GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1838.10.22 Nr247
Czas czytania: ok. 20 min.Wielkiego
Xiestwa POZNANSKIEGO
N akładem Drukarni Nadwornej W, JJehera i Spółki* -» Redaktor: A. IVannowslii
JW2A7. - WPoniedziałek dnia 22. Października 1838.
Wiadomości krajowe.
Z Berlina, dnia 18. Października.
N. Pan Ministrowi stanu R o c h ó w order Orla białego, nadany mu przez N. Cesarza Rossyjskiego, przyjąć i nosić najłaskawiej pozwolić raczył.
Wiadomości zagranIczne.
Po Iska.
Z War s z a w y, dn. 16. Października.
Postanowieniem INaj. Pana z dnia 13. (25.) Września r. b., Referendarz Stanu Deszert, Dyrektor Kancellaryi Kommisayi Rządowej Spraw Wewnętrznych, Duchownych]' Oświecenia Publicznego, z powodu zamierzonego Erzeniesienia go do Na wył. Izby Obrachunowei, uwolniony został od obowiązków Dyrektora Kancellaryi wzwyż rzeczonej KommlSSY1. (Gazeta Vossa.) - Hrabina W oroncow, małżonka Generalnego Gubernatora N owej Rossy i i Bessarabii, przejeżdżała tędy w podróży swojej z Odessy do Londynu. O doniesieniu obcych dzienników, akoby mąż iei
miał za swe wysokie urzędowanie podziękować, nie mamy bliższych szczegółów. " ]I o s s y a.
Z, P e t e r s b u r g a, dn. 6. Października.
Artykuł jeden Pana Hagemeistra; «Zakaukaska prowineye jako osada-" podany w tych dn.ach do publicznej wiadomości przez pisma peryodyczne, zdaje się okazywać, źe plan takowy Rossy, niepodobnym jest do wykonania. Z powodu dokładnej znajomości naturalnego położenia tychże i stosunków ich mieszkańców - objeżdżał on niedawno temu te prowincyą podobnie jak i całą prawie zachodnią Azyą ztroskliwą na wszystko uwagą - m o z n a b y twierdzenie jego za uzasadnione ukazać. A'»«dzy inne mi powiada autor: «Wielu przyjmuje, źe kraje zakaukaskie mogą dla Rossyi m.ejsce zaatlantyckich osad zastąpić i ,ą w kawę, herbatę i cukier zaopetrzyć; ale nadzieja takowa jest zupełnie płonna. Kraj ten leży wprawdzie z Włochami pod jednakową szerokością geograficzną, ale z powodu wyższego i bardziej ku wschodowi zWźonego położenia zima tamże nierównie cstrzefsza panuje. A lakze piękne urojenie osd> sądzących, ze Tiflis może się z czasemstać »kładem głównym handlu azyatyckiegozniknie po dojrzalszej rozwadze na kształt alatująceso dymu. Nigdy płodów azyatyckirf przez fiHi» dor taropy sprowadzać nie b;d%.« Z Paryża, dnia 10. Października.
Mimo swego przedsięwzięcia nie bronienia się więcej w pismach publicznych, przesłał Generał Bugeaud niedawno temu do dziennika T e m p s list następuącej treści: "Późno dopiero przeczytałem artykuł WP ana, niepojęty dla mnie, gdy mi niedawno temu prawość i poczciwość przyznałeś. J ak! więc dnia 24. Września byłem poczciwym a d. 29. łotrem? Czyliź WPan nie możesz po.ąć, o ile prassa podobnćm postępowaniem moralności szkodzi? Wszyscy bezstronni musieli dostrzcdz od chwili processu perpignańskiego, że dzienniki obźałowanego bardzo ochraniają, a natomiast wszelkie obelgi miotają na męża, co wierny swej ojczyźnie występuje przeciw kary godnemu postępowaniu Generała Czyliż honor mój nie zasługuje na równe względy, jak honor obźałowanego, który juz wyrokowi uległ? Nie śmiem WP ana prosić o umieszczenie listu tego w swoim dzienniku, ani też nie myślę się bronić z powodu wszystkich oskarżeń, objętych wspomnianym artykułem. Na mównicy to złożę dowody w obliczu zastępców Francyi; ale czyliż nie mogę się słusznie domagać od WPana sprostowania twierdzenia jego o nieszczęśliwych wypadkach na ulicy Transnonain, z przyczyny którego poczytują mię nawet niektóre organa prassy za napastnika i zabójcę. Nie byłem wcale na tćj ulicy, ani żaden żołnierz z 32. i 9. legii, będącej pod mojćm dowództwem. I dziś nawet nie ob winiam żadnego Generała, bo nie jestto w mocy ludzkiej zapobiedz podobnym wypadkom. Uczyniłem, co bjło w mej mocy. Cpodp.) Bugeaud.« Temps słusznie się dziwi, że Generał Bugeaud po cztcroletniem milczeniu zapiera się udziału swego w okropnościarh popełnionych na ulicy Transnonain, gdzie żołnierze w wielu domach kobiety i dzieci wymordowali, gdy mu nigdy na sposobności do bronienia się w tej mierze nie zbywało. Dale) poczytuje T e m p s za rzecz- uwagi godną, że Generał Bugeaud przyznaje teraz owe okropne sceny, zaprzeczane dawniej tak uporczywie przez rządowe dzienniki, i że nareszcie nie gani bezwarunkowego zabicia prawdziwych sprawców tych wypadków. Pan Rothschild dnia 30. z. m. z Marsylii udał się do Tulonu, zkąd okrętem parowym popłynie do Włoch. Od nieakiego czasu pisma legitymistowskiej donoszą swoim czytelnikom w tajemniczych wyraźeniaih o znacznych summach, które po rewolucyi ipcowej w piwnicach Tuileryów wykopane lyć miały, a gdzie Ludwik XVIII. przed wyjaaem swoim do Gandawy miał je
kazać zachować. Ministeryalna Gazeta Wieczorna -wyraźnie i stanowczo temu zaprzecza. Admirał Baudin, przy odpływaniu z Kadyxu eskadry, pod jego dowództwem będącej, wydał następujący rozkaz dzienny: »Majtkowie i żołnierze! Udajemy się do Mexyku. Od wielu lat zamieszkali tam ziomkowie nasi wystawieni są na wszelkiego rodzaju zdzierstwa i obrazy, za co Francya żądać powinna zadosyć uczynienia. Jeżeli go nie otrzyma, czeka nas wojna. Niech się więc każdy z was z całego serca i ze wszystkich sił do niej przysposobi; wszystkich ćwiczeń waszych niech nieodstępną będzie towarzyszką myśl o walce. Podwójcie porządek; bądźcie ulegli; oto są istotne żywioły dobrego powodzenia We wszystkiem, co honoru i godności Francyi dotyczy, liczę na was, wy również na mnie liczyć możecie. - B a u d i n «
Z dnia 12. Października.
Podczas kiedy ostatnie wiadomości z Szwajcaryi ciągle jeszcze o wojennych rozprawiają uzbrajaniach, przypuszczając, że danej na notę Xiecia Montebello przez Miasto sejmu odpowiedzi, Francya nie poczyta za dostateczną, upowszechniło się tu jednak przekonanie, że cały spór już załatwiony i dobre porozumienie z Szwajcaryą na nowo przywrócone. Dziennik sporow zamieścił dzisiaj obszerne swoje uwagi, które niemylnie do tego się, przyczynią, że zatargi te wkrótce w zupełne pójdą zapomnienie. Pod względem dziwnej pogłoski, obiegającej tu od dni kilku o znalezionym w Tuilleryach skarbie, uznał rząd nareszcie rzeczą stosowną, dla sprostowania zdania publiczności, całej tej rzeczy sądownie dochodzić. Kapitan Berard onegdaj zrana z więzienia wojskowego do pomieszkania urzędowego Pisarza Sądu wojennego sprowadzony został, gdzie mu odebrany dawniej pistolet oddano. Potem go na wolność puszczono; miał teraz zamiaru samobójstwa zaniechać i rękę swoje ofiarować młodej pannie, Katarzynie Florentin, która tak bezinteresowną ku niemu okazała miłość. Onegdaj wydarzył się nad bulwarkami w stolicy przypadek, któryby łatwo smutne skutki za sobą mógł pociągnąć. Posterunek wojskowy, złożony z jednego kaprala i sześciu prostych upił się zupełnie i w tym stanie wpadł na myśl, nabić broń i wszystkich przechodzących pod tern aresztować zagrożeniem, że ognia do nich dadzą, gdyby opór stawiać mieli. Już cały pokój na warcie pełen był aresztowanych, gdy patrui z 25 żołnierzy złożony nadszedł, pijanych zlozował a ujętych dem wojennym stawieni zostaną. Bank Laffitta w pierwszym istnienia swego roku (otworzono go bowiem d. 2. Październ. 1837- r.) 510 mil. frank, zamienił; tyle wynosił dochód i rozchód; dyskontował wexlow za 186 mil. frank. Z dnia 13. Października.
J o u r n a l d u C o m m e r c e p o w i a d a, 1 Z zupułnie nowe doniesienia z Arenenberga otrzymał, podług których Ludwik N apoleon Bonaparte ciągle tam jeszcze był na zamku swoim, czekając paszportów, które mu kanton Tliurgau wręczyć miał. Chociaż poseł angielski paszporta już podpisał, wynika jednak z tej okoliczności, iż ich jeszcze Xieciu nie nadesłano, źe niektórych prawem przepisanych formalności dotąd nie dopełniono. Stosownie do wiadomości z departamen tów, wojska w pochodzie ku granicom Szwajcaryi będące, przeciwnych rozkazów jeszcze nie otrzymały. Statek parowy <<le Sphinx«, który dnia 9.
Października z Story odpłynął, przywiózł następujące wiadomości, doszłe Ministra drogą telegraficzną: «Marszałek Valee do M i n i s t r a woj n y . - Konstantyna, dnia 2.
Październ. Dnia 30. 3. m. usadowiłem 4 bataliony przy zbiegu Qued - Eatsy i Arroucha. Generał Galbois urządza tam obóz, mający panować nad kommunikacyą dróg z Story i Bony do Konstantyny. Kabaiłowie nic stawiali oporu; kilku Szejków przybyło w celu i przyjęcia swego burnu, a Arabowie opatrują obóz w żyto i słomę, za co kn regularnie E łaC my. ,Traki aż do obozu Arrouch wkrótce ędzle skonczony. - Konstantyna" dnia 4. Października. Rządy prowincyi Konstantyriskiej stanowczo urządziłem Szefowie wykonali już przysięgę wierności i poddaństwa. - Fort de France (nad zatoką Story), dn. 9.
Październ. Wczoraj zajęła armia stare Russicade. Założono główną kwaterę w miejscu, panującćm nad przystanią, które otrzymało nazwę Fort- de - France.« A n gZi a.
Z L o n d y n u, dn. 7 - Października.
T i m e s zawiera pismo jedno z Konstantynopola z dnia 12. Września, w którem wyrażono: «Listy z Tabrizu, nadeszłe tu dn. 9. b. m., nie zawierają innych politycznych wiadomości, jak odwołanie Hrabiego Simonieha, i mianowanie Pułkownika Duhamela w jego miejsce, co poczytują za dowód z strony Rossyi, źe całkowitemu zerwaniu pokoju między Anglią a Persyą chce zapobiedz. !IW Trapezuncie zwiększa się dżuma i zamieszanie W Brussie, trwające od trzech miesięcy, takżesię pomnaża. W tym tygodniu odeszło przeszło 20 okrętów przewozowych z żywnością i potrzebami wojennemi do Trypolisu. Sułtan darował Dejowi tuniskiemu należący mu się podatek, dopóki skarb jego nie będzie w lepszym stanie. Królowa wdowa, którą przed jej odjazdem z Malboroughouse odwiedziła panująca Królowa, wyjechała dnia 2 b. m z całym swoim orszakiem do Portsmoulh, zkąd udała się na okręcie Hastings do Gibraltaru. Gazety z Jamajki otrzymano w Londynie do dnia 28. bierpnia. Treść co do stanu tej wys py nie jest pocieszającą. N ie ustało tam jeszcze zaburzenie pomiędzy Murzynami, i tak właściciele plantacyi jako też ludność białych, byli w obawie. Q bliskiem ustanowieniu płacy dziennej ani myśleć można jeszcze było. W niektórych przypadkach brali Murzyni po 2 szyi. i 6 pens. dziennie, co uważano za zbyt wysokie wynagrodzenie, które podług mniemania plantatorów i samego nawet Gubernatora, mogłoby tylko wynosić 1 szyi.
i 8 pens. Niektórzy Murzyni żądali nawet 1 dollar. Napełniają oni codzień miasta, tułając się bezczynnie po drogach i zalegając place. Wiadomości z Dcmerara są pomyślniejsze, rozpoczęli tam Murzyni prace po wszystkich prawie plantacyach. Płaca -wynosi tam w przecięciu 8 dolIarów miesięcznie z pomieszkaniem i ogrodem. Zdaje si<>, źe to jest skutkiem objazdu Gubernatora i jego odezwy do Murzynów. Nie tak pocieszające dochodzą wiadomości z Barbadoes, Trinidad i Grenady. Jednakże pisma ministeryalne utrzymują, źe w doniesieniach z tych wys p, jak równi e * z Jamajki, kolory ciemne zbyt mocno są wydane, i winę tych nieporozumień przypisują po większej części właścicielom plantacyj, którzy okazali się zbyt surowymi dla Murzynów i zagrażali im wypędzeniem z domów, jeżeli nie przystaną na podaną im płacę. Ausłryacki Ambasador przy Dworze angielskim, Xiąźę Esterhazy, wraz z synem swoim wy,cchał do Wiednia, zkąd z powrotem aż w Kwietniu przyszłego roku jest spodziewany. Skazanym niedawno na śmierć przez tutejszy sąd kryminalny sekundantom pojedynku, w którym jeden z stawających został zabity, złagodziła Królowa karę śmierci na jednoroczne uwięzienie, z zaostrzeniem, źe ostatni miesiąc W więzieniu samotnem wysiadywać mają.
Z dnia 9. Października.
Donoszą Kur y e r o w i z Alexandryi pod' pod d. 11. z. m., źe od czasu nadejścia traktatu handlowego między Anglią, Francyą aTurcyą, Mehmed Ali często się z Konsulemrossyjskim naradzał, i źe stan kupiecki z nie dem niepodległości Egiptu postanowi. Eskadra egipska leszcze pod AleXandrya krążyła. W śród obecnych okoliczności zasługuje na uwagę wydane w tych dniach w kształcie listu do Lorda Palmerstona pisemko ulotne, wydane przez mieszkańca niższego Egiptu, mieszkającego już od lat ośmiu w Anglii. Hassanaine al Hesumee, tak on się nazywa, stara się w liście tym dowieść, źe niepomyślne wiadomości rozszerzane przez dzienniki o Mehmedj,ie Alim, w znacznej części na potwarzy polegaj;), szczególniej zaś przywodzi na pamięć, źe przed początkiem panowania Mehmeda .Alego ciągle admmistraeya Egiptu w najgorszym była stanie, i źe nadużycia zanadto się zakorzeniły, aby je w krótkim czasie wytępić można. Równocześnie zaś wykazuje, o ile się stan Egiptu w nowszych czasach polepszył i wyprowadza wniosek, źe Anglia tak sobie z Mehmedrm Alim postąpić powinna, jak z Brazylią, Mexykiem, Kolumbią i Grecyą postąpiła, t. j. źe go niepodległym uznać powinna, (Gazeta powszechna.) - Uzbrojenia na Czarnem morzu nie mają dotąd jawnego celu, i wyprawa angielska do Bushire niekoniecznie do starcia się z Kossyą doprowadzi. Tyle tylko pewnego, że Anglia wojny sobie nie i) czy, i dla tego jej nie wywołu e. Nie podniesie ona rękawicy, dopóki jej rzuconą nie będzie. Mayor liverpoolski dawał w zeszłym tygodniu obiad na cześć przejeżdżającego tamtędy Ministra spraw -wewnętrznych, Lorda Johna Russella. Zebrało się nań 7U osób, między temi kilka członków parlamentu, i nie przy puszczono żadnego sprawozdawcy, czego lem bardziej żałować należy, gdy Minister, korzystając z tej sposobności, wynurzył zda nie swoje o wielkich zgromadzeniach ludu po całym kraju, Z ułamkowych doniesień jednak gazet liverpoolskich o mowie jego wynika, źe myśl sWO,ę objawił z całą godnością dyplomatyka angielskiego, gardząc podlemi zabiegami, przez które teraz niestety chcianoby przytłumić wolnomyślne · wynurzenie zdania każdego. «Co się wielkich zgromadzeń dotyczy, rzekł Minister, odbywanych obecnie w róinych częściach kraju, są niezawodnie ludzie, którzyby je przytłumić chcieli. Lecz ja inaczej w tej mierne sądzę. Lud zdaniem mojem powinien mieć wolne obrady. Jeżeli zażalenia jego nie są uzasadnione, sam zdrowy rozum ludu tamę im położy, a rządowi nigdy jeszcze wolne obrady niebezpieczeństwem nie zagrażały. Wtedy tylko mogą się stać niebezpiecznemi, gdy ludzi gwałtem do zawię
zywania tajnych towarzystw zmuszają« Dalej oświadczył Lord John Russell, źe w wydziale mu powierzonym mógł już niektóre tajne wydatki zmniejszyć, i źe przy ciągiem wzmaganiu się oświaty ludu skutek coraz pomyslniejszy będzie. Z dnia 12. Października.
Zawartą w Gazecie Powszechnej z dnia 7m. b. ale przez przypisek samej redakcyi pisma tego za niepewną ogłoszoną wiadomość o sprzymierzu zaczepnem i odpornćm między Anglią i Porta przeciw Persyi, Kury er tutejszy mieni być osobliwszą i mylną pogłoską, której iałsz z tej już wynika okoliczności, ze w Wiedniu d. 2. m. b., w którymby to czasie o wypadku tak ważnym, jeżeliby był prawdziwym, wiadomości tam mieć musiano, kursą papierów skarbowych bynajmniej *ig nie zmieniły. Mimo dane przez Journal d'Odessa oświadczenie. Kury er jednak trwa Ul; mniemaniu swojem, iź jest zamiarem Rossyi na wyspie Salina przy ujściu Duna, u z czasem znaczne założyć miasto, które stosownie do położenia swego w ciAgu lat kilku wielkieby znaczenie osiągnąć i z starszą siostrą swoją, Odessą, współubiegać się mogło; co większa, gazeta ta w żywej wyobraźni swojej widiA tam już twierdzę panującą nad wnijściem do Dunaju.
Hiszpania.
Z M a d r y t u , dnia 5. Października.
Wiadomość o klęsce i śmierci Generała Pardinasa nadeszła tu i sprawiła wielką trwogę. Rząd usiłował wprawdzie nieszczęsną tę nowinę zataić, ale wyszła jednak na jaw. Spokojni mieszkańcy strachem przejęci; obawiają się bowiem powszechnie, źe rząd spokoiności utrzymać nie zćjoła. Wielkie wrażenie robi w Madrycie zabójstwo, które deputowany Rodriguez popełnił z zazdrości na swojej żonie. Nu balu maskowym zaczepiał go mężczyzna w masce, utrzymując, iź pozyskał względy jego żony. Zamaskowany na poparcie twierdzenia swojego powiedział i tak juź bardzo rozdrażnionemu mężowi, źe żona jego ma brunaine znamię pod prawą piersią. Pan Kodriguez zbladłszy jak trup z gniewu i rozpaczy, chwyta zamaskowanego za rękę i rzecze mu do ucha: Wpana Życie lub moje! Ze kwadrans obaczymy się w moim domu! - l'oczem wyszukawszy żonę, odciągnął ją od kadryla, który właśnie tańczyła i odjechał z nią da domu. W domu, w pokoiu sypialnym, nie rzekłszy ani słowa, przykłada nabity pistojet do jej piersi i trupem ją ściele. Gdy w kilka minut potem przybył zamaskowany a po przerażeniu w domu do twarzy, pokazało się, źe to był b r a t tej nieszczęśliwej zamordowanej, który chciał zażartować z niezmiernej zazdrości pana Bodriguez. Wyjaśnienie to odebrało panu Rodriguez zupełnie przytomność umysłu i odtąd zostaje on w stanie naiwięk>zego szaleństwa, które bez · wątpienia życiem przypłaci.
Z nad granicy hiszpańskiej.
W utarczce między Caspe i Maellą, która, jak wiadomo, na korzyść karolistów się ukończyła, polegli jeszcze prócz Generała Pardinasa, który się'miał sam na pobojowisku zastrzelić, Pułkownik Alvarez, od pułku "Afryka,!I Pułkownik Serrano , dowodzący jazdą i syn Generała serrano , i syn Margrabiego Caiesfona, Podpułkownik -warmii krystynistowskićj W ogólności miała armia Królowej utracić 1000 ludzi piechoty i 400 jazdy. Piszą z Ellorio zd. 6. Października: "Wczoraj Marotto z swoim głównym sztabem przez miasto nasze przejeżdżał, udając się przez Mondragondo Nawarry. 8 batalionów, i liczny oddział jazdy i artyleryi za wyraźnym jego rozkazem ciągnie przez równiny Alawy. - Marotto zamierza podobno zgromadzić · w Nawarze 20 batalionów piechoty, 1000 jazdy i imponującą artyleryją. W Balmasedzie pozostało się 6 batalionów i ciężka art yłeryja pod rozkazami Don Carlosa. Espartero wyszedłszy z Villarcago, towarzyszy przez Bioję ruchom Marottego. Castonówi polecono uderzyć na Villaneuwc, jeżeli Espartero mocnej tam nie zostawił załogi. - Tarraguel d. 5. był w Sanguesie. Krystyniści pod wodzą Generał Leon dn. 2. przez Argę przeprawić się chcieli, aby go niepokoić, zostali je dnak przez Garcię , który im z 7 batalionami drogę zaszedł, odparci. Z Saragossy donoszą, źe Cabrera na miasto to uderzyć zamyśla !I Buletyn prowincyi biskajskich zawiera wydany przez Don Carlosa dekret, wedle którego oficerom i żołnierzom Balmasedy, którzy zwycięztwo pod Quintanar de la Sierra d. 3. Września odnieśli, medal na pamiątkę ma być dany, noszący na jednej stronie napis: "Król C V. 1838. roku!l na odwrotnej zaś; "Zwycięzcom pod Quintanar.!I Oficerowie odbiorą taki medal ze złota, a prości ze śrebra. B e 19 i a.
Podług dziennika C o m e r c e B e 19 e, Minister Skarbu, Baron H u a r t bierze uwolnienie, a przez to, dotąd tak ściśle klerokratyczna większość w Gabinecie, została zagrożona utratą swojej przewagi. Tę większość stanowili dotąd Ministrowie de T h e u x, E r n s t i
H u a r t, których przeciwnikami byli ty I K o : Minister Wojny, benerał Wjlmar i Minister prac publicznych, Pan Nothomb. bzwojcarya. Oto są bliższe wiadomości z obrad Sejmu dnia l. Październikai: Kanton Zurich oświadczył, iż to zwołanie sejmu uważa za zbyteczne i źe ponieważ przez oświadczenie Ludwika Bonapartego minęło istotnie niebezpieczeństwo, zostawia więc sejnjowi danie Francyi stosownej odpowiedzi. U ri i U nterwalden meuznały dla Ludwika ani prawa obywatelstwa ani schronienia i głosowały za oddaleniem. - Schwyz i Glarus, w postępku Ludwika, widzą środek pojednania i radziły ułatwienia mu odjazdu. Freiburg, w obszernym wywodzie przedstawił historycznie zasadę dzisiejszych okoliczności; ód traktatu w r. 1814 aż do broszury wydanej przez Laity, okazuje z dotychczasowego postępowania Ludwika, iź gdyby mu nawet służyło prawo obywatelstwa tourgawskiego stał siego niegodnym, kiedy się nigdy prawdziwym Szwajcarem niepokazał i źe zatem nie idzie tu o oddalenie Turgawskiego obywatela, ale nieprzyjaciela Francyi, państw Europejskich, a nawet szwajcaryi, głosował więc za oddaleniem. - Bazy lejski oświadczył, iź nie otrzymał nowych instrukcyi, głosował jednak za zdaniem Bern; miasto zaś samo Bazylea nieuważa Ludwika za obywatela i oddalenie go uważa za słuszne. W Lausanne, Generał Guiguer, wydał dn.
2go Października do wojska rozkaz dzienny, wzywając do porządku i karności. Mówią, iź Ludwik Bonaparte chce pozyskać protekcyą Kantonów Tourgau i St. Gallen, jakby na pamiątkę pożegnania. JI u s i 2 Y a.
Od granic Serbii donoszą pod d- 26- Września: O nowej organizacyi Serbii nic jeszcze niema pewnego. Serbska Kommissya, zostająca dotąd w Stambule, odbywa w tym względzie ciągle narady z Porta i Bossyą. Ogłoszone w pismach publicznych doniesienie, źe Xiąźę Miłosz odmówił swojego interesowania się za Władyką Montenegryńskim w interesach z Austryą, nieprzyjemne na JJworze Serbskim zrobiło wrażenie i można zapewnić, źe jest zupełnie bezzasadne. Według doniesienia z Belgradu, Musselim Livno został d. 8. Września na Scopia ścięty. Całą winą jego była zazdrość jego nieprzyjaciół, którzy donieśli, źe dawniej był Janczarem osądzonym i źe nie zmienił swojego sposobu myślenia. Xiczna Serbii przybyła do Semlina w towarzystwie synów swoich: Xiecia Miliana i Miłosza, i wysiadła w gmachu kwarantanny, co dowodzi, źc wymienieni wyżej Xiąźęta uda prędzćj zapewne jak na wiosnę nastąpi, a tymczasem będą bawić z matką w Węgrzech, podobno w Temeswarze. Czechy.
D o m handlowy Moryca Zdekauera i Syna W Pradze dostał właśnie najwyższy przywilej do zbudowania s t a t k ó w p a r o w y c h i utrzymywania niemi związków po między Pragą a Dreznem. Już miernicy kosztem domu tego zatrudnieni są rozpoznaniem koryta rzeki, połączającej te miasta, i tak z Pragi do Drezna jakoteź na odwrót można będzie tym sposobem w czterech godzinach podróż odbyć.
Włochy.
Z Rzym u, dn. 20. Września.
Na Tajnym Konsystorzu dn. 13. Września Jego Świątobliwość Papież prekonizował następujących arcy- biskupów i biskupów: JX. Alexandra Dominika V aresino, arcybiskupem Sassary; JX. Aloizego Moreno, biskupem IWrei; JX. Franciszka Wiktora Rivel, biskupem Dijonu; JX. Jana Chrzciciela Sztankowieza, proboszcza katedralnego waeowskiego (Weitzen), biskupem Rabu; JX. Ludwika Józefa Delebecque, biskupem Gandawy, a JX. Antoniego Adolfa Dupuch, biskupem Julii Cezarei czyli Algieru.
Dnia 17. Września z rana odbył Jego'" Świątobliwość powtórnie Tajny Konsystorz w pałacu kwirynalskirn, na którym między innymi prekonizował: JX. barona Aloizego na N 0tzingu Schrenka, kanonika ołomunickiego, arcybiskupem Pragi, a JX. Jerzego Girk, opata u St. Jerzego w Kaloczy i kanonika tejże katedry, biskupem Adrazu in par.tibus mfide4um. G 2 e c y a.
W liście z Tryestu pod dniem 30. Września umieszczonym w Gaz. Powsz., czytamy wiadomość, że N. Cesarz Rossyjski, podczas swojej bytności w Bawaryi, wydał rozkaz do losowania trzeciej seryi pożyczki greckiej'" Wiadomość ta bezzasadna. T u 2 C Y a.
Z K o n s t a n t y n o p o l a , d n . 26. W r z e ś n i a .
(Gaz. szląska.) - Mehmed Ali zaległy haracz zapłacił; eo większa zapewnił Porte o swojem bezwarunkowem poddaństwie w wyrazach bardzo pokornych. Chce się nawet poddać pod warunki zawartego między Anglią i Porta traktatu handlowego; żąda tylko dziedzicznego następstwa dla rodziny swojej. Otóż skutki sprężystych i jednozgodnych usiłowań mocarstw europejskich. Słychać więc teraz" iż Kapudanowi Baszy z« strony Porty polecono, aby na tej podstawie z Basza; wszedŁ w układy». Połączenie- się. flottyangielskiej z eskadrą Kapudana Baszy do tej zmiany sposobu myślenia Mehmeda Alego najwięcej przyczyniać się zdaje. Gazety angielskie obejmują pismo z Konstantynopola z dnia 19. Września, wedle którego Holta turecka, w połączeniu z angielską i łrancuzką, wkrótce do Aiexandryi się puści. Kapudan Basza ma być opatrzony w instrukcye, w celu żądania od Wicekróla cofnięcia konwencyi z Kiatajeh i zawarcia z nim nowego układu, któryby dla Porty większe korzyści i lepsze gwarancye dla utrzymania spokojności na Wschodzie zabezpieczył. Achmed Basza umocowany «lo proponowania Wicekrólowi obopólnego rozbrojenia; na przypadek przychylenia się z jego strony do takowej propozycyi i przyrzeczenia, że haracz regularnie płacić będzie, ma mu Achmed w imieniu Sułtana Egipt i Syryą prawem lennem nadać i mu przyobiecać, że po j*go (Mehmeda Alego) śmierci kraje te nadane zostaną łbrahimowi Baszy, jeżeli przysięgę wierności Sułtanowi wykona. Rozumiano wszelako, że Mehmed Ali do tych propozycyi się nie skłoni, kiedy wedle listów z Aiexandryi z dnia 8. Września wzmocnienia do Syryi ciągle wysćła. (Artykuł ten nie zgadza się więc z powyżej z Gaz. Szląskiej przytoczonym) . - E g i p t.
Mehmed Ali, na zapytanie jednego z Kon» sułów: czy jest skłonnym poddać się przepisom traktatu handlowego, jaki Turcya i Anglia zawarły, dał urzędowne uwiadomienie, iż gotów jest to uczynić, byle mu 5 lub 6- łat dozwolono zwłoki, w którym-to czasie spodziewa się inaczej uorganizować swoją finansowość.
ROZlllaite wiadolllOŚci.
Z Poznania.. - We wsi Swibie, ptu Ostrzeszowskiego, żona włościanina Szydłowskiego dziecko swoje 4 miesiące stare, wychodząc, w izbie zostawiła a domu nie zamknęła. Podczas jej nieobecności, świnie wszedłszy do izby, w której nikogo nie było, wyrzuciły dziecko z kolebki, odgryzły mu wszystkie pałce i pokaleczyły je tak na całćm ciele, że w trzy dni potem umarło.
Najpłodniejszy autor w świecie; Z powodu przedstawienia pewnej sztuki dramatycznego poety Lope de Vega przez hiszpańskich aktorów w Palais royał w Paryżu" jedćn z tamtejszych dzienników podaje o tym ze wszystkich najpłodniejszym poecie następującą z najnowszych badań Moratina wyjętą wiadomość: Lope de Vega urodził się-1562r.;, morskiej wyprawy na niezwyciężonej Armad z i e , zaślubił sobie drugą zonę, piastował urząd przy inkwizycyi i zostawszy nareszcie Franciszkanem, dopiero w roku 1593. zaczął pisać sztuki dramatyczne. Już w roku 1603. wspomina Lopez w jednej swojej przemowie o 336 świeckich, 26 duchownych (a u tos) przez siebie napisanych dramatach. W roku 1609. (podług własnego jego podania) było ich juź 483, a w roku 1615 wspomina Cervantes o 800 dramatach Lopego. W roku 1620 naliczył -Lope sam, w dedykacyi swemu synowi, 900 sztuk dramatycznych; r. 1627 wyraził się w jednym prologu, ii jest autorem 1070 sztuk, a w r. 1632 autorem 1500 dziel dramatycznych. Lope umarł 1634 r. Podania najpierwszych jego wydawców i komentatorów, co do liczby · wszystkich dzieł jego nie zgadzają się z sobą; niektórzy utrzymują, iż wydał do 2200. Gdyby za czasów Lopeza były takie prawa jakie teraz są w Paryżu, wziąwszy w porównanie obecne dochody Scribego, Lopez za swoje dzieła dramatyczne wziąłby tyle, że w kilku latach cały hiszpański skarb nie byłby do zaspokojenia go dostatecznym. Lope de Vega nie miał nigdy współpracownika. Rzadki wzór "dobroczynności.
Pewny dziennik, wychodzący w Bordeaux, umieścił o tamtejszym, nie dawno zmarłym J. X. Arcybiskupie Daviau, następującą anegdotę: Przewielebny ten prałat zwykł był, jak powszechnie wiadomo, rozdawać pomiędzy ubogich -wszystkie swoje dochody, tak dalece, iż nie raz z tego powodu sam cierpiał niedostatek na niezbędnych potrzebach. Już od lat kilku pokojowiec jego przekładał mu z uszanowaniem, ażeby sobie nową garderobę sprawił- »Xiqdz Arcybiskup juź nie ma żadnych nowych spodni,« powtarzał mu codziennie przy ubieraniu. - »Czegóż ty chcesz, moje dziecko,« odrzekł czcigodny mąż; "wiesz dobrze, że mam ubogich, którym na chlebie zbywa; później pomyślimy o sobie.« Nareszcie pokojowiec widząc, iź przedstawienia jego nie odnoszą żadnego skutku, doniósł o tej szlachetnej skromności jednemu z krewnych Arcybiskupa, bogobojnemu i dobroczynnemu mężowi, za którego ubodzy miasta Bordeaux podobnież zasyłają do nieba modły. Mąż ten udawszy się do czcigodnego prałata, rzekł: »Przewielebny Xięźę Arcybiskupie, znam tu jednego bardzo uczciwego człowieka, który spodni nie ma, a bez tych na żaden sposób obejść się nie może; gdybyś Xięźę Arcybiskupie chciał go wesprzeć, zrobiłbyś mu wielką przysługę.« - «Jako! nie ma spodni,« zawołał ten mąż szlachetny; »prawda, że bez tego obejść się niepodobna; weźżeWćPan tę kwotę i doręcz mu, niechaj się oporządzi.« We dwa dni później pokojowiec przyniósł Arcybiskupowi nowe spodnie od krawca. Szanowny starzec omal, źe się nie oburzył na pokojowca: »Cóż to ma znaczyć; wszakże zakazałem ci, abyś dla mnie źadnćj rzeczy nie sprawiał.« - «Ale J. Xiądz Arcybiskup sam sobie to sprawiłeś?« - »A to jakim sposobem?« - «Tym ubogim, za którym Pan Daviau się wstawiał...« - »No, któż to był tym ubogim?« - »Tym ubogim byłeś... sam Przewielebny Xięźę Arcybiskupie." Wpływ wystrzału na nurka. - Journal of Commerce, wychodzący w Nowym- Yorku, donosi: »Dnia 4. Lipca zrana dwóch młodzieńców tego miasta poszło kąpać się do Castlgarden. T ej samej chwili, gdy wskoczyli w wodę, nie daleko od nich wystrzelono z kilku dział ciężkiego wagomiaru. Młodzieńcy owi, wypłynąwszy z wody, w której dłużej niż się to zwykle dzieje zostawali, zaczęli sobą miotać tak nadzwyczajnie, iź przezto osób na brzegu stojących ściągnęli na siebie uwagę. Te sądząc, źe się im jaki przypadek wydarzył, posłały natychmiast czółno, by ich na brzeg wydobyć. Wtedy dopiero postrzeźono, źe ci biedacy przytomność zmysłów utracili; zresztą obłąkanie ich nie było gwałtownej, ale raczej głupowatej natury. Poczćm zaniesiono ich do domu. Po upływie dni kiiku, jeden z nich odzyskał przytomność; w drugim zaś nie widać żadnego znaku polepszenia. Skutek ten, sprawiony przez wyst,rzały z dział w pobiiskości osób zanurzających się w wodę nie zdziwi nikogo, komu wiadomo, jak przykre, a nawet straszliwe przejmuje nas uczucie, jeżeli w chwili, gdy jesteśmy pod wodą, rzuci kto na brzegu dwa duże kamienie, które o siebie uderzą. Pewien człowiek, będący naocznym świadkiem nadmienionego przypadku, upewniał, iź jednego razu przez wystrzał z ręcznej broni, który w czasie zanurzenia się w wodę, nad jego głową przeleciał, tak mocno doznał elektrycznego uderzenia, iź na niejaki czas przytomność utracił« Bransoletka Królowej Wiktoryi - Podczas uroczystości dworskich, dawanych zwykle W Londynie, piękne ramię młodej monarchiny angielskiej zdobi bransoletka, jedna z najznaczniejszych pamiątek, jaka rzadko kiedy pośród blaskiem uświetnionych festynów i radosnych uniesień ludu mogła zdobić królewskie ramię. Bransoletkę tę, zrobioną gustownie z naj czystszego złota, zdobią cztery rzadkiej wartości dyjamenty, które o blask wyższą i najwłaściwszą wartość nadały im dostojne osoby, w których ręku pićrwej się znaj dowały. 1 tak na)pierwszy i największy z tych dyjamentów należał do sławnej, tak z wysokich cnót, jako też łagodnego charakteru powszechnie znanej Xiężniczki Walii, Karoliny Augusty. Drugi i trzeci dyjament był niegdyś własnością nieszczęśliwej Królowej francuzkićj, Maryi Antoniny, a czwarty, najpiękniejszy ze wszystkich, należał do Maryi Stuart, Królowej Szkockiej, a później do J ó - ' z-eta Napoleona. Zaiste zapytać można: obejrnowalyź kiedy niewieście ramię w pięknej, lekkiej obrączce, treściwsze nad te pamiątki? W ogólności zdaje się, iż dziewicza Królowa Angielska, mająca upodobanie w smakownćj skromności, jasny promień skromnego i rodzimego dyjamentu nad wszelką inną ozdobę przenosi. Z opisów uroczystości koronacyjnych przypominamy sobie, iż korona, jaśniejąca mnóstwem drogich klejnotów, którą podczas obrzędów miała na swojej głowie, co do istoty różniła się od korony angielskiej. Teraz dopiero dowiedzieliśmy się, iż Królowa własną ręką odrysowała dla nadwornego jubilera wzór królewskiego dyjademu, który miał zdobić jasne jej włosy, a to ztego powodu, że korona, noszona przez Jerzego i Wilhelma IV., za obszerna była na jej głowę i aż po za skronie spadała. Rozkazała przeto, aby w nowej nie było ani 'ednego kolorowego kamienia, tylko same dyjamenty najczystszej wody, a złoty obręcz aby zamiast dotychczasowej francuzkićj lilii pośród dę bowych liści, angielskiemi godłami, różą dla Anglii, ostem dla Szkocyi, a koniczem dla Jrlandyi, był ozdobionym.
SPRZEDAŻ KONIECZNA.
Główny Sąd Ziemiański w Poznaniu.
Wydział I.
Dobra szlacheckie S z y p ł o w o, Tekli z Kuczkowskich Koczorowskiej, dawniej zamężnej byłej Konopnickiej, teraz massie spadkoWo-likwidacylnćj tejże należące się, w powiecie Pieszewskim, przez Ijyrekcyą Ziemstwa oszacowane na tal. 24,778 sgr. 3 fen. 7 wedle taxy, mogącej być przejrzanej wraz z wykazem hypotecznym i warunkami w Registraturze, mają być dnia 8. Kwietnia r. 183,9. przed południem o godzinie IOtej w miejscu zwykłem posiedzeń sadowem sprzedane. Na takowy zapozywają się celem dopilnowania praw swych A. sukcessorowie Tekli Koczorawskiej, jako to:o) rodzeństwo Koczorowskich Walenty, Emilia, Justyna, zamężna Malczewska i mąż teiźe, Józef, Barbara 1 Teofil, b') mąż tejże Jan Koczorowski w swym i dzieci małoletnychswych imieniu; B. sukcessorowie Filipa (iolębiaka, C wszyscy pretendenci realni niezna-omi, pod uniknieniem prekluzyi, publicznie. Poznań. dnia 29. Siervnia 1838.
\a pozostałość Makarego iAybickiego w Żerkowie, nad którą proces spadkowo-likwidacyjny dziś otworzony został, areszt jawny niniejszem kładzie się. Wszystkim, którzy należące do niej pieniądze lub przedmioty wartość pieniędzy mające posiadają, zaleca się, aby o nich podpisanemu Sądowi donieśli i z zastrzeżeniem swych praw do Depozytu Sądowego ofiarowali je. W razie nieuczynienia tego, postradają miane do nich prawo zastawu lub inne. Każda zaś na ręce sukcessorów lub kogo trzeciego uczyniona zapłata lub wydanie rzeczy, jako nienastąpione uważanem, i zapłacona wbrew zakazowi ilość, lub wydana rzecz powtórnie do massy od przekraczającego ściągnioną zostanie. Września, dnia 23. Września 1838.
Król. Pruski Sad ZiemsKo-Mieis Ki.
Kurs papIerów I pieniędzy giełdy Berlińskie ) .
Dnia 18. Października 1838.
N apr. kurant StoprCpapl - gotoramI wizną
Obligi długu państwa .
Pr. ang. obligacje 1830. .
Obligi premiow handlu mors Obbgi Kurraarchit z bież. kU t Obligi tymcz. N owej Marchii dt Berlińskie obligacje miejskie Królewieckie dito Elblagskie dito Gdańskie dito w T.
Zachodnio - Pr. listy zastawne Listy zast. W. X. Poznańskiego Wsthodnio- Pr.listy aastawne Pomorskie dito Kur- i Nowomarch. dito « Szląskie dito ObI. zaległ, kap. iprC. Kar- i No wej - Marchii Złoto al marco N owe d u k a t y .
Frydrychsdory ,« t inne monety złote po 5 talarów Disconto
4 102J 4 4 4 4 4 4 4 IJ 4 103 100J 105 100J 1011 101J f 105 215J Ę
102J 102} 671
101J 101J 121 4
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1838.10.22 Nr247 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.