GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.01.12 Nr10

Czas czytania: ok. 20 min.

. 'f

Wielkiego

IIJ,I ę 'aWiw a

PO ZMAM SKI EGO.

Nakładem Drukarni Nadwornej M4 Dekera i Spółki. - Kedaktor i JIR W«tth>t@t*>*iiti.

JW f O .

W Sobotę dnia 12. Stycznia.

tm&.

Wiadolllości zagranIczne.

R o s s y a, Z Petersburga, dnia 19. (31.) Grudnia.

Przez Reskrypta Cesarskie, 51 dnia 6. b. m., mianowani kawalerami orderu Sw. Alexandra Newskiego: Członek Rady Państwa, Prezydujący w 7 Depart. ftządz. Senatu, Rzecz. Radzca Tajny Ozierow i Prezydujący w 2 oddziale 3 Depart. Rządź. Senatu, Radzca Tajny Mawrin.

Reskrypt Cesarski do P. Radzcy Tajnego, Posła nadzwyczajnego i Ministra pełnomocnego przy Porcie Ottomańskiej, Buteniewa, -Jl dnia 5. b. m: »W pełnieniu ważnych obowiązków do których zaufaniem Naszem na nowo zostaliście powołani, zawsze pierwszą waszą było powinnością starać się o utrzymanie istnących z Porta Ottofnańską przyjacielskich stosunków tak dla pożytku Rossji i świętości praw, opartych na uroczystych umowach, jako i dla zachowania powszechnego na Wschodzie pokoju. Wy stale wypełniacie te obowiązki z prawdziwą gorliwością i zupełnym skutkiem. Stałość i bezzyskowność któremi odznaczone są wszystkie Nasze usiłowania ku utrzymaniu pokoju w sąsiedniej i sprzymierzonej z Nami Turcyi, wzbudzają w Porcie Ottomańskiej słuszną ku N am ufność

i są niewątpliwą rękojmią dochowania wzajerrm)ch zobowiązań. Zwracając Monarszą uwagę na wasze tyle pożyteczne prace i zabiegi ku ustaleniu tych przyjaznych stosunków i' wzajemnego zaufania, Najłaskawie, mianujemy was kawalerem Naszego Cesarsko-Królewskiego orderu Orła Białego, którego załączające się znaki roskazujemy wam przywdziać i n sic według ustawy. Pozostajemy Cesarską łaską Naszą ku wam przychylni.« Pan Rzeczywisty Radzca Stanu Turkuił, oznajmił P. Ministrowi Sprawiedliwości pod dniem 21. Listopada, (3. Grudnia), że w nagrodę odznaczonej gorliwością służby urzędnika do poleceń przy Ministrze Sekretarzu Stanu Królestwa Polskiego, Assesora Kollegialnego Mateusza Zawiełejeskiego, który w tej randze wysłużył ustanowiony zakres, N. Cesarz J mć raczył go podnieść do rangi Radzcy Dworu.

P. Minister Spraw Wewnętrznych oznajmił Rządzącemu Senatowi, że na jego poświadczenie o gorliwej służbie Członków Kommissyi tymczasowej, ustanowionej na beneficyalne dobra Wileńskiej Rzymsko-katolickiej duchownej akademii, Radzców Stanu: Łappy, S2ambelana Dworu J. C Mości Hrabi Zabiełło - Wawrzeckiego i Radzcy Dworu Klejsta, oraz na zdanie Komitetu PP. Mini r. b. raczył rozkazać oświadczyć im Monarsze fiwe zadowolenie.

Francya.

Z P ary ż a, dnia 30. Grudnia.

Dzisiaj wieczorem o 9tej godzinie Król przyjmował wielką deputacyą Izby Parów, wręczającą mu adres odpowiadający na mowę od tronu. Pod -względem spraw niderlandsko-belgijskich test on treści następującej: »Wyglądamy z zaufaniem wypadku tych układów, przekonani, ze rząd Waszej Król. M, niczego nie zaniecha, aby to połączyć, czego godność Prancyi, korzyść zaprzyjaźnionego .narodu i dane słowo (laJoi promise) wymagają. Niepodległość Belgu i lej polityczne stanowisko, jednozgodnie w wielkiej europejskiej rodzinie uznane, nową będą rękojmią pokoju świata.« Następnie odczytał Baron Pascjujer, Kanclerz Prancyi, adres, poczem Król w następujący .przemówił sposób: «M Panowie Parowie! Życzenia składane mi przez Panów z powodu narodzenia się wnuka mego, głębokie na mnie sprawiaą wrażenie; te nowe dowody przychylności Panów do mnie i rodziny mojej drogie są sercu mem u. Z żywą radością przyimuję przyrzeczenia niezmiennej przychylności Izby Parów ku rządowi .memu i wsparcia, dzielnie mu udzielonego. Przyrzeczenia te słodką usiłowań jnoieh nagrodą i pewną rękojmią dobrego porozumienia między wielkiemi władzami państwa, nadającego istnieniu instytucyi naszych najlepszą porękę, a całej Prancyi spokojność i pomyślność.« Ministrowie udali się dzisiaj zrana na łono Kommissyi adressowej Izby Deputowanych, zgromadzonej pod przewodnictwem Pana Dupin. «Jeżeli (powiada D z i e n n i k sp o - rów) pogłoskom dzisiaj obiegającym zawierzać można, dyskussye między Ministrami f cilniejszyrui mówcami Kommissyi tylko spraw zewnętrznych się tyczyły. Pod względem Belgii żądano rozmaitych wyjaśnień; pytani« tyczące się ustąpienia z Ankony dokładnie rozbierano.; wezwanie, aby dotyczące sic te; sprawy papiery przedłożono, na żywy natrafiało opór. Prezes Rady w walce tej z Jićznyińi przeciwnikami swymi wielkiej dowiódł zręczności i wytrwałość». Powstawania na politykę Ministrów, iubo żywe i liczne, nie przekroczyły jednak granic przyzwoitości parlamentarnej. Po kilkugodzinnej rozmowie Ministrów z bzefami koalicyi, połączonych na łonie Kommissyi, 'dalszy ciąg obrad podług j.ednozgodnego postanowienia aż do rozpoczęcia sessyi publicznej -Izby odłożono.

Członkowie Kommissyi zajmą się więc zapewne niezwłocznie projektem do adressu. Rozumieją, że połączenie zdań pojedynczych bardzo będzie trudnem , tuszą jednak sobie, ie długoletnie doświadczenie Pana Etienne nastręczające się trudności najlepiej załatwić potrafi, że więc jemu też ułożenie adressu powierzą. « Z podań statystycznych o Paryżu za r. 1836.

daje się widzieć, że na 24,057 osób umarłych w tym roku, prawie dwie trzecie tylko, to jest 14,645 umarło w swoich pomieszkaniach; reszta zaś fc688, skończyła życie w szpitalach. Według ścisłego wyrachowania, ludność, która tak hojnie zaopatruje szpitale paryskie, to jest ludność nędzarzy w tej stolicy, wynosi 32c*,319 dusz.

Z dnia 1. Stycznia.

Bząd ogłasza następującą telegraficzną depeszę: "Marszałek Valee do Ministra woj n y . A l g i e r d. 22 . G r u d n i a . D yw i - zya pod Konstantyna zajęła dnia 15. Sotif bez wystrzału. Krajowcy -wszędzie wojsko nasze z uprzejmością przyjmowali i najmniejszych kroków nieprzyjacielskich przeciw temuż nie przedsiębrali. Generał Galbois uznawszy powagę Kalifatu Mejany, powrócił do Milahu.w Nadeszły tu z Rzymu list zawiera następujące doniesienie o stanie zdrowia Kardynała Pesch; «JSie będąc tak mocno chorym, jak to od niejakiego rozgłaszano czasu, czuje się jednak Kardynał, choć wszelką przytomność umysłu mający, tak słabym, że swój bliski koniec przewiduje. Zajmuje on się ciągle jeszcze swoją przepyszną galeryą o brazów i niedawno temu rzekł o tejże: «Byłoby mojem najwigkszem życzeniem, abym ją Prancyi W puściznie mógł przekazać.« Z dnia 2. Stycznia.

Hrabia Appony miał zaszczyt powitania N. Króla w imieniu Ciała dyplomatycznego z okoliczności N owego roku w następujący sposób: »Ciało dyplomatyczne ma zaszczyt złożyć W. K. Mości przy nastaniu Nowego roku z uszanowaniem życzenia swoje. Jedność, panująca w upłynionym roku między gabinetami, jest nam rękojmią dalszego trwania tejże i utrzymania i nadal pokoju europejskiego i pomyślności. Do dóbr tych, które Prancya usiłowaniom W. K. Mości zawdzięcza, dodało jeszcze niebo narodzenie się Xigcia, będącego przedmiotem życzeń i nadziei, których spełnienie do odległej jeszcze od nas przyszłości należy. Ten szczęśliwy wypadek, z tylu względów sercu W. K. Mości drogi, wzywa nas do składania najszczerszych życzeń, i prosimy Cię, N. Panie, abyś życzenia takowe ny przyjąć od nas raczył « Król odpowiedział: «Dziękuję Ciału dyplomatycznemu za wynurzone mi życzenia. Cieszę się z Panami, źe Opatrzność usiłowaniom moim pobłogosławiła, i źe Prancya widzi zabezpieczoną trwałość spokojności i pokoju, jakich dziś używa. Mam nadzieję, źe nie mniej szczęśliwie od poprzedzających także i zaczynający się rok węzeł jedności, łączący rządy, coraz bardziej ustali, aby utrzymać pokój i ludy od powrotu nieszczęść, przez które tyle ucierpiały, zachować. Wzruszony jestem życzeniem, złoźonem mi. z powodu narodzenia się mego wnuka i okazaną ku mnie i mojej rodzinie życzliwością.« Ł dnia 3. Sty czara.

Obrót, jaki wzięły obrady nad projektem do adressu w Izbie P arów, i przyjęcie tegoż bez wszelkich zmian, spowodowały D z i e nnik s p o rów na końcu upłynionego tygodnia do następującego wynurzenia radości: »Tydzień ten był dobry!« W mianowaniu Pana Etienne sprawozdawcą Kommissyi do ułożenia adressu upatruje także dziennik ten pomyślny wypadek, i chociaż nie sądzi, aby już wszystkie burze, grożące Ministrom z strony koalicyi ustały r zachęca ich jednak do stałej wy trwałości naprzeciw koalicyi, która jeszcze nie powiedziała r jakr za kogo, i w czy jem imieniu chce panować. O obradach nad sprawą Biskupa Klermontskiego na Radzie Stanu dowiadujemy się teraz o bliższych szczegółach. Na wezwanie Ministra spraw duchownych, aby się z powodu swego postępowania usprawiedliwił, odpowiedział tylko Biskup przesłaniem artykułu gazeciarskiego, zawierającego usprawiedliwienie jego postępku. A- gdy Minister na tćm szczegóiniejszem usprawiedliwieniu zaprzestać nie mógł, napisał rar jeszcze do Biskupa, źe potrzebuje urzędowej i bezpośrc miej odpowiedzi, ponieważ Radzie Stanu p. :ono zbadanie wypadków, do których His cup wpływał. Ńa to odpisał prałat, źe właściwości Rady Stanu nie uznaje, źe jest stróżem wiary i nikomu rachunku, zdawać nie jest obowiązany. List ten zgorszył naturalnie Radę Stanu; niektórzy członkowie tejże upatrywali w niej jeszcze jedno przestępstwo, a drudzy poczytywali dane z strony Kommissyi oświadczenie, źe nadużycie zaszło, za niedostateczne. Wielki Zachowawca pieczęci sądził przecież, źe tu trzeba wszelką osobistość pominąć i zajmować się wyłącznie popełnionem nadużyciem. Wielu członków oświadczyło się wprawdzie przeciw nietoleraneyi Biskupa', sądzili jsednak, że takowa do Sądu duchownego na

SIleży. Inni przeciwnie na! to zwracali uwagę; źe to nadużycie władzy stało się powodem do publicznego zgorszenia, i źe, gdyby się to milczeniem pominęło, powstaliby w państwie nieodpowiedzialni urzędnicy, którzyby spokojność publiczną bezkarnie naruszać mogli. Wielki zachowawca pieczęci wszelkie dalsze obrady w tej mierze w ten sposób przerwał, źe posiedzenie zamknął; musiał się bowiem udać na posiedzenie i'arow. Tak tedy zostało się przy oświadczeniu, źe nadużycie nastąpiło. Czytamy w Pilot de Gaen: "Duchowieństwo w Bricquebec (depart. Manche) po najstarszym z Sędziów pokoju, P. Dauxmesnil', niedawno zmarłym, modłów kościelnych zabroniło. Zmarły posiadał tu powszechne zaufanie i szacunek. Mieszkańców takowe postępowanie duchowieństwa bardzo zniechęciłoi «

A ngli a.

Z Londynu, dnia 29. Grudnia.

T i m e s obejmuje znowu dwa obszerne reporta z Czerkasyi; jeden datowany z Schimtosch z d. 9. Czerwca, drugi z Kissa z d. 14. t m. W pierwszym wspominają o uderzeniu Czerkiesów, przez które nad brzegami rzeki Schugwaski złożony z 2000 żołnierzy korpus Rossyjan pod generałem Sass prawie całkiem znieśli; oraz o zdobyciu przez nich leżącej W pobliżu JIrrapy twierdzy rossyjskiej, co się ku końcowi Kwietnia albo na początku Maja stać miało, podczas kiedy załoga rossyjska z Anapy wycieczkę w innym kierunku uczyniła, e dy to się na północy działo, d. 2i. Kwietnia przybywająca z Sukum-Kaleh flotta rossyjska, składając się wówczas- z okrętu o 2 pokładach, 5 fregat, dwu eh korwet, 2ch brygów, dwuch skunerów i 1 stkatku parowego, nad ujściem rzeki Lachi stanęła i d. 26. 5-6000 ludzi wylądowała-, wszakże znaczna liezba żołnierzy i 3 działa straży przedniej wp adły w ręce Czerkiesów. Rossyanie założyli tam twierdzę, zostawili w niej załogę a d. 22. Ma a znowu się zaambarkowali, aby dalej ku północy podTaspi znowu wojsko naląd wysadzić i tam główną cytadellę założyć. - Drugi z wspomnianych raportów podaje dokładniejsze szezeguły" o stratach, poniesionych przez flotte rossyjska podczas burzy w miesiącu Czerwcu. Pod Suntschą rozbiły się dwa okręty o dwuch pokładach, 2 korwety, 5 brygów i 2 mniejsze okręty, pod Toapo i Aguhią 2 statki parowe i dwa inne okręty Wojenne, pod Ardłer dwa wielkie okręty; prócz tego 10 utknęło na mieliźnie i stało się zupełnie do służby niezdatnemu Załoga rossyjska Ł Suhtscby usiłowała w powtórzonych nlac, została wszelako przy tej sposobności prawie całkiem zniesiona; z liczby 1100 ludzi ledwo 100 do cytudelli schronić się zdołało. (Jzerkiesy z rozbitych okrętów znaczne zapasy wojenne wydobyli, oraz 9 dział. Wielka ci,> nnośc, którą Hossyanie w operacyach swoich podczas wiosny rozwijali, zachęciła teź Czerkiesów do większego sił natężenia; -wszystkich do obrony zdatnych przysięgą narodową do wałki przeciw Rossyanoin zobowiązano. Dnia 6. wykonywali wszyscy tę przysięgę w Ghagra; ztamtąd udali się kommissarze, którzy przysięgi te odbierają, do krajów nadbrzeżnych. Do portu N ewcastle przybyli: Kawaler Renkhausen, rossyjski Generalny Konsul w Londynie, i Kapitan okrętu należący do dozoru budowy okrętów w St. I etersburgu, w celu zakupienia na rachunt-k rządu rossyjskiego trans/ .portowych okrętów. Sławny pisarz Kapitan Marryat i Sekretarz Lorda Durham w Kanadzie, Karol Butler, przybyli do Anglii. Margrabia Normanby, Lord Namiestnik Jrlandyi, w końcu z. m. rnial powrócić do Dublina; bezzasadną więc była pogłoska, iż chciał złożyć swój urząd. Pisma jiiinisteryalne zaprzeczaią także -wieści o zmianie stosunków "'Ministerstwa z tTConnellem; oświadczył on owszem na ostatniem zgromadzeniu w Dublinie, że na posiedzeniach parlamentowych wspierać będzie Ministrów jak dawniej. W walce z ultraradykalistami będzie także ze strony Ministrów, gdyż jak najwyraźniej oświadczył się przeciw Peargussowi O'Connor. Izba handlowa w Manchester uchwaliła petycyą przeciw prawu zbożowemu, którą chce podać do Parlamentu. Upadek fabryk angielskich przypisuje zakazowi wprowadzania zboża; gdyż przez to przeszkadza się odbytowi towarów i wyżywienie rękodzielników lak jest drogie, że w żaden sposób wyro b ów nie można dostarczać tak tanio, jak na stałym lądzie. Robotnicy w Glasgow, postanowili u tworzyć spółkę, w zamiarze dokonania reformy w stanie roboczym. W przekonaniu, że nieoświecenie ludu jest przeszkodą do udziału jaki mógłby mieć w prawodawstwie, mają ustanowić kursą w przedmiotach moralnych i politycznych i użyć wszelkich środków do oświecenia ludu i zaszczepienia w umysłach ducha zgody. Z dnia 1. Stycznia.

Gazety ministeryalne umieszczają dziś podane przez T i m e s wiadomości o rozruchach W Quebeku, bez dołączenia wszelkich uwag.

Stąd wnioskują niektórzy, że są prawdziwe, lubo później nadeszłe gazety z N owego Yorku z d. 10. nic o tern nie wspominają. Doniesienia z Halifax, zkąd T i m e s swoj e wiadomości odebrała, sięgały do dn. 12. Grudnia; być więc może, że tam o 2 dni później z Quebeku wiadomości miano, o których dn. 10. w Nowym-Yorku jeszcze nic nie wiedziano. Sąd wojenny w Montrealu może dnia 6. Grudnia wyrok swój wzgiędem obźałowanych wyda. S t a n d a r d zawiera pismo prywatne z Montrealu, w którem bez ogródki oświadczają, że jeżeli rząd angielski niezwłocznie dzielniejszych nie użyje środków, rtiemylnie osady swoje północno-amerykańskie straci; trzeba irancuzkich Kanadyjczyków od -wszelkich służb publicznych oddaiić i język angielski powszechnie zaprowadzić; Sir John Colborne za nadto stary, jak aby mógł przesilenie takowe odwrócić; pojąć nie można, jak rząd'tak mógł być nieostrożnym, iż 80 powstańców francuzkich przed francuzki trybunał stawił; nie dziw, kiedy ich wszystkich niewinnymi uzna. W dzisiejszym Sun znajduje się wiadomość, że Dyrektorowie wschodnio-indyjskiej Kompanii, zasięgnąwszy rady Xigcia Wellingtona, wysłali rozkaz do lndyi, aby wyprawy do Kabulu zaniechano i przeznaczone tamże wojsko odwołano. Dobrze zawiadomione osoby poczytują to tylko za bajkę, gdy nie jest w mocy Dyrektorów tak działać, jak tu opowiadaj-j, ile że rozkazy ich nie mają żadnego znaczenia, dopóki ich l'rezes Kompanii wschodnio-indyjskiej, Sir John Hobhouse, nie zatwierdzi. N admieniają tymczasem, że większa część tych Dyrektorów składać się ma z gorliwych Torysów, i że sposób, w jaki się środkom ininisteryalnyrn sprzeciwiali, nie mało się do teraźniejszych zaw-ikłań w Indyach przyczynił. Wyprawa do Kabulu już się teraz niezawodnie rozpoczęła. Jeżeliby wo sko angielskie silnego z strony ludności doznać miało oporu, moźnaby się wtedy, podług dawniejszego już napomknienia gazety» Times« zaciętego i krwawego spodziewać boju; ale raczej na to liczą, jak się zdaje, że kraj tyloroeznym bezrządem znużony, z radością starego władzcę Szacha Sudszacha przyjmie. Z strony walecznego obrońcy Heratu, Kam-Rama, spodziewają się gorliwego wsparcia, gdy tenże przez wstąpienie na tron wuja jego może się karmić nadzieją, że z czasem tron Afghanistański sam posiędzie.

Portugalia.

Dnia 10. Grudnia rozpoczęły się nia Kortezdw. Obiegały pogłoski, warzyszyć będą niespokojności, z

posiedzeże im topowodu, dawniej, gwardya narodowa pełnić będzie. .Rozstawiono więc zaraz zrana kilka pułków regularnego wojska w ulicach prowadzących do pałacu Kortezów. Około południa zgromadzili się Senatorowie i Deputowani, a Wicehrabia Semodaes (Gen. Azeredo) jako najstarszy wiekiem, objął prezesostwo. Wyznaczono Deputacyą do przyjęcia Królowej i jej małżonka W godzinę przybyli J ch K. Mście, eskortował ich szwadron jazdy. Zaraz po przeczytaniu mowy Królestwo Jchmość opuścili salę. Królowa była blada i przy rozpoczęciu czytania nieco wzruszona; wkrótce jednakie odzyskała zwykła swoje odwagę, Lord Howard de Waiden i inni członkowie ciała dyplomatycznego byli obecni posiedzeniu, trybuny były zapełniones z iv e c y a. Król wyjechał d. 6. Grudnia na zwiedzenie Szwecyi zachodniej i Norwegii. W niebytności jego, Xiążę Następca tronu prezydować będzie w Kadzie rządzącej i obejmuje naczelne dowództwo sił lądowych. Niemcy.

J. K. Mość Król Hanowerski dał pożegnalne posłuchanie odwołanemu z Hanoweru, króiewsko-bawarskiemu Rezydentowi Tajnemu Radzcy Baronowi Hormayr Hortenburg i przyjął jego odwołanie. T u r c y a.

Z Konstantynopola, dnia 12. Grudnia.

(Gaz. Powsz) - Ciągle okazują się niezaprzeczone zjawiska ubywania i zmniejszania bię wpływu angielskiego u Porty. A tak teraz prawie pewną, że nie tylko W. Admiral flotty tureckiej, Achmed Basza, lecz też naczelny wó dz -«"'o ska lądowego. Said Basza, oba znajomi stronnicy Anglii, się colnąć i za urzędy swoje podziękować postanowili, co jedynie tylko wzmagającemu się wpływowi Rossyi przypisują. Osobliwsze pogłoski o nowych uzbrajaniach Rossy i, wywołane przez dane ze strony rządu rossyjskiego zlecenie zakupienia znacznej liczby okrętów przewozowych, krzyżuią się tu ale mało zyskują wiary. V\ szakże dyplomacya w ustawicznym ruchu, a mianowicie zwracają uwagę powszechności częste konfereneye posła rossyjskiego, Pana Butenieff, z Ministrem spraw zagranicznych, ile że podczas obecnego miesiąca postu Ramasan zazwyczaj interesa państwa spoczywają. Najstarszy syn Sułtana od kilku dni jest słaby. W Smyrnie powstała wielka trwoga z powodu, iż na 4ch osobach jednocześnie 17> z. m.

okazała się morowa zaraza, również i następnego dnia dostrzeżono podobne oznaki. Hussein Bej ściśle tego przeslrzega, aby urządzenie zabraniające noszenia broni osobom nie należącym do służby wojskowej lub cywilnej wykonywane było. lej to okoliczności przypisać należy bezpieczeństwo, jakiego teraz kraj używa. E g i p t , Według listu z Wadi Haifa z d. 3. Listopada, Wicekról przybył do drugiej katarakty i zamyśla dalszą podróż przez pustynią odbyć. Prócz utrudzeń nieodłącznych od podróży, jest on zdrów i przedsięwzięcie swoje chce do końca doprowadzić; spodziewa się on przez niedawno odkryte kopalnie złota zasilić swój wyczerpany skarb, albo przynajmniej podźwignąć cokolwiek swój kredyt; aby tego więc dopiąć, nie szczędzi żadnych ofiar. Mniemają jednak że podróż tę dale; odbywać będzie jedynie, aby nakazać milczenie domysłom i niekorzystnym mniemaniom o możności udania się jego projektu. W niebytności Wicekróla ustały wielkie polityczne pytania, i Bogos Bej stara się jedynie o to, aby na bieżące potrzeby jakimkolwiek sposobem dostać pieniędzy.

ROZlllaite wiadolllOŚci.

Litografija spółzawodniczka rytow n i c t w a . Litografija od czasu swego wynalezienia jest jeszcze zawsze w kolebce, lubo z odcisków, które wyszły na widok publiczny, mniemaćby można, że już doszła męzkiego wieku. Lecz aby litografij a kiedykolwiek wystąpić mogła jako spółzawodniczka rytownictwa, o tem powątpiewał każdy, kto tylko widział jej utwory. Wszelako Pryderyk B e r n d t, litograf z Prankfortu nad Menem, mieszkający obecnie w Wiedniu (Leopolds! adt, rothe Sterngasse NQ .425), wydał litografowany obraz mozaikowy, jako próbę i oczewisty dowó d, ii litografija nie tylko z chalkografiją, ale nawet, co prawie niepodobnem się zdaje, z rytownictwem na stali w zawody iść może. Ktokolwiek się temu obrazowi przypatrzy, zdjęty jest podziwieniem, i % radością przyzna, iż dla litografii wzejszła jutrzenka, która swemi promieniami drogę do stopnia doskonałości rozjaśni. Kompozycyję tę, złożoną z obrazowych przedmiotów, rozmaitych prób pisma, ornamentów i winetów Mrminiaturze, rył Pan B e r n d t na kamieniu, nie używając szkieł powiększających i bez pomocy machiny linij owej , a delikatność, czystość i dokładność cieni, wyrobienie najdrobniejszych szczegółów

ro Vnoleglemi i krzyżowemi sztrychami, nadaje całemu obrazowi tak wielkie podobieństwo z utworem rytownictwa, iź litograf dla usunięcia wątpliwości artystów i zna wc ów kunsztu, częstokroć kamień ryty pokazywać był przymuszonym. Obrazy pi zedstawiające twarz N apoleona, Fryderyka Wielkiego i Paganiniego, są niezaprzeczonym dowodem biel1ło ci t o mi tr a; al\\ f«Tii<€1ilill 1bCll'Wtett ttałIx 1Jml\utki portrety jak łówka @ jeszcze dokładne podobieństwo. Cerkiew św. Izaaka w Petersburgu jest blizką ukończenia. Kopułę mieć będzie z lanego żelaza. Wszelako cztery wieże na rogach rozpoczęte będą dopiero na wiosnę 1839 r.j 32 słupy (monolity), mające zdobić wieże-, wazą 1,900,000 funtów; sprowadzono je na okręcie M ik o łaj, na którym przywieziono także monolit na kolumnę Alexandra, Cerkiew ta mieć ma 340 stóp wysokości, a zatem będzie wyrównywająca kościołowi św. Piotra w Rzymie. Cała składać się będzie z marmuru, granitu i bronzu- Tak cerkiew jak wieże będą miały dach pozłacany. Chleb jako antyk. - WEdgeworth podziwiają antyk osobliwszego rodzaju, t. j. : chleb przeszło 300 lat mający. Chleb ten był zabytkiem jeszcze z panowania Króla J a n a, i od tego czasu ze wszystkiemi należnemi dokumeii tami dostał się w posiadłość familii d'Ambosion w Derbiskire. - - Podług najnowszych zasiągnionych w tej mierze wiadomośti, jest on zupełnie jeszcze dobrze zachowanym, wyjąwszy kitka okruszyn, które od ciekawych odłarnanemi zostały. N a p o l e o n - i d o l i n a S. H e l e n y w Au>s t r y i . - Baron Mortemart opowiada pewien wypadek, którego był świadkiem, a który sam przez się, bynajmniej nie jest oeobliwszym, ale od czasu śmierci Cesarza N apoleona zawiera w sobie wieszcze znaczenie. Wypadek ten wydarzył się po bitwie pod Wagram. »Z pomiędzy najcelniejszych okolic (mówi tenże), któreśmy w przyległościacb Wiednia zwiedzałi, szczególniej Baden zasługuje, aby o nim wspomniano. Położenie jego-jest malownicze, Najpiękniejszą z dolin w łych górach jest bezf rzecznie dolina S. Hel-eny. Wyobraźmy soie najobszerniejszy ogród angielski, który sama natura bez przyrządzenia i bez wszelkiego planu utworzyła, najprzyjemniejsze powietrze, przez sarnę naturę utworzone, aż do szczytu zielonej góry snujące się ścieżki, mruczący, jak kryształ czysty strumień, który pośród doliny swe wody toczy, mosty jakby od natury pozakładane, i najprzyjemniejszą woń z aromatycznych roślin napełniającą powietrze. - N apoleon, przed którym jednego di""a powa

bną tę dolinę z jej przyleglościami wychwalano, zamyślił ja odwiedzić, ale sam leden i to ze wschodem słońca. Niebo w tym dniu było czyste i pogodne, i na pierwsze wejrzenie zdobywcy Kgiptu, jako oryjentalny klejnot przedstawiać sic zdawało. Była podówczas jesień, pora roku, w której dusza chętnie posępnym wrażeniom się podaje. Cesarz przybywszy w to miejsce, stał długo w zadziwieniu i w głębokich myślach zatopiony, a gdy już ku Schonbrurm wracał, widać było wyraźnie, iź nie był w złym humorze, a przecież czoło jego zasępione było . Nareszcie rzekł d o Xigcia N eufchatel: »A wiesz W ć pan, ż e dolina S. Heleny bardzo mi się podobała, panuje tam tak miła cisza i tak uroczysty spokój, że człowiek omalby sobie nie życzył tam życie swoje zakończyć?« Nikt nie zważał podówczas na te słowa Cesarza, i ja byłbym także o nich teraz nie wspomniał, gdyby takowe w tak szczególniejszym sposobie nie okazywały; styczności z jego zgonem w dolinie innej Świętej Heleny.« Cmentarz Xigdza la Chaise. W średnich wiekach w Paryżu ustawy dotyczące się publicznego porządku równie jak zaradcze środki policyi, były albo całkiem nieznane albo bardzo niedostateczne; cmentarze znajdowały się po większej części wewnątrz miasta w poblizkości kościołów; zamiast uświęconego schronienia były codziennie widownią nieporządku, zgorszenia i zniewagi. Nie uźywano żadnych środków, żadnej przezorności dła zapobieżenia szkodliwym skutkom, które przez zaraźliwe wyziewy z namnożonych gnijących trupów W przeciągu pewnego czasu powstawały. Te odrażające miejsca, te obmierzłe domy nagromadzonych szkieletów, położone częstokroć w zaludnionych i już niezdrowych dzielnicach miasta, były niezdrowem gniazdem, w którem się wszelkiego rodzaju wylęgały choroby. Temu zwyczajowi tak niebezpiecznemu dla zdrowia, jakoteź uwłączającemu należnej części dla umarłych, położyła koniec rewolucyja francuzka. Zgro-' madzenie narodowe uchwaliło r. 1790, aby na przyszłość nie chowano trupów w kościołach, i żeby za miastem powyznaczono miejsea na cmentarze. W skujek tej uchwały dn. 21. Maja 1804 r. założono pierwszy cmentarz za miastem pod nadwizkiem Xiedza la Chaise. Miejsce to leży na wzgórzu, z którego widać eały Paryż; zmieniało ono często nazwisko, właściciela i przeznaczenie. Część ziemi opasana obecnie murem cmentarza, zwała się podówczas Champ l'eveque. Później na tem samem miejscu pewien majętny kupiec towarów korzennych, nazwiskiem Regnaud, kazał La folie Regnaud (dziwactwo Regnauda). - Następnie Jezuici zostali jego posiadaczami.

Powiadają, iź Ludwik XIV. w młodości swojej (1652) ze szczytu tego wzgórza był świadkiem sławnej na przedmieściu Ot. A n t o i n e między Xieciem Kondeuszem a Marszałkiem Turenne stoczonej walki. Mówią, iź przy tej sposobności miejsce to otrzymało nazwę Mont- Louis, pod którą długi czas było znane.

Później wr. 1675 dał je Król Xiedzu la Chaise, swojemu spowiednikowi, w podarunku, i podiiś dzień to miejsce nosi tego sławnego Jezuity nazwisko. Xiadzten zbudował tam śród rozkosznych ogrodów spaniałą- willę. - To miejsce rozrywki, które we dwieście lat później stać się miało cmentarzem, było podówczas pewnym rodzajem małego dworu, W którym najznakomitsze osoby odwiedzały radzcę królewskiego sumienia. Po śmierci spowiednika dostała się majętność ta znowu w ręce Jezuitów. Gdy w r. 1763 tenże zakon zniesiono i dla zaspokojenia licznych wierzycieli sprzedawano ich dobra, kupił tę majętność pewien człowiek prywatny. Nakoniec w roku 1804 nabyta przez municypalną radę Sekwany otrzymała przeznaczenie, do którego dotychczas służy. Tym sposobem ogrody zamieniono na cmentarz, a w miejscu domu dla rozrywki w r. 1829 wystawiono kaplicę. Od tego czasu cmentarz Xiedza la Chaise, czyli cmentarz wschodniej strony, otrzymał znaczną liczbę nagrobków, bądź dla tego, źe moda, ta błaha namiętność, która nawet w najuroczystszych okolicznościach jest częstokroć dla nas pobudką, i na to miejsce wywarła swoje władzę, bądź, źe tajemna próżność, szukająca wtem swojej sławy, iź miej see swego spoczynku dzielić może ze sławnymi mężami; bądź nakoniec dla rzeczywistej okazałości tego wzgórza, zkąd za jednym rzutem oka całe miasto żyjących i umarłych obejrzeć można. Człowiekowi, znaudulącemusię na tóm miejscu, nasuwają się prawie same przez się myśli posępne, jakoż postrzeźono , że ten cmentarz u Paryźari jest: jakowąś szczególniejszą zaletą. Dla zapobieżenia przepełnieniu okazał się rząd nadzwyczaj ścisłym w wykonywaniu przepisów pod względem pogrzebania umarłych na różnych cmentarzach stolicy. Cmentarz ten, jakośmy rzekli, obejmuje popioły wielu znakomitszych osób spoczywających pod mniej więcej okazałemi pomnikami. I tak z ministrów spoczywają tam: Kazimierz Perrier, Xiąźę Decres - TaLlien; Generałowie: Massena, Lefevre, Serrurier, Kellermann; z uczonych, artystów i innych sławnych mężów: Monge, Fourcroy, Louis,

David, Gretry, Mehul; z kobie't: Baucourt, Deuchesnois, Parilli, Cottin, Józefa Chenier, Elżbieta Mercoeur; z poetów: Delille, Parny i Manuel iNascemento, Portugalczyk, który umarł w obcym kraju w ubóstwie; Abbe Sicard; tudzież Chappe, wynalazca telegrafów» Podobnież są tam nagrobki Lalontaina, Moliera i grób gotycki zawierający zwłoki Abe« larda i Heloizy. Pomnik ten zachowano dla wzoru umnictwa w potomności, i wzniesiono go na nowo na tym cmentarzu. Zwierzę Lama zwane. - Najnowszy numer dziennika Quarterly Review potwierdza następujące przymioty, które zwierzętom lama są właściwe: «Zwierzęta te nie mogą znieść ani chłosty, ani też złego obchodzenia się z niemi. Chodzą one gromadnie, a lndyjanin przewodniczy im w znacznćrn oddaleniu. Gdy są strudzone, wtedy odpoczywają, a lndyjanin idzie za ich przykładem. Jeżeli odpoczynek trwa za długo, a lndyjanin jest w obawie, aby się nie spóźnił, wtedy prosi te zwierzęta, aby szły w dalszą drogę. Tym końcem staje w oddaleniu na pięćdziesiąt kroków, i błagającym sposobem wyciągnąwszy ku nim ręce, wzywa je naltkliwszym głosem wymawiając ik, ik, ik ! Jeżeli zwierzęta te w wesołym są humorze, wtedy przychylają się do jego prośby i idą za nim; jeżeli zaś w złym, wtedy nie patrzą się nawet na proszącego, łecz stoją nieruchome i tak posępnie poglądają ku niebu, jak gdyby innego życia i szczęśliwszego bytu świadome były. Lama jest jedynem w Indyjach zachodnich zwierzęciem, z którego człowiek pożytek odnosi, a którego bić się nie waży. Jeżeli się wydarzy, iź lndyjanin przemocą albo groźbą stara się otrzymać to, czego zwierzę dobrowolnie uczynić nie chce, wtedy lama czuj.e się natychmiast być obraźonem; z godnością podnosi głowę do góry, nie ucieka bynajmniej (na lamę nigdy pęta się nie wkładają), łecz kładnie się na ziemię i poziera ku niebu. - Rzęsiste łzy płyną z pięknych oczu jego, głębokie westchnienia dobywają się z piersi, a w przeciągu pół godziny, albo najdalej trzech kwadransy, lama już żyć przestam. Poważanie, jakie Indyjanie okazują temuzwierzęciu, - aż w zabobon przechodzi. -*- Objuczywszy lamę, obsłaniają mu głowę, aby nie widział ciężaru. Jeżeli brzemię jest za ciężkie, lama pada na ziemię i ginie.« Kucharka krytykiem. - Moliere w komedyjaćh swoich, jak wiadomo, zwykł był zasięgać rady u swojej starej gospodyni. Czytał on przed nią niektóre miejsca u uważał dokładnie jakie na nią wywierają wrażenie. Jednego dnia zamyślił on doświadczyć, aiali przed nią niektóre sceny komedyi Krenkourta, aktora z swojego towarzystwa. Atoli jeszcze nie ukończył czytania, a juz stara zawołała: »Nie, nie, tego Pan nie pisałeś, poznać zaraz, ze to kto;; inny pisał!« Zyczyćby należało, aby każdy krytyk miał podobne zdanie z instynktu! Wiadomo także, że i Cimarosa o kompozycyjach swoich, za nim je pod sąd publiczności poddawał, wprzódy zdania swego służącego zesięgał, Marszałek Soult żądał, aby uprzątniono pomieszkanie pewnego rzecznika paryzkiego, ponieważ je chciał połączyć z gmachem miriisteryjum -wojny. Adwokat z tego powodu podał prośbę, w której w ten sposób się wyraził: »Marszałek Soult, nie mając przed sobą. nieprzyjaciela do staczania bitew i zawierania traktatów, postanowił wziąć w oblężenie pomieszkanie biednego adwokata i sądzi, że się mu podda za najpierwszem wezwaniem, ale się myli. Proszący zamyśla czekać grzmotu ciężkiej artyleryi, a tym grzmotem jest rozkaz samego Cesarza.« Prośbę tę przedłożono marszałkowi, który przeczytawszy ją, rzekł z uśmiechem: »Niechże już i tak będzie, pierwszy razto w życiu mojem odstępuję od oblężenia « D - - - A. - H H » « . - « m y fi - lU 10 8 m lU lU lU lU - H. . . . m....... Ceny drzewa w instytucie przemysłowym wynoszą odtąd: sążeń brzeziny « buczyny « dębiny.

« sośniny n olszyny « drzewa dębowego gałęzio

4 tal. 10sgr.

4 « 15 « 3 « 2 5 « 3 « 15 « 3 « 1 O «wego. .2 25 Poznań, dnia 10. Stycznia 1839.

Bada Administracyjna.

ZAPOZEW EDYKTALNYT" Na gruncie tu w miejscu pod Nr. 49. poło

żonym, do szewca Jakóba i Magdaleny z domu Kubik małżonków Dahlke należącym, zapisany w Rubryce llf., pod Nr. 2. dla tutejszego kupca Savil Samuela na mocy obligacyi notaryalnej małżonków Beniamin Jacob z dn. 4. Maja 1822. roku dług w ilości 400 talarów.

Rzeczony dokument wraz z wykazem hypotecznym z dnia 17- Czerwca 1822. r. podług twierdzenia wierzyciela w pożarze ognia dnia 7. Lipca 1834. wybuchłym-spaliły się.

Końcem arnortyzacyi tychże dokumentów wzywamy przeto w skutek wniosku kupra Saul Samuel, na teraz bamuelsohn zwanego, wszystkich, którzy jako właściciele, cessyonaryusze, posiadacze zastawni albo listowni, lub z innego prawa do nich pretensye mieć mogą, aby się najpóźniej w terminie dnia 8. Kwietnia 1839. przed Ur. Gunther, Assessorem Sądu Ziemsko-miejskiego, w Izbie naszej instrukcyjnej wyznaczonym, z lakowemi zgłosili, w przeciwnym bowiem razie z pretensyami swemi do właścicielów rzeczonych dokumentów prekludowani będą i wieczne im milczenie w tej mierze nakazane, a dokument amortyzowanym zostanie. Piła, dnia 9. Listopada 1838.

Król.' Pruski Sąd Ziemsko-miejski.

Sprzedaż baranów.

W tym roku zacznie się tu sprzedaż 21e"tnich i 1 rocznych baranów merynosów' od dnia 15. Stycznia b. r., z ozna'mieniem, iż te barany tak z względu pochodzenia jako też cienkości wełny i najlepszych -własności zalecających, -wszelkie życzenia zaspokoją. Dostać tu także można czystych szwajcarskich stadników. Dominium Konarzewo pod Rawiczem, dn.

2. Stycznia 1839.

v. Bo janowski.

Wniedziele, d. 13. Stycznia 1839, r. W ciągu tygodnia od d. 4. aż do będą mieli kazanie 10. Stycznia 1839. ł-N azwy kościołów urodziło się I umarło ślub ł-- przed południem. po południu. chło- dzie- I płci płci wzięło pców. wczat. l męsk. zeńsk. par. W kościele katedralnym X. Pr, Urbanowicz l 1 4 W koś. farno S.Maryi Magd. - Mans. Grandke ł l l 1 S. Wojciecha , . - Mans. Duliński l l 2 W kościele Sw. MarClna - Prob. Kamieński 2 2 l Gmina niemiecko-katolicka w kościele pofranciszkańsk, X. Prof. Bogedain Dominikaaów - Kapłan Scholz WŁlaszt. sióstr miłosierdzia - Prob Dyniewicz W ewangelickim S. Krzyża Superint. Fischer Pastor Friedrich' -2 7 4 4 2 W ewangelickim S. Piotra Rad. Kons. Diitschke .

W kościele garnizonowym] NKazn. Dr<W altherj - J l 2 2 l Ogółem I 7 I 14 I 8 I 12 I 5

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.01.12 Nr10 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry