padło ofiarą. Rozpaliłem ogień, rzekł chłopczyk, jak mi kazała mama; Wychodząc zaleciła mi, abym nie wylał tego eo jest w talerzu, a co miało służyć do zrobienia sosu. Ja nie zrozumiałem dobrze mamy, wziąłem to za wodę i wylałem» Mama

wroclwszy zapytała mnie o talerz, a dowiedziawszy się co z nim uczyniłem, rozgniewała się tak, źe rzuciła za mną nożem, który trzymała w ręku. Ten nóż we mnie utkwił. Ale, Panie Kommissarzu, mama jest niewinna, ona rzuciła go na ziemię i nie chciała mnie nim przebić, to ja uciekając przed niebezpieczeństwem, sam w nie wpadłem. To jest moją winą, ale nie mamy? Wszystko było powiedziane głosem, któryby wzruszył najmniej czułego człowieka; byłoto dziecię, które na łożu śmierci przebaczało swemu zabójcy, swojej matce, którą chciało uniewinnić z jej okropnego czynu. We dwa dni później dziecię umarło. Matka została uwięziona.

A -aB- au -waiiiii II u H H U U - a - - M ID M A - - « A A M W -

OBWIESZCZEŃ IE.

Sprzedaż dobrowolna.

Główny Sąd Ziemiański wPoznaniu.

Wydział I. · > Dobra szlacheckie M ąc z n i k i w powiecie Odolanowskim położone, których taxa na talarów 18,043, sgr. 16, fen. 9, dobra Pod koce których taxa na talarów 14,933, sgr. 20, fen. 5, i dobra B o c z k o w I. i I I. oddziału, których taxa ogółem na talarów 37,383, sgr. 18, fen. 5 ustanowioną została, mają być w terminie dnia 29. Kwietnia 1839. zrana o godzinie IOte; przed W n ym Forestier, Konsyliarzem Sądu Głównego Ziemiańskiego, w miejscu zwykłem posiedzeń sadowem, sprzedane. Taxa, wykazy hypoteczne i warunki kupna W Registraturze naszej przejrzane być mogą.

Poznań, dnia 20. Września 1838.

N ad pozostałością J ana Woj ciecha i Anny Rozyny z Krajewskich małżonków Mevnas otworzono dziś proces spadkowo likwidacyjny. Termin do podania wszystkich pretensyi -wyznaczony przepada na dzień 12. C rudni a r. b. o godzinie litej przed południem w Izbie stron tutejszego Sądu przed Deputowanym Wnym Neumann Sędzią Ziemsko-miejskim.

Kto się w terminie tym nie zgłosi, zostanie za utrącającego prawo pierwszeństwa jakieby miał uznany i z pretensyą swoją li <lo tego odesłany, cofcy się po zaspokojeniu zgłoszonych wierzycieli pozostało. iJoznari, dnia 9. sierpnia 1838. Król. Pr uski Sąd Z i emsko-miejski.

OBWIESZCZENIE.

Termin aukcyjny w Uzarzewie na dzień 9.

Października r. b. wyznaczony zniesiony jest, Szroda, dnia 2. Października 1838.

JF r a i s s e, Kornmissarz aukcyjny.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1838.10.04 Nr232 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry