VVielkiego ff

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.03.14 Nr62

Czas czytania: ok. 21 min.

TA

Xi stwa

POZNAŃSKIEGO

Nakładem Drukami Nadwornej Jv, Dekera i Spółki. - Redaktor: A» Waninow»M,jwefc.

W Czwartek dnia 14. Marca..

1839.

Wiadomości zagraniczne..

F 2 a n c y a.

Z Paryża, dnia 4. Marca.

Za przybyciem swojem do przystani w Bre" ście nic jeszcze Xiaz<; J oinville o śmierci siostry swoje', Xi<;źnej Wiirtemberskiej, nie wiedział. Za zbliżeniem się pierwszej" korwety od strony lądu do okrętu »Creole," zapytał się młody Xi-ąźę: «Czy cała moja rodzina zdrowa?« Głębokie milczenie zwiastowało Xi<;ciu; śmierć siostry, na którą zresztą poprzednie 4 doniesienia przygotować go musiały. Wkrótce po wylądowaniu i odjeździe Xjecia umieścił wychodzący wBreście Armoricain następujący artykuł:: "Dzienniki republikańskie rozsiewały najniedorzeezniejsze-wieści- o Xieciu J oin viIle. Podług nich miał Xiąźę ten chcieć odpieczętować depesze, przeznaczone dla Admirała Baudina. Nigdybyśmy nie byli myśleli zbijać takowe pogłoski, w które nawet lOletni chłopcy po miastach nie wierzą; lecz obawiając się, aby kto w głębi kraju wiary im nie dawał, zmuszeni się być widzimy jako naoczni świadkowie rzeez tę całą wyjaśnić. Za przybyciem okrętów »Saumon i Voloce« do przystani w Hawannie, żałowaliśmy wszj scy, że listów naszych prywatnych, umieszczonych w pakach dla Admirała przeznaczonych, odebrać nie mogliśmy, ale nikt nie myślał o domaganiu się rozpieczętowania owych pak, które zresztą w ręku Xiecia nie postały. Zostały one przez kapitanów dwóch Dowyźej wspomnianych, okrętów wręczone mendantowi Percevalowi, a ten je okrętem "Saumon« do Mexyku wyprawił, - (podp.') Naoczny świadek, który wrazi e potrzeby swe nazwisko' wymieni. - "Do tak treściwego oświadczenia, powiada Arm o r i c a i n, dodajemy jeszcze, co następuje: 1) Nieprawda* że dnia 27- Listopada, w dniu uderzenia na S1. Juan de Ulloa Admirał uwagę Xiecia na jego obowiązki zwracać musiał. W owym dniu, jak zawsze, Xiąźę co do słowa spełniał polecone mui rozkazy. 2) Również nieprawda, jakoby Xiąźc dnia 5.

Grudnia na czele jednego oddziału kolumny Pana Laine stanął i na punkt nacierał, na któryby Admirał natrzeć nie był pozwolił. Wszystko, co tylko Xiąźę w tym dniu czynił, czynił wskutek wyraźnych rozkazów Admirała.« Z dnia 5. MaTca.

Drogą telegraficzną nadeszły tu dziś następujące doniesienia o wyborach: "Z ukończonych dotąd 129 wyborów jest ministeryalnych deputowanych 61, koalicyjnych 60 a niepewnych 8. Ostatni albo się na ostatnićm przegłosowaniu nie znajdowali, albo nanowo 0 wiadomimy o całkowitym wypadku. A n g l i e.

Z L o n d y n u , dnia 2. Marca Listy z Konstantynopola z d. 7 m. b. wspominają o wielkich uzbrajaniaeh Porty, o których i inne gazety już doniosły . Wszystkie uzbrojone okręty dnia 1. Marca miały wyjść pod żaglp. Kapitan Walker, przyjęty do siuiby lako główny instruktor, co chwila w KonStantynopohi oczekiwanyPoghiska, *źeLord.Palmerston za przykładem Lorda blenelga pójdzie i także do dymissyi się poda, utrzymuje się ciągle i uzyskała przez to leszcze nielakie prawdopodobieństwo, ponieważ Minister ten znowu przez list Pana U rquhart do Podsekretarza w wydziale spraw zagranicznych, Pana Backhouse, w bardzo nieprzyjemny sposób do usprawiedliwienia się wezwany został. Wiadomo, że Lord Palmerston jak najucoczyściej oświadczył, że W redagowani« wychodzącego pod przewodnictwem Pana Urquharta Portfolio, obejmującego tyle uwłaczających mocarstwom północnym artykułów, żadnego nie miał udziału. Wszakże na jednem z ostatnich posiedzeń Izby Wyższej Markiz Londonderry znowu pytanie to wniósł, chcąc się dowiedzieć od Lorda Melbourne, jak się rzecz ta ma, kiedy V. Urquhart w swojćm trwa twierdzeniu, że pismo owo pod przewodnictwem Ministerstwa spraw zagranicznych wydawał.

Pierwszy Minister nie II JI dostatecznej odpowiedzi ą .teraz.Pan Ur>quhart z. nowym listem do Pana Backhouse występuje, w którym mu pismo jedne na pamięć przywodzi; w tern zaś żądał Pan Backhouse-od Pana Urquharta oświadczenia pod Względem zamieszczonego w P o r t f o l i o zdania o Ministrze handlu, Thomson, ponieważ tenże z powodu takowego zdania u Lorda Palmers to na się żalił. N a zapytanie Sir Roberta Peela oświadczył Lord John Russell, że zamierzony przez M nisteryum bu, dotyczący się sprawy kanadyjskiej, jeszcze przed Wielkanocą po raz pierwszy przeczytany będzie, ale źe drugie przeczytanie dopiero po Wielkiejnocy nastąpić może. Na drugie zapytanie Sir Roberta Peela, czy istotnie przedsięwzięte być mają prawne środki pod względem Kanady, t. j. zmiany w prawodawstwie kanadyjskiem, dał Minister twierdzącą odpowiedź. Nowo mianowany Podsekretarz wydziału osad, Han Labouchere, nadmienił przy tej sposobności, że aź dotąd w wyższej Kanadzie tylko 16, a w niższej tylko 7 osób, między ostatniemi zaś czterech rozbójników stracono, i źe równie Sir John

Colborne jak i władze Kanadyjskie z naJWIększa sobie postępują ludzkością. Wniosek Pana Uuneombe, aby teatra W Westminster w czasie postu, podobnie jak i w innych częściach Londynu, także w Środę i Piątek otwierano, przyięto w Izbie niższej mimo opozycyi Lorda J. Russella większością 92 głosów przeciw 72. Minister spraw wewnętrznych powiedział o tym przedmiocie »Idzie tu o pytanie, dotyczące się religii. Zasięgnąłem przeto rady tiiskupa londyńskiego, a prałat ten sądził, że zniesienie owego zakazu byłofry ubliżeniem religii. Ula tego Ministrowie nie mogą się do tej zmiany przychylić. Jeżeli na teatrach w innych częśriach Londynu w czasie postu widowiska dawane nywają, dzieje się to tylko w nieprawny sposób; po dług aktu parlamentowego bowiem nie mają Sędziowie pokoju bynajmniej prawa cierpienia teatrów, nie będących o 20 mil angielskich od Londynu. Ło więc tylko przez niezwaianie na prawa pozwolono, nie może służyć za w z ó r dla dzielnicy wentminsterskiej, zostającej w tym względzie pod zarządem N adszam belana. I na cóź się zresztą przyjęcie uczynionego wniosku przyda, jeżeli Izba wyższa przeciwną wyda uchwałę i Nadszambelana. upoważni do dopilnowania praw swoich jak dotąd?« Sir James Graham bardzo za takowe oświadczenie Lorda J. Russella pochwalił, i tak się niem ucieszył, źe Ministra swoim starym kolegą nazwał, co wielki śmiech wzbudziło i do wielu uszczypliwych uwag powodem się,stało, Także Kanclerz Izby skarbowej oświadczył się przeciw wnioskowi Pana Duncombe; ale Panowie Leader, Ward, Warburton i d'lsraeli mocno go z swej strony popierali. Przytaczali oni, ile to biesiad bej, muzyki;i z muzyką odprawia się w czasie postu w Srody i 1'iątki nietyiko u dworu i ministrów, ale także u dygnitarzy duchownych i jaka nieraz na nich ochota panuje. 1 'rzypominali, że Jakob 1., ściśle po protestancka. myśjący król, towarzystwu aktorów właśniew Środę -i Piątek przed sobą grać pozwolił, ponieważ w inne <ini nie miał czasu do takowych zabaw, i że w ogóle tak ścisłe przestrzeganie postu nie zgadza się bynajmniej z duchem protestantyzmu, gdy inaczej poczyniwszy niektóre zmiany łatwoby się znowu do kościoła rzymskiego wrócić można Doniesienie gazet, źe Hussein-Chan został zawierzytelniony przy Dworze wiedeńskim, jest niedokładne. Poscł ten bowiem miał tylko list Szacha do Cesarza, ale nie list zawierzytelniający. W związku Kartystów powstało rozwojenie, które pociągnie za sobą pewnie zupełne bowiem proiekt, iź związek len nic me będzie działał, coby przeciwne było prawu i ze na tern się tylko ograniczy, aby prosić Parlament O przyjęcie karty bezpieczeństwa. Wniosek ten odrzucony został i dla tego l'an Cobbett i -wiefu innych członków wystąpiło ze związku.

Kiedy jedni sądzą, źe wkrolce Hrab.a Hurham stanie na czele Kządu, inni lo wysokie miejsce przeznaczają Margrabiemu Normamby; również sprzeczne są wiadomości O' stosun kach między HI. Durham a teraźniejszem .viinisteryum. raz mówią, ii nastąpiło pojednanie sie między ubit-ma stronami, to znów, źe zerwanie stało się tern wyraźniejszej», iz urabia stara się zbliżyć do Lorda liroughaui, g<iyź pisał do niego i zapewnił go, iz nie ma do niego urazy o bil kanadyjki, ale źe to go obraziło, iź Ministeryum nie oświadczyło się przeciw temu bilowi energiczniej, kiedy lo było interesem ( - abinetii, bronić swego przyjaciela. Hrabia A l b e m a r l e miewa prawie codzieri posłuchanie u Królowej, w towarzystwie pierwszego Ministra; z tego powodu sądzono, źe zgodz,i się na przyjęcie posady Lorda N amiestnika trlandyi. Na posiedzeniu Izby Wyższej dnia 28. Lutego Margrab. iNormamby zna dowal się pierwszy raz jako Minister Osad Hr. Wharnclifle żądał od Lorda Admiralicyi objaśnienia wypadku doniesionego w listach z V era- Cruz, to jest, źe na rozkaz Adm. haudin, zabrany został w niewolę pewien T e x) kański sternik, znajdujący się na angielskim statku »Lxpres.« Lord Minto odpowiedział, źe chociaż nie może powiedzieć, czy sternik został wypuszczony, wie jednak, źe Admirał Gaudin usprawiedliwił się dostatecznie z tego postępku, i źe jak na,lepsze porozumienie między łrancuzkiemi i angielskierai oficerami panuje, - Alargrabia Lansdowne dodał do tego źe Komodor Douglas, dane przez Admirała francuzkiego tłumaczenie, uważa za dostateczne. Na temźe posiedzeniu Margrabia Londonderry użalał się, j.e mowa tronowi tak obojętnie wyraża się o działaniach Rządu w sprawie wojny hiszpańskiej. Lord Melbourne odpowiedział na to, ie Ministeryum dość wyraźnie trzymało się poczwórnego przymierza, a jeżeli to nie wydało skutków, takich poniem oczekiwano, nie jestto hańbą. Co się tycze pytania względem dalszego dostawiania zapasów dla hiszpańskiego wojska, mówił, iź to zależeć będzie od okoliczności, ale że Rząd tak zawsze będzie działał, jak się zobowiązał. Ze M unagorri byl wspierany od Anglii, jest to naturalną rzeczą, bo Jego działanie miało na celu położyć koniec

wOJnIe domowej, nienbliżając władzy Królowej. 1 w tym celu oddano Lordowi Hay niektóre zapasy do dyspo-zycyi, aby je, jeśli tego uzna potrzebę, dał Munagorreruu. T i m e s donosi w dzisiejszych wiadomościach handlowych: "Biega w City nowy plan hiszpańskiej pożyczki, ułożony przez Pana Henderson, byłego Konsuia w liogota. Kapitał wynosi 10,200,000 funt. szterk iiezpieezeństwo mają stanowić miny Almady i Linares i pewne wexle na skarb w Kubie; ale pierwsze juź są zastawione, a dochody z Kuby, o ile tylko rząd hiszpański mógł je podnieść, do ostatniego grosza wyczerpane. Projekt ten jest tak pozbawiony nadziei skutku, że zaledwie się godzi o nim wspomnieć." tl i s z p U 11 I u Z n a d granicy hiszpańskiej.

Bajorme, dnia .1. Marca. Potwierdza srę, ie Maroto z Don Carlosem się poiednał. Arias, Tejeiro, Biskup Leonski, Labandero i Markiz Valdespina z Ministeryum wystąpili i oczekiwani w Bajonne, kiedy Maroto koniecznie się dornagał, aby im nie pozwolono zostać w Hiszpanii lecz do Francy i ich na wygnanie posłano. N iektóre osoby twierdzą, źe Biskup Leonski, Tejeiro i Xiądz Larraga, spowiednik Don Carlosa, uszli. Listy z głównej kwatery Infanta z dn. 25. i 26. L6tego sdonoszą, źe Kiądz Cyrillus, Arcybiskup z Kuba, Prezesem Rady a Don Marco deI Pent Ministrem skarbu mianowany zostanie.

Maroto stoi teraz na najwyższym szczeblu potęgi. Villareal, Zariategui i inni dowódzcy, co w niełaskę popadli, mają znowu do go<dności i urzędów swoich być przywróceni. W tej chwili rozchodzi się pogłoska, ie wysłani na wygnanie na rozkaz Maroty 37 urzędnicy wojskowi i cywilni w podróży do Francy i między Vergara i Villarealera mieli być aresztowani. Infant D@€» Sebastian w chwili, gdy otrzymał wiadomość o spełnionych wEstelli strateniach wo dz ów karolistowskieh, chciał linie I>od Andoainem przeglądać » kazał niezwłocznie Kommendarita Andoainwy liuriaggę. stronnika Maroty, uwięzić. Gazeta w Oaa tc wychodząca i ITuletyn prowincyi Baskijskich, dzienniki karołistowskie, o tych wypadkach nie wspominają. Pismo z nad granicy nawarskićj z dn.

26. Lutego donosi, ie pojednanie się Don Carlosa z Maroto, w dolinie Bastan na rozkaz władz przez publiczne oznaki radości uroczyście obchodzono. Piszą z Irunu z dnia 26. Lutego': »Dnia 23.

Lutego w Tolozie proklamacyą Don Carlosa i rozkaz rozstrzelania wszystkich stronników jazdy od Generała tego przybył z rozkazem, aby rynek - były właśnie targi - oczyszczono i wszystko na przyjęcie jego przygotowano. W oka mgnieniu wszystko było w poruszeniu, sklepy pozamykano a wielu obywateli uchodziło z Tolozy Po połudnIu Maroto na czele jazdy swojej wjazd swój do miasta odprawił. JSa okrzyk: »(Niech żyje Karol V.J« żołnierze jego odpowiedzieli: «Niech źy e Don Rafael Maroto!« Załoga tameczna zbyt była słabą, nie mogła więc stawić oporu, równocześnie Maroto przemówiwszy do Judu oświadczył mu, iź ci, których rozstrzelać kazał, byli zdrajcami, i że teraz sam do Don Carlosa się udaje, aby się usprawiedliwić i dowody zdrady mu przedłożyć. - błychać, że Minister Arjas Tejeiro proklamacyą Don Carlosa ułożył. Un i Maroto zawzięci nieprzyjaciele.«

B e l g i a.

Z Bruxelli, dnia 4. Marca.

VV Izbie Reprezentantów, gdzie się dziś obrady nad wnioskami rządu i sprawozdaniem sekcyi centralnej rozpoczęły, juz o godzinie t. wszystkie miesca poiajmowano i nawet kilku członków Ciała dyplomatycznego było obecnych. N asamprzód przeczytano wielką liczbę petycyi, częścią p r z e c i w , częścią za f>rzytęciem traktatu pokoju. Ostatnie są najiczniejsze. Rozkaz królewski z dnia 28. z. m. mianuje PP., Dujardin i Smits Kommissarzami rządowymi którzy łącznie z Ministrami mają przełoźonj h proiejctów do prawa bronić j zdać potrzebne wyjaśnienie pytania dotyczącego się długu ,i żeglugi na »kardzie. Wspomniani ci Kommissarze, którzy, jak wiadomo, i w Londynie rząd w czasie tych układów zastępowali, y.ajęli miejsca swoje na ławce Ministrów. Po zagajeniu obrad przez Prezesa, zabrał głos Pan Dequesne z prowincyi Hennegau i bronił wniosków rządu, które w jego rodzinnych stronach powszechnie pochwalają. Pan Scheyden, deputowany z Limburskiego i to z mającej być odstąpionej części, miał mowę przez 2\ godziny, . w której ras jeszcze wszystkie dowody przeCIW odstąpieniu przytoczył i gwałtownie przeciw wyrokowi konferencyi i postępowaniu Ministrów powstawał. Po nim wystąpił Minister Nothomb i bronił Ministrów jako też i jemu samemu czynione, fcarzuty odpierał. Do głosowania jeszcze .nie przystąpiono,; jutrp będę dalsze obrady. Wczoraj obiegała tu pogłoska, że w Leodyura wielki spisek na życie Knóla odkryto i że z tego powodu Szef policyi naszej, Pan

Hody, do Leodyum się udał. Dzisiaj wszelako nic więcej o tern nie słychać. W Commerce Belge czytamy: «W I,uxemburskiem, jak się z d a e, pet) cyonowanie przeciw traktatowi pokoju gwałtem popierają. Urzędnicy i inni, co się wzbraniają, na łupiestwa narażeni i już w istocie gwałtów doznali. Echo de Luxembourg, któremu wszelako w tych rzeczach bezwarunkowo wiary dać nie można, powiada: «« Donos ą nam właśnie, że w Greyenmacher zaburzenIa nastąpiły ato w skutek wzbraniania się kilku urzędników, nie chcących petycyi przec w podziałowi kraju podpisać. Rozpacz w maJącej być ustąpionej części ziemi do najwyższego doszła stopnia«« Adressy do Izby o przyjęcie wniosków rządowych stają się coraz liczniej.szemi. Nawet miasta jak Spa, bardzo zniechęcone przez , . .

ustąpienie terrytoryum, proszą o prZYJęCIe uchwał konferencyi, ponieważ o konieczności kroku tego się przekonały, bazety innych miast prawią ciągle o oporze, ale w różnym duchu. Tak np. M essager de Gand upatruje w tern środek dostania się powtórnie pod panowanie Hollandyi; J ournal de Verv i e r s nadzieję wcielenia swego do związku celnego Niemiec; zaś Journal de Charleroy nadzieję połączenia się z Francyą. -i Pod względem armii nie ma żadnej obawy.

Chociaż młodzi oficerowie po większej części wojennym duchem ożywieni, nie dadzą się jednak równie jak prości do buntowniczych działań spowodować. - Podobnie obejmują gazety belgijskie nowinę, że korpus obserwacyjny francuzki dolO. m. b. zostanie zwinięty. -t Podanie wczorajsze o zwinięciu naszych pułków odwfodowych prawdziwe. ]I z waj t a 2 y a.

Z Zurich u, dnia i. Marca.

(Gaz. bazYlijska.) - W tej chwili nadchodzi wiadomość, że Dyrektor Scherr otrzymał w nocy ostrzeżenie, aby natychmiast zmykał, gdy mieszkańcy z ponad wyższego jeziora ziirichskiego uzbrojeni do Kiisnacht ciągną i chcą seminaryum w perzynę obrócić a'jego zabić. Scherr zawiadomił o tern władzę gminną w Kusnacht a ta zaraz ludzi zbierać zaczęła. , .

Tylko rostropnym zabiegom Kadzcy regen YJ nego Fierza, który gońca do Radzcy POlICYI · wyprawił, udało się wstrzymać lud od uderzenia w nocy w dzwon na trwogę. · Rada zaś rządząca wniosła, aby zaraz całe wojsko związkowe zebrać i każdego niestawającego żołnierza pod karę Rady wojennej oddać, a pograniczne kantony Glarus, Zug, Luzern, Aargau Schaffuausen, Thurgau i S1. Gallen wezwaĆ" aby takowe wszelkich chwyciły się tonowych. Ale ledwo wniosek ten uczyniono, przybył posłaniec od Gubernatora Billetera z wiadomością, źe się nad górnem jeziorem nikt a nikt nie uzbraja, poczem się l\ada rządząca - słusznie oburzona - odroczyła. Prokurator rozpocznie zaraz śledztwo, kto był sprawcą całego tego zamieszania. Zgromadzenie gminy neumiinsterskiej d. 24.

Lutego przybrało zaraz z początku bardzo burzliwy charakter, i o mało do bijat>ki nie przyszło, gdy Pan Boller na korzyść Dr. Straussa i rządu przemówił. Na każdy pof idnawczy wniosek odpowiadano okropnym rzykiem, świstaniem, tupaniem i odgrażaniem pięściami i tylko wnioski przeciw rządowi pochwałami obsypywano. Sąd kryminalny pociągnął do odpowiedzialności redaktora Gazety neum'dnsterskiej z powodu umieszczenią buntowniczego artykułu. Komitet ruchu, w wielkiej części z duchownych złoźony osób, tyle tylko dotąd uchwalił, aby Strauss pod żadnym warunkiem w Zurichu nie występował. Kilku K ięźy z przyczyny nieprawego brania się do odpowiedzialności pociągnięlo i zapewne ich pod sąd oddadzą. A u s t r y a.

Z Wiednia, dnia 4. Marca.

M. Ochmistrza dworu, HI. Wrbna i Kapitana IJarona Heischach byl wysłał, w poządanern zdrowiu tu przybił i przygotowane dla siebie pokoje na C Król. zamku zaiąć raczył. Tutaj W. Xigcia W. Ochmistrz dworu, Xiążę Colloredo, przyjmował, zapraszając go do JJ. CC. MM., gdy w temźe J. C. W. Arcyxiążę Franciszek Karol się ukazał, aby W. Xiecia pozdrowić i mu do N. Cesarza towarzyszyć. N. Cesarz przyimował W. Xigcia w komnatach swoich, otoczony wszystkimi tu się znajdu ącymi Arcyxiazgtami, i poprowadził go polem do Najj. Cesarzowej. Stamtąd udał się W. Xiąźę do N. Cesarzowej Matki i do J. C. W. Arcyxigznei Sofii. Gdy W. Xiazg do komnat swoich powrócił, przedstawiał mu tam W. Ochmistrz dworu, Xiozc 1.01loredo, najwyższych dygnitarzy dworu, W kilka chwil przed obiadem N. Cesarz W, Xigcia odwiedzinami swe mi uradował, poczem niebawem wszyscy Arcyxiazgta wi zytę swoię mu oddali. W towarzystwie tych dostojnych osób udał się W. Xiąźę do Cesarskiego stołu familijnego. Po obiedzie W. Xiążę odwiedziny swe oddał Arcyxiazgtom a wieczorem był Tlieatre pare w Cesarskim teatrze zamkowym, który Najwyższy dwór i J. C

W. W. Xiazg obecnością «woja zaszczycić raczyli. Z Triestu, dnia 25. Lutego, (Gaz. szląsha.) - Ostatnie listy z Aten żawierają nowe skargi na Posła angielskiego Sir Lyonsa, który ciągle interes skarbowy Ministeryum greckiego gmatwa. Nie tylko bowiem usiłuje wszelkiemi sposobami wstrzymad wypłatę trzeciej raty pożyczki, za którą Bossya, Francya i Anglia zaręczyła, ale nadto zuchwale domaga się zwrotu kapitału, choć o niepodobieństwie uskutecznienia tego w 0becnćj chwili dostatecznie jest przekonany. Chce on niezawodnie tylko straszyć i zmusić

Ministeryum do całkowitego polegania na nim; do tego bowiem celu Pan Lyons nieustannie dąży, choć przez to 'całą Grecyą na siebie i Anglików oburza. Nieprzyjemny wypadek w Patrasie przytaczają niektórzy jak<i dowódI powyższego twierdzenia; sądzimy jednak, że tylko osobista nienawiść i nikczemność główną w nim graią rolę. Osiadłego w Patrasie pewnego kupca angielskiego już dwa razy na ulicy napadano, w celu pozbawienia go ź)da, i ten z trudnością tylko obronić się zabójcom zdołał. W dwa dni po osHitnim napadzie, gdy Konsul angielski w Patrasie nadaremno do rządu 1IY te I mierze skar

niono. Nazajutrz chciał kupiec Patras opuścić, ale rząd nie chciał mu pozwolić wyiechać, dopókiby znacznej summy pieniędzy nie złożył i osobistej rękojmi nie wystawił, Tak daleko sięga ą doniesienia z Patrasu. Zawiadomiony o tym -wypadku Pan Lyons w Atenach, zalecił okrętom angielskim w Pyraeus będącym popłynąć do Patrasu i zasłaniać tamże życie i Aełasność poddanych angielskich przeciw złości mieszkańców i rządowych urzędników. Wypadki te zaszły w czasie chwilowel nieobecności Gubernatora i Komendanta placu w Patrasie. w t 8 r y. U chwalone na Sejmie węgierskim przyłączenie do Królestwa Węgierskiego, dawniej do tegoż, ale od niejakiego już czasu do Siedmiogrodu należących komitatów węgierskich Krassna, Sredni-Szolnok, Zarand i obwodu K6var, zapewne wkrótce nastąpi, ponieważ tym końcem mianowano komisyję królewską. JI m e ryft a.

Donoszą z Lima dn. 5. Grudnia: Na doniesienie o zbliżeniu się Generała Santa- Cruz na czele około 10,000 ludzi, Chilijczykowie i stronnictwo, które obrało Prezydenta Gainarra uznali za najlepsze opuścić miasto, miasta stanowisko, lecz gdy Protektor wkroczył do miasta, a potem wyszedł na stoczenie % niemi bi twy, juz ich nie zastał; piechota wodą, a jazda lądem oddaliła się, mając zamiar połączenia się w północnej części kraju. Chilijskie jednak wojsko wiele ucierpiało przez choroby, a między dowódzcami panuje roz dwojenie anla-Cruz przyjmowany był z zapałem w Lima, a forteca <.,aDa<> oświadczyła się za nim, a tak związek między miastem a portem został znów przy wrócony. Lskadra chiliiska, która miała Callao blokować, lest W bardzo ilym stanie. Orbegoso schronił się na statku fiancujkim i wydał proklamacyą do narodu za Ganianą. AJexvK Listy i dzienniki otrzymane przez Havre Z stolicy .Rzeczypospolitej Mexykanskiej z dały 23. Arudnia, zawierają: «Wszy tko w MeXyku je>t piawie spokojnie; rząd mexykanski zdaje się ulegać; pośrednictwo dobrowolne angiel kiego posła, Packenhama, zostało przyjęte, on ,-ani dn, lj. btycznia był w Mexyku spodziewany; nie wątpiono, że po jego przybyciu układy wkrótce przyjdą do skutku. "Wszystkie pogłoski o rabunku, morderstwach i piześladowaniu mieszkańców łranruzkich były fałszywe. Wielu słabym Francuzom podano nawet środki dostania się powozami do Vera-Cruz, tym zaś, którzy się zostać pragnęli, z łatwością udzielano pozwoleń.«

Rozmaite wiadomości.

Z Poznania. - Dziennik urzędowy Król.

Regencyi w Poznaniu z dnia 12. Marca r. b.

zamyka między innerni nasłępu ący spis ludności za r. 1838: W ciągu roku 1838. w stanie cywilnej i wojskowej ludności obwodu Regencyjnego Poznańskiego: a) zaślubiło się 1433 par, b) urodziło się 33611 dzieci, e) umarło 20265 osób, a zatem urodziło się więcej jak umarło 13346 osób. Z porównania teraźniejszej tabełli ludności z tabellą z r. 1837. okazuje się, iż roku 1838 68 małżeństw więcej zawarto, 747 dzieci się więcej urodziło, i 4455 osób mniej umarło, jak w roku 1837. Z narodzonych było a) 17,179 chłopców, b) 16,432 dziewcząt, między któremi 369 dwojniąt i 3 trojniąt* Względnie roku 1837. było 51 porodów dwojniąt i 2 porody trójniąt mniei; innych wielopłodów nie było w I. 1838. Dzieci nieprawego łoża było aj 964 chłopców, b) 1000 dziewcząt, ogółem 1964 dzieci; było względnie I. 1837. więcej 94. Stdsunek dzieci nieprawego łoza ma się jak

10 : 171 - lub jak 1: 17 - » niedochodzi stosunku z roku 18J7. O O, 5. Urodziło się nieźywo aj chłopców 5 O prawego, 45 nieprawego łoza b) dziewcząt 366 prawego, 71 nieprawego łoza, ogół.m 985 dj.ieii, a zatem 3> mniej jak w roku 1837. Stosunek urodzonych nieżywo do urodzonych w ogólności ma się jak 100: 3413 czyli lak 1 : 34. w miastach jak 10 :21>07 czyli laki 28 po wsiach jak 100:3744 czyli jak I : J7 - U marło śmiercią naturalną i z dolegliwością wieku '2347., między którymi znaldule się '8 mężczyzn i 67. kobiet wieku lat .9 '. Z różnych nieszczęśliwych przypadków znalazło gwałtowną śmierć 182 osób płci męzki j, 67 osób płci żeńskiej, og<5h> m 2-(9 o s ó b , a 39 o só b mni ej ak w r 1837. O de brał" sobie życie 45 osób płci męskiej, 11 Osób płci żeńskiej, ogółem 56 osób, a zatem 2 Osoby v\ iecej lak w r. 1 37- Przy zleźeniu i w połogu utraciło życie 300 kobiet, a zatem 60 mniej, iak w r. 1837 naturalna Ospa sprzątnęła 217 osób, a zatem 42 mniej, jak w r. 1837; Na wodowslręt umarły w r. 1838 cztery osoby; a zatem względnie r. 1837.

trzy osoby «ięcej. Prócz tego umarło: na choroby wewnętrzne gorączkowe 5049 o$.ób, na choroby wewnętrzne riługotrwające 5043 osób, na choroby nagle życia pozbawiające, na krwotok, apoplexje i paraliże t643 osób, na zewnętrzne choroby i szwanki 447 osób, na niepewne choroby 3925 osób, ogółem 16,107 osób; - obwieszczenie tyczące się naboru wolska; - wypadki ożrebień I. 1838; - następujący przedmiot cenzuralny: N astępnie wymienione dzieła wyszłe za granicą w języku polskim: l) Mowy pogrzebowe Bossueta. Z francuzkiego. A. Cukrowiez.

Kraków 1838. 2) INowe ABCadło polskie.

Lwów, bez roku. 3) l'ierwiosnek na rok 1839. Warszawa. 4) N ajnowszy alfabet polski. Warszawa, 183S. 5) Przyjemność z pożytkiem. Warszawa, 1839. 6) Poradnik liodowJi i weterynaryi dla Ziemianina. Warszawa, 1839. Tom I. przez Lyszkowskiego, 7} Przewodnik dla dzieci. Warszawa, 4839.

8) Niezapominajki, Noworooznik na I. 1839, Korwella, z miedziorytami. Warszawa, 1839.

Śpiewnik kościelny z melodyami. Kraków 1838. mogą być przedawane; - następująca, pochwałę: Przy gaszeniu ognia na dniu 9. miesiąca bieżącego w Wielkiem Rogaczewie powiatu Kościańskiego wybuchłego, odznaczyli się pisarz prowen towy Stanisław Niesiołowski i sołtys miejscowy Michał Sikora czynnością i rozporządzeniem stosownych śro dków; - następującą kronikę osobistą; Aptekarz J ak Henryk Pliszkowski z Lieberose otrzymał pozwolenie objęcia kupionej przez wania tamże procederu aptekarskiego; - doniesienie o zasłudze towarzystwa mężatek w Brojcach; oraz doniesienie, źe prawo chirurga 2giel klassy Hoełine w lrziielu wykonywania akuszeistwa, tymczasowo uchylone zostało.

Charakterystyka podań gminnych.

(Wyjątek z dzieła P. J. 1. Kraszewskiego pod tytułem: "Wędrówki Literackie.«) są pewne charaktery ludzi, które częstem spotykaniem, stały się wszystkim znajome i którym nawet język nadał osobne nazwiska: takim jest l'on Kwichot hiszpański, Jacques Bonhomme, Pan Prud homme i Pan Tranquille francuzcy; takim jest John Buli angielski * ), a u nas l'an Zabłocki, Filip z Konopi i t. d. - Każda z tych osób, mająca wyobrażać panujący jeden z narodowych charakterów, weszła w przysłowie i zwykle przystosowana bywa do żyjącej swojej kopii, trzeba .więc wiedzieć co to sa za figury, aby je wszędzie rozpoznać i zadeterminować , trzeba znać wszystkie ich przymioty, nałogi, słowem cały ich charakter moralny i fizyczny. Zacznijmy od najstarszego - Filipa z Konopi. O niego kłócą się filologowie - jedni powiadaj ą, ze się nie w porę wyrwał z Konopi, drudzy, ie miał wieś Konopie i był sobie na sejmie czy sejmiku, gdzie się także wyrwał niesto sownie. Ale nam to rzecz obojętna - dość, że się wyrwał, bo to stanowi wszystko. Z reszta znamy Pana Filipa i jego familią, i wiemy czego się trzymać. Dawniej P. filip nosił się po polsku z tatarska, miał długie wąsy konopiaste, rzemienny pas, wygoloną głowę, był chudy, wysoki, bibuła niepośledni i gawędziarz nieumiarkowany. Pan Filip lubił gości, lubił piękne kobiety, którym bardzo niezgrabne prawił grzeczności - lubił wino, które pijąc, zawsze na kapotę rozlewał, lubił kaszę jaglaną, którą sobie gębę parzył, lubił polowanie, na którem zawsze był głodny, zmokły i zziębły, bo się nie wczas wybierał, lubił wszystko, a do niczego wziąść się nie umiał. Kiedv był młody, sądzono z wielomówności jego, źe będzie wielkim mówcą, ale ta nadzieja prędko zgasła, bo wezwany na oratora, winszował raz pannie młodej, której mąż był bez nosa i uszu, że spokojnego temperamentu obrała męża, drugi raz na pogrzebie chwalił ubogiego Kasztelanka, źe był wzorem bogaczów. Próbowali go ojcowie

*) John Buli, uosobiony Anglik dzisiaj, dawniej inną zupełnie myśl nasuwać musiał, bo w średnich wiekach jeden John Buli, był sławnym reformatorem.

Jezuici, ale jak zobaczyli, źe P. Filip zawsze o tern mówi, o czem by milczeć powinien, dali mu pokój. Ożenił się więc, i z wielkiera jego podziwieniem, żona w dzień ślubu powiła mu syna. - Potem pomnożyła się jeszcze jego familia, i zaczął mieć dla wieku znaczenie pewne między sąsiadami. W prędce jednak wsjysty go odstąpili, bo sią nie wiedzieć jakim sposobem, bez najmniejszej złej chęci, śmiertelnie zadarł z Wojewodą. Został więc W domu i kontentując kilką łaskawszemi przyjaciółmi, siedział w Konopiach, zatrudniony swerai dziećmi Synów było dwunastu, i dla tego to dzisiaj, tak się familia ta nadzwyczajnie rozrosła, źe juź i drzewa genealogicznego zrobić niepodobna. Umarł stary P. Filip w sam dzień, kiedy na niego spadła ogromna sukcesya. Dzieci odziedziczyły, z małemi odmianami stosownemi do ducha czasu, cały jego charakter i wszystkie nieszczęścia; ale nie myślcie, żeby odziedziczyły ów wielki spadły na nich majątek, rozwinął się proces, dziedzice drugiej linii zapłacili, Pani Filipowa nie miała czem poprzeć sprawy i nic nie dostała. Przysłali jej tylko adwersarze stare krzeszło , stary zegarek w szyldkretowej kopercie i starego konia niby to wierzchowca, na pamiątkę po stryju. Tym sposobem liczna familia Filipów bez majątku siedziała w Konopiach, a potem rozbiegła się po kraju, po różnych stanach i kondycyach. Znalem wielu Filipów dzisiejszych, wszyscy choć we frakach i bez wąsów i bez wygolonej łysiny, tenże sam mają charakter, co ich protoplasta. Dosyć trzpiotowaci i ciekawi, pojmują rzeczy prędko, ale w głowie ich liczne wiadomości, bez klassyfikacyi leżą jak groch z kapustą. W interesach nieumiejętni i nieśmieli, nie umieją dać sobie rady, chociaż bardzo dobrze wiedzą co potrzeba robić. Kadzą wszystkim dobrze, a sobie najgorzej i nie zawodną jest rzeczą, źe długo wyrozumiawszy, jak sobie postąpić potrzeba, czy to skutkiem żywości, czy z braku zastanowienia, czy szczególniejszej organizacyi, zrobią przeciwnie jak zrobić mieli. Nieszczęście ściga ich we wszystkich stanach, we wszystkich położeniach życia, w każdym wieku. Panny Filipówny, choć ładne, pełne życia i wesołości, zostają zawsze pannami, a wielu z nich zdarzyły się gorsze jeszcze od tego przypadki, o których ze smutku i żalu mówić nawet nie chcę. Jeżeli chcesz tylko poznać członka tej familii, uważaj bacznie, na następne znaki. Kto mówi o weselu przy pannie opuszczonej od mężczyzn i zwiedzionej, to Pan Filip. Kto przy Doktorze czyta komedye Moliera, to P. Filip. Kto chwali artystę jakiego, przed drugim popisu przykład Paganiniego przed Lipińskim, Pannę Wolków przed Majerową, to Pan riłip. Kto wlatuje Z wesół;} twarzą między smutnych, ta Par* Filip.. Kto się ubiera jasno na pogrzeb, a czarno na- szLub, to Pan Filip. Kto się pyta matki, coź.-to za brzydka panna? to moja córka - odpowiadają mu - i to Pan Filip. Kto choruje na swojem weselu" serdecznego śmiechu, dostaje z. rozpaczy i oślepnie zostawszy malarzem-,. ogłuchnie będąc muzykiem, straci rękę bęfląc biural.istą, to nieszczęśliwy Filip jakiś niezawodnie!. Kto i t. d., i t. d., i t. d. -- Z tych przykładów dość jasno poznać można Panów Filipów, dodam tylko, że kaiden metr tańców kulawy i professor filozofii pijak, jest także niezawodnie tego samego pochodzenia. Bliziuteńki kuzyn filipów z. Konopi, jest sławny ów nawigator, Pan Zabłocki" którego uboga familia błąka się po całym kraju. Ci którzy pochodzą, od niego, mają daleko mniej zdolności od Filipów, mniej jeszcze majątku" a więcej zarozumienia. - Najśmieszniejsze biorą imiona,. Tertułianów, Agapie tów, Fulgencyuszów, Apollinów it. d. Wszelkiego rodzaju śmieszności i. głupstwo należą; do nich wyłącznie; Familia ta uboga, trudni się tysiącznemi spekulacyami f na których naturalnie -wychodzi jak ów prapradziad wyszedł nasławnem. sswojem mydle; Jeden, z nich skupuje- zboże w największy głód i. chowa go, spodziewając się jeszcze- większego) głodu, i. drożyzny, aż póki mu myszy istęchlizna nie dadzą do zrozumienia, że czas< przydawać i tracić. Niepoprawny stratą na zbożu nasz Tyburcy, kupuje obligi wszystkich bankrutów, potem spekuluje fasolą i grochem, siemieniem" nóżkamu baraniemi,. a nakoniec zazwyczaj, wracai do- instynktowego handlu świec i mydła, który minsię udaje, tak jak reszta. Umiera zostawując dzieci jak maku, a pieniędzy jak na próbkę. W charakterze jeAo panuiące jest głupstwo i zarozumiałość" niesposobność do- niczego-" a chęci: do -wszystkiego. Projekt handlu, lodem, między Chinami i Ameryką jest niezawodnie konceptem jednego z tej familii. - Do. tego« zbioru gminnych obrazków, dodać należy pannę którą Flondrą lub Flonderką nazywają. Nie daj Boże znać jej nikomu.! kochać - Broń Boże -ożenić się -za; wszystkie skarby światat Panna Flondra umywa się ras w tydzień, nosi suknię dłuższą o, ćwierć łokcia od siebie i zbłoconą, trzewiki nowe a przydeptane, pończochy białe, ale powalane i całe w obwarzanki. - Nie czesze się chyba na Niedzielę, je pieczyste palcami, uciera nos serwetą, nosi gruszki w chustce od nosa, gryzie orzechy i daje kochankowi

3CSdo zjedzenia, pluje na sam Środek pokoju mówi powoli i przeciąga ąc, ziewa szeroko! czyta brudne tylko (to je»t oczytane) książki» czeka męża do sześćdziesięciu lat życia, przeglądając się w zapstrzonym od much lustrze. Ma 50,000 posagu - rzadko mniej.

OBWIESZCZENIE.

We wsiach do majętności Koźmińskiej należących, a mianowicie W Wałkowie i Staniewie, W mieście Koźminie,

, o.

rownlez.

W olędrach KochaIskich, do majętności BaszkowAkiej należących, tudzież w pertynencyi do dóbr szlacheckich Kromolie należącej Przy byszewie, W miastach Pogorzeli i Borku W powiecie Krotoszyńskim, i na koniec .w olędrach Pudki zwanych, do majętności Wielkiej Lubini należących, w powiecie Pleszewskim, regulacya stosunków dominialnych i włościańskich, tudzież podział wspólności i abfuicya robocizn i innych służebności gruntowych jest w biegu. Podając to do publicznej wiadomości, wzywamy -wszystkich interessentów niewiadomych regułacyi i separacyi wspomnionej , a mianowicie dla pertynencyi Przybysz ewa nieprzytomnego Andrzeja Radajewskiego, gospodarza chałupniczego, aby się w terminach od dnia 1. do dnia 3» Maja r. b. w biórze podpisanej, Kommissyi speeyalnej w Krotoszynie wyznaczonych końcem dopilnowania, praw swoich zgłosili, w przeciwnym bowiem razie do skutków separacyi i regulacyi tejże, nawet w przypadku nadwerężenia praw swoich nieodmiennie przystosować winni się staną i z źadnem odwołaniem i zarzutem nadal słuchani być nie mogą. Krotoszyn, dnia 28. Stycznia 1839.

Królewska Kommissya specyalna.

Prześwietnej Publiczności mam zaszczyt donieść niniejszem najuniżeniej, iż na nadchodzący jarmark przybędę tu ze znacznym składem pięknie i trwale robionych towarów szewskich. . Obok wytworności roboty jestem w stanie żądać cen umiarkowanych, polecając szczególniej trzewiki damskie znajprzedniejszej materyi Serge, de. Berty para po 20-sgr. J. F. S c h u 1 t z. z Elbląga..

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.03.14 Nr62 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry