GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1838.12.01 Nr282
Czas czytania: ok. 19 min.Wielkiego
ZNAN
Xiestwa
SKI EGO
Nakładem Drukarni Nadwornej IV. Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannomli.
. /¥ 2 8 2 .
W Sobotę dnia L Grudnia 1838.
Wiadomości zagraniczne,p o ts k a. Z War s z a w y, dn. 25. Listopada, Reskrypt Jego Cesarskie} Mości do Namiestnika Królestwa Polskiego, Głównodowodzącego armi;} czynną, General-Feldmarszałka Xiccia Warszawskiego, Hrabi P a s k i e w i c z a Erywańskiego. - Xiążę Janie Synu Teodora! Znakomite zasługi położone przez Was dla Mnie i dla Ojczyzny, odznaczyły się nowym dowodem zupełnie Was godnym. Pośród różnorodnych i wielolicznych zatrudnień, jako Namiestnik Mój w Królestwie Polskiem i jako Głównodowodzący armią czynną-, zwracając troskliwą uwagę na wszelkie gałęzie poruczonejWam administracyi, postawiliście na stopniu odznaczającej się doskonałości, główną część Intendentury czynnej armii - rachunkowość ogromnych kapitałów na utrzymanie wojska przeznaczonych. Złożywszy jeszcze w roku przeszłym rachunki za rok 1835, Intendentura przedstawiła takowe i za rok 1837 w terminie zakreślonym, tymczasowa zaś Ko IIIirjissya rachunkowa uskuteczniła zupełny obrachunek z całej epoki wojny w Królestwie Polskiem. Wszystkie te rachunki przejrzane w Kontrolli- Państwa, uznane zostały za zupełnie usprawiedliwione, w skutek czego wydane zostały odpowiednie pokwitowania. Tym sposobem została położoną stała zasada regularnemu składaniu rachunków z wydatków wojennych. Przechodząc atoli od skutecznie osiągniętego postępu rachunkowości do istoty samychże rachunków i do ich wypadku, z najźywszem zadowoleniem dostrzegliśmy i w nich owoce Waszych starań,. Wfaszej troskliwości, Waszego nieustającego czuwania nad dobrem Państwa. Rachunek za rok 1831 przekonywa, źe w chwili, kiedy wypadki wojenne wymagały całej Wfaszej uwagi, umieliście zjednoczyć z zaletami znakomitego Wo dz a, sławę troskliwego Naczelnika, przez zaspokojenie w czasie właściwym wszystkich potrzeb wojska, a zarazem surowego przestrzegacza interesu skarbu, przez znaczne ograniczenie wyda tków etatami oznaczonych, frzenikniony naj czulszą wdzięcznością za tak znakomite zasługi Wasze, poczytuię sobie za szczególną przyjemność objawić Wam- z tego* powodu xVloje całkowite i zupełne zadowolenie. Pozostaję na zawsze Wam przychylnym.
N a oryginale własną J ego Cesarskiej Mości ręką podpisano Mikołaj. - Dan w Carskiem Siele, dn. 2. Listopada 1838 r.
Wojenny Generał - Gubernator, Członek Rady Państwa, Xiążę Galicyn, wyjechał za granic ę,
F 2 a n c y a, Z Paryża, dnia 21. Listopada.
Policya od dni kilku nadzwyczaj zajęta śledztwami, przedsiębranemi w skutek donie wano wiele osób, ale przyczyna tych kroków policyjnych głęboką tajemnicą. Gazety ministeryalne zbijają pogłoski o nieporozumieniach, między Admirałami Gallois i Stopford zachodzić mających. Od przeszło 4ch tygodni gazety ministeryalne ciągle zapewniają publiczność, że Mexykanie, znużeni blokadą, w nowe postanowili wejść układy i inne przedłożyć warunki kapitulacyi. Mimo to donoszą ostatnie przez Anglią tu nadeszłe depesze, że blokada trwa z całą swoją dawniejszą surowością i źe Gubernator ani myśli o zawiązywaniu układów z dowódzcą eskadry francuzićiej. Przeciwnie, korzystając z czasu wzmacnia on coraz bardziej warownią st. Jean d'Ulloa, której obecnie prawie niepodobna zdobyć. D z i e n n i k s p o rów umieścił następujący artykuł: «Kilka dzienników donosi, źe Ministeryum postanowiło nareszcie pytanie dotyczące się konwersyi renty na teraźniejszem przełożyć posiedzeniu, baczono się także nas zapytać, co my o tako wem postanowieniu sądzimy, a jeden z tych dzienników, uprzedzając nawet odpowiedź nasze, nie wątpi, źe redukcyą tę teraz popierać będziemy. Lecz, aczkolwiek często już zdanie o tym przedmiocie zmieniano, myśmy tego jeszcze nie uczynili. Nie wierzymy także, ieby gabinet wniosek takowy miał uczynić. Prawda źe tenże poczytuje za sprawiedliwy i dobry środek przez nas potępiany; prawda, źe Ministeryum zdania swego nie zmieniło, ale się okoliczności zmieniły, a któż zechce przyjąć na siebie odpowiedzialność niezwłocznej wypłaty? Chwila teraźniejsza nie jest bynajmniej po temu, a Francya nigdy, zdaniem naszem, nie była tak zagrożona, jak teraz. Jesteśmy bezpieczni, ale bezpieczeństwo to nieograni - czoną tylko wolnością w naszych działaniach zapewnić sobie możemy. Jeżeli tego nie będzie, Francya znacznie ucierpi. Jakże bronić z zawiązanemi rękoma Belgii, gdzie rzeczy dziwną zaiste przybierają postać? Czyliź nie trzeba zwracać ciągle uwagi na nieszczęśliwą Hiszpanią? Ale zagraża nam jeszcze coś straszniejszego, choć w znacznej od nas odległolei. Sprawy Wschodu wiklą się coraz bardziej a straże przednie mocarstw, których ścieranie się jest nieuchronne, już naprzeciw »obie stoją. Polityka Wechodu obecnie rewolucyi ulega. Anglia zniweczyła przez nowy traktat handlowy wpływ Rossyi w Turcyi, a traktatem z Austryą zapewniła sobie stanowjska aź do morza Czarnego. Przed nie wielu laty żołnierz rossyjski przechadzał się po Konstantynopolu, a dziś krąży w Darda
]lnellach flotta angielska z turecką. Któż nas zatem zapewnić może, jak długo jeszcze wśród takich sprzeczności utrzyma się pokój między Anglią a Rossyą? W takim razie zaś Franc)a wolne winna nyeć ręce, aby działać stosownie do honoru i interessu swe»o, Lecz i wewnętrzne położenie nasze nie o dozwala nam myśleć o spłacaniu tak ogromnych summ. Cóż się stało z owym ogromnym kredytem, tyle w roku zeszłym okrzyczanym? Gdzież się podziały owe ogromne summy, z któremi nie wiedziano co robić? Obecnie tak się one zmniejszyły, że ich i na pomniejsze spekulaeye użyć nie można. Koleje żelazne nie upadną; na to ani rząd, ani Izby nie pozwolą, ale przesilenie obecne dowodzi, źe za bardzo na kredyt francuzki liczono. Gdybyśmy teraz konwersyi chwycić się mieli, okropneby powstało zamieszanie. Teraz dopiero mądrość Izby Parów w całym okazuje się blasku; ona to bowiem rostropną odwłoka swojg sprowadziła wszystkich na tór prawy i rozumu nauczyła. Tak tedy i polityka zewnętrzna i nasze wewnętrzne położenie sprzeciwiają się temu środkowi, i gabinet z pewnością go . .. nIe wnIeSIe.« N owo poświęcony Biskup Algieru, wydał do swojej dyecezyi, podfug przyjętego zwyczaju, list pasterski, pełen uczuć szlachetnych i wzniosłych, oraz tego ducha miłości rozleglej i wspaniałej który tak przystoi ministrom religii. Przytaczamy z niego niektóre ustępy: «Ach! dla czegóż kochani bracia, nie możemy wam wynurzyć i powtarzać przez wszystkie j fi ' naszego życia tych uczuć, które niestety! zdaleka tylko jeszcze i w sposób niedokładny, zaledwie nam wolno wyrazić... uczuć, które cisną, miotają, przepełniają nasze serce od chwili, w której zajaśniała nad nami wola posyłającej nas w miłosierdziu swojem Opa trzności! uczuć których potrzebie przelania w serca wasze dłużej oprzeć się nie możemy; ktokol wiek jesteście, krajowcy lub cudzoziemcy, chrześcianie lub oddaleni jeszcze od wiary, bogaci lub ubodzy... albowiem od tej chwili, aż do zgonu, i dłużej, na łonie nawet Boga, jesteśmy poświęceni zupełnie bez granic, wam wszystkim bez żadnej różnicy. Pozwólcie mi mówić więcej, naj drożsi bracia, dzieci ukochane w Chrystusie; wszakże przyjaciel nie trudzi się powtarzając swojemu przyjacielowi, źe go kocha... ani matka mówiąc dziecięciu, które pieści szczęśliwa, źe je kocha, źe nie oddycha, nie żyje tylko dla niego, źe dla niego umarłaby z rozkoszą... Im więcej to dziecię kosztowała ją trosk i boleści, tern ona więcej czuje szczęścia wynurzając mu swoją miłość. W naszćj młodości duchownej słyszeliśmy nie tobliwego Biskupa francuzkiego: «Serce Biskupa powinno być sercem ojca, sercem matki, więcej na we t, sercem samego Chrystusa.« On omawiał słowami gorącemi i czystemi jak złoto, godne podziwieniawyrażenie pierwszego Złotoustego: Cor Pauli cor Christi. - Słuchajcie naprzód, szlachetni i waleczni wojownicy, godni synowie, godni żołnierze Francyi, godni przywódcy takiego wojska! z waszym orężem zwycięikim i niezwalczonym połączymy broń pokoju, broń bardziej jeszcze niepokonaną chrześciańskiej miłości. Do waszych laurów nieśmiertelnych pomiędzy ludźmi przydamy trwalsze jeszcze jej tryumfy. Wasz oręż, utorował nam drogę, - lecz bez nas, jak sami wyznaliście w pobożności, wasze chwalebne trofeje i zwycięztwa, pozostałyby zawsze niezupełnemi, źle utwierdzonemi. - Ach! jeżeli zdała od brzegów ojczystych, zdała od pieszczot waszych matek, waszych sióstr, zatrzymywało was przeznaczenie i pożerała tęsknota - do nas najukochańsi bracia, do nas drogie dzieci należeć będzie pocieszać was, zastąpić wam miejsce tych sióstr i matek., do nas przyjąć ostatnie wasze tchnienia, modlić się nad waszym grobem, być wiernemi tłumaczami ostatnich waszych woli, najtkliwszych myśli, osobom które wam były drogie. A jeżeli na głos honoru, lub okrzyk wojenny, bić będą wasze serca i wzywać was do nowych laurów, lecz razem i do nowych niebezpieczeństw, do nas należeć będzie, łączyć z niemi modlitwy wiary, do nas błogosławić waszym oręźom, spieszyć razem z wami do -walk, do chwały, a gdyby tego wymagała potrzeba, lecieć z uniesieniem na śmierć walecznych, z miłości chrześciańskiej. A ngli a.
Z L o n d y n u, dnia 19. Listopada.
'W piątek wieczorem między godziną Siną a 9tą kuszono się w Camberwellu o zabicie oso by, mianującej się Xieciem JSormandyi i synem Ludwika XVI. Pisma publiczne nie donoszą, czyli osobą tą jest znany zegarmistrz INauendorf, grający przez czas dość długi rolę pretendenta do tronu francuzkiego; donoszą one tylko, że tenże jest już dosyć podeszły i od niejakiego,czasu w wsi tej mieszka. Pomiędzy osobami u niego często przebywającemi znajdował się także Francuz, nazwiskiem Liesirć Rousselle, który przypuszczony do wszystkich tajemnic domniemanego Xięcia, udawał, jakoby w nim swego prawego czcił monarchę. Przed nie wielu dniami powrócił ten domniemany przyjaciel z podróży do Anglii, przyszedł do tak nazwanego Xiecia i oświadczył mu w ciągu rozmowy, że swój paszport na komorze celnej zostawił. Odda
lił się, nie wzbudziwszy żadnego podejrzenia. Lecz gdy wieczorem przechadzał się Xiążę po swym ogrodzie, spostrzegł nagle przed sobą Rousella z dworna pistoletami w ręku; nim się cofnąć zdołał, wystrzelił tenże z obydwóch pistoletów i zemknął. Jedna kula ugodziła Xiecia pod lewe ramię, a druga w piersi; spodziewają go się jednak przy życiu utrzymać. Zabójcę ujęto i sądowi oddano. Liczy on 35 lat i służył dawniej w wojsku francuzkiem, z którego uciekł. JDo tej chwili zapiera się wszystkiego, podczas gdy raniony uporczywie przy tem obstaj e, że on do niego strzelił. W Anglii upowszechnia się myśl i obawa, że wojna z JAossyą bardzo do prawdy podobną - co większa, że nawet wylądowanie Fvossyan na brzegi Anglii samej nie należy do rzędu niepodobnych rzeczy. Przynajmniej donoszą dzienniki angielskie, że całe wschodnie wybrzeże Anglii, ku ltossyi zwrócone, a mianowicie twierdza Martello, natychmiast do obronnego-stanu przyprowadzone być małą; oraz że kilka okrętów liniowych nad brzegami wschodniemi krążyć będzie'. "Wiadomo; ze Cesarz Mikołaj lubi bardzo siupryzy, a tak być może, że i Anglików raz odwiedzinami swemi przestraszyć zamyśla i na czele Kozaków gwiazdką ich na Boże Narodzenie uraduje. - Człowiek rozumny łatwoby się przekonał, że to bajaniem i marzeniem. Z d.n i a 2 O. L i s t o p a d a .
Z Lizbony mamy wiadomości do dnia 14.
m. bież. sięgające. N owo narodzony Xiążę, który tytuł Xiecia Porto otrzymał, miał tegoż dnia być ochrzconym i dano mu tylko 22 imion, na czele tych «Ludwik Filip«. Guerylasy miguelistowscy dają się znowu we znaki; wpadając do wsiów w Alg arb ii i Alemtejo wielu mieszkańców zamordowali. W jednej z północnych prowincyi rząd próbował, czyby czynszu gruntowego od dzierżawców na dobrach skontiskowanych klasztornych, zalegającego już od 1834. r., wybierać nie można. Ale lud zgromadził się tłumnie i odgrażał dzielnym oporem, gdyby -władza zamiar swój do skutku przyprowadzić chciała, a tak wszystko zostało, jak było. Lord Auckland, Generalny Gubernator Indyów Wschodnich, umocowany został do sprowadzenia w razie potrzeby pułku z wyspy Ceylon, nie należącej do wydziału kompanii wschodnio-indyjskiej, i drugiego pułku z N auritius. Hiszpan i a.
Znad granicy hiszpańskiej.
Karolistowski Wódz Balmaseda uderzył d.
9. Listopada między Vianą a Logrono na 55 ludzi przydanych do obrony poczcie; z tych ranami okrytych, z sobą uprowadził, stało się to na wystrzał karabinowy od Viany, której załoga spokojnćm na ten wypadek spoglądała okiem.
B e 19 i a.
Z Bruxelli, dnia 19. Listopada.
Adres odpowiedzi Izby reprezentantów z poczynionemi w nim odmianami brzmi w skróceniu w sposób następujący.: »N. Panie! Naród nie wątpił bynajmniej o tern, ze podzielasz zdanie jego o zatargach z Holandyą. Był on przekonany, źe interessu kraju gorliwie bronie będziesz. Lecz obwieszczenie Twoj e z tronu musiało koniecznie zapai narodowy-wywołać, to albowiem oparte na wspólnej zgodzie, .dowiodło naszej mocy. - Prawa nasze, N. Panie, są prawami każdego niepodległego naro d u. P r a w tych nie poznano 18Jl roku, a jeźli Belgia przychylała się w ówczas do smutnych ofiar przez wzgląd na przykre położenie Europy, uczyniła to tylko przy zapewnieniu pięciu mocarstw, źe warunki traktatu niezwłocznie uskutecznione zostaną. N ie nastąpiło to jednak, a Holandyą odrzuciła wszystko rokując sobie później pomyślniej szj w y p a d e k . - W t a - kirn więc razie i my nie jesteśmy obowiązani do wiązania sobie rąk i do ulegania ustanowionym i pogwałconym przepisom. Gdy więc opieszałość mocarstw i wina Holandyi Wstrzymała uskutecznienie bolesnego dla nas układu, rzeczy o tyle się zmieniły i węzeł między nami a Limburgiem i Luxemburgiem o tyle się wzmocnił, źe chcąc go obecnie zerwać, trzebaby niweczyć święte pTawo narodów. Lecz słowa W. K. Mości wprowadziły nas na myśl, źe jeszcze nie zaprzestano m)śleć o wpakowaniu na nas długu, któregośmy nie zaciągnęli i rozszarpaniu naszych, od wieków z sobą połączonych pro wincyi. Wykazano przecież teraz pomyłkI w obliczeniu długu holenderskiego, a ośmioletnie doświadczenie dowiodło, źe nierozerwany węzeł kojarzy Belgią z Limburgiem i Luxemburgiem bez naruszenia pokoju europejskiego. - Luxemburg od czterech wieków połączony jest z Belgią. Prowincya ta, nosząca tytuł Wiejkiego Xiestwa, nigdy niebyła państwem niemieckiem, a rząd holenderski zawsze sobie z nią tak postępował jak z Belgią. Belgia nie rozprzestrzeniła bynajmł:iej granic swoich. Oderwała się ona od prOWIncyi północnych, żądała dla siebie osobnego Króla i uznała jedyne wojskowe prawo .związku niemieckiego, spoczywające na ziemi ho1enderskiej, tak, jak je przed 15 uznawała laty. - Limburg dostał przez traktaty sw«teraźniejsze granice. Dawniejsze posiadłości zamieniono za inne położone w Holandyi. - Belgia jest zatem wolna od zarzutu czynienia zaborów; pragnie ona tylko zatrzymać prz'y sobie połączonych z sobą oddawna obywatell. - Jeżeli do dostąpienia stanowczego traktatu słusznych ofiar pieniężnych potrzeba, i do tych się przyczynimy dla utrzymania pokoju; ale Holandyą wyrzec się musi chęci panowania ludowi, chcącemu przy Belgii pozostać, i mogącemu się nawet stać dla Holandyi przyczyną wiecznych zatargów i nieprzyjemności. - N. Panie, czujemy, źe mocarstwa uznają słuszność żądań naszych. tYancya nie odmówi nam swej porcki, ile źe nas tyle węzłów z nią kojarzy, pomna na to, źe ztąd oczywista dla niej korzyść wynika. Anglia, równie z nami ścisłemi połączona węzłami, nie zapomni o własnej korzyści. Inne zaś mocarstwa upatrywać w tern będą nową rękojmią ustalenia pokoju europejskiego. - N. Panie, gotowi jesteśmy poddać się rozporządzeniom zgodnym z honorem i stanowiskiem nasze .
Lecz gdyby zmierzać miano przes nadużycIe do oderwania od nas obywateli, chcących przy nas pozostać, wtedy N. Panie, skupimy się tćm silniej w koło tronu twego, nie .wzdrygniemy się na żadną ofiarę, i zapomniemy o odpowiedzialności, która może kredyt państwa nadweręży i pokój ogólny naruszy. - Karność wojskowa i dobry duch wojsko nasze ożywiający, dowodzą, czego się po niem. spo dziewać możemy, gdy prawa nasze poplerac nam przyidzie. O potrzebach zaś wojska naszego szczerze radzić nie omieszkamy. - Z zadowoleniem dowiedzieliśmy się, N. Panie, o zawiązaniu nowych stosunków z zagranicznemi mocarstwami. Z uwagą rozbierzemy traktaty handlowe z Francyą i Porta, i spodziewamy się, źe żeglugi na Skaldzie nic nadal krępować nie będzie. - Budowy publiczne i zakładanie kolei źelaznyc;) pocieszaącym są dowodem, źe nam na kredycie nie zbywa, i że wielkie dzieła uskuteczniać potrafimy. - Kraj ocenił dostatecznie wpływ nowego prawa o ustanowieniu S ądów przysięgłych i troskliwość W. K. Mości i rad prowineyalnych o wszelkie dobroczynne zakłady. Piękne owoce z wychowania młodzieży wynikające, na ogólną zasługuią pochwałę. Troskliwie rozbierzemy wniesione projekta, dotyczące się 'wychowania publicznego. - Z radością dowiadujemy się, źe nam żniwo ostatnie drogością nie zagraża. Wzrost handlu, przemysłu sztuk, rolnictwa, nauk, dostatecznie dowo dzi, ile Belgia na swej narodowości skorzystała, i wszystko to miłość ojczyzny w mieszkańcach ustala. - JN. Panie, Izba repre jej prawa, i wszędzie, gdzie o dobro publiczne idzie, na jej pomoc liczyć możesz.« T u 2 C Y a.
Z Konstantynopola, dnia 50. Październ.
Za przybyciem ostatniego Tatara z głównej kwatery armii tauryjskiej upowszechniła się pogłoska, źe dywizya jedna pod rozkazami Hafiza haszy w czasie spotkania się z kilkoma buntowniczemi pokoleniami Kurdów, dowodzonych przez brata straconego o zbrodnię stanu Revandusa Beja'" klęskę poniosła. P 0głoska ta dnia dzisiejszego okazuje się całkiem bezzasadną. Kilka pokoleń kurdyjskich rzuciło się istotnie z przyczyny podżegania agentów egipskich, na kilka pułków armii tureckiej, ale kuszenie się takowe drogo przypłacili. Odparto ich bowiem z znaczną stralą. Hariz Basza poczynił z resztą potrzebne przygotowania do przyzwoitego przyjęcia Kurdów, jeżeliby się raz leszcze o coś podobnego kusić mieli. Równocześnie zawiadomił Porte o zabiegach emissaryuszów Mehmeda Alego i Ibrahirna Baszy, usiłujących ustawicznie ludność tameczną przeciw Sułtanowi podburzyć. Wiadomość o odwołaniu flotty tureckiej potwierdza się i co chwila wyglądają powrotu Kapudana Baszy, E g i p t .
Z A l e x a n d r y i, dnia 26. Października.
(Journal de Sinyme.) - Na kilka dni przed odjazdem Baszy do Kahiru wydarzył się przypadek, który różnych domysłów stał się przyczyną. Człowiek bowiem jeden, mieniący się «być Szeryfem Mekki, przybył do pałacu, w którym Mehmed Ali przebywał i żądał, aby jemu samemu ważne pismo mógł wręczyć. Wprowadzono go; ale ledwo Basza pismo to przeczytał, wpadł w taką wściekłość, źe nieszczęśliwego posłańca kilka razy pałaszem uderzył i rozkazał, aby go niezwłocznie W wór wpakowano i w iNilu utopiono. Sam osobiście doglądał spełnienia swego wyroku. Czyn ten barbarzyński wielkie tu zrobił wrażenie i pełno mamy domysłów o treści tego dziwnego pisma. Persy ja i Indy je.
Pod tym napisem zawiera frankfortska Oberpostamts Zeitung z dn. 14. Listopada następujący artykuł drugi: «Rzut oka na mapę okazuje, ile między Państwem Angielskiem w Indyjach Wschodnich, a rossyjskiemi prowincyjami na Kaspijskiem morzu leży krajów, z których się obecnie składa Pcrsyja, albo które wprzód do niej należały. Persyję, tę kilkusetletnią widownię ciągle odnawiających się rozruchów i okrucieństw, przeznaczyła natura, aby była najszczęśliwszym krajem i siedliskiem
cywilizacyi. W jejto środku założyła ona prawdziwy raj pełen wody i cienia, z najczyściejszem powietrzem i najbujniejszą wegetacyją. Mniej przyiaźnem było niebo dla okolic przyległych, ażeby mieszkańcy ich przez większe natężenie, nabyli ukształcenia umysłu. Południowym krainom Persyi nie dało niebo żadnej zimy, a północnym dało tylko połowę lata, a to dla tego, aby siła ludzka w tym kraju rozmaicie się rozwijała. Zdanie Zoroastra, iż zasługę pokładamy u Boga, gdy uprawiamy pole, przemieniło cały kraj w ogród, w którym widać było w całej sile okwitość i przepych natury. Ale teraz jest Persy ja powiększę] części tylko rumowiskiem, pełnem gruzów zniknionej wielkości, siedzibą zniedołęźniałych ludzi. Ze sławy naukowej jej przodków zaledwo pamięć pozostała. Choziu i Schyrin, Jussuł i Żulejka, Leila i Medznun, te ideały miłosnego natchnienia, niedoścignione przez żadnego z poetów krajów zachodnich, są dzisiaj wyżej cenione i lepiej rozumiane w Londynie i Paryżu, w Wiedniu i Berlinie, niżeli w pałacach Teheranu i pomiędzy zwaliskami miasta Persepolis. Pokój pomiędzy Rossyją a Persy ją na dniu 12. Października 1813 zawarty, trwał do roku 1826. Po śmierci Cesarza Alexandra, Feth Ali Szach usiłował powtórnie wybić się z pod rossyjskiej przemocy; jednakże Rossyjanie zostali zwycięzcami, a Persy ja traktatem z dnia 10. Lutego 1828 odstąpiwszy Rossyi chanat Erywański po obu brzegach Araxesu, prócz tego jeszcze zapłacić musiała 20 mil. rubli śrebrn. wojennego podatku. Dla powzięcia dokładnego wyobrażenia o Azyi środkowej, wypada koniecznie cofnąć się aż do -czasu, w którym po śmierci Szacha N adyra P <<f S y ja na dwie części rozdzieloną została. Persy ja zachodnia czyli Iran odpadła już od roku 1749 od Persyi wschodniej, którą jeografowie raz Afgbanistanem, raz znowu Kandaharem nazywają. 'W Persyi zachodniej panuje obecnie Mehemed Mirza, syn Abbasa Mirzy, wnuk Feth Alego. W rtlghanistanie miasta są: Kandahar, Kabul, Kaszemir i Herat. Ludem panującym są Afghanowie. Po zamordowaniu Szacha Nadyra, Achmed Chan, dowódzca korpusu Afghanów w wojsku perJdem, opanował prowincyje Kandahar i Chorassan; ogłosiwszy się niepodległym został nowej dynastyi założycielem. Po nim nastąpił w roku 1777 jego najstarszy syn Tymur Szach, który d. 20. Maja 1793 r. w Kabulu umarł. N astępcę jego Zemauna Szacha w siedem lat później, Zad Mahmud, jego blizki pokrewny kazał oślepić i strącił go z tronu. Mahmud umarł 1818 roku, zostawiwszy syna Kam Rama. Jestto tan sam> Wyprawa Szacha perskiego Mehemeda Mirzy, była juź w Grudniu 1834 rozpoczętą. Meheraed był juz przeciw Kam Hamowi wyruszył W pole, gdy się o śmierci swego ojca Abbasa Mirzy dowiedział; zawarłszy czem prędzej ugodę z Afghanami, wrócił w pospiesznych marszach do Teheranu. Lecz Afghanowie nie dotrzymali żadnego z warunków traktatu, przezco Mehemed, objąwszy rządy w miesiącu Październiku 1834 r., postanowił przeciw Heratowi nową wyprawę; lecz takowa przez kilka lat była zwlekaną, ponieważ wprzódy własny swój tron przeciw roszczeniom swych licznych wuj ów zabezpieczyć był przymuszonym. Teraz zaś, z nalnowszych wiadomości nadeszłych z Jndyj Wschodnich okazuj« się, źe Anglicy, którzy zawsze w tej mierze są staranni, mają nadoręczu pretendenta korony"', nadającego im prawo do interwencyi w Ałghanistanie i do oparcia się przy tej sposobności rossyjskiemu wpływowi, który się od Kaukazu do morza Kaspijskiego, i przez (iruzyję aż po za, Erywan rozciąga. Ministeryjalny londyński C o ur. i e r pisze: «Środki przedsięwzięte przez nasz rząd -w Indyjach, noszą na sobie zupełnie cechę przezorności (OrH entżżely oj a precautionary character); zamiarem naszym jest w części azyjatyckićj, leżącej pomiędzy Persy ją a Indyjami, uorganizować potęgę, ktoraby mogła być przedmurzem przeciw wszelkiej z rossyjskiej strony zamierzonej zaczepce. J ak słychać jest dwóch pretendentów do tronu Kabulu, mianowicie: Szach Kam Kam i Szach Szudszach. Pierwszy jest w posiadaniu, a przez waleczną obronę Heratu przeciw armii perskiej, którą dowodzili inżynierowie rossyjscy, zjednał sobie wojskową sławę.« Z tego względu spodziewałby się należało, źe Anglicy Kam Rama, dla tego że bronić się umie, przy posiadaniu pozostawią. Lecz oni mają Szacha Szudszacba w zasobie i przemyśliwają teraz, coby dla swej własnej korzyści z nim począć należało. Dziennik C o u r i e r zawiera artykuł z indyjskiego dziennika Ag r a U k h b a rwy jęt y, w którym «mieszczone jest zdanie, aby wspierać Kam BaIIIa (jako narzędzie angielskie), który równie ma prawo jak sojah a przytem daleko jest dzielniejszym. Stosunek prelendentów podług dziennika Agrajskiego jest następujący: Zemaun Szach, Mahmud bzach, Szudszach i J ekoab bylito bracia i panowali jeden po drugim w Kabulu; Zemauna strącono z tronu a Mahmuda wygnano; Kam Ram jest synem ostatniego; Szudszach (którego takie Szudjahem mianują) został w roku 1826 przez trzech braci, chanów Kabulu, Kanda
LIharu i Peidszewaru, wypędzonym; umknął on do Lahory, gdzie jako pensyjonowany Runszyt Singha i kompanii wschodnio-indyjskiej nędzne prowadzi życie; jestto stary, zdziecinniały i wszelkiej nadziei pozbawiony książę, niejako tylko cień ksiąźęcia. »A jednak (pisze Courier dalej) zamiarem rz"'du w Indyjach Wschodnich jest, wystąpić z szachem Szudszachem; to jedno jest prżytem pewna, że wmieszanie się nasze tylko polepszy stan państwa Kabulu, gdzie już od wielu lat najstraszniejszy panuje bezrząd, który właśnie Persów (gdzie także nie lepiej się powodzi) skłonił do podbojów, jakim teraz lamę położyć zamierzono. Stany -Zjednoczone północnej Ameryki.
Dziennik N a t i o n a l i n t e II i g e n c er, wychodzący wWasyngtonie, zawiera pod dniem 3. Października ciekawą rozprawę, którą P.
L e g a r e (z południowej Karoliny) imieniem wydziału spraw zagranicznych o podanym dó tegoż zgromadzenia memoryjale Nowojorskie'" go towarzystwa pokoju (Newyork-peace-societi), w izbie reprezentantów dn. 13. Czerwca odczytał, a która dopiero teraz publiczności jest udzieloną, jak się to nieraz z braku miejsca w gazetach z wielu mowami senatorów i reprezentantów wydarza. Zdanie zawarte W tej rozprawie na tem większą zasługuje uwagą, ileźe takowe wynurzone przez zdawców sprawy nieustających w Ameryce wydziałów jeszcze bardziej niż we Francyi odkrywa sposób myślenia rządu, którego ministrowie w żadnej z obu izb kongresu nie zasiadają, a przeto tych zdawców sprawy za organa tegoż rządu uważać należy. bzczególnićj ważnem jest w tej rozprawie zdanie referenta (jednego z obywateli Stanów Zjednoczonych) o pisanych księgach ustaw i konstytucyjach, któreto zdanie tenże rozwija, z powodu wyrażonego życzenia: by dla utrzymania pokoju świata, wszystkie zatargi wynikające z praw narodów wytaczanemi były przed trybunał kongresu złożonego z deputowanych państw rozmaitych, i aby ten kongres umocowanym byl do ułożenia kodexu praw narodów, którego uchwały powinny mieć moc obowiązującą dla "'ych mocarstw, któreby go dobrowolnie przyjęły. »Nic nie jest bezzasadniejszem" mówi zdawca sprawy «podług zdania wydziału, nad to twierdzenie, jakoby na pewnych zasadach ngruntowane ustawodawstwo, oprócz w podbojach i rewolucyjach, samo jedno wywrzeć miało kiedy znaczny -wpływ na tok rzeczy. Poznajemy bardzo dobrze, iź zdanie to, w czasie, w którym tak często jest mowa o p i s a n y c h księgach ustayy i konstytucyjach, przesa teoryja przykony wuja nas naj dokładniej o nieomylnem twierdzeniu naszem. Najsławniejsze pomniki ustawodawstwa były zawsze długiem dziełem czasu, przez oględną, na doświadczeniu opartą mądrość aż do pewnego stopnia odmieniane i poprawiane, przyczem bardziej starano się korzystać z okoliczności niżeli stawać sie_ ich panami. A nawet gdy formę ksiąg ustaw obierano, niebyły takowe niczem innem w miejscach, gdzie wywierały jakowy wpływ zbawienny, jak tylko dokładnie jszćm i ściślejszein opisaniem sposobu myślenia narodu, jego zwyczajów i początku, z tak ograniczonemi odmianami, o jakich wprzódy nadmieniłem. - Co się konstytucyi dotyczę, doświadczenie wynikające z ostatnich lat 50, okazuje niepotrzebnem wszelkie rozwodzenie się nad lą rzeczą dla udowodnienia jej bezskuteczności (inefficacy') tam, gdzie naród nie jest jeszcze dojrzałym, czyli inne mi słowy, gdzie narodowi takowe samowolnie bywają nadane. Dokument takowy niczem innem nie jest jak tylko omamieniem, niewart pargaminu, pa którym napisany. Ten tylko, którego umysł urojeniem się karmi, może teraz wierzyć jeszcze w tajemną siłę formuł pisanych, w których dawniej tak wielką pokładano powagę. W niedorzecznym sposobie przytaczano system naszego rządu za przykład w tym względzie. Lecz izbie bardzo dobrze wiadomo, że my raczej jesteśmy sławnym przykładem we względzie przeciwnym Państwa nasze były przed rewolucyją tak wolnemi, tak republikańskiemi, jakiemi są teraz.« Zdawca sprawy kończy -wyjaśnienie początku senatu i izby reprezentantów następującemu słowy: «Jako niezbita prawda okazuje się wyraźnie, iż niernasz obłędniejszego urojenia nad to, gdy sobie wyobrażamy, iż podobnemi instytucyjami w krajach, w których rzeczywiste stosunki takowym odpowiedne nie są, coś pożytecznego zdziałać można.«
"W księgarni Braci Scherków w tych dniach wyszło: «Tablica powszechna szybkiego wynajdywania sześcianu (stóp kubicznych) rozmaitego drzewa porządkowego i budowlego dla użytku urzędników leśnych i budowniczych, właścicieli borów i lasów, budujących, kupców drzewa, hudowniczych okrętów, cieśli, stolarzy i każdego drzewa porządkowe kupującego, przedającego i obrabiającego. Z niernieckiego tłumaczone i przerobione przez A. K. «
Cena złp. 1 gr. 15.
«O nawozach. Przy tern o nieładzie jaki się w tej mierze w Niemczech postrzegać daje; napisał Hazzi, Radzca stanu, Dyrektor towarzystwa rolniczego w Bawaryi, członek wielu towarzystw agronomicznych za granicą, Z pięcioma kamieniociskami. Według szóstego pomnożonego wydania z niemieckiego przetłumaczył Napoleon Kamieński.« Cena złp. 5.
SPRZEDAŻ KONIECZNA.
Główny Sąd Ziemiański w Poznaniu.
Wydziału I.
Dobra szlacheckie Górzyczki wraz z dobrami G o r z y c e w powiecie Kościańskim, przez Dyrekcyą Ziemstwa oszacowane na 45,830 Tal. 10 sgr. 11 len. wedle taxy mogącej być przejrzanej wraz z wykazem hypotecznym i warunkami w Registralurze, mają być dnia 18. Marca 1839. przed południem o godzinie 10tej w miejscu zwykłem posiedzeń sądowych sprzedane. , Niewiadomy z pobytu possessor Antoni Cwikliński zapozywa się niniejszćm publicznIe. Poznań, dnia 14. Sierpnia 1838.
ZAPOZEW EDYKTALNY wierzycieli w processie konkursowym nad maątkiem plóciennika, Bogumiła Wojsch z Osieczny otworzonym. N ad majątkiem płóciennika Bogumiła Woj sch z Osieczny, w moc rozrządzenia z dnia 15. Czerwca b. r. otworzono dziś proces« konkursowy. Termin do podania wszystkich pretensyi do massy konkursowej wyznaczony jest na dzień 2. Stycznia 1839 r. o godzinie 10. przed południem w izbie stron tutejszego Sądu przed Assessoren! Sądu Ziemsko- Miejskiego W. KaskeI. Kto się w terminie tym nie zgłosi, zostanie z pretensyą swoją do massy wyłączony i wieczne mu w tćj mierze milczenie przeciwko drugim wierzycielom nakazanem zostanie. Leszno, dnia 28. Września 1838, Król, Pruski Sąd Ziemsko-Miejski.
OBWIESZCZENIE.
Międzyrzecz, dnia 31. Października 1S38.
Celem wysypania massy konkursowej po kowalu Samuelu Bogumile Hoffmann z Pszcze termin na dzień 12. Stycznia r. p. .0 godzinie 10tej zrana w sali sadowej naznaczony, co się niniejszem podaje do publicznej wiadomości.
_ Wyprzedaż składu sukien, Ę :Q Skład nasz towarów sukiennych od m m roku 1812. utrzymywal!-Y postanowiliśmy :Q i całkiem rozwiązać. Z tego powodu, & aby rzecz tern prędzej ukończyć, skład :Q nasz jeszcze dziś- opatrzony. zupełnie rP w sukna prawdziwe niderlandskie i m- n )l( ne przednie i średnioprzednie , we $ wszelkich kolorach, kaźmirki, drap de )l( Zephir w kolorze błękitnym, czarnym I i brunatnym, suknobilIardowe, marokań'h$ skie, łlanele różowe i białe, dery i t. d.
:Q od dnia dzisiejszego za gotową jl zapłatą, po cenach nabycia I śjl czyli k u p a ł a rozprzedawać będzieIII my, polecająt się w tym celu łaskawym <s względom. :Q m- Poznań r dnia' 1. Października 1838. %. m c Mtiller K Comp. I m ulic» Wodna 2j163. B
Płac na Waliazewfe> w tylne/ ulicy, blisko tamy i rzeki,. % starym browarem pod Nr. H6. z niektórym materyałemdo budowli, jest z wolnej ręki do przedani». -. Bliższą wiadomość udzielają właścicielki na Waliszewiepod Nr. 35» mieszkające. K * i A,. S t r o i ń s k i e»
Swieźy kawiar cotylko odebrał handel K. Gurnpre chla. m Lisztwy złote i do obić, ggl Czeskie i białe szkło, otrzymał cotylko podpisany w najlepszych gatunkach i w każdym podług upodobania kształcie, tak, iż na żądanie w przeciągu kilku godzin obrazy mogą być oprawione. Są także u niego rozmaite kiassyczne dzieła w najwytworniejszej oprawie naj sławniej szych introligatorów berlińskich, niemniej znamienitej wartości malowania olejne, kamieniociski i inne płody kunsztowne, przydatne na gwiazdkę.
J. Ł i s s n er, w Poznaniu.
Ulica Wrocławska Nr. 12.
I S1I1I1i11 jA Bardzo dogodne machiny do aj krajania sieczki najnowIł! szego wynalazku, żarna i m. ŹarnO-młynkl (do robienia szroJ1 ty i mąki), machiny do k raj a n i a - y kar t O i llj niemniej pełne zalety m młynki końskie i inne przedjtl mioty gospodarskie są w zapasie i przesil dają się w umiarkowanych cenach u fi M. J. Ephraim, jlj Poznań przy starym rynku Nr. 79, mzumU1illćs/ćmUlUlżullJlI
W niedzielę dnia % Grudnia 1838 będą. mieli kazanie
W kościele katedralnym W kos\farn. S.Maryi Magd, Dnia 8» Grudnia . .
S I Wojciecha . . . .
W kościele Sw. Marcina Gmina« niemiecko-katolicka w kościele pofianciszkansk Dnia> 8. Grudnia . .
Dominikanów .... - Kapł. Krajewski W klaszt. sióstr miłosfertTzia - Pro b Dyniewicz W ewangelickim S. Krzyża Pastor Friedrich Superint, Fischer W ewangelickim S. PiotrafRadAKons. D6tschkel W kościele garnisonowynAPastor dyw. Hoyer jaz kościołóvv»przed południemx.. Multyszewski - Prof. Prabucki - Mana. Grandke - Mans. Duliński - Prob. Kamieński
W ciągu tygodnia od d. 23. aź do , 29>. Listopada 1838.
po południu*urodziło się umarło chło- dzie- płci płci I pców. wcząt. mesk.
ślub wzięło par. sa
· i l 3x. Regen* Pohl - Prof. Bogedain
Ogółem . I 11l i*
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1838.12.01 Nr282 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.