GA'hE
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.03.09 Nr58
Czas czytania: ok. 20 min.VVi elki e go
TA
Xi stW"ap O Z IV A N 8 K I E G O.
Nakładem Drukarni Nadwornej lY. Dekera 2 Spójki. - Redaktor: .lI» jVattitntml;}.
JsIIs 8 .
W Sobotę dnia 9. Marca.
1839.
Wiadomości zagraniczne.
F 2 a n c y a, Z Paryża, dnia 27. Lutego.
Monitor obejmuje dzisiaj dwa pisma Admirała Barona Moges, Gubernatora Martiniki (Martinique), do Minislra marynarki, donoszące o zdarzonem na tej wyspie trzęsieniu ziemi. Są one z dn. 12. i 13. Stycznia, więc z pierwszych dni zaraz po tern okropnem zdarzeniu. Admirał nie wchodzi w szczeguły, kiedy środkami celem niesienia pomocy klęskę tą dotkniętym całkiem zajęty. Wyraziwszy tylko w wstępie pierwszego pisma, ze wszystkie publiczne budowle albo zupełnie zburzone albo jednak tak uszkodzone zostały, że ich nadal używać nie można, kreśli przerażający obraz jaki miasto Fort- Koyal podczas tej katastrofy przedstawiało. Całe miasto g<;stemi tumanami okryte było, a gdy tak wszelkie przedmioty przed okiem ludzkim znikały, krzyki przeraźliwe rozpaczających wszędzie się rozlegały. Majtkowie stojących na przystani okrętów i żołnierze załogi natychmiast przystąpili do roboty uprzątania gruzów, czem się przez dzień cały 1000 ludzi trudni. Gu bernator wspomniawszy następnie o innych środkach zaradczych, dodaje: "Jest obowiązkiem moim, donieść JW. Panu, że osada ta tak okropną klęską dotknięta, nie jest w stanie płacenia podatków na rok bieżący, ani zaległości z roku przeszłego. Owszem kraj macierzysty przynajmniej 12UOOOO fr. fu przysłać musi, jeżeli wydatki na I. 1839 mają by c pokryte. Prócz tego zmuszony jesieni następujące przedłożyć wnioski: 1) Zupełne uWOlnienie od w.-zelkich podatków i danin na I. 1839. 2) Pożyczkę 500000 fI. na korzyść miasta Fort- Royal; 3) 500000 fr. na odbudowanie szpitalu, izby handlowej, koszar i"arsenału." - (Na mocy postanowienia król uchwalono już 2,200000 fI. na rzecz i korzyść wyspy Martinique.) Messager dzisiaj wyznaje, ie w tutejszym pierwszym okręgu P. Odilon - Barrot nie ma widoków, żeby nad Generałem J acqueminot zwycięstwo miał odnieść, kiedy Ministcryuni w tym obrębie liczne ma i dobrze uorganizowane stronnictwo. Wszakże niemiał tel PaD> Odilon- Barrot przy wystąpieniu swojem w tej dzielnicy innego zamiaru, tak znamienitą uzyskać ronieiszość, a tego zapewne dostąpi. Generał-porucznik Barbot umarł w ojczystern swojem mieście, Tuluzie, w wieku lat 70. - Parquin, naj starszy wiekiem Z Adwokatów paryzkich, umarł dn. 20. b. m. w Paryżu, po długiej chorobie. Ostatnią, jego 0 dem przysięgłych w Strasburgu. A ngli a.
Z Londynu, dnia 26. Lutego.
N amolni czciciele ciągle jeszcze Królów? napastuią; jeden z tych, należący do najwytrwalszych, chciał się w zeszłym tygodniu, w czasie danego posłuchania do Królowej przecisnąć, i z trudnością tylko zdołano go oddalić. W przeszłą niedzielę wrzucono takie znowu list do pojazdu Królowej; ale ze tenże prostą tylko obejmował prośbę, przeto policya autora, skarciwszy go poprzednio, na wolność wypuściła. Pomiędzy przyczynami domniemanego upadku marynarki angielskiej, przytacza także T i m e s szczupłe pensye żeglarzy angielskich W porównaniu z Stanami Zjednoczonemi; w Anglii pobiera majtek na okręcie kupieckim 2 - 21 funt. szt. miesięcznie, w Ameryce 3j funta; majtkom na okrętach wo'ennych płaci rząd miesięcznie l funt. 14 sziliingów, amerykańskim 2 funty. Ula tego też podług zapewnienia Kapitana Marryata najzdatniejsi majtkowie angielscy wstępują w służbę Stanów Zjednoczonych. Ministeryalna M o r n i n g - ChronicIe zgadza się w tern zupełnie z Times, «ale, powiada, skąd to po<hodzi? stąd, że opieka arystokratyczna w Anglii marynarkę gnębi, aby wyższe stany dochody państwa na swe opatrzenie pobierały, W Ameryce niżsi urzędnicy dobrze są płatni, ale niema tam także Arcybiskupów pobierających rocznie 20,000 funt. ani plebanów po 6000 funt. W Anglii przyjęto, jak się zdaje, za zasadę, aby niższe miejsca jak najgorzej, a "wyższe jak najwyżej opłacano. W Ameryce pobiera każdy urzędnik celny rocznie 300 funt., w Anglii ani trzeciej części tego nie ma. Amerykanie uposażają prostego majtka lepiej niż my, ale Prezydent ich pobiera tylko 50uO funt. Rząd arystokratyczny zawsze jest'za nadto kosztowny, i Torrysowie, prawiący o oszczędności, żarty tylko sobie stroją.« O ostatnich wiadomościach z Madrytu powiada Morning- Chroni cle: «Ministeryum, jak się zdaje, nie wie, jak się "oprzeć demonstracyom stronnictw, między któremi utrzymać się pragnie. Moderadosowie, tworzący większość w Kortezach, opłonęli z zadziwienia z powodu odroczenia Izb i uroczystą zanieśli protestacyą przeciw rządowi bez Kortezów. W tern sobie zupełnie słusznie i na mocy konstytucyi postąpili. Jeżeliby zaś Ministrowie Kortezy rozwiązać chcieli, moderadosowie tworzyliby niezawodnie w nastęEnej Izbie mniejszość', a Pan Pio - Pita wpadły przeto jeszcze bardziej w ręce liberalistów A
Prócz tego d wór madrycki nie pragnie sobie innych Kortezów, jak teraźniejsi, i zdaje się niestety czekać tylko na rozporządzenia, zalecone mu przez gabinet paryzki, i te także, jeżeli się Ministeryum paryzkie u trzyma, uskuteczni. Spodziewają się bowiem bardzo we trancyi, źe sprawę hiszpańską załatwią, zanim jeszcze koalicya do gabinetu królewskiego wtargnie i stan państwa odzierzy. Jedyna nadzieja zapobieżenia temu i ocalenia wolności hiszpańskiej polega na liberalnem stronnictwie półwyspu i na teraźniejszem Ministeryum, które nie ma skłonności przebąkiwania. Jeżeli Espartero rozwiązania Kortezów domagać się będzie, nastąpi to; jeżeli nie, Wtedy moderadosowie i Francuzi, choć tylko potajemnie, przewagę wezmą i zniweczą wszystkie na teraz czynione natężenia, aby wojnę silnie popierać i prawdziwie narodowej polityce zwycięztwo -wyjednać.« Na posiedzeniu Izby niższej O'Connell oświadczył, źe dn. 28. b. m. poda projekt bilu o rozłączeniu Irlandyi od Anglii, jeśli sprawiedliwość niebędzie wymierzoną. O'Connell chce rzeczywistego połączenia, uzasadnionego na tych trzech głównych punktach: równości wyborczej, swobodach religijnych i reformie municypalnej. Co do tego ostatniego punktu, Ministrowie juz się zajęli, bu na temźe samem posiedzeniu Lord Morpeth podał projekt prawa w tym przedmiocie. Pierwszy raz w tej porze były u Królowej -dn. 20. b m pokol.e przy wstawaniu; uważano tam między inne mi : Xigcia Lukki i niektóre osoby z jego świty, wielu członków Ciała dyplomatyczaego, Hrab. Woroncowa, P. Bunsen i "wielu znakomitych Turków.
Na posiedzeniu Izby Niższej dn. 24. Lutego Pan Villiers przedstawił wniosek tyczący się prawa zbożowego, ażeby Naczelnicy stowarzyszeń, wysłanych od Związku przeciw prawu zbożowemu, mianowicie PP. J. B. Smith, R. H. Greg i niektórzy inni, osobiście lub przez swoich agentów, mogli stawać przed szrankami Izby dla wykazania szkodliwości teraźniejszego prawa zbożowego. Za wnioskiem głosowali z Ministrów: P. Poulet Thomson, :*ir John Hobhouse i Lord Morpeth, przeciw wn oskowi : Lord John Hussel, LordHowick, Lord Palmerston i P. Spring Rice; P. Prymę cofnął swoje zapowiedzianą poprawkę co do zmiany prawa zbożowego, sądząc, źe Izba tego dnia nie będzie mogła zająć się właściwe m pytaniem w tym względzie. Przystąpiono do głosowania, z którego okazało się za wnioskiem P. Viliers. 172, a przeciw 361 głosów; tak więc większością 189 głosów odrzucony został. Z Madrytu, dnia 19. Lutego.
Spokojność stolicy o mało co przez anarchistów wczoraj na wieczór zakłóconą nie została; zgromadzili się przed pomieszkaniem Generała Palarea a podejrzani ludzie wydawali groźne okrzyki. Gdyby rząd stosownych był nie przedsięwziął środków, byłoby nawet do gwałtowności przyszło. Espartero koncentruje znaczne siły w Valtadolid. Wszystkie bataliony grenadyerów i szasserów północnej armii i dziesięć szwadronów jazdy będą gotowe każdej expedycyi karolistów czoło stawić. Brygarda z Cuen<;y i N owej - Kastylii, obierze w tym przypadku stanowisko w Guadalaxara, aby stolicę zasłonić. Znad granicy hiszpańskiej.
Z Bajonny z dnia 23. Lutego donoszą: Generałowie karolistowscy, których w rozmaitych miejscach północnych prowincyi na rozkaz Marota aresztowano, przyprowadzeni do Estelli, w kilka godzin po ich przybyciu przed sąd wojenny stawieni, za winnych uznani i na śmierć skazani zostali. Obwinieni zostali o zdradę przeciw Don Carlosowi. bezpośrednio po zapadnięciu na nich wyroku tenże na nich spełniono. Rano dn. 18. zostali Generałowie Guergue, Ibanez, Podsekretarz stanu w departamencie wojny Pablo feanz, Francisco Garcia i Carmana z t y ł u rozstrzelani. Dwie kompanie Igo batalionu Nawarry, tego samego batalionu którym Garcia przy wybuchu karolistowskiej insurekcyi dowodził, wypełniły tę prędką exekueya. Jeszcze siedmiu wyższych oticerów karolistowskich, na których już także wyrok zapadł, mają być jutro rozstrzelani. Dopiero w kilka dni dowiemy się o szczegółach tego okropnego wyroku, który zapewne nie bez wiedzy i rozkazu Don Carlosa spełniony został.
B e 19 i a.
Z Bruxelli, dnia 25. Lutego.
W piśmie jednem z Bruxelli z d, 25. Lutego, umieszczonem w gazecie Elberfeldskiej czytamy: »Chociaż Pan Merode był tylko przez dni kilka tymczasowym Ministrem, skarbu, jednakże krótką swoję obecność w tym wydziale nadzwyczajnym wojennym środkiem, oznaczył. Ledwo co go mianowano, rozka<zał, aby żadnych tabel perasyanowania i innych wydatków nie poświadczano, prócz należących do Ministerstwa- wojny. Urzędnicy cywilni zatem nie mają przyczyny błogosławić nazwiska Hrabiego. Spodziewają się oni łagodniejszego obchodzenia się z strony Ministra wojny Pana Villmara, któremu tymcza»owo wydział skarbowy powierzono. Pan
Merode hołdował tylko krwawemu boszkowi wojny, i marzył o boju, burzeniu! i śmierci! - Obrady nad 24 artykułami odłożone« podług jednych do -wtorku, a podług drugich do czwartku. Mimo zapewniania "Belge" "Emancipation" i t. d. twierdzimy, że lest większość za wnioskami Ministeryum. Giełda podziela to zdanie; papiery publiczne ciągle idą w górę. Z ustąpionych okręgów, a nasamprzód z Luxemburskiego dowiadujemy się, że mieszkańcy nic przeciw temu nie mają, aby N i e m c a m i byli, ale że się bardzo obawiają Holendrami zostać. Przypominają oni sobie jeszcze z największem oburzeniem, gdzie ich, Niemc ów, zmuszono w szkołach uczyć się dyalektuholenderskiego, który im był przeciwny i żadnej korzyści przynieść nie mógł. S p odziewają się, że otrzymają administracyą oddzielną od holenderskiej, i źe ich do niemieckiego związku celnego włączą. Z ufnością spodziewają się, że zgromadzenie Związku niemieckiego ziści ich nadzieję. Obwód limburski pragnie połączenia się z Luxemburskim, aby nowe W. Aięstwo całość tworzyło. Ale ostatnie to życzenie na wielkie natrafi przeszkody. Oppozycya nalega ciągle o uzupełnienie Ministeryum.; aleotem przed ukończeniem sprawy 24 artykułów ani myśleć nie można. Izba jest pobojowiskiem, na. któcem niezawodnie w czasie burzliwych obtad nowi Ministrowie swe głosy wywalczyć muszą. Dwa Ministerya osiągnąć, takowa nagroda zwycięstwa nie zła zaiste, - Znowu się nowy stronnik Związku niemieckiego zjawił! Pan Pirson wykrzykuje: "Oddajmy całą Belgią związkowi niemieckiemu!" Wykrzyk ten równa się zaiste wy krzykowi rozpaczającego. Belgia zbliży się szczerze do Niemiec. Zawsześmy to prorokowali" ale kto jeszcze wczoraj był Francuzem, przez noc Niemcem stać się nie może. - Do piso - Dziś otrzymujemy następujące doniesienie: Jeden z pierwszych domów handlowych bruxelskich pisze pod. d. 26. Lutego: Jeszcze w Izbie obrad nie rozpoczęto" i niepewno , czy na końcu tego tygodnia do przegłosowania przyjdzie. W idoki utrzymania pokoju coraz się bardziej zwiększają. - Dom Vanderstraeten braci w Leodyum znowu od tygodnia w wypłatach się uiszcza. Bez obawy wyglądać możemy utrzymania pokoju, bo większość pragnie spokojności. Oto jest ostatnia depesza Lorda Palmerston do Kawalera Seymour z 8 b m. produkowana w Izbie Reprezentantów: »W odpowiedzi na depeszę Pana z 6. Lutego, w której zdajesz sprawę z -widzenia się z Ministrami belgijskiemi 5. i 6» t. m. yyinienem. Pana upoważnić teraz jest zupełnie niepodobna zrobić jaką zmianę w warunkach obu stronom, które jedna z nich już przyjęła. Rząd belgijski powinien zrozumieć swoje położenie, obowiązany on jest traktatem z 1831. r., a pięć Mocarstw mają prawo wymagać oj Belgii wykonania literalnego i zupełnego zobowiązań, .jakie Belgia tym traktatem zaciągnęła. W ciągu ostatnich 10 miesięcy trwały negocyaeye celem zmodyfikowania niektórych artykułów na korzyść Belgii; nowy projekt traktatu zawiera te zmiany bardzo ważne i korzystne! Rząd holenderski już zgodził się na ten projekt, chociaż ze wstrętem, a więc Konferencya nie może żadnej innej koncessyi jakiegokolwiek rodzaju proponować teraz Rządowi holenderskiemu, bo nie byłyby przyjęte. Belgowie więc mają teraz do wyboru między traktatem z 1831 r., którym sa poprzednio zobowiązani, a traktatem zmodj nkowanym, jaki im się teraz przedstawia; a ponieważ ten ostatni jest daleko korzystniejszy dla Belgii, nie można więc wątpić o jej postanowieniu. Co się zaś tycze szczególnych punkiów, przez Ministra belgijskiego podanych, polecam Panu 'zrobić uwagę, że' cło teraz proponowane o żegludze, jest daleko niższe, niż w traktacie z r. 1831, i właśnie takie, jakiego żądali sami Belgijczykowie w negocyacyach z r. 1333 i jakie za stosowne kupcy z Antwerpii uważali Co ZJŚdotego, że gdyby, według zdania Ministra belgijskiego, pytanie terrytoryalne było załatwionie przez ustąpienie Belgów z prowincyi, które do nich nie należą, pięć Mocarstw nie mogłyby współdziałać w skłonieniu Belgii do zapłacenia długu Holandyi, oświadczysz Pan, źe jeśliby Rząd belgijski działał w takiem przypuszczeniu, bardzoby się mylił.« W i u c li y.
Z Turynu, dnia 22. Lutego.
J. C W. W. Xiążę Następca tronu rossyjskiego oglądał onegdaj w towarzystw e Xigcia Sabaudzkiego bardzo piękną kaplicę Sw. Weroniki, zbrojownią N. Pana, król. galeryą obrazów, widki posąg Emanuela Giliberta na placu Karolewskim i arsenał. O godzinie 2\ udał się N. Pan konno do hotelu w którym W. Xiążę mieszka i w towarzystwie Królewiczów zaprosił go na paradę naszej osady. Wieczorem był u dworu w.elki koncert, na którym także popisywał się sławny wiolonczelista Maxymilian Bohrer. Z komnat pałacu przypatrywano się wspaniałemu oświeceniu ogrodu, gdzie się szczególniej obrazy Cesarza i Cesarzowe) rossyjskiej w przezroczu wyb 0rnie wydawały. Wczoraj zwiedził W. Xiąźę nasze muzea, uniwersytet i cytadellę. Wieczorem byli N. Państwo w teatrze, w którym, zamienionym na-Arenę, 40 oficerów konno wyprawiało lurnieje i kadrylle w ubiorach angielskich, francuzkich i włoskich rycerzy. Widowisko to było nader wspaniałe i dostojnych gości zupełnie zadowolniło. Z Neapolu, dnia 16. Lutego.
N astępca tronu rossyjskiego bardzo tu polubiony został. Wszędzie gdzie się ukazał zostawiał wartość mające dary i o ubogich także nie zapomniał. Xiazg Butera, ciągły jego towarzysz, jeszcze się tutaj znajduje i w wielkich łaskach u Króla zostaje. Xiążę ten, jak wiadomo, jest rodem z Hanoweru i właściwie nazywa się Wilding. Rozpoczął on tutaj swój zawód w stopniu podporucznika; zawdzięcza ożenieniu się tytuł i bogactwa, ale swój teraźniejszy wpływ tylko osobistym zasługom, które trzej Aiąźęta ocenić umieli. E g i p t .
Dziennik austr. L l o y d y z dnia 6. b mieś.
zawiera o podróży Mehmeda Alego następujące doniesienia: Juźeśrny nadmieniali, iż statek parowy Wice-Króla Egiptu pod Atf, nie daleko B e n i s u e f, zagrzązł na mieliźnie. Po trzygodzinnej pracy powiodło się nareszcie wydobyć go z takowej. Poczem tenże odpłynąwszy, we Woi F i s n e h dopędził WiceKróla, który na barce na przód popłynął, z' kąd bez dalszego przypadku przybył do Assuanu. Ale w tern miejscu tak mocno o podwodną skałę zahaczył, iż o dalszej podróży ani myśleć nie było można. Przez kilka godzin czekał Wice - Król w Assuanie na pozostały w zahaczonym okręcie orszak; ale będąc z natury niecierpliwym, kazał odciąć kotwiczną linę, a wtedy okręt lecąc piorunem, pośród spienionych bałwanów ryczącej katarakty niósł lO-letniego Jazona przez Archipelag skalisty. Przez kataraktę Utdi-Aafa przeprawiono się z nie bardzo wielką trudnością Przy trzeciej katarakcie narażony był okręt na niebezpieczeństwo wywrócenia się z powodu ni) Inego przez sternika wydanego rozkazu. Poczem Basza wsiadłszy na łódź doświadczał, ażaliby przeprawić się nie było można, atoli .bystry prąd porwawszy łódź rzucił nją o skałę.
W tern krytycznem położeniu nie utracił Basza odwagi; z zimną krwią rozkazał, aby łódź wolno za popędem prądu puszczono i tak szczęśliwie uszedł niebezpieczeństwa. Pomyślny wiatr dozwolił, iż przez inne katarakty okrętami źaglowemi się przeprawiono. Wice-Król zabawił dwa dni w Dongoli, drugie dwa we wsi Ambukol, poczem cał) orszak przez puszczę Bajuda w podróż sit; puścił. Basza dosiadłszy konia jechał bez spoczynku od piątej zrana aż do godziny siódmej ciw prostopadłym promieniom słońca i nie jadł jak tylko suchary i daktyle. Z końcem dnia 4go przybył do Gebet Revian nad brzegiem !Silu, gdzie go gubernator Sennaaru Achmet Basza z barkami oczekiwał. Wice-Król zapewniał, iż w ciągu całej tej jazdy nie .więcej, tylko jak młody człowiek czuł się być utrudzonym. W dziesięć godzin odpłynął z tamtąd do Kartumu. Wszyscy inżynierowie, oprócz P. Lambert, który z doktorem GaetaIII Bej i z greckim generalnym konzułem Panem Tossiza pozostał, udali się tamże z Achmetem Basza w celu zbadania łożyska rzek złoto w sobie zawierających. Przy tel pracy nie zaniedbano żadnej rzeczy, któraby tylko doprowadzić mogła do celu Dwaj inżynierowie, którym poruczono kierowanie całem tern przedsięwzięciem, bylito PP. Lefevre, jeden z bardzo uczonych, praktycznych i czynnych mężów, i Boreani, stary doświadczony oficer od artyleryi. Do tych dodano dwóch innych Europejczyków, którym ani na oględności, ani na zdatności nie zbywa. Pięciu uczniów egipskich, umiejących płynnie mówić i pisać po francuzku, odebrało zlecenie skreślenia wszystkich postrzeleń na piśmie i oraz ćwiczenia się praktycznie w mineralogii. Oprócz tego Achrnet Efiendi, który się uczył chemii w Hotel de la Monnaie w Paryżu, udzielać im będzie swej rady. l'an Lambert. jeden z najcelniejszych uczniów szkoły pod nazwę Eeole des mines we Fiancyi, który od niedawna w mic scu posuniętego na wyższy stopień Hehekiana. Beja mianowany został dyrektorem szkół, wybrał się podobnież w podróż do swoich towarzyszy. l'od zarząd tychże oddano pięciuset różnych rzemieślników, których we wszelki potrzebny materyjał na drogę zaopatrzono. 40,000 hekto litrów pszenicy, tyleż kukurudzy, 8 O. O soli i wiele innych żyw"ności zwieziono do magazynów w Kazoglu. Właściwymi robotnikami są niewolnicy Murzyni, a General - Adjutant Rustein Hej udał się do Abyssynii, dla pozy skania ich jak najwięcej do nadmienion j pracy. Tymczasem wydobycie złota nie jest jedynym zamiarem tej wielkiej podróży WiceKróla. Chciał on także osobiście przekonać się o stanie swoich posiadłości w N ubii, które z powodu swego oddalenia od stołecznego miasta, do tych czas pod złym zostawały zarządem; postanowił więc sam temu złemu zaradzić. Dla tego zaraz za przybyciem do Kartumu najpierwszą czynnością Jego było urządzenie bardzo niedostatecznej administracyi i uchylenie nadużyć, których natychmiast dostrzegł bystrym swym wzrokiem. Podobnież
i poparcie stosunków handlowych było w planie nadmienionej podróży. Z powodu uriemięźającej opłaty drogowej i dowolnego ograniczania cen przedaźy, już od wielu lat karawany krajów pogranicznych, a mianowicie karawany z Darfur , miiały drogę wiodącą do Egiptu, przez co tak zyskowny dla kraju handel wymiany prawie zupełnie był zatamowanym; odtąd zaś znowu rozpoczętym zostanie. Co zaś największą wagę tej podróży nadaje, jestto przedsięwzięcie, przez które Melim Ali wdzięczność wszystkich uczonych i trwałą zasługę w umiejętnościach zjednać sobie zamyśla. Albowiem Mehmed Ali kazał przygotować do żeglugi i zaopatrzyć ludźmi trzy szalupy, które źródła Nilu wyśledzić mają. Kierunek tą wyprawa, powierzony jest trzem najcelniejszym oficerom marynarki egipskiej, mianowicie: Selimowi kapitanowi; fessulk Effendemu, który szkoły nawigacyi skończył w Anglii, tudzież Achmed Effendemu, rodem ze Szwajcaryi, który jako biegły matematyk, astronom i historyk zaszczytne miejsce pomiędzy uczonymi zajmuje. Nie jak zdobywca zamyśla Mebmed Ali wystąpić w owych krajach, ale chce być tamże najpierwszym zaszczepicie10m oświaty europejskiej, by znowu z tamtąd zbogacać się mogły umiejętności. »Wiadomo mi bardzo dobrze," rzekł niedawno, »ii nie mam z sobą podobnych jak Danville badaczy; ale jeżeli oficerowie moi szczęśliwie wrócą do ojczyzny, natenczas doniosę o tern Europie, i wydam odezwę do wszystkich uczonych europejskich, aby tu czynili poszukiwania. - (,0 do mnie, chcę mieć tylko zaszczyt kierowania nimi, i ochraniania ich od niebezpieczeństw na drodze, którą dla nich wytknąłem.«
ROZlllaite wiadolllOŚci.
Uzupełniając podaną w numerze gazety naszej 56. wiadomość o odbytel w dn. 5. m. b. uroczystości installacyi JW, G r a b o w s k i e g o , Generalnego Dyrektora Ziemstwa, dodajemy, co następuje: Urzędnicy Dyrekcyi P r o w i n - c y o n a i n ej Ziemsiwa , oddając hołd winny uszanowania rozstającemu się z nimi Generalnemu Dyrektorowi Ziemstwa, JW. Pon i o s k i e m u, przynieśli mu wieczorem dnia tego o 8. godz. solenny wiwat przy pochodniach i z huczną muzyką. Cały orszak wyruszył z nowego gmachu Ziemstwa do pomieszkania JW. byłego Dyrektora P o n i ń s k i e g o (na ulicy Wilhelmowskiej) a przybywszy tam, wzniósł nasamprzód trzykrotny wiwat na cześć zasłużonego męża. N astępnie urzędnicy udali się do pokojujW. Ponińskiego, gdzie Radzca ekonomii i Rendant Kruger stóso zyka kilka sztuk przed domem wykonała a licznie zgromadzeni widzowie wi wat swój powtórzyli. N areszcie orszak udawszy się do pomieszkania JW. nowo-mianowanego Dyrektora złożył mu winne i szczere powinszowanie. Wielka liczba mieszkańców Poznania towarzyszyła temu uroczystemu pochodowi. Z W r o c ł a w i a. - Z zadowoleniem udzielamy tej wiadomości, źe władza wyższa tutejszej księgarni Józefa Max i Spółki dziennik szkolny katolicki wydawać pozwoliła. Juź od dawna czuto potrzebę, żeby i katolickie interesa pedagogii swoich miały zastępców literackich; dotychczas wszakże w Niemczech mało tylko było pism tego rodzaju. le które zasad kościoła katolickiego broniły, wchodziły często w rzeczy mniej potrzebne i utrudzały tym sposobem należyte sprawy samej ocenienie. Ponieważ zaś wyżej wspomniane pismo w y ł ą c z n i e katolicyzmowi pod względem szkolnym i wychowania się poświęci, mianowicie co do tych punktów, gdzie różność wyznania też i różność pedagogicznych zasad waruje, przedsięwzięcie więc to nowe i zapewne względów naszych godne. Tytuł jest następujący: nDerkatholischeJugendbildner." Pismo wychodzić będzie poszytami, co miesiąc jeden. Redakcya takim powierzona mężom, źe dążność kościelna -pisma samego wszelką usuwa obawę.
S e r aj i h a r e m S u ł t a n a . (Dalszy ciąg,") - Wtedy gdy cała natura we śnie głębokim spoczywa, gdy na wybrzeżu Bosforu zaledwo się głuchy szmer łamiących fal odzywa, da;e się słyszeć nagle huczny okrzyk radości, a tysiąc jak krew czerwonych płomieni skacze i wyprawia taniec labiryntowy. Orszak niewolników z pochodniami w ręku, snując się po szerokiej grzędzie wokoło i przedstawiając najrozmaitsze figury, zostawia w każdem miejscu ogniste znaki. W krótkim czasie każdy kwiatek rnoie się przejrzeć w postawionem przed się źwierciedle i co do blasku iść W zawody z, kolorowem śklem, które go ożywiać się zdaje.. N ic nie masz pyszniejszego, nic bardziej zachwycającego, jak to nagłe oświetlenie magiczne; strumienie światła, pomieszane z źywemi kolorami kwiatów, tudzież z przyjemną zielonością ich liści, wznoszą się spaniale w nieb». Do tego widowiska dodajmy jeszcze radosny okrzyk widzów i huk grzmiących dział w zatoce i w porcie, a będziemy mieli zawsze jeszcze tylko słabe wyobrażenie podobnej sceny. Kołyszące się morze światła i wrzawa rozlegające się we wszy
stkich stronach, działają tak potężnie na tkliwe nerwy niewiast haremu, iż takowe jak fury je zrywają się z tarasu i jak wicher, wijący się po płomienistej grzędzie, wyrywają z niej kwiaty i miotają w powietrze. Z szalonem uniesieniem radości i niepowściągnionym śmiechem dokonywają dzieła spustoszenia; a ta chwila najżywszego wzruszenia zostawia niezawodnie w sercach niewiast długie i rozkoszne spomnienia. Los płci żeńskiej, należącej do familii sułtana, swobodniejszym jest, niżeli los płci mgzkiej Albowiem podczas gdy mężczyźni przez podejrzliwą i zawistną politykę w najhaniebniejszej trzymani są niewoli, doznają niewiasty w porównaniu z nimi prawie nieograniczonej wolności. Sułtan całą swoje przychylność, którą dla braci i dla synów swoich taić jest obowiązany, na matkę i na siostry zlewać się zdaje. Stara się on, aby jego córki i siostry w świetne i zaszczytne weszły związki małżeńskie; ale księżniczka z krwie sułtana iest tak uświęconą osobą, iż stan małżeński nieuszczupla bynajmniej jej wolności. Majętnemu i możnemu baszy wyświadcza sułtan zwykle ten kosztowny zaszczyt, dając mu za żonę księżniczkę swego rodu. N owy małżonek obowiązany jest podług zwyczaju składać rocznie pewien rodzai haraczu na utrzymanie swojej żony; i częstokroć nie opuszczając nigdy swej prowincyi żyje w oddaleniu od tej, którą za małżonkę mu dano. Lecz na wszelki wypadek, skoro się skończy uroczystość weselna, obowiązany jest pooddalać od siebie wszystkie niewiasty, które miał w swoim domu. Jeżeli dla spraw urzędu albo z rozkazu sułtana wezwany jest do Konstantynopola, wtedy wolno mu odwiedzić dostojną swą małżonkę; jednakże na odwiedzinach tych najsurowszą etykietę zachowywać powinien. Rzućmy teraz wzrok w wewnętrze samej świątyni, w harem wielkiego Sułtana. Sławna rycina Mellinga odsłoni nam tajemnicę tego poświęconego miejsca: Najwyższa ochmistrzyni (ustakadyni) , odznaczająca się buławą i szatą, która futrem iest wyłożona, daje jakiemuś oficerowi czarnych rzezariców rozkazy. Po lewej stronie siedzi przy obiedzie sułtanka, - mnóstwo niewolnic i rzezańców a , krzątaących się koło niej, odbierają potrawy do pokoju wniesioneN a górnem piętrze widać kilka niewiast w modlącej się postawie; lecz ponieważ, niewiasty tureckie nigdy się spoinie- nie modlą, dla tego podobno zamiarem artysty było jedne i tę sarnę niewiastę pokazać nam w rozmaitej postawie. Na wyższem jeszcze piętrze widzimy kilka niewolnic ścielących łoie. Składa się ono tylko z kilku materaców, które się fach schowane lezą. Odwróćmy teraz tę kartę, a na drugiej rycinie ujrzymy trzy niewiasty, które wokoło krągłego, kobiercem przysłoniętego naczynia, nazwanego tan dar, w kuczki przysiadły. J estto kadzielnica, w której bez ustanku wonne drzewo się pali. Przy tern ognisku zgromadzone niewiasty rozpędzają sobie nudy poufną i wesołą rozmową, grą w warcaby, albo dziwnemi, arabskiemi bajkami, których osnowa zawsze dla nich jest nową. Na najbliższym obrazie, na który teraz szczególniejszą zwrócimy uwagę, przedstawia się nam w całym blasku kadyni, jestto wybrana oblubienica sułtana. Szlachetne rysy jej twarzy, przyjemna, majestatyczna postać i srebrny jej głos uczyniły ją godną tego zaszczytu. Ma ona na sobie dwie pary długich spodni, z których jedne z różanego ledwabiu aż po za kolana, a drugie z muszlinu aż po kostki sięgają, następnie kaftanik i przepaskę z zielonego kaszemiru, na nim z obu stron otwarte entary, a po wierzchu entarów szubę, to jest: płaszcz czyli wierzchnią suknię podszytą gronostajami, której rękawy z wylotami z perskiej materyi zrobione. Strój głowy jest jeszcze godniejszem podziwienia, niźli sam ubiór. Włosy jej podzielone na sześćdziesiąt małych warkoczy wiją się wokoło głowy i formują poboczne pierścienie, które z pod bogato haftowanego zawoju na ramiona spływają; ale nad turbanem wznosi się smaragdarni, topazami i rubinami -wysadzony dyjadem, roziskrzony półksiężycem dyjamentowym. Takim przepychem ozdobiona oblubienica suitana, idzie na czele swych niewolnic przez kosztownie i suto haftowaną oponę do wielkiej sali, i na jednej z zaszczytnych sof usiada. Sala ta ozdobiona jest równie bogato, ale nie tak błyskotnie jak inne gmachy. - Ściany jej nie są powleczone fantastycznemi arabeskami, gracy ja ustępuje tu miejsca majestatycznej okazałości. N a błękitnem tle widać rząd malowanych drzew palmowych i wiele złotemi głoskami kunsztownie ułożonych napisów. Atoli podłoga przesłonięta jest przepysznym kobiercem, który nam japońską różę, syryjski jasmin i najprzyjemniejsze fijołki perskie w najrozmaitszych bukietach przedstawia. Sułtanka siedząca niedbale na dywanie z czerwonego brokatu, z złotemi wezgłowiami, przyjmuje hołdy innych niewiast harem u, równie jak uszanowanie od ich slug płci obojej. Skoro ten obrząd się ukończy, każe aby jej przyniesiono potrawy. Natychmiast. dla wykonania jej rozkazu, powstaje *) Dla tego Turcy nie mówią ś c i e l i ć, ale rzucać łóżko (duszek brokmakjz miejsca przeszło pięćdziesiąt osób. Jedne z nich przynoszą okrągły, J edwo na dwie stopy wysoki stół jadalny, piękną rzeźbą okryty; drugie rozścielają pod nim kawał płótna dla ochrony dywanu, a znowu inne urządzają sprężyste wezgłowia, na których sułtanka podczas jedzenia się opiera. N astępnie podają jej osobno każdą potrawę. Potrawy te są następujące: różne gatunki mięsiwa z bananami, jarzyna z miodem, smaczny drób!, a nade wszystko soczyste pasztety. Skończywszy obiad i zająwszy znowu miejsce na swym dywanie, klaszcze w dłoń sułtanka, wtedy podają jej kawę w podwójnych filiżankach, z cienkiej porcelany, a druga ze szczerego złota i dyjamentami jest wysadzaną. Po obiedzie i na godzinę przed spaniem popołudniowem bywają przypuszczone almehy. Wyprawiają one powszechny taniec; splatają jedna z drugą swoje ramiona i okazują się w tysiącznych zwodniczych postaciach; aź oto nagle zjawia się czerkieska tanecznica i zmienia zupełnie całą scenę. Pierwsze nabyły sztuki Terpsychory podług szkolnych prawideł, dla utrzymania swego życia, u Czerkeski jest ona wewnętrznem powołaniem i najwyższym zamiarem źvnia; kto tej istoty nie widział i przy zmyślnym, ujmującym jej tańcu nie doznał zachwycenia, temu żaden lęzyk wyrazić tego nie jest w stanie. Gdzież jest mistrz tak biegły w prozie lub poezyi, któryby opisać mógł tę wzniosłą, nadziemską rozkosz, jąkana widok jej eterycznej postaci, tak słodko jak woń fijołka, i tak skromnie i tkliwie jak głos słowika, całą duszę napełnia? Niewiasty Wschodu znają tę rozkosz i cenić ją umieją; albowiem po skończonym tańcu Czerkeski, nie przyjmują już żadnej rozrywki. Sułtanka nasza używa jeszcze przez krótki czas spoczynku, a potem udaje się do łaźni. - (Dok. n.)
OBWIESZCZENIE.
Sprzedaż dobrowolna.
Główny Sąd Ziemiański wPoznaniu.
Wydział I.
Do bra szlacheckie M ą c z n i k i w powiecie Odolanowskim położone, których taxa na talarów 18,043, sgr. 16, fen. 9, dobra P o d Koce których taxa na talarów 14,933, sgr. 20, fen. 5, i dobra B o c z k ó w l. i I I. oddziału, których taxa ogółem na talarów 37,383, sgr. 18, fen. 5 ustanowioną została, mają być w terminie dnia 29. Kwietnia 1839. zrana o godzinie IOtej przed Wnym Forestier, Konsyliarzem Sądu Głównego Ziemiańskiego, w miejscu zwykłem posiedzeń sadowem, sprzedane. W Registraturze nasze) przejrzane być mogą.
Poznań, dnia 20. Września 1838.
POZEW EDYKTALNT.
Na wniosek sukcessorów beneficyalnych ś. p.
Teressy z Góreckich Lakińskiej, zmarłej w Poznaniu dnia 13. Sierpnia 1834. roku, i małżonka jej ś. p. W i k t o r a L a k i ń s k i e g o , który w Lankowicach dnia 18. btycznia 1837. roku umarł, otworzony został dzisiaj nad tychże pozostałością proces sukcessyjno-likwidacyjny. Wszyscy wierzyciele tej pozostałości, a mianowicie niewiadomi interessenci resztującel summy szacunkowej Lankowic , zapisanej W księdze hipotecznej tychże do obecnej pozostałości należących dó br, zapozywają się do podania i wykazania swych pretensyi na termin na d z i e ń 25. M aj ar. b. zrana o godzinie 11 tej w izbiVnaszej instrukcyjnej przed Wnym V angerow, Assessoren! Głównego Sądu Ziemiańskiego, wyznaczony, pod tern zagrożeniem, że niestawający utraci wszelkie swe prawa pierwszeństwa i z pre* tensyą swoją do tego tylko przekazanym zostanie, coby się po zaspokojeniu zgłaszających się wierzycieli pozostać mogło. Tym, którzyby się osobiście stawić nie mogli, i którzy tu znajomości nie mają, przedstawiają się na pełnomocników JJPP. Rafałski, Schópke, Radzcy sprawiedliwości, i J P. Schulz II., Kommissarz sprawiedliwości, z których sobie jednego obrać i w informacyą i plenipotencyą opatrzyć mogą. Bydgoszcz, dnia l. Stycznia 1839.
Królewski Główny Sąd Ziemiański.
POZEW EDYKTALNY.
Ur. Jana Masłowskiego z kolonii UIrikenfeld powiatu Osłrzeszowskiego, który na mocy wyroku prawomocnego Królewskiego bądu Nadziemiańskiego w Poznaniu z dn. lU. Maja r. z jako zmarły uznany został, niewiadorni spadkobiercy tudzież tychże sukcessorowie i ich najbliżsi krewni, wzywają się ninieiszem, aby w przeciągu miesięcy dziewięciu od dziś dnia rachując a najpóźniej w terminiednia 26. Września 1839. zrana o godzinie 9tej przed Ur. Cleinow Radzcą sądu Ziemsko-mie/skiego zgłosili się i dalszego zlecenia oczekiwali. Gdyby się zaś ani przed, ani po terminie wyznaczonym nikt zgłosić nie miał, natenczas pozostałość Ur. Jana Masłowskiego jako dob ro, pana nie maiąc e, fiskusowi przypadnie." Kempno, dnia 10. Listopada 1838.
Królewski Sąd Ziemsko-miejski.
OBWIESZCZENIE.
Chęć mający wypożyczenia summy 250,000 zło t. pol. na dobra szlacheckie w Polsce w gubernii Mazowieckiej pod Włocławkiem położone, zechce się dla powzięcia bliższej informacyi zgłosić do W go Rachmistrza przy Konimissyi obwodu w W łocławku.
A U K C Y A.
W poniedziałek dnia 11. m. b. i dnia następnego, przed południem od godziny 9tej i po południu od godziny 2giej, sprzedawane będą tutej w domu Pana Krain przy ulicy Garbarskiej Nr. 20 meble z mahoniowego i brzozowego drzewa, pościel, bielizna stołowa, porcelana, szkło, filiżanki, zegar z alabastru, sprzęty kuchenne i wiele innych przedmiotów. - Poznań, dnia 2. Marca 1839.
W niedzielę dnia 10. Mirca 1839 r.
będą mieli kazanie
W ciągu tygodnia od dn. l. aż do 7. Marca 18.39.
W kościele katedralnym X. Wik. Uoiowicz W koś. farno S.Maryi Magd. - I)z. Zejland S. Wojciecha W kościele Sw. Marcina - Prob, Kamieński Gmina niemiecko-katolicka w kościele pofranciszkańsk Dominikanów - Kapł. Krajewski - n. rei. Bogedain W kłaszt. sióstr miłosierdzia - Prob uyniewiez W ewangelickim S. Krzyża Superint. Fischer . .
W ewangelickim S. Piotra Rad. Kons. Datschke Pastor Fnednch W kościele garnizonowym Past. dyw. Ahner
N azwy kościołówprzed południempopołudniuurodziło się chło- dziepców. wcząt. 3 l l 3 ę 4 2ślub wzięło parumarło płci płci męsk. żeńsko 2
X. Kas. J abizynski - Prof. Prabucki - Pr . Urbanowicz · Prob. Kamieńsk'
I-2 2 l
Ogółem I l 3 16 I 17
9 I 10
I -
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.03.09 Nr58 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.