.. GAZET A
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.02.27 Nr49
Czas czytania: ok. 9 min.Wielkiego
)K t c..& t. f r a ,
POZNAŃSKIEGO
Nakładem Drukami Nadwornej W, Deh-era i Spółki. - Redaktor: JI. Wanttowe/ci.
W Srodę dnia 27. Lutego.
Wiadomości zagranIczne.
Polska.
Z Warszawy, dn. 18. Lutego.
Z polecenia Heroldyi, w dalszym ciągu uwiadomieuia z dnia 29, Grudnia (10. Stycznia) 1838/9 r. podaje się do publicznej -wiadomości, iź na mocy decyzyi Rady Stanu Królestwa Polskiego, w d. 28. Stycznia (9. Lutego) t. r.
zapadłej, uznanymi zostali za Szlachtę dziedziczną, która nabyła tego stanu przed ogłoszeniem prawa: d'Anstett Alexandra z Mejsnerów, herbu Lubicz. - Baranowski Salicłi, Tuhan, Murza, h. Tuhan; Baranowski Amurat, Tuhan, Murza, t. h.; Baranowski Jakób, Tuban, Murza, t. h. : Bromirski Antoni Maciej 2 hnion, h. Pobóg; Bystrzanowskr Maximilian, h. Starykon. - Chądzyński Ignacy, 'h. Ciołek; Chądzyński Mateusz, t. h.; Chądzyński Wincenty (po Szymonie), t. h.; Chądzyński Julian Piotr 2 im., t. h.; Chądzyński Wincenty (po Józefie) t. h. ; Chociszewski Erazm, h. Junosza; Cieśliński Wincenty, h. Junosza; Ciołkowski Alojzy, h. Jastrzębiec; Czapski Antoni h. Leliwa; Czarnecki Stanisław; Czermiński Sylwester, h. Cholewa. Danowski Jan (po Janie), h. Krzywda; Danowski Jan (po Wojciechu) , tego h.; Danowski Adam, t h . ; Danowski Wawrzyniec, t. h.; Danowski An
1839«toni, t. h.; Danowski Jan (po Adamie), t. h.; Danowski Franciszek Xawery, t h .; Dąbrowski Józef, h. Jastrzębiec; Dąbrowski Bonawentura, h. Dąbrowski; Dembowska Julia, h. Jelita; Dembowski Leopold, t h. ; Dobiecki Gaspar, Melchior, Baltazar, 3 i., h. Osorya; Dobrski Hippolit, h. Jastrzębiec; Dowiakowski Jan, herbu Trąby; Dunin Alexander, na bkrzynnie, h. Łabędź; Dunin Eugeniusz Ignaci 2 i., naSkrzynnie, t. h.; Dunin Wincenty, Franciszek Xawery 2 i., z wielkiego Skrzynna, h. Łabędź. - Fenshave Paulina z Mejsnerów, h. Lubicz. - Gacki Stanisław, h, Korwin; Gałczyński Józef, Piotr w Okowach, Ignacy 3 i., h. s-okola; Godlewski Franciszek !-alezy, h. Gozdawa; Godlewski Robert, t.h.
Godlewski Korneliusz, t. h.; Godlewski Wespazyan, t h.; Xiądz Gogolewski Michał, h Rola; Gogolewski Wojc!ech, t h .; Górski Józef (po Bartłomieju), h SIep o wron; Górski Mateusz, t. h.; Górski Tomasz, (po Bartłomieju), t h.; Górski Tomasz (po Macieju), t. h.; Górski Paweł, t. h.; Górski Wincenty, t herbu. (D, c. n.) Z dnia 22. Lutego.
Dnia wczorajszego w Kościele Św. Krzyża, odprawione było Nabożeństwo żałobne za duszę ś. p. S tani sł a w a C h o ro ma ń s ki e g o Arcy-Biskupa Warszawskiego, jako w roczni szanowne zwłoki do jakowegoś czasu są złożone. Zmarłego długoletni i prawdziwy przyjaciel JW. JX. Biskup Suffragan Chmielewski Administrator Archidyecezyi Warsz. solenną Mszą ś. celebrował. Liczne zaś duchowieństwo, jako to: JW. JX. Pawłowski Biskup Płocki, prześwietna Kapituła Metropolitalna Warsz. i do niej przyłączeni znajdujący się w Warszawie JXX Kanonicy z innych Dyecezyi, zacny Rektor Akademii Ducho. Warsz. wraz z Alumnami Akademicznemi, wielu Kapłanów z wszystkie mi Klerykami tak z Seminaryum Archidyecezalnego Warsz. św. Jana, jako św. Krzyża, zanosili od godz. 9tej z rana blisko do godz. 12łf j, czułe pienia i modły do Najwyższego tronu pełnego miłosierdzia za duszę wtpomnionego wielkiej czci godnego Arcy-Pasterza. I nie same tylko Duchowieństwo, ale nawet niektóre Osoby Rządowe zawiadomione o tem Nabożeństwie, przybyły do kościoła, z przykladnem uniesieniem swej duszy z zgromadzonym ludem zanosili pobożne westchnienia, dla wsparcia przed Bogiem duszy tego męża, który przez swe szlachetne uczucia, przez swe piękne przymioty, nie tylko słodkie po sobie zostawił wspomnienie, ale nadto trwałą przyiaźń i ten szacunek, który nie tylko źe śmierć nie rozrywa, ale się jeszcze wiarą przyszłego i do tego nieśmiertelnego żywota, wzmaga i utrzymuje. Doszła tu licznych przyjaciół zasmucająca wiadomość, że ś. p. Marcelli Dzięcielski, Biskup Dyecezyi Lubelskiej; mając lat 72, w tych dniach oddał duszę Przedwiecznemu! Dnia 19. b. m. odbyło się żałobne nabożeństwo w kościele S. Krzyża za duszę ś. p. Jana Juliusza Hr de Litta, Wielkiego Szambelana .>rzy dworze J. CK. Mości, Członka Rady laństwa i Kawalera wielkiego orderu, prezyduj/jcego w instytutach dobroczynnych. Mszą św. celebrował Kanonik katedralny Rozwadowski i w krótkie) przemowie skreślił bieg życia zmarłego. Wielu znakomitych urzędników Królestwa, oraz członków towarzystwa dobroczynności znajdowało się na tem nabożeństwie. Hrabia de Litta zszedł z tego świata w Petersburgu d. 24. z, (5. h. m.) w 84 roku życia.
TY .
Hiszpania.
Z Madrytu, dnia 8. Lutego.
Głoszą teraz, źe Espartero podał plan, aby Europa popierała Don Carlosa w utwierdzeniu dynasty i swojej na tronie mexykanskim, i wyrok dala aby, młodszy synjego Don Juan Carlos, się z Królową Izabellą ożenił. Wyprawa do Mexy ku wymagałaby prawie tylko dodania mu okrętów przewozowych; bo wszyscyosobiści zwolennicy Don Carlosa i większa część jego żołnierzy chętnieby się zapewne za nim udała; Maroto zostałby Naczelnym wodzem siły zbrojnej mexykanskiej. J ournal de Francfort umieścił list swego korrespondenta z Barcelony z d. 5. Lutego, w którym się znajdują niektóre ważne szczegóły o stanowisku siły zbrojnej stron obydwóch: «Pomijam andaluzyjskie miasta nadmorskie, gdzie duch handlowy i wpływ angielski każdą myśl monarchiczną przytłumiły} ale we wszystkich innych prowincyach pognębiony rojalizm czeka tylko sposobnej chwili do podniesienia głowy. Po wszystkich prowincyach zajętych przez krjstynistów krzątają się guerylasy karolistowscy, popierani i ostrzegani przez mieszkańców, którzy ich we wszystko zaopatrują. Zapuszczają się oni nawet aż pod same bramy wielkich miast, szukając żywności i pieniędzy. W samym Madrycie mnóstwo ludzi, których rostropność rozbroić nakazywała, czeka tylko na pomoc armii karolistowskiej. Mieszkańcy starej i nowej Kastylii, jako bliżsi wojsk walczących, więcej od innych cierpią i czyhają tylko na oddalenie się krystynistów, aby się za Don Carlosem ogłosić. W prowincyi Walencyi zwiększa Cabrera, aczkolwiek od Forcadella odłączony, codziennie swoje siły, i choć Haien jest niedaleko, potrati się jednak przez kilka dni na swem utrzymać stanowisku, podczas gdy Halen ani na niego natrzeć, ani go też ścigać nie śmie. W Aragonii przestają Bisanosowie saragoscy na tworzeniu klubów i mordowaniu jeńców wewnątrz miasta, a tymczasem w odległości ledwo jednej mili przewożą bezpiecznie ludzi, żywność i pieniądze do głównej kwatery zwycięzcy pod Morellą. Espartero na czele swoich 30 batalionów, zasloniony przez Parnpelonę i San Sebastyan, ogranicza się tylko na odpornern działaniu. W Katalonii Baron Meer uporczywie walczy z anarchistami i karolistami, ale rzadko swe stanowiska bezpieczne opuszcza dla braku posiłków w ludziach i pieniędzach. Hrabia Espana przeciwnie gromadzi spokojnie rekrutów, wzmacnia warowne punkta, ćwiczy wojsko i uzupełnia potrzeby wojenne tak, źe na czele 15,000 ludzi wojska regularnego, utworzonego w Aragonii, w pole Wyruszyć potrafi« B e 19 l a.
Z B r u x e II i , dnia 17. Lut e g o.
Im bardziej dzień zagajenia Izb się zbliża, tero łagodniej i pojednawczej względem pytania wojny i pokoju gazety nasze (z nie wielą ew)jątkami) się tłómaczą. Nawet Observat e u r , dotychczas mocno przekonany o po objawia powątpiewanie; zaufanie jego w zewnętrznych i wewnętrznych obrońcach jego zasad widocznie się zachwiało; owszem przekonany nawet, ie część tychże zupełnie na stronę przeciwników przejdzie. »Ciekawi jesteśmy, powiada w swoim ostatnim numerze, jak l'an de Theux i HI. Merode pod względem uchwał konferencji się wyrażą. Katolicy, których ci dwaj Ministrowie w gabinecie reprezentują, w patryotycznych dyskusyach, po przyjęciu 24. artykułów prze* Króla Wilhelma, odbytych, znaczny mieli udział. O energii i miłości ojczyzny tych Panów nigdy nie wątpiliśmy; spuszczaliśmy się zawsze na poświęcenie się Pana Dumortier i jego przyjaciół, oraz na współdziałanie gazet w duchu ich wydawanych. Przytłumialiśmy nawet podejrzenie nasze ku pewnym gazetom, które pochwalając wszystkie od lat 7 przez rząd czynione koncesye obecnie przeciw 24 arlykułom powstają. Ale to podejrzenie "natychmiastby wróciło, gdybyśmy owych mężów i owe dzienniki naraz w odwrocie zobaczyli. Natenczas moźnaby do nich słowa Pana Meulenaere wyrzec, ze patryotyzm ich tylko kosztowną paradą; moźnaby ich wówczas obwiniać", źe pytanie 24. artykułów się dotyczące tylko z chęci uzyskania popularności i w nadziei łatwego zwycięstwa na swoje korzyść obrabiali, źe wszelako -winnym tonie przemawiać zaczynają, kiedy chwila niebezpieczeństwa się zbliża, źe więc KróJ a, naród i wojsko bezpotrzebnie skompromitowali.« B e 19 e jedyną gazetą tutejszą, prawiącą jeszcze o zbrojnym oporze przeciw uchwałom konferencyi. E m a n c ip a t i o n i F anal, lubo jeszcze udawają, źe zdania swego nie zmieniły, spuściły jednak znacznie z tonu. Belge twierdzi jeszcze w wczorajszym swoim numerze, źe stronnictwo katolickie, czyli klerokratyczne w Izbie Reprezentantów wierne swoim dawniejszym zasadom każdemu wnioskowi o przyjęcie uchwał konferencyi dzielny opór stawiać będzie. Większa część Reprezentantów już w Bruxelli stanęła. Oppozycya wczoraj wieczorem walne odbyć chciała zgromadzenie; przygotowuje podobno na poniedziałek manlies1. Dnia 19. czekają tu z nadzwyczajną niecierpliwością. Oppozycya głosi, ie się do ostatniego bronić będzie; wszakże podług obiegającej tu listy deputowanych opór jej będzie nadaremny. Z listy tej bowiem się wykazuj e, ie 64 reprezentantów się oświadcza za podpisaniem, 33 przeciw temuż a 5 jest niepewnych. W dzień przed zagajeniem Izb będzie podobno wielka uczta na dworze, na
ktdrćj - podług podania gazet - jeszcze kilku deputowanych rzad dla siebie pozyskać się spodziewa. Całą Bruxell<; wojsko otacza; na kilka batalionów czekają jeszcze jutro i pojutrze. Pułk kirassyerów stać będzie na przedmieściach, dopóki stanowcze obrady w Izbie Reprezentantów trwać będą. Natłok obcych w obecnej chwili nadzwyczaj wielki. W t o. c f t y.
Z Rzym u, dnia 2. Lutego.
Akademia T i b e r i n a na posiedzeniu dZlsiejszem J. C. W. W. Xi<;cia Następcę tronu rossyjskiego członkiem swoim honorowym mianowała. Z dnia 8. Lutego.
Nieszczęśliwy wypadek przerwał dzisiaj na czas niejaki zabawy publiczności. W pałacu Weneckim, w mieszkaniu Posła C Austryackiego, HI. Lutzów, przez nieostrożność o 6. godz. porannej ogień wybuchnął, który w krótkim czasie część wewnętrzną gmachu zupełnie zniszczył. Wszakże usiłowaniom dobrze wprawnej straży ogn.owćj udało się po 2. godzinach płomienie wstrzymać. Ten nieprzyjemny wypadek zniewolił HI. Lutzów cofnąć bal, który dzisiaj wieczorem na cześć W. Xi<;cia Następcy tronu rossyjskiego chciał wyprawić. Wyjazd W. Xiecia nastąpi podobno na środę wstępną (popielec). - Tegoż dnia opuści nas też X. Następca tronu bawarskiego. T u 2 C Y a. * Z K o n s t a n t y n o p o l a, d. 30. Stycznia.
(Gaz, szląska.J - Donoszą z Gallacza, ie zakład urządzony przez Rossyan na wyspie St. Jerzego przy ujściu Dunaju, coraz większego nabiera znaczenia. Ludność widocznie wzrasta. W nowo zakładającem się mieście Sulina już miejsca na budowle wytknięto i znaczną część tychże już sprzedano. Z wszelką pewnością rokować można miastu temu pomyślną przyszłość; zajmie ono główne miejsce między miastami handlowe mi nad morzem Czarnem, gdy położenie jego czyni go niejakoś panem całego handlu dunajskiego, przypuściwszy, źe kanał z Czernawody do Kostendsze do skutku n i e przyjdzie.
Rozll1aite wiadoll1ości.
Z Kolonii, d. 21. Lutego wieczorem o 51.
Wiadomości prywatne z Bruxelli z d. 19. donoszą: "Minister skarbu Hr. Merode podał się do dymissyi, którą Król przyjął, poleciwszy W moc postanowienia z d. 18. m. b. Ministe tyUm to Ministrowi wojny 'Willmar. Obrady nad wnioskami rzędu pod względem przyjęcia uchwał konferencyjnych zapewne kilka dni trwać będą. Z dolnego Ren u z dnia 16. Lutego. - (Gaz. kolońskfl') - W czasie, gdy się oddziały odwodowe naszych pułków nadreńskich ochoczo pod sztandary zbieraj;;, w czasie, gdy o kilka dni pierw, niż rozkazy opiewają, do załóg przybywają i tam wesoło przez swych młodszych towarzyszy broni witani by\ł ąją; w czasie, gdy nawet nie powołani ludzie się stawiają, z obawy, aby o nich nie zapomniano, i w czasie, gdy uzupełnienie wojska naszego, końcem postawienia go na stopie wojennej z wzorową odbywa się szybkością, czytamy w francuzkich i belgijskich dziennikach najniedorzeczniejsze kłamstwa na koszt naszych walecznych wojaków. Na szczególniejszą w tej mierze zasługują uwagę dwa artykuły w Belge i Observat e u r , z których pierwszy i w K on sty t ucyoniście umieszczono. Brzmią one w wierne m tłómaczeniu jak następuje: " Na pierwszą wiadomość o następujacćm zwołaniu pruskiej armii odwodowej juź wielka część pruskich zbiegów w mury nasze przybyła (do Dinant. ) Codziennie więcej ich przybywa, a jeżeli to tak jeszcze długo potrwa, starzy T¥uscy żołnierze z równą liczbą Niemców co tjelgijczyków bój zwodzić będą musieli. - Ledwo co zwołanie rezerwy wojennej w prowincyach nadreńskich wywołało obawę nieprzyjacielskiego wkroczenia do Belgii, zaraz się zagęściło zbiegostwo w wojsku pruskiem, śtojącem w tych prowincyach. Zbiegowie ci tłumami po dwóch, siedmiu i dwudziestu ludzi przebywają granicę belgijską. Co się nie dawno temu w Akwisgranie stało, sprawia prawdziwie pocieszny widok. Zgromadzono tam z tamecznego obwodu 400 rezerwistów wojennych; ale gdy ludzie ci bramą kolońską wychodzić mieli, udając się do swych korpusów, naumyślnie rozproszyli się Wszystkie mi bramami miasta.« Tylko dla przestrogi zagranicznych czytelników przytaczamy te bezczelne kłamstwa. p B H W i g g»
OBWIESZCZENIE.
Następujące przedmioty zostały częścią jako znalezione, częścią jako z pobytu niewiadomych własność pod dalsze rozrządzenie do podpisanego Sądu Ziemsko-miejskiego oddane. 1) 1 tal. 10 sgI. czyli polska dwuzłotówka, pięć złotówek pruskich i 5 sgI. w koprowinie , dnia 1. Marca 1837. w Swarzędzu. 2) Angielskie siodełko w Sołaczu. 3) płaszcz sukiennyciemno-brunatny z kołnierzem futrzanym, na ulicy Pocztowej w Poznaniu. 4) płaszcz szary sukienny, na Srodce, przedmieściu Poznańskiem, dnia 7 -Sierpnia 1837- 5) Kożuch. 6) Tabakierka srebrna w Poznaniu. 7) srebrna łyżka w Poznaniu. 8) dito dito. 9) pierścionek do pieczętowania z koronnego złota. 10) srebrna łyżka. 11) FrydrychsdóI. 12) Koń w Jeziorkach. 13) złoty pierścionek z agatowym kamyszkiem, na ewanielłckim cmentarzu w Poznaniu. 14) wełniana duża chustka, dn. 20. Listopada 1837. w Poznaniu. 15) Koń na łąkach Stęszewskich.
Niewiadomi a dotąd z pobytu niewyśledzeni właściciele powyższych przedmiotów wzywają się niniejszem, aby najpóźniej w wyznaczonym w izbie naszej instrukcyjnej przed Deputowanym Assessorem Sądu Nadziemiańskiego Dr. Suttinger dnia 9. Kwietnia r. b. o godzinie IOtej zrana terminie przed podpisanym Sądem Ziemsko-miejskim się zgłosili i swe prawo własności do tychże udowodnili, w przeciwnym bowiem razie z takowe mi będą prekludowani i nad przedmiotami rzeczonemi dalej według przepisu prawa rozrządzonem zostanie. Poznań, dnia 30. Stycznia 1839.
Królewski Sąd Ziemsko-miejski.
Podaje się niniejszem do wiadomości publhcznej, że Walenty Schoenfeld kucharz z Szamotuł i Nepomucena z Jęchowskich owdowiała Januszewska z Komorowa, kontraktem przedślubnym z d 4. b. m. wspólność majątku i dorobku wyłączyli. Grodzisk, dnia 15. Lutego 1839.
Król. Pruski Sąd Ziemsko-miejski.
OBWIESZCZENIE.
Z dodatku Dziennika urzędowego Królewskiej Regencyi Poznańskiej Nr. 7- na stronicy 122. doczytawszy się, iż wieś Biechowo szlachecka na sprzedaż z wolnej ręki jest wystawiona, mamy za obowiązek chęć kupna mających zawiadomić i ostrzedz, iż z wsią tą kościół parafialny Biechowski o należącą mu się dziesięcinę toczy proces i prócz tego o inne objekta do funduszu kościoła należące. Biechowo duchowne, d. 24. Lutego 1839.
Kollegium kościelne.
X. Kozłowicz, pleban, JóaefSzczepański, 'j ekonoWojciech NowicJci, J mowie.
Stralzundskie karty do gran i a otrzymał i poleca handel C. F. Binder w Poznaniu.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.02.27 Nr49 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.