er H iS E T H

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.03.06 Nr55

Czas czytania: ok. 10 min.

VVielkiego

Xi-;itw-a p O Z N A N 8 K I E G O.

Nakładem Drukami Nadwornej W, Dekera i Spółki. - Redaktor: A * Wannotvsht.

JW 55.

W Srodę dnia 6. Marca.

lSffi.

Wiadomości krajowe.

z B e rlina, dnia 2. Marca. N. Pan dotychczasowego Prezesa Regencyi Thoma w Gumbinnen Rzeczywistym Tajnym Nadradzcą finansowym i Dyrektorem drugiego wydziału Ministeryum domu królewskiego mianować i patent jego własnoręcznie podpisać raczył.

Wiadomości zagraniczne.

Po Iska.

Z Warszawy, dn. 27. Lutego.

W skutek zezwolenia N. Pana, i na zasadzie polecenia J O. Xi<;cia Namiestnika, J. W. Generał- Adjutant Szypow G. D. P. w K. R.

S W. D. i O. P. podał do wiadomości, iź z szlachty polskiej przyjmowani będą do wojska rossyjskiego, w Królestwie Połskiem konsystujacego, ochotnicy, a mianowicie; o) Ci, którzy pobierali nauki w tutejszych Gimnazyach i otrzymali o ukończeniu kursów chlubne jświadectwa, b) Ci, którzy ukończyli nauki w Uniwersytetach lub Gimnazyach Cesarstwa, albo też innych szkołach, mających też same przywileje, i otrzymali podobnie! pochwalne świadectwa, pod względem tak nauk, jako il{

postępowania. Prośby takowej szlachty, podobnie jak szlachty rossyjskiej, powinny być podawane na Imię- Jego Cesarsko-Krok Mci, za pośrednictwem Naczelników woisk, do których wejść zamierzają, wyszczególniając w nich pułk lub komendę, oraz dołączając: V Świadectwo Heroldyi o pochodzeniu szłaeheckiem. 2) Wyciąg metryki o urodzeniu i chrzcie (protestanci prze stawiają i świadectwo konfirmacyi.) 3) Swiadectwa szkolne. 4) Piśmienną dekfaracyą-, iź riie należeli do żadnych tajnych towarzystw. Życzący służyć w kawaleryi, obowiązani, prócz tego, przedstawić świadectwa od Rządów gubernialnych, ze przy awansie na oficerów będą mogli utrzymaćsię odpowiedno temu powołaniu, oraz mieć to wszystko, cokolwiek dla oficera od jazdy jest potrzebnem, to jest: konie wierzchowe z całym rynsztunkiem. Szlachta, po wejściu do pułku, jeżeli liczba Junkrów będzie nadkompletnA, powinna, aż do pomieszczenia w komplecie, utrzymywać się i mundurować własnym kosztem.

Z K»mowa, dn. 19. Lutego.

Dzień 14. Lutego b. r. przez nastąpiony w nim mało przewidziany, a najmniej spodziewany wypadek, stał się dla mieszkańców tak duchownych jako i świeckich Dyecezyi Lu bowiem dniu o godzinie 6 z południa, JW. J nić Xiądz Józef Marcellin Dzięcielski, Biskup tejże Dvecezyi, po krótkiej nader, bo ledwie kilkanaście godzin trwającej chorobie, zostawszy poprzednio opatrzony S S. Sakramentami, zakończył doczesne życie wśród modłów, jakie zasyłali do Boga otaczający śmiertelne jego łoże kapłani i domownicy. Odgłos tego dotkliwego zdarzenia jak napełnił żalem wszystkich znających wysokie cnoty czcigodnego swego Pasterza, tak tez dla wielu stał się pobudką do okazania jawnie, przez wyświadczenie Mu ostatniej chrześciańskiej posługi, tych szczerych uczuć, jakiemi ich serca dla żyjącego przejęte były. Jakoż jui dnia 17go b. m. liczne Duchowieństwo, połączone z obywatelami i tłumem ludu, zgromadziło się w wsi Kumowie, do dóbr Biskupstwa Lubelskiego należącej, celem uczestniczenia w exportacyi, na której po zaintonowaniu żałobnege pienia przez JW. Jmć Xiedza Wojakowskiego, Biskupa Suffragana Lubelskiego, Kapłani wzn' ,li na barki swoje trunnę, zamykającą drogie dla Ich pamięci i serca szczątki Pasterza i złożyli ią na skromnie z woli nieboszczyka urządzonym katafalku, w parafialnym kościele Kumowskim. - Następującego dnia JW. Jmć Xiądz Felicyan bzumborski, Biskup Dyecezyi Chełmskiej, którego równość dostojeństwa i dawna zażyłość ścisłą przyjaźnią z ś. p. Biskupem łączyła, gronem licznego Duchowieństwa swego otoczony, rozpoczął nabożeństwo pogrzebne, właściwym kościołowi Grecko - Katolickiemu obrzędem, a nawet przy onegoź zakończeniu przez powyżej rzeczonego JW. JX. Byskupa Suffragana, zwyczajem kościoła Rzymsko-katolickiego, raczył mieć udział. Po odwaleniu grobowca, połączeni obywatele, tudzież urzędnicy cywilni i wojskowi, zdjąwszy z katafalku zwłoki, wnieśli je do kościelnego podziemia i z rozczuleniem złożyli na miejscu wiecznego spoczynku. Zbytecznem byłoby nadmieniać tu o przymiotach zdobiących życie ś. p. Biskupa, kiedy te nie tylko w Dyecezyach Kujawsko- Kaliskiej, a potem Lubelskiej, któremi On zarządzał, ale nawet w całym kraju powszechnie są znane i godnie cenione; lecz dosyć jest tylko przez to krótkie wspomnienie, wiadomość o zgonie Jego uczynić powszechniejszą, a ona wystarczy do ogólnego udziału w uczuciach tego smutku, jakim Kościół z rozporządzenia Opatrzności, przez stratę ukochanego Pasterza i Patryarthy Duchowieństwa dotknięty został, niemniej do pobudzenia przychylnych życzeń, aby cieniom Dzięcielskiego wieczny pokój na łonie Stwórcy towarzyszył.

F r a n c y a.

Z P a ry ż a, dnia 23- Lutego.

Pocieszającą istotnie, rzeczą widzieć, z jaką gorliwością oba stronnictwa, obecnie o względy obiorców się ubiegając, od zarzutu się uwolnić usiłują, jakoby zwycięztwo ich sprawy do zakłócenia pokoju europejskiego doprowadzić mogło. Ponieważ prassa ministeryałna koalicyą obwinia, że Francyą w wojnę z inne mi mocarstwy wplątać pragnie, naczelnicy oppozycyi wszelkiego dokładają starania, aby się w tej mierze uniewinnić. Pan Guizot drugi wydał manifest, w którym tylko O zewnętrznej prawi polityce i o konieczności utrzymania pokoju. Co większa - oświadcza nawet, iź dla tego tylko tak dzielnie przeciw Ministrom wystąpił, ponieważ nie posiadają dostatecznej zręczności i energii, aby pokój z Europą utrwalić. Ustęp jeden tego pamfletu brzmi jak następuje: «Potrzebujemy pokoju, długiego, ustalonego pokoju. To jest wspólnem wszystkich życzeniem i przekonaniem. Europa pragnie pokoju, równie jak Francya. W Francyi pragnie go równie kraj jak rząd Króla, Monarchia nasza uskarbiła sobie wdzięczność całego narodu, źe politykę pokolu z taką wytrwałością popierała.« - Jeżeli to - o czerń nie wątpimy - szczerem zdaniem Pana Guizota, dla czegóż, pytamy się, sprzyja wyborowi Pana Mauguin i stronników tegoż? Dla czegóż osłabia on rząd, na czele którego stoi mąż, co korzyść ojczyzny swojej tak dobrze pojął, że polityka, której się od początku trzymał, po upływie lat 8 polityką w s z y s t k i c h s t r o n n i c t w się stalą? Obecnie kiedy w kraju najbardziej wojowniczym konieczność i zamiłowanie pokoju całkiem się upowszechniło, Ludwik Filip najpiękniejszym dla siebie zaszczytem poczytać może, źe go Napoleonem pokoju w tej nazwano chwili, kiedy istotnie całego geniusza Napoleona potrzeba było, aby nawę Francyi z wzburzonych fali buntów i zamieszek, grożących Europie przerwaniem pokoju, do bezpiecznego sprowadzić portu, gdzie Francya wewnętrzne rozterki swoje przynajmniej bez uszczerbku spokojności świata zwalczyć możebłychać, źe Król Belgijczyków podczas ostatniego pobytu swego w Paryżu wielką summę w fondy francuzkie włożył. Besztę znacznego majątku swego założył w konsolach angielskich. Pogłoski o świetnych uroczystościach z powodu chrztu Hrabi Paryża umilkły; owszem powiadają teraz, źe obrzęd ten w ciągu miesiąca Maja bez wszelkiej okazałości się odbędzie. skutki na całą Europa. Zdaje się, ze Sułtan bardzo niekontent z traktatu zawartego z Anglią, gdy się nadzieje jego nie ziściły i Anglia nie zmusiła podług danej obietnicy, Mehmeda Alego do przyjęcia tegoż. Przez zemstę więc wynajduje środki, które, chociażby i jego na niebezpieczeństwo naraziły, jednakżeby i Mehmeda Alego w tern uwikłały. -Dla tego to podobno zlecił Hafizowi Baszy, aby usunie się starał o pozór do rozpoczęcia wojny. Wśród takich okoliczności wyprawił Admirał Roussin gońca do Tulonu, aby rząd swój skłonić do zwiększenia eskadry irancuzkiej na B e l g i a . morzu LŚrodziemnem. Także Lord Ponsonby Z Bruxelli, dnia 24. Lutego. wysłał rozkazy do Malty, aby stojące tamże Słychać, że sekeya centralna dzisiaj przed- okręty były gotowe udać się pod żagle na wstępne obrady swoje zakończyła, że spra- pierwsze skinienie. Tu z wielką surowością wozdanie jej jutro ułożone a pojutrze Izbie wybierają ludzi do wo;ska, chwytają kogo« przedłożone zostanie. Pytanie dotyczące się , tylko mogą i zaraz do armii tureckiej, liczącej nieprawnoscl wniosku rządowego, sekeya już 46,000 ludzi i 80 dział, wysełają. centralna już jednozgodnie uchyliła. Prywatny zakład edukacyjny, założony od Korrespondent bruxelski H a n d e l s b l a d u niejakiego czasu w Konstantynopolu pod t yz dnia 2ó. Lutego pisze: «Izba Reprezentan- tułem» Uniwersytet europejski« przestał istnieć, tów, będąc uzupełnioną, liczy 102 członków. ponieważ przeznaczone nań fundusze zmarnoZ pomiędzy tych (tak wczoraj jeszcze mnie- trawiono.

mano) przynajmniej 48 przeciw wnioskom rządu, t. j. za wojną głosować miało. Dzisiaj liczba ta już się na 40 zmniejszyła, zaś Ministeryum z pewnością na 51 głosów rachować może, podczas kiedy reszta, lubo się chwieje, jednak bardziej do pokoju skłania; tak więc większość na korzyść wniosków rządowych żadnej wątpliwości nie ulega. Wszakże przed 1. albo 2. Maja wyrok zapewne nie za padnie.« Pismo z Turnhout, zamieszczone w hamburskiej B 6 r s e n h a 11 e donosi, że znany z dziejów ostatniej rewolucyi polskiej Generał Langermann, brygadą stojącego nad granicą belgijską wojska dowodzi. Duch żołnierzy tych ma być bardzo do wojny skłonny, ale mieszkańcy tameczni spokoju pragną. T u 2 C Y a.

Z Konstantynopola, d. 6. Lutego.

(Gaz. powsz.) - Różne pogłoski zakłóciły tu na raz powszechną spokojność. Każdy się pyta, co się dzieje i co znaczą przygotowania wojenne. Ma złamanie karku wyprawiają wojsko do Azyi, gońcy się krzątają a Posłowie zagraniczni w takim są ruchu, jakby już wojna wybuchła. Jedni zapewniają, że pokój między Sułtanem a Mehmedem Alim dłużej trwać nie może, lubo nikt nie wie, co jest przyczyną tego. Posłowie dwóch mocarstw morskich codziennie się z sobą naradzają i wszelkich używają sposobów, aby Status quo utrzymać; bo wojna w obecnej chwili

Z dnia 24. Lutego.

"W ministerialnym Revue de Paris czytamy: "Pan Mole powtórnie nie przyjął pośrednictwa Anglii, ofiarowanego mu pod względem spraw mexykanskich, ponieważ zdaniem jego potrzebną rzeczą, ażeby rzeczypospolite południowej Ameryki wprzód siły oręża irancuzkiego uczuły.« Stosownie do listów z Brnxelli rozchodzi się tu pogłoska, że Generał Skrzynecki spowodowany został do opuszczenia Belgii, i że mimo słabość" zdrowia swego już się do'Ostende udał, aby się stamtąd do Anglii zaambarkować.

Rozmaite wiadomości,

Z N e u s s, dnia 18. Lutego. - Ponieważ gazety zagraniczne zapewne nie omieszkają zdarzonemu tu wczoraj małoznacznemu wypadkowi wielkie przypisać znaczenie i istotę rzeczy przekręcić, następujące tu umieszczamy wiarogodne opisanie. Powołana rezerwa wojenna ó9go pułku pjechoty ustawiona tu była na rynku, a około niej gromadziło się mnóstwo ludzi, po większej części krewni żołnierzy. Powstała stąd wielka ciżba, wołanie i wrzawa, wszakże bez rozmyślnego, tern mniej politycznego zamiaru. Ponieważ tłum ten na rozkaz obecnej władzy wojskowej nie zachowywał się spokojnie a właśnie żandarmów nie było dla utrzymania porządku, Major więc obrony krajowej kiłku ludzi z odwodów wojennych spiesznie w mundury przywdziać kazał, aby ci resztę odprowadzili i most heski zamknęli, żeby pospólstwo dalej postąpić nie mogło. Na tern się cała ta wrzawa skończyła; ze strony odwodowych ani najmniejszego się nie dopuszczono nieładu a tłum tylko z swawoli nie chciał się i później do rozkazów przybyłego na miejsce Kadzcy Ziemiańskiego zastosować. Władza wojskowa, nie wiedząc jaki obrót rzeczy wezmą, wezwała zaraz po nastaniu zbiegowiska wojsko z Dusseldorfu, ale gdy to nadeszło, już .wszystko dawno do porządku było wróciło.

miątek, księgarz krakowski Ambroży Grabowski, posiada między inne mi dawnemi rękopisami: Korrespondencyą Kardynała Hozyusza z Hzymu, z Anna i Katarzyną Jagiellonkami, prowadzoną językiem polskim. Rękopis ten obejmuje 2'0 arkuszy pisanych i Pan Grabowski szuka nakładnika na to z wielu względów zajmujące dzieło. Berlioz i Paganini. Wiadomo, iż Paganini artystowską grą Berlioza na skrzypcach do tego stopnia był zachwyconym, iż 20,000 franków przysłał mu w podarunku. - Lecz Berlioz nie przyjął tej kwoty i odpisał mu z tym dodatkiem: »Wćpan wzbraniałeś się przed kilkoma laty wesprzeć kilku ubogich Francuzów, a ponieważ ja jestem majętnym Francuzem, a zatem okoliczności moje nie pozwalają mi przyjąć od niego podarunku.« Z resztą mniemają powszechnie, że wielki ten artysta nie za długo pożegna się z tym światem, ponieważ hojność ta, z jaką dla Berlioza się okazał, przy znane m powszechnie jego skąpstwie nadzwyczamą jest rzeczą. Akrobat jakich mało. Pewien kuglarz z Indyj Wschodnich, nazwiskiem Talapam, odbywający obecnie podróż po Anglii, śmiałością i zwinnością swoią wprawia w zadziw ienie -wszystkich widzów. Tańczy on bowiem po linie z drutu bez żerdzi balansowej, a co niepodobieństwem się być zdaje, nawet i z zawiązanemi oczyma. Popisy na tej żelaznej kolei przynoszą mu pod względem pieniężnym najpiękniejsze dochody, dla tego spodziewać się można, iż drutoskok ten zwidzi także inne stołeczne miasta europejskie i sztuką swoją wszystkich dotychczas widzianych akrobatów prześcignie. Lew ucywilizowany. - W menażeryi Mansaesterskiej pewny lew odznacza się przez swoe ucywilizowanie. Ma on bowiem pudla w swej klatce, z którym po całych dniach igra. W miesiącach letnich trzymał sobie także kilka jaskułek dla rozrywki, które chroniąc go od much natrętnych, nawet sobie gniazdo w jego klatce uwiły. Ztąd widać, że lew jest zawsze najucywilizowańszym ze wszystkich zwierząt. Pożytek z gałganów. - Gałgany, które W naszym papierowym wieku łatwą do pisania nastręczają sposobność, przynoszą także dla uprawy macicy winnej wielki pożytek. Doświadczenie bowiem stwierdziło, że gałgany są najlepszym nawozem do uprawy gór winnych, a w Królestwie Wirtemberskiem używają ich tak dalece, ii tameczni fabrykanci papieru zanoszą głośno skargi, że od czasu tego gospodarczego wynalazku, zatedwo połowę tyle papieru wyrabiają, co przody. Z tego powodu utrzymują oni, iż lepiej mieć mniej Wina dla gałganów, niż tyle gałganów dla wina.

Oblubieniec zachwycony. - Nie dawno w Moguncyi pewien młody mężczyzna, znajdując się w gronie familii, skamieniał w całem tego słowa znaczeniu. Ten zupełnie nowy przypadek wydarzył się w następujący sposób: Pan F., rodem z Lipska, będąc w r. 1836 w Strasburgu, starał się o rękę Panny L. Jakoż tak od dziewicy, jak i od rądzAców otrzymał przyrzeczenie. Ułożono w tej mie-> rze intercyzę, a dla mocniejszego potwierdzenia jej z swojej strony, darował 1'an F. swojej narzeczonej dyjadem w wartości 40,000 zł. Lecz chciał także uzyskać pozwolenie od swego ojca i wyjechał w tym względzie do Lipska. Jak się to stało i co była za przeszkoda, iż dopiero we dwa lata znowu do Strasburga mógł powrócić, dotychczas niewiadomo; jednakże kochankowie pisywali ciągle do siebie aż do miesiąca Sierpnia r. 1838. Nakoniec w miesiącu Wrześniu wybrał o, Pan F. z powrotem, a po drodze wstąpił także w pewnej sprawie handlowej do Moguncyi. Przyjechawszy w to miejsce, udał się do pewnego kupca, który miał mu wypłacić wexel na 20,000 złp. ił vista. Jednakże kupiec nie był w stanie w tak krótkim czasie zebrać tej sumy, a gdy l' an F. zagroził mu, źe go przed sąd zapozwie, kupiec przyrzekł, iż dla pokrycia rzeczonego długu da mu w zastaw dyjadem swojej żony i zawołał na takową, która natychmiast go przyniesła. Ale któż opisać zdoła przestrach młodego mężczyzny: gdy ujrzał zarazem i swój dyjadem i swo ę oblubienicę, która już była żoną kupca. Zaledwo to oboje razem Pan b spostrzegł, wykrzyknął z przestrachu i - osłupiał. Podniósł ramiona, ale już ich nie spuścił, otworzył usta, ale już ich nie zamknął. Stanął martwy jak posag. Zoslał paraliżem tkniety. Dnia 27- Lutego 1839. r.

od do

Ceny targowe w mieście Poznaniu.

Tal. sgr. fen Tal. sgr. fen.

Pszenicy szefel Zyta dt.

Jęczmienia dt. .

Owsa dt.. · Tatarki dt.

Grochu dt. .

Ziemiaków d t. .

Siana cetnar .

Slomykopa .

Masła garniec .

S-pirytueu beczka.

2 15 2 17.

1 5 10 1 6 l 2 4 - - 25 - 21 6 - 22 1 - 24 - - 25 15- 17 -10--11 - 17 - - 18 4 25 - 4 27 1 22 6 1 25 14 15 - 14/25

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.03.06 Nr55 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry