GAZ E

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.01.10 Nr8

Czas czytania: ok. 9 min.

VVielkiego l

Xi est\N»p O Z N A N S K I E G O.

Nakładem Drabami Nadwornej W, Deliera i Spółki. - Redaktor: A. Wanno UfSkt.

j\i

8.

W Czwartek dnia 10. Stycznia.

1839«

Wiadomości zagranICZne.

*iFrancya, Na posiedzeniu Izby P arów, d. 29. Grudn., projekt do adressu większością głosów przyjęty został. Na posiedzeniu dzisiejszem (d. 29. Grudnia) toczyły się dalsze obrady w sprawie Pana Gisquet. N atłok słuchaczy był równie wielki, jak dnia wczorajszego. Słuchano Panią Feuillant i innych przedsiębiorców, co dostawiwszy ilości powozów, z Panem Foucauld w układy -weszli. P. Gisquet twierdził stale, że zeznania Foucaulda kłamliwe z podanej na posiedzeniu wczorajszem przyczyny. P. Parquin uskarżał się na M e s s ag e r a, źe w dzisiejszym numerze swoim rzecz całą fałszywie opisał. Zwrócił uwagę, źe juź dawniej wnio ski czyniono, obwiniające Pana Foucauld o przeniewierzenie się. Wszakże Pan Mauguin przytaczał list Pana Gisquet z r. 1838., w którym tenże o Panu Foucauld jak o najlepszym przyjacielu swoim mówi, Gisquet odrzekł na to: «List ten jeden z agentów moich pisał; ale nie zaprzeczam, ze usiłowania Pana Foucauld w celu wyboru mego na deputowanego wdzięcznie uznawałem.« Słuchano jeszcze kilku świadków. Jutro będą. miane mowy na 'obronę,.

c z Y t a m y A A r m o r i c a i n d e B r e s t r dri. 25. b. m.: "Żółta febra srożyła się szczególniej gwałtownie na pokładzie okrętu «Doris,« należącego do stanowiska przy Antillach. Komendant tego okrętu, Kapitan Bouete, pierwszy zachorował, i przez kilka dni lękano się o życie jego. Sternicy pomarli na tę chorobę. Okręt ten, zamieniony'w połowie w prawdziwy lazaret, nie miał ani jednego zdrowego oficera, któryby nim mó&l dowodzić.« Z T u l o n u, dn. 22. Grudnia (Gaz. powsz.) Ostatnie wypadki w regencyi trypolitańskiej bardzo są ważne i zasługują na to, aby się prassa europejska niemi zajęła. Donoszę o nich W Panu kilka bliższych szczegółów, o których nowszy list prywatny zTrypolisu z dn. 10. G rudnia wzmiankuje. Układ, zawarty między nowym Baszą tureckim a arabskimi naczelnikami w głębi kraju, AbdelGelilero, Ghumą i bejem Gharianu, obejmuje następujące warunki: wspomniani naczelnicy płacie będą rocznie rządowi tureckiemu 25000 mahhuli gotowizną a w naturze dziesiątą częśe" płodów krajowych, pod warunkiem, ze się Turcy nigdy nie zbliżą do kraju, zostającego pod zarządem tych naczelników. Oni sami rozkazywać będą Beduinom w regencyi trypolitańskiej, i Baszy do spraw tychże mieszać się niewolno. Tak tedy Trypolis ma obecnie miasta turecki i rząd reszty kraju, będący w ręku naczelników arabskich. W śró d takiego stanu rzeczy europejscy wierzyciele regency? tej w przykrerri są położeniu. Zapewniają, źe Anglia, Irancya i Austrya postanowiły jednozgodnie chwycić się kroków, aby poddani ich pieniądze swe odebrali. Jeżeli rząd arabski żądania tychże nie zaspokoi, Turcya odpowiadać musi. Nowy .Basza Askar z powodu swej uprzejmości równie jest miły Arabom jak Europejczykom. Wypłaca on regularnie żołd wojsku swemu i radzi mocno o zdrowiu żołnierzy swoich. - Askar Basza zajmuje się obecnie urządzeniem kwarantanny, nad którą dozór swemu dragomanowi powierzył. A n gli a.

Z Londynu, dnia 28. Grudnia.

Wiadomości wschodnio-indyjskie z dn. 1.

Listopada, zawierają jeszcze co następuje: Zebrane w Feroz ore wojsko do 13,000 " zdatnego do boju żołnierza liczyć będzie. Wojsko to ma się tamże z końcem Listopada zgromadzić, a w tedy przybędzie tam także Generalny Gubernator Lord Aucland i porozumie się z Hundschyiem Singhiem względem pozwolenia z strony tegoż, aby wojsko angielskie przez Lahore do Attocku przeprawić się mogło. Po tej rozmowie uda się Generalny Gubernator z Maha - Radschą do Lahory. (Podług innych wiadomości powróci przez Hansi i Deeg do Simli.) Około 5. Grudnia wyruszy połączona armia pod dowództwem Generała Sir H. Fane ku Shikarpore, gdzie d. 25. Stycznia stanie. Tam poczynią potrzebne przygotowania do wtargnięcia do Kandaharu i Heratu, z tego ostatniego punktu dopiero uda się wojsko do Kabulu końcem osadzenia znowu Szacha isudszy na tronie. Tegoź -wojsko stanie jeszcze przed angielskiem w Shikarpore. Mimo tych wszystkich istotnych albo potwornych urządzeń już się w Bombaju dają słyszeć głosy, że z całej tej wyprawy nic nie będzie, i źe w skutek jakiejkolwiek spokojnej zmiany na północy, wojsko się tylko do Feroj.pore a najdalej do Shikarpore posunie, a stamtąd znowu na zimowe powróci leże. Zresztą wielu nie pochwala obrania Shikarpory za główną linią działań, jako lezące w nieprzychylnym Anglii krajowi, i że Herat, główny cel wyprawy w równaj odległości od morza Kaspijskiego, jak Shikarpore leży, a stamtąd jeszcze jest przystępniejszy. Zresztą Rossyanie podobno znaczną siłę zbrojną w Chiwie zgromadzili, a z odległości miejsca tego od głównego gościńca wnoszą niektórzy, że Rossya bynajmniej Indyi niema na oku. 'Ale jakkolwiek bądź, chiwa leżytuż nadGijoftem, za pomocą którejto rzeki związki aż do chardschui są zapewnione; ostatnie zaś miasto leży w prostym kierunku tylko o 300 mil angielskich od Heratu, t. j. o połowę bliżej niż Shikarpore; a tak, gdyby wojsko rossy,skie z Chiwy, a angielskie z Shikarpore równocześnie wyruszyło, pierwsze wcześniejby tamże niezawodnie stanęło Słowem bhikarpore jest taką linią, jakąby była linia z Bombaju do Burmy - przez ceylon. Podług jednej wiadomości w G lob e mieli N epalezanie w skutek zażądania Anglików swoje przednie straże od granicy cofnąć. - Do Banguhni zawinął statek z wiadomością, źe straszliwy ogień w Amerapore 3000 domów W perzynę obrócił. Hiszpania.

Z Madrytu, dnia 23. Grudnia.

Proces Generałów cordova i N arvaez jeszcze się nie rozpoczął. Ostatni z nich przebywa w San Lucar de Barremada. Tamten jak powiadają, gdzieś się ukrywa, chcąc się doczekać obrotu, jaki sprawa jego weźmie. Obydwaj ci generałowie na łonie Kortezów między członkami dawniejszej większości wielu mają przyjaciół, którzy z politycznych pobudek za nimi ująć się chcą i postanowili dać nauczkę Hrabiemu Luchana, broniąc tych generałów, których głowy on żąda. Drugą nie mniej potężną protekcyą daje im Poseł angielski, fan Villiers, który nie wiadomo dla czego, dla sprawy tych obźałowanych żywy objawia udział. Prócz tego wydał ten dyplomatyk do Ministeryum energiczne przedstawienie, żądając oraz zaległego żołdu dla legionu angielskiego i pewnego pobłażania dla wyprawy munagorrystów. Znad granicy hiszpańskiej.

Sentinelle des Pyrenees donosi stosownie do listów z nad granicy nawarskiej, źe Espartero oburzony klęską wojsk swoich podPoblacion, gdzie 400 karolistów 7000 krystynistów pobiło, w połączeniu z Generałem Don Diego Leon, jeszcze raz na wieś Poblacion i równocześnie na Los Arcos uderzyć postanowił. Powiadają, źe poprzysiągł, iź tam -wszystko w pień wytnie i w perzynę obróci. Generał Maroto d. 22. do Estelli się udał, chcąc ztamtąd do zagrożonych miejsc wyruszyć. Wspomniona gazeta tego zdania, ie ruch takowy do stanowczych wypadków doprowadzić racie. B e 19 i a.

ZBruxelli, dnia 30. Grudnia.

O b s e r vat e u r zawiera dzisiaj piorunujący artykuł przeciw ustawom konferencyi. Podajemy tu dla ciekawości następujący wyjątek: « Ćóź ta konferencya zacznie? Czyi sporna.

W naszem posiadaniu; dzierżą ją nasi żołnierze, nasze bagnety, nasze działa bronią jej. Istotnie nie trzeba się obawiać, żeby waleczne pułki, które pałając żądzą boju, z bronią w ręku i z pałaszem w pięści w pogotowiu tam stoą, przed mundurami niemieckiemi ustąpić i nakształt oszukańców i bankrutów przed ścigajacemi policyantami uciekać miały, bynajmniej; - podług tego, co się juz stało, tchórzostwo takowe byłoby w najwyższym stopniu haniebne; okryłoby nas skazą i piętnowałoby imię Belgii odwieczną pogardą. Przecież wolno nam stawiać opór; bo prawo odpierania gwałtu gwałtem, jest niezaprzeczonem prawem prawnei obrony, a prawo to w czasach oblężenia cytadelli antwerpskiej i Holendrom przyznano. Ale jeżeli wówczas napaść i obrona z nadbtawionym bagnetem i grzrniącemi działami równocześnie nastąpią - jakiż tego będzie skutek? Wojna, wojna, z wszystkie mi swemi okropnościami, namiętnościami i zmiennością losów! Ale któż chce wojny? Któżby się odważył ją wywoływać? Wszędzie ludy w stanie oburzenia a absolutni monarchowie drżą na swoich tronach; wszędzie widzimy bunty, które chwilowo przytłumiane, z podwójną 'wybuchają siłą; wszędzie Judy do wolności wzdychają, wszędzie panuje głucha parność, pewną będąca przepowiednią nowej burzy i nawalności. Dajmy tylko hasło, niech tyl!:o działa nasze zagrzmią i krew się przeleje a zobaczymy, jak w tymże samym momencie uczucie niepodległości. nakształt żarzącej się ławy caI..l, Europę ogarnIe.

ROZlllaite wiadolllOŚci.

Karol Lipiński, po danych we Lwowie dnia 13. i 12. Listopada koncertach, wyjechał do Drezna. Lipska Gazeta powszechna pisze o nim z Drezna pod dniem 5. b. m : »Lipiński jest w murach naszych i dnia jutrzejszego grać będzie u dworu, jako stanowczo mianowany pierwszy mistrz kapeli królewskiej. Od dwóch lat wchodził o to w układy zdyrekcyą, najwięcej zaś od śmierci słynnego R o i l i, od Mąja r. 1837. Usiłowaniom Marlachiego , który po Paganinim uznawał w nim pierwszego skrzypka Europy, opierała się jedna a tuteiszych muzycznych partyj, chcąca pewnego młodego, utalentowanego krajowca, f>rzenieść nad tego sławnego cudzoziemca, ecz Król z właściwem sobie znawstwem i prawdziwie po królewsku na stronę Lipińskiego uchwalił.« -- Z Drezna przyjechał Li

piński do Pragi, gdzie tak dawno już był z niecierpliwością oczekiwany i dotąd zapraszano go przez pisma publiczne. O jego przybyciu do stolicy Czechów Gazeta Praska donosi: »Wirtuoz na skrzypcach, Pan Lipiński, przy» był do Pragi d. 11. b. m. i zamyśla wyprawić koncert. P. Lipiński przed wyjazdem z Drezna grał tamże na koncercie u dworu, w końcu którego Marszałek nadworny ofiarował mu imieniem Króla kosztowną złotą tabakierę.«

Krytyka. - (Dofc.) - Wart też wspomnienia wiersz bezimiennego nad morzem Kasp ij ski e m, »Dumanie w nocy jesiennej,« a nareszcie powieść Chrzczonowicza «Dawnuta«. Niewiem prawdziwie skąd autor wziął podanie na którem oparł swoją powieść; lecz mniejsza, żądać tylko musimy więcej starania w obrobieniu, więcej smaku, gdyż autor zbyt się niekiedy niedbale z wierszem obchodzi. Zaczyna się powieść od ukazujących się krzyżaków, jadących gdzieś taj emnie, wi - dzim potem wesele na zamku Srednickim, Jawnut, Xiążę Uciański, żenić się ma z Dawnutą z Kumin; czekają go na wesele - nie przybywa. Mija północ, wszystko usypia prócz Dawnuty, jego niema jeszcze. Tu autor opisując uczucia narzeczonej może nadto sobie pozwolił, gdy ją wyobraził wyjącą, (stron. 16.) (Łzanii zalana ze łkaniem i wyciem) a ze złości chcącą serce wyrwać wiarołomnemu, zębem targać żyły. Prawda że to dawne dzieje; a kto tam wie jakie wówczas były kobiety! - Nareszcie daje się słyszeć łoskot: ktoś przybywa; to on! Nie; to krzyżacy z głową Jawnuta i z Peluszą, który kochając Dawnutę, zabił jej narzeczonego, aby ją sam poślubił. Daje jej do wyboru, albo się ochrzcić i zostać jego żoną, albo w lochu przykutą do głowy kochanka, życie z nim skończyć. Dawnuta zgadza się iść z Peluszą, prosząc tylko aby jej ojca spokojnie na zamku zostawili i żegnając głowę Jawnuta, omdlewa. Tak ją porywają i wywożą krzyżacy. Ochrzcona, zaślubiona Pelusie, druga Judyt ucina mu głowę na małżeńskiem łożu i ucieka przebrana do ojca. Ale w zamku Srednickim znajduje tylko zwłoki jego na stosie, zbiera jego popioły, ucieka nad rzekę Świętą, tam wiedzie pustelnicze życie i ginie pożarta od głodnych wilków, a stad Wilkomirga. Omijamy wszystkie nieprawdopodobieństwa historyczne, ale zachęcamy autora, żeby staranniej obrabiał część materyalną poezyi. Daleko nas więcej poruszył, prosty lecz tak prawdziwy, tak historyczny obraz «ostatnich chwil Dolskiego«, "wszystkie tu osoby są źy wyjątek tak krótki? Proza wszystka jest zupełnie filozoficzna, wyjąwszy krótki za historyczny pomnik mogący się uważać list Czackiego do Osińskiego, wzywający go do przemówienia nad grobem Józefa Czecha. Najdłuższy artykuł jest - «O cierpieniach ludzkich", odznaczający się oprócz kilku obrazów, zwrotem religijnym i pocieszającą myślą wewnętrzną. U rywek pod tyt. »Exaltacya« jest zbyt niekompletny i drobny, a choć odkrywa u autora pojęcie przedmiotu mniej więcej zupełne, wydaje także brak wprawy w rozwijaniu myśli. Następują: monografija »Dobry człowiek«, odpowiadająca, jak inne, duchowi noworocznika i tegoż autora »0 charakterach" , rzecz na swój przedmiot za krótka; wielkiejby księgi potrzeba na rozwiązanie pytania jak się one tworzą, jak przerabiają, jaki w nich udział ma natura, a jaki wychowanie, jaki nareszcie skutek wywierają na okoliczności późnie sze życia, które, jak widzimy codziennie, wielką w historyi odmian charakterów grają rolę. Spodziewamy się, że szanowny wydawca Noworocznika nie zechce na tym tomiku poprzestać, bo ta służba o której pisze Kochanowski w godle, im jest czynniejsza tern więcej nabiera szacunku, J. J. Kraszewski.

OrneIno, dnia 22. Listopada 1838.

SPRZEDAŻ KONIECZNA.

Sąd Ziemsko-miejski w Poznaniu.

Nieruchomość do rodzeństwa Reissingerów należąca, pod Nr. 89, przy rynku w Poznaniu sytuowana, oszacowana na 9180 tal. 21 sgr. 4 fen., dla rozdziału na wniosek właścicieldw wedle taxy, mogącej być przejrzanej wraz z wykazem hypotecznym w Regi etraturze, ma być dnia 18. Czerwca 1839. przed południem o godzinie litej w miejscu zwykłem posiedzeń sądowych sprzedana. Poznań, dnia 27. Października 1838. ·

SPRZEDAŻ KO NIE C ZNA.

Sąd Ziemsko-miejski w Rogoźnie.

Należący Ludwik Zuhłkom maJźonkom pod Nr. 23. w Pile położony młyn, oszacowany na 580b tał. 28 sgr. 11 A fen. wedle taxy mogącej być przejrzanej wraz z wykazem hypotecznym i warunkami w Registraturze, ma być dnia 22. Lutego 1839. przed południem o godzinie litej w miejscu zwykłem posiedzeń sądowych sprzedany. Rogoźno, dnia 19. Lipca 1838.

Król. Pruski Sąd Ziemsko-Miejski.

SPRZEDAŻ KONIECZNA.

Sąd Ziemsko miejski w Rogoźnie.

Folwark wieczysto- dzierżawny w Breznie położony, Karolowi Danielowi Gottfrydowi Mittelstaedt i małżonce jego należący, oszacowany na 5&05 Tal. 21 sgr. 8 fen. -wedle taxy mogącej być przejrzanej wraz z wykazem hypotecznym i warunkami w Registraturze, ma być . dnia 18. Maja 18,39.

przed południem o godzinie lOtej w mIeJSCU zwykłem posiedzeń sądowych sprzedany. Wszyscy niewiadomi pretendenci realni wzywają się, ażeby się pod uniknieniem pre · kluzyi zgłosili najpóźniej w terminie oznaczonym. Rogoźno, dnia 20. Października 1838.

Król. Pruski Sąd Ziemsko-miejski.

DONIESIENIE tyczące się przedaźy baranów z owczarni zarodowej w G r a m b s c h li t z, N amysławskiego (Namslau) powiatu. Przedaż ta rozpocznie się na rok 1839. dnia 21. Stycznia, którymto końcem ustanawia się poniedziałek, i wtorek. każdego tygodnia, i w tych dniach upowaźnion wyraźnie do tego inspektor Pan Paekel z Kaulwic ciągle przedaźy obecnym będzie. Gdyby który z panów kupicieli życzył sobie odwiedzić rzeczoną owczarnię w innych dniach a nie w tych, które tu są oznaczone, uprasza się uniżenie: o uwiadomienie o tern wspomnionego inspektora i postawienie go przezto w stanie, ażeby i w innym czasie podobnym życzeniom mógł dogodzić. Hrabi Henckel von Donnersmarćk urząd gospodarczy dóbr Grambschlitz- Kaulwi tz .

Doniesienie win.

Zaczynając rok nowy od polecenia się łaskawym jak dotąd względom czcigodnego obywatelstwa i szanownej publiczności, donoszę najuniźeniej o nadeszłym znacznym zapasie win węgierskich bezpośrednio z W ę g i e r górnych, także reńskich i innych, i odebranym dziś wybornym świeżym prawdziwie kawiarze astrachańskim. Towary te w najumiarkowańszych cenach, przy rzetelniejszej usłudze tak w całych ilościach jako też cząstkowo. Poznad, dnia 4. Stycznia 1839.

J. S makoyyski i Spółka»

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.01.10 Nr8 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry